Skocz do zawartości

Jak nie podrywać kobiet?


Rekomendowane odpowiedzi

52 minuty temu, Tomko napisał:

Ekhm tyle jeśli chodzi o zamożność Brytyjczyków. 

Mówimy globalnie o zamożności krajów, i związanym z tym postrzeganiem jednostek. Widać to doskonale w Krakowie takim na przykład, jak Karyny sa w stanie zrobić typowi loda na rynku, kiedytylko usłyszą język angielski. Nie potrzebują wyciagu z konta. One myślą, że każdy Angol jest bogaty, a co najmniej zabierze je do swojego apartamentu w Londynie. 

Identycznie przecież jest z Polkami pukającycmi sie z ciapactwem. Myślą, że każdy ma pałac w Kuwejcie i pole naftowe. 


W drugą stronę też to działa, i Brytyjki myślą ( hipotetyzujemy przyjmując ze w ogóle myślą) że każdy z Eastern Europe jeździ furmanką, a w UK się znalazł żeby zarobić kilka funtów które pozwola mu kupić koniowi obrok, i dzieciom buty na zimę. 
 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.03.2020 o 19:03, Wernon napisał:

 Nie byłem w USA, ale jak byłes i widziałeś, to ci wierzę. 

 

Nie byłem, ale widziałem różne zdjęcia, nagrania. Na przykład ich agencje modelek nie różnią się od naszych - część modelek to "dziwadła" o oryginalnej urodzie, a część to klasycznie seksowne kobiety.

 

Bardzo możliwe, że przeciętna Amerykanka jest spasiona i przez to brzydsza od przeciętnej Polki, ale to ewidentnie nie tyczy się "elit", takich jak modelki, aktorki, trenerki fitness. One dbają o siebie tak samo dobrze, jak polskie kobiece "elity" i nie są spasione.

 

Pierwszy wynik z Google, agencja modelek z Los Angeles: https://www.instagram.com/theindustryla/?hl=en

 

Nie każda jest super pięknością, ale w polskich agencjach modelek jest tak samo.

 

W dniu 4.03.2020 o 19:03, Wernon napisał:

Bardziej mi chodziło o zdobycze autorów książek, którzy przedstawiali swoje jako 9 -10/10, które sa jak dla mnie 7-8. Ale może tu wchodzic w rachubę jakiś czynnik kulturowy. 

 

To nie jest czynnik kulturowy, tylko ci autorzy książek są oszustami. Oni doskonale wiedzieli, jak wyglądają 9-10 i doskonale wiedzieli, że ich 7-8 są gorsze. Zwyczajnie kłamali, aby się wypromować.

 

BTW Najbardziej znani z oszustów mieszkali w Los Angeles. Jedną z dzielnic Los Angeles jest Hollywood i dlatego do tego miasta zjeżdżają bardzo ładne dziewczyny mające parcie na karierę aktorki czy modelki.

 

W zachodnim PUA, tak samo jak w polskim, od początku był ogromny problem ze ściemą. Tylko osobom wiedzącym o tym nikt nie płacił za rozpowszechnianie tej informacji, a wielu ludzi nie chciało o tym słyszeć, bo woleli wierzyć w piękny obrazek "mistrzów uwodzenia".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, TheFlorator said:

1. (...) który z was miał na tyle jaj aby podchodzić do nieznajomych kobiet na mieście?

2.(...) gościu pokazał odwagę i przynajmniej spróbował

3. I pewnie zaliczy wiecej od was.

4. Krytykowanie jest proste panowie...

1. moim zdaniem on nie miał jaj, ale nieziemską chcicę, którą widać było z daleka. Dlatego uciekały, bo wyglądał jak napalony creep.

2. odwagę zbyt często myli się z głupotą. Gościu pokazał tylko, że jest mało inteligentnym chłopaczkiem z wielką chcicą, która popycha go do desperackich akcji.

3. porażek? - z pewnością. :)

4. a mamy chwalić za takie podejścia, które wrzucają ciarki na plecy? Co to w ogóle za koncept, aby latać z wywieszonym jęzorem i uderzać do dziewczyn z tekstem "eee, oo, czeaj!, kur!wa,eee!"? Na miłość boską, przecież nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś wezwał policję widząc takiego typa. I jeszcze te dziury w spodniach - tzw. modny dziad, coś niewybaczalnego, moim zdaniem.

