Skocz do zawartości

Jak się z tego uwolnić?


Rekomendowane odpowiedzi

Ja 26, ona 22

Poznaliśmy się w 2015 (z uznajmy, że Magda).Mieszkaliśmy od siebie daleko, ja zach-pom, ona warminsko-mazurskie i wtedy nie było możliwości kontynuowania tego i się wycofała. Chwilę po tym byłem w związku z inną (Kasia)z mojego miasta, bo się przyczepiła, po imprezie spała u mnie. Następnego dnia dowiedziałem się, że jesteśmy w związku. Z braku laku przystałem na to hehe, co będzie, to będzie. Tamtą pierwszą miałem w głowie ze 2 miesiące jeszcze, potem przelałem uczucia na tą z mojego miasta Kasię. Po roku się rozjebało. Znowu kop w dupe. Zdecydowałem się na wyjazd do rodziców do Holandii. I tu się zaczyna historia. 

Fajnie się odbudowałem, zajebista praca, jako kucharz, zadowolony z życia i szczęśliwy w końcu, że coś mi wychodzi. Do tego siłka, ze szczura przybrałem około 18 kg, fajna sylwetka, życie towarzyskie. 
Jakoś w 2018 w czerwcu zacząłem z Magdą mieć kontakt, fajnie się gadało i to ciągnęliśmy te rozmowy. W sierpniu leciałem do Szczecina, odwiedzić kumpli i musiałem lecieć przez Warszawę, gdzie ona aktualnie mieszkała. Pisałem, że możemy się spotkać, ona zaproponowała, że jak mam samolot do Szczecina następnego dnia, to mogę się przespać u niej, po co w hotelu. Przystałem na to. Fajnie spędziliśmy czas, doszło do seksu. 

Od temtej pory mieliśmy kontakt non stop. Już po powrocie do Holandii, kiedy minęły 2 tygodnie, znowu wpakowałem się w samolot i przyleciałem na weekend. We wrześniu już byliśmy parą. Latałem srednio co 2 tygodnie. W listopadzie przyleciałem na 3 miesiące do niej, bo ma swoje mieszkanie, więc mielismy swobodę. Wszystko było bardzo dobrze, dogadywaliśmy się. Pod koniec stycznia wrocilem do Holandii (bo skonczyla mi sie 3 miesięczna przerwa). Po pytaniach kiedy przylecę na stałe od niej, powiedziałem, że chcę być fair wobec ekipy w pracy i kończę ten sezon do października i jestem na miejscu, w Warszawie.

No i czerwiec 2019 (2 tygodnie przed zaplanowanymi wakacjami w Hiszpanii, bilety wszystko kupione), ona wyszła na imprezę w piątek, czy czwartek, zero kontaktu. Wkurwiłem się, kupiłem bilet o 5 rano w niedziele i o 9 byłem już w warszawie. W domu oczywiście jej nie było. Koło 17 miał po mnie wpaść kumpel, bo chciałem się ewakuować, bo nawet jej nie było, więc nie było z kim gadać. ona o 16.30 zjawiła się w domu, jeszcze wstawiona, w szoku jak mnie zobaczyła, bo jak, powieniem byc 1600km dalej w Holandii, a ja siedzę na kanapie. Wtuliła się, a ja debil przytuliłem ją i zostałem. Gdy zasnęła koło 22, to nie mając żadnych informacji, o tym, co ona wlaściwie odpierdala przeszukałem jej telefon i znalazłem jakieś wiadomosci z gosciem, gdzie wysyłała mu jednoznaczne zdjęcia. Spakowalem sie, 23 budze ją i mowie ze spadam, narazie, baw sie z nowym kolega. I po lamentowaniu i placzu zostalem. W pracy mialem luz, bo wiedzieli, ze juz i tak zaraz zwijam od nich. Zostalem u niej na ponad tydzien. za 4 dni wyjazd na wakacje. Lecielismy z Holandii, przyleciała dzień przed. Odwalilem jej takie urodziny, jakich nigdy nikt jej, a mi w szczegolnosci nie zrobil i prezent, o ktorym marzyła + do tego wakacje na naszą rocznicę. Wakacje spoko przebiegly, a ja chcialem tam zbadac, czy mam dla niej zmieniac swoje wygodne zycie i leciec mieszkac za miesiac w Warszawie.

No i poleciałem do warszawy. Znalazlem prace w fajnej restuaracji w 2 dni. Po 3 tygodniach, gdzie bylo wszystko w porzadku polecielismy do szczecina na weekend. Spotkalismy sie z moimi znajomymi. Wiedzialem, ze 2 z nich lubilo sobie zjesc jakas pigułę i ona niestety tez. Wrocilem ze sklepu, a ona wlasnie z nimi zamknieta w lazience i domyslalem sie po co. Im kazalem wypierdalac z imprezy, a z nia klotnia (dodam ze po alko potrafila mi wyjebac nawet za to, ze mowilem wracamy do domu, bo juz ci wystarczy wrazen. Potrafila w warszawie gdzies znikac bez powiedzenia slowa, raz nawet pobiegla na nowym swiecie w warszawie ode mnie i od kumpla i nie odbierala). Ja poszedlem spac, imprezka dalej sie krecila, obudzilem sie o 9, a tam nikogo juz, nawet jej. 

