Skocz do zawartości

Moja długa i smutna historia małżeńska - chora głowa i przyjaciel


Rekomendowane odpowiedzi

36 minut temu, Januszek852 napisał:

Krawężnik, powiadasz? to brzmi kiepsko. Możesz się bardzo zdziwić , gdyby żonie przyszło do głowy wezwać Policję w trakcie awantury. Na przykład treścią notatki, albo - co gorsza - zachowaniem patrolu, złożonego z kolegów krawężnika.

 

Kochaś z Policji to jeden z gorszych scenariuszy (są gorsze, np. ogarnięty prawnik, ale Policjant niezależnie od stopnia to kiepska sprawa).

Gach mieszka ponad 100km od nas, Koluszki były tylko przykładem.

Żona może pojechać gdzie chce jako wolny człowiek a mi nic do tego. Niestety. 

Póki co nie jeździ, na dupie siedzi i pisze. O pierdołach.

 

36 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Jeśli jesteś gotowy finansowo i psychicznie, zamów całodobową obserwację u detektywa plus zainstaluj kamery w obu lokacjach. Trochę szachów wiem, ale zacząłeś grzebać Pani sobie pogrywa i niestety Ty musisz, dowody będą twarde i zero wątpliwości. Możesz dalej grać zimną grę i bez emocji powiedzieć, że masz ochotę na góry, tak jak zacząłeś 2 dni temu.

 

Jako ex mężatko-ruchacz, mogę powiedzieć tylko, że jeśli Pani tego JESZCZE nie zrobiła, to nie przepuści plus przychylam się do braci, krawężnik nie krawężnik nie lekceważ tego.

Racja. Na pewno gach na interwencjach dużo widział. I chyba jest przyzwyczajony do atencji zajętych lasek. 

Cóż, baby się puszczają.

Póki co dystans i kulturalne ignorowanie. Pokazywanie, że mam ją w dupie. 

 

Zacząłem mieć częściej jakieś shit testy w stylu idź przynieś albo coś to tylko zbywam uśmiechem albo ignoruję albo pytam kulturalnie: że co proszę?

 

W góry ruszę na wiosnę, ale nie będę pani wcześniej informował.

Plus muszę dla bezpieczeństwa ogarnąć jakiegoś detektywa, przygotować kasę itp itd.

 

36 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Wejdź na profil tego barana @oszukanyprzezmężatkę i przeczytaj jego wątek, jak kompletnie pozbawiona refleksji może być zdradzająca "zakochana" kobieta, dobra lektura i bardzo okrutna. Starasz się być bardzo rzeczowy i bardzo dobrze ale jak najszybciej odrzyj się ze złudzeń, do ostatniej kropli.

Dzięki, poczytam!

 

29 minut temu, holek napisał:

 

Dodał bym tutaj jeszcze jakiegoś szpiega na jej telefonie. Ja wiem że to nie eleganckie ale brak wiedzy w Twoim przypadku równa się z przegraną. Musisz być zawsze o krok przed nią. 

Ja już dawno skończyłem z elegancją ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, mackph napisał:

Ja już dawno skończyłem z elegancją ?

Daj jej całkowitą swobodę, Taką, żeby się poczuła pewnie i bezpiecznie. Nawet do tego stopnia, że jak wejdziesz na to, że pisze z nim, to powiedz " sorry, nie wiedziałem że jestes zajęta" itp. 
Jak poczuje się pewna, to zacznie robić błędy. 

Moja kumpela dowiedziała się po ponad roku czasu dopiero, że mąż ma kochankę, i to pracownicę ze swojego biura. Raz rano, kiedy wstał, odpalił laptopa, żeby przeczytać maile firmowe, ubierał się w garniak, i wyszedł...zostawiając laptopa włączonego. Ona nie zaglądała mu nawet w laptopa, tylko plumkneło, że przyszedł email nowy. Zerknęła, i a tam w tytule " misiek ja tak dłużej nie mogę...". No i poczytała sobie...roczna korespondencję od kochanki. 

Druga znajoma miała podejrzenia, że facet pisze ze swoją byłą. Kiedy był w pracy wezwała informatyka który zdjął hasło z kompa. Zajmuje to 2 minuty z płytą do łamania haseł w Biosie. Też go nakryła. 

