Skocz do zawartości

Jak nie podrywać kobiet?


Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie to zaczepianie na siłę na ulicy to lipa totalna. Pokazywali też jak ci od adepta zaczepiali laski na patelni w wawie tam każdy gdzieś pędzi spieszy się itd. Co innego zagadywać gdzieś w parku na deptaku, nad rzeką w weekendy w takich miejscach rekreacyjnych. Tam ludzie też typowo przychodzą w celach towarzyskich to zupełnie inna sprawa. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koles jest lipny sam z siebie. Taki typ jakiś "połamany". Pooglądał kilka filmików na YT i udaje trenera. Multum teraz takich. I tacy własnie powodują bekę z PUA. Stara gwardia z Wawy, początek lat 2000 nie robiła takich szopek, a rąbali na hektary. 5 wchodziło do klubu, i 5 wychodziło dymać na chatę z laską. Teraz to jacyś gamonie w ciuchach ze sklepów wypełnionych pedalskimi fatałaszkami. 

Nie robi kontekstu sytuacyjnego, a idzie od razu do laski, i to z drętwą gadką jak jakiś świr. Żenua. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem podryw na ulicy to słabo się sprawdza. Ja zaś mam tak, że najpierw chcę nawiązać kontakt wzrokowy, by dziewczyna spojrzała na mnie czy nawet się uśmiechnęła. Wtedy zagaduje. Metoda "na Rambo" się nie sprawdza, a szczególnie zagadywanie laski gadającej przez telefon (no proszę was).

 

W centrum, w rynku, na dworcu czy pod galerią przeważnie ludzie są zamyśleni i im się często śpieszy. To trochę jak rozstawienie budki z oscypkami na A4 i się dziwić, czemu auta się nie zatrzymują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.03.2020 o 15:54, jaro670 napisał:

Sorry ale jak Was lubię i to forum też to zapachniało mi taką beką mającą na celu poprawienie sobie samooceny w obliczu kogoś kto ma jakąś tam odwagę zmieniać swoje życie.

Ok zmieniać swoje życie, ale nie kompromitować się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nagrania nie chcę oglądać do końca, jest strasznie żenujące.

 

Natomiast:

 

Cytat

Multum teraz takich. I tacy własnie powodują bekę z PUA. Stara gwardia z Wawy, początek lat 2000 nie robiła takich szopek, a rąbali na hektary. 5 wchodziło do klubu, i 5 wychodziło dymać na chatę z laską.

 

Jaka stara gwardia z Wawy, kto dokładnie?

 

Ja znam warszawskie PUA z tamtego okresu i to wyglądało zupełnie inaczej, niż piszesz. Wtedy poziom był jeszcze gorszy, bo ludzie wierzyli na ślepo w Speed Seduction i Mystery Method. Walili techniki bez ładu i składu, spodziewając się nie wiadomo czego. Myśleli, że słowa zachodnich guru mają magiczną moc, że to jakaś hipnoza powinna być. Teraz PUA jest nadal strasznie głupie i toksyczne, ale mimo wszystko normalniejsze niż kiedyś.

 

Było kilka dobrych osób, ale większość była strasznie słaba. Bardzo szybko te dobre osoby uznały, że to jest szopka i oni nie chcą się zadawać z debilami. Ja miałem wtedy mózg wyprany PUA, ale szło mi lepiej od większości, a do tego te lepsze osoby mnie lubiły, uważały mnie za fajnego gościa do wódki. Przez to zasadniczo "ewakuowałem się" z tymi lepszymi, ale też przez kilka lat utrzymywałem kontakty z ludźmi spośród głównego ścieku PUA. Poziom tam był bekowy i bardzo mnie ciekawi, na jakiej podstawie piszesz o "rąbaniu na hektary".

 

2 godziny temu, Mgławica_Oriona napisał:

Moim zdaniem podryw na ulicy to słabo się sprawdza.

 

Jak najbardziej się sprawdza, tylko trzeba umieć. Większość ludzi w PUA, w tym trenerów, nie umie.

