Skocz do zawartości

Obniżenie wymagań co do wyglądu partnerek


Rekomendowane odpowiedzi

Czytam już od jakiegoś czasu forum i trafiam tu i ówdzie na posty, które dają mi sporo do myślenia. Przedstawię więc Wam i swój problem, który niedawno zauważyłem. Może ktoś tak miał, może ktoś naprostuje mój światopogląd.

 

Chyba się zgodzicie, że żyjemy w czasach przepełnionych erotyzmem, seksem i kultem piękna idealnego.
Wychodzisz na miasto - pierwsze co widzisz to reklama intimissimi rozciągnięta na szczycie 10-piętrowego bloku z panią o idealnej figurze, pięknej twarzy i pociągającym spojrzeniu.
Idziesz poćwiczyć, szukasz na yt muzyki motywacyjnej - połowa klipów to prawie pornosy z wzorowo wyrzeźbionymi pośladkami opiętymi w przyciasnych legginsach.
Bierzesz gazetkę bricomarche - jak najlepiej zareklamować wiertarkę? Oczywiście wkładając ją do ręki seksownej blondynie z wielkimi cycami wyskakującymi ze stanika.
Wchodzisz na fejsa - reklama bluzeczki wiszącej na półnagim smukłym ciele jakiejś fotomodelki.
I to jeszcze by było pół biedy, gdyby te zdjęcia pokazywały naturalne kobiety, ale tam jest więcej photoshopa niż oryginału. Zakochałem się kiedyś (bez wzajemności) w piosenkarce - Dua Lipa, ostatnio zobaczyłem jej zdjęcie bez makijażu i "efektów specjalnych", już się odkochałem...

 

Do czego zmierzam: ja sobie z tego wszystkiego zdaję sprawę, ale na poziomie świadomym, a podświadomość swoje. Zauważyłem, że nie kręcą mnie już kobiety o przeciętnej urodzie. Biorąc pod uwagę, że akurat nikogo nie mam, to normalnym byłoby podrywanie kiedy się tylko okazja nadarzy, jeśli nie dla dłuższej znajomości to chociaż do łóżka czy na zwykłą randkę. A tu ciągle wymówki: ta ma za dużą dupę, ta za płaska, ta za duży nos, a ta za małe uszy. Już nawet na tinderze zauważyłem, że daję lajki tylko 10-20% profili.


Nawet bym się za bardzo tym nie przejmował, gdyby tak mieli wszyscy, ale wychodzi na to, że jako jeden z niewielu mam taki zryty beret. Byłem niedawno z kumplem na szkoleniu, w recepcji siedzi sobie pani, myślę - będzie chwila to zagadam. Chwila nadeszła, a tam w głowie "łe, po co będę brał nr, jakaś taka nijaka ta laska, i tak mi sie nie będzie chciało z nią umówić". Niedługo po tym kumpel mi mówi, że spędził z panią noc i było całkiem przyjemnie... Blue screena dostałem w mózgu.

Inna kwestia: rozglądam się wsród znajomych, powiedzmy 15-20 chłopa i tylko ze 3-4 ich partnerki robią na mnie jakiekolwiek wrażenie, na tyle że myślę "z nią mógłbym być", reszty nie chciałbym nawet puknąć. Coś tu jest chyba nie tak.

 

Fakt, że kilka koleżanek w życiu dało mi do zrozumienia, że jestem w miarę atrakcyjny. Gdybym tego nie usłyszał, to może z niższą samooceną ganiał bym wszystko co się rusza i nie ucieka na drzewo. Mam też swiadomość, że wiele z tych średnio atrakcyjnych dziewczyn sporo zyskuje przy bliższym poznaniu i spokojnie mogą w sobie rozkochać (co się już kiedyś przytrafiło), ale teraz nawet nie mam ochoty dawać im szansy.

 

A więc jak obniżyć swoje wymagania co do wyglądu partnerek?

 

- Obniżyć swoją samoocenę? Chyba trochę cofanie się w rozwoju.

- Bawiłem się kiedyś autohipnozą, może wrócić do tego i nagrać sobie skrypt w stylu "podobają mi się brzydkie baby"? :D

- Zamknąć się w pustelni na 3 miesiące, odciąć od tego całego szajsu i zresetować raczej będzie ciężko.

- Na siłę próbować z tymi, które mnie nie kręcą? Sztucznie się czuję podrywając kobietę, która mi się nie podoba i to chyba widać też z zewnątrz.