Dasz jej luz, będzie mniej ostrożna, i wtedy zdobędziesz dowody. To pewne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo już napisano, więc tylko dwie uwagi:

 

- zakładaj własne konto i tam trzymaj swoje pieniądze, będą ci potrzebne. A na wspólne przelewasz dokladnie tyle co żona.

- nie wciągaj w to i nie rozmawiaj o tym z jej rodzicami! uwierz, sprawdzałem to też na sobie. Jak ktoś mądrze napisał wyżej - teraz jej rodzice chcą by wasza rodzina była OK, więc ci przytakują i widzą winę ich córki - dość obiektywnie. Jak już sprawa będzie w sądzie, potrzebne będą zeznania w sprawie dzieci itd itp., ona po nich sięgnie, a oni nie staną przeciw własnemu dziecku. Koniec końców będą jej bronić, ona im nakręci makaron na uszy i uwierzą że jest niewinna a ty jesteś potworem od którego musi uciekać. PRzerabiałem to stary, szkoda nerwów, uwierz...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, gaźnik napisał:

a oni nie staną przeciw własnemu dziecku. Koniec końców będą jej bronić, ona im nakręci makaron na uszy i uwierzą że jest niewinna a ty jesteś potworem od którego musi uciekać. PRzerabiałem to stary, szkoda nerwów, uwierz...

Dokładnie tak będzie. Amen.

Wielu było już naiwnych, którzy myśleli, że teściowie staną za nimi, bo maja teraz dobre uklady. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Wernon napisał:

Dokładnie tak będzie. Amen.

Wielu było już naiwnych, którzy myśleli, że teściowie staną za nimi, bo maja teraz dobre uklady. 

Dlatego dla teściów teraz sprzedajemy bajkę p.t. 

"Już jest lepiej, to był kryzys ale nasza wielka miłość to pokona, pójdziemy na terapię, rodzinka będzie szczęśliwa."

Do tego ta sama procedura względem wspólnych znajomych. 

Dokładnie o tym pisali prawnicy ba bloku, który ujebały im feminazi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, SSydney napisał:

Dlatego dla teściów teraz sprzedajemy bajkę p.t. 

"Już jest lepiej, to był kryzys ale nasza wielka miłość to pokona, pójdziemy na terapię, rodzinka będzie szczęśliwa."

Do tego ta sama procedura względem wspólnych znajomych. 

Dokładnie o tym pisali prawnicy ba bloku, który ujebały im feminazi. 

A to ciekawe. Po co taką bajkę znajomym sprzedawać?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, mackph napisał:

A to ciekawe. Po co taką bajkę znajomym sprzedawać?

 

Może nie tyle masz mówić taką bajkę, po prostu nie żalić się na żonę, do teściów odniosłem tą bajkę, ponieważ są już wtajemniczeni. 

Jak zaczniesz na nią psioczyc to prędzej czy później dotrze to do niej. Zacznie się dramat itp. itd. Bądź pewny, że jak ona się dowie to zacznie się publiczne pranie brudów i oczernianie Ciebie. Najlepiej jakby pozostała jak najdłużej w stanie nieświadomości, zacznie się pilnować a jeszcze Ciebie pogrąży. Aparat państwowy jest po stronie żony niestety. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SSydney napisał:

Może nie tyle masz mówić taką bajkę, po prostu nie żalić się na żonę, do teściów odniosłem tą bajkę, ponieważ są już wtajemniczeni. 

Jak zaczniesz na nią psioczyc to prędzej czy później dotrze to do niej. Zacznie się dramat itp. itd. Bądź pewny, że jak ona się dowie to zacznie się publiczne pranie brudów i oczernianie Ciebie. Najlepiej jakby pozostała jak najdłużej w stanie nieświadomości, zacznie się pilnować a jeszcze Ciebie pogrąży. Aparat państwowy jest po stronie żony niestety. 

