Skocz do zawartości

Zdarzenia paranormalne, czy wierzycie?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Chciałem sie dowiedzieć jaki jest wasz stosunek do wydarzeń paranormalnych , których nijak nie da sie racjonalnie wytłumaczyć. 

W ogromnym skrócie kilka lat temu topiłem sie w jeziorze bardzo daleko od brzegu ,nie miałem już sił zaczałem rozglądać się wokoło czy jest ktoś w pobliżu,  kto mógłby mi pomóc.  W promieniu ok 200 metrów albo i dalej nie było NIKOGO. Kompletnie sam poszedlem kilka razy pod wodę.  Myślałem że to juz koniec, resztkami sił jeszcze wypłynąłem ale to był już koniec. Kolejny raz ide na dno i nagle ktoś wyciąga mnie za rękę i ratuje życie . Patrzę a tu pan na materacu,  zabrał mnie wycieńczonego na materac i doholował do brzegu.

Myślę o tym bardzo często, tego nie da się zapomnieć ponieważ to miał być mój koniec. Zastanawiam się często że to nie możliwe żeby nagle w 20 sekund ktoś podpłynął jeśli nikogo nie było w zasięgu wzroku chwilkę wczesniej. Ja osobiście wierzę że to był mój anioł stróż i mnie ocalił. Mam 2gie życie od tamtego czasu i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. To nie miało prawa się zdarzyć( ta pomoc ) bo nikogo tam nie było a 200 metrów nie przepłynie się  w 20 sekund. Jednak się zdarzyło czego do dziś nie mogę sobie wytłumaczyć. Czytałem o takim przypadku znad morza i to samo odczucie tam było więc nie jestem na pewno jedyny.

Co o tym myślicie. Czy mieliście kiedyś w życiu taką sytuację paranormalną, którą niezbyt da się objąć rozumem i wyjaśnić ?

Edytowane przez Adrianoob
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AdrianoobTak, miałem. Nie tak hardkorowe. 

Uprzedzając późniejsze wywody, nie nie leczę się psychiatrycznie, nie przyjmuje żadnych leków, w rodzinie nie było chorób psychicznych. 

 

Po śmierci bliskiej osoby z rodziny z którą byłem mocno zrzyty, po pogrzebie słyszałem stukanie, a konkretnie straszny łomot, nad pokojem w którym spałem. Co się okazało chałas ten słyszałem tylko ja i nikt więcej. Dodatkowo przed śmiercią miałem sen, w którym ta osoba umiera i widziałem pogrzeb. Co do domysłów, nie było przesłanek że ta osoba umrze, wręcz przeciwnie. 

 

Sytuacja z tamtego roku, późne popołudnie, siedzę w fotelu; nagle zaczynam odczuwać obecność jakiejś osoby(?) metr odemnie która się we mnie wrogo wpatruje, momentalnie zalanie się zimnym potem i gęsia skórka, paraliż ruchowy, strach sięgnął zenitu. Trwało to kilka minut. Co ważne wszystkie odczucia na poziomie podświadomym, momentalnie taki strzał. 

 

Do tej pory jak sobie to przypomnę to mnie telepie. 

 

Nie jestem osobą starchliwą, aczkolwiek to ostatnie zdarzenie mnie poraziło. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wam powiem, ze już kilka razy mnie anioł stróż prowadził. Nie będę opisywał każdej sytacji. Opiszę jedną najmocniejszą.

 

W zeszłym roku rozstałem się z kobietą i postanowiłem sobie pojechać nad morze na święta wielkanocne sam. Wziąłem dobry hotel z całym pakietem śniadania świątecznego itd. Przyjechałem dzień przed, kupiłem sobie po drodze whisky. Na miejscu wypilem szklaneczke czy dwie późnym wieczorem. Ogólnie miałem takiego doła, ze wszystko mi było wtedy w życiu jedno. Około 22 stwierdziłem ze pojadę na dive. Pojechałem po alkoholu do Sopotu gdzie miałem 30km. Na miejscu z pania wypilem 2x szklankę czystego whisky. Po alkoholu mogę dymać pół godziny. Po wszystkim wyszedłem i nie byłem jakiś pijany, ale trzeźwy też nie. Mega głodny pojechałem na kebsa w nocy. Zjadłem. Ogólnie czułem ze mi się trochę obraz rozmywa. No i powrót. W połowie drogi normalnie urwał mi się film. Stres. Zmęczenie. Byłem śpiący. Alkohol. Wszystko naraz. Pamiętam tylko w którym miejscu mi się urwał film i potem jak zaparkowalem pod hotelem. Nie mam pojęcia jakim cudem i w jaki sposób z zamkniętymiim oczami przejechałem 15km krętej drogi. Mogłem skasować auto za 200tys, albo wgl kogoś zabić. 