Okazalo sie ze po klotni ze mna, wolala isc spac do obcego dla niej typa, jednego z tych z ktorym prawdopodobnie przyćpała. Pojechalem do niego pod dom, ona nie chciała wyjść i on tez. To był dom jego rodziców. Napisalem mu smsa, że kazde 10 sekund, kiedy nie wyjdziesz, to rzucam ci jajkiem w dom i wtedy inne brudy bedzie musial posprzatac i tak tez zrobilem, wyszedl po chyba 9 jajkach, rozbilem mu jedno na glowie, jak podszedl. Wrocilem do warszawy 2 dni po niej innym samolotem (jej wyslalem bilet w wiadomosci, bo ja za wszystko placilem, co bylo drozsze jej biedoportfel pozwalal). Powiedzialem, ze za duzo poswiecilem, zeby ktos mnie w chuja robil. Ale znowu sie dogadalismy...

Minely 2 tygodnie poszlismy do klubu ze znajomymi. Ja mialem na 12 w poludnie do pracy i kolo 2 w nocy chcialem juz wracac. Jej coś odjebalo i znowu po mnie jedzie, jak po psie. Po jakims czasie ze znajomymi szukam jej po klubie, a jej nie ma, rozplynela sie. Telefonu nie odbierala. Zadzownilem do pracy, ze zostaje w domu i przepraszam, 14,15,16 jej nie ma. Dostaje zdjecia (od jakiejs dupy, ktora tez tam byla w gronie znajomych), moja ex przytula sie na dachu jakiegos budynku z jakims typem. Wrocila o 20 do domu, myslala, ze jestem w pracy, bo powieniem wrocic kolo 23. Po tlumaczeniach, ze to on ją obijął i że ktoś specjalnie ją wrabia, bylem tak wkurwiony, ze zdecydowalem sie nie dac urobić po raz 5 i pojechałem do kumpla. Nie bylo ze mna kontaktu, zglosili zaginienie. Wrocilem do Holandii... juz totalnie rozjebany, nie ten sam gosc.

Poszedlem do pracy w firmie u brata. Ogarnalem sie dosc szybko, ale znowu zaczelismy pisac, rozmawiac przez tel godzinami... 
Wrocilismy do siebie, ale powiedzialem, ze potrzebuje okolo 3 miesiecy, zeby odrobic troche pieniedzy, ktore rozjebalem. 
Nie lubie zyc na styk i musze miec oszczednosci.

Sylwestra spedzilem sam w pokoju, bo nie chcialem imprezowac, w glowie tylko powrot do warszawy. Ona na jakiejs imprezie, ale czemu nie.

Zerwała ze mną w Styczniu. W moje urodziny przestala sie odzywac na 3 dni, znowu sie wkurwialem, bo widzialem na instagramie, ze ma sie dobrze i sie dobrze bawi. Ale nie pisalem, nie dzwonilem do niedzieli, dalem jej luz. Zapytalem co ona odpierdala i co z nami, a ona na to - Jakimi nami, my juz nie jestesmy razem, ze jestem nic nie wart, juz o siebie nie dbam i nie dbam o siebie, jak kiedys. Rozjebalo mnie to na 5 minut, rozlaczylem sie i zadzownila znowu. Powiedziala, ze chce miec kontakt, bo nadal mnie kocha, ale nie chce byc ze mna, ze za duzo zlego sie miedzy nami wydarzylo. Ja na to, ze kolegami nie bedziemy, ale dzieki za to co bylo. I ze nie wmowi mi ze sie zmienilem na gorsze, bo nic nie wie. Zapierdalalem jak murzyn, praca-silownia, zeby wrocic do tej warszawy, taki jaki bylem przed zwiazkiem. 

No i widzac bylo, ze chyba poczula, ze za szybko podjela decyzje o rozstaniu, dzownila na kazdej przerwie w pracy itd. Po pracy rozmowy do momentu az nie zasniemy. 
Kochalem ja dalej, ale mialem wyjebane, bo radzilem sobie bardzo dobrze. Zaprosila mnie do Warszawy, bo ona ma dla mnie niespodzianke, ale musze byc na weekend 30 stycznia.
Powiedzialem, ze nie bo pracuje i moge z wyprzedzem najszybciej okolo 6 lutego. 

No i koncowka tego wywodu...
Początek lutego, Ona juz niechetna, bo miala niespodzianke, chciala pokazac, ze jej zalezalo. Mial to byc wyjazd do Krakowa na weekend, bilety juz kupila itd.
Mi sie zrobilo glupio, ze biedna sie wykosztowala, a ja nie przylecialem. Tylko na zdrowy rozum, miala bilety, to mogla wziac kogos, jakiegos kolege, ktorych ma duzo?
No i zdecydowalem, ze przylece 6 lutego. Na poczatku jak przylecialem, to gadki - ale ty schudles, zacznij jesc i dopierdalanie jakies, ale mialem to w  dupie. 
Byl seks pierwszej nocy, ostrzejszy niz zwykle, bo nie mialem zahamowan, jak w zwiazku. Byla mega podkrecona i nie wierzyla. (ogolnie seks mielismy mega zawsze i bylismy dopasowani tutaj bardzo).
W krakowie zapomniala sie i zlapala mnie za reke, ogolnie byl tak, jakbysmy byli para, przytulaski i inne chuje. Po kilku piwkach zaczela walic drinki i chciala isc do innego klubu. Tam juz o mnie zapomniala. Tanczyla z jakims typem, zabral ja na drinka, a za mna nawet sie nie spojrzała. Wkurwilem sie, najebalem goscia i poszedlem do apartamentu. Po 2 godzinach wrocila ona i nagle rozpina mi spodnie i jakaś podkręcona mowi - nikt nigdy dla mnie nikogo nie pobil, to takie meskie. byłem w szoku co sie dzieje. 

