Skocz do zawartości

Naturalsi, skąd się biorą?


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Mendrzec napisał:

@HodowcaKrokodyli 

Co w przypadku kiedy nie mamy znajomych naturlasów ? Jak wtedy ćwiczyć samemu ? ogólnie dobierałem do siebie towarzystwo tych analizujących facetów, co w wielu kwestiach życia jest pomocne, biznes i cała reszta podobnych spraw, nie mam jednak kumpli podrywaczy z których w tej kwestii mógłbym brać przykład, i o ile w miarę ogarniam temat i sam czasem o sobie usłyszę że lubię kobiety, o tyle przed spotkaniem z tymi które mi się bardzo podobają zawsze odczuwam stres i często przez to nie mam w sobie tego 'luzu'  jak np. w klubie

 

Przykro mi, ale nie wiem.  Tak naprawdę pytanie brzmi: "jak zrobić sobie samemu psychoterapię na wieloletnie, traumatyczne wychowanie ze strony społeczeństwa?".

 

Stosunkowo łatwo jest ćwiczyć w takim sensie, że ktoś zrobi jakieś podejścia, oswoi się z lękiem i tak dalej. Ale w środku będzie nadal "beta niewolnikiem", który nie ma prawa do kobiety. W PUA aż się roi od takich osób. Ludzie ćwiczą latami i po powiedzmy 5 latach mają poziom niewiele wyższy, niż po 1 roku.

 

Godzinę temu, Kali(NIE)baka napisał:

@HodowcaKrokodyli

 

Wiem, że byłeś już o to pytany i stwierdziłeś, że ciężko to opisać słowami, ale wartościowa i 
ciekawą lekturom byłby jakiś głębszy post popełniony przez Ciebie na temat mindsetu, gadki i twoich spostrzeżeń w dziedzinie uwodzenia.

 

Czasami o tym myślę, ale nie mogę się zebrać. ;)

 

Demotywuje mnie między innymi to, że ja mogę coś napisać o Inner Game, ale to i tak trafi tylko do czyjegoś intelektu, a nie do emocji.

 

56 minut temu, wrotycz napisał:

Moi rodzice byli prawie dokładnym przeciwieństwem a wynik wychowania ten sam. Więc jak to jest?

 

Odpowiedź jest prosta. Toksyczne wychowanie płynie ze strony społeczeństwa jako całości, a nie konkretnych rodziców. Dlatego faceci z różnych układów rodzinnych mają podobne problemy. Dlatego "grzeczne" osoby, przestrzegające reguł, mają większe problemy. Dlatego osoby pozostające w niezgodzie ze społeczeństwem, socjopaci, mają mniejsze problemy.

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, HodowcaKrokodyli said:

Demotywuje mnie między innymi to, że ja mogę coś napisać o Inner Game, ale to i tak trafi tylko do czyjegoś intelektu, a nie do emocji

Prawdopodobnie tak się stanie tak, jak z blogiem Mirloha.

Z drugiej strony dla osób niemających innych możliwości zdobycia tej wiedzy niż internet każdy subiektywny punkt widzenia jest WARTOŚCIOWY.

W pewnym sensie może pomóc, zrozumieć do czego należy dążyć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kali(NIE)baka napisał:

Prawdopodobnie tak się stanie tak, jak z blogiem Mirloha.

 

No właśnie.

 

7 godzin temu, Kali(NIE)baka napisał:

Z drugiej strony dla osób niemających innych możliwości zdobycia tej wiedzy niż internet każdy subiektywny punkt widzenia jest WARTOŚCIOWY.

W pewnym sensie może pomóc, zrozumieć do czego należy dążyć.

 

To jest jakiś argument za tym, ale też nie jakiś wielki. :)  Za to moje lenistwo, oooooo, to jest dopiero potężna siła. :)

 

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
1 godzinę temu, self-aware napisał:

Kurwa no. Nie dość, że ogarniania babek można się nauczyć w sumie tylko od naturali to jeszcze jest ich w chuj mało. I na dodatek poznać ich można w późniejszym wieku chyba tylko wbijając się w jakieś towarzystwo do chlania, a ja oczywiście akurat nie piję :)

Ja też nie piję - jak sobie patrzę na to, że prędzej czy później w relacji pojawia się alkohol (bo jak wiadomo, zmiękcza podejście - ułatwia rozmowę) to się zastanawiam czy powinienem profilaktycznie zacząć tankować. Ciężko mi sobie wyobrazić, że podrywam pannę idziemy w plener, ona wyjmuje winko - a ja ... no właśnie, chyba muszę jakieś teksty sobie wymyślić na tę okoliczność ?