A nieopodal stał pan instruktor i notował spostrzeżenia w kajecie. Obu powinno się wytrzaskać po gębie, aby się opamiętali.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nawet nie wiem, czy mi szkoda tego typa. Skacze, jak taki piesek wokół pańci. Woof woof, proszę, spójrz na mnie, woof woof!

 

I te żenujące, wyuczone teksty:

- "dziewczyna z zainteresowaniami? rzadko się zdarza"

(skoro takie złe te panny, to może niech przerzuci się na kawalerów? swoją drogą nie wymieniła ani jednego zainteresowania, a on już sobie dośpiewuje, że na pewno ma)

- "dobrze mi się z tobą rozmawia" (podczas, gdy panna prawie nic nie mówi)

- "o której masz busa powrotnego? - nie wiem - to dobrze, że nie wiesz"

- "ale ty masz piękne oczy, gdzieś ty takie dostała?"

- "nie znasz tego czarnucha czarnego, dosyć dużego?" XD

 

Poza tym co chwilę gość sypie przekleństwami i ma ton typowego needy beciaka. Dziewczyna mówi mu, że ma chłopaka, a ten zmienia temat i brnie. I jeszcze jest ewidentnie natarczywy, rzuca datami spotkania, na które laska ewidentnie iść nie chce. Dziwię się, że tam stała i w ogóle z nim gadała.

 

TO

JEST

CREEPY

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, to co widzieliśmy jest creepy, ale praktykując i eliminując błędy z interakcji, nasz "kursant" z czasem się wyrobi. Dla większości facetów takie podejście jest nierealne (kurła... zagadywać do laski na trzeźwo? ale jak to? lepiej pół litra wypić i iść na dyskotekę, albo czekać aż dziewczyna sama zagada, a nie samemu jak jakiś desperat...), więc duży plus za odwagę.

 

Ktoś wspomniał, że zagada do dziewczyny, tylko jeśli się uśmiecha, lub w inny sposób daje znać, że jest zainteresowana. Skuteczność takich podejść zapewne będzie większa, ale moim zdaniem zahacza to o szukanie akceptacji.

 

Wyśmiewać jest łatwo.

 

A co do samego zagadywania nieznajomych, to jeśli ktoś zna szybszą i skuteczniejszą metodę na poznawanie dużej ilości dziewczyn, w stosunkowo krótkim czasie i nauki rozmowy z kobietami, żeby mieć coś czego nie ma 90% facetów, czyli wybór, to dajcie znać. Jestem ciekaw. Z mojego doświadczenia wynika, że Tinder nie jest skuteczniejszy, zostanie miliarderem nie jest prostym i szybkim procesem, a na urodzenie się Chadem nie mamy wpływu :)

 

I na koniec cytat:

"Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby" - Michael Jordan

Edytowane przez Master
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się więc się wypowiem. Należy zgadywać do kobiet, które średnio lub mało nam się podobają ale od biedy (a jest bieda!) byśmy się na nie skusili. Stres jest duuuużo mniejszy. Czujemy, że to my jesteśmy w tym układzie lepszym towarem. Trzeba zaczynać od jazdy po bocznych, osiedlowych uliczkach a nie pchać się od razu na największe rondo w mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Wernon napisał:

Mówimy globalnie o zamożności krajów, i związanym z tym postrzeganiem jednostek. Widać to doskonale w Krakowie takim na przykład, jak Karyny sa w stanie zrobić typowi loda na rynku, kiedytylko usłyszą język angielski. Nie potrzebują wyciagu z konta. One myślą, że każdy Angol jest bogaty, a co najmniej zabierze je do swojego apartamentu w Londynie. 

Identycznie przecież jest z Polkami pukającycmi sie z ciapactwem. Myślą, że każdy ma pałac w Kuwejcie i pole naftowe. 


W drugą stronę też to działa, i Brytyjki myślą ( hipotetyzujemy przyjmując ze w ogóle myślą) że każdy z Eastern Europe jeździ furmanką, a w UK się znalazł żeby zarobić kilka funtów które pozwola mu kupić koniowi obrok, i dzieciom buty na zimę. 
 