- Nadal podbijać tylko do tych najatrakcyjniejszych? Niby można, w dużym mieście byłoby łatwiej, ale mieszkam w takiej dziurze, że powoli mi się targety kończą. Poza tym powszechnie wiadomo, że jak ktoś chce mieć spokój z kobietą, to nie może być za piękna, bo jej wali na dekiel i jest większe ryzyko chorych akcji. A ja lubię mieć spokój...

 

Ktoś z Was ma podobne rozkminy? Albo podpowiedzi jak zmienić to podświadome ocenianie po wyglądzie?

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będziesz podbijał do najładniejszych i dostaniesz kosza wystarczającą ilość razy to się nauczysz. Jak nie dostaniesz kosza to znaczy, że najwyraźniej nie jesteś tanki nieatrakcyjny i też się nauczysz. Jeśli to pomoże/nie pomoże daj znać, przynajmniej będzie jakaś rzeczywista, empiryczna wartość z tego.

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wrotycz napisał:

dostaniesz kosza wystarczającą ilość razy to się nauczysz.

Ja już jakiś dłuższy czas temu odpuściłem sobie wchodzenie w relacje z kobietami. Ale jeśli teraz bym się na to zdecydował, to tylko z takim podejściem.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadłeś podświadomie w te kreowanie standardu. Dziwne, bo z Twojej analizy wychodzi na to, że masz coś w głowie, żeby dostrzec jak wygląda "prawda czasów, o których mówimy i prawda ekranu". Dziwne to trochę, bo sam lubię atrakcyjne kobiety, ale tylko w reklamach/filmach. Na żywo wolę te o oczko niżej.

 

"Podbijaj" do tych, które Ci się podobają, turbo panna zmieli Cię razem z łupinką to może trochę spokorniejesz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, HateMeMore napisał:

Dla kobiet nie ma co zmniejszać wymagań one tego nie robią. 

Popieram. W przeciwnym wypadku będziesz okłamywał ją i siebie. Nawet wrzucałem tu kiedyś na forum swoje wymagania: https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/24390-co-w-wygl%C4%85dzie-kobiety-odrzuca-m%C4%99%C5%BCczyzn/&do=findComment&comment=547778

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle jak przedmowcy nie ma co obniżać stadnardòw nie tylko pod kątem wygladu ale i charakteru musi grać.  Przy obnizaniu wymagan zawsze dziwnie sie czułem tak jakbym z litosci sie spotykał a nie z zainteresowania.

 

Ja tam wole byc sam niz z kobieta ktora mnie nie kreci.

 

 

Edytowane przez smerf
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, dave said:

Zakochałem się kiedyś (bez wzajemności) w piosenkarce - Dua Lipa, ostatnio zobaczyłem jej zdjęcie bez makijażu i "efektów specjalnych", już się odkochałem

Sam już zauważyłeś że Kobiety są wyjątkowo piękne gdy się umalują, włosy podkręca i włożą małą czarną.

 Stawianie kobiet na piedestale tylko ze względu na urodę to moim zdaniem strzał w kolano i najszybsza droga do porażki. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, dave napisał:

 

- Na siłę próbować z tymi, które mnie nie kręcą? Sztucznie się czuję podrywając kobietę, która mi się nie podoba i to chyba widać też z zewnątrz.

 

Na tym przestałem czytać , wymagasz niemożliwego że tak powiem i prawidłowo że czujesz się sztucznie każdy by się tak czuł.

Edytowane przez bassfreak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie nie ma ładniejszych/brzydszych.

Dla mnie są te co mi się podobają i te co nie.  A to czy ktoś im da 5/10 czy 9/10 mam w nosie. Zresztą dopisywanie numerków uważam za denne.

Czasem ta czyjaś 9/10 mi się zupełnie nie podoba. I co? Mam na nią lecieć bo sobie ktoś coś wyliczył? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kogo kręcą kobiety o przeciętnym wyglądzie? To jak jaranie się Skodą Octavią. Jeździ, zakupy przewieziesz, ale nie jest to BMW M5.