W dniu 19.03.2020 o 06:24, HodowcaKrokodyli napisał:

To co piszecie jest miłe, ale ja tak naprawdę czuję, że mnie to przerasta

Jeśli nie masz czasu to zrozumiałe. Gdybyś uważał, że ktoś może chcieć z niej czerpać, aby robić na niej biznes - możesz zawsze prowadzić go w formie prywatnej, dla wybranych osób.

 

A może podchodzisz do tego z perfekcjonistycznym mindsetem - zrobić jak najlepiej, tak by nie było pola do niedomówień i ew. mało nie wnoszącej krytyki?

 

Taka presja jest zgubna, sam tego doświadczam i na dużym zadaniu po raz enty orałem to co robiłem i zaczynałem od nowa. Ale to nie jest dobry sposób, często małymi kroczkami systematycznie da się zrobić więcej niż zrobić na raz kompendium wiedzy. Największe sukcesy osiągnąłem rozwijając coś od małej postaci (gdzie nie myślałem jak to "idealnie ogarnąć"), a największe porażki gdy brałem sobie zbyt dużo na barki i chciałem, aby było to zorganizowane w sposób kompletnie wyczerpujący temat i satysfakcjonujący wszystkich (bo czułem że jest presja, że za małe rzeczy to już nie moja działka i muszę iść w większe).

 

Ja również lubię czytać Twoje posty, masz swój styl, ładnie wyważony, wartościowy, dający do myślenia - to zdecydowanie bardzo dobry potencjał i punkt wyjściowy na pisanie bloga.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkich "naturalsów" jakich miałem okazję poznać przez niemal pół wieku chodzenia po świecie, mogę podzielić na 3 grupy:

 

1. Synalkowie bogatych tatusiów (prywaciarzy, lekarzy, adwokatów, taksówkarzy, cinkciarzy itd.)

2. Gwiazdy szkolnej ligi (koszykówki, siatkówki, piłki nożnej, pływania, biegania itp.)

3. Łobuzy czyli ogólnie tzw. element  (palący fajki za salą gimnastyczną, popijający alkohol w kiblu, wszczynający bójki itp.)

 

Chociaż często gęsto ci chłopcy pochodzili z całkiem różnych światów i środowisk, grupy się wzajemnie nie przenikały, a oni sami ledwo się wzajemnie znali,

wszystkich łączyła jedna cecha wspólna, a mianowicie... srali na latanie za dziewczynami, bo to one na przerwach za nimi latały i na lekcjach do nich wzdychały.

I tak to sobie działało, dopóki chłopcy byli na fali czyli mniej więcej do zakończenia nauki, a więc osiągnięcia wieku powiedzmy 20-25 lat.

Dzisiaj to są już 40-50 letnie w większości dziady, którzy nawet nie przypominają siebie samych z tamtych lat, a ich bycie "naturalsem" może wzbudzać

jedynie salwy śmiechu wśród kobiet, które nawet patykiem żadnego z nich nie dotkną, o ile nie zdążył się dorobić jeden z drugim czy nie odziedziczył fortuny.

Cała reszta tych "naturalsów" może sobie co najwyżej powspominać młodzieńcze lata i pofarmazonić na jakimś forum jak to laski na takich lecą...

Laski lecą na gości, których inne laski będą im zazdrościć i to jest klucz do rozwiązania zagadki powodzenia "naturalsów" oraz tajemnicy działania wszechświata :)

 

98% "naturalsów" z grupy 3. to obecnie:

a) byli skazańcy

b) przyszli skazańcy

c) aktualnie odsiadujący wyroki

d) patologiczni alkoholicy przemocowcy

e) schorowani starcy w wieku 45 lat kiwający się nad grobem

f) bezdomni menele śpiący po śmietnikach

 

Już widzę oczyma wyobraźni te tłumy dziewczyn ustawiające się w kolejce do bezzębnych "naturalsów" którzy w szkole je olewali ...

