Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, vand napisał:

Moment w którym na temat urody piszesz, że to nie, bo zależy od gustu. Już wiemy, że z samooceną nie jest najlepiej, albo po prostu obiektywnie nie jesteś zbyt urodziwa, niezależnie do gustów i guścików.

No niektórzy lubią blondynki, inni brunetki, jedni duże pupy inni piersi. Jedni wysokie, drudzy niskie. 

Nie uważam się za piękność, ale podobno mam bardzo urokliwy uśmiech i potrafię rozsiać pozytywna energię wokół siebie - to wykorzystuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, tamelodia napisał:

Niestety, mimo że się staram to nie zostanie to nigdy docenione.

Bla bla bla bla, jedna, dwie porażki łolaboga nikt mnie nie chcę. Nigdy nie znajdę prawdziwego love, help gais!
Nigdy nie będę miała mensza, gais! :( 

Kurde ogranij się.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, teraz takie gadanie. Działania zintensyfikujecie dziewczyny, jak przyjdzie potrzeba utrzymania, czy ochota na lepsze życie. To nagle będzie skok na "karuzele kutangów", żeby coś złapać.

 

Chyba, że już aktualnie ktoś Was utrzymuje, bo normalnie to raczej nie byłoby czasu na takie "smętne pierdolenia".

 

Ja tymczasem uciekam pracować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RENGERS napisał:

Zaczyna się roszczeniowość, za kilka miesięcy będzie pisane o nowym bolcu.

 

Doceń to co masz babo @Halinka

 

Moja ex zaczęła robić to samo: po 3 miesiącach znajomości  jęczała że nigdzie jej nie zabieram, że tylko ona wychodzi z inicjatywą, że nie przedstawiłem jej rodzinie itd. itp. aż w końcu się wkurwiłem i nastapił

  koniec naszej miłości...

 

Smutna jest schematyczność kobiet.

Może byłeś kiepski z charakteru lub w łóżku i chciała sobie zrekompensować wyjściami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Halinka napisał:

Zawsze staram się zrewanżować facetowi (mojemu - związek 2 lata), ale wcześniej trochę bardziej się ceniłam, z czasem coraz bardziej mięknę i bardziej o niego dbam, a jakichś super prezentów nie dostaję.

W zwykłym rewanżu chyba nie ma nic złego.

 

6 godzin temu, Halinka napisał:

Czy nie jestem zbyt dobra dla swojego faceta? Myślę, że czas trochę zwolnić z dobrodziejstwami. 

Im dłużej jestem na forum i zastanawiam się nad relacjami damsko-męskimi, to mam wrażenie, że to "gonienie króliczka" działa w dwie strony - jak facet widzi, że wszystko dla niego robisz, to staje się Ciebie pewien i przestaje się starać, bo po co ;) I jak kobieta widzi, że mężczyzna ciągle lata z wywieszonym jęzorym, przyjeżdża o 23, bo akurat masz ochotę na kebaba i czekoladę przed okresem, to też traci w oczach kobiety.

 

 

Za siebie nie mogę się wypowiadać, bo mam za małe doświadczenie. Ale jak moja kumpela zaczęła narzekać, że facet jej nigdzie nie zabiera, to bardzo szybko pojawił się temat, że to chyba jednak nie jest "ten jedyny".... A to, że potem gdzieś ją zabrał ze dwa razy, niczego nie zmieniło.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Reflux napisał:

Bla bla bla bla, jedna, dwie porażki łolaboga nikt mnie nie chcę. Nigdy nie znajdę prawdziwego love, help gais!

Problem polega na tym, że nie mam już czasu na to, żeby popełnić kolejną porażkę. :)

Ja nikogo już nie szukam, bo na portalach randkowych mało kto jest ciekawy. Jeżeli ślub czy chociażby "miłość" są mi pisane, to facet sam mnie znajdzie :)

 

Godzinę temu, vand napisał:

Dobra, teraz takie gadanie. Działania zintensyfikujecie dziewczyny, jak przyjdzie potrzeba utrzymania, czy ochota na lepsze życie. To nagle będzie skok na "karuzele kutangów", żeby coś złapać.

Która normalna kobieta robi skok na "karuzelę kutangów", żeby znaleźć kogoś do związku? Jak się chce poważną relację z facetem to się powstrzymuje od kontaktów seksualnych z nim, dopóki nie zauważymy realnego zaangażowania. 

Co innego sypianie facetami bo ma się chcice i na to ochotę, ale wtedy raczej naiwna będzie wierzyć że będzie z tego coś poważnego. 

 

Godzinę temu, vand napisał:

Chyba, że już aktualnie ktoś Was utrzymuje, bo normalnie to raczej nie byłoby czasu na takie "smętne pierdolenia".

