Skocz do zawartości

Czy filozofia redpill zabija uczucia?


Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

Zakładam ten temat ponieważ od jakiegoś czasu nurtuje mnie pytanie zawarte w temacie wątku.

 

Od momentu wyredpillowania i spraw związanych z MGTOW mija u mnie prawie trzy lata, wraz z upływem czasu bardziej zakopuje się w te tematy i za każdym razem jak zaczynam się spotykać z kobietą to pierwsze co robie to oceniam ją na chłodno - sprawdzam czy nadaje się na kandydatkę do stałego związku poprzez zbadanie jej sfery intelektualnej, fizycznej, materialnej i duchowej itp (oczywiście robie to w sposób delikatny, nie perfidny), w dużym skrócie weryfikuje czy nie zatruje mi życia. 

 

Jeżeli chodzi o uczucia to zdarza mi się czuć pociąg do fizyczności kobiety i czasami do jej intelektu, jednak w tym wszystko brakuje mi tego uczucia miłości tzn. nie potrafie się zakochać. Nie jestem w stanie stwierdzić czy to jest spowodowane tym, że jeszcze nie spotkałem odpowiedniej kandydatki, czy być może na takie rzeczy potrzeba czasu, czy też filozofia redpill mi na to podświadomie nie pozwala, jak byłem młodszy to często zdarzało mi się zakochiwać w kobietach z otoczenia i było to silne uczucie, jednak na obecną chwile po prostu nie potrafie. 

 

W całym swoim wywodzie piszę oczywiście o uczuciu miłości, które nie przesłania zdrowego rozsądku, który zawsze stawiam na pierwszym miejscu, ale mimo wszystko fajnie było jakby się ono pojawiło.

 

Panowie jak z tym jest?

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Natsu napisał:

nie spotkałem odpowiedniej kandydatki,

Uwierz mi że jak trafisz na odpowiednią zawodniczkę, to zapomnisz co to ten redpill cały, chyba ze będziesz się cały czas hamował i brał to na chłodno co jest lepszym pomysłem. 

 

Ogolnie filozofia redpill, a szczególnie blackpill, dość mocno wjeżdża na psychikę. Ja miałem lepsze powodzenie u kobiet jak interesowałem się tylko PuA.
 

Moim zdaniem z redpilla powinno się wziąć najcenniejsze informacje, które uratują ci dupę i przestać o tym czytać. Mi nigdy redpill nie pomógł w relacji z kobietami.
Najbardziej pomocne okazały się pewne rady PuA (mówię o starej szkole, bo to co się teraz odpierdlaa to jest kabaret), rady doświadczonych braci, historie starszych kolegów i spokój umysłu. Od siebie mogę polecić książkę wewnętrzne przebudzenie jesli chodzi o ogarnięcie głowy. 
 

11 minut temu, Natsu napisał:

W całym swoim wywodzie piszę oczywiście o uczuciu miłości, które nie przesłania zdrowego rozsądku, który zawsze stawiam na pierwszym miejscu, ale mimo wszystko fajnie było jakby się ono pojawiło.

Może są ludzie którzy potrafią kochac i jednocześnie ogarniać związek, może ktoś trafi na himalajkę. Ale koniec końców zakochałeś się=przegrywasz. Prędzej czy później zaczniesz się wkurwiać, jak laska zacznie swoje porządki, co da jej tylko więcej motywacji do wkurwiania cie i manipulowania tobą. 
Za to luźne podejście do związku, ma to do siebie ze jak laska zacznie odpierdalac, to masz totalną wyjebkę, bo w zapasie masz jeszcze 2 kochanki, panna zaczyna widzieć ze jej foszki na ciebie nie działają i nie traci do ciebie szacunku. 
 

Oczywiście każdy jest inny, ale ja jak się zakocham to zaczyna mi za mocno zależeć i laska traci do mnie szacunek, zaczyna robić się wredna, ciągle przesuwa granicę, a ja budzę się z ręką w nocniku. 
 

Jak na moje obecne doświadczenie, to nie warto się zakochiwać. 

Pozdrawiam cieplutko. 

  • Like 17
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze?

