Skocz do zawartości

Panie, jak żyć w tych ciekawych czasach..?


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, mam do was pytanie. Jak teraz funkcjonujecie ze świadomością, co się teraz na świecie dzieje?

Bycie facetem to jedno, ale to nie tylko ogarnięcie sobie jakiejś panienki.

Te całe koronawirusy, drukowanie pieniądza, World Trade Center, spiny USA-Iran, USA-Chiny, cyrki w Niemczech i Francji

szczepionki, chemtrailsy, wyniszczanie Kościoła, białego człowieka.. jakby niewidzialna pętla zaciskała się na naszych szyjach

coraz bardziej, a rząd zachowuje się tak, jakby wszystko kontrolował, niby coś tam robi, ale jakoś nic nie ułatwia, nic nie upraszcza,

tylko wciąż wiąże nam ręce.. Jak coś jebnie to oczywiście przeciętny kowalski będzie w dupie. Gdyby znać przyszłość można by się zacząć

okopywać kilka lat wcześniej, ale się nie zna. A nie wiadomo, ile jeszcze czasu, albo czy już nie za późno..

Ponadto, nawet jak się podzieją jakieś zawieruchy ogólnoświatowe, to też nie do końca wiadomo jaki "ład"

się po tym wyłoni, więc Ci co przetrwają, to wcale nie oznacza, że będą mieli sielankę..

Wszystko wskazuje na to, że ktoś tym steruje od dawna i ma sukcesy..

 

Nie zdziwił bym się, gdyby nagle ten cały koronawirus się uspokoił, a w następnych latach wprowadzali nowe ustawy,

które będą ograniczać i ograniczać nasze prawa w imię "bezpieczeństwa"..

 

O co w tym wszystkim chodzi? Jak wy funkcjonujecie? Czy martwi was przyszłość, czy martwi was los waszych dzieci?

Ja osobiście już od kilku lat, na samą myśl o dzieciach, mam lekki niesmak, nie żebym nie lubił dzieci, ale patrząc

na ten burdel, mam wrażenie, że spychają nas do maszynki do mięsa, a nie chce się dokładać do tej spierdoliny.

Ciekawy jestem w sumie, skoro ja jako facet, a za jakąś cipę straszną się nie uważam, jak się czują w tym wszystkim

kobiety? Czy one tego nie widzą, czy nie chcą widzieć? A może są spokojne, że wielki brat się nimi zaopiekuje?

 

A może tylko mały procent ludzi ma takie wrażenie, który żyje tymi "internetami" i naczytał się głupot, a w rzeczywistości większość ludzi,

żyje w błogiej nieświadomości? Byłem w domu nie dawno, moja mama cały czas miała włączone wiadomości i słuchała jak się

sprawy rozwijają.. Myślę, że wiele osób może żyć ostatnimi dniami tą dramą.. Myślę, że to jest przygotowanie psychiczne ludzkości na jakiś

konkretniejszy ruch..

Powiem szczerze, normalnie mam wyjebane, bo wiem, że to takie straszenie, ale że zaczynam powoli odczuwać pewien niepokój,

widzę co się dzieje, widzę, że źle się dzieje, ale widzę również, że nie mam żadnego wpływu na to co się dzieje, a Ci co mają, naklejają

jakieś plasterki, ale problemów systemowych nie rozwiązują..

A jak wy się w tym wszystkim trzymacie? Jak to sobie tłumaczycie? Jak w waszej percepcji reagują inni? Jakie działania podejmujecie?

Jakie podejmują inni? Jest tu ktoś, kto mimo wszystko zachowuje pewien optymizm?

 

Jeśli zabrzmiałem dość nieskładnie to sorki, ciężko ugryźć ten temat w paru zdaniach..

 

PS.

Oglądał ktoś z was film?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewne rzeczy nie mamy wpływu.

 

Dbaj o swoje zdrowie psychiczne, bo co innego pozostało. Uśmiech, radość każdego dnia. Te teorie są z nami od wielu lat, ale nie zmieniają percepcji dopóki im na to nie pozwolisz.

 

Ciesz się tym co jest, bo kto wie ile jeszcze. :)

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawniej się martwiłem, teraz jestem spokojny. A siedziałem w temacie dosyć ostro.

Świat zewnętrzny to jak piasek na pustyni, raz jest tak drugi raz jest tak. Dla mnie liczy się mój świat wnętrza nade wszystko tam mam swoistą stałość. Co nie oznacza, że świat i jego problemy mnie przestał interesować ale po prostu jest jak jest, nikomu nie pomogę zamartwianiem się, natomiast mogę pomóc sobie spokojem, obserwacją, nauką, rozwojem i rozsyłaniem na świat, pozytywnych fluidów. 