 

BTW Nie mówię tu o znajomości "sekretnych technik", coś takiego nie istnieje. Mówię o dobrej psychice i dobrej gadce, czego większość ludzi nie ma.

 

 

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, ZortlayPL napisał:

Ok zmieniać swoje życie, ale nie kompromitować się. 

A czy w ogóle jedno bez drugiego jest możliwe ???

Gdybyś tak myślał jako dzieciak to byś się nawet chodzić nie nauczył. Z resztą kogo to obchodzi że się skompromitujesz ? Bo to pierwszy raz ?

Hmm, a ja myślałem że forum jest miejscem łamania skostniałych schematów myślowych......

Edytowane przez jaro670
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Ja znam warszawskie PUA z tamtego okresu i to wyglądało zupełnie inaczej, niż piszesz. Wtedy poziom był jeszcze gorszy, bo ludzie wierzyli na ślepo w Speed Seduction i Mystery Method. Walili techniki bez ładu i składu, spodziewając się nie wiadomo czego. Myśleli, że słowa zachodnich guru mają magiczną moc, że to jakaś hipnoza powinna być. Teraz PUA jest nadal strasznie głupie i toksyczne, ale mimo wszystko normalniejsze niż kiedyś.

Widzę, że PUA ( która jest zbiorczą nazwą na techniki podrywu, a w zasadzie nawet nie na techniki, a na dobrych w temacie podrywu facetów) kojarzy ci się z amerykańskimi ksiązkami w wydaniach polskich. Był taki czas zachwytu, ale szybko minął, jak co mądrzejsi zaczęli tłumaczyć gamoniom, że to co działa w USA nie działa w Polsce, bo jesteśmy inaczej socjalizowani. A to co tam uchodziło za 9 -10/10 w Polsce może być co najwyżej 7, 
 

 

12 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Było kilka dobrych osób, ale większość była strasznie słaba

Piszesz o znajomym Tobie środowisku. Widać mieliśmy inne. 

Słabeusze mieniący się nawet guru podrywu są do dzisiaj. Siedzę na Mazowieckiej w knajpie, wchodzi cała ekipa...z dalek a widać, że ze szkółki. Wszyscy tak samo schamtycznie - wisiorek na szyi, zegarek widoczny, wystrzyżeni, wygoleni, z bródkami małymi....wchodzą do knajpy i wszyscy, cała dziesiątka podręcznikowo staje, i rozgląda się wokoło " wzrokiem zdobywcy"...Po czym guru idzie w akcję pokazową, i dostaje kilka koszów, a na koniec wychodzi z knajpy z "kulawą łania" - podpitą grubaską. 
 

12 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Jaka stara gwardia z Wawy, kto dokładnie?

A co mam ci tu nazwiska wymieniać? Pisząc "stara gwardia" nie muszę mieć na myśli jakichś typków z "klubów podrywacza".  Moi znajomi. Wystarczy?

Jedyna rzecz dobra w takich podejściach jak z filmu, to to, że wyrabia pewność siebie. Sama technika podejścia bardzo zła od poczatku do końca. 




 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Wernon napisał:

Widzę, że PUA ( która jest zbiorczą nazwą na techniki podrywu, a w zasadzie nawet nie na techniki, a na dobrych w temacie podrywu facetów) kojarzy ci się z amerykańskimi ksiązkami w wydaniach polskich. Był taki czas zachwytu, ale szybko minął, jak co mądrzejsi zaczęli tłumaczyć gamoniom, że to co działa w USA nie działa w Polsce, bo jesteśmy inaczej socjalizowani.

 

1. Nieprawda, że czas zachwytu minął - nadal w polskim PUA dominuje kopiowanie "guru" z Zachodu. Tylko guru się zmieniają - na samym początku lat 2000 najbardziej popularny był Ross Jeffries, później Mystery, a teraz, od wielu lat, RSD. Momentami popularni byli trenerzy z Chorwacji, Badboy i Shark, a także polski Still. Lecz przez większą część czasu, kopiowani byli trenerzy z Zachodu.

