Skocz do zawartości

Biały rycerz głęboko we mnie


Rekomendowane odpowiedzi

Mam niespełna 40 lat, z reguły wolny bez związków, od zawsze lubiący obserwować otoczenie i już dawno dawno temu coś mi nie grało w relacjach partnerskich. Od dwóch lat lektura forum itp i zacząłem rozumieć o co chodzi w moich obserwacjach na lini kobieta -mężczyzna.  
Wydawało mi się, że jestem twardziej, pewny siebie samiec, jeszcze bardziej gotowy na relacje z kobietami. 
Nawet w mojej ocenie atrakcyjniejsi koledzy mówili mi : Dlaczego nie wykorzystuję swojej atrakcyjności ???  


I co poznaję dziewczynę trooochę młodszą od siebie , gdyby nie lektura forum położyłbym znajomość już dawno, ale mimo wewnętrznych targań emocjonalnych zachowuję spokój ale co się dzieje wewnątrz to istna burza. Laska może odpisać kiedy jej się zachce jutro, po jutrze za tydzień itd Ja nie piszę nic więcej i czekam ze spokojem choć wewnątrz burza. Seks już był najlepszy jaki kiedy kolwiek miałem. W weekend spotkanie a mnie dopadają biało rycerskie akcje : Kwiatki, czekoladki,prezenty (bo w niedzielę 8 marca). Nie mogę z siebie wyzbyć tych białorycerskich akcji, Ktoś ostatnio pytał czy redpil niszczy uczucia i wydaje mi się, ze nie !!! Ni chuja, jak normalny facet pozna fajną kobietę która na początku wydaje mu się wyjątkowa tą himalajką to go bierze zdrowo. 
Nie wiem czego oczekuję po tym wpisie, znajomości ale jestem Ciekaw waszych opinii. 
Jak żyć,  jak NIE być miłym misiem, białym rycerzem mimo, iż wewnętrzna natura nas do tego ciągnie ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ułóż sobie w głowie, że jak będziesz białorycerzył to przegrasz. Wtedy instynktownie będziesz unikał porażki. Gdy tylko przyjdzie myśl aby zrobić jakiś białorycerski szajs, wtedy zapali Ci się czerwona lampa.

No i Panie, żadnego szajsu na 8 marca.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MaxMen a może Ty byś tak się wyluzował zamiast sobie wkręcać :D Nie ma nic białorycerskiego w tym, że dasz czasem dziewczynie kwiatek czy czekoladki. Miłe gesty są przecież normalne między ludźmi którym na sobie zależy. Wielu kobietom dawałem kwiaty, od wielu otrzymywałem jakieś drobne upominki. Normalne sprawy.

 

No laska Ci się spodobała - to normalne, że Ci na niej zależy. Wiesz, ja myślę, że dopóki nie odjebiesz jakiegoś gówna w stylu przepisanie na nią połowy majątku albo podpisanie "umowy zwanej dla niepoznaki", to nie masz się co martwić.

 

Natomiast na te kwestie z tym, że ona odpisuje po dwóch dniach czy po tygodniu to ja bym zwrócił uwagę. Mi to osobiście śmierdzi takim rodzajem gierek, których ja totalnie nie toleruję. No ale to jest moje zdanie, wiem że nie wszyscy na tym forum się z nim zgadzają.

57 minutes ago, MaxMen said:

Jak żyć,  jak NIE być miłym misiem, białym rycerzem mimo, iż wewnętrzna natura nas do tego ciągnie ?

Uzmysłowić sobie, że kobietom (które na to zasługują) należy dawać przyjemność i je rozpieszczać. A głównym narzędziem dawania przyjemności i rozpieszczania powinna być Twoja obecność w ich życiu. Dużo więcej nie potrzeba.

Edytowane przez leto
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, MaxMen said:

Laska może odpisać kiedy jej się zachce jutro, po jutrze za tydzień itd

Z drugiej strony masz przestrzeń, większość to się odlepić nie może ;) a tak masz czas dla siebie. Może zbytnio przywiązujesz do tego wagę. Jak będziesz ją o to gnębił to raczej efekt odwrotny uzyskasz.

A jak nie pasuje to szukaj kolejnej. Tego kwiatu jest pół światu. Szukanie Himaljki nie ma sensu.

Edytowane przez Lexmark82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Lexmark82 napisał:

Może zbytnio przywiązujesz do tego wagę.

Na pewno 

 

6 minut temu, Lexmark82 napisał:

Jak będziesz jak o to gnębił to raczej efekt odwrotny uzyskasz.

Wiem dlatego pełen spokój i żelazna postawa. 

 

No ale co zrobisz jak poznasz znacznie młode dziewczę i bierze Cię jak nastolatka. 

