Skocz do zawartości

Lata 90-te w Polsce


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Bracia,

 

chciałem założyć temat nostalgiczny i zapytać Was o wspomnienia z tamtych lat? Jakieś ciekawe anegdoty? Z czym Wam się kojarzy ten czas?

 

W moim przypadku lata te to czas dzieciństwa. Na pewno nostalgiczne, ale pamiętam, że była bieda. Ojciec zwalniany z zakładu, bezrobocie pomimo zawodu technicznego ojca.

Na pewno skromniejsze życie,chleb z masłem i cukrem, ale po całym dniu na podwórku smakował wybornie.

Za duże marynarki dorosłych, pamiętam że bardzo popularne były takie zielone i bordowe.

Jacyś miejscowi gangsterzy o których snuto jakieś dziwne historie.

 

Czasami oglądam na YT filmy i kroniki z tamtych lat,jakieś dyskoteki, albo nagrania ze studniówek. Mimo tej biedy ludzie Ci wydają się być modni w taki fajny sposób,mówię o ludziach młodszych.

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lata 90-te, to były piękne czasy. Nie było jeszcze uzależnienia od tel. i internetu. Brak tinderów, badoo i pompowania ego roszczeniowym Karynkom. Młode kobiety były o wiele szczuplejsze i ładniejsze, z bardzo małym odsetkiem otyłych. 

Uśmiechnięci ludzie, guma Turbo, oranżada, ptyś, kasety VHS. Za duże ubrania, moda na tureckie swetry. :)

lata_90-1-1024x1024.jpeg

Dzieciaki były kreatywne, bawiąc się na dworze, wymyślając samodzielnie różne zajęcia. Zbieranie puszek, karteczek. 

Wszyscy znali Z Archiwum X, McGivra, Słoneczny patrol.

 

Ludzie potrafili się bawić be narkotyków, pozerstwa, szpanowania markami i sztucznej wyniosłości. 

 

Z minusów trochę większy poziom biedy. Więcej kradzieży samochodów. 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szarość, relatywna bieda (w porównaniu z teraz), masa ludzi chlała, dużo większa przestępczość, ogólnie więcej patologii.

 

Za to zajebista muza, ale to raczej przyszło do nas z Zachodu, niż u nas się narodziło.

Edytowane przez leto
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziom życia rzeczywiscie był zauważalnie niższy. Marzyło się o ortalionie Nike jak o Pameli Anderson. Mówię tu jako przedstawiciel klasy robotniczej, bo kto miał rodziców przy kasie ten korzystał z dóbr lepszych jakie były dostępne.

 

Ludzie byli inni i to nie jest slogan, naparwde byli bardziej życzliwi, otwarci, częściej spontanicznie się spotykali. Dzisiaj raz że są zapracowani, a dwa że zaszywają się w swoich majątkach, najlepszym towarzystwem są dobra na które pracują. A jak już w grafiku znajdą czas dla towarzystwa to jedzie monotematyczność: 

- dobre piniondze na tym zarabiam

- my jesteśmy 4 razy w roku w Azji

- jak auto to tylko salonowe

- ten twój galaxy chyba jednak nie dorównuje ajponowi

itd itd...

Nie chcę pitolić "kurła kiedyś to było", bo to frazes, ale dzisiaj jest jakby szybciej, płycej, powierzchownie i ja ja ja ja ja..

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lata 90te to czas radości związane z upadkiem muru.. pokolenie obecnych 30 latków pamięta to z uśmiechem bo byliśmy wtedy młodzi.  Czas ogromnych zmina

 

Matko - tamagoczi, gameboye, 

 

Piłka nożna będą na szczycie - obecnie mamy upadek.

 

Euro 96, MŚ 94 oraz 98...

 

Eurodance

 

 

 

ten kawałek podsumowuje te lata - radość beztroska, nadzieja..ale człowiek wyleczył się z tego Matrixa. Dorosłość zweryfikowała ową bańkę.

 

Edytowane przez Perun82
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, TheWalrus napisał:

ale pamiętam, że była bieda

Hello, czegoś nie rozumiem.

 

Zrekapitulujmy:

1) Lata dziewięćdziesiąte czyli 1990 - 1999

2) W Polsce

3) Jaka bieda???

4) Która część Polski?

5) Który konkretnie rok masz na myśli?

6) Wtedy się zarabiało Panie pieniądze. Konkretne.