Zamiast słać energię strachu wybieram energię miłości :D 

 

Najważniejsze są proste rzeczy jak woda, spanie, dach nad głową i czy jest ciepło oraz zdrowie i ludzie, którzy są nam bliscy, i nas wspierają, robić to co lubimy itd. Kiedyś jak to mówią trza paść ale specjalnie nie ma co się tym zadręczać, bardziej zamiast przejmować się śmiercią bym się przejmował pytaniem - "Czy faktycznie żyłem"

 

Reszta to szum.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, StatusQuo napisał:

Panowie, mam do was pytanie. Jak teraz funkcjonujecie ze świadomością, co się teraz na świecie dzieje?

Te całe koronawirusy, drukowanie pieniądza, World Trade Center, spiny USA-Iran, USA-Chiny, cyrki w Niemczech i Francji

szczepionki, chemtrailsy, wyniszczanie Kościoła, białego człowieka.. 

Normalnie, zarabiam, jem, chodzę, jeżdżę, śpię, spotykam się ze znajomymi etc.

 

Jeśli coś Ci przeszkadza, zastanów się jaki masz na to wpływ, jeśli zerowy, to po co "z tym żyć"? Wypierdol to i rób swoje, będzie w życiu taki czas, że jutro nie nadejdzie.

 

Co do wyniszczania kościoła to nawet popieram, miks chrześcijanizmu z pogaństwem podlewany krwią i mamoną biednych oraz ograniczonych.

58 minut temu, StatusQuo napisał:

rząd zachowuje się tak, jakby wszystko kontrolował, niby coś tam robi, ale jakoś nic nie ułatwia, nic nie upraszcza,

tylko wciąż wiąże nam ręce.. Jak coś jebnie to oczywiście przeciętny kowalski będzie w dupie.

Ty chyba myślisz, że rząd sprawuje się w sejmie, senacie, przez prezydenta i premierów. Błąd, to tylko pacynki. Masz z tym problem? Patrz wyżej ;)

 

58 minut temu, StatusQuo napisał:

Wszystko wskazuje na to, że ktoś tym steruje od dawna i ma sukcesy..

Tak jest.

 

58 minut temu, StatusQuo napisał:

Nie zdziwił bym się, gdyby nagle ten cały koronawirus się uspokoił, a w następnych latach wprowadzali nowe ustawy,

które będą ograniczać i ograniczać nasze prawa w imię "bezpieczeństwa"..

Już to zrobili, a przepchnęli jeszcze podatek od gotówki i prawo rodzinne. Sianie paniki przez kilku niby chorych i cyk prawo do kwarantanny dla każdego! Do tego biznes, bo ludzie robią zapasy, a środki do odkażania i maski coś podrożały...

 

58 minut temu, StatusQuo napisał:

O co w tym wszystkim chodzi? Jak wy funkcjonujecie? Czy martwi was przyszłość, czy martwi was los waszych dzieci?

O kontrolę nad stadem. Normalnie funkcjonuję. Nie lubię dzieci, nawet się z tego cieszę. Nie wiem jak to jest chcieć mieć dzieci, ale myślę, że nawet jakbym chciał i wiedziałbym to co wiem, to raczej niechciałbym ich tutaj sprowadzać, to byłoby tylko zaspokojenie zachcianki. Większość ludzi tworzy tylko swoje kopie, pieprzenie o tworzeniu lepszego człowieka w końcu zderzają się z rzeczywistością o wychodzi jeden z wielu, podatnik, obywatel. 

 

Większość ludzi żyje nieświadomie, dzięki temu łatwo się nimi steruje, coraz bardziej zaciskają pętlę przez wydumanego wirusa, aż ludzie posrają się w panice. Goebbels pęka z zazdrości.

 

@SzatanKrieger Lepiej bym tego nie ujął. To prawda, że trzeba szukać szczęścia wewnątrz.

Edytowane przez Imiennik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, StatusQuo napisał:

O co w tym wszystkim chodzi? Jak wy funkcjonujecie? Czy martwi was przyszłość, czy martwi was los waszych dzieci?

Ja osobiście już od kilku lat, na samą myśl o dzieciach, mam lekki niesmak, nie żebym nie lubił dzieci, ale patrząc

na ten burdel, mam wrażenie, że spychają nas do maszynki do mięsa, a nie chce się dokładać do tej spierdoliny.