 

Moim zdaniem nie zabija uczuć, ale daje mężczyźnie oręż do zarządzania tym, kiedy uaktywnić to i czy w ogóle uaktywniać te odczucia. Na przykład z aktualną kobietą, widzę, że ona jest już naprawdę mocno wbita w haj hormonalny, gdy ja jeszcze nic nie odczuwam. Przed red pillem potrafiłem po pierwszym spotkaniu odlecieć, tutaj nic. Co nie zmienia faktu, że mi się podoba, ale nie pozwalam sobie zgłupieć, tak to ujmę.

 

Moim zdaniem, jasne, jeśli trafimy na odpowiednią zawodniczkę - może to nie zadziałać. Ale red pill daje facetowi możliwości logiczne, w zarządzaniu relacją i swoimi uczuciami. Tak to dla mnie wygląda z aktualnego punktu w którym się znajduję.

 

To tak jakbyś miał przed sobą przycisk odpowiedzialny za to, który sam wciskasz kiedy chcesz lub nie robisz tego wcale. Czasem wciśnie się sam przypadkiem, jeśli będzie odpowiednia zawodniczka lub się zapomnisz. Zaś bez tego, widzisz przycisk, jednak jest on za przezroczystą pokrywą której nie możesz zbić. I kiedy pojawiają się te kluczowe momenty to sam się wciska i nie masz nad tym kontroli. Tak bym to zobrazował.

Edytowane przez vand
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Natsu Wiem co czujesz, bo mam dokładnie to samo. Ostatni raz zakochałem się mniej więcej pod koniec liceum, a później, kiedy zacząłem interesować się samorozwojem to uczucie znikło i wygląda na to, że na dobre. Zauważyłem ponadto, że dokładnie to samo dzieje się u większości kobiet. W czasach szkolnych zdolne są jeszcze do takiej niewinnej, bezwarunkowej miłości. Dziewczyny na studiach są już wyrafinowane i bezwzględne a relacja z nimi przypomina raczej umowę biznesową niż jakieś naturalne przyciąganie.

 

Myślę, że nadal jest szansa w naszym przypadku na jakiś dosyć udany związek, ale wątpię abyśmy potrafili zamyślać się o swojej wybrance wieczorami czy pisać o niej wiersze.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Still napisał:

A to racjonalne myślenie, ma większą moc i siłę przebicia, niż magiczne "love"!!!

Wątpie. Matka natura zadbała o to aby czasem tego racjonalnego myślenia zabrakło ;) W końcu nie byłoby nas :P 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, MMorda napisał:

Wątpie. Matka natura zadbała o to aby czasem tego racjonalnego myślenia zabrakło ;) W końcu nie byłoby nas :P 

Matka natura nie dała nam "Love", tylko "musisz zapłodnić". Reszta to jest romantyczne programowanie społeczne. Wystarczy poobserwować inne kultury. Zakochani murzyni funkcjonują tylko w kulturze zachodniej. W swojej pierwotnej w Afryce nie ma takiego zjawiska. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, vand napisał:

Moim zdaniem, jasne, jeśli trafimy na odpowiednią zawodniczkę

Niby jaka to ma być zawodniczka?

I niby czym ma się różnić od innych kobiet?

 

Czy Red Pill zabija uczucia? W moim przypadku tak. Lubię kobiety. Ale nie potrafiłbym się zakochać. Za dużo o nich wiem, powiedziałbym, że prawie wszystko. Jeżeli chodzi o zachowania, schematy. Tutaj nawet nie trzeba być w związku. A jak ktoś jest dobrym obserwatorem. To widzi dużo, czasem aż za dużo.

 

Czy to mi w jakiś sposób pomogło?

Tak i to bardzo.

Ja jestem już na takim etapie, że będąc samemu uważam, że nic nie tracę. Za mocny na to już jestem. Po za tym wiem więcej niż inni. I niekiedy głupota innych mężczyzn, aż mnie niekiedy zadziwia. Dla mnie powiedziałbym, że Red Pill jest takim małym wybawieniem.

A na tych całych czadów, co ruchają każdą, która im się nawinie, mam tak wyjebane, że nie robi na mnie żadnego wrażenia, to że mają dużo kobiet. :) Nie czuję przykrości, żalu itp.

A za przegrywam się nie uważam. Dlatego dziwię się tutaj co poniektórym, że z taką wiedzą jaką daje to forum i cały Red Pill, co chwila piszą o tych czadach i się żalą.

