Skocz do zawartości

Manipilacje/Zachowania Kobiet niepracujących


Rekomendowane odpowiedzi

Mój kolega jest w takim związku.

 

- Co prawda Pani jeszcze pracuje ale jest to „branża obwarzankowa”, zarabia grosze byle się nienarobić.

- Pani ma swoje dziecko z poprzedniego związku - ciągnie alimenty z poprzedniego partnera

- Pani gada o kolejnym dziecku, ale narazie ślubu nie chce (czyżby postanowiła zrobić jak z poprzednim)?

- Kolega i jego rodzice kupili dla nich mieszkanie, Pani nie dała ani grosza bo ma dziecko, słabą pracę

- Pani jeździ jego dosyć nowym autem do pracy, a on sam starym trupem na dojazdy

- kolega oddaje praktycznie całą wypłatę Pani

- Pani zarządza finansami, domem, planuje wakacje, wyjazdy. Generalnie nosi spodnie i decyduje o wszystkim

- o hobby, wolnym czasie, imprezach ze znajomymi kolega musiał zapomnieć, Pani mu odpowiednio organizuje czas. 

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Szczery Człowiek said:

- Co prawda Pani jeszcze pracuje ale jest to „branża obwarzankowa”, zarabia grosze byle się nienarobić.

- Pani ma swoje dziecko z poprzedniego związku - ciągnie alimenty z poprzedniego partnera

- Pani gada o kolejnym dziecku, ale narazie ślubu nie chce (czyżby postanowiła zrobić jak z poprzednim)?

- Kolega i jego rodzice kupili dla nich mieszkanie, Pani nie dała ani grosza bo ma dziecko, słabą pracę

- Pani jeździ jego dosyć nowym autem do pracy, a on sam starym trupem na dojazdy

- kolega oddaje praktycznie całą wypłatę Pani

- Pani zarządza finansami, domem, planuje wakacje, wyjazdy. Generalnie nosi spodnie i decyduje o wszystkim

- o hobby, wolnym czasie, imprezach ze znajomymi kolega musiał zapomnieć, Pani mu odpowiednio organizuje czas. 

Rozumiem że kolega bez swocih dzieci .... Ale beta bankomat ....

Kopnij go odemnie...

A potem dziewczyny śpiewają
 

 

Takie zachowania powinny być tępione i wywieszane na bilbordach - potem taka jedna z drugą zobaczy i truje normalnemu facetowi dupę.

To psucie Kobiet - to jest  jak sikanie do wspólnego basenu

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.03.2020 o 13:24, SSydney napisał:

Mnie jak kilka lat temu miałem 2 tyg chorobowego to w pierwszym tygodniu zdychałem i faktycznie nie doskwierało mi to ale w drugim myślałem, ze mnie chuj w domu strzeli.

Mocno mnie to zdziwiło co napisałeś. Nie masz żadnych zainteresowań albo życia poza pracą?

 

A co do tematu:

 

Ech, bracia, piszecie, że ludziom odpierdala bez pracy. Bo ja wiem? Weźcie taką typową pracę biurwy w urzędzie. Plotki, kawka, jakieś przekładanie papierów z miejsca na miejsce, a obsługa petentów według klucza - tego samego od 20 lat. Obstawiam, że stan psychiki po 20 lat czegoś takiego jest gorszy, niż po 20 lat bezrobocia.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Januszek852 napisał:

Mocno mnie to zdziwiło co napisałeś. Nie masz żadnych zainteresowań albo życia poza pracą?

Mam, jednak byłem dalej chory(angina) i nie bardzo mogłem wychodzić. Mogłem na przykład czytać książki ale ile można? 

2 minuty temu, Januszek852 napisał:

Plotki, kawka, jakieś przekładanie papierów z miejsca na miejsce, a obsługa petentów według klucza - tego samego od 20 lat. Obstawiam, że stan psychiki po 20 lat czegoś takiego jest gorszy, niż po 20 lat bezrobocia.

Zapominasz o tym, że baby potrzebują emocji. W domu się zaczyna nudzić i faktycznie jej odjebie, zacznie szukać bolca na boku albo Ciebie będzie męczyć swoim pierdololo. (szukać dramy) 

A tak pójdzie do roboty obgada kolezaneczke, coś tam się wydarzy, szef zjebie albo pochwali.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, SSydney napisał:

Mogłem na przykład czytać książki ale ile można? 

Rozumiem. Ja dosć często choruję i trochę się wtedy cieszę, że będę miał czas pograć na pianinie czy napisać nowe opowiadanie ;)

 

1 minutę temu, SSydney napisał:

A tak pójdzie do roboty obgada kolezaneczke, coś tam się wydarzy, szef zjebie albo pochwali.

Tak, to prawda.