W drugą stronę to działa tak, że jak pojedziesz na Ukrainę to masz to co Angole u nas. Jak bawią cię takie klimaty to Lwów czeka. Propozycję jaką kiedyś dostałem: jak mi kupisz coś do jedzenia to pójdę z tobą do hotelu. Niestety to nie żart. 

Region Oceanii, jak jesteś biały i jeszcze do tego masz niebieskie oczy, to laski wyskakują same z majtek.

Nawet Odessa byłem z kumplem, blondynem. Od momentu jak zacząłem zwracać na to uwagę, był jedynym nordykiem przez dwa dni jakiego widziałem. Byliśmy na przełomie kwietnia/maja. Autentycznie ani jednego blondyna przez dwa dni Do tego jest wysoki zainteresowanie w klubach, jakby był przynajmniej lokalną gwiazdą rocka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minutes ago, Master said:

Ktoś wspomniał, że zagada do dziewczyny, tylko jeśli się uśmiecha, lub w inny sposób daje znać, że jest zainteresowana. Skuteczność takich podejść zapewne będzie większa, ale moim zdaniem zahacza to o szukanie akceptacji

A może oszczędność czasu?

26 minutes ago, Master said:

jeśli ktoś zna szybszą i skuteczniejszą metodę na poznawanie dużej ilości dziewczyn, w stosunkowo krótkim czasie

Ale po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ma jaja -co prawda jego sposób wypowiadania się oraz dialog nie wskazuje na wysokie IQ (szczególnie używając "kurwa" do obcej laski)ale jedno trzeba mu przyznać:

Robi z siebie debila ale mimo błędów i "wchodzenia w dupę" itd on zarucha 1/10

W dodatku stając w jego obronie on wcale nie jest żadnym 2/10 przesrywem tylko spokojnie dałbym mu 6 (mimo spodni,schludnie ubrany,airforce na nogach,wzrost ok,włosy widać ze eleganckie)

Ja np go mega szanuję bo nie wiem czy byłbym wstanie przez kilka godzin pod arkadią podchodzić do obcych dup,będąc w jego położeniu.

W dodatku wyraził zgodę na publikację 1 materiału-wiedząc że pójdzie na niego fala hejtu i brudów !!!

Brawo dla tego Pana !!!

A Hejterom powiem tyle walcie konia dalej i krytykujcie jak to jest hujowym creepy kolesiem.

Pzdr.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Kasownik said:

Należy zgadywać do kobiet, które średnio lub mało nam się podobają ale od biedy (a jest bieda!) byśmy się na nie skusili. 

Wg mnie należy robić dokładnie odwrotnie. Ja przynajmniej tak mam. Jeśli jakąś panna mnie zainteresuje tak na serio to mi się chce coś działać, ruszyć dupę żeby zagadać/umówić się. Z laskami "takimi sobie" nigdy nie miałem motywacji i nigdy mi nic nie wychodziło.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, leto napisał:

Wg mnie należy robić dokładnie odwrotnie. Ja przynajmniej tak mam. Jeśli jakąś panna mnie zainteresuje tak na serio to mi się chce coś działać, ruszyć dupę żeby zagadać/umówić się. Z laskami "takimi sobie" nigdy nie miałem motywacji i nigdy mi nic nie wychodziło.

Moja rada nie była skierowana do tak wyrobinych gości jak Ty tylko do początkujących. Z tego co piszesz, to przerobiłeś już wszystkie możliwe układy, poliamorii nie wyłączając.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Kasownik said:

poliamorii nie wyłączając.

Weź mi nie przypominaj :D

 

w sumie może masz rację. Jak ktoś nie ma doświadczenia w gadaniu z kobietami to może i lepiej zacząć od jak najmniej stresujących sytuacji.

Edytowane przez leto
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, leto said:
32 minutes ago, Master said:

Ktoś wspomniał, że zagada do dziewczyny, tylko jeśli się uśmiecha, lub w inny sposób daje znać, że jest zainteresowana. Skuteczność takich podejść zapewne będzie większa, ale moim zdaniem zahacza to o szukanie akceptacji

A może oszczędność czasu?

Rozumiem, tylko jeśli nie jesteś typowym przystojniakiem to tych spojrzeń nie będzie wiele, albo wcale. Czy to wystarczający powód do rezygnacji z kobiet i zostania incelem?