Wrocilismy do warszawy, ja dzien pozniej do Holandii, bo mialem samolot.

Poprosila o nasze wspolne zdjecia, wyslalem i potem zero kontaktu. Zalozylem tindera zeby sie dowartosciowac, sparowało mnie z jej kolezanka. Napisalem to ex, ze jej kolezanka dodala mnie do pary, a ona jazdy, ze sie tego po mnie nie spodziewala itd. Gdzie ja myslalem, ze ona dobrze o tym wie i chcialem sprawdzic reakcje. 
Mowilem ze nie szukam zadnych relacji teraz, a ona to czemu pisze z tyloma babami.

Aktualnie? Zero kontaktu, ja pisalem jakies glupoty, ze przepraszam, ale rozumiem, ze potrzebuje kogos innego itd. Ona ze nikogo nie szuka, dla mojej wiadomosci. 
Ja znowu chcialbym miec z nią kontakt, uzaleznilem sie chyba, nadal ją kocham. A ona ma chyba juz wyjebane...

Jak sie pozbieralem, tak pisząc tu, to wszystko wraca i mam ochotę otworzyć wódę i sie zamglić na parę dni znowu.

 

  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W połowie skończyłem czytać bo co chwilę akcje tej pani się powtarzają babka to typowa imprezowiczka manipulantka i ogólnie toksyczna osoba straciłeś na nią pieniądze czas energię od tego typa mogłeś dostać wpierdol miałeś duzo szczęścia. Odpuść płacz jeśli musisz zamiast wódy napierdalaj na siłowni albo nie wiem zajmij czymś umysł albo ciało nie pakuj się w inne związki. Czas leczy rany wmawiaj sobie, kobiety mają te mechanizmy opanowane że była szmatą zła osobą i dziękuj Bogu że już z nią nie jesteś.

Edytowane przez WsiunzSuchej
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, maxter napisał:

Z braku laku przystałem na to hehe

OK, Panią poznałeś jedną, rozeszło się, to dałeś się złapać następnej. Do takich związków podchodzisz na "hehe" - i one też.

38 minut temu, maxter napisał:

znalazłem jakieś wiadomosci z gosciem, gdzie wysyłała mu jednoznaczne zdjęcia.

39 minut temu, maxter napisał:

I po lamentowaniu i placzu zostalem

Chyba takie akcje lubisz.

 

39 minut temu, maxter napisał:

2 z nich lubilo sobie zjesc jakas pigułę i ona niestety tez

Z kibla szampana się nie napijesz... a w takim towarzystwie to kogo niby znalazłeś?

 

40 minut temu, maxter napisał:

wolala isc spac do obcego dla niej typa

40 minut temu, maxter napisał:

Ale znowu sie dogadalismy...

Tak. Ty to zdecydowanie lubisz. To już utrwalony wzorzec postępowania.

 

41 minut temu, maxter napisał:

zdecydowalem sie nie dac urobić po raz 5

Zapowiada się dobrze...

41 minut temu, maxter napisał:

Wrocilismy do siebie,

... ale kończy się znowu tak samo. Boże, widzisz i nie grzmisz.

 

42 minuty temu, maxter napisał:

Mi sie zrobilo glupio, ze biedna sie wykosztowala, a ja nie przylecialem. Tylko na zdrowy rozum, miala bilety, to mogla wziac kogos, jakiegos kolege, ktorych ma duzo?

Ona pewnie wzięła kolegę, a kolega wziął ją...

 

43 minuty temu, maxter napisał:

Zalozylem tindera zeby sie dowartosciowac

Lekarstwo akurat gorsze niż choroba. Mało Ci takiej jednej, szukasz więc kolejnej?

Możesz zmienić kobietę, ale to niczego nie zmieni, dopóki szukasz określonego wzorca.

 

43 minuty temu, maxter napisał:

Ja znowu chcialbym miec z nią kontakt, uzaleznilem sie chyba

Dlaczego? Co ona takiego ma, czego nie mają inne?

W poprzek?

To tylko kobieta, jakich zbyt wiele - niestety. Są też inne, lepsze!

 

Sumując - jeśli ona Cię nie szanuje, wielokrotnie robiąc Cię w wała; a Ty też się nie szanujesz, bo ciągle wracasz - to ona ma rację.

Zacznij od odbudowania w sobie samym, szacunku do samego siebie.

Poczytaj Forum, albo Kobietopedię. Nie wpakowałeś się aż tak źle - jesteś młody, a ślubu, kredytu i bombelków nie ma.

Prawdopodobnie dosadniej brzmiałoby to tak - "wyhoduj jaja".

No i zerwij kontakt - po co Ci w to bagno wpadać znowu?

Dlaczego do niej chcesz wracać? - na to pytanie sam sobie odpowiedz.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, dziękuj Bogu że z nią nie jesteś i że nie wpadłeś z nią bo byś alimenty płacił pewnie i to nie na swoje dziecko.

Alkoholu czyli wódy i innych trunków nie pij bo to równia pochyła.

Zajmij się czymś, znajdź sobie jakieś hobby byś o niej nie myślał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Kespert napisał:

OK, Panią poznałeś jedną, rozeszło się, to dałeś się złapać następnej. Do takich związków podchodzisz na "hehe" - i one też.