Miałem na myśli bardziej to, że dla mózgu bezmyślne i codzienne powtarzanie tych samych czynności generalnie jest złe, albo bardzo złe nawet.

 

Mózg potrzebuje wyzwań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
W dniu 2.03.2020 o 00:30, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

szefostwo było durne, wszyscy w pracy się na nią uwzięli a

Toksyna,

W dniu 2.03.2020 o 00:30, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

opiekunka ze żłobka była durna i się na nią uwzięła. (...) to samo stało się z przedszkolanką.

toksyna,

 

W dniu 2.03.2020 o 00:30, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Aktualnie nauczyciele dzieci są durni i oczywiście się na nią uwzięli

po trzykroć toksyna.

 

Ja moją ex pocieszałem, starałem jej przytakiwać, wspierać i "stawać za nią murem" i na silę po cichu zrozumieć z  której strony ci mili i rozsądni ludzie są durni.

 

Argumenty logiczne czy nawet zdrowego rozsądku przprzemawiały za nimi, ale ja jako kochający wspierający miś miałem obowiązek na siłę wierzyć we wszystkie idiotyczne i toksyczne wymysły myszki i głośno je popierać.

 

Kurwa jakie to było trujące umysł i serce.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk podziwiam wytrwałość i chęć pomocy. Ja się głównie broniłem. Na wsparcie i pocieszanie zwyczajnie brakowało mi pary.

 

Próby argumentowania kończyły się kłótnią i oskarżeniami o "podcinanie skrzydeł ", cokolwiek to znaczy. 

 

Najbardziej męczące były zarzuty o to, co zrobił ktoś trzeci,  np. ktoś z mojej rodziny. Chryste, ale to było upierdliwe, tłumaczyć jej,  że primo, nie ja jestem właściwym adresatem jej złości a po drugie,  ludzie mają prawo mieć inne zdanie,  niż ona i je wyrażać, zaś ona wcale nie musi się z tym zgadzać. 

 

Inna kwestia, że byłem wtedy jakieś 16 lat młodszy i lubiłem się ścierać i potykać. Zamiast spierdzielać do normalności, podejmowałem te słowne potyczki, czasem nawet z dużą satysfakcją. O rozstaniu zacząłem myśleć dopiero wówczas, gdy pojawiły się dzieciaki. Dopiero wtedy poczułem jak bardzo obciąża mnie to codzienne zmaganie się z jej muchami w nosie i jak bardzo wywraca to domowe priorytety do góry nogami.

 

20 minut temu, Imbryk napisał:

Kurwa jakie to było trujące umysł i serce.

Ale jakie uwalniające musiało być rozstanie ;)

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

lubiłem się ścierać i potykać

No ja właśnie nigdy, ja w relacjach z ludźmi od zawsze to taki kompres z ciepłej... letniej kluchy. Dlatego lubiłem pocieszanie, co naturalnie tylko ją wkurwiało :D

 

1 godzinę temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

podejmowałem te słowne potyczki

U mnie słowne potyczki z czasem stały się atakami pałką i plaskaczami na moją twarz, kurła jak ja się wtedy bałem prawa i policji i brałem fizyczne cięgi niewiadomo w imię czego.

 

1 godzinę temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Ale jakie uwalniające musiało być rozstanie ;)

Oj tak, to był mroczny czas... teraz to moje wspaniałe uczucie wolności i sprawczości jest nie do opisania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Imbryk napisał:

No ja właśnie nigdy, ja w relacjach z ludźmi od zawsze to taki kompres z ciepłej... letniej kluchy. Dlatego lubiłem pocieszanie, co naturalnie tylko ją wkurwiało :D

Nic tak nie złości, jak adwerasz, któremu to zwisa ? 

 

1 minutę temu, Imbryk napisał:

U mnie słowne potyczki z czasem stały się atakami pałką i plaskaczami na moją twarz, kurła jak ja się wtedy bałem prawa i policji i brałem fizyczne cięgi niewiadomo w imię czego.

O kurde, grubo. I pewnie to Ty byłeś tym, który miał "zmiany nastrojów", "napady agresji" i przejawiał "destrukcyjne zachowania"?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

pewnie to Ty byłeś tym, który miał "zmiany nastrojów", "napady agresji" i przejawiał "destrukcyjne zachowania"?

Oczywiście :)

I przez 3 lata jej w to wierzyłem (!!!) i się na to "leczyłem" u psychoterapeutów oraz z psycho-książkami. Doszukiwałem się na siłę tej agresji w sobie, aby móc ją stanowczo wytępić, heheh to było mega chore.

