Skocz do zawartości

Zalety związku typu "LAT"


Rekomendowane odpowiedzi

34 minuty temu, Wernon napisał:

Identycznie jest z feminizmem, i hasłami " jesteśmy niezależne i samodzielne!". To też jest tylko głupie, puste hasło, a kobiety to łykają. I wdrażają w życie. Próbują.

Próbować mogą. Biologia zawsze wygrywa i szukają w końcu bolca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

 

Kobieta, która sama sobie radzi to najczęściej jeden wielki smutek jak nikt nie widzi, ma zbyt dużo energii męskiej w sobie a przygaszone elementy kobiece - nieatrakcyjna i odpycha najczęściej facetów. Poza tym do, którego wieku będzie przyciągać tyxh adoratorów, którzy zrobią swoje w łóżku i ją zostawią?

Nawet młode kobiety chcą mężczyzny kolo siebie bo tak jesteśmy stworzeni, te bajki o niezależności względem mężczyzn to mit.

Też znam takie kobiety, co mówią, że świetnie sobie radzą bez partnera, a przeważnie są zgorzkniałe i nieszczęśliwe. Tak samo jak faceci zresztą, uważam, że może są od tego wyjątki, ale 99% ludzi kogoś potrzebuje, jeśli nie do związku na zawsze, to choćby do seksu, przytulenia, pogadania.

Jestem za tym żeby kobieta była niezależna finansowo- poza  sytuacjami jak opieka nad małymi dziećmi przez jakiś czas- ale co innego to niezależnosć emocjonalna- może taka osoba jakoś sobie poradzi, ale wg mnie generalnie ludzie nie są stworzeni do samotności niezależnie od płci, nawet ja, która jestem z natury troszkę introwertyczką i lubię od czasu do czasu samotność, nie byłabym w pełni szczęśliwa bez drugiej osoby. Tzn. bywało tak, że miałam przerwy między swoimi związkami i byłam sama przez kilka miesięcy, teoretycznie było wtedy ok, spotykałam się z przyjaciółmi, wyjeżdzałam z nimi w góry i nie mogę napisać żebym była nieszczęśliwa, ale... czegoś mi brakowało, czułam chwilami taką pustkę, że jestem samotna. Jednak  w szczęśliwym związku czuję się teraz o wiele lepiej niż wtedy kiedy byłam sama, jak tak na to patrzę z perspektywy czasu, ale ten okres samotności też z drugiej strony pozwolił mi sobie  uświadomić, że w trudnych chwilach jednak potrafię być silna na tyle żeby się nie załamać tylko zająć swoim życiem.

Ale żebym w tamtym okresie czuła się w pełni szczęśliwa, to nie mogę tego powiedzieć, pomimo że pozornie mogło się wydawać, że sobie z tym świetnie radzę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tamelodia Enough! I will no longer listen to the babbling children.

 

Nie wiem, po co zakładałaś następny temat.
Kiedy nie jesteś zainteresowana odpowiedziami.
Zwłaszcza tymi, które kłócą się z twoim światopoglądem.

Całym tym twoim nihilizmem i rozszerzeniową postawą.

 

2 godziny temu, tamelodia napisał:

Widzą się tylko na seks, ewentualnie jakoś inaczej spędzają czas, czyli ma roksę za darmo, na wyłączność. 

Jeśli tak postrzegasz związki, czy twój wkład w nie to pozwól, że coś ci powiem.

Nie zasługujesz na dobrego mężczyznę!  Nie zasługujesz na związek.

A nawet jeśli ci się przytrafi to albo zostaniesz zaniedbywana, albo zniszczysz partnera.

Zostanie po nim tylko wypalona powłoka (husk) i oboje będziecie tkwić w nieszczęśliwej, toksycznej relacji.

 

Przecież ty zasługujesz to Arabskiego Szejka, który przyjechałby po ciebie na jednorożcu, srającym tęczą.

Zabrał by cię do haremu, gdzie otoczona jedwabiami i złotem, spełniałabyś się jako rozpłodowe zwierzę.