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwóch moich przyjaciół.

Dwóch rodzonych braci.

 

Starszy - naturals jak się zowie.

Młodszy o dwa lata - ciepła klucha.

 

Starszy temperament po matce.

Młodszy po ojcu.

 

Genetyka niby ta sama.

 

Swoją drogą każdy starszy (30+) naturals jakiego znam ma zakręcone życie rodzinno-dzieciowo-erotyczne.

Rozwody, dzieci z różnymi partnerkami, jakieś dziwne jazdy. Długi jakieś. Dramy z wyprowadzkami itd.

 

Będąc naturalsem solidnego LTR nie ukręcisz.

 

Ale co kto lubi.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, odwróćcie na chwilę role i przyjrzyjcie się laskom, które przejawiają cechy bycia naturalsem.

Możecie się w nie gapić do usrania i w znakomitej większości przypadków jak nie w każdym zobaczycie, że łączy je tylko jedno - są ładne.

Nie rozwlekając wywodu na pół strony przejdę od razu do wniosków, a te są takie, że nie ma czegoś takiego jak być naturalsem.

Bycie naturalsem, to jest już skutek, a przyczyna to najczęściej ślepe zrządzenie losu w postaci urodzenia się ładnym lub bogatym 

i wtedy ludzie sami do ciebie lgną, nie musisz nikim być, żadnym naturalsem, sralsem, ani jakimś innym wymyślonym dziwadłem.

 

Urodziwe dziewczynki, za którymi od przedszkola chłopcy się uganiają, nie znają innego życia, bo ładna buzia i cycki zasłaniają zjebany charakter,

choćby była najgorszą suką i pustakiem na naszej planecie, to i tak tabuny nagrzanych kolesi będą za nią latać z wywieszonymi ozorami,

a kiedy tak się dzieje, że nie musisz się wysilać ani robić w sumie zupełnie nic, to nie jesteś żadnym naturalsem, tylko farciarzem, któremu trafiła się dobra pula genów.

Zwróćcie uwagę jak te o ponad przeciętnej urodzie podchodzą do jakichkolwiek relacji z chłopcami, a jak podchodzą te które miały nieco mniej szczęścia.

 

Dokładnie ten sam mechanizm działa u mężczyzn dorastających w otoczeniu dziewcząt, które same łaknęły z nimi kontaktu i same pchały się na kija, 

żadna to zasługa bycia takim srakim czy owakim, a tylko i wyłącznie dobry pakiet startowy w postaci (kolejność dowolna) osiągnięć sportowych, doboru kolegów 

lub posiadania rodziców na stanowiskach lub w szemranym światku ciemnych interesików. Każdy taki koleś miał branie, a jeśli łączył któreś z wymienionych cech, 

to wygrywał wszystko i zgarniał pulę, nawet jak miał ryj niewyjściowy i metr sześćdziesiąt wzrostu. Przez pół wieku do dnia dzisiejszego nie zmieniło się nic.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalsi nie przejmują się odrzuceniem, zdają testy kobiet, naturalnie traktują je na równi, nie stawiają na piedestale, podczas gdy większość facetów robi odwrotnie.

 

Ja nigdy na kursach uwodzenia nie byłem, sam zacząłem podchodzić i po prostu rozmawiać i czasami wychodzi.

 

Z kochanymi Paniami jest tak :

 

Poznałem młodą dziewuszkę z psiakiem podczas ostatnich podbojów, która kiedy zaproponowałem wyjście na piwo powiedziała że ma narzeczonego i że chętnie pójdzie ale jak z kolegą ...

 

Na spotkaniu zachowywała się jak normalna siksa na randce, przyjęła bez ogródek buziaka w polik, na randce normalnie flirt, bardzo uśmiechnięta, zalotna itd.

 

Smsowaliśmy parę dni jeszcze po na różne tematy.

 

Kwestią czasu byłyby z nią sprawy łóżkowe.

 

Termin ślubu mają za rok ponoć hehe

 

Do niczego głębszego nie doszło i nie dojdzie bo mam resztki moralności, ale ten przykład bardzo dobrze ukazuję naturę kobiet - brak moralności, lojalności, nieustanna chęć nowych bolców- nowych, niepoznanych emocji.