 

Nie potrafię tego ogarnąć 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, MaxMen said:

No ale co zrobisz jak poznasz znacznie młode dziewczę 

Bywa i tak :) Pierwszy raz gdy zdarzyło mi się umawiać z panną 10 lat młodszą ode mnie też czułem się dziwnie w tej roli. Potem idzie się przyzwyczaić, ma taka sytuacja niewątpliwie pewnie plusy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, MaxMen napisał:

Nie potrafię tego ogarnąć 

Dobrze, będziesz miał możliwość pracy nad sobą, że tak powiem w boju.

Godzinę temu, MaxMen napisał:

Kwiatki, czekoladki,prezenty

Nie przesadzaj, z ilością i wartością prezentów, będziesz dawał jej coś za darmo, nauczysz ją że Miś zawsze kupi... a to już myślę wiesz do czego doprowadzi.

 

ee73a1e09a51.png

 

Po za tym, to powodzenia ;) 

Edytowane przez Baelish
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, nie przesadzajcie :)

Danie kobiecie kwiatka czy czekoladek w dzień kobiet, to nie jest jakieś białorycerzenie.

Notoryczne dawanie prezentów kobiecie - to jest białorycerzenie.

 

2 minuty temu, nihilus napisał:

zrób po staremu, czyli weź nr telefonu i po prostu dzwoń do nich wtedy, kiedy masz na to ochotę. Jak notorycznie nie będą odbierać to już wiesz że coś jest nie tak i trzeba to wygaszać. 

I rób za gościa od umilania czasu, jednego z wielu :D

Kiedy masz ochotę w przypadku rzeczy, które sprawiają nam przyjemność (a czymś takim naturalnie dla mężczyzn jest obcowanie z kobietą) to strzał w stopę, ponieważ łatwo o przeginkę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, myślicie, że to biało rycerstwo się bierze tylko z wychowania? Czy jako ci bardziej romantyczni po prostu mamy to

w naturze i naszym zadaniem jest z siebie to wyplewić?

 

Zastanawiam się, czy to ewolucyjnie możliwe, że natura dała nam takie ewolucyjne kule u nogi, tylko po to, żeby kobiety mogły

obserwować czy się z nich "wygrzebaliśmy"..

W sumie jednym z takich "ewolucyjnych shit-testów" mogło by być przerwanie więzi z matką, jak facet nie przerwie, jest mami synkiem i

szansa na znalezienie partnerki drastycznie maleje.. Ewolucja zrobiła swoje..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minutes ago, MaxMen said:

No ale co zrobisz jak poznasz znacznie młode dziewczę i bierze Cię jak nastolatka. 

 

Nie potrafię tego ogarnąć 

Potrafisz potrafisz.

Ile się z nią spotykasz że tak się zaświergoliłeś już ?

Powiem Ci tak że mnie się też pierwszy raz zdarzyło że kobieta mnie mocno zauroczyła chemicznie. Mówiąc wprost spojarzałem na nią, uśmiechneła się i już wiedziałem że chemia jest. Sam byłem w szoku. Całowałem ją po 15 minutach. A potem napisałem prawie zaraz po spotkaniu że było nieźle ( błąd) . Potem byłem na noc i dalej ciągneło jak cholera.
Ale po ok dwóch tygodniach odwaliła 2 akcje z czego jedna była w stylu : będziemy się spotkykać tylko u mnie i będziesz po mnie jeździć ...... i nie dyskutuj ze mną ? . Bo inni tak jeździli ......Czerwona Latarnia jak na Helu. Mowię że inaczej to widzę. I że jak chcą inni jeździć to niech jeżdzą.
Potem dzwoniła, pisała. Sorry szanujmy się to bedą nas szanować .
Po 1 miesiącu chciała się na kawę umówić. Dziękuje ale spotykam się z kimś.

Szanuj siebie. Po co Ci kobieta która będzie Ci dyktować co masz i jak robić ?
Da Ci to coś ?
Po czasie puścisz parę mocniej w jej kierunku i wasz znajomość to będzie historia. Tak to działa. Narzucanie się nie pomoże, a wręcz pogorszy sprawę. Daj sobie czas i zobacz co będzie dalej ale jej nie nadskakuj.
Szanuj siebie. Kobieta ma być dodatkiem a nie twoim całym życiem.

 

A rycerza zabijesz w sobie z czasem i to zaakceptujesz. Inaczej polegniesz w zbroji.
Rollo Tomassi był czytany ?

 

A kwiatki i czekoladki luz. Normalna sprawa to nie białorycerstwo. Jedne wolą kwiatka drugie orgazm 

Edytowane przez Lexmark82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że danie kobiecie kwiatów w dzień kobiet to żadne białorycerstwo. Jakbyś jej dawał bez powodu to tak. Śmieszą mnie te wszystkie grażyny i karyny, które na facebooku jarają się memami i postami o dawaniu kobiecie kwiatów bez powodu, ból dupy w komentarzach i zazdrość, że ich facet tego nie robi. A kiedy jużich facet serio to zacznie robić to mają wyjebane na niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, StatusQuo said:

Kurde, myślicie, że to biało rycerstwo się bierze tylko z wychowania?