Tu jest o tyle śmieszna sytuacja, że sporo osób z rodziny wie co robi żona bo sama się wysypała przy okazji imprez rodzinnych w ciągu ostatnich miesięcy :-)

Jak się puści i to wyjdzie (bo jak nie wyjdzie to niestety każdy się może puszczać i nic nie wiemy) to będzie pośmiewiskiem całej rodziny na lata.

 

No nic, mam dużo wskazówek od Was Bracia. Powoli przetwarzam i monitoruję sytuację.

A tak to: rama, zrobić sobie własne życie, zmiana priorytetów na ja, dzieci a potem dopiero gdzieś tam dalej żona jak będzie grzeczna, dowody, zabezpieczenie kasy i czekać.

Chłodne ale kulturalne relacje.

Jak ona wyskoczy to być przygotowanym, jak zbiorę dowody zdrady to wyjechać pozwem.

 

Zobaczymy jak się dalej sprawa potoczy.

Tak czy siak &ujowo się stało, ale z tego co widzę to takie życie i to coś powszechnego.

 

Wesoło, że jak ochłodziłem relacje, olewam jej istnienie i traktuję jak współlokatorkę i matkę moich dzieci to sporo shit testów mam z jej strony. 2-3 dziennie przy bardzo ograniczonej komunikacji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.03.2020 o 09:49, mackph napisał:

 

Jak można dokumentować alkoholizm, żeby było wiarygodne w sądzie?

Wystarczy, że żona pisze, że uwielbia pić czy chwali się, że znowu się nayebała na weekendzie? Czy już konkretnie nagrania wideo z telefonu?

Czekam na spotkanie z prawnikiem.

 

Czy dowody na flirt wystarczą czy musi być zdrada fizyczna i ruchańsko? A całowanie?

Najlepiej dowodzi się przez osoby trzecie, niezaangażowane.

Dlatego wspominałem o namawianiu na terapie i odwyki oraz detektywa.

Nawet, jeśli terapeuta/terapeutka się wykręci zeznaniami (etyka zawodu) - Twoja inicjatywa z zabraniem żony na terapie może być tłumaczona chęcią naprawy związku i utrzymania pożycia.

Zresztą - a może te terapie jej pomogą ?

W zasadzie dla Ciebie na razie najważniejsze dobro dzieci i własne. Gorzej być nie może.

Wiadomości, smsy - gdzie np. wulgarnie zapowiada, że będzie chlać, itp

 

Im dowody zdrady mocniejsze, tym lepiej, pocałunki i randki to domniemanie, ale in flagranti lepsze. Zaufany, dobry detektyw da radę - ale tu też dobrze, abyś przedstawił racjonalną legendę:

-żona wychodzi pić, późno wraca, unika seksu, dawny gach do niej pisze i flirtuje - czujesz się zaniepokojony o dobro rodziny i dzieci.

W zasadzie jest to prawda, więc, możesz i powinieneś ją jasno deklarować osobom, które chcesz zatrudnić do pomocy : np. prawnikowi.

Uważaj też na dowody nagrane bez świadomości drugiej strony o byciu nagrywaną - mogą zostać podważone jako ustawka, a i Ciebie mogą spotkać konsekwencje.

Ale można otwarcie, np nagrywasz narąbaną żonę robiącą imbę - i mówisz jej o tym na filmie, na przykład tak: "Nagrywam Cię, żebyś rano mogła zobaczyć, jak bardzo się upodliłaś. Martwię się o Ciebie, a Ty to bagatelizujesz i tak nic nie pamiętasz, wypierasz wszystko - no to nagrywam, żebyś się mogła zobaczyć na trzeźwo, jak bardzo alkohol Cie zmienia i nie masz kontroli."

 

Przed sądem nie wystarczy, że powiesz, że Tobie zależy, starasz się, a ona wszystko zepsuła. Muszą być na to dowody, bo np. solidarność jajników działa na korzyść kobiet w słowo vs słowo.

 

@Still - przyjaciel się rozwodził i mało go od sznura nie odcinałem. Potem jeszcze widziałem z bliska 2 rozwody. Wystarczyło żeby mnie wyleczyć z małżeństw i sentymentalizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka przemyśleń i pytań.

 

Umówię terapię, nie będzie chciała iść to mam podkładkę że chciałem.