 

9 minutes ago, leto said:
36 minutes ago, Master said:

jeśli ktoś zna szybszą i skuteczniejszą metodę na poznawanie dużej ilości dziewczyn, w stosunkowo krótkim czasie

Ale po co?

Napisałem w dalszej części zdania. Żeby mieć wybór i spotykać się z dziewczynami, które Ci się podobają, a nie z takimi które akurat się przytrafiły jakimś fartem.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Master said:

Napisałem w dalszej części zdania. Żeby mieć wybór i spotykać się z dziewczynami, które Ci się podobają, a nie z takimi które akurat się przytrafiły jakimś fartem.

Według mnie kontakty, które się w ten sposób zdobywa, są jak znajomi na FB. Znam laski które na FB mają 4000 friendów lol. No nie wiem, może się mylę, bo przyznaję, nigdy na ulicy nie podrywałem, ale mi się to widzi właśnie jako hurtowe pozyskiwanie kontaktów niskiej jakości kosztem bardzo dużej ilości czasu.

4 minutes ago, Master said:

Czy to wystarczający powód do rezygnacji z kobiet i zostania incelem?

Ale nie trzeba rezygnować! Można poznawać kobiety w sytuacjach społecznych, które są znacznie bardziej przystosowane do tego, niż plac przed centrum handlowym.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Master napisał:

Dla większości facetów takie podejście jest nierealne

Jeśli traktuje się je jako mistyczny półboski obiekt, owszem nierealne. Czy widzieliście żeby kobiety zakładały społeczności pua i uczyły jak podchodzić do facetów pod

centrum handlowym? Nie. To dlaczego faceci tak robią? Nie z odwagi a z desperacji. Brakuje takiemu lepkowi cipki to zapisuje się do pseudo trenera pua, który mu wmawia że może mieć każdą i dzięki takiemu praniu mózgu on nienaturalnie podchodzi i wręcz nachalnie próbuje doprowadzić do umówienia się. Notabene marnuje swój czas, bo kobiety mają go za desperata. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że i jedną, i druga strona ma po części rację.

 

To fakt że takie podbijanie, szczególnie w wykonaniu niezbyt wygadanych gości, jest krindżowe, ociera się o stalking i jest totalnie nieskuteczne.

 

Z drugiej strony jest to jednak ćwiczenie interakcji międzyludzkich i jakaś forma pracy nad swoją nieśmiałością.

 

Myślę że ważne w tym jest to, jakie lekcje z nieudanych podrywów (bo będzie ich cała masa) wyciągnie młody patafian PUA. Czy stwierdzi, że musi popracować nad sobą w jakiś sensowny sposób, czy też może np dojdzie do wniosku że wszystkie kobiety to kurwy, bo mu żadna ze 100 zaczepionych randomów nie dała numeru. Tutaj leży duża odpowiedzialność po stronie coach'a, żeby odpowiednio pokierował rozwojem adepta. Niestety, obawiam się, że większość z tych trenerów PUA takich prawdziwych umiejętności coachowskich nie posiada.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Master napisał:

Wyśmiewać jest łatwo.

Dokładnie. Założę się, że najwięcej do powiedzenia mają ci, co sami by narobili w pory jakby mieli spontanicznie zagadać do obcej laski. Wymyślają, a to, że jak się uśmiechnie, a to inne bzdety. A jak się nie uśmiechnie żadna, to już nic, koniec, ręka. 

Sami z wyjebką, a jak w rezerwacie jakaś napisze, że jak po bieganiu jak oddycha to jej cycki chodzą góra, dół, to zlatują się, i dyskutują jak ją uratować przez dwa tygodnie w watku na 10 stron.

 

  • Like 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, leto napisał:

Niestety, obawiam się, że większość z tych trenerów PUA takich prawdziwych umiejętności coachowskich nie posiada.

Jak zobaczyłem twarz tego "trenera" na wejściu i potem te jego "porady" pomiędzy podbijaniem to śmiechłem. Gość dość szkaradny, ma się za chada.

5 minut temu, Wernon napisał:

Dokładnie. Założę się, że najwięcej do powiedzenia mają ci, co sami by narobili w pory jakby mieli spontanicznie zagadać do obcej laski

Po co miałbym to robić wgl?