 

Musisz wyrobić sobie gust. Nie ma czegoś takiego jak kobieta idealna, każdy ma swoje wady i zalety. Panny dobieraj na poziomie swojego gustu, nie kieruj się efektami które koniecznie musisz osiągnąć, porozmawiaj z nimi po męsku. Niektóre drobne wady nawet można polubić. Na pasztety szkoda życia, ja wychodzę z założenia, że fiuta na śmietniku nie znalazłem. Jak widzę gościa 6-8/10 z panną 4,5/10 to mam ochotę splunąć mu w twarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsza w łóżku laska, którą znałem, była 4/10 max. Niestety, najbardziej mnie interesująca na poziomie intelektualno-osobowościowym 8/10. Czasem życie jest dziwne :D

2 minutes ago, Imiennik said:

Jak widzę gościa 6-8/10 z panną 4,5/10 to mam ochotę splunąć mu w twarz.

To nie jest Twoja sprawa. Jak masz problemy z agresją, polecam psychoterapię.

Edytowane przez leto
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wy macie w głowach nie tak z tym podbijaniem na sile do kobiet? Jakaś społeczna nagonka? Próba udowodnienia sobie jaki to jestem hero? Podbijanie ego? Po co to robić?

 

Najczęściej okazja spotyka się z przygotowaniem i wtedy nie trzeba stawać na rzesach, spojrzenia się spotkają i już wszystko wiadomo. W naj mniej oczekiwanym momencie życia.

 

Podbijanie do recepcjonistek, ekspedientek i dziuni na ulicy to sory, ale dla mnie to żenada. Zaczepiać kogoś, gdy ma głowę zajęta życiem codziennym. Nie dość ze zostajesz uznany na wejściu za natręta i akwizytora to Twoje sznase są redukowane o 50% z uwagi na okoliczności.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dave

 

Przede wszystkim nie obniżaj swoich standardów, bądź nadal wybredny. Niechaj bezzębni Janusze dotykają tych mało urodziwych.

 

Bardzo często po całym dniu wracając do domu stwierdzam: nie spotkałem dzisiaj ani jednej atrakcyjnej kobiety. W Warszawie.

 

Osobiście uważam, że polskie kobiety nie dbają o siebie i są w dużej mierze przeciętne. Nie posiadają gustu co do dostosowania ubrań dla swojej sylwetki, są za grube, nie posiadają wiedzy ogólnej. Zakładają jedynie paznokcie, spryskują się  byle czym i to wszystko. Czasem w biurze, w banku, w kancelarii, urzędzie, teatrze to mi tych kobiet aż żal, bo tak się niby postarały, a w oczach widać ten strach pt. „no starałam się zrobić z siebie trochę ładniejszą, ale mi nie wyszło”.

 

Bądź bezwzględny i nie obniżaj swoich standardów.

Jest takie powiedzenie: kto wybredny, ten nie rucha.

 

Moje jest inne: kto wybredny, rucha tylko atrakcyjne.

 

Chciałbyś być w gronie tego robactwa, które bierze co popadnie byle na drzewo nie uciekało ? Choć i pewnie na drzewo podaży za tym koszmarem, byle zaruchać.

A potem musisz wysłuchiwać od kolegów tych przechwałek jak to się ta i ta dobrze rucha. Ty jednak patrzysz z niedowierzaniem na brzydką oblubienicę i myślisz: przecież by mi przy niej nawet nie staną.

Masz tak ?

To nie obniżaj swoich standardów, bo w innym przypadku stracisz szacunek do siebie i staniesz się przeciętny.

Potem ci brzydcy ludzie mają byle jakie domy, byle jaki seks, byle jakie wakacje, byle jakie dzieci, byle jakie życie.

 

Nie ma niczego gorszego niż bycie przeciętnym.

 

Powodzenia.

Edytowane przez Pozytywniak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie gódź się na to, co Cię ewidentnie odpycha. To jak rysa na pięknym samochodzie. Niby nic, ale i tak będzie Cię boleć i będziesz ją widział ze stu metrów ;)

 

Co do pozostałych rzeczy - większość z tego całego SMV skupia się wyłącznie na wyglądzie, to fajne do ONS, do LTR są już moim zdaniem inne wymagania, opisał je np. Mosze Red w "o żon wyborze". Co Ci po super pięknej lali jak to pustak i jeszcze pasożyt do tego?

 

Do LTR wygląd powinien Cię pociągać, ale bez przesady, nie musisz wariować na jej punkcie. Grunt, by Cię nie odpychała wizualnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, leto napisał:

To nie jest Twoja sprawa. Jak masz problemy z agresją, polecam psychoterapię.