 

Dziękuję Panu Bogu że nie jestem w małżeństwie i nie mam z  żadną kobietą dzieci.

 

 

Edytowane przez RENGERS
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RENGERS napisał:

Dziękuję Panu Bogu że nie jestem w małżeństwie i nie mam z  żadną kobietą dzieci.

 

Aaaameeen.;)

1 godzinę temu, marcopolozelmer napisał:

choćby była najgorszą suką i pustakiem na naszej planecie, to i tak tabuny nagrzanych kolesi będą za nią latać z wywieszonymi ozorami,

Jak pustakiem to co bardziej kumaci będą ją zaliczać ustawiając się w kolejce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, RENGERS napisał:

Naturalsi nie przejmują się odrzuceniem, zdają testy kobiet, naturalnie traktują je na równi, nie stawiają na piedestale, podczas gdy większość facetów robi odwrotnie.

 

 

To wszystko absolutnie w 100% prawda, ale ... zawsze jest jakieś ale. W przypadku naturalsów tym "ale" są uwarunkowania zewnętrzne,

dzięki którym panny są bardziej chętne na udostępnianie im krocza czy choćby grzania się w ich blasku, dopóki ci kolesie są na topie,

a kiedy są i mogą zmieniać laski częściej niż gacie, to mają w dupie ich sztuczki, dąsy i fochy, nie da mu jedna, to da mu jakaś inna, co za różnica... 

Wychodząc z takiego założenia mimowolnie i nieświadomie stajesz się "naturalsem" nie zdając sobie z tego nawet sprawy albo zdając i paląc głupa

jak taki jeden mój kumpel z roboty, za którym od małego laski ganiały, a on się tylko od nich opędzał, chociaż zawsze był mikrusem i chudzielcem

i dzisiaj tłumaczy to tym, że one dlatego tak za nim latały, bo on miał zawsze wyjebane, interesowała go tylko muzyka, piłka i chlanie z kumplami...

a to gówno prawda, bo przede wszystkim pochodził z bogatego domu, tylko że o tym w tych swoich opowieściach już nie wspomina.

W naszych czasach (lata 80-90) jak komuś ciotka przysłała buty z NRD to już był bożyszczem, a jak do tego miał jeszcze ładną buzię (on akurat ma)

to kosił równo z trawą wszystkie panny w zasięgu wzroku i sam nie musiał robić nic, bo faktycznie to one za nim biegały i to one się do niego kleiły. 

 

Miałem też innych kolegów, którzy bezwysiłkowo obracali najlepsze panny w mieście, traktując je przy tym jak ścierki i przekazując sobie z rąk do rąk,

też oni wszyscy w dzisiejszych czasach uchodziliby za naturalsów, ale prawda jest niestety trochę inna, bo były to ekipy złożone ze złodziei 

jeżdżących do Niemiec na jumę, albo na przykład tancerzy break dance, albo różnych znajomych znajomych, którzy wokół jednych i drugich się kręcili,

a że nasza mieścina liczy niecałe 100 tysięcy mieszkańców, to znają się tutaj wszyscy i wtedy to było jedno towarzystwo, taka elita ruchaczy,

cała reszta to był nawias zbierający ochłapy, a więc albo laski przeruchane już na wszystkie strony, które z jakichś powodów wypadały z obiegu,

albo ich koleżanki pasztety na doczepkę, których nikt nie tykał, no ale miały na przykład dzianych starych, własne auto i co weekend wolną chatę.

I też oni wszyscy byli naturalsami. Ale byli. Kiedyś. Obecnie to są normalni kolesie dobijający 50-tki, o których nikt by nawet nie pomyślał,

że to królowie życia lat 90-tych ubiegłego stulecia, którzy jak wbijali gdzieś na balety, to dziewczynom nogi same szły na bok. Tak było...

Ale to dawno i nieprawda, dzisiaj ci wszyscy kolesie, to są cienie samych siebie z tamtych lat i ewentualne bycie naturalsami w ich wykonaniu

mogłoby owszem jeszcze sprawić, że lasce zacznie robić się mokro w majtkach... jak zacznie już popuszczać ze śmiechu patrząc na takiego plejboja :D

 

Także tego, żeby już nie przynudzać...