Stawiałbym raczej na wychowanie plus wpływ kultury. Patriarchat. Patriarchat mówi, że mężczyzna jest stroną silniejszą w związku, dominującą. A skoro kobieta jest słabsza, to należy się jej dodatkowy szacunek i bycie dla niej rycerzem. Tak to widzę.

12 minutes ago, Lexmark82 said:

A potem napisałem prawie zaraz po spotkaniu że było nieźle ( błąd)

E tam błąd. Jak by była normalna to by się ucieszyła że tak napisałeś. A że była trochę... nie do końca normalna, to wyszło jak wyszło.

13 minutes ago, Lexmark82 said:

Jedne wolą kwiatka drugie orgazm

Najczęściej chyba lubią i to, i to :D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, leto napisał:

Patriarchat. Patriarchat mówi, że mężczyzna jest stroną silniejszą w związku, dominującą.

Kurde, nie klei mi się to z jedną rzeczą. Jak byłem zakochany w drugiej klasie szkoły podstawowej.. to była to miłość czysto platoniczna..

Gdybym chciał jakoś "wyrazić" te uczucia, to chciał bym prawdopodobnie taką osobę dobrze traktować, "dawać", spędzać czas, być miłym..

Tak mi się przynajmniej wydaje. Dzieci myślą idealistycznie, nie znają nawet kłamstwa do pewnego wieku.

Nie pamiętam, żebym miał coś wdrukowane, albo do czegoś się zmuszał. W sumie to tak naprawdę, nikomu o tym nie powiedziałem, więc

nie było możliwości wyperswadowania mi tego w taki czy inny sposób, nawet prze telewizje..

Chyba, że może jakieś filmy "o miłości" z jeszcze jakichś wcześniejszych lat, chociaż nie wydaje mi się..

Kurde, skłaniam się do przekonania, że biało rycerstwo jest defaultowym stanem, w momencie kiedy nie odbierzesz męskiego "wychowania"

w sprawach damsko męskich..

Tyle, że wychowanie to jedno, a emocje to drugie. Najwyraźniej wymaga długiego czasu i treningu, żeby emocje poszły za rozsądkiem..

Czyli im wcześniej tym lepiej, czyli kłania się dobry męski wzorzec..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, leto said:

E tam błąd. Jak by była normalna to by się ucieszyła że tak napisałeś. A że była trochę... nie do końca normalna, to wyszło jak wyszło

To był wielbłąd. Wiem jak sam reaguje na to gdy mi kobieta już na pierwszym spotkaniu zbyt słodzi ?. Tutaj powściągliwość byłaby lepsza. Ja tam nie żałuje bo szybko się odkryła z kartami.
 

 

16 minutes ago, leto said:

Najczęściej chyba lubią i to, i to 

Nie wolno być zbyt rozrzutnym :D ja daję zawsze wybór :P

 

8 minutes ago, StatusQuo said:

Chyba, że może jakieś filmy "o miłości" z jeszcze jakichś wcześniejszych lat, chociaż nie wydaje mi się..

Kurde, skłaniam się do przekonania, że biało rycerstwo jest defaultowym stanem, w momencie kiedy nie odbierzesz męskiego "wychowania"

w sprawach damsko męskich..

Bo chowają nas matki, kościół, tv a tam nikt nie uczy że kobiety mogą tak manipulować aby im było dobrze. Mnie kiedyś moja Babcia ostrzegała ale nie zrozumiałem co miała na myśli. Padło stwierdzenie mam nadzieję że nie trafisz na zołzę ... bo kobiety potrafią takie być.

Mnie wychowała praktycznie moja Babcia która przychyliła by mi nieba gdyby mogła.

Edytowane przez Lexmark82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Lexmark82 said:

To był wielbłąd. Wiem jak sam reaguje na to gdy mi kobieta już na pierwszym spotkaniu zbyt słodzi ?. Tutaj powściągliwość byłaby lepsza. Ja tam nie żałuje bo szybko się odkryła z kartami.