Ciekawy jestem w sumie, skoro ja jako facet, a za jakąś cipę straszną się nie uważam, jak się czują w tym wszystkim

kobiety? Czy one tego nie widzą, czy nie chcą widzieć? A może są spokojne, że wielki brat się nimi zaopiekuje?

Ja miałem takie rozkminy z dekadę temu jak byłem tuż przed 30tką. Wtedy też było "podbramkowo", kryzysy, świnskie/ptasie grypy, chemtrailsy, altmed i inne podobne tematy.  Człowiek się nakręcał, emocje, a żyć jakoś trzeba. Nie będziesz przecież wszystkiego sprawdzał (miałem etap, że jak łaziłem na zakupy w markecie to miałem przy sobie licznik geigera bo akurat interesował mnie temat napromieniowywania żywności). Nakręcanie się to nie jest dobra rzecz. Informacja tak, ale jest duży szum, i prawda i ściemy zmieszane ze sobą.

 

Tak jesteśmy programowani. Najpierw edukacja, potem idziesz do pracy, wiążesz się, ślub, dzieci w okolicy 30ki - to "normalny" model. Możesz iść w pracę, ale to za wiele nie zmienia. Zachęty, świadomość odmiennego toru życia i tak dopada prędzej czy później. Wtedy to od Ciebie zależy co wybierzesz, czym będziesz się martwił, a czym nie.

 

W tamtym czasie upewniałem się, że nie chcę mieć dzieci czy dokładać się do tego "interesu". Zresztą sytuację w pracy miałem taką, że tylko człowiek zapierdalał (mocne słowo, ale pracoholizm zdecydowanie mocno wchodził, za mocno). Obudziłem się niejako po fakcie, 3 lata przed 40tką (partnerka powiedzmy równolatka), gdzie ewidentnie coś zaczęło się dziać w tym kierunku (chęć na seks bez gumki z mojej strony..itd), ale moje zbyt dominujące podejście jeszcze bardziej ubiło pożądanie w partnerce (z którą dawno temu się umówiliśmy, że dzieci nie chcemy) i problem... powiedzmy sam się rozwiązał. Badania hormonalne dały mi pewną wskazówkę - im większy testosteron, tym większa chęć w kierunku  "przedłużania gatunku" i mniej martwienia się o siebie.

 

Zbadaj sobie hormony, jeśli masz taką możliwość.

Edytowane przez lync
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, StatusQuo said:

Jak teraz funkcjonujecie ze świadomością, co się teraz na świecie dzieje?

Normalnie. Nic specjalnego się nie dzieje, poza tym, że k*$^#wa musiałem zrezygnować ze wspinania się na mieście bo koronawirus.

33 minutes ago, SzatanKrieger said:

Najważniejsze są proste rzeczy jak woda, spanie, dach nad głową i czy jest ciepło oraz zdrowie i ludzie, którzy są nam bliscy, i nas wspierają, robić to co lubimy itd.

No proste że tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Wyłączyć tv i wszelkie wydarzenia.

Ale czym to się różni od wyparcia?

Właśnie ONI tego chcą, tak mi się wydaje, zmęczyć nas do tego stopnia, żebyśmy już mieli na wszystko wyjebane, byle by tylko dać nam chwile świętego spokoju..

Wtedy będą mogli robić co chcą, bez żadnego oporu. Tylko jeśli teraz tak postępują i mają takie metody, to szansa, na to, że zrobią coś dobrego wynosi zero..  

Być może już osiągnęli cel..

1 minutę temu, leto napisał:

Normalnie. Nic specjalnego się nie dzieje, poza tym, że k*$^#wa musiałem zrezygnować ze wspinania się na mieście bo koronawirus.

No właśnie, ja miałem przez ostatnie lata wyjebane, ale teraz mi się coś nie podoba, nie umiem tego wytłumaczyć..

 

 

Przypomniała mi się zajebista scenka, akurat w temacie:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, StatusQuo napisał:

No właśnie, ja miałem przez ostatnie lata wyjebane, ale teraz mi się coś nie podoba, nie umiem tego wytłumaczyć.