Umówię terapię i pójdzie i powie, że ma kolegę a ja jestem zbytnio zazdrosny. Powie, że już nie pisze z gachem codziennie. Bo teraz się chowa. Ja wiem że piszę ale nie ujawnia się źródeł zbyt szybko.

Więc i tak dupa.

 

Jak ogarnąć kwestię nagrywania wideo i audio? Telefonem czy kupić coś co nagrywa na kartę?

 

Jak ogarnąć kwestię dnia kobiet i urodzin żony? Planuję po prostu olać i zignorować. Ale że ta gra to nowość dla mnie to czy jest w tym jakaś pułapka? Czy moje zignorowanie moze się obrócić przeciwko mnie?

Gach pewnie nie zapomni ale myślę że ona i tak ma w dupie czy pamiętam czy nie.

Staram się pragmatycznie myśleć.

 

Dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Bracia @sargon @SSydney @Wernon @Still @Jaśnie Wielmożny @Januszek852 @Wernon @hogen @holek @Reflux @KolegiKolega @Brat Jan @azagoth @thyr

 

Wołam Was bo sprawa się posunęła do przodu w przenośni i w rzeczywistości. ?

 

Złapałem żonę w łóżku gołą z gachem, mam nagrane wejście do lokalu na komórce i gopro.

Póki co żony nie ma w domu, w szoku, jutro ma wrócić i szukać sobie jakiegoś mieszkania.

 

I teraz proszę o rady - jak to mądrze rozegrać.

 

Co chcę: chcę zostać z dziećmi tu gdzie mieszkam.

Mamy mieszkanie w walucie obcej i jeszcze ponad 100k CHF do spłaty.

Dzieci są bardzo ze mną związane, dużo bardziej niż z ich matką a moją żoną.

 

Czołem!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, mackph napisał:

Złapałem żonę w łóżku gołą z gachem

O kurwa. Mistrz.

Co zrobiłeś? Co z tym typem? Jaka reakcja żony i typa?

 

Teraz to prosto do prawnika niech rusza machina. Z dziećmi będziesz miał ciężko wywalczyć, aby zostały z Tobą. Sam tego nie ogarniesz, musi być prawnik.

 

Ja pierdole co te baby mają w głowach. Serio. Jak bym suke zajechał psychicznie. Tu już nie ma powrotu. Rzeczy za drzwi i wypad. 

 

Co do kredytu jak tego solidnie w sądzie nie ustalisz to możesz mieć kiche. Ja nie mam doświadczeń na tym polu, więc biegłbym do prawnika, choć teraz przez wirus wszystko się przeciągnie w czasie...

 

Życzę Ci powodzenia. I nie daj się złamać. Nie daj się błagać o jakieś powroty, bo będzie tylko gorzej. Nie daj się na szlochy i płacze. "Was" już nie ma.

Edytowane przez hogen
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, mackph napisał:

Złapałem żonę w łóżku gołą z gachem, mam nagrane wejście do lokalu na komórce i gopro

No pięknie to rozegrałeś. Mina Szony musiała być bezcenna. 

 

14 minut temu, mackph napisał:

I teraz proszę o rady - jak to mądrze rozegrać.

Tak jak brat @hogen prawnik i ustalanie dalszych kroków. 

 

15 minut temu, mackph napisał:

Póki co żony nie ma w domu, w szoku, jutro ma wrócić i szukać sobie jakiegoś mieszkania.

Uważaj, ona może jeszcze chcieć coś na koniec ugrać, żeby wina była "obustronna". Spodziewaj się niespodziewanego. 

 

16 minut temu, mackph napisał:

Dzieci są bardzo ze mną związane, dużo bardziej niż z ich matką a moją żoną.

Niestety ty sąd może mieć to w dupie, przecież ona jest MADKOM POLKOM! Nie mniej jednak spróbowałbym wywalczyć jak najwięcej, choćby opiekę naprzemienną. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nagrania skopiuj, zaszyfruj i zapisz/zabezpiecz w kilku miejscach (gdrive, dropbox, mega). Nigdy ich nie kasuj - pod żadnym pozorem.