 

2.  Tak naprawdę to nie działa także w USA.

 

Cytat

A to co tam uchodziło za 9 -10/10 w Polsce może być co najwyżej 7, 

 

Amerykanie też mają swoje 9-10/10, które wcale nie są słabsze od polskich. W obu przypadkach to są kobiety, które mają świetną genetykę + świetnie o siebie dbają, uprawiają fitness, etc.

 

Cytat

Piszesz o znajomym Tobie środowisku. Widać mieliśmy inne. 

 

Ja piszę przede wszystkim o tym, jak wyglądał główny nurt PUA. Wyglądał żałośnie, nawet gorzej niż teraz. Tak, były dobre osoby, grupki dobrych osób, ale było ich mało, bo klimat PUA debilizmu ich odstraszał. Jeżeli byłeś w takiej grupce dobrych osób, to super, ale ogólny obraz warszawskiego PUA z tamtych lat jest inny.

 

Cytat

Słabeusze mieniący się nawet guru podrywu są do dzisiaj. Siedzę na Mazowieckiej w knajpie, wchodzi cała ekipa...z dalek a widać, że ze szkółki. Wszyscy tak samo schamtycznie - wisiorek na szyi, zegarek widoczny, wystrzyżeni, wygoleni, z bródkami małymi....wchodzą do knajpy i wszyscy, cała dziesiątka podręcznikowo staje, i rozgląda się wokoło " wzrokiem zdobywcy"...Po czym guru idzie w akcję pokazową, i dostaje kilka koszów, a na koniec wychodzi z knajpy z "kulawą łania" - podpitą grubaską. 

 

Klasyka PUA. :)

 

Chociaż bywało i gorzej - był mieszkający w Warszawie trener PUA, którego praktycznie nikt nie widział podczas podchodzenia. Miał wiele opowieści o swoich rzekomych sukcesach, ale według obserwacji wielu osób, on prawie nigdy nie podchodził. Nawet gdy był sam w klubie, to stał przy barze i tylko patrzył się na kobiety.

 

Cytat

A co mam ci tu nazwiska wymieniać? Pisząc "stara gwardia" nie muszę mieć na myśli jakichś typków z "klubów podrywacza".  Moi znajomi. Wystarczy?

 

Tak, wystarczy. Ja poprzednio zrozumiałem Ciebie tak, że według Ciebie ówczesne warszawskie PUA ogólnie stało na dobrym poziomie.

 

 

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, HodowcaKrokodyli napisał:

1. Nieprawda, że czas zachwytu minął - nadal w polskim PUA dominuje kopiowanie "guru" z Zachodu. Tylko guru się zmieniają - na samym początku lat 2000 najbardziej popularny był Ross Jeffries, później Mystery, a teraz, od wielu lat, RSD. Momentami popularni byli trenerzy z Chorwacji, Badboy i Shark, a także polski Still. Lecz przez większą część czasu, kopiowani byli trenerzy z Zachodu.

No ok, nie przeprowadzałem badań statystycznych. Wydawało mi się, że minieły te czasy, bo ludzie przestali gadać o tych książkach, i ich autorach. 
 

27 minut temu, HodowcaKrokodyli napisał:

2.  Tak naprawdę to nie działa także w USA.

Nie byłem w USA, ale jak byłes i widziałeś, to ci wierzę. 
 

28 minut temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Amerykanie też mają swoje 9-10/10, które wcale nie są słabsze od polskich.

Bardziej mi chodziło o zdobycze autorów książek, którzy przedstawiali swoje jako 9 -10/10, które sa jak dla mnie 7-8. Ale może tu wchodzic w rachubę jakiś czynnik kulturowy. 
 

 

31 minut temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Tak, wystarczy

No to git. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było (jest?) kiedyś takie forum artystów podrywu, które śledziłem w latach 2005-2007, gdzie głównym modem i guru był niejaki "Elvis". Czy ktoś wyczyny tego Elvisa zweryfikował na żywo? Tego nie wiem.