No bo kiedyś było gadane przez chwilę, więcej spodziewania się, nie było żadnych konkretnych akcji, które by dotyczyło Polski. Teraz wszystkim odwala, tematy maglowane w tv do porzygu, uzasadnienie jest. Niby człowiek trochę doświadczony czuje, że powinien zachować spokój, ale różnie bywa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie największą przestrogą jest książka Aldous'a Huxley'a pt. Nowy wspaniały świat. Opisuje ona rzeczywistość pozbawioną indywidualistów, w której rząd wmówił posłusznej masie ludzkiej co jest dla niej dobre. Rezultatem jest bezmyślna, bezkształtna, celofanowa magma otumaniona przez skomercjalizowane media. Nie ma wolności ponieważ od najłmłodszych lat umysły młodych ludzi są programowane na określony sposób rozumowania. Uważam, że obecny rozwój technologii oraz coraz większa ingerencja państwa w prawa obywateli bardzo mocno przybliżają nas do tej niepokojącej wizji autora wyżej wymienionej pozycji. Dlatego ja już przed paroma laty postanowiłem wyłączyć telewizor, zrezygnować ze smartfona, jeść jak najmniej przetworzoną żywność i dużo czasu spędzać w samotności trenując koncentrację i jasność percepcji.

 

Większość zagrożeń o ktorych trąbią propagandowe tuby wydaje się być tematami zastępczymi. Zlęknione społeczeństwo jest bardziej posłuszne, a posłuszeństwo powoduje zanikanie własnego myślenia, co prowadzi do świata opisanego w książce Aldous'a Huxley'a.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest wszystko nakierowane aby wymieszać społeczeństwa w bezkształtną masę którą łatwo będzie manipulować. Taki człowiek przypominający starożytnego Egipcjanina, który nie ma korzeni, nie ma historii, nie ma kultury, nie ma domu (w sensie wywodzi się z nikąd bo państwa narodowe przestaną istnieć), nie ma przynależności nie będzie się zastanawiał nad tym czy kupić polski czy niemiecki produkt tylko będzie się kierował kryterium ceny i swojego dobra, a nie grupy do której należy. Nigdy się nie zbuntuje przeciw władzy. Całość ma być rządzona przez wspólny rząd federalny, ogłupiana przez propagandę, wiadomo że takim "kundlem bez twarzy" łatwiej manipulować niż świadomym swojej przynależności człowiekiem. To będzie typowy konsument kierujący się podstawowymi instynktami tj. jeść, pić, spać, kopulować i pracować na rzecz starannie wyselekcjonowanych elit.

 

Mężczyźni moim zdaniem jakoś instynktownie wyczuwają jakimi zasadami kieruje się świat i ciężej nimi manipulować dkatego coraz ciaśniej zakłada się białasom knebel na ryj, aby nie utrudniali, a wszelkie ustawy antyprzemocowe mają utrudniać kojarzenie się białych gości z białymi laskami i sprowadzanie na świat nowych białasów.

 

Kobiety znowu wiadomo łatwiej nimi manipulować poprzez propagandę, modę, trendy więc promuje się model rodziny Czarny Mężczyzna + Biała kobieta, aby przyspieszyć mieszanie. Kobiet nie interesuje przyszłość, one chcą żyć teraz w swoim świecie, aby im było dobrze, a że ich dzieci będą mniejszością? Niech mężczyźni się martwią jak to naprawić. Są przeznaczone już z góry jako klacze rozpłodowe dla czarnych i islamistów. 

 

To oczywiście wszystko w dużym uproszczeniu bo możnaby mówić i mówić.

Edytowane przez ZortlayPL
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Frank89 napisał:

Przed wszystkim brak im kręgosłupa moralnego kto normalny wymyslił by lichwę ?

Ludzie poświęcają swoją energie i tworzą coś. Jeśli ktoś zabiera część tego co ty wytworzyłeś, to zabiera twoją energie.

To jak to nazwiesz to nie istotne.. kradzież, lichwa, podatki.. To wszystko pobieranie energii wytworzonej przez kogoś.. Pasożytnictwo..

Państwo w założeniu miało być takim złodziejem, który ma prawo użyć w stosunku do Ciebie gwałtu, ale miało wykorzystywać zgromadzoną

energię do obrony..

Ten kto ma możliwość lichwy tak na prawdę jest państwem w państwie..

 

A dzisiejsza finansjera żeruje na prawie całym świecie.. Wychodzi na to, że obecnie państwa są zbyt słabe, żeby się jej oprzeć..

Czyli tak na prawdę, wszyscy jesteśmy obywatelami/niewolnikami niewidzialnego państwa..

 

Tak kiedyś słyszałem, że stąd taki zajadły atak na Iran, bo jeszcze jest niezależny..

Ale czy Ameryka na pewno jest samodzielnym państwem? A może też jest zakładnikiem tego niewidzialnego

państwa?

 

Ale tak się zastanawiam, w kwestii moralności, przecież dokładnie to samo robimy z pszczołami

zabierając ich miód..