 

Czasem chodzę do takiej starszej kobiety na karty. Ona mi zawsze mowi "krzywda się panu nigdy nie stanie, bo anioł stróż czuwa". Mówi ze nie każdy ma anioła stróża.

 

Nigdy więcej już tak nie zrobię.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomina mi się napis z plakatu: ,,I want to believe".

 

W głębi siebie to chciałbym wierzyć, że istnieją zjawiska paranormalne, szczególnie jak człowiek naogląda się jakichś dobrze zrealizowanych produkcji telewizyjnych na ten temat, wtedy samo stukanie gałęzi w okno pobudza wyobraźnię, ale rozsądek podpowiada mi, że jest to tylko nasze wyobrażenie czegoś. To wszystko dzieje się w naszej głowie pod wpływem sugestii innych osób, bodźców zewnętrznych, wielkich emocji. 

 

Nie neguję waszych wizji/doznań. Myślę, że powodują to jakieś mechanizmy w naszym mózgu, które jeszcze nie zostały dokładnie odkryte. Pewnie jest to kolejny etap w ewolucyjnym rozwoju człowieka, nad którym będziemy mieli kontrolę za kilkaset tysięcy lub milionów lat (o ile nie wyginiemy w sposób naturalny lub nienaturalny). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, cst9191 napisał:

Dlaczego zacząłeś się topić dopiero 200m od brzegu?

 

Może słabo się rozglądałeś i w rzeczywistości ktoś był bliżej...

Dopiero 200 od brzegu, kurde moze źle to napisałem.  200 m od brzegu brakło mi juz całkiem sił żeby płynąć dalej ( do mielizny ). Nie wiem wydaje mi sie ze super sie rozglądalem bo szukałem ratunku to było już paniczne szukanie pomocy, nikogo nie było  w zasięgu wzroku. Koszmar który pamietam kilkanaście lat i którego  nigdy nie zapomnę  ( często do tego wracam myślami i nie mogę uwierzyć w to co sie działo  )

2 godziny temu, Marek Kotoński napisał:

W ekstremalnym stresie nie widzi się "szeroko", tylko "tunelowo", wielu elementów rzeczywistości się nie dostrzega, mogłeś nie widzieć tego Pana.

 

A co było po doholowaniu na brzeg z tym Panem?

Po doholowaniu na brzeg bardzo krótko powiedział żeby na siebie uważać i nie wypływać daleko od brzegu, później uśmiechnął się tak serdecznie i mówił ze nie ma za co dziękować.  Co mi strasznie zapadło w pamięci - spokój i ogromne opanowanie tego człowieka.  Zachowywał się jakby dla niego to nie było nic takiego, zero stresu jak gdyby takie akcje miał na codzień . Po kilku zdaniach ten Pan odpłynął na swoim materacu na drugi brzeg jeziora i juz nigdy więcej go nie widziałem. Uratował mi życie i był przy tym mega spokojny i silny. 

Edytowane przez Adrianoob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Adrianoob napisał:

Co o tym myślicie. Czy mieliście kiedyś w życiu taką sytuację paranormalną, którą niezbyt da się objąć rozumem i wyjaśnić ?

Nie miałem takiej sytuacji i nie wierzę w te rzeczy. Czy uważam, że nie istnieją?  Bynajmniej, ja mogę być po prostu bardzo mało wrażliwy na tego typu sprawy. 

Jednak inna osoba może być w stanie widzieć coś czego ja nigdy nie zobaczę. Słyszałem wiele takich historii od różnych osób ale sam nigdy nie doświadczyłem. 

A nie czekaj, czasem zdarza mi się paraliż senny, dziwne doświadczenie. Czuję wtedy, że jakiś cień chce się do mnie zbliżyć a ja chce go uderzyć ale nie mogę się ruszyć ale po chwili wraca świadomość i widzę, że to był bullshit. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie tego przypadku - uważam że w panice mogłeś nie zauważyć tej osoby, sam dużo pływam i jeśli cisnę przed siebie to nie widzę co mam z tyłu. Dodatkowo walka o utrzymanie się nad wodą też trwała x sekund, było to możliwe bez "nadludzkich" sił. Aczkolwiek co by to nie było, bardzo fartowny traf.

 

Odnośnie ogółu - uważam że wiemy o sobie bardzo mało, o naszej planecie bardzo mało. Co sądzę?

Zjawiska paranormalne - to oczywiste że istnieją! Jasnowidz Pan Jackowski - odnajduje wiele ciał, daje odpowiedzi na wiele pytań. Jest wiele niewyjaśnionych "zbiegów okoliczności", różnych przypadków itd.

 

Moje doświadczenia - bardzo skromne. Parę razy sen proroczy. W gimbazie czuję na sobie wzrok koleżanki z ławki za sobą, odwracam się z pytającym spojrzeniem - spytała: poczułeś mój wzrok na sobie? Tak, odparłem.

Nie było w tym nic niepokojącego, raczej przyjaznego ale kurde, pamiętam to do dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.