Chyba takie akcje lubisz.

 

Z kibla szampana się nie napijesz... a w takim towarzystwie to kogo niby znalazłeś?
Nie znalem jej towarzystwa, a tamci dwaj byli dawnymi kumplami, ktorych ja i moj przyjaciel nie chcielismy za bardzo na imprezie, no i mielismy racje

 

 

Dlaczego? Co ona takiego ma, czego nie mają inne?

W poprzek?

To tylko kobieta, jakich zbyt wiele - niestety. Są też inne, lepsze!

 

Sumując - jeśli ona Cię nie szanuje, wielokrotnie robiąc Cię w wała; a Ty też się nie szanujesz, bo ciągle wracasz - to ona ma rację.

Zacznij od odbudowania w sobie samym, szacunku do samego siebie.

Poczytaj Forum, albo Kobietopedię. Nie wpakowałeś się aż tak źle - jesteś młody, a ślubu, kredytu i bombelków nie ma.

Prawdopodobnie dosadniej brzmiałoby to tak - "wyhoduj jaja".

No i zerwij kontakt - po co Ci w to bagno wpadać znowu?

Dlaczego do niej chcesz wracać? - na to pytanie sam sobie odpowiedz.

Najgorsze, że ja zdaję sobie sprawę z tego, że mnie nie szanowała, ale cos mnie ciągnie dziwacznie. 
Samotne wieczory i jakaś pustka. Kumpli potraciłem, bo tylko ona eh. Sam nie rozumiem, co mnie ciągnie w jej kierunku

 

 

4 minuty temu, pillsxp napisał:

Dokładnie, dziękuj Bogu że z nią nie jesteś i że nie wpadłeś z nią bo byś alimenty płacił pewnie i to nie na swoje dziecko.

Alkoholu czyli wódy i innych trunków nie pij bo to równia pochyła.

Zajmij się czymś, znajdź sobie jakieś hobby byś o niej nie myślał.

Z jednego Hobby dla niej zrezygnowałem, żeby mieć więcej czasu - koszykówka (pochalanialo za duzo czasu i nie moglem do niej latac majac mecze i treningi)
Drugie to muzyka - tyle, że to potrafię robić tylko, jak mam pozytywny humor (plus to i tak wiaze się z siedzeniem samemu)
 

32 minuty temu, WsiunzSuchej napisał:

W połowie skończyłem czytać bo co chwilę akcje tej pani się powtarzają babka to typowa imprezowiczka manipulantka i ogólnie toksyczna osoba straciłeś na nią pieniądze czas energię od tego typa mogłeś dostać wpierdol miałeś duzo szczęścia. Odpuść płacz jeśli musisz zamiast wódy napierdalaj na siłowni albo nie wiem zajmij czymś umysł albo ciało nie pakuj się w inne związki. Czas leczy rany wmawiaj sobie, kobiety mają te mechanizmy opanowane że była szmatą zła osobą i dziękuj Bogu że już z nią nie jesteś.

Dzieki!

9 minut temu, pillsxp napisał:

Dokładnie, dziękuj Bogu że z nią nie jesteś i że nie wpadłeś z nią bo byś alimenty płacił pewnie i to nie na swoje dziecko.

Alkoholu czyli wódy i innych trunków nie pij bo to równia pochyła.

Zajmij się czymś, znajdź sobie jakieś hobby byś o niej nie myślał.

Mam zajecia w sumie w trakcie dnia, ale przychodzi 20, jestem w domu i wtedy mozg mi plata figle. 
Duzo daje mi czytanie wątków, tu na forum. Wtedy przed snem myslę, że dobrze się stało dla mnie, ale potem znowu wraca myślenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłeś sobie kurwiszona i jesteś zdziwiony, że lata po klubach i szuka pytongów. A może i nie jesteś zdziwiony i Tobie odpowiadają takie emocje. Sam nie wiem po tym co przeczytałem.

 

Znalazłeś zdjęcia, miałeś dowody że robi Cię w chooja a mimo to i tak zostałeś.

Jeszcze to pobicie Bogu ducha winnego typa. Cóż- jesteście siebie warci.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Jan III Wspaniały napisał:

Wziąłeś sobie kurwiszona i jesteś zdziwiony, że lata po klubach i szuka pytongów. A może i nie jesteś zdziwiony i Tobie odpowiadają takie emocje. Sam nie wiem po tym co przeczytałem.

 

Znalazłeś zdjęcia, miałeś dowody że robi Cię w chooja a mimo to i tak zostałeś.

Jeszcze to pobicie Bogu ducha winnego typa. Cóż- jesteście siebie warci.

Na początku wydawało mi się, że ona jest szczera i normalna, jak mało która.
Po czasie zacząłem zauważać, że tak nie jest, ale ona potrafiła mnie łatwo zmanipulować.
I marzę żeby mieć już na nią wywalone, potrzeba czasu na pewno

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, maxter napisał:

marzę żeby mieć już na nią wywalone, potrzeba czasu na pewno

Niekoniecznie.

 

Skoro pozwalałeś sobie na takie jazdy z panną, można mniemać że sobie poukładałeś niepoprawnie w głowie.

Czy to priorytety, czy emocje, cokolwiek.

 

Sądzę, że masz tendencje/ciągotki do takiego typu. Może to przez seks, może przez chwile spełnienia.

Czeka Cię mozolna droga. Jeśli chcesz osiągnąć wyniki, choćby w postaci wyjścia poza obręb muszli toaletowej.