 

A rodzina, przyjaciele i psycholodzy załamywali ręce jak baba mogła tak mi namieszać we łbie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra hasłowo bo pandemia nie pandemia ale trzeba zapie@lac:

 

20 lat w bardzo dobrej pracy - wysoka pensja i bonusy . W miedzyczasie po 5 latach kiedy już byłem bardzo na swoim z eleganckim mieszkaniem kupionym za gotowizne poznałem JĄ. Młodsza. Nie pracowała. Od razu dziecko. Dalej nie wraca do pracy mijają kolejne lata....Kolejna rocznica w pracy i propozycja (wcale nie "nie do odrzucenia") odejscie w zamian za bardzo wysoka odprawę, ONA: "odchodż taka kasa znajdziesz coś szybko". No to odchodzę. Kasa z odprawy na samochód opczywiscie w ....uj drogi bo bez kredytu no ale dziecko musi jedzic bezpiecznym żeby było bezpieczne. 

W międzyczasie ona znajduje pracę, ja na bezrobociu ale szukam cały czas. Po dwóch m-cach siedzenia na bezrobociu WYSTAWIA MNIE ZA DZRZWI tzn mowi że jeszcz MOGĘ mieszkać w domu ale juz fajnie jakbym sobie czegos poszukał. Sprzedajemy dom kupujemy dwa mieszkania. Ona wieksze no bo dziecko ja mniejsze bo sam. Czego jeszcze nie rozumiecie...?

 

Kotłowanie sie o alimenty na okrągło. Telefony , wizyty, inby i dramy jakim jestem NIEUDACZNIKIEM, ze nie zapewniam dziecku życia na odpowiednim poziomie.

Dlatego tu jestem , nie dla wolnościowców,  kuc-boCHaterówred pillerów i innych po ch.ju cwaniaków internetowych ekspertów od teorii wszystkiego i podrywu mamusiek oraz małolat a juz napewno nie dlatego zeby  "poznawać  kobiecą naturę poprzez lekturę rezerwatu" ahahahahah ...... Nie robi to na mnie wrażenia. Historie młodych chłopaków manipulowanych przez kobiety i męzczyzn doświadczonych  jak ja -już bardziej.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Personal Best said:

ONA: "odchodż taka kasa znajdziesz coś szybko". No to odchodzę. Kasa z odprawy na samochód opczywiscie w ....uj drogi bo bez kredytu no ale dziecko musi jedzic bezpiecznym żeby było bezpieczne. 

W międzyczasie ona znajduje pracę, ja na bezrobociu ale szukam cały czas. Po dwóch m-cach siedzenia na bezrobociu WYSTAWIA MNIE ZA DZRZWI tzn mowi że jeszcz MOGĘ mieszkać w domu ale juz fajnie jakbym sobie czegos poszukał. Sprzedajemy dom kupujemy dwa mieszkania. Ona wieksze no bo dziecko ja mniejsze bo sam. Czego jeszcze nie rozumiecie...?

Smutne ale jak mówisz prawdziwe ... Był ślub ?

1 hour ago, Personal Best said:

Historie młodych chłopaków manipulowanych przez kobiety i męzczyzn doświadczonych  jak ja -już bardziej. 

???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.03.2020 o 13:02, SSydney napisał:

Pan numer 2.

Żonka siedzi w domu, nie pracuje, jak nie ma jej w domu to w pracy jest pełen życia, inaczej zmarnowany. Kiedyś bał się zadzwonić na domofon jak wracał z pracy bo zapomniał kluczy, przecież może dziecko obudzić. Jak żona śpi w sypialni to on nie może mieć włączonego tv w salonie bo jej przeszkadza. Kiedyś koordynator zadzwonił do niego i pyta czy przyjdzie na dodatkową służbę a on "czekaj muszę żony zapytać" i pyta a w słuchawce w tle słychać "kurwa miałeś z dziećmi siedzieć bla bla bla." On zostaje w domu z dziećmi a Pańcia jedzie do Sopotu albo Władysławowa z koleżaneczkami. 

Na 100% jeździ na skakanie po bolcach.

Ale kolega nie uwierzy, bo ufa myszce,  a ona jest inna niż wszystkie... Nieszczęśnik nie wie co go czeka jak to jebnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nihilus być może ale uwierz nie pokusiłbyś się na nią. ? 

 

Chociaż pewnie chętnych desperatów nie brakuje. 

 

Ogólnie u mnie w firmie większość facetów ślini się do pierwszej lepszej panny. 

Przyszła taka praktykantka no nie powiem całkiem mi się podobała takie 5.5-6/10 powiedzmy. A oni się ślinili jakby była co najmniej 9/10. W pracy mam z 3 baby 5/10 ( normalne, przeciętne o to chodzi). To też się zachowują jak małpy przy nich.

No ale jak patrzę na zdjęcia ich żon na fejsie to się nie dziwię...

Po ślubie i dzieciach(przed też nie były pięknościami) wyglądają tak, że... A z resztą szkoda gadać. ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.