Skocz do zawartości

EXorcyzmy - czyli jak poukladać emocje


Rekomendowane odpowiedzi

9 minutes ago, Barry said:

Dzięki za czas. Chyba nie tego szczerze mówiąc oczekiwałem. Myślałem ze uda się sklecić coś fajnego na bazie doświadczeń i ze pchasz teraz wózek a obok ładna i mądra pani ale to pewnie wszystko przed Tobą. Chyba ze tego w ogóle nie potrzebujesz wiec może nawet Ci zle życzę ;) 

 

 

 

A to tu na tym forum się zdarza wgle ? 😆

To nie je bajka.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Peter Quinn said:

@Barry a u Ciebie wszystko ok? Zdaje się, że poszukiwałeś jakiegoś love story z happy endem, prawdopodobnie by samemu odzyskać nadzieję na coś? 
Wybacz że tak bezpośrednio zażartowałem wyżej, po prostu zdziwiłem się, że tego oczekiwałeś.

U mnie stany depresyjne, zmęczenie życiem, ex już szczęśliwa z innym i chwali się tym na lewo i prawo w miejscach gdzie widzi to moja rodzina która nawet nie wiedziała ze się rozstaliśmy. Problemy psychosomatyczne, leki przepisane, pogorszenie jakości życia i pracy generalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Peter Quinn napisał:

love story z happy endem

Też bym chętnie przeczytał jakąś taką historię dla odmiany, ale chyba tego typu klimaty to spotkać można już tylko w piosenkach, filmach, książkach czy opowieściach starszych ludzi. Dla mnie, jako osoby z natury romantycznej to przykre zderzenie z rzeczywistością. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, Spokojnie said:

Też bym chętnie przeczytał jakąś taką historię dla odmiany, ale chyba tego typu klimaty to spotkać można już tylko w piosenkach, filmach, książkach czy opowieściach starszych ludzi. Dla mnie, jako osoby z natury romantycznej to przykre zderzenie z rzeczywistością. 


Z romantyzmu się chyba wyrasta, choć mi jeszcze czasem zdarza się słuchać słodkich piosenek o miłości, gdy gdzieś pojawi się "iskra" nadziei  - takie tam ludzkie odruchy. :) 
 

12 minutes ago, Barry said:

U mnie stany depresyjne, zmęczenie życiem, ex już szczęśliwa z innym i chwali się tym na lewo i prawo w miejscach gdzie widzi to moja rodzina która nawet nie wiedziała ze się rozstaliśmy. Problemy psychosomatyczne, leki przepisane, pogorszenie jakości życia i pracy generalnie.


A dlaczego ją obserwujesz? Odetnij się, inaczej będziesz dłużej cierpiał - tak to działa. 
Po drugim rozstaniu nauczyłem się na błędach i odciąłem wszelkie social media - serio, to dużo zdrowsze! 
To jest pierwszy krok - jeszcze przed jakimikolwiek tabletkami. 

Jak świeży to temat? Opisałeś go już gdzieś? Chcesz pogadać, pomocy, cokolwiek? 

Edytowane przez Peter Quinn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, Peter Quinn said:


Z romantyzmu się chyba wyrasta, choć mi jeszcze czasem zdarza się słuchać słodkich piosenek o miłości, gdy gdzieś pojawi się "iskra" nadziei  - takie tam ludzkie odruchy. :) 
 


A dlaczego ją obserwujesz? Odetnij się, inaczej będziesz dłużej cierpiał - tak to działa. 
Po drugim rozstaniu nauczyłem się na błędach i odciąłem wszelkie social media - serio, to dużo zdrowsze! 
To jest pierwszy krok - jeszcze przed jakimikolwiek tabletkami. 

Jak świeży to temat? Opisałeś go już gdzieś? Chcesz pogadać, pomocy, cokolwiek? 

Dzięki, mysle ze nie ma sensu nic tutaj więcej opisywać bo i tak odpowiedzi będą takie same:

Olac karyne, znaleźć sobie 10 lat młodszą, potem ja rzucić jak urodzi Ci dziecko bo się czepia a Ty jesteś mężczyzna i masz żyć jak chcesz i jebac konwenanse. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Barry said:

Dzięki, mysle ze nie ma sensu nic tutaj więcej opisywać bo i tak odpowiedzi będą takie same:

Olac karyne, znaleźć sobie 10 lat młodszą, potem ja rzucić jak urodzi Ci dziecko bo się czepia a Ty jesteś mężczyzna i masz żyć jak chcesz i jebac konwenanse. 
 


Wiem, że to trudno teraz ogarnąć, ale serio - wiem po sobie, że ze stanów emocjonalnych można wyjść, trzeba tylko sobie pomagać a nie szkodzić.
Coś w tym jest, że kobiety są jak fale - przychodzą i odchodzą. 

Trzeba docenić w życiu te momenty, w których jest zajebiście i wykorzystać te chwile, gdy jesteśmy w dołku by wygrzebać się silniejszym, poprawić coś w swoim życiu lub skupić się na czymś, na co zazwyczaj nie mamy czasu gdy jesteśmy w związku. 

Co lubisz robić? Co sprawiało Ci radość, zanim wpadłeś w dołek? O czym marzyłeś? 
Jakie myśli Cię teraz zjadają? 