Znalezione obrazy dla zapytania: no i chuj no i cześć

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Związek typu LAT ma sporo plusów. Teraz jest moda na szybkie zamieszkanie razem, a piętnowane wspólne życie dopiero po ślubie. Oczywiście jest w tym dużo prawdy, bo najlepiej po wspólnym mieszkaniu stwierdzisz czy wam po drodze. Jestem jednak zdania, że nie powinno się doprowadzać do tego za szybko, a jeśli się decydujecie to gdy chcecie mieć dom i dzieci. Jeśli macie związek w którym nie widzicie się codziennie łatwiej podtrzymywać pożądanie i ciężej się sobą znudzić. Czasami tęsknię za tymi dniami gdzie nie mieszkałam ze swoim facetem i przygotowywałam się na randkę itp. Teraz dużo ludzi żyje na bardzo małych przestrzeniach, ze względu na studencką kieszeń lub po prostu małe zarobki. Patrząc w dłuższej perspektywie, mamy dwie osoby mieszkające w jednym pokoju lub malutkiej kawalerce. Ciężko żeby żyli w zgodzie. Nawet postawię śmiało tezę, że jest to jedna z przyczyn rozpadów związków, ponieważ gdy ograniczamy naszą przestrzeń wpływa to na sapomoczucie i może dochodzić do frustracji oraz przekładania tego na drugą osobę. Są oczywiście różne osobowości i spojrzenia na to ale mi się podoba taka wolność drugiego człowieka. Kto powiedział, że przy tym nie można traktować się poważnie? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tamelodia napisał:

@Patton, skoro uciekają do dużych miast, znaczy że muszą być tam niezależne. W dużych miastach takich kobiet są setki tysięcy. To żaden niezwykły wyczyn, że kobieta w dużym mieście jest "niezależna". 

Niezależna za 2 koła na łapę robiąca u Janusza czy Johna biznesu xDD

 

Wielu magistrów u mnie w pracy robi za najniższą i ja sobie myślę po co chłopie/kobito ci te studia byly xD

 

Jak kiedyś robiłem na ochronie to też magisterek był kierownikiem sklepu, a jego zastępca ledwie zawodowe. Nic nie stało na przeszkodzie by facet z niższym wykształceniem zajął jego miejsce.

 

Sobie tak pomyślałem po co ludzie marnują czas na studia? Jeżeli przez te 5 lat już dawno by coś odłożyli i być może gdzieś awansowali. Skoro i tak ostatecznie nie mają planu i robią w gówno robocie którą może wykonać człowiek bez studiów.

 

Oczywiście są premie, są nadgodziny, ale to i tak nic skoro 3/4 pensji zżera mieszkanie i rzeczy pierwszej potrzeby. 

 

Jeśli mowa o kasjerach to słyszałem  że w Lidlu dość dobrze płacą.

 

------_------------------------------------------------

 

Tutaj nieco zrewidowałem mój pogląd przez te 2 lata.

 

Zalet dla relacji typu LAT jest oczywiście wysoka ilość! 

 

Głównie dla faceta.

 

Kobieta sobie niepotrzebnie nabija licznik i niszczy wrażliwość seksualną/emocjonalną.

 

Wiadomo, że zdrowy facet, który bierze panie na sex friend (bo o to wam chodzi z tym LAT?) nie zakłada tu żadnych opcji długoterminowych czyli LTR.

 

No, chyba, że sypiają tylko ze sobą.

Wtedy prędzej czy później którejś się zakocha i będzie kwas, ponieważ jedna strona chce się angażować, a druga się dystansuje bo jej odpowiadają obecne mało zobowiązujące warunki.

 

Do relacji typu fwb, sex friend najbardziej nadają się kobiety z zaburzeniami, damaged goods, daddy issue i takie tam.

Im koleiny partner do kolekcji nie zrobi już większych szkód psychicznych.

 

Błędem jest namawiać wrażliwą, ułożoną dziewczynę na tego typu relację.

Zniszczy to ją, zwłaszcza jeśli się zakocha, a facet będzie chciał tylko sexu.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Niezależna kobieta i niezależny mężczyzna nie istnieje. 

Ja to tak nazywam. Jak mam inaczej to określać? Przecież "dająca sobie radę sama kobieta" też nie jest w pełni poprawne. Będę używać słowa "niezależna", wiadomo o co chodzi. 

 

2 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Można to nazwać partnerstwem natomiast ile znasz 45, które kipią szczęściem bez mężczyzny?

Niewiele znam w ogóle 45 latek. Znam kilka 35-40 latek i niekoniecznie są szczęśliwe, a mają męża i dzieci. 

 

2 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

więcej szacunku do roli męskiej i mniej ego bym zasugerował oraz więcej retrospekcji nad swoimi poglądami.