Posiadając pewne określone cechy, wrodzone (jak np. uroda) lub nabyte (jak np. status) bycie naturalsem przychodzi samo i zupełnie naturalnie,

ale nie posiadając żadnej z tych cech (a więc nie jesteś ani ładny, ani bogaty, ani nie rokujesz na gwiazdę futbolu) marnujesz tylko czas

nabijając sobie łepetynę pierdołami o zdobywcach pięknych kobiet, którym żadna się oprze, bo jadą na podpatrzonym i wyuczonym patencie bycia naturalsem. 

No niestety, to tak nie działa. Dla lepszego zobrazowania podam może przykład, niech będzie dowolna grupa rockowa, obojętnie krajowa czy zagraniczna,

przeważnie ci muzycy wyglądają jak siedem nieszczęść, a nierzadko są jeszcze przygłupami do kompletu, co jednak nie przeszkadza im wcale dymać na potęgę

i to takie lachony i w takich ilościach, że to wyobraźnia często nawet nie sięga. No to teraz zabierzcie im gitary, autobus z szyldem kapeli, kasę którą zarobili

i wypuścicie w normalnych ciuchach na miasto, żeby coś wyrwali na bycie naturalsem. Oczywiście warunek jest taki, że nie mogą zdradzić swojej tożsamości...

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mowa o tzw. naturalsach polecam obejrzeć film Swingers. Film opowiada historię o kumplach. Główne postacie tam występujące są dwie:
- Trent Walker (w prawdziwym życiu Vince Vaugh) typowy naturals, luźne podejście do kobiet.
- Mike (w prawdziwym życiu Jon Favreau) tkwiący w bluepill facet, dla mnie trochę jak beta - jego kumpel Trent Walker chce go wyciągnąć z matriksa o kobietach.

Po jego obejrzeniu sam sobie troche uswiadomilem, ze bylem takim Mike i warto z takiego podejscia do zycia wyjsc, choc nie jest latwo.

17 godzin temu, RENGERS napisał:

Poznałem młodą dziewuszkę z psiakiem podczas ostatnich podbojów, która kiedy zaproponowałem wyjście na piwo powiedziała że ma narzeczonego i że chętnie pójdzie ale jak z kolegą ...

 

Na spotkaniu zachowywała się jak normalna siksa na randce, przyjęła bez ogródek buziaka w polik, na randce normalnie flirt, bardzo uśmiechnięta, zalotna itd.

 

Smsowaliśmy parę dni jeszcze po na różne tematy.

 

Kwestią czasu byłyby z nią sprawy łóżkowe.

 

Termin ślubu mają za rok ponoć hehe

 

Do niczego głębszego nie doszło i nie dojdzie bo mam resztki moralności, ale ten przykład bardzo dobrze ukazuję naturę kobiet - brak moralności, lojalności, nieustanna chęć nowych bolców- nowych, niepoznanych emocji.

Prawda. Emocje i emocje. Kobiety bardzo lubią jak coś się dzieje. Jakbyś dłużej pociągnął te spotkania mógłbyś rzeczywiście liczyć na jakiś seks z ta narzeczoną, która ewidetnie chciała jakiegoś nowego bolca. Chwała Ci za to, że jesteś facetem z kręgosłupem moralnym bo równie dobrze możesz się spotykać z kobieta, która nie jest zajęta. Tak sobie myślę iż prędzej czy później ta narzeczoną zdradzi swojego chłopa z i takim typem co nie będzie miał żadnej moralności.
Sam kiedyś przed forum poznałem na Badoo dziewczynę, która na spotkaniu pochwaliła się pierścionkiem zarenczynowym. W trakcie pisania na necie nic o tym nie wspominała. Jeszcze wtedy wierzyłem w to, że kobiety są święte i na spotkaniu niestety słabo przyatakowalem ja, ale zyskałem jakieś doświadczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/28/2020 at 5:37 PM, self-aware said:

Kurwa no. Nie dość, że ogarniania babek można się nauczyć w sumie tylko od naturali to jeszcze jest ich w chuj mało. I na dodatek poznać ich można w późniejszym wieku chyba tylko wbijając się w jakieś towarzystwo do chlania, a ja oczywiście akurat nie piję :)

W takim towarzystwie "naturalność" polega głównie na rwaniu lasek po pijaku, a jak towarzystwo zamożniejsze, to laski przyciąga też kasa. W każym przypadku trzeba mieć mocną głowę i wątrobę, a i tak alkoholizm czai się na horyzoncie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, nowy00 napisał:

Jeśli mowa o tzw. naturalsach polecam obejrzeć film Swingers. Film opowiada historię o kumplach.