Ciekawe czy było to jakieś znane środowisko...Biblią forum była "Gra" N. Straussa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.03.2020 o 00:19, Mgławica_Oriona napisał:

Moim zdaniem podryw na ulicy to słabo się sprawdza. Ja zaś mam tak, że najpierw chcę nawiązać kontakt wzrokowy, by dziewczyna spojrzała na mnie czy nawet się uśmiechnęła. Wtedy zagaduje. Metoda "na Rambo" się nie sprawdza, a szczególnie zagadywanie laski gadającej przez telefon (no proszę was).

 

W centrum, w rynku, na dworcu czy pod galerią przeważnie ludzie są zamyśleni i im się często śpieszy. To trochę jak rozstawienie budki z oscypkami na A4 i się dziwić, czemu auta się nie zatrzymują.

Odpada według Ciebie galeria, dworzec i rynek :) W takim razie gdzie warto? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, nowy00 napisał:

Odpada według Ciebie galeria, dworzec i rynek :) W takim razie gdzie warto? 

Wszędzie warto, jeśli masz potrzebę zagadywania do obcych kobiet. Tylko, że takie łażenie, i pierdolenie farmazonów laskom, które są zachodzone z partyzanta, i zagadywane tekstami, które brzmią jak świr wyrwany z zakładu, jest dobre tylko w jednym aspekcie - jak chcesz potrenować pewność siebie, i wyjebkę na to co ludzie mówią. 

Jeśli chcesz być skuteczny, to podejście musi być "kontekstowe", czyli sytuacyjne, spontaniczne - idziesz w Tesco między półkami, kupujesz, stoisz obok lasek i spada jakiś słoik czy paczka chipsów na ziemię. Wtedy możesz rzucić " po co zrzucacie towar z półek? Dzwonię po ochronę..." i tak dalej. Jak masz gadułę, to można to pociągnąć. 
Ja wyrwałem kiedyś laskę spod sklepu, kiedy zaczepiał ją żul. Taki niegroźny, ale natrętny. Ona go tam opierdzielała, a ja jej tylko przytaknąłem. Skończyło się u mnie w łóżku. 

Wiele jest okazji, a jak ich nie ma to można sobie stworzyć. 

Kontekst daje ci "alibi", że nie jesteś gamoniem który chodzi i zaczepia laski, żeby coś złapać, i śmierdzi desperacją A one mają niezawodny nos do desperatów. 
 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Wernon napisał:

Jak masz gadułę, to można to pociągnąć. 
Ja wyrwałem kiedyś laskę spod sklepu, kiedy zaczepiał ją żul. Taki niegroźny, ale natrętny. Ona go tam opierdzielała, a ja jej tylko przytaknąłem. Skończyło się u mnie w łóżku. 

I jak tu nie zacząć mówić o CHADAch :lol:

Jesteś przystojny i wygadany? Brawo TY, możesz poderwać pannę na "zaczepkę żula". Nie jesteś? Czyli łapiesz się w tej statystycznej większości... no to sorry Winnetou.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, BumTrarara napisał:

Jesteś przystojny i wygadany? Brawo TY, możesz poderwać pannę na "zaczepkę żula". Nie jesteś? Czyli łapiesz się w tej statystycznej większości... no to sorry Winnetou.

Życie. To samo ja mogę powiedzieć o np biegaczach maratonów - masz kondycję, długie nogi, wytrzymałość to tylko pozazdrościć, Ja nie mam. 
Jednak wszystko mozna podciagnąc w górę. Jeśli nie do perfekcji, z racji nazwijmy to "czynników e- wzrost, uroda itp", to o kilka oczek wyżej - sport, zbicie wagi, brzucha, dbaanie o siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AHHAHAHA kim jesteś ? Dziewczynom :D:D:D

W dniu 2.03.2020 o 00:10, Analconda napisał:

Gościu z smv 2/10 podchodzi do lasek u których >8/10 nie ma szans.

W ogóle dziwie się, że one chcą z nim gadać a go nie spławiają jednym wulgarnym słowem.

Ma szanse.

 

Jest  beciakiem po prostu i gada z babami w chuj creepy i przymilającym, pedalskim tonem.