Tylko dlatego, że ktoś ma jakieś tam większe powodzenie. Kurde jakie to jest głupie i idiotyczne, żeby się tym przejmować.

I to robicie z tą cenną wiedzą? Użalacie się? Zamiast wykorzystać to dla siebie?

 

Sam nie siedzę w domu i rozwijam się. Ale nie po to, aby poznawać nowe dziewczyny czy wzbudzać w nich pożądanie do mnie. Może to egoistyczne, może nie. Szczerze to mam to gdzieś. To co robię, robię dla siebie.

 

  • Like 8
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałbym obecnie prawdziwą przyjaźń zamiast miłości. Lubienie cały czas, od namiętności przez chwilę. 

 

Miłość to głupota, a za głupotę tylko kobiety w tej rzeczywistości nie płacą. Kobieta może się poddać uczuciu, a mężczyzna świadomy nie może pozwolić sobie na ten "luksus". Są rzeczy ważne, ale są rzeczy ważniejsze, a redpill + mgtow właśnie tego uczy. Ustawia odpowiednią piramidę potrzeb, w której potrzeba miłości do kobiety spada na dalszy plan, a miłość do siebie, samorozwoju, realizacji pasji wysuwa się na prowadzenie. 

 

Uczucia owszem, ale we właściwym obszarze, a nie patologicznie, za wszelką cenę, z plamą na godności. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Still napisał:

Czy zabija? Tak, ale Red Pill pokazuje, że należy myśleć racjonalnie. A to racjonalne myślenie, ma większą moc i siłę przebicia, niż magiczne "love"!!!

 

Jednocześnie od racjonalnego myślenia bardzo blisko jest do myślenia kalkulatywnego i psychopatii.

 

Ma to oczywiście moc, ale czy naprawde o to w tym wszystkim chodzi? 

Racjonalnie teraz się do wszystkiego podchodzi, analizuje się wszystko w oparciu o potencjalne zyski i straty. Dziś kalkulujesz kobietę, pojutrze Twój dzieciak będzie kalkulował czy warto dopłacać Ci do leków czy może bardziej się opłaci jak zemrzesz

 

Redpill, konsumpcjonizm, indywidualizm nie jako wolność do podążania własną ścieżką ale jako egocentryzm i egoizm.

 

U kobiet i mężczyzn. To mnie przeraża.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Natsu napisał:

piszę oczywiście o uczuciu miłości, które nie przesłania zdrowego rozsądku, który zawsze stawiam na pierwszym miejscu, ale mimo wszystko fajnie było jakby się ono pojawiło.

Albo jedno albo drugie.

Zdrowy rozsądek albo "uczucie miłości"

Wybierz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim nie da się chyba zdefiniować co to jest miłość.

To jest bardzo rzadkie i nie wiem czy nie występuje przypadkiem jeden na milion.

 

To wszystko o czym Ty mówisz to jest haj hormonalny, a społeczeństwo w tym możni tego świata dodali do tego ideologię.

 

@absolutarianin nakręcił kiedyś film "Kłamstwo wielkiej miłości".

 

Haj się kończy po dwóch latach i dopiero wtedy jesteś gotów na prawdziwą miłość.

 

Miłość to nie są fajerwerki o których ty mówisz bo to jest tylko haj hormonalny.

 

Po dwóch latach następuje prawdziwa weryfikacja jak się czujesz w towarzystwie tej osoby i czy to ma sens.

 

Takie jest moje zdanie.

 

Redpill uczy Cię świadomości, uczy  o tym jak działają Zasady gry do których facet musi się dostosować i skończyć z pizdeorycerstwem.

 

Pozdrawiam

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można by napisać, że redpill słabe charaktery uodparnia na głupoty. Zauważyłem, że w "związku" kto się pierwszy zakocha ten przegrał.

 

Sądzę nawet, że w większości przypadków, kobiety nigdy się w mężczyznach nie zakochują tylko na zimno kalkulują bilans zysków i na chłodno podejmują decyzje.

 

Stąd późniejsza po ślubie ich oschłość na sprawy łóżkowe - swojego dopięły to po co się starać? Po prostu zimna kalkulacja. Ich nerwowość, ciosanie facetowi kołków na głowie, krzyki kupczenie 4 literami to są ekwiwalenty potrząsania batem przez nadzorcę niewolników. Jak wszystko zawiedzie i zobaczą, że nie da się misia ulepić i doić - wtedy jest szybki rozwód.