2. Idź do prawnika i ustalaj strategię. Prawnik to ma być facet - kobieta będzie podświadomie chronić babski interes w tej sytuacji.

3. Żonie przygotuj na jutro 2-3 walizki w korytarzu i daj czas operacyjny 2 godziny na spakowanie się i wypad.

4. Zachowaj spokój - najlepiej wcale się nie odzywaj do szona. Od dzisiaj gadaj z dziećmi i prawnikiem.

5. Żadnych awantur, wyjaśnień i komentarzy - ta Pani dla Ciebie nie istnieje.

 

Powodzenia. Napisz co prawni Ci doradza to będziemy dalej rozkminiać. Obecnie masz dobrą pozycję do orzeczenia rozwodu z winy żony. Nie oznacza to jednak z automatu dobrej pozycji w otrzymaniu opieki nad dziećmi i mieszkania. Zdecydowanie ustalaj te kwestie z prawnikiem.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, mackph napisał:

Złapałem żonę w łóżku gołą z gachem, mam nagrane wejście do lokalu na komórce i gopro.

Grubo ? , ale jesteś chyba w dobrej pozycji. Teraz tylko tego nie spierdziel.
Nie ma co czekać, uruchamiaj machinę i pożegnaj panią. 
Wszystkie nagrania zachowaj, nie rób nic bez konsultacji z prawnikiem. Przygotuj się na walkę.

Jedno mnie zastanawia albo pani poczuła się super pewnie albo nie ma do ciebie ani trochę szacunku.
Nie wyobrażam sobie jak można komuś zrobić coś takiego. Mam nadzieję, że się dobrze trzymasz.
Szacun za przytomność umysłu nie było to pewnie łatwe w takiej sytuacji.

No i najważniejsze, wiesz już z kim masz do czynienia. Mam nadzieję, że resztki złudzeń co do twojej żony wyleciały ci z głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, hogen napisał:

O kurwa. Mistrz.

Udało się, ale nie u mnie tylko w innym lokalu.

Ryzykowałem, że wpadnę a tam będą grali w szachy, ale udało się.

27 minut temu, SSydney napisał:

No pięknie to rozegrałeś. Mina Szony musiała być bezcenna. 

 

Tak jak brat @hogen prawnik i ustalanie dalszych kroków. 

 

22 minuty temu, azagoth napisał:

1. Nagrania skopiuj, zaszyfruj i zapisz/zabezpiecz w kilku miejscach (gdrive, dropbox, mega). Nigdy ich nie kasuj - pod żadnym pozorem.

2. Idź do prawnika i ustalaj strategię. Prawnik to ma być facet - kobieta będzie podświadomie chronić babski interes w tej sytuacji.

3. Żonie przygotuj na jutro 2-3 walizki w korytarzu i daj czas operacyjny 2 godziny na spakowanie się i wypad.

4. Zachowaj spokój - najlepiej wcale się nie odzywaj do szona. Od dzisiaj gadaj z dziećmi i prawnikiem.

5. Żadnych awantur, wyjaśnień i komentarzy - ta Pani dla Ciebie nie istnieje.

 

 

A co z oryginalnym nośnikiem danych? Mogę sobie tak przegrać czy musi być na karcie pamięci od telefonu?

Może ktoś zna się na tym lepiej.

11 minut temu, Reflux napisał:

Grubo ? , ale jesteś chyba w dobrej pozycji. Teraz tylko tego nie spierdziel.
Nie ma co czekać, uruchamiaj machinę i pożegnaj panią. 
Wszystkie nagrania zachowaj, nie rób nic bez konsultacji z prawnikiem. Przygotuj się na walkę.

 

Mam jednego spoko prawnika polecany niby i za rozsądną kasę i innego podobno lepszego.

Chyba tego lepszego wezmę.

Trudno ocenić prawnika a tu musi być ktoś profesjonalny.

 

Generalnie przed tą całą akcją żona zaproponowała (po moich zignorowanych prośbach wcześniej) terapię małżeńską a jak nie wyjdzie to niby miała się wyprowadzić i zgodzić na rozdzielność majątkową.