Mi się finansowo spoko powodzi :) między innymi stąd się mój problem ze znalezieniem partnera bierze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, tamelodia napisał:

Jeżeli ślub czy chociażby "miłość" są mi pisane, to facet sam mnie znajdzie

Ale szczęściu też trzeba pomóc ;) , związki wymagają pracy. Tego nie unikniesz, sam się o tym wielokrotnie przekonałem.
Chcesz coś mieć, samo nie przyjdzie trzeba na to zapracować. Tyle, nie ma w tym żadnej magii ani filozofii.

Edytowane przez Reflux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Reflux napisał:

Ale szczęściu też trzeba pomóc ;) , związki wymagają pracy. Tego nie unikniesz, sam się o tym wielokrotnie przekonałem.

Popracuję jak się jakiś znajdzie xd na portalach ilość włożonego czasu, wysiłku, emocji jest za duża w stosunku do efektów. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Halinka napisał:

Czy nie jestem zbyt dobra dla swojego faceta? Myślę, że czas trochę zwolnić z dobrodziejstwami. 

Im bardziej jesteś obojętna, tym bardziej on się stara. One tak naprawdę zwykle nie są jakieś wspaniałe, lecz zwyczajnie obojętne. 

A sami faceci mają ze sobą problemy, dlatego tak lgną. 

Ale te dziewczyny ich w rzeczywistości nie chcą, nie oszukujmy się, dziewczyny. 

Ale ciągną to, nie wiem po co. Ja by tak nie potrafiła, gdyż mnie zwykle koleś zaczyna wkurzać.  I wyzwala we mnie negatywne uczucia. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, JudgeMe napisał:

Ale ciągną to, nie wiem po co. Ja by tak nie potrafiła, gdyż mnie zwykle koleś zaczyna wkurzać.  I wyzwala we mnie negatywne uczucia

Mój "adorator" też mnie już wkurza. Tzn czasem spoko się gada, ale zaczyna mnie coraz częściej drażnić. Jak mu mówię, że lepiej to zakończyć to obraża się, nie odzywa z dwa dni i potem pisze ze jednak jest mu zbyt smutno bez kontaktu xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Krugerrand napisał:

Przy okazji: to że pomalujesz sobie twarz nie sprawia, że jesteś naturalnie piękna, to że chodzisz w szpilkach nie robi z Ciebie kogoś wyższego niż jesteś w rzeczywistości, a to że sobie sprawisz push-up'y nie sprawia, że masz naturalne większe cycki. Także sama wiesz, biologii nie oszukasz:P

To wszystko i tak zwykle żeby przykryć warstwą tynku, rozgoszczonego w środku Lewiatana.

Ech, gdzie te dziewczyny? (wiem, ale nie powiem ;))

5 godzin temu, Krugerrand napisał:

Widzę, że forma powoli wraca, cieszę się

Dzięki, dzięki :) Jestem na takim speedzie energetycznym z turbodoładowaniem, że brakuje mi czasu w ciągu doby, żeby gdzieś tą energię wyhamować.

Już się podśmiechuję, że chyba dawali mi w szpitalu mix koki, amfy i tłuczonego szkła, plus dorzucili coś o przedłużonym działaniu. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minutes ago, tamelodia said:

Mój "adorator" też mnie już wkurza. Tzn czasem spoko się gada, ale zaczyna mnie coraz częściej drażnić. Jak mu mówię, że lepiej to zakończyć to obraża się, nie odzywa z dwa dni i potem pisze ze jednak jest mu zbyt smutno bez kontaktu xd

Więc go splaw. Po kiego grzyba się odzywasz? Brakuje atencji? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, tamelodia said:

Brakuje atencji :) dokładnie tak. Czemu miałabym nie korzystać. 

Uwielbiam takie kobiety. 

Dostają ode mnie dokładnie to, na co zasługują. I coraz więcej mężczyzn tak robi ?

Masz już kota?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, ja mam ciągłą zazdrość o to, co były i obecny robili dla swoich atrakcyjnych byłych lasek.

I z tej racji musiałam teraz wrócić do psychologa. 

Więcej Ci nie doradzę, bo się nie znamy.

Sama musisz świadomie prowadzić swój związek, żeby się nie wypalić lub by nie zaniedbać partnera.

 

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, tamelodia napisał:

Normalne dziewczyny albo potrafią owinąć faceta wokół palca tak, że po roku-dwóch są już zaręczeni, po kolejnym roku - dwóch biorą ślub.

Cóż, z tego co pamiętam Tobie się nie udało i miś poszedł w swoją stronę nawet przez chwilkę nie mieszkając z Tobą pod jednym dachem i patrząc na dalsze wypowiedzi oraz cytaty, szczególnie ten o atencji i korzystaniu, to w sumie bardzo dobrze na tym wyszedł. I nie, to nie jest normalność, to nie tylko podłość ale i świadectwo tego, że coś nie tak z głową:)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.