Wtedy, takie typy nie będą się na Ciebie wysrywać i topić w gównie.

A! Potem nie spadnie na Ciebie brudny papier toaletowy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tej mąki chleba nie będzie. Ona doskonale wie, że może Cie mieć kiedy chce. Nie jesteś dla niej wyzwaniem. Straciła do Ciebie szacunek, uczucia i będziesz tylko jej kołem zapasowym, kiedy nikogo nie będzie obok. Nie daj sobie wmawiać, że coś zrozumiała i się zmieniła bo jak widzisz tak się nie dzieje i nie będzie działo.

 

Czeka Cie praca. Praca nad sobą. Pewnie masz jakieś kompleksy, czegoś Ci brakuje skoro na siłe tak sie jej trzymasz, nawet gdy robi Cie w chuja. Bracie droga nie tędy, wywinęła Ci tyle, że jedyne co to jeszcze może wrobić na dziecko. Kiedy wciągnie na melanżu i ktoś jej walnie bobasa, to jak myślisz, z kim zacznie sie spotykać i komu wmówi dziecko?

 

Dbaj o swój rozwój. Rozwój fizyczny, mentalny. Zacznij coś ćwiczyć, trenować. Sztuki walki, siłownia, rower, koszykówka, pływanie. Co tam lubisz.

Czytaj mądre książki, oglądaj różne filmy na YT, które Cie czegoś nauczą, o samorozwoju, medytacji. Kanały przyrodnicze. To co lubisz. Znajdz sobie hobby, zainteresowania. Naucz się być szczęśliwy sam ze sobą. Zwiąż się ze swoimi pasjami i zainteresowaniami, a nie laskami. Bo ludzie odchodzą. 

 

Kiedy będziesz niezależny, szczęśliwy, dumny z siebie i zadowolony kim jesteś wtedy zobaczysz, że to laski będą latać za Tobą, a Ty już nigdy nie będziesz taką fujarą jaką byłeś i nigdy sobie nie pozwolisz na takie traktowanie jak EX. Nabierzesz sam do siebie szacunku.

 

powodzenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Szczery Człowiek napisał:

 

Czeka Cie praca. Praca nad sobą. Pewnie masz jakieś kompleksy, czegoś Ci brakuje skoro na siłe tak sie jej trzymasz, nawet gdy robi Cie w chuja. Bracie droga nie tędy, wywinęła Ci tyle, że jedyne co to jeszcze może wrobić na dziecko. Kiedy wciągnie na melanżu i ktoś jej walnie bobasa, to jak myślisz, z kim zacznie sie spotykać i komu wmówi dziecko?

 

 

No z tymi kompleksami to masz rację. Wcześniej, jak byłem sam, byłem pewny siebie i zadowolony z sobie i z życia. W tym związku straciłem pewność siebie przez krytykę i wiarę, że miłość romantyczna istnieje. 
Dzięki za odpowiedź. 
Nie sięgnąłem po flaszkę, jakoś wróciło to do mnie, kiedy pisałem posta. 

Jakoś godzinę temu dzwoniła do mnie. Odpisałem, że "telefon miałem w szatni, w kurtce, co tam?"
Odpisała: "Chciałam pogadać"
hmm co z tym zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maxter napisał:

Jakoś godzinę temu dzwoniła do mnie. Odpisałem, że "telefon miałem w szatni, w kurtce, co tam?"
Odpisała: "Chciałam pogadać"
hmm co z tym zrobić?

Bracie, jeszcze pytasz ?

najlepiej NIC. Olej ją. Zablokować wszędzie, nie odpisywać,  olewać.

 

Ewentualnie jak już musiałeś odpisywać było jej napisać, że nie miałeś czasu. Żadnego tłumaczenia, przepraszania. Koniec kropka. No tylko pytanie po co. 

Ona jest toksyczna, nie zmieni się, zapomnij o niej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, maxter napisał:

Jakoś godzinę temu dzwoniła do mnie. Odpisałem, że "telefon miałem w szatni, w kurtce, co tam?"
Odpisała: "Chciałam pogadać"
hmm co z tym zrobić?

Nic.

Nie odpisuj, zablokuj numer i zapomnij o niej.

Widzę, że Cię ciągnie ale daj sobie spokój. Zwal sobie bolca, jak nie pomoże to dwa razy i wywal ją ze znajomych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, maxter said:

Spakowalem sie, 23 budze ją i mowie ze spadam, narazie, baw sie z nowym kolega. I po lamentowaniu i placzu zostalem.

Zostałeś i ci sie dostało, jak sie sznujesz tak masz. Tyle, czasu i uwagi poswięciłes dla kobiety która przy pierwszej lepszej okazjii wtula sie w obce ramiona...do tego leje cie po mordzie...

 

A to ze wlałeś drugiemu gosciowi bo ona sie do niego kleiła to nie bylo meskie tylko mega słabe, desperackie.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, smerf napisał:

Zostałeś i ci sie dostało, jak sie sznujesz tak masz. Tyle, czasu i uwagi poswięciłes dla kobiety która przy pierwszej lepszej okazjii wtula sie w obce ramiona...do tego leje cie po mordzie...

 

A to ze wlałeś drugiemu gosciowi bo ona sie do niego kleiła to nie bylo meskie tylko mega słabe, desperackie.  