 

Nie da rady sama spłacać mieszkania, dzieci chcą zostać tu gdzie mieszkają. Co więcej, raczej nie będzie chciała zajmować się dziećmi.

 

Mam 2 możliwości:

1) Bez rozlewu krwi zrobić to łagodnie: rozdzielność majątkowa całkowita u notariusza, ja przejmuję kredyt i dzieci, ona się wyprowadza i zrzeka swojej porcji mieszkania na rzecz dzieci a ja za to nie będę od niej żądał alimentów. Oboje mamy pełne prawa rodzicielskie. Dzieci mają między 11 a 15 lat.

2) Walka w sądzie, uznanie jej winy, wygrzebywanie co się da i walka bez jeńców.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mackph napisał:

Złapałem żonę w łóżku gołą z gachem

A przypomnij sobie co pisałeś kiedy wrzucałeś temat...że jesteś pewien ze się nie puszcza, bo to kontrolujesz. Pukała się pewnie od dawna. 

No ok, a teraz masz już tą wiedzę na 100 procent, więc wiesz co robić. Tzn wyżej już ci napisali co i jak, tak więc nie powtarzam się. Skopiuj tylko to w kilku egzemplarzach na pendrivy, i zanieś nawet do kolegi na przechowanie, żeby w domu nie leżały, bo ona wie, że nagrałeś, może wiec szukać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, mackph said:

Generalnie przed tą całą akcją żona zaproponowała (po moich zignorowanych prośbach wcześniej) terapię małżeńską a jak nie wyjdzie to niby miała się wyprowadzić i zgodzić na rozdzielność majątkową.

Niech wypierd.... I zmień czym prędzej zamki.

Jeśli chodzi o prawnika idź i porozmawiaj z dwiema lub trzema osobami - pokaż co masz i zobaczysz jaką taktykę zaproponuje. Ja byłem u 3 prawników i wybrałem taką Panią która zaproponowała najbardziej ofensywną taktykę. Tu się nie ma co cackać. Wyjdzie na twoje. I żadnej ugody i taryfy ulgowej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Lexmark82 napisał:

Niech wypierd.... I zmień czym prędzej zamki.

Jeśli chodzi o prawnika idź i porozmawiaj z dwiema lub trzema osobami - pokaż co masz i zobaczysz jaką taktykę zaproponuje. Ja byłem u 3 prawników i wybrałem taką Panią która zaproponowała najbardziej ofensywną taktykę. Tu się nie ma co cackać. Wyjdzie na twoje. I żadnej ugody i taryfy ulgowej.

 

Emocje każą wypier*&lić z domu, ale tu trzeba działać chłodno i merytorycznie.

Już odchorowałem sporą cześć tych akcji, pewnie po rozwodzie jeszcze mnie trochę czeka, ale co nas nie zabije to nas wzmocni.

Czuję dziwną ulgę, że to co podejrzewałem jest prawdą i mam dowody.

 

Zamków nie zmienie bo mamy wspólnotę i mieszkanie jest wspólne. Nie będę sobie kłopotów robił.

Jutro wraca i ma szukać mieszkania, żeby się wyprowadzić. Zobaczymy co wymyśli.

 

A ja w między czasie ogarnę prawników, póki co konsultowałem się z jednym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Do prawnika. Do prawnika faceta. I weryfikuj z nim wszystko co wyczytasz tu na forum. Łącznie z tym co ja piszę. Nie jestem profesjonalistą.

 

Godzinę temu, mackph napisał:

Mam 2 możliwości:

1) Bez rozlewu krwi zrobić to łagodnie: rozdzielność majątkowa całkowita u notariusza, ja przejmuję kredyt i dzieci, ona się wyprowadza i zrzeka swojej porcji mieszkania na rzecz dzieci a ja za to nie będę od niej żądał alimentów. Oboje mamy pełne prawa rodzicielskie. Dzieci mają między 11 a 15 lat.

2) Walka w sądzie, uznanie jej winy, wygrzebywanie co się da i walka bez jeńców.

