Skocz do zawartości

Nie wiem co się ze mną dzieje, nie mam sił do ludzi.


Rekomendowane odpowiedzi

 

3 minuty temu, deomi napisał:

Trochę zalatuje hipokryzją, ale po prostu tutaj mogę powiedzieć o rzeczach o których nie mogę powiedzieć w realnym życiu.

Rozumiem, taki wysryw którego nikt nie chciałby słuchać, nawet Ty. 

 

Co my Ci zrobiliśmy? Przed lustrem się wygadaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, deomi napisał:

Mam znajomym powiedzieć, że mnie nudza lub wkurwiają?

Możesz się od nich odciąć... A nie, czekaj... Lepiej mieć beznadziejnych znajomych niż żadnych. Lepiej wkurzać nieznajomych z internetu, którzy naprawdę chcą pomóc niż nie wkurzać beznadziejnych znajomych z neta. :unsure:

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o bolcu i o ścianie to bzdura, żeby panowie czuli się potrzebni i lepsi. 

Mam to samo od lat i jak dotąd żaden facet na to w żaden sposób nie wpłynął. 

Co to jest? 

Realna nuda - > znajdź sobie hobby, dodaj życiu adrenaliny. Obracaj się w towarzystwie związanym z Twoimi pasjami. 

Siada zdrowie - > czas na podstawowe badania typu morfologia, nerki, wątroba, tarczyca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

@Halinka ta i wielokrotnie spotykane samotne 30 jęczące na samotność, z zazdrością spoglądające na sparowanych są tego najlepszym przykładem.

Tych po 30 narzekających na męża i dzieci mało? Skąd tyle rozwodów? 

Jak ktoś chce narzekać, to znajdzie powód - a to samotność, partner nie taki, dziecko nie jest lekarzem. 

A jak ktoś chce, to znajdzie rozwiązanie. 

Edytowane przez Halinka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Ważniak napisał:

Znaleźć kogoś unikatowego graniczy z cudem

Unikatowego = kogoś, kto pasuje właśnie Tobie.

Mam takich może z 3-5 osób, czyli jakby się spotykać 2-3 razy w roku to wychodzi  może raz na miesiąc-dwa kilkugodzinne spotkanie z kimś ciekawym, od którego coś podłapiesz, któremu coś dasz od siebie, rozwiniesz jakiś temat was obu nurtujący. (Celowo nie napisałem "oboje".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, deomi napisał:

hętnie wysłuchałam istotnych informacji, ale zaczeła nadawać o rzeczach okołotematowych i ja po prostu nie mogłam znieść tej bezsensownej gatki. 

 

To forum działa na Ciebie źle...... stajesz się mentalnie mężczyzną.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, darktemplar napisał:

A jesteś na każde ich skinienie? Czy jest to równoważna relacja?

Na ich skinienie. Tyle że to skinienie zazwyczaj wiąże się z moimi pasjami.

I na odwrót. One są na moje

 

Jestem typem co mieszka w wieży z kości słoniowej i mam od lat podobne podejście co @deomi

Wolę być sam i samotny niż spotykać się, słuchać jaki czyj szef jest dzbanem i być samotnym pijącym piwo za 9 złotych

Wyjście z kumplami? Dwa lata temu. Gdyby nie to że kręgle lubię to bym uznał to za stracony czas.

Jakoś z kobietami lepiej się dogaduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Chadeusz napisał:

"bez bolca baba dostaje pierdolca".

Druga część tego powiedzenia "a facet bez dziury chodzi ponury" 

@deomi jeśi masz nudnych znajomych,to po co spędzasz z nimi czas ?

 

Znajdź sobie takich, którzy interesują się tym, co Ty. Na tematy które mnie interesują , mogę rozmawiać bez końca.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy człowiek jest warty spotykania się, nie każdą książkę warto przeczytać. Wystarczy jedna osoba, z którą możesz rozmawiać, z którą dyskusje Cię nakręcają do zgłębiania jakiegoś tematu, czy jak ktoś tu mądrze napisał, która zwyczajnie uczy Cię jakieś inteligencji emocjonalnej. Nie ze wszystkiego musisz wychodzić mądrzejsza o kilka tonów.

