Skocz do zawartości

Nie zatrudniać kobiet, MÓWIŁEM i powtórzę jeszcze sto razy


Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Ivar napisał:

 ( tylko to zadziałało bo skargi po nim spływały i 

Bratku za dobrze znam Niemców.

 

To są takie pizdy, że głowa mała te skargi z pewnością nie tyle co po nim spływały co panicznie bał sie jakichkolwiek konfrontacji i szczerości wyrzucanej w 4 oczy.

 

Dlatego zareagował dopiero już po przysłowiowych jabłkach - jakie to niemieckie...

 

Polscy pracodawcy są pod tym względem ZAJEBIŚCI w porównaniu do niemieckich cipek.

Edytowane przez Król Jarosław I
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat wałkowany na forum nie raz. Z tego co zauważyłem baby lubią dużo gadać ile to one nie mają roboty i jak to nie jest ciężko, oczywiście jest to pierdolenie bo tylko widzę jak chodzą pomiędzy biurami i pierdolą głupoty albo przeglądają coś na telefonach albo laptopach.

Mamy jedną taką planistkę, która ciągle albo dziecko chore albo zwolnienie jej itp. co chwila jej nie ma. Od roku nie może ogarnąć prostej roboty, ciągle wyręczają ją rycerzyki.

Większość bab to po prostu TŁUKI*, przynajmniej ja takie poznałem, na szczęście u mnie na wydziale jest ich cztery sztuki(z 80 osób), nie zajmują się jakąś konkretną robotą, jakieś rozliczanie faktur, kadry itp. 

Na święta ubierały choinkę to przylazły do biura do mnie i do nas mówią, żeby pomóc, będzie szybciej, ja mówię, że nie bo nie mam czasu. Kumpel wychodzi przed biuro a tam z 6 osób przy tej choince. I mówi do niej po chuj nas woła jak tam nie ma miejsca, żeby stanąć przy tym drzewie i wrócił. Poszedłem się odlać i jak wracałem to inna do mnie czy jej z kartonami po bombkach nie pomogę.

Taka rozmowa:

S-ja

B-baba

B: Pomożesz mi z kartonami?

S: Nie 

B: To co ja z nimi mam zrobić? (wypowiedziane z takim żalem w głosie)

S: Nie wiem i gówno mnie to obchodzi.

Wszedłem do biura i mówię do kumpli, że baba z magistrem a tempa i nie wie co zrobić z kartonami, to mistrz, rycerzyk poleciał i jej pomógł. 

Ostatnio ta sama baba wyleciała z tekstem "ja to bym lepiej niż wy naprawiała", no to jej odpowiedziałem "weź już lepiej nic nie mów, bo szkoda tego komentować".

Ta sama baba nie umie sobie komputera podłączyć, więc łatwo zgadnąć jaki to poziom.

 

Kiedyś, na studiach pracowałem w punkcie franczyzowym w pewnym warszawskim szpitalu (coś jak sklep/bufet+salonik prasowy), jak łatwo zgadnąć szefem była baba, lat około 30.

Ja jako student dzienny zawsze pracowałem w weekendy (i nie tylko), dlatego wymyśliła, że będę szkolił nowych "szefów" ze standardów firmy i za to da mi o złotówkę wyższą stawkę. Wszystko cacy, pięknie, pewnie miała płacone od sieci za to, do tego jak już szkolący jeden weekend ze mną przepracował to był wstawiany jako pracownik, więc byłem ja + szkoleniec na cały dzień. Zapytacie co w tym dziwnego? A no po miesiącu zabrała mi tą złotówkę, gdy okazało się, że wyrobiłem 250h i musiała mi zapłacić. Zajebisty Janusz w babskiej skórze.

Średnio jej ta robota szła, no demonem pracowitości nie była, ja spędzałem więcej czasu w niektórych miesiącach w tej pracy niż ona a studiowałem dziennie i to nie na Uksfordzie tylko na Polibudzie. Oczywiście przy tym masa problemów, pracowałem tam jako jedyny facet reszta to baby. Kurwa co tam się potrafiło odstawiać to można książkę napisać. 

No i oczywiście ciągłe gadanie jak to one mają ciężko itp. 

 

Nie lubię współpracować z babami, za dużo pierdolenia przy tym i zazwyczaj liczą, że prześlizną się na twoim garbie.

Jeżeli założę kiedyś firmę to będę unikał zatrudniania kobiet. 

Żeby nie było znam kilka kobiet, które są konkretne, pracowite itp. 

 

*-może to się tyczy większości ludzi ale faceci pewnie pracują fizycznie i maja to w dupie i nie pokazują się wszędzie i nie grają męczenników.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w pracy ostatnio odwołałem zajęcia jogi bo mi kolidowały ze szkoleniem. Koleżanki na recepcji stwierdziły, że szkoda bo chciały popatrzeć jak się rozciągam. Ciekawe jak by to w UE przeszło w drugą stronę. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawmy się.

 

Quote

Ofiarą gwałtu padła co 20. kobieta ankietowana przez FRA

Ważna uwaga: "ankietowana".

 

Sięgnąłem do statystyk z 2015 roku i wg eurostatu w 2015 było w 80000 gwałtów. W porównaniu do 508 milionów (w 2015) ludzi to 15,75/100000. Już na pierwszy rzut oka mi ta liczba się wydaje duża, ponieważ wg statystyk poszczególnych krajów z 2010 w Niemczech w było to 9,4, we Francji 16,2, we Włoszech 7,6, UK 17,0(?), Hiszpanii 3,4, Polsce 4,1 a są to kraje największe, i wychodzi, że sumarycznie liczba powinna być niższa ale przyjmijmy, że tak jest.


15,75/100k*78lat-życia to jest 1,2% a nie 5% jak to deklarowały ankietowane kobiety. Czterokrotnie więcej się zadeklarowało, że zostały zgwałcone niż w rzeczywistości.

 

Quote

"Badanie FRA, w którym pytano kobiety o ich doświadczenia związane z 11 konkretnymi niechcianymi i obraźliwymi zachowaniami, wykazało, że w Europie co druga kobieta (55 proc.) doświadczyła molestowania seksualnego przynajmniej raz od momentu ukończenia 15. roku życia"

Znowu 55% ankietowanych oświadczyło, że doświadczyło "niechcianych i obraźliwych" zachowań a nie molestowania. To mogło być wszystko nawet gwizdnięcie na ulicy, ale artykuł twierdzi w tytule, że były molestowane. Bzdura kompletna.

 

A kluczem do rozwiązania zagadki jest...

Quote

doniesienia o molestowaniu seksualnym przez producenta filmowego Harveya Weinsteina, które zapoczątkowały ruch #MeToo, podniosły świadomość opinii publicznej na ten temat.

Czytaj, od czasu #meetoo można oskarżać kogo się chce a i tak mi uwierzą, no bo przecież nie mężczyźnie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Rafał80 said:

Kumpel szuka do pracy kierowcy wozu asenizacyjnego do odbioru nieczystości płynnych (cóż za eufemizm).

Mój szambiarz (rolnik) mi opowiadał jak mu się żona i córka krzywiły na pomysł, że kupi beczkę i będzie jeździł. Po pierwszym dniu wziął je, podsunął pod nos banknoty i pytał czy śmierdzą :). Teraz jeździ też jego syn i wnuczek. Żony i córki nie widziałem ale pewnie chętnie wydają tą zarabianą przez panów kasę. 

Edytowane przez Orybazy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.