 

Tak mi się wydaje - zakochana kobieta zachowuje sie zupełnie inaczej.  Także należy dziękować za RedPill - jest to odkłamanie rzeczywistości i strącenie kobiet z piedestału zbudowanego im w tym stuleciu. Wiecie księżniczki itp.

 

Wielu jak Cifer z Matrixa nie chce wyjść z tej ułudy i ram stworzonych przez społeczeństwo, że mężczyzna powinien wziąć odpowiedzialność i zarabiać na księżniczkę i jej zachcianki.

 

Tylko, że to nie są i nigdy nie były żadne księżniczki tylko zwykłe CHŁOPKI mające ciężko pracować na swoje utrzymanie.

 

Dziewczynkom puszcza się bajki z księżniczkami i królewnami i wmawia się im że to one a chłopcom, że powinni być rycerzami na białym koniu i zbawiać księżniczki od niewygód życia.

 

Kobieta tak jak mężczyzna powinna ZAPIER..... na swoje utrzymanie i życie.

 

Jak to mówili nasi "przyjaciele" ze wschodu.

 

NIE RABOTAJESZ NIE KUSZAJESZ.

 

Jeszcze dodam po edycji.  One chcą ominąć temat NIERABOTANIA poprzez tzw instytucję "przemocy finansowej"  czyli uporczywie nic nie robiąc nie uczestnicząc w wytworzeniu "wspólnego" majątku bez zdania mężczyzny chcą korzystać z owoców jego pracy nawet wbrew niemu - czyli mieć niewolnika doskonałego i tzw bankomat nie mogący nawet zaprotestować, że utracjuszka trwoni majątek to będzie groził mu paragraf. Niech mi ktoś powie jakie są plusy małżeństwa? Ale tak szczerze - plus uzasadnienie.

 

Edytowane przez rarek2
  • Like 6
  • Dzięki 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Natsu said:

W całym swoim wywodzie piszę oczywiście o uczuciu miłości, które nie przesłania zdrowego rozsądku, który zawsze stawiam na pierwszym miejscu, ale mimo wszystko fajnie było jakby się ono pojawiło.

 

 Może jak byś spotkał kobiete która dla najpierw dla ciebie straci rozsadek to byś się zakochał.

 Z drugiej strony nie masz ryzyka cierpienia z powodu nieszczęśliwej miłości... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, rarek2 napisał:

Niech mi ktoś powie jakie są plusy małżeństwa? Ale tak szczerze - plus uzasadnienie.

Biorąc księżniczkę zostajesz księciem, a po ślubie królem. 

 

Dowód - biorąc jej ręke oddajesz pół majątku. A jak wiadomo za ręke księżniczki jest połowa królestwa, tylko nikt nie sprecyzował czyjego ?

 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, rarek2 napisał:

Sądzę nawet, że w większości przypadków, kobiety nigdy się w mężczyznach nie zakochują tylko na zimno kalkulują bilans zysków i na chłodno podejmują decyzje.

 

Też po wielu związkach, luźnych znajomościach, czy obserwacji znajomych kobiet doszedłem do tego wniosku. I jestem pewien, że jest prawdziwy.

Skłaniałbym się, do twierdzenia, że one są przez naturę wyposażone w jakiś mechanizm uwalniany wtedy, kiedy poczują odpowiednie geny u faceta. który powoduje, że zachowują się w taki sposób jaki działa na mężczyznę - staja się miłe, przystępne, itd. Czyli jest to typowy mechanizm wabienia jaki występuje w przyrodzie u zwierząt. Zaloty, mające na celu zwabienie partnera, po czym, kiedy osiągają cel - kopulacja, zapłodnienie - koniec, nie potrzeba już wydatkować energii na zbędne rzeczy. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rarek2 napisał:

Sądzę nawet, że w większości przypadków, kobiety nigdy się w mężczyznach nie zakochują tylko na zimno kalkulują bilans zysków i na chłodno podejmują decyzje.

Nie wiem czy w większości, ale ja widuję co jakiś czas takie gówno związki z tym rachunkiem w tle.

 

Widzę jak dziewczyny fajne są w związkach z jakimiś sztywniakami.

No dobra, ale co w tym nie tak?

