bernevek Opublikowano 10 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2020 (edytowane) Taki mnie temat naszedł do wygadania się Od wielu lat (a od dziecka właściwie) obserwuje pewne zjawisko - głównie ludzi z biedniejszych krajów w tym Polaków niestety - a mianowicie, miłość do pieniążka! Czy jak to się mówi: "zastaw się a postaw się". Życie ponad stan. Daleko nie muszę szukać, Sytuacja z rodziny: ina i jej partner. Oboje zarabiają łącznie 3700. Co nie było przeszkodą, żeby wzięli sobie po dwa telefony na 9000 zł razem. Mieszkanie też nie klitka za 900 zł, tylko takie za 2000 zł... Na pytanie jej mamy, dlaczego takie drogie, odpowiedziała: "bo goście gdzieś muszą siedzieć". Idziesz do serwisu komputerowego a tam mamoniarz opowiada z zachwytem, że musi mieć napraw za minimum na 1000 zł. Hmm. A co mnie to obchodzi?! Pytanie gdzie pracuje... Dość prywatne pytanie jak na kogoś kogo się nie zna. Polacy uwielbiają stwarzać pozory. Jak odbywały się spędy rodzinne, to często kończyły się przechwałkami. Podobnie kiedy rodzice poznawali jakąś rodzinę na wczasach - panie ta część do komputera do kosztowała kupę kasy, panie jej chłopak zarabia 5000 zł. Czy to wszystko po to, żeby zobaczyć podziw w czyichś oczach? Oczywiście szczera więź ustępuje pola narcystycznym zapędom mamoniarzy. Edytowane 10 Marca 2020 przez bernevek 4 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser96 Opublikowano 10 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2020 (edytowane) W kregu moich znajomych przybralo to zjawisko rozmiary absurdalne. Czesto pomagaja rodzice i tesciowie, kupuja im chaty czy samochody, nigdy nie martwili sie o dentyste, lekarza, ciuchy i dorobienie sie. Teraz skutkuje to ze sami maja we dwoje np 8-9k netto, wiec wakacje sa 6 razy w miesiacu, instagram az trzeszczy od zdjec. Narty? Tylko zagramaniczne bo w Polszy to dla plebsu. W praktyce wydoja sie co miesiac z calych pieniedzy, niekiedy jeszcze zaciagajac co nieco od rodzicow. Mimo niezlej sytuacji materialnej masa ludzi zyje ponad stan biorac samochod za 100k+ chate a 800k oczywiscie oba w kredo z podejsciem: "aaa tam, splaci sie przeciez, a teraz siu - jedzmy na wakacje bo nudno". Nie wiem czy moj negtywny odbior tego zjawiska wynika z tego ze sam nie umiem tak zyc jak oni i podchodzic do zycia na takim wyjebaniu jaj, czy moze z faktycznie obiektywnej oceny ich zmatrixowienia. Przepraszam za brak polskich znakow. Edytowane 10 Marca 2020 przez Exile Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bernevek Opublikowano 10 Marca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2020 @exile Ja jestem bardzo oszczędny. Nawet jak mam na koncie, to szkoda mi na pizzę 35 zł wydać. Zawsze poszukam alternatyw. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morfeusz Opublikowano 11 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2020 Uważam, że każdy z nas zna takie osoby, ja również. Zarówno wśród znajomych, jak i w rodzinie. Kłania się brak podstawowej wiedzy finansowej. Życie ponad stan, często na kredyt konsumpcyjny. Drogie ubrania i auto, wycieczki, luksusy. Gdy powinie się noga, brak poduszki finansowej. Przychodzi komornik i ma miejsce twarde zderzenie z rzeczywistością. Ucieczka w alkohol, ukrywanie się przed wierzycielami, bezdomność. Ostatnio oglądałem kanał "Duży w maluchu" na YT. Autor brutalnie przyznał, że część jego wcześniejszych gości, jest teraz bezdomnymi. Inni mają problemy finansowe i komornika. Choć niedawno szastali kasą i prezentowali na jego kanale, swoje drogie samochody. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bernevek Opublikowano 11 Marca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2020 @Morfeusz W którym odcinku o tym mówił? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dworzanin.Herzoga Opublikowano 11 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2020 No, klasa "średnia" kredytowa, to dosyć powszechne zjawisko w Polsce, tak samo jak życie na styk, bez posiadania jakichś nawet skromnych oszczędności. Czy mnie to denerwuje? Nie. Nie wnikam jak kto zarządza swoimi finansami, o ile nie siedzi u mnie w kieszeni. ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rolbot Opublikowano 11 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2020 W dniu 10.03.2020 o 00:14, bernevek napisał: Taki mnie temat naszedł do wygadania się Ja zaś z doświadczenia wiem, że takie wyliczanie innym, co za ile i "skond ten złodziej ma?!" bierze się z bólu dupy i zazdrości. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bernevek Opublikowano 11 Marca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2020 40 minut temu, Rolbot napisał: Ja zaś z doświadczenia wiem, że takie wyliczanie innym, co za ile i "skond ten złodziej ma?!" bierze się z bólu dupy i zazdrości. Trefna diagnoza. Raczej braku satysfakcji z płytkich (bo bez głębszych uczuć) relacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morfeusz Opublikowano 12 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2020 (edytowane) 19 godzin temu, bernevek napisał: W którym odcinku o tym mówił? W iluś jego odcinkach, ten wątek się przewija. Obejrzyj kilka ostatnich, to może wyłapiesz. Przyznał, że część jego wcześniejszych gości, jest teraz bezdomnymi. Inni mają problemy finansowe i komornika. Choć niedawno szastali kasą i prezentowali na jego kanale, swoje drogie samochody. Sam też do niedawna, nie miał na jedzenie i ścigali go za nie spłacone pożyczki. Gość zdaje sobie sprawę, że znów może tak być. Edytowane 12 Marca 2020 przez Morfeusz 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leto Opublikowano 12 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2020 Nie denerwują mnie, biedni są. Nie to, że finansowo, tylko mentalnie. Współczuję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi