Skocz do zawartości

UK: kobieta dostała zadośćuczynienie od męża za potencjalne zyski gdyby miała karierę a nie zajmowała się dziećmi, dodatkowo zabrane pól majątku przy rozwodzie


spacemarine

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni Państwo, zdaje się że wkraczamy w kolejny etap niszczenia związków i małżeństw. W The Guardian opublikowano artykuł o tym, że sprawa rozwodowa zakończyła się nie tylko podziałem majątku na pół, ale również zapłacie kompensacji kobiecie za potencjalne zyski gdyby zajmowała się karierą zamiast poświęcenia czasu rodzinie. Kobieta dostała 5 mln funtów, czyli połowę majątku oraz 400 tyś funtów zadośćuczynienia po 10 latach małżeństwa i wychowywania dwójki dzieci. Artykuł zwraca uwagę, że wyrok ten może mieć wpływ na przyszłe wyniki spraw sądowych.

Ciekawa jest opinia tej Pani według, której małżeństwo wygenerowało  jej niekorzyść, gdyż mąż mógł cieszyć się karierą.

 

Cytat

Sędzia Moor powiedziała, że miała miejsce „niekorzystna sytuacja w związku”, ponieważ mąż nadal mógł cieszyć się super karierą.

„[Kobieta] uważała się za rodzica, który wziął główną odpowiedzialność za dzieci” - powiedziała.
„Kariera męża miała pierwszeństwo. Zgadzam się, że nietypowe jest znajdowanie znaczącej niekorzystnej relacji, która może prowadzić do roszczenia o odszkodowanie, ale jest pewność, że jest to jeden z takich przypadków.

„Jako utalentowana prawniczka, nasza klientka poświęciła potencjalnie lukratywną karierę dla swojej rodziny i opieki nad dziećmi” - powiedziała. „Mimo że sędzia Moor wyraźnie stwierdził, że decyzja ta nie powinna otworzyć bramy na szereg roszczeń wynikających z niekorzystnych relacji wynikających z relacji, w wyroku stwierdza się, że w naprawdę wyjątkowych okolicznościach zasada odszkodowania nadal istnieje w prawie rodzinnym i słusznie.

Żródło:
https://www.theguardian.com/lifeandstyle/2020/feb/28/woman-wins-compensation-for-stymied-career-in-landmark-divorce-case

 

Ciekawe czy wzięte zostały pod uwagę inne czynniki, które pewnie towarzyszyły karierze męża jak stres, podejmowanie ryzyka, również nie przespane noce itd, itp. Powoli wkraczamy na wyższy poziom pozbawiania majątku mężczyzn i raczej jest pewne, że stanie się to normą. Kto przy zdrowych zmysłach będzie chciał mieć dzieci i kobietę, która najlepiej zajmie się ich pierwszymi latami życia? Otoczy opieką z miłości i będzie dbała razem z mężem. Pewnie po urodzeniu będzie zatrudniać się nianie, które nie otoczą taką opieką dzieci i wyrosną kolejne skrzywione pokolenia z problemami, oczywiście jeśli kogoś będzie na to stać, inni kompletnie zrezygnują.

  • Like 2
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do czasu, aż nie rozpowszechni się na świecie doktryna common law marriage (małżeństwo sui iuris), można uniknąć tego typu problemów nie żeniąc się. Biorąc jednak pod uwagę, że ta doktryna zdobywa popularność w coraz większej ilości jurysdykcji, ostatecznie jedynym rozwiązaniem dla mężczyzny, który ma jakąkolwiek karierę i sensownie zarabia, stanie się: unikać jak ognia kohabitacji, jakichkolwiek związków ekonomicznych z kobietą, pokazywania się razem, już o dzieciach nie mówiąc. Ostatecznie może to oznaczać konieczność unikania kontaktów z kobietami w ogóle, nawet np z prostytutkami - przecież przed sądem prostytutka może powiedzieć, że się w bogatym kliencie zakochała, i te wszystkie godziny, podczas których oddawała mu swe ciało, mogłaby poświęcić na rozwijanie swojej kariery przy jego boku.

  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tutaj należałoby poruszyć jedną ważną kwestię: mianowicie w jaki sposób doszło do poczęcia?

Przez gwałt czy dobrowolnie?

Ponieważ kobieta godząc się na zapłodnienie jako osobą dorosła i winna mieć pełną świadomość faktów wywodzących się z kopulacji - czyli w efekcie dziecka oraz obowiązków z nim związanych.