Spoko :)
To ja polecam obejrzeć film Chłopaki do wzięcia. Film nie opowiada żadnej historii, tylko jest dokumentalnym zapisem prawdziwego życia

w którym brzydcy i biedni są skazani na walenie w gazetę do końca swoich dni, choćby nie wiem jakimi wyluzowanymi naturalsami sobie byli.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marcopolozelmer napisał:

 W przypadku naturalsów tym "ale" są uwarunkowania zewnętrzne,

dzięki którym panny są bardziej chętne na udostępnianie im krocza czy choćby grzania się w ich blasku, dopóki ci kolesie są na topie,

a kiedy są i mogą zmieniać laski częściej niż gacie, to mają w dupie ich sztuczki, dąsy i fochy, nie da mu jedna, to da mu jakaś inna, co za różnica... 

Wychodząc z takiego założenia mimowolnie i nieświadomie stajesz się "naturalsem" nie zdając sobie z tego nawet sprawy albo zdając i paląc głupa

jak taki jeden mój kumpel z roboty, za którym od małego laski ganiały, a on się tylko od nich opędzał, chociaż zawsze był mikrusem i chudzielcem

i dzisiaj tłumaczy to tym, że one dlatego tak za nim latały, bo on miał zawsze wyjebane, interesowała go tylko muzyka, piłka i chlanie z kumplami...

a to gówno prawda, bo przede wszystkim pochodził z bogatego domu, tylko że o tym w tych swoich opowieściach już nie wspomina.

 

 

 

I też oni wszyscy byli naturalsami. Ale byli. Kiedyś. Obecnie to są normalni kolesie dobijający 50-tki, o których nikt by nawet nie pomyślał,

że to królowie życia lat 90-tych ubiegłego stulecia, którzy jak wbijali gdzieś na balety, to dziewczynom nogi same szły na bok. Tak było...

Ale to dawno i nieprawda, dzisiaj ci wszyscy kolesie, to są cienie samych siebie z tamtych lat i ewentualne bycie naturalsami w ich wykonaniu

mogłoby owszem jeszcze sprawić, że lasce zacznie robić się mokro w majtkach... jak zacznie już popuszczać ze śmiechu patrząc na takiego plejboja :D

 

 

 

Podpisuję się pod tym co napisałeś @marcopolozelmer.

W latach 80 byłem kajtkiem więc temat mnie nie obchodził.

Za to dorastałem (liceum, studia) w 90tych i na początku 2000tych.

 

Każdy tzw natural -ruchacz miał albo ładną buzię albo był dziany/zasobny albo miał tzw fejm (kapela, grupa skejtów, łobuz etc).

I to było widać od liceum.

A że mogli wybierać i przebierać wśród dziewczyn więc mieli gdzieś ich fochy.

Nie ta to inna.

 

Przyjaciel natural o którym piszę parę postów wyżej ma urodę. Zawsze miał.

Twarz, sylwetka itd. Zawsze, ale to zawsze kręcił się koło niego wianuszek kobiet.

Uroda + dusza towarzystwa + charakter narcyza.

 

To taka sytuacja trochę jak z memów, gdzie przystojniak tłumaczy zwykłemu kolesiowi, że wystarczy być pewnym siebie, podejść i zagadać. I to wszytko ;)

 

Świat nie jest sprawiedliwy.

Nigdy nie był i nie będzie.

Jedni mają w nadmiarze, inni 'przymierają głodem'.

 

Ale nawet tzw 'zwykły chłopak' może ogarnąć się holistycznie na tyle, by awansować kilka poziomów wyżej.

I też mieć naprawdę udane życie seksualne.