Legalnie. Nawet jeśli podatek dochodowy wynosił 40%

 

Chyba w innej Polsce żyliśmy.. :)

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawa wilczka bodajże. Ale jednak był casus Kluski, JTT z Wrocka..ci co chcieli za dużo byli skracani. No i oczywiście dwa podwarszawskie instytucje

 

 

 

Najlepszy moim zdaniem serial w owych czasach. Ogólnie to ostatnia dekada z dobrymi polskimi produkcjami. 

 

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spędziłem dzieciństwo na boisku z masą kumpli, ciągle byłem na świeżym powietrzu. Do domu tylko zjeść i spać. Ludzie w tamtych latach byli piękni moim zdaniem, melancholijni i romantyczni, często szczerzy, aż do bólu. Super przyjaźnie dziecięce, nastoletnie, które faktycznie wiele lat przetrwały, aż do ery mediów społecznościowych, dorosłości rozumianej w tragiczny, niewolniczy sposób. Ogniska z winem z kartonu. 

 

W dzieciństwie nic nie miałem dodatkowo od rodziny, bieda w chuj i alkoholizm w tle silny. Sporo tragedii się rozegrało w tamtym czasie, których nie do końca rozumiałem. Z nostalgią wspominam RTL7, pegazusa, "ryneczek", używane gazety brane na kilogramy, które czytałem pasjami, popierdolone ciężkie kożuchy, w których się dusiłem za dzieciaka. Dragon Ball oczywiście. Jak ktoś miał konsolę jakąś lepszą, czy pierwszego kompa to był efekt wow. 

 

Dzisiaj to się za mną ciągnie, bo nie mam praktycznie żadnych potrzeb konsumpcyjnych. Niczego nie potrzebuję, niczego już nie chcę. Na moście nie ma sensu budować. Jestem tutaj, zaraz mnie może nie być, więc nie będę się przejmować dobrami doczesnymi. 

  • Like 5
  • Dzięki 3
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac dokładnie, jak leciał Dragon Ball, to wszyscy lecieliśmy do domów i zaraz znowu na podwórko. Zimą robiło się skocznie,jakieś prymitywne deski snowboardowe ze starych deskorolek ;D największą karą był zakaz wyjścia z domu na podwórko ;)

 

@GriTo być może,mówię jak to wygląda z mojej perspektywy

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za czasów dzieciństwa chodziło się po drzewach. Wiele z nich juz nie istnieje, bo albo zbudowali parking albo poszerzyli drogę. Latem ze skoszonej trawy budowało się "bazy". Duże bale zastępowały słupki do gry w piłkę nożną. Poprzeczki nie było. Zabawy w piaskownicy w zbijanie kapsli od piwa, podchody, zabawa w chowanego. Długo by pisać. W zasadzie bawiąc się na dworzu nigdy nie byłem głodny, a w ciągu całego dnia potrafiłem zjeść 1-2 kanapki. Mam duży sentyment do tych czasów. Wychodziło się na dwór o 8 rano a wracało o 21-22. Kiedyś rodzice w ramach kary nie wypuszczali na dwór. Dzisiaj karą jest zabranie telefonu.

 

W lany poniedziałek, wieczorem organizowały się grupy i wzajemnie oblewały wodą. Zazwyczaj były to grupy dzieciaków starszych, mieszkające 3 bloki obok siebie. Cały świat był ograniczony do 2-3 bloków obok, a jak się wyszło poza ten obszar to był inny wymiar.

 

Naśladowaliśmy starsze osoby palące papierosy, graliśmy w "kwardrata", piłką pod blokiem a linie rysowaliśmy cegłą lub pustakiem. Dziewczyny bawiły się podobnie. Do tego eksponowanie opuszczonych miejsc.

 

Jedzenie to lody solo, bambino, chipsy "snaki" bo najtańsze. Wtedy paczka kosztowała 50 gr. Z chipsów zbierało się pokemony i nimi grało (nie jedna osoba zginała takiego pokemona, żeby spadł na odpowiednią stronę, podczas gry).

Edytowane przez rejdi
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, mac napisał:

Ludzie w tamtych latach byli piękni moim zdaniem, melancholijni i romantyczni, często szczerzy, aż do bólu.

Bo nie rozumieliśmy Matrixa. I dlatego nagle mamy przyrost depresji i innych przypadłości. 

 

Ale te bajki

 

i wiele innych

 

jednak to jest nostalgia. Starzejemy się Panowie:) Kiedyś to qrła było..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kim Un Jest? napisał:

Ludzie byli inni i to nie jest slogan, naparwde byli bardziej życzliwi, otwarci, częściej spontanicznie się spotykali.

Dokładnie tak. Tyle, że należy podkreślić jacy ludzie, w jakim wtedy byli wieku, niektórzy pewnie już nie żyją.