SICK!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, spacemarine napisał:

W The Guardian opublikowano artykuł o tym, że sprawa rozwodowa zakończyła się nie tylko podziałem majątku na pół, ale również zapłacie kompensacji kobiecie za potencjalne zyski gdyby zajmowała się karierą zamiast poświęcenia czasu rodzinie. Kobieta dostała 5 mln funtów, czyli połowę majątku oraz 400 tyś funtów zadośćuczynienia po 10 latach małżeństwa i wychowywania dwójki dzieci.

No i co w tym jest dziwnego czy nielogicznego? Znikasz na 10 lat z rynku zawodowego, z branży, wracasz 10 lat starszy, bez doświadczenia - kto Cię przyjmie, a jeśli już, to za jaką kasę? Marną. Gość w tym czasie rozwijał karierę i zarabiał kasę. Przez 10 lat rozwijania kariery zawodowej kobitka mogła spokojnie te 400 tys. albo i więcej zarobić, a tak? A jej facet płacił jej tyle ile kosztują prace sprzątaniowe i opieki nad dzieckiem, tyle samo wydałby na ewentualną sprzątaczkę, kucharkę i niańkę.

  • Haha 5
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą, otwiera to pole do interesujących wyroków, o które mogą też powalczyć mężczyźni. Z pomocą kilku biegłych psychologów/psychiatrów i jakiegoś księgowego można się pokusić np o wyliczenie, o ile więcej taki rozwodzący się mąż zarobiłby w życiu, gdyby jego wybranka serca nie tyrała mu psychiki przez darcie mordy. I myyyyyk sto tysięcy "wyrównania" w kieszeni.

1 minute ago, londron said:

No i co w tym jest dziwnego czy nielogicznego?

To jest w tym dziwnego, że owej pani nikt do tego nie zmuszał, to był jej własny wybór. Swoją drogą, pośrednio sędzia przyznał tym wyrokiem że ta kobieta jest podczłowiekiem - że nie ponosi odpowiedzialności za swoje wybory. Jednak, jak sądzę, dla jej męża pocieszenie to marne, zwycięstwo moralne słabo smakuje jak musisz wyłożyć parę milionów GBP.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, leto napisał:

To jest w tym dziwnego, że owej pani nikt do tego nie zmuszał, to był jej własny wybór. 

A to, że był to jej wybór to oznacza z automatu, że nie straciła kariery która warta była te 400 tys. funtów?

Gdyby miało być prawdziwie fair od początku, to spisaliby w umowie małżeńskiej, że za 10 lat straty kariery i ogarniania chałupy gościu jej będzie winny 400 tys. I wtedy byłoby całkowicie sprawiedliwie i zapłacić by i tak musiał. I co to zmienia, że był to jej wybór? Czy to zmienia fakt, że to małżeństwo nie było dla niej fair, bo straciła 400 tys (tyle warta byłaby np. jej kariera 10 lat)? 

To, że ktoś Cię oszukuje, a Ty sobie z tego nie zdajesz sprawy, oznacza, że jest okej?

 

Czyli rozumiem, że robić w chuja wolno, póki ktoś w chuja robiony o tym nie wie? Aha. Logiczne.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, londron said:

A to, że był to jej wybór to oznacza z automatu, że nie straciła kariery która warta była te 400 tys. funtów?

Może i straciła, pytanie dlaczego tą stratę (powtarzam: wynikającą z jej własnego suwerennego wyboru) ma jej wyrównywać bogaty mąż?

 

No kurwa. Jak byłem młody mogłem iść na studia prawnicze i do teraz być zylionerem. No nie poszedłem, wybrałem inne. I co, mam kogoś pozwać za to? Nie wiem, rodziców, bo mi doradzali te inne studia? Kurwa no bądźmy poważni.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@londron zwykle nie odpisuje trollom, ale zrobię wyjątek.

 

To jest przykład próżności i wynaturzenia - pomyśl o dziecku i innych matkach, wychodzących z takimi roszczeniami - to jest tzw. karuzela spierdolenia.

 

Kobieta pracowita nie odpierdala takich szopek, tylko podejmuje karierę sama i nie decyduje się na dziecko, skoro jest taka przedsiębiorcza. A ta kobieta jest próżna (jeśli słowo kobieta nie jest zbyt wzniosłym).