Więc informacja dla czytających te słowa gości, którzy uważają się za tzw 'przegranych'.

Nie, nie jesteście przegrani.

Po postu czeka Was dużo pracy nad sobą.

Da się.

Więc do roboty :)

 

I pisze to Wam ex-nerd komputerowy z ex-elementami fobii społecznej, ex-geek z ex-10-15 kg wieczną nadwagą i ex-stylówką na 'przeźroczystego szaraka'.

Da się z tego wyjść !

Do roboty ! :D

 

A potem następuje magia!

 

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Świat nie jest sprawiedliwy.

Nigdy nie był i nie będzie.

Jedni mają w nadmiarze, inni 'przymierają głodem'.

 

Ale nawet tzw 'zwykły chłopak' może ogarnąć się holistycznie na tyle, by awansować kilka poziomów wyżej.

I też mieć naprawdę udane życie seksualne.

Więc informacja dla czytających te słowa gości, którzy uważają się za tzw 'przegranych'.

Nie, nie jesteście przegrani.

Po postu czeka Was dużo pracy nad sobą.

Da się.

 

Pewnie że da się, przy czym należy powiedzieć sobie jasno, że "dużo pracy nad sobą" to nie jest ślepe naśladowanie Seby spod żabki

czy innego jakiegoś wieśniaka z filmiku co gdzieś tu po forum krąży jak naćpany pajac w pożyczonym mercedesie bajeruje Dżesikę na chodniku,

a wszyscy się podniecają, że czad natural alfa ruchacz, gdzie nawet nie widać ryja tej laski, tylko słychać jej głos, kiedy mówi że ma już chłopaka, ale...

Wystarczy wysadzić typa z auta i już nie ma żadnych ale, zostaje tępy młot rzucający tekstami z rynsztoka i ogólny brecht lasek na widok tej żenady.

Taki to czad i ruchacz. W nowej furze za dwieście klocka

Edytowane przez marcopolozelmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, marcopolozelmer napisał:

Spoko :)
To ja polecam obejrzeć film Chłopaki do wzięcia. Film nie opowiada żadnej historii, tylko jest dokumentalnym zapisem prawdziwego życia

w którym brzydcy i biedni są skazani na walenie w gazetę do końca swoich dni, choćby nie wiem jakimi wyluzowanymi naturalsami sobie byli.

Znam go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, nowy00 napisał:

Znam go.

No :)

To terasz weź takiego dajmy na to Ryśka Szczenę posadź w nowiutkim mercu, zamontuj w kabinie kamery i mikrofony, to idę o zakład,

że po jednym dniu jeżdżenia ulicami w średniej wielkości mieście i zaczepiania przypadkowych panienek spacerujących po chodnikach,

zmontujesz znacznie więcej i znacznie lepszego materiału, niż cała seria Fake Taxi z wynajętymi aktorkami porno i opłaconymi prostytutkami.

Teraz przesadź go z powrotem na zdezelowany rower, niech krąży tymi samymi ulicami przez kolejny tydzień i potem porównaj skuteczność ;) 

 

Ten sam eksperyment możesz powtarzać do znudzenia z Robertem Lewandowskim, Borysem Szycem, Sebastianem Kulczykiem, Rafałem Trzaskowskim, 

Lionelem Messi, Stevem Buscemi, Warenem Buffetem, Donaldem Trumpem i efekt końcowy będzie w każdym przypadku taki sam, dokładnie identyczny.

Bez całej otoczki, która im towarzyszy, samo bycie naturalsem z ich ryjami przyniesie skutek ten sam co w przypadku Ryśka Szczeny na rozjebanym rowerze.

Edytowane przez marcopolozelmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, marcopolozelmer napisał:

Spoko :)
To ja polecam obejrzeć film Chłopaki do wzięcia. Film nie opowiada żadnej historii, tylko jest dokumentalnym zapisem prawdziwego życia

w którym brzydcy i biedni są skazani na walenie w gazetę do końca swoich dni, choćby nie wiem jakimi wyluzowanymi naturalsami sobie byli.

Wtedy przychodzi mi jedno do glowy - godzina u divy kosztuje 150-200zl. Taka przerwa od fapania kazdego dnia.

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.