Skocz do zawartości

Znalazłeś portal czasowy - lądujesz w 1990 roku w Berlinie Zachodnim


Rekomendowane odpowiedzi

Ciężko mi w tej chwili powiedzieć. 

Takie pierwsze myśli na szybko, pewnie chciałbym zarobić trochę marek, a później w PL coś podziałać w szeroko rozumianym "small businessie" korzystając z tego krótkiego oddechu wolności gospodarczej, ustawy wilczka itd.

 

A jeżeli chodzi o motywy muzyczne, które mi się skojarzyły z tematem, to trochę oklepane, ale wiadomo:

 

 

+

 

 

"Przecież ty nigdy nic nie ukradłeś, to wszystko niemcom zajumane". ?

 

+

 

 

☺️

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłbym kredyt na mieszkanie żeby dziś skończyć spłacać.?

 

A tak na serio to pewnie przeżyłbym tak samo życie bo nawet jakby mi ktoś przez rok cały wbijał do głowy to co dziś wiem to i tak bym nie uwierzył.

Z resztą ta nauka warta jest tej frajdy zmiany stanu świadomości kiedy człowiek siedzi i śmieje się do siebie z jedyną myślą: ale ja głupi byłem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, jaro670 napisał:

Wziąłbym kredyt na mieszkanie żeby dziś skończyć spłacać.

Nom, zanim weszliśmy do unii, mieszkania były w miarę osiągalne..

1 godzinę temu, absolutarianin napisał:

Jak rozegrałbyś swoje życie, mając 20 lat i wiedzę, co nastąpi na planecie ziemia w ciągu kolejnych 30stu.

Hmm.. Chyba bym się więcej i lepiej bawił, mniej przejmował, mniej stresował

bardziej się cieszył życiem i miał bardziej wyjebane...

Trochę bardziej wykorzystał bym tą młodość, bądź co bądź dziewczyny w tamtych czasach nie były

jeszcze takie zepsute.. Może nawet sam bym je trochę zepsuł :)

 

A jeśli chodzi o finanse można by spokojnie władować w giełdę... :)

 

Chociaż właśnie sobie uświadomiłem, że nadal nie wiem "co w życiu jest najważniejsze", bo nie mam takiego czegoś

o czy mógłbym powiedzieć, że to chce robić już na 100% do końca życia i zacząć to robić wtedy od razu..

Ale bym się zastanowił nad tym, jak by swoje życie rozegrać, żeby nie stać się niewolnikiem etatu..

 

Mając te 30 lat do przodu w doświadczeniu życiowym, mieli byśmy o tyle więcej na popełnianie błędów i szukanie

co można robić.. O tyle mniej więcej byśmy byli przed rówieśnikami.. Sky is the limit.. :)

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zarobił bym trochę marek i inwestował we własny biznes, giełdę. W 1990r korzystał bym z uroków nie sfeminizowanych jeszcze kobiet (z rozsądkiem). 
  • Opatentował bym ileś pomysłów i wynalazków.
  • Kupił bym koncesję na nadawanie w Polsce i stworzył telewizję Polsat. Kupił bym duże pakiety akcji Polkomtela, PZU, PKO BP. Zgarniając coraz większe dywidendy.
  • Odkupił część udziałów w Google, Facebook, YouTube, Amazon, zaraz po ich powstaniu.
  • Kupił bym 10 tys. BTC po 1 USD i rzucił na rynek, gdy był po 20 tys. USD. Jednocześnie obstawiając kontrakty terminowe na jego spadki. Zgarniając kolejne miliardy z futures.
  • Odnalazł bym @Marek Kotoński, po tym jak odkrył schematy ludzkich zachowań i napisał Kobietopedię. Posiadając już media i setki mld USD, uczynił bym go najbardziej znanym pisarzem na globie. Książki były by tłumaczone na kilka języków. Miał by własny program w TV i Internecie. Szerzył by wiedzę, docierając do miliardów mężczyzn na świecie.
  • Z samych zysków z powyższych przedsiębiorstw, mógł bym stworzyć "Domy samca", w każdym kraju. Pomagając mężczyznom przebudzonym z Matrixa i wykorzystanym przez system.
Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Morfeusz said:
  • Zarobił bym trochę marek i inwestował we własny biznes, giełdę. W 1990r korzystał bym z uroków nie sfeminizowanych jeszcze kobiet (z rozsądkiem). 
  •  
  • Odnalazł bym @Marek Kotoński, po tym jak odkrył schematy ludzkich zachowań i napisał Kobietopedię. Posiadając już media i setki mld USD, uczynił bym go najbardziej znanym pisarzem na globie. Książki były by tłumaczone na kilka języków. Miał by własny program w TV i Internecie. Szerzył by wiedzę, docierając do miliardów mężczyzn na świecie.
  • Z samych zysków z powyższych przedsiębiorstw, mógł bym stworzyć "Domy samca", w każdym kraju. Pomagając mężczyznom przebudzonym z Matrixa i wykorzystanym przez system.

Ale przecież wtedy jeszcze nie było wykorzystanych przez matrix! Zresztą, gdybyś w porę opublikował Kobietopedię, może by ich nie było? Zresztą Marek w tamtych czasach podejrzewam nie był zainteresowany pisaniem Kobietopedii tylko wzdychał (albo i coś więcej ;) do niezepsutych kobiet z lat 90tych....

 

Ogólnie zastanowiło mnie, że tylko dwóch z Was przypomniało sobie o tamtych kobietach, resztą skupiła swoje wywody o mądrzejsze decyzje finansowo-inwestycyjne. Czyżby u grobowej deski większość z nas miała żałować biedy, a nie gdzie tam włożyła? :D To bardzo ciekawy wniosek, ekhm... trzeba zakasać rękawy i zabrać się za zarabianie hajsu?