 

Edytowane przez RENGERS
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, RENGERS napisał:

Jest  beciakiem po prostu i gada z babami w chuj creepy i przymilającym, pedalskim tonem. 

No to jest inna kwestia w ogóle. XD
Ale tak ogólnie to jakby się normalnie zachowywał to nadal by nie miał szans - nagraj sam - zobaczymy jak to robią specjaliści teoretycy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, BlacKnight napisał:

@RENGERS to chad więc bracie @Analconda trochę ciszej. ??

Jeszcze lepiej - są tacy co sugerują, że wygląd właściwie nie ma znaczenia. Dlatego będzie to tylko plusem.

Edytowane przez Analconda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Analconda napisał:

No to jest inna kwestia w ogóle. XD
Ale tak ogólnie to jakby się normalnie zachowywał to nadal by nie miał szans - nagraj sam - zobaczymy jak to robią specjaliści teoretycy.

Nigdy nie podchodziłem i nie będe podchodził do kobiet w stylu przedstawionym na filmiku czyli na tzw. RAMBO.

 

Wiesz dlaczego mam kobiety? Bo mi na nich nie zależy, na ich atencji, spojrzeniu, uśmiechu, ciele mam na nie wyjebane.

 

Dlatego idąc ulicą i uśmiechając się dla jaj do jakieś dupy jak ty to mówisz 7 na 10 i mając diabła w oczach one to czują i chcą mi opowiedzieć swoją historię życia- w swoim łóżku.

 

Statystycznie 70 % kobiet poznanych w ten sposób czy też przez znajomych, tindera jest w stanie pójść ze mną do łóżka na 1 randce.

 

Jestem nietypowy, trochę dziwny, potrafię zaciekawiać kobiety w rozmowie jak mam dobry dzień, ubieram się również nietypowo i nie boję się kompletnie ich reakcji.

 

Wiesz ile  kobiet mnie w życiu odrzuciło ? Dziesiątki :)

 

Dzięsiątki również wyruchałem i wyrucham.

 

Zaakceptuj odrzucenie, baw się życiem, dbaj o samoocenę a będziesz robił fiku- miku na patyku często i gęsto.

 

 

 Chłopak z filmiku NIE jest 2 na 10, uważam że jest całkiem przystojny z twarzy i dość wysoki; co do lasek to tam nawet nie widać ich twarzy więc jak możesz stwierdzić że są 8 na 10 :P

 

 

 

 

PS : Notorycznie bywam w dużych miastach i oglądam pary, bardzo rzadko widuję piękne kobiety z przystojniakami- najczęściej widuję przeciętniaków.

 

Mitycznego chada - gościa z okładki magazynu Vogue widziałem może na żywo 2,3 razy w życiu- piękne kobiety mają potężne kompleksy i często i gęsto uważają się niegodne takich gości, znam parę damskich

 

modelek, wybiegówek tak zwanych, wiecie : Tokio, Londyn, Mediolan, Paris, miałem kiedyś nawet dłuższą znajomość z jedną z nich,  najczęściej te pięknolice panny mają znowu PRZECIĘTNYCH Z URODY gości.

 

 

GDZIE TE CZADY SIE PODZIAŁY CHYBA NA JACHTACH SIEDZO KURŁŁŁAAAAA.

 

Edytowane przez RENGERS
Dodatek słowny
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.03.2020 o 15:54, jaro670 napisał:

e tam czepiacie się, ważne że chłopak chce coś zmienić w swoim życiu, przełamuje się a nie zamula przed kompem albo wali do Sashy.

Dokładnie! Spermiarze powinni oddać szacunek chłopu. No, ale @Analconda znów teoria o chadach, @Ksanti znów scenka z pornosa także na forum nic nowego. Co do samego szkolenia to miejsce chujowe, rady chujowe i kołcz chujowy. Chłopak po prostu postawą ciała prosi o chwilę uwagi i zaczepia idące gdzieś lub rozmawiające kobiety. To prawie zawsze się kończy porażką. Nie wiem co to wideo miało na celu, bo ja tu widzę mizerne efekty a stresu dla kursanta jak na poligonie bez kasku.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.