To trochę jak to powiedzenie "musisz szanować kobiety, bo kobieta cię urodziła". Ta sama logika. 

 

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

kobiety płacą ciężkie pieniądze te biznes womeny za zwykłe przytulenie, co przeciętny mężczyzna z chęcią obdarowuje za darmo i z ochotą

Dlaczego tutaj tak idealizuje się tych "przeciętnych" mężczyzn? "Przeciętny" mężczyzna zwykle ma takie cechy, które większości kobiet nie odpowiada, na przykład: bywają dziecinni, nie radzący sobie z emocjami, potrzebujący opiekunki, osaczający (nawet chyba był tu ostatnio wątek o takim panu), niezdecydowani, potrzebujący ciągłej uwagi lub w drugą stronę - izolujący się, dogryzający kobiecie. To są cechy, które przynajmniej mnie dystansują w stosunku do takich mężczyzn. Każda kobieta ma swoją pulę. Ja bym z kimś takim być nie mogła, a wiedz, że mam na to trochę inną perspektywę, bo z mężczyznami randkuję i wiem jak to wygląda z doświadczenia, a nie z teorii. 

 

1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Wtedy @tamelodia nie byłabyś tutaj i nie dawała tego zapytania tylko cieszyła się sobotą z partnerem i właśnie byście byli po śniadanku zjedzonym RAZEM przygotowanym RAZEM lub jeśli nie macie akurat chęci to on zje sobie Hot Doga SAM a Ty zupę mleczną SAMA - macie wybór. Będąc sama pewnych wyborów nie masz.

Mi jest pisana samotność :) Dlatego pytam o ten związek LAT, jakie są plusy - bo tylko na taki zasługuję. 

 

Godzinę temu, Wernon napisał:

Zwykłej kobiety nie stać. 

A zwykłego faceta stać? 

 

48 minut temu, Bruxa napisał:

BTW mam pytanie, czy w LAT ludzie odwiedzają się w swoich mieszkaniach czy tylko razem gdzieś wychodzą, czy nie ma co do tego reguły?

LAT to po prostu - nie mieszkają razem. A czy chcą się widywać w domu, poza domem, jak chcą spędzać wolny czas, ile razy w tygodniu chcą się spotykać to jest kwestia do dogadania przez nich. 

 

22 minuty temu, Dakota napisał:

Kiedy nie jesteś zainteresowana odpowiedziami.

A właśnie, że jestem :) 

 

23 minuty temu, Dakota napisał:

Jeśli tak postrzegasz związki, czy twój wkład w nie to pozwól, że coś ci powiem.

Nie zasługujesz na dobrego mężczyznę!  Nie zasługujesz na związek.

A nawet jeśli ci się przytrafi to albo zostaniesz zaniedbywana, albo zniszczysz partnera.

Zostanie po nim tylko wypalona powłoka (husk) i oboje będziecie tkwić w nieszczęśliwej, toksycznej relacji.

Nie zasługuję bo postrzegam się w jako dziwka do której się przyjeżdża załatwić potrzebę, a w zamian mam nic? Nawet liczyć na wspólne zamieszkanie nie mogę? Niestety, nie jestem w stanie cieszyć się z seksu kiedy mam podejrzenie, że jestem robiona w chuja. To jest poza mną, aż tak oszukiwać się nie potrafię. 

To jest strasznie upokarzające, że mam 24 lata a NIGDY nie mieszkałam z facetem. To jest jak piętno. Poznam kiedyś kogoś i jak mam mu spojrzeć w oczy i powiedzieć, że mój byly (i na przykład kolejny) nie chciał ze mną mieszkać? 

 

11 minut temu, _oliv2407 napisał:

Teraz jest moda na szybkie zamieszkanie razem

Tak, niektórzy mieszkają ze sobą po 3 miesiącach znajomości. Ja akurat tego sobie nie wyobrażam, wolałabym poczekać rok, dwa. Z drugiej strony może powinnam zacząć rozważać taką opcję bo latka lecą. 

 

13 minut temu, _oliv2407 napisał:

Patrząc w dłuższej perspektywie, mamy dwie osoby mieszkające w jednym pokoju lub malutkiej kawalerce. Ciężko żeby żyli w zgodzie.

Wiadomo, że coś takiego odpada. 