 

 

  

A ... tego pana kojarzycie? Hehe...

 

 

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, absolutarianin napisał:

Ale przecież wtedy jeszcze nie było wykorzystanych przez matrix!

Matrix dla mnie, to główny trend, narzucany z góry. Tym, którzy nie chcą, boją się lub nie potrafią myśleć samodzielnie. Wyciągać prawidłowych wniosków z obserwacji. Moim zdaniem początki tzw. Matrixa, sięgają co najmniej czasów faraonów. Wielbionych jako wcielenia bogów. Już wtedy wykorzystywano ludzi, podpierając to religią, strachem, ideologiami, itd. 

716777_Sir_Lawrence_AlmaTadema___82.jpg

2 godziny temu, absolutarianin napisał:

Zresztą, gdybyś w porę opublikował Kobietopedię, może by ich nie było?

  1. Tutaj nie chodzi tylko o kobiety. Dla mnie to część filozofii życia. Która pozwala wyjść z roli, łatwowiernego dostarczyciela zasobów dla systemu i kobiet... 
  2. Nie mam złudzeń, że książkami zawrócił bym po 1990r, główne trendy światowe. Nawet najbogatsza jednostka, nie dała by rady. To są siły międzynarodowe, grupy wpływów. Po prostu pomógł bym otworzyć oczy, większemu % mężczyzn.
2 godziny temu, absolutarianin napisał:

Ogólnie zastanowiło mnie, że tylko dwóch z Was przypomniało sobie o tamtych kobietach,

1. Kobiety nie są najważniejsze w życiu mężczyzny. Dla świadomych, to tylko dodatek.

2. Część Braci to roczniki urodz. w latach 90-tych. Nie pamiętają tamtego okresu.

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłbym zamożny, gdyż znam wiele indeksów na pamięć, więc znając cykle koniunkturalne spokojnie bym pomnażał majątek, wręcz bezstresowo. Mając wystarczające zasoby do spokojnego życia wyprowadziłbym się z Polski na Pacyfik i żył na jakiejś wysepce na Polinezji Francuskiej i żył z turystyki. Ważne żeby być daleko od systemu, żyć spokojnie, powoli, bez stresu, bez smogu, hałasu, tłoku, tylko się cieszyć życiem, cyklem przyrody, ludźmi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Morfeusz napisał:

Kupił bym koncesję na nadawanie w Polsce i stworzył telewizję Polsat.

Obawiam się, że takie konfitury, to nie dla maluczkich, przyszli by do Ciebie jacyś smutni panowie, w najlepszym przypadku skończył być skończył byś jak Roman Kluska.

Albo pewnego dnia byś wyszedł z domu i nie wrócił..

 

Z wiki:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Roman_Kluska

Kariera zawodowa

W latach 80-tych był zastępcą dyrektora w Sądeckich Zakładach Napraw Autobusów[2]. Firmę Optimus założył w 1988 praktycznie bez żadnego kapitału. Początkowo komputery były składane w warunkach chałupniczych. Pod kierownictwem Kluski Optimus stał się nie tylko czołowym producentem komputerów w Polsce, ale także liderem rynku kas fiskalnych oraz współtwórcą największego polskiego portalu internetowego Onet.pl. Firma odniosła duży sukces finansowy i Kluska był zaliczany w latach 90. XX w. do grona najbogatszych Polaków. Z prowadzenia firmy zrezygnował w 2000 r., sprzedając udziały w Optimusie BRE Bankowi. Jako powody podał m.in. korupcję oraz atmosferę zastraszenia, nie pozwalającą na prowadzenie w ówczesnej Polsce uczciwych interesów[a][3]. Jego majątek szacowano w chwili odejścia z firmy na ponad 400 mln zł.

 

Kurde, ale ciekawe, ma tam wiki podpięte wikicytaty, niegłupi gość:

  • Optimusa założyłem w akcie rozpaczy. Wyrzucono mnie z pracy, bo w socjalistycznym przedsiębiorstwie próbowałem wprowadzać rynkowe metody. Ale to, co powstało z tej rozpaczy, jest najwspanialszą przygodą w
  • Spotkałem w życiu wielu bogatych ludzi. Zauważyłem jednak, że ludzie bogaci nie są szczęśliwi. Praca dla nich jest jak narkotyk. W biznesie tak się człowiek zatraca, że gubi czas na życie, na rodzinę… a to przecież jest szczęście!
  • Wiem, że potencjał Polaków: pracowitość, nietuzinkowe myślenie, innowacyjność – jest tak wspaniała, że jeżeliby nie przeszkadzać, to ja jestem spokojny o rozwój polskiej gospodarki, przede wszystkim o płacę.
Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekalby mnie szybki kurs niemieckiego ;).

 

Nie znam indeksow ani numerow lotto na pamiec.

Pewnie zajalbym sie jakas polegalna spekulacja, kupil ile sie da nieruchomosci - mieszkania dla studentow, troche ziemi.

 

Chodzilbym po drozdzoweczki i melko na bazarek i kupowal podrobki ciuchow, jezdzilbym pod namiot, zamiast kota mialbym psa )

 

Bawilbym sie, bawil, bez internetu bez komorek, z fajnymi dziewczynami, ze wschodu i zachodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minutes ago, hogen said:

Otwieram sieć sklepów Żabka i staje się królem życia mój synu.

To ja biorę Biedronkę w takim razie. Poza tym o ile liczb w totka nie pamiętam to postawiłbym wszystkie zarobione pieniądze na zwycięstwo Grecji w Mistrzostwach Europy i wygraną w Premiership Leicester. Do tego kupno akcji FB, BitCoin itp. Można by też spróbować z siecią kantorów, ale pewnie silniejsi by mnie wykończyli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.