Ano to, że te sztywniaki im tak jak napisałeś - zbawiają księżniczki od niewygód życia. Robią za beta providerów, nie wiedząc, że kopią sobie grób pod nogami, ale także i wszystkim mężczyznom, rozpieszczając te ksiezniczki.

 

------------------------------------------------

 

Ostatnio moja dość atrakcyjna koleżanka, z którą może tam lekka chemia jest, w rozmowie wygadała, że chłop jej samochód kupił.... Mieszkają razem, ten facet księżniczcę samochody kupuje, prezenty. 

A ona no panowie to widać czy laska jara się swoim chłopem czy nie. 

Gdybym nie widział, że kiedyś po nią podjechał to wgl bym nie wiedział, że jest zajęta...

 

 

Myślę, że sytuacje bywają złożone mniej lub bardziej. Może na początku potencjalny Ziutek robił wrażenie na potencjalnej karynce, lecz szybko facet stracił szacunek

No a sprawy zaszły już tak daleko, że chłop mieszka i ułatwia życie. Ciężko w takim momencie zerwać się ze smyczy skoro karyna wie, że zamiast płacić 700-1000 to będzie musiała płacić 2x albo przejść do klitki gdzie i tak koszty są niemałe.

Po studiach jak kasa lepsza spadnie i już nie będzie potrzebować pomocy to kopnie ziuta w tyłek - "nie wiem co czuje" albo/i laska zakręci się wokół prawnika czy byznysmena z fabryką paróweczek.

 

 

One juz takie są.

Grunt to nie dać się sfrajerować i patrzeć babie na łapy.

 

Godzinę temu, rarek2 napisał:

Tylko, że to nie są i nigdy nie były żadne księżniczki tylko zwykłe CHŁOPKI mające ciężko pracować na swoje utrzymanie.

Kurna made my day, a raczej noc tym tekstem moordo ?

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Natsu napisał:

Jeżeli chodzi o uczucia to zdarza mi się czuć pociąg do fizyczności kobiety i czasami do jej intelektu, jednak w tym wszystko brakuje mi tego uczucia miłości tzn. nie potrafie się zakochać

Ja też zadawałem sobie to pytanie. Przez dwa lata nie mogłem się zakochać, ale jak się okazało, zwyczajnie nie spotkałem wystarczająco urokliwej niewiasty. Gdy już taka nadeszła, odetchnąłem z ulgą. Okres adaptacji do Red Pilla wymaga czasu, bo nie da się od tak wykorzenić syfu którym Cię karmiono od dziecka. Wyluzuj. Jak przyjdzie odpowiednia chwila, to Twój kutas Cię o tym poinformuje. No chyba, że wierzysz w miłość między kobietą, a mężczyzną, a zwłaszcza tej pierwszej do tego drugiego. Ja nie wierzę dlatego nie ubolewam, że nie ma tej jedynej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filozofia red pill zabiła we mnie rycerza. I to na bardzo duży plus. Nie że teraz casanova, raczej normales a to już lepiej.


Black pill zaś to rak mózgu w przenośni. 
 

Teorie o rodzajach samców rozumiem i jednocześnie mam gdzieś.

 

W świecie zwierząt faktycznie jesteś lub cię nie ma ale człowiek jest na szczycie królestwa zwierząt i bardzo się od nich różni. Ma mózg i może myśleć, zmieniać, planować i działać na wielu płaszczyznach.

 

To do nałogowych narzekaczy i teoretyków.
 

I tutaj ta cała wiedza z forum i nie tylko naprawdę pomaga.

Ale jeśli przedawkujesz to lipton w drugą stronę.

58 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Ostatnio moja dość atrakcyjna koleżanka, z którą może tam lekka chemia jest, w rozmowie wygadała, że chłop jej samochód kupił.... Mieszkają razem, ten facet księżniczcę samochody kupuje, prezenty. 

Też znałem takową uroczą damę. Fura została ale chłopa nie ma. 
 

I mnie to specjalnie nie dziwi.

Bankomat.

 

I to dzięki tej wiedzy dostrzega się takie rzeczy i inne.

Przynajmniej u mnie bo przed to nie zwracałem uwagi i pewnie sam bym tak zrobił.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, BlacKnight napisał:

Filozofia red pill zabiła we mnie rycerza. I to na bardzo duży plus.

 "Kill the beta" jak mówi Rollo. 