Prawdopodobieństwo że ta kobieta, zarobiła by 400 tysięcy funtów przez te 10 lat, jest tak samo prawdopodobne że mogła umrzeć, albo nic nie robić, tylko żyć na garnuszku rodziców, pozywając ich za złe wychowanie (bo inni mają lepiej), lub państwo... ale nie, tu jej pewnie ktoś powiedział że to by nie wyszło.

 

Clear?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, londron napisał:

I co to zmienia, że był to jej wybór?

To, że sama zdecydowała się na porzucenie kariery. To nie mąż stanął za nią z karabinem i powiedział rzuć to w cholerę. 
To nie jej mąż jest odpowiedzialny za jej porzucenie kariery tylko i wyłącznie ona sama. Taką podjęła decyzję z konsekwencjami, której musi żyć.
To tak samo jakbym ja teraz zarządał od pewnego klubu sportowego pieniędzy za moje porzucenie treningu i stratę wartej miliony potencjalnej kariery sportowej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam do jakich patologii dochodzi na zachodzie to nieraz mam problem żeby połapać się z rozumem. Serio? to ma być sprawiedliwy wyrok ? Poznajesz kobietę zakładasz z nią rodzinę ona poświęca się wychowywaniu dzieci ty pracujesz i zapewniasz byt a na koniec tracisz połowę majątku i płacisz dodatkowo zadośćuczynienie za to że twoja żona wychowywała w tym czasie dzieci i nie pracowała. To nie jest normalne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, leto napisał:

Może i straciła, pytanie dlaczego tą stratę (powtarzam: wynikającą z jej własnego suwerennego wyboru) ma jej wyrównywać bogaty mąż?

No bo to on ją zrobił w chuja?

 

Chcesz to przeliczyć? Nie ma sprawy.

Opieka nad dziećmi całodobowa = około 1000 funtów miesięcznie, czasem więcej. Sprzątanie i gotowanie = około 500-1000 funtów miesięcznie.

 

Gościu przez 10 lat ją nie tyle utrzymywał, co płacił za wyżej wymienione usługi które na rynku mają swoją konkretną cenę. No chyba nie myślałeś, że to za darmo? :D

Łaski nikomu nie robił, takie usługi kosztują.

Laska przez 10 lat nie uczestniczenia na rynku pracy, być może straciłaby ewentualną sumę np 100-200 tys. funtów nadwyżki nad średnią brytyjską jaką nadwyżkę pewnie by miała, do tego po rozwodzie popracowałaby jeszcze z 10 lat+ robiąc dalej karierę i łącznie zarobiłaby co najmniej te 200 tys. funtów więcej niż zarobi teraz, jako kobita bez doświadczenia, stażu pracy, praktycznie zielona na rynku pracy.

11 minut temu, leto napisał:

No kurwa. Jak byłem młody mogłem iść na studia prawnicze i do teraz być zylionerem. No nie poszedłem, wybrałem inne. I co, mam kogoś pozwać za to? Nie wiem, rodziców, bo mi doradzali te inne studia? Kurwa no bądźmy poważni.

Złe porównanie, ona miała z nim konkretną umowę - umowę małżeńską, to jest umowa prawna która została po prostu błędnie sporządzona.

Wiele tych kobiet z dawnych lat nie jest jeszcze świadomych ile tracą przez takie małżeństwo, zostając w domu z dziećmi, znam kilka kobiet po rozwodzie co stracił 10+ lat życia a dziś robią za najniższą bo siedziały całe życie w domu bo mąż zarabiał.

Tylko kwestia czasu jak SŁUSZNIE wprowadzą konkretne zapiski w taką ewentualną umowę małżeńską o tym, że jeśli kobieta zostaje w domu przez N lat, to mężczyzna musi te N lat straty kariery jej odpowiednio zadośćuczynić. Sory winnetou - chcesz mieć tak fajnie, że robisz karierę, a kobita Ci sprząta, gotuje, rezygnuje z siebie i daje seks, to płać.

3 minuty temu, Frank89 napisał:

ty pracujesz i zapewniasz byt

Błąd. Ty pracujesz i płacisz za usługi całodobowego niańczenia dziecka, sprzątania, prania i gotowania.

Skoro to za darmo, to napisz ogłoszenie, że poszukujesz kogoś kto za darmo Ci to będzie robił. Powodzenia :D

 

Edytowane przez londron
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na biednego nie trafiło, gość sobie poradzi.