 

2. Nie sądzę, żeby poszła na opcję 1). Ona potrzebuje teraz kasy na "nowe życie", a tak się przykro teraz składa, że jedynym realnym źródłem większej gotówki jesteś ty. I będzie o tę kasę walczyć w sądzie. Tak po prostu o kasę. Szykuj się więc na opcję 2)

 

Niestety, ale orzeczenie o winie nie zmienia nic w sprawie podziału majątku - w dalszym ciągu wspólny majątek dzielony jest pół na pół. (Zmienia natomiast dużo, jeśli chodzi o przyszłe alimenty na nią. Jeśli rozwód zostanie orzeczony z jej winy, a następnie na przykład straci pracę - bo za dużo czasu siedziała z gachem i nie przykładała się w robocie - i w konsekwencji popadnie w niedostatek - bo gach się nią znudził i kopnął w dupę - to nie będzie mogła żądać od ciebie alimentów, które zapewnią jej dotychczasowy poziom życia. W przeciwnym razie może: jeśli wina jest obopólna to jak dobrze pamiętam przez 15 lat od daty rozwodu, a jak twoja wina to dożywotnio. Walczysz o to, żeby nie musieć utrzymywać obcego pasożyta.)

 

Jeśli więc twoje mieszkanie warte jest na przykład 600 tyś. PLN i kredyt 400 tyś. PLN (przyjmuję dla łatwej ilustracji,  że te 100 tyś. CHF to 400 tyś. PLN) to oboje macie po równo: pół mieszkania za 300 tyś. PLN i pół kredytu na 200 tyś. PLN. Kiedy więc już sąd podzieli was po równo, to znaczy tobie przyzna i mieszkanie, i kredyt a jej nic, to Wysoki Sąd weźmie do swojej oświeconej ręki kalkulator i wyjdzie mu, że ty dostałeś 200 tys. PLN, a ona 0 PLN. I Wysoki Sąd orzeknie o spłacie w gotówce na rzecz byłej małżonki w kwocie 100 tyś. PLN.

 

I ona sobie chętnie o te 100 tyś. PLN na nowe życie z tobą powalczy w sądzie. Przy okazji pewnie spróbuje spieniężyć i dzieci, to znaczy uzyskać od ciebie korzyści finansowe w zamian za prawo do opieki / prawo do wyłącznej opieki. No cóż, ma prawo próbować, polskie prawo nie zabrania jej tego próbować.

 

Zgodziłaby się na opcję 1) tylko jeśli miałyby ucierpieć "osoby trzecie". To znaczy gdyby gach sam był żonaty i ujawnienie całej historii zaszkodziło i jemu, albo byłby powszechnie szanowaną osobą publiczną. Albo tak jak opisywał to jeden z Braci, przy okazji okazałoby się, że koleżanki, które ją kryły również mają swoje za uszami i mogłaby wyjść z tego większa afera. Wtedy tak.

 

Jedyną możliwością, żeby z bólem i upokorzeniem przyjęła opcję 1) jest roztoczenie przez nią barwnych wizji, jak to powołasz na świadka jej kochasia, jak to będzie musiał wielokrotnie na rozprawy rozwodowe przyjeżdżać te 100 km, jak to wszyscy kumple na jego komendzie czy w jego jednostce dowiedzą się jaką starą babę posuwa i ile z niego będą mieli uciechy. Pamiętaj: możesz się dyskretnie bawić pendrivem, ale nie wolno ci zagrozić umieszczeniem nagrań w sieci! Od teraz wszystkie twoje wypowiedzi są nagrywane, bez względu czy rozmawiacie w 4 oczy, czy w obecności prawnika! Nie staraj się jej przedstawić logicznych argumentów - że ugoda jest szybsza, łatwiejsza, tańsza, bardziej czytelna, lepsza dla dzieci. Staraj się wzbudzić w niej emocje - wstydu, upokorzenia, potencjalnego odrzucenia przez gacha, któremu narobi obciachu w miejscu pracy. Emocje, nie argumenty.

 

3. Unikaj spotkań w cztery oczy. Miej swojego świadka. Albo przynajmniej nagrywaj, ale na samym początku wyraźnie powiedz przy niej, że chcesz żeby wasza rozmowa została nagrana. Z nagrania musi wynikać, że ona wie, że jest nagrywana a mimo to kontynuuje spotkanie. (O tym, że żadnego seksu na pożegnanie chyba nie muszę pisać. Ona ma koronawirusa, musisz zachować 1.5 m odstępu!)