Zdecydowanie się zgadzam, dlatego jak wróciłem do apartamentu, to nie sądziłem, że sprawy obrócą się w taki sposób, że zacznie się łasić do mnie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, maxter napisał:

Odpisałem, że "telefon miałem w szatni, w kurtce, co tam?"
Odpisała: "Chciałam pogadać"
hmm co z tym zrobić?

Ty jesteś normalny? Czytasz co Ci Bracia piszą?

 

 

Ja pierdole, co za koleś. Albo niestety troll.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, trop napisał:

Ty jesteś normalny? Czytasz co Ci Bracia piszą?

 

 

Ja pierdole, co za koleś. Albo niestety troll.

Postaram się nie wdawać z nią w gadki, bo to jakieś kretyńskie podchody z jej strony. 
Nie wiem tylko co ma na myśli pogadać, obadać jak sobie radzę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, że są trudne przypadki, dziwne, jakieś tam jeszcze, ale... no ale nie chciałbym Cie w żaden sposób obrazić o ile nie jesteś trollem. Dla mnie to turbodebilizm, gdzie Ty masz szacunek do siebie? 

Po kiego się z taką zadajesz? 

Pójście do divy kosztuje mniej i też może być fajnie, spuścisz z krzyża i 0 emocji. 

Jak się z tego uwolnić? Nie uwolnisz się, ile byś rad nie dostał bo jajeczka jeszcze nie urosły :) 

 

Idź do psychologa, poważnie. Rozjebała Cie i będzie Ci się nią odbijało jeszcze dłuuuuugo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maxter napisał:

No i czerwiec 2019 (2 tygodnie przed zaplanowanymi wakacjami w Hiszpanii, bilety wszystko kupione), ona wyszła na imprezę w piątek, czy czwartek, zero kontaktu. Wkurwiłem się, kupiłem bilet o 5 rano w niedziele i o 9 byłem już w warszawie. W domu oczywiście jej nie było. Koło 17 miał po mnie wpaść kumpel, bo chciałem się ewakuować, bo nawet jej nie było, więc nie było z kim gadać. ona o 16.30 zjawiła się w domu, jeszcze wstawiona, w szoku jak mnie zobaczyła, bo jak, powieniem byc 1600km dalej w Holandii, a ja siedzę na kanapie. Wtuliła się, a ja debil przytuliłem ją i zostałem. Gdy zasnęła koło 22, to nie mając żadnych informacji, o tym, co ona wlaściwie odpierdala przeszukałem jej telefon i znalazłem jakieś wiadomosci z gosciem, gdzie wysyłała mu jednoznaczne zdjęcia. Spakowalem sie, 23 budze ją i mowie ze spadam, narazie, baw sie z nowym kolega. I po lamentowaniu i placzu zostalem. W pracy mialem luz, bo wiedzieli, ze juz i tak zaraz zwijam od nich. Zostalem u niej na ponad tydzien. za 4 dni wyjazd na wakacje. Lecielismy z Holandii, przyleciała dzień przed. Odwalilem jej takie urodziny, jakich nigdy nikt jej, a mi w szczegolnosci nie zrobil i prezent, o ktorym marzyła + do tego wakacje na naszą rocznicę. Wakacje spoko przebiegly, a ja chcialem tam zbadac, czy mam dla niej zmieniac swoje wygodne zycie i leciec mieszkac za miesiac w Warszawie.

O to jest miejsce, w którym Twoja historia powinna się definitywnie zakończyć. Nie musielibyśmy czytać całej reszty tego szajsu, a Ty od ponad pół roku byłbyś wolnym człowiekiem, już po odchorowaniu zakończonego związku i z nową energią do samorozwoju i smakowania życia. 
A tak- zjebałeś. Nie Ty pierwszy i nie ostatni, ale musisz mieć tego świadomość. 
Qrviszcze imprezuje z innymi typami, przyłapujesz ją na "jednoznacznych zdjęciach" w korespondencji z innym bolcem i zamiast zrobić epicką awanturę (taką jak na filmach- z dwukrotną zmianą pór roku za oknem), Ty ją przytulasz, a potem odwalasz urodziny jakich nie miała i prezent o jakim marzyła. To jest masakra. 
 

 

Cytat

No i poleciałem do warszawy. Znalazlem prace w fajnej restuaracji w 2 dni. Po 3 tygodniach, gdzie bylo wszystko w porzadku polecielismy do szczecina na weekend. Spotkalismy sie z moimi znajomymi. Wiedzialem, ze 2 z nich lubilo sobie zjesc jakas pigułę i ona niestety tez. Wrocilem ze sklepu, a ona wlasnie z nimi zamknieta w lazience i domyslalem sie po co. Im kazalem wypierdalac z imprezy, a z nia klotnia (dodam ze po alko potrafila mi wyjebac nawet za to, ze mowilem wracamy do domu, bo juz ci wystarczy wrazen. Potrafila w warszawie gdzies znikac bez powiedzenia slowa, raz nawet pobiegla na nowym swiecie w warszawie ode mnie i od kumpla i nie odbierala). Ja poszedlem spac, imprezka dalej sie krecila, obudzilem sie o 9, a tam nikogo juz, nawet jej. 

Okazalo sie ze po klotni ze mna, wolala isc spac do obcego dla niej typa, jednego z tych z ktorym prawdopodobnie przyćpała.

Widzisz, jakbyś szanował samego siebie i kopnął flanelcię w dupę akapit temu, to w ogóle bym nie musiał tutaj nic pisać. A Ty od ponad pół roku byłbyś wolnym człowiekiem, już po odchorowaniu zakończonego związku i z nową energią do samorozwoju i smakowania życia. 