Mam inne doświadczenia! Ostatnimi laty staram się grać w otwarte karty i ogólnie nie robić jakichś podchodów, nie skrywać emocji itd. Jednej lasce napisałem na messengerze po pierwszej randce, dosłownie, że mi wpadła w oko. Innej powiedziałem na pierwszej randce, dosłownie, że jest piękną kobietą. Obydwie znajomości miały bardzo pozytywny ciąg dalszy ;) Nie wiem, może przypadek. Ale nawet jak by było prawdą, że to tak nie działa z większością kobiet, to co mnie to. Jak chcę coś lasce powiedzieć to jej mówię. Jak ją przerasta poziom mojej atencji - wolny kraj, niech szuka innego takiego #chada jak ja ;)

@StatusQuo czaję o co Ci chodzi. To bardzo interesujące obserwacje. Ja to sobie muszę jeszcze przemyśleć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, StatusQuo napisał:

astanawiam się, czy to ewolucyjnie możliwe, że natura dała nam takie ewolucyjne kule u nogi,

To jest socjalizowane. Masz to z otoczenia w jakim sie wychowałes. Dom, szkoła, telewizja, kraj, kontynent. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, nihilus napisał:

Ułóż sobie w głowie, że jak będziesz białorycerzył to przegrasz. 

A może o to chodzi żeby przegrać a tak naprawdę to zwyczajnie uciec, skończyć, poczuć ulgę, utwierdzić się we własnych przekonaniach, po chÓj grać tą całą komedie, po chÓj udawać jakiegoś samca srAlfa, można znowu kogoś innego poznać, zbliżyć się a potem wywalić na wiesz całą swoją bialorycerskosc żeby nowa Pani olała mnie i tak w kółko, sorry, że tak pierdole ale zauważyłem, że mi tak pasuje, niż cały czas odgrywać tą całą komedie 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary, w okresie promocyjnym wszystko przejdzie. I kwiatki i czekoladki. Skończy się okres promocyjny to skończy się momentalnie wszystko. Pamiętaj o tym i za bardzo się nie nakręcaj na wspólne życie, cele i jakieś inne gówno. 

 

I nie pisz, że "nas ciągnie", bo mnie nie ciągnie wcale do usługiwania babom, ani do przymilania się.

 

Ciebie ciągnie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już spotykanie się z jedną kobietą, a nie trzema na raz, albo życie razem też są objawami białorycerstwa?

 

Panowie, chyba potrzebny lekki odwyk od tego Waszego redpilla.

Edytowane przez leto
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, MaxMen napisał:

Jak żyć,  jak NIE być miłym misiem, białym rycerzem mimo, iż wewnętrzna natura nas do tego ciągnie ?

Mi się wydaje, że wbrew obiegowym opiniom, aby nie być białym rycerzem wcale nie trzeba być zimnym, wyrachowanym "czadem" bez emocji, tylko zwyczajnie zaakceptować wolność i odrębność drugiej połówki. To jest baza i punkt wyjścia do pogodzenia się z tym, że może jej się podobać ktoś inny, że może się nami znudzić lub wypalić w związku albo że ma taką, a nie inną przeszłość. Jest to także aprobata dla tego, że ona może wolniej albo innymi ścieżkami osiągać gotowość do wejścia z nami w związek albo w ogóle tej gotowości nie osiągnąć. 

 

Ergo - jest to rzecz niezbędna do zachowania spokoju, rozsądnego angażowania się w związek, wytyczania w nich zdrowych granic albo porzucania znajomości nie rokujących. Kluczowe słowo to granice. Biały rycerz to ktoś, kto przekracza granice swojego komfortu, żeby tylko zdobyć kobietę a odtrącony bądź zraniony przekracza granice partnerki, nie akceptując jej odejścia i nie radząc sobie z emocjami. Potem mamy na forum wyznania, jak to ktoś komuś założył podsłuch albo zemścił się za bycie we friendzone.

 

Reasumując - to, co proponuję, to swoisty stoicyzm, stanowiący przeciwwagę do bycia omotanym, jak to się tu czasem określa - "magią cipki", dla której jest się gotowym zrobić wszystko, by później samemu pluć sobie w brodę, jak bardzo daliśmy się upodlić.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto

 

Wiesz, na forum jest dużo osób, które zostały skrzywdzone przez kobiety, albo naczytali się tutejszych historii i teraz przykładają to jak papierek lakmusowy do każdej sytuacji. U niektórych buduję się wręcz poczucie nienawiści do kobiet, zabawne. Zamiast na luzie podejść do tego wszystkiego, niezależnie czy coś robisz źle, czy dobrze. Uczysz się na tym i tyle. A moim zdaniem sztuczne granie pod konkretny efekt, to nie życie, a teatr. 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam Cię że wielu kozakuff tutaj nawet po wieloletniej lekturze forum i bogactwie doświadczeń dalej są w stanie popełniać błędy i - uwaga! - popełniają je! 

 

Nie ma ludzi kuloodpornych, nikt nie jest robotem, mamy słabości. Ważne by uczciwie przed sobą wyznać grzech, wstać, otrzepać się i dalej walczyć.

 

To miejsce tutaj z pozoru wygląda jak testosteronowa, do bólu logiczna, twarda jak stal, niewybaczająca błędów grupa komandosów co o każdej porze dnia i nocy wyrzucona na pastwę stada wilków, wróci na czele watahy ?

  • Like 4
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.