 

10 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Sobie tak pomyślałem po co ludzie marnują czas na studia? Jeżeli przez te 5 lat już dawno by coś odłożyli i być może gdzieś awansowali. Skoro i tak ostatecznie nie mają planu i robią w gówno robocie którą może wykonać człowiek bez studiów.

Ja po maturze perspektywę pracy miałam jedynie w sklepie/magazynie/na produkcji/jako kelnerka czy coś. Taka praca mi nie odpowiadała, nawet jeżeli miałabym awansować. I prawdopodobnie nadal mieszkałabym z rodzicami, bo nie stać by mnie było żeby się wyprowadzić - a praca prawdopodobnie byłaby w tym samym mieście, czyli po co się wyprowadzać. 

 

13 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Jeśli mowa o kasjerach to słyszałem  że w Lidlu dość dobrze płacą

Chyba ostatnio widziałam reklamę, że szukają i - nie chcę skłąmać - zarobki oscylowały w granicy 4-5k brutto. Malutko, chociaż jak ktoś z rodzicami mieszka to pewnie spoko kasa. 

 

14 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Wiadomo, że zdrowy facet, który bierze panie na sex friend (bo o to wam chodzi z tym LAT?) nie zakłada tu żadnych opcji długoterminowych czyli LTR

LAT to nie sex friend. To "związek", w którym para nie mieszka razem, tylko spotykają się np. kilka razy w tygodniu, spędzają czas razem jak chcą. Po prostu nie mieszkają razem. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tamelodia napisał:

 

Ale to plus dla samca, nie kobiety. 

 

 

Spokój od narzekań to plus też dla kobiety. Nie znasz zrzędzących panów? Przez jakiś czas spotykałam się z gościem przy którym maks po 2 godz się żegnałam, było parę randek, ale do seksu nie doszło w powyższego powodu. Wielu facetów jakich poznałam było nieznośnymi gadułami i plotkarzami. 

Jeśli kobieta ma wyjścia za które płaci facet, prezenty, to taki związek jest jak najbardziej na tak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Halinka tylko z takim Panem-zrzędą nawet bym się nie spotykała, więc i wspólnego zamieszkania bym nie planowała.

 

5 minut temu, Halinka napisał:

Jeśli kobieta ma wyjścia za które płaci facet, prezenty, to taki związek jest jak najbardziej na tak

Jeżeli facet płaci to spoko. Uczciwa wymiana. Jak płacą 50/50 to trochę słabo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Dakota napisał:

Arabskiego Szejka

Tylko widzisz jedynego szejka na jakiego ją stać to ten z Mc Donald's.

11 minut temu, tamelodia napisał:

jakie są plusy - bo tylko na taki zasługuję. 

Zasługujesz tylko i wyłącznie na to co sama wypracujesz. Ale ty nie pracujesz nad sobą tylko bzdury w internecie wypisujesz bo nie masz nikogo kto by cię wysłuchał. 
Sobota jest, piękna pogoda! Zrób coś z sobą a nie na forum popełniasz jakieś niskich lotów rozkminy egzystencjalne.

Edytowane przez Reflux
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tamelodia napisał:

Jeżeli facet płaci to spoko. Uczciwa wymiana. Jak płacą 50/50 to trochę słabo. 

No jasne. ze słabo, bo samodzielne niezależne kobiety najbardziej czego nienawidzą, to jak same za siebie mają płacić.  Ten brak logiki jest tak porażający, że ciągle się upewniam, że laskami nie ma co wdawać się w dyskusje o czymś poważniejszym niż to co kto lubi do jedzenia. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tamelodia napisał:

Święty spokój, bo wiadomo że kobieta to zgubą ludzkości. Widzą się tylko na seks, ewentualnie jakoś inaczej spędzają czas, czyli ma roksę za darmo, na wyłączność. 

Nic mnie tak wkur*ia jak takie podejścia, że seks to taka super zaleta dla faceta, jakby po prostu się żyć bez tego nie dało. A dla kobiety seks to nie zaleta ?Totalnie tego nie potrzebuje, w sumie obojętnie czy będzie czy nie, totalnie tego nie potrzebuje, nie? Miełem takie kobiety i znam pełno takich, które mógłbym  szantażować odcinaniem seksu bo taki popęd miały a po mnie karuzela kutasów, miesiąc to max ile wytrzymały same i potem pierwszego lepszego brały do związku, byle mieć seks. Więc totalnie nier rozumiem podkreślania wszedzie jaką super zalet jest seks dla faceta. Dla kobiety to taki sam plus.