Nie mam żadnego problemu, nawet mam takich znajomych. Tu chodzi o ich podejście. Podejście, które rujnuje ich i otoczenie. Są nawozem hipergamii.

 

Mam dwóch znajomych z kaszalotami, każdy dawał się bić po ryju. Czy to nie budzi u Ciebie pogardy? Jeden został nawet podrapany, jak pijanej pannie odmówił seksu :D

Edytowane przez Imiennik
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Imiennik napisał:

Jak widzę gościa 6-8/10 z panną 4,5/10 to mam ochotę splunąć mu w twarz.

Jak widzę odwrotny schemat to mam ochotę o gościa wytrzeć buty a lasce powiedzieć że jakiś chad na nią czeka.

Ale może to on jest dla niej Chadem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Cortazar napisał:

Dobrze archu, już dobrze... będzie ok...

Chyba co niektórzy dali się za bardzo wciągnąć w wir walki z trollingiem, teraz na każdego nowego usera forum będzie z miejsca nagonka? Ten temat jest aż tak niezwykły?

4 godziny temu, Maciejos napisał:

"Podbijaj" do tych, które Ci się podobają, turbo panna zmieli Cię razem z łupinką to może trochę spokorniejesz.

No właśnie nie pokornieję, tylko uznaję to za normę, że dostaję kosze od większości tych b.atrakcyjnych. Zawsze tak było i pewnie będzie.

3 godziny temu, leto napisał:

weź Ty zacznij robić coś innego w życiu niż myśleć o cipkach, ich rozmiarze, kształcie, smaku, zapachu, głębokości itd.

Robię, nigdzie nie napisałem, że cipki to moja pasja i jedyny cel życiowy. Po prostu widzę, że prawdopodobnie przedstawiony problem sprawia, że mam coraz mniej okazji do umawiania się, a lubię się umawiać. Ograniczanie się na siłę i wmawianie sobie, że mnie kobiety nie interesują, że wcale ruchać mi się nie chce - to jest chyba dopiero nienaturalne i nienormalne.

2 godziny temu, leto napisał:

Najlepsza w łóżku laska, którą znałem, była 4/10 max.

Więc z jakiego powodu ją do tego łóżka zaciągnąłeś skoro Ci się nie podobała? Chyba, że byłeś po 0,5L i to ona Ciebie zaciągnęła :D Właśnie o tym piszę, że przez odrzucanie przeciętnych tracę chciażby fajny seks, który z niejedną mógłby się przytrafić.

2 godziny temu, hogen napisał:

Co wy macie w głowach nie tak z tym podbijaniem na sile do kobiet?

Nigdzie nie napisałem, że na siłę. Podałem nawet przykład, że była doskonała okazja, a jej nie wykorzystałem, bo to, bo tamto. Bieganie po ulicy i łaszenie się do kogo popadnie, bez nawet najmniejszego znaku zainteresowania drugiej strony też uważam za idiotyzm.

2 godziny temu, Pozytywniak napisał:

Bardzo często po całym dniu wracając do domu stwierdzam: nie spotkałem dzisiaj ani jednej atrakcyjnej kobiety. W Warszawie.

Mam to samo, szczególnie w Warszawie... bo np. w Poznaniu zakochuję się co chwilę :D

Zaraz pewnie ktoś napisze "to się przeprowadź"... już próbowałem w dużym mieście mieszkać i to nie dla mnie, zresztą koszty prowadzenia tam działalności by mnie zjadły, więc zmieniać styl życia tylko ze względu na kobiety byłoby słabo.

2 godziny temu, Pozytywniak napisał:

Ty jednak patrzysz z niedowierzaniem na brzydką oblubienicę i myślisz: przecież by mi przy niej nawet nie staną.

Masz tak ?

Dokładnie tak mam.

 

Dzięki za odpowiedzi i za utwierdzenie mnie w przekonaniu, żeby się od przeciętności trzymać z daleka, chociaż czasami ciężko. Pozostaje dalej zapierdalać we wszystkich innych aspektach i mieć nadzieję, że i w tym jednym coś "samo się zmieni".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dave Sam wyżej opisałeś, że dostrzegasz minusy swojego nastawienia. Jak dla mnie powinieneś olać to i po prostu podrywać te które ci się podobają, nic na siłę. Nie będzie seksu przez jakiś czas, no i co z tego? Jak bedziesz na głodzie to może ci się przestawi i zechcesz się umówić z przeciętną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.