Wyjaśnisz mi dlaczego nie wykopałeś jej ze swojego życia mimo iż zakończyła imprezę nie z Tobą tylko u jakiegoś ćpuna? 
Jest jakieś logiczne i sensowne wytłumaczenie? Nie szanujesz sam siebie. 

 

Cytat

Powiedzialem, ze za duzo poswiecilem, zeby ktos mnie w chuja robil. Ale znowu sie dogadalismy...

Nie dogadaliście się. Po prostu odpuściłeś, a jej kurestwo uszło na sucho. Spodziewałeś się, że to doceni i będzie lepiej? ZMARNOWAŁEŚ PÓŁ ROKU SWOJEGO CENNEGO ŻYCIA.

 

Cytat

Minely 2 tygodnie poszlismy do klubu ze znajomymi. Ja mialem na 12 w poludnie do pracy i kolo 2 w nocy chcialem juz wracac. Jej coś odjebalo i znowu po mnie jedzie, jak po psie. Po jakims czasie ze znajomymi szukam jej po klubie, a jej nie ma, rozplynela sie. Telefonu nie odbierala. Zadzownilem do pracy, ze zostaje w domu i przepraszam, 14,15,16 jej nie ma. Dostaje zdjecia (od jakiejs dupy, ktora tez tam byla w gronie znajomych), moja ex przytula sie na dachu jakiegos budynku z jakims typem. Wrocila o 20 do domu, myslala, ze jestem w pracy, bo powieniem wrocic kolo 23. Po tlumaczeniach, ze to on ją obijął i że ktoś specjalnie ją wrabia, bylem tak wkurwiony, ze zdecydowalem sie nie dac urobić po raz 5 i pojechałem do kumpla. Nie bylo ze mna kontaktu, zglosili zaginienie. Wrocilem do Holandii... juz totalnie rozjebany, nie ten sam gosc.

Tu już lepiej...

 

Cytat

Poszedlem do pracy w firmie u brata. Ogarnalem sie dosc szybko, ale znowu zaczelismy pisac, rozmawiac przez tel godzinami... 
Wrocilismy do siebie, 

...a tutaj znowu dno. Masakra. 
Człowieku. Ile akapitów temu powienieneś był kopnąć ją w dupę, odejść i nigdy nie obrócić się za siebie? Nawet nie chce mi się liczyć, a Ty od ponad pół roku byłbyś wolnym człowiekiem, już po odchorowaniu zakończonego związku i z nową energią do samorozwoju i smakowania życia. 

 

Cytat

Zerwała ze mną w Styczniu. W moje urodziny przestala sie odzywac na 3 dni, znowu sie wkurwialem, bo widzialem na instagramie, ze ma sie dobrze i sie dobrze bawi. Ale nie pisalem, nie dzwonilem do niedzieli, dalem jej luz. Zapytalem co ona odpierdala i co z nami, a ona na to - Jakimi nami, my juz nie jestesmy razem, ze jestem nic nie wart, juz o siebie nie dbam i nie dbam o siebie, jak kiedys. Rozjebalo mnie to na 5 minut, rozlaczylem sie i zadzownila znowu. Powiedziala, ze chce miec kontakt, bo nadal mnie kocha, ale nie chce byc ze mna, ze za duzo zlego sie miedzy nami wydarzylo. Ja na to, ze kolegami nie bedziemy, ale dzieki za to co bylo. I ze nie wmowi mi ze sie zmienilem na gorsze, bo nic nie wie. Zapierdalalem jak murzyn, praca-silownia, zeby wrocic do tej warszawy, taki jaki bylem przed zwiazkiem. 

Nie szanowałeś sam siebie, pozwalałeś jej na takie cyrki, to nie możesz oczekiwać, że będzie Cię szanować. Jej kurewstwo nagradzałeś wręcz prezentami. Nie Ty pierwszy i nie Ty ostatni. 
Naucz się z tej historii czegoś i nie rób nigdy takich błędów. Pokazujesz słabość, dajesz kobiecie kontrolę- to jest koniec. Może nie od razu ale odliczanie rozpoczęte. 
Brniesz w bagno coraz głębiej- nie ma takich cycków i nie ma takiej cipki które byłyby tego warte. Gdybyś to zrozumiał wtedy, to od ponad pół roku byłbyś wolnym człowiekiem, już po odchorowaniu zakończonego związku i z nową energią do samorozwoju i smakowania życia. 

 

Cytat

No i widzac bylo, ze chyba poczula, ze za szybko podjela decyzje o rozstaniu, dzownila na kazdej przerwie w pracy itd.

Nieprawda. Wiesz co jest o wiele bardziej prawdopodobne? Że miała gacha, z którym jej nie wyszło i kopnął ją w dupę. Więc spanikowała, że sama zostanie (bo porzucenie bardzo obniża samoocenę), więc uznała, że jeleń co za granicą zapierdala na jej zachcianki to jest dobra opcja jednak. Bo w Wawie i tak pod nieobecnośc jelenia można się kurwić, a tak przynajmniej nie dokucza strach przed samotnością. A jelenia się kopnie w dupę, jak tylko znajdzie się ktoś ciekawszy. I doprawdy szkoda, że zmarnowałeś tyle swojego cennego czasu na takie babsko. Pomyśl, już od ponad pół roku byłbyś wolnym człowiekiem, już po odchorowaniu zakończonego związku i z nową energią do samorozwoju i smakowania życia. 