Czego byś chciał albo wydaje Ci się, że byś chciał, a czego chciałbyś w życiu uniknąć? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Peter Quinn napisał:

Z romantyzmu się chyba wyrasta

U mnie (37) to nie wiem czy wyrosnę z tego, na pewno ograniczę adekwatnie do ewentualnego wkładu przyszłej partnerki, ale patrząc na aktualną sytuację na rynku, śmiem wątpić, że będę mógł się jeszcze wykazać na tej płaszczyźnie. I w sumie dobrze, bo niby to były miłe przerywniki w związku na które trzeba było jednak często się wysilić, a finalnie dla kobiet to nie miało aż takiego znaczenia. Okazuje się, że taniej i łatwiej zabrać do knajpy. I nie - nie spotykałem się z typowymi pustymi karynami, a osobami które prezentowały jakiś tam poziom. 

 

Brzmi to jak żale, ale tak to widzę, w romantyczności był pewien urok, magia, autentyczna i szczera miłość, zaangażowanie i poświęcenie. Wszystkie te wartości jednak dzisiaj są chuja warte (dopiero to zrozumiałem jak wyszedłem z białorycerstwa i przejrzałem na oczy) i jak człowiek nie się skupi się na tym co ważne, to znowu dostanie klapsa w dziąsło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minutes ago, Peter Quinn said:


Wiem, że to trudno teraz ogarnąć, ale serio - wiem po sobie, że ze stanów emocjonalnych można wyjść, trzeba tylko sobie pomagać a nie szkodzić.
Coś w tym jest, że kobiety są jak fale - przychodzą i odchodzą. 

Trzeba docenić w życiu te momenty, w których jest zajebiście i wykorzystać te chwile, gdy jesteśmy w dołku by wygrzebać się silniejszym, poprawić coś w swoim życiu lub skupić się na czymś, na co zazwyczaj nie mamy czasu gdy jesteśmy w związku. 

Co lubisz robić? Co sprawiało Ci radość, zanim wpadłeś w dołek? O czym marzyłeś? 
Jakie myśli Cię teraz zjadają? 

Czego byś chciał albo wydaje Ci się, że byś chciał, a czego chciałbyś w życiu uniknąć? 

1. Co do tego co chciałbym robić a na co nie miałem czasu - tutaj kompletnie nie rozumiem tego, a w wielu miejscach już się to przewinęło. Robiłem co tylko chciałem, na co miałem ochotę. Pani po prostu odeszła bo jej nie kręciłem i nie byłem wystarczająco dobra partia na ojca jej dzieci( ze mną ich nie chciała mieć )bo szukała emocji a ja ich nie dawałem bo nie potrafiłem i mi się nie chciało po tylu latach latać dookoła niej i dawać ciągłej atencji. Dostawała ja z zewnątrz od napalonych gości bo piękna dziewczyna i teraz wybrała sobie tego co skakał dookoła niej najbardziej i czuje ze niedługo dostanę info ze już w brzuszku coś się dzieje. 
2. Moje marzenia są proste:

ciepla, zainteresowana mną osoba która ugotuje obiad, zajmie się dziećmi, i sprawi ze będzie ciepło w domu. 
Kase zarobiłem, pracować by nie musiała ale biologii nie oszukasz. Pomimo ze jestem slim, dbam o siebie to ryja nie zmienię 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Barry said:

Moje marzenia są proste:

ciepla, zainteresowana mną osoba która ugotuje obiad, zajmie się dziećmi, i sprawi ze będzie ciepło w domu. 


Dzieci w Etiopii też mają proste marzenie - by mieć buty i coś ciepłego, pożywnego do zjedzenia. 
Niby proste, ale ... no jest niedobór niestety. 

To co opisałeś powyżej w dzisiejszych czasach jest rzadko spotykane, tym bardziej trudne. Nie jest to niemożliwe, ale jeśli będziesz się skupiał na tym i tylko na tym, to się wykończysz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Peter Quinn said:


Dzieci w Etiopii też mają proste marzenie - by mieć buty i coś ciepłego, pożywnego do zjedzenia. 
Niby proste, ale ... no jest niedobór niestety. 

To co opisałeś powyżej w dzisiejszych czasach jest rzadko spotykane, tym bardziej trudne. Nie jest to niemożliwe, ale jeśli będziesz się skupiał na tym i tylko na tym, to się wykończysz. 

Co do Etiopii to prawda. To o czym tutaj rozmawiamy to jakieś wysrywy przegrywa który by chciał cukierka a nie dostał. Ludzie giną pod kołami, na wojnie, z głodu itd. Zdaje sobie z tego sprawę ale jak bym o tym miał myśleć to już w ogóle bym się zamęczył. 
Ja jestem zły na siebie ze gdy był czas na znajdowanie sobie żony to jak tkwiłem w toksycznym związku który dobrze zakończył sie dla niej a nie dla mnie. Co z tego ze ja bardziej na to zasługiwałem ze względu na całość tego co było między nami skoro życie nie jest sprawiedliwe? Będę sobie po prostu wegetował, chodził na siłownie i uprawiał sport. Nie mam innych pasji poza biznesem które by mnie pochłonęły, zaniedbałem to i tutaj tez moja wina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wrzucaj sobie bo nie warto. Nie skupiaj się na swoim aktualnym położeniu, tylko spróbuj z tego cierpienia wykuć coś sensownego. Daj sobie czas. 

Za kilka tygodni, może miesięcy spojrzysz na to z innej perspektywy. I nie podglądaj byłej na social media! Niech Ci znajomi i rodzina nie raportują niczego, bo jest Ci to wiedza zbędna totalnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.