 

Dobrze się stało; im więcej takich przypadków, tym mniej takich przypadków - może w końcu tym naiwniakom przestaną przychodzić pomysły do głowy, by się oświadczać i żenić, choć - znając naturę ludzką - zapewne będą myśleć, że ich coś takiego nie spotka, bo oni są tacy zajebiści. 

 

W sumie mi nawet nie szkoda takich inteligentów. 

 

XXI wiek, łatwy dostęp do informacji, rzetelne dowody, a ci dalej swoje "Wyjdziesz za mnie?"; hatfu na nich. :D  

Cytat

PS Przestańcie w końcu odpisywać temu debilowi, archowi, bo potem tylko burdel w wątku się robi, jak już moderacja usunie jego popłuczyny.

Cytat

PS Przestańcie w końcu odpisywać temu debilowi, archowi, bo potem tylko burdel w wątku się robi, jak już moderacja usunie jego popłuczyny.

Cytat

PS Przestańcie w końcu odpisywać temu debilowi, archowi, bo potem tylko burdel w wątku się robi, jak już moderacja usunie jego popłuczyny.

Cytat

PS Przestańcie w końcu odpisywać temu debilowi, archowi, bo potem tylko burdel w wątku się robi, jak już moderacja usunie jego popłuczyny.

Cytat

PS Przestańcie w końcu odpisywać temu debilowi, archowi, bo potem tylko burdel w wątku się robi, jak już moderacja usunie jego popłuczyny.

Cytat

PS Przestańcie w końcu odpisywać temu debilowi, archowi, bo potem tylko burdel w wątku się robi, jak już moderacja usunie jego popłuczyny.

Cytat

PS Przestańcie w końcu odpisywać temu debilowi, archowi, bo potem tylko burdel w wątku się robi, jak już moderacja usunie jego popłuczyny.

Cytat

PS Przestańcie w końcu odpisywać temu debilowi, archowi, bo potem tylko burdel w wątku się robi, jak już moderacja usunie jego popłuczyny.

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

Edytowane przez Ważniak
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, londron said:

No bo to on ją zrobił w chuja?

Jeśli ją "zrobił w chuja", to oczywiście odszkodowanie się należy.

 

Natomiast w podlinkowanym artykule nie ma ani słowa o tym, że doszło do jakiegoś oszustwa czy manipulacji. Jest mowa tylko o kosztach utraconych możliwości.

 

Poza tym, jak Ty sobie wyobrażasz to, że ktoś dorosłą osobę, prawnika (bo ta laska była prawnikiem) "zrobi w chuja" i wmanewruje w małżeństwo? Nic nie piszą w artykule o tym, żeby ta pani była niepełnosprawna umysłowo.

13 minutes ago, londron said:

rezygnuje z siebie i daje seks, to płać

Czy Ty właśnie przyrównałeś małżeństwo do prostytucji? Ja czasem bywam cyniczny w sprawach męsko-damskich, ale tego poziomu nigdy nie osiągnąłem.

 

Ach, szkoda strzępić ryja, @Ważniak ma rację, mode banuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Frank89 napisał:

Londron: Skoro pracuje i zapewniam byt to jakie za darmo? swoją drogą ciekaw jestem czy byłbyś zadowolony z wyroku gdybyś był na miejscu tego faceta ?

A gdzie ja pisałem, że za darmo? Gościu płacił jej tyle ile się płaci niańce, sprzątaczce, itd. Ale chyba mi nie powiesz, że to był jej cel życiowy. Kobieta nie rozumiała, jak to się skończy po rozwodzie, że nie będzie miała żadnego stażu pracy i straci wiele kasy którą mogłaby zarobić robiąc karierę tak samo jak jej mąż. Była nieświadoma, że została zrobiona w chuja.

No ale to chyba nie znaczy, że jak ktoś jest nieświadomy to go można oszukiwać?

 

Jakbym był na miejscu faceta to nie byłbym zadowolony, ale wiedziałbym, że jednak jest to sprawiedliwe.

 

6 minut temu, leto napisał:

Natomiast w podlinkowanym artykule nie ma ani słowa o tym, że doszło do jakiegoś oszustwa czy manipulacji. Jest mowa tylko o kosztach utraconych możliwości.

I co to zmienia, skoro niedługo wprowadzą koszty utraconych możliwości jako obowiązkowe zadośćuczynienie - zapis w umowie ślubnej i każdy kto będzie chciał mieć takiego typu staromodne małżeństwo i tak będzie musiał zapłacić te 400 tys futów?