Edytowane przez fikakowo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tamelodia napisał:

@Halinka tylko z takim Panem-zrzędą nawet bym się nie spotykała, więc i wspólnego zamieszkania bym nie planowała.

 

Jeżeli facet płaci to spoko. Uczciwa wymiana. Jak płacą 50/50 to trochę słabo. 

Ja nie wyobrażam sobie tak samo mężczyzny zrzędy jak i takiego, gdzie musiałabym przy każdym wyjściu za siebie płacić. Ale tych pierwszych poznałam znacznie więcej niż drugich. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Błędem jest namawiać wrażliwą, ułożoną dziewczynę na tego typu relację.

Zniszczy to ją, zwłaszcza jeśli się zakocha, a facet będzie chciał tylko sexu.

 

Mimo że jak pisałem preferuje związki LAT i w takim obecnie jestem podpisuje się pod powyższym obiema rękoma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

12 hours ago, tamelodia said:

Z perspektywy mężczyzny, zalety są oczywiste. A co w przypadku kobiet? 

Jakich kobiet bo jeżeli chodzi o te postępowe to nie ma żadnych i przy każdym związku. W przypadku kobiet to mają co jakiś czas gadającego kota to dla nich jakieś urozmaicenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Halinka napisał:

Ja nie wyobrażam sobie tak samo mężczyzny zrzędy jak i takiego, gdzie musiałabym przy każdym wyjściu za siebie płacić. Ale tych pierwszych poznałam znacznie więcej niż drugich. 

 

Ciekawe czy Ty byś choć raz zapłaciła za niego skoro nie wyobrażasz sobie płacenia za siebie. Typowe podejście, że facet to bankomat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, fikakowo napisał:

Ciekawe czy Ty byś choć raz zapłaciła za niego skoro nie wyobrażasz sobie płacenia za siebie. Typowe podejście, że facet to bankomat.

By jej flaki skręciło jakby zapłaciła. Później by przez 4 lata opowiadała koleżankom, że spotkała takiego sknerę, że aż do dziś ją trzęsie jak o tym sobie wspomni. 

 

8 minut temu, Halinka napisał:

Ale tych pierwszych poznałam znacznie więcej niż drugich. 


Ty już Halinka masz taki przebieg, że za niedługo to będziesz sama płaciła za to, żeby ktos z tobą chciał wyjść na ulicę. 
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, fikakowo napisał:

A dla kobiety seks to nie zaleta ?

Zależy dla której. Jak byłam młodsza to też miałam super libido, ale bez przesady - jak nie miałam faceta no to nie miałam, a nie szukałam gdzieś na tinderze na raz. 

Jak się któraś zgadza na układ przyjaciół z benefitami, to nie ma problemu. Jak się jest na początku związku gdzie hormony szaleją to też nie ma problemu. Problem pojawia się wtedy, gdy kobieta zostaje na siłę wrobiona w związek typu "LAT", bo facet po 2,5 roku czy więcej nie chce z nią zamieszać. 

 

7 minut temu, rycerz76 napisał:

Jakich kobiet bo jeżeli chodzi o te postępowe to nie ma żadnych i przy każdym związku. W przypadku kobiet to mają co jakiś czas gadającego kota to dla nich jakieś urozmaicenie.

Ale po co to rozgraniczać? Kobieta (czy to feministka, czy silna i niezależna, czy marząca o rodzinie i dzieciach, czy mieszkająca do tej pory z rodzicami - nieważne) po jakimś czasie od rozpoczęcia związku (bo wiadomo, że od początku zwykle nie mieszka się razem) nadal nie mieszka z facetem. Jest to związek typu LAT. Jakie są plusy bycia kobietą w takiej relacji. 

 

9 minut temu, fikakowo napisał:

Ciekawe czy Ty byś choć raz zapłaciła za niego skoro nie wyobrażasz sobie płacenia za siebie. Typowe podejście, że facet to bankomat.

Odpowiem za siebie: w poprzednim związku było tak, że średnio raz w tygodniu wychodziliśmy na miasto - jak ja wybierałam gdzie to ja płaciłam, jak on wybierał to on płacił. Wyjazdy na pół, inne rozrywki na pół. Tak go właśnie jak bankomat traktowałam.