Zabij w sobie beta-rycerza-bankomat.

Albo "zabij w sobie chłopca" jak mawiają inni. 

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Vstorm napisał:

na tych całych czadów, co ruchają każdą, która im się nawinie, mam tak wyjebane, że nie robi na mnie żadnego wrażenia, to że mają dużo kobiet.

O i największy mit to właśnie te chady, moj starszy znajomy, opowiadał mi tyle historii z badoo i imprez, przykładowo ma iść spać, pisze z Ukrainką, wyjeżdża rucha, wraca idzie spać (pierwszy raz się z nią widział). Albo robił dobrze lasce która kierowała autem (autentycznie potwierdził to znajomy który z nim wtedy wracał z imprezy i wytarł mu palce o ryj jak niedowierzał)

 

Gosc jest niski, chudy, umiarkowanie przystojny/ przeciętny, jedyne co ma to jaja, wyjebane na zdanie innych, odwagę i pewność siebie. Rucha na potęgę jesli tylko zechce. Laski mu usługują. A wy dalej płaczcie ze symetria i ilość testosteronu. 

  • Like 2
  • Dzięki 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świadomość pewnych kwestii sprawia, że chcesz przewartościować pewne wspomnienia i zachowania, wkraczasz na pewną ścieżkę świadomości i dopiero po dłuuugim czasie jesteś w stanie stwierdzić czy "owej" miłości potrzebujesz.

 

Kobiety nie są złe, nie są dobre to bez znaczenia. Znaczenie ma to kim dla siebie jesteś i co chcesz sam ze sobą osiągnąć. Otaczając się pięknem wewnętrznym, ciepłem, harmonią i siłą będziesz człowiekiem zdolnym do dostrzeżenia tego piękna w innych ludziach bez społecznego programowania, nacisków, festiwalu wymogów i damsko-męskiej żenady wciskanej nam przez mass media.

 

Patrzę na to przez pryzmat gór, z nizin potrafią omamić pięknem i tajemnicą. Na szlaku ujawniają swoje tajemnice i niedogodności. Szczyt dedykowany jest refleksji, zejście daje ci w kość i prostuje kwestie tego czy warto było wchodzić. Już na samym dole, styrany, wiesz czy wędrujesz dalej czy odpuszczasz i góra nie jest już monolitem. Góra jest taka sama jak przed Twoim wejściem ale jak wiele zmienia się w Tobie? Zamiast pocztówki do wzdychania, masz pełną paletę wiedzy i świadomość przeciwności. Ponieważ podjąłeś trud, zrobiłeś krok numer 1. Może gdzieś tam po drodze na szlaku jest kobieta, może nie? Wolę być jednak wytrawnym traperem niż kanapowcem, bo to ja wyznaczam tempo i nawet jeśli kobieta nie dotrzymuje mi kroku, albo chce wcisnąć swój ekwipunek do plecaka, to ja decyduje co z tym zrobię. Ja wędruje, ja zdecydowałem chcieć czegoś więcej. Mięśnie tężnieją, głowa napełnia się pięknymi górskimi obrazami a do życia zaczął mi wystarczać tylko plecak i silne nogi. Zgubił się Tv, kanapa, dywan, klosz i srebrny zestaw obiadowy, redpill to nie o kobiety chodzi lecz bardzo sprawnie uzupełnia te kwestie pewną wiedzą to fakt.

 

Wędrujesz, czy patrzysz tak to odbieram, miłość to nie temat, to jeden z jakichś tam tematów.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Wernon napisał:

Matka natura nie dała nam "Love", tylko "musisz zapłodnić". Reszta to jest romantyczne programowanie społeczne.

Oczywiście pełna zgoda. Tylko przy genetycznym "odpowiednikiem" cała wiedza redpill mało, albo wcale nie zadziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wiedza Marka, doświadczonych Braci z forum, Red Pill, MGTOW, Black Pill, itd. nie zabijają uczuć. Raczej kasują złudzenia, które mamy wgrane w głowie. Przez lata programowania nas, karmienia bajkami Disneya, wychowywania przez kobiety i komedie romantyczne, itd. 

 

Ta wiedza pomaga również, nie narobić głupot i sobie krzywdy, kiedy odpala się haj hormonalny albo zwykły popęd. Wgrane przez naturę, celem bezrefleksyjnego przedłużania gatunku.

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.