 

4. Nigdy, przenigdy, pod żadnym pozorem nie możesz się wyprowadzić ze swojego mieszkania. To ona ma wypie***lać, a ty zostajesz w mieszkaniu z dziećmi.

 

I konsultuj wszystko z prawnikiem. Ewentualną wymianę zamków też.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, rozmawiaj z prawnikami, wybierz najofensywniejszą opcje i razem zróbcie jej Polską złotą jesień.

 

Jeśli chodzi o panią, to teraz musisz być oazą spokoju, chłodu , braku empatii choćby nawet cięła się po rękach. Żadnej uległości na prośby , płacze i lamenty. Witasz i rozmawiasz z nią rzeczowo a przede wszystkim ozięble jak urzędnik z petentem. Żadnych drugich szans, prób ratowania czy terapii. Tak jak pisałem , Was już nie ma. 

 

Staraj się być teraz ze swoimi  dziećmi i z rodziną. Ona da Ci wsparcie , którego będziesz potrzebował jak tlenu. Kiedy do Ciebie to dojdzie na czym ich tak naprawdę nakryłeś, psycha zacznie szaleć i powinieneś mieć kochających Cię ludzi obok siebie. Musisz to przejść. To trochę jak żałoba. Zanim coś zrobisz, przemyśl i przedyskutuj to z prawnikiem jak i z rodziną. Nie tylko ważne jest postępowanie zgodnie z prawem, ale też ważna jest Twoja jak i Twoich dzieci psychika. Aby coś nie poszło rykoszetem. 

 

Teraz Ty rozdajesz karty, wykorzystaj to.  Pamiętaj! Żadnych powrotów.Żadnego ratowania bo dzieci czy coś. Podejrzewam że po jakimś czasie przyjdzie Ci do głowy jej wybaczyć. Proponuje wtedy wylać sobie kubeł zimnej wody na wacka, sprzedać mieszkanie i wyprowadzić się jak najdalej od pani . Zrobisz jak uważasz ale ja właśnie tak uczyniłem gdyż nie potrafiłem się po tym wszystkim podnieść.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mackph - jak pisał Sun Tzu - przeciwnika należy zniszczyć do końca, inaczej odbuduje się i będziesz się męczyć długie lata.

 

Na gesty litości możesz sobie pozwolić jak już będziesz miał zasądzone wszystko na Twoją korzyść.

 

Bierz prawnika - jak wyżej - kumatego gościa - i jedź z tym.

Rozwód z winy żony - z jej winy ustało pożycie od długiego czasu - a teraz masz dowód, dlaczego tak się stało. Tak to przedstawiaj.

Prawnik niech będzie doświadczony, redpillowy - żadnych przejawów białorycerstwa z jego strony.

To ma być Twój czempion, w 100% za Tobą. Za to mu płacisz.

 

Jeśli zaatakujesz żonę wysoko, to w razie czego będziesz miał z czego schodzić potem, jakby się coś posypało (np. ma jakieś asy w rękawie).

 

Litość możesz okazać kiedy będzie prawomocnie pokonana w 100%. Na razie to Ty i dzieci są poszkodowane, jesteście ofiarami żony, nie zapominaj o tym, i niech każdy to wie.

Jesteś przykładnym mężem i ojcem oszukanym przez zdradziecka sukę, która nie umiała opanować swędzenia cipki, i zrujnowała wasze życie.

Jak wygrasz - możesz ją wspaniałomyślnie dopuścić do wychowania dzieci, o ile będzie chciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mackph

 

Jak to zniosłeś, widząc babę z tym gachem "w akcji" ?

opiszesz, jak udało Ci się ją podejść?

 

Bracia opisali wyżej wszystko, więc do samego schematu postępowania nie warto nic już dorzucać.

 

Ale nie licz na to, że ona odpuści cokolwiek. Będzie walczyć i kłamać, by wziąć jak najwięcej kasy. Zapomnij o "polubownym".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.