16 minut temu, TheWalrus napisał:

największą karą był zakaz wyjścia z domu na podwórko

Dokładnie tak! :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, TheWalrus napisał:

*

 

Smutne, pomyśleć jak sam na przestrzeni lat stałem się "zombi". Płakać się chce jak się patrzy na 2 film :(. Same uśmiechnięte twarze, emanujacę szczęściem. Radość z małych rzeczy.

Edytowane przez rejdi
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam teorie, ze lata 90te to byly najlepsze lata. Stary system upadł, nastąpiły przetasowania,

zanim nowy system się ogarnął, był przez chwile burdel, kiedy normalni ludzie zaczęli robić normalne rzeczy,

kiedy indoktrynacja wczesnoszkolna jeszcze nie była taka efektywna.. i przez chwile znowu wszystko było możliwe..

A pomiędzy tym wszystkim roczniki wyżowe w wieku, kiedy świadomość o świecie się kształtowała..

 

Ja pamiętam, boom na na polską giełde,

prężnie rozwijający się Optimus i jego notowania na giełdzie..

jakieś gadki o małym biznesie, o polskich spółkach

ludzie zakładali firmy i faktycznie im się kręcił biznes

wypożyczalnie VHS i film "Armia Ciemności"

kole w woreczkach

mrożone truskawki w kubeczkach

pierwszy komputer

wakacje na boisku

"Backstreet Boys" hehe, nie słuchałem, ale ciężko było nie zauważyć :)

Beavis and Butthead na MTV

Dragon Ball Z na RTL7..

Filmnet (taki protoplasta HBO...), oglądałem tam film "He-man and the masters of the universe"

Filmy z Van-Dammem, Seagalem i fimy z serii "Amerykański Ninja" i "Rambo"

Wujka, który miał Fiata 126p

Ruskie gierki "Jajeczka" i "Ośmiorniczki"

Kasety Hanna Barbera, ze "Scooby Doo" i "Simpsonami"

 

Ostatnio katowałem filmy z lat 90', większość "klasyków", które do mnie przemawiają, które miały ręce i nogi.

Po filmach widzę, że ta "epoka" skończyła się tak gdzieś na moje oko koło 2006 roku..

Fight Club, Matrix, Pulp Fiction, Goodfellas, Terminator2, Silecne Of The Lambs, Groundhog Day, Big Lebowski, Trainspotting

te wszystkie filmy miały jakby "dusze" teraz tego nie ma..

 

Chłopaki nie płaczą 2000, Poranek kojota 2001

 

@TheWalrus

Ja się wychowałem w Radomiu, to nie moja dzielnia, ale tak to wyglądało, te blokowiska,

ta kolorystyka, te samochody, bieganie na dworze, aż się ściemni, aż łezka się kręci.

 

Teraz widzę, gdyby nie komputer, to by się w domu nie dało wysiedzieć, więc każdy wychodził z domu..

Jakoś więcej tego życia było.. Ludzie byli jacyś tacy szczęśliwsi.. Ludzie w wieku rodziców, mieli znajomych

i się spotykali z nimi, rodziną często..

 

A jeszcze mi się przypomniało, dzieciaki kupowały takie coś w sklepiku szkolnym, o dziwo nadaj jest w sprzedaży,

czasem kupuje z nostalgii :)

1258989000_by_katabasis_600.jpg

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, rejdi napisał:

Same uśmiechnięte twarze, emanujacę szczęściem. Radość z małych rzeczy.

Bo mniej wiedzieliśmy. Im więcej wiemy tym jesteśmy mniej szczęśliwi. Po prostu matrix pełną gębą.

19 minut temu, TheWalrus napisał:

Muzyka Lorenca to coś wspaniałego, do tego Psy czy Kroll.

do tej pory nie wiem dlaczego muzyka z tego filmu nie dostała Oscara.  Sam film równie rewelacyjny. 

Edytowane przez Perun82
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, rejdi napisał:

graliśmy w "kwardrata", piłką pod blokiem a linie rysowaliśmy cegłą lub pustakiem. Dziewczyny bawiły się podobnie. Do tego eksponowanie opuszczonych miejsc.

 

Jedzenie to lody solo, bambino, chipsy "snaki" bo najtańsze. Wtedy paczka kosztowała 50 gr. Z chipsów zbierało się pokemony i nimi grało (nie jedna osoba zginała takiego pokemona, żeby spadł na odpowiednią stronę, podczas gry).

Dokładnie, kwadrat ulubiona gra ? albo podbijanie piłki kto więcej.

Z chipsów pamiętam jeszcze Biesiadne ;D Wtedy jak miałem 5 zł, to cały świat był mój ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.