 

5 minut temu, Reflux napisał:

Ile razy z jakąś nie wychodziłem to dziewczyny wyjątkowo często same chciały płacić za siebie.

Też jak randkuję to płacę za siebie, chyba że mężczyzna nalega, że to on zapłaci. Zwykle gdy to ja za siebie płacę oznacza to, że kolejnej randki nie będzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw sobie musiałam poczytać, co to oznacza LAT, gdyż jak się okazuje jestem trochę nie na czasie. 

2 godziny temu, Wernon napisał:

szczególnie atrakcyjną "sprzedawczynię z Biedry" i dzieje się...

Ogólnie według mnie ta aktorka jest bardzo ładna. 

 

Nie wiem po co w zasadzie rozkminiać takie tematy. 

Dla mnie jest to absurdalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Reflux napisał:

Co wy tak z tym płaceniem? Ile razy z jakąś nie wychodziłem to dziewczyny wyjątkowo często same chciały płacić za siebie.
A jak już coś postawiłem to za punkt honoru stawiały sobie by się odwdzieczyć bądź oddać mi pieniądze. 

Jeden facet zadowoli się kobietą XXL, inny nie zwiąże się z taką, która nie mogłaby być modelką. 

Kobiety też mają różnie. Mam wymagania adekwatne do tego, co mogę zaoferować. 

5 minut temu, Wernon napisał:

Ty już Halinka masz taki przebieg, że za niedługo to będziesz sama płaciła za to, żeby ktos z tobą chciał wyjść na ulicę. 

 

Wsunę Ci dolara w majtki, to gdzie idziemy? 

11 minut temu, fikakowo napisał:

Ciekawe czy Ty byś choć raz zapłaciła za niego skoro nie wyobrażasz sobie płacenia za siebie. Typowe podejście, że facet to bankomat.

Tak, ale na pewno nie na początku znajomości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, tamelodia napisał:

Zwykle gdy to ja za siebie płacę oznacza to, że kolejnej randki nie będzie. 

No cóż każdy ma swoje oczekiwania, w przykładach przeze mnie wymienionych było zupełnie inaczej. Była i następna i trzecia i więcej. 

10 minut temu, Halinka napisał:

Kobiety też mają różnie. Mam wymagania adekwatne do tego, co mogę zaoferować. 

Oczywiście, ale nie możesz oczekiwać po pierwszych kilku spotkaniach, że ktoś będzie wywalał na ciebie pieniądze. Jest to zwyczajnie niepoważne. To dokładnie tak, jakbyś poszła z koleżanką na obiad i oczekiwała, że ona zapłaci za twój posiłek.

Nie będę też mówił w jakiej pozycji to was stawia moje drogie panie, bo nie przystoi.

Edytowane przez Reflux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Wernon napisał:

Ty już Halinka masz taki przebieg, że za niedługo to będziesz sama płaciła za to, żeby ktos z tobą chciał wyjść na ulicę.

Odpowiedź powyżej, dlaczego nie dostrzegam zalet luźnych relacji dla kobiet (mówię o młodych, bez zaburzeń, bez dzieci itd.). LAT mi się kojarzy z niezobowiązującą relacją opartą na seksie, a nie z mieszkaniem osobno i planowaniem domku, drzewka i pieska w kolorze biszkoptowym.

Widzę natomiast wady:

- możliwość zajścia w ciąże z takim panem, co to do bawienia w rodzinkę się nie garnie (dramat tego dziecka, co się urodzi) - i to w sumie kończy dyskusję

- poczucie wykorzystania - nie wierzę, że wolna, niezaburzona, młoda kobieta sypiając z kimś, nie żywi do tej osoby uczuć,

- ogólne skundlenie społeczeństwa - kobiety udają, że wyzwolenie daje im szczęście, mężczyźni, że największym spełnieniem jest bzykanie bez zobowiązań. Ale jak się ogląda film o jakimś starym małżeństwie wyznającym sobie miłość po latach, to się wszystkim pocą oczy.

 

@Ragnar1777 mądrze napisał, że wciąganie w taką relację normalnej, wrażliwej dziewczyny jest nieuczciwe.

 

Pytanie brzmiało, jakie zalety może z takiego układu mieć KOBIETA? Czy jest ktoś, kto odpowiedział na tak postawione pytanie (na razie panowie się cieszą, że mają takie relacje i fajno).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.