Jak dla mnie to już totalna desperacja.

 

Zagadać można, gdy widzisz że w klubie, sklepie czy knajpie laska Cię oblepia wzrokiem, wtedy masz otwarte drzwi. A tak to na huj robić z siebie pawiana? Śmieszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, hogen napisał:

Gość dość szkaradny, ma się za chada.

Widzisz, takimi twierdzeniami upewniasz tutejszych, że jak  "dość szkaradny" to już nie ma się brać za dupy, a siedzieć cicho i grać w Wiedźmina. Tylko ładni chłopcy się liczą. 

"Po co miałbym to robić wgl?

Jak dla mnie to już totalna desperacja." 

Tak, to jest desperacja. Chłopak jest zdesperowany tym, że nie ma laski, czy nie zwracają na niego kobiety uwagi, czy, że frustruje go, że inni maja obok siebie kobiety a on nie. 

Tylko coś robi, działa, chce. Na razie jest słaby, ale to trening na pewnośc siebie. On nie liczy ze od razu wyciągnie spod tej Arkadii laskę do łóżka, czy ze żonę tak znajdzie. On ćwiczy podejścia, którego to ćwiczenia głownym zamierzeniem jest nabranie pewności siebie. 

Edytowane przez Wernon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Wernon napisał:

Widzisz, takimi twierdzeniami upewniasz tutejszych, że jak  "dość szkaradny" to już nie ma się brać za dupy, a siedzieć cicho i grać w Wiedźmina. Tylko ładni chłopcy się liczą. 

Nie. Uważam, że każdy powinien celować w swój poziom i nie robić z siebie bad boya, gdy się do tego nie ma predyspozycji.

Edytowane przez hogen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Wernon napisał:

Dokładnie. Założę się, że najwięcej do powiedzenia mają ci, co sami by narobili w pory jakby mieli spontanicznie zagadać do obcej laski. Wymyślają, a to, że jak się uśmiechnie, a to inne bzdety. A jak się nie uśmiechnie żadna, to już nic, koniec, ręka. 

Taki sam argument jak pytania naszych koleżanek z rezerwatu typu: „Czy skrzywdziła Cię jakaś kobieta?” 

Co innego podejście na spontanie, a co innego pua maratony i robienie z siebie debila w internecie. ;)

Edytowane przez Duelist
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Wernon napisał:

Sami z wyjebką, a jak w rezerwacie jakaś napisze, że jak po bieganiu jak oddycha to jej cycki chodzą góra, dół, to zlatują się, i dyskutują jak ją uratować przez dwa tygodnie w watku na 10 stron.

Też to widzę, atencjuszka zakłada temat i już rycerzyki lecą odpowiadać i myk 10 stron. Ja sobie już odpuściłem cały ten rezerwat, czasem wejdę i popatrzę co to znowu za gówno-burze. Zabawnie się to czyta bo większość z bab mam w ignorowanych i widzę ewentualnie jakieś cytaty. Chwalę sobie ten sposób, nie muszę czytać tych ich "mundrości". 

44 minuty temu, leto napisał:

Czy stwierdzi, że musi popracować nad sobą w jakiś sensowny sposób, czy też może np dojdzie do wniosku że wszystkie kobiety to kurwy, bo mu żadna ze 100 zaczepionych randomów nie dała numeru. 

O tym samym pomyślałem, że jednak trener chociaż powinien wybierać lepsze miejscówki. Zamiast lecieć na ilość to na jakość, wybierać względnie mało zabiegane laski. Tak, żeby chociaż jedną na x dala numer, jednak dostając 100 zlewek pod rząd to człowiek może tylko pogłębić swoje kompleksy. Później naczyta się taki blackpill i chuj będzie coś na kształt naszych forumowych chadologów. ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, hogen napisał:

Nie. Uważam, że każdy powinien celować w swój poziom i nie robić z siebie bad boya, gdy się do tego nie ma predyspozycji.

Parafrazując " uważam, że do końca zycia Tyson miał boksować jako amator, bo nie był od razu mistrzem wagi cięzkiej". 

Nie robi z siebie badboya tylko ćwiczy pewnośc siebie. Mylisz pojęcia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.