 

Cytat

No i koncowka tego wywodu...

Początek lutego, Ona juz niechetna, bo miala niespodzianke, chciala pokazac, ze jej zalezalo. Mial to byc wyjazd do Krakowa na weekend, bilety juz kupila itd.
Mi sie zrobilo glupio, ze biedna sie wykosztowala, a ja nie przylecialem. Tylko na zdrowy rozum, miala bilety, to mogla wziac kogos, jakiegos kolege, ktorych ma duzo?
No i zdecydowalem, ze przylece 6 lutego. Na poczatku jak przylecialem, to gadki - ale ty schudles, zacznij jesc i dopierdalanie jakies, ale mialem to w  dupie. 
Byl seks pierwszej nocy, ostrzejszy niz zwykle, bo nie mialem zahamowan, jak w zwiazku. Byla mega podkrecona i nie wierzyla. (ogolnie seks mielismy mega zawsze i bylismy dopasowani tutaj bardzo).
W krakowie zapomniala sie i zlapala mnie za reke, ogolnie byl tak, jakbysmy byli para, przytulaski i inne chuje. Po kilku piwkach zaczela walic drinki i chciala isc do innego klubu. Tam juz o mnie zapomniala. Tanczyla z jakims typem, zabral ja na drinka, a za mna nawet sie nie spojrzała. Wkurwilem sie, najebalem goscia i poszedlem do apartamentu. Po 2 godzinach wrocila ona i nagle rozpina mi spodnie i jakaś podkręcona mowi - nikt nigdy dla mnie nikogo nie pobil, to takie meskie. byłem w szoku co sie dzieje. 

Pierwszy raz pokazałeś brutalną siłę i że nie do końca jesteś pizdą. Skierowałeś jednak gniew nie tam gdzie trzeba, bo anonimowy gość zarywający Twoją babę w knajpie nie jest temu wienien. On tam przyszedł w poszukiwaniu laski na noc, a tu trafiła się chętna. Nie miała na czole napisane, że zajęta. Tak czy inaczej dałeś pokaz agresji, podładowałeś babie akumulatory atencji (faceci się o nią biją! jaka femme fatale!)
i na chwilę pojawiły się emocje. Stąd ostrzejszy seks. 
Dla całości historii nie ma to znaczenia, ale widzisz pewien mechanizm. 

 

Cytat

Aktualnie? Zero kontaktu, ja pisalem jakies glupoty, ze przepraszam, ale rozumiem, ze potrzebuje kogos innego itd. Ona ze nikogo nie szuka, dla mojej wiadomosci. 

Ja znowu chcialbym miec z nią kontakt, uzaleznilem sie chyba, nadal ją kocham. A ona ma chyba juz wyjebane...

Poszukaj w Radiu Samiec audycji o tym, dlaczego NIE WOLNO WRACAĆ DO BYŁYCH i czego one chcą, że się odzywają. Dużo zrozumiesz. Lepiej późno niż wcale. Trzeba było to zrobić już na etapie pierwszego akapitu Twojej historii, to od ponad pół roku byłbyś wolnym człowiekiem, już po odchorowaniu zakończonego związku i z nową energią do samorozwoju i smakowania życia. 

 

Cytat

Jak sie pozbieralem, tak pisząc tu, to wszystko wraca i mam ochotę otworzyć wódę i sie zamglić na parę dni znowu.

Po co? Lepszy klimat daje spuszczenie sobie porządnego wpierdolu na siłowni, posiedzenie w saunie trochę, a potem dobry stek. I zasypianie w czystej pościeli. Lepsze od chlańska. Budzisz się rano i jest za każdym razem lepiej. 
Żyć nie umierać. Wiedźma poszła w cholerę. Jesteś wolny. Masz w cholerę do przepracowania, ale dasz sobie radę. 
PS. DOŚĆ JUŻ CZASU ZMARNOWAŁĘŚ NA TĄ ŁAJZĘ. NIE TRWOŃ SWOJEGO CZASU WIĘCEJ I NIE POŚWIĘCAJ GO JEJ NIŻ ANI TROCHĘ> za pół roku będziesz wolnym człowiekiem, już po odchorowaniu zakończonego związku i z nową energią do samorozwoju i smakowania życia. 

 

 

Edytowane przez Esmeron
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maxter napisał:

Spakowalem sie, 23 budze ją i mowie ze spadam, narazie, baw sie z nowym kolega. 

 

 

Tu twoja historia powinna  dobiec końca. 

 

Ale żeby tak się stało to najpierw, naucz się bycia konsekwentnym i stanowczym w tym co mówisz i robisz. 

Czy ty nie widzisz że ten szon nie ma za grosz szacunku do Ciebie.

Zero kontaktu nie pisz nie dzwoń poblokuj gdzie się da, bo zrobi Ci takie gówno z mózgu ze długo będziesz się zbierać. Szkoda czasu i zasobów na takiego szona.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebujesz odpowiednich leków, żeby nie myśleć o tym i zająć się sobą, psychoterapii żeby przepracować swoje problemy prawdopodobnie z przeszłości. Ją musisz wszędzie zablokować i nie mieć z nią żadnego kontaktu, im szybciej to zrobisz, tym szybciej się wyleczysz, czas jest Twoim sprzymierzeńcem. Polecam też dużo czytania artykułów i książek o związkach z osobowościami narcystycznymi i borderline. Powodzenia.

Edytowane przez apogeum
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.