 

Wiem, co masz na myśli. Bo ostatnio się socjalizowałam (spotkałam się ze znajomymi ze studiów), po ogólnym niebycie w towarzystwie. Najpierw wszyscy mi cisnęli, że się połasiłam na 500 plus (oczywiście dla łaszku - więc nawet trochę prychłam :)). Faceci ogólnie spoko, super się gadało, cisnęliśmy sobie tak w granicach, ogólnie fajno. Ale doszły dziewczyny. I były w moim wieku (jedna robi doktorat, druga się wspina w korporacji dość wysoko), ale zadeklarowane singielki. I trudno nam było złapać wspólny język. Były w szoku, że mam w sobie tyle energii, że nie wyglądam na wymęczoną mamuśkę. Jak powiedziałam, że macierzyństwo jest super, to dały to odczuć, że chyba tylko dla kogoś, kto nie ma na siebie innego pomysłu. Ogólnie wracając, jak uchyliły się bramy mojego domu i wybiegły moje psiaki, poczułam ulgę. Pomyślałam "spotkanko towarzyskie na ten miesiąc - odfajkowane ufff".

 

@HalinkaMyślę, że spotykałaś nieodpowiednich mężczyzn i stąd nie zmieniali Twojego stanu. Jakbyś trafiła na odpowiedniego, wyrwałby Cię z tego marazmu. Ja uwielbiam swoją samotność i uwielbiam ten moment, kiedy już wszyscy w domu zasną - a do tego piję jeszcze nocną kawę, żeby móc czerpać z tej ciszy i samotności, żeby nie zasnąć tak od razu. Ale nie ukrywam, że tę wewnętrzną pustkę, którą długo odczuwałam (praktycznie od zawsze) wypełniła mi rodzina. (Jak powiedziałam coś w te tony na spotkanku, zapanowało wśród dziewczyn ogólne "fuuuuuj")

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo tak wyszło. W sumie nie wiedziałam nigdy czego chcę i czego potrzebuję i nie podejrzewałabym siebie o to, że akurat rodzina da mi jakąś błogość. Nigdy nie nosiłam dzieci. Jak przyjeżdżały jakieś maluchy do domu rodzinnego, to zajmowałam się takimi od 4 lat w górę. Te małe... to ja w ogóle nie wiedziałam co mam robić. Więc nie czułam tej potrzeby, żeby mieć rodzinkę. Po prostu zawsze byłam niespokojnym duchem - ciągle czegoś mi brakowało, popadałam ze skrajności w skrajność.

A teraz czuję taki wewnętrzny spokój. Wiem, że jestem w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Wszystko mi pasuje, mimo trudu, mimo codziennej rutyny.

Powiem jak żona Zenka Martyniuka "Po prostu Zenek trafił na odpowiednią kobietę, a ja na odpowiedniego mężczyznę".

Głupio mi to przyznać, bo porobiłam tych studiów, uprawnień, pokupowałam mieszkań, poznałam mnóstwo ludzi, pracowałam na różnych stanowiskach, a jednak dopiero to dało mi poczucie jakiegoś spełnienia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, deomi napisał:

 po prostu kontrowersyjny podgląd za który z realnym życiu mogłabym być zlinczowana.

Czemu uważasz, że jest to kontrowersyjne?

Normalna sprawa, po przesycie.

Może ostatnio miałaś zbyt dużo emocji i to taki efekt z odbicia teraz, musisz się wyciszyć i odpocząć.

 

Ja mam bardzo małą grupę z ludzi, z którymi się regularnie kontaktuje, a która całkowicie wysyca moje potrzeby interakcji. Nigdy nie czułam się zmęczona ich towarzystwem.

Może warto się przyjrzeć czy ludzie wokół Ciebie rzeczywiście Ci pasują, czujesz się z nimi komfortowo, bo jeśli nie to oni też z pewnością odczują ten dyskomfort, po co się tak szarpać?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, deomi napisał:

Nie mam ochoty już się dostosowywać do rozmówców. Całe życie tak robiłam, po prostu mi się nie chce.

TYPIiiioWY obraz końca wersji demo.

..... Z dedykacją do S. 'malkontentiiiki La WspaniaŁej'......

:

 

 

....oczywiście została pominięte sprawa dostawania '''globusa'''....Ale to mały szkopół w dobie iterNatów w telefono.....A co? Literatka klasyczna 5 cl. 

Edytowane przez Tornado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.