Edytowane przez londron
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, spacemarine napisał:

Kto przy zdrowych zmysłach będzie chciał mieć dzieci i kobietę, 

Każdy kto uzna że takie rzeczy się zdarzają ale jego myszka taka nie jest czyli jakieś 95% chłopów.

Te informacje robią wrażenie tylko na nas, dla reszty to jakieś tam pitu pitu typu trzęsienie ziemi w Burkina Faso ale ich to przecież nie dotyczy.

 

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Ważniak napisał:

W sumie mi nawet nie szkoda takich inteligentów. 

Nie bądź taki cwany jakbys wszystkie rozumy pozjadał. Facet się, żenił 10 lat temu, jak wynika z artykułu, więc wtedy, kiedy były inne uwarunkowania prawne. 

Za kolejne dziesięć lat może pośmiejemy się z Ciebie, kiedy wprowadzą bykowe, i zaczniesz płacić za to, że z braku zainteresowanych, jesteś sam. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za niedługo wprowadzą do umów małżeńskich zapis prawny o zadośćuczynieniu finansowym i konkretnej sumie, w przypadku prowadzenia małżeństwa w stylu staromodnym - i znów wielki szok na forum bo jak to tak, za darmoszkę nie chce kobieta robić na mopie i zrezygnować z siebie? Co to za dziwna kobieta, przecież powinna zrezygnować z siebie, ze swojej kariery i jezdzić na mopie dla Janusza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chajtałem się więcej niż 10 lat temu. Feminizm wtedy jeszcze nie szalał. Kobiety były trochę inne, układniejsze, milsze. Kto mógł wiedzieć co będzie. Ani ja, ani ten facet z artykułu. 

Najwięcej do powiedzenia mają ci, którym małżeństwo nie grozi, bo nie maja w ogóle widoków na to, że jakaś kobieta by ich w ogóle zechciała. Domorośli teoretycy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, londron napisał:

No i co w tym jest dziwnego czy nielogicznego? Znikasz na 10 lat z rynku zawodowego, z branży, wracasz 10 lat starszy, bez doświadczenia - kto Cię przyjmie, a jeśli już, to za jaką kasę? Marną. Gość w tym czasie rozwijał karierę i zarabiał kasę. Przez 10 lat rozwijania kariery zawodowej kobitka mogła spokojnie te 400 tys. albo i więcej zarobić, a tak? A jej facet płacił jej tyle ile kosztują prace sprzątaniowe i opieki nad dzieckiem, tyle samo wydałby na ewentualną sprzątaczkę, kucharkę i niańkę.

No i to w tym dziwnego, że facetowi nikt by nie dał takiej kasy za siedzenie z dzieciakami zamiast robienia kariery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@londron nikt się nie dziwi temu, że jeśli coś jest wpisane w umowę, to trzeba to wypełnić, albo ponieść koszty niewypełnienia. Pacta sunt servanda. Ale jeśli w umowie nie było takich zapisów, to nie ma podstaw do tego, żeby ktokolwiek żądał jakichś odszkodowań. Ponadto mylisz się twierdząc, że 10 lat temu nie było do tego narzędzi prawnych - od kiedy funkcjonuje intercyza, zawsze było możliwe zapisanie w niej klauzul np o wyrównaniu kosztów utraconych możliwości małżonkowi, który decyduje się jakiś czas zająć wyłącznie dziećmi. Przypominam: ta pani jest prawnikiem. Musiała sobie doskonale zdawać sprawę z tego, że takie wiążące ustalenia na gruncie cywilnoprawnym są możliwe. Nie podpisała papierów, a teraz jojczy. Czym to się różni od przypadku ludzi, którzy pobudowali się na terenach zalewowych, nie ubezpieczyli nieruchomości, a potem stękają żeby im ktoś zwrócił za straty, bo jednak - szok i niedowierzanie! - na terenach zalewowych zdarzają się... zalania!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, londron napisał:

Błąd. Ty pracujesz i płacisz za usługi całodobowego niańczenia dziecka, sprzątania, prania i gotowania.

Przyjmując Twój tok rozumowania, on tez ma prawo pozwać ją o to, że siedziała w domu nic nie robiąc, a zaprzęgając go do zarabiania dużej kasy na nią i jej wydatki. Wiesz ile kosztuje godzina pracy dobrego prawnika w UK? Od 80F wzwyż. 
Policz więc te godziny, i zobacz ile ona mu jest dłuzna, za czas poświęcony na utrzymaniu jej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.