 

Wracając do tematu, w sumie Ameryki nie odkryliśmy..

https://historia.uwazamrze.pl/artykul/1146667/pieniadz-rzadzi-swiatem

 

„Daj mi kontrolę nad podażą pieniądza danego narodu i nie będzie mnie obchodzić, kto tworzy jego prawa”.

Słowa te w sposób bezwzględny obnażają mechanizm, jaki stworzyli u zarania nowego porządku świata ludzie władający pieniądzem.

W myśl tej zasady to nie rządy kierują losami swoich narodów i nie parlamenty ustalają ich prawa.

Od stuleci za fasadą praworządności kryją się kosmopolityczne siły, które w sposób realny sprawują władzę nad burzliwym nurtem rzeki historii,

w której płynie ludzkość. Stare rosyjskie przysłowie głosi: „Gdy pieniądze mówią, prawda milczy”,

one bowiem determinują wszystkie te zjawiska, które naiwnie odbieramy jako sprawiedliwość dziejową."

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem założyć własny temat w tym zakresie, ale już mnie @StatusQuo w tym wyręczyłeś, więc by nie mnożyć bytów ponad potrzebę pociągnę go z Wami. Ten post to będzie podsumowanie punktu w którym się znalazłem i mam nadzieję, że z pożytkiem wyciągniecie też z tego coś dla siebie.  Znacie mnie już trochę, ci, którzy śledzą moje posty nawet w skrócie historię moich małżeństw i kopania się z systemem, ci, którzy oglądają mój kanał pewnie to, co teraz napiszę, nie będzie jakoś szczególnie odkrywcze, ale może i oni znają w tym natchnienie, więc zapraszam do lektury!

 

Iluminaci, syjonizm, korporacje, oligarchia, lichwa, polska pałka systemu, polskie nosacze, zgniły zachód, sprzedajne kobiety, zarazy, globalizm - WIEMY. Każdy kto łyknął czerwoną pigułeczkę to wie, że to wszystko jest przeciwko Tobie. Jesteś pierdolonym dysydentem, partyzantem right NOW i kto tego nie wie, nie uznaje, uważa że to tobie się nie udało, a za chwilę dzięki kolejnemu przetrzepaniu krajobrazu sam wyleci ze swoją firmą lub jeszcze bardziej będzie zaciskał poślady - jest po prostu zwyczajnym ignorantem i nie chce znać prawdy. Albo po prostu żeruje na tym systemie. Jest pierdolonym kolaborantem, a nie dysydentem! Na każdego przyjdzie czas, by zrozumieć, zostawmy go w spokoju, jak wszystkich hejterów, szyderców, czadów, którym za chwilę inny czad przyprawi rogi itp.

 

Zastanówmy się w NASZYM kręgu - co robić? Bo to jest bardzo dobre pytanie!

 

Otóż pierwsze, co musisz sobie uświadomić, to to, że PRZEGRAŁEŚ. 

 

Ale przegrałeś to rozdanie, nie swoje życie w ogólności. Przeciwnik był po prostu lepiej przygotowany, silniejszy. Wypierając tą prawdę tylko sprowadzasz na siebie nieszczęście, bo żyjesz złudzeniami. Złudzeniami, że się uczciwie dorobisz, że założysz szczęśliwą rodzinę z wierną @Still  he,he kobietą. Nie! Nie założysz! Bo nie tacy kozacy już próbowali i to nie raz i się nie udało! A sytuacja pogarsza się z godziny na godzinę.

Widzieliście LPP (listę prawdziwych przebiegów) w wątku jak to 'p0lki doganiają zachód', taśmy prawdy ;)

 

I nie mówcie mi o waszych znajomych, którzy mają dwójkę bobasków, kredycik i taśmą zaklejone usta, a ciebie mają za przegrywa. Ja też mam takich znajomych, z poprzedniej epoki. Ale to o niczym nie świadczy, oni się obudzą jak ich 13 letnia córka przyjdzie zaciążona do domu po zabawie 'w słoneczko' w ich własnym domu, kiedy byli na grillu u snobistycznych znajomych.

 

Więc wypierając to przypominasz szaleńca, który trzyma ostatnią belkę swojego domu, który się przewraca i jak nie odskoczy to ta belka przywali i jego pod gruzami.

 

Pozwól temu jebnąć z wielkim hukiem.

 

Najpierw będzie wielka chmura kurzu, już się zaczyna, nikt nie będzie niczego widział, a potem wyłoni się wielka sterta kamieni. Ch.j d.a i kamieni kupa.

 

Rozglądnij się - co zostało? Żyjesz? Żyjesz. Masz dwie ręce i głowę? Pomacaj się. Pomacaj się po jajach, są.

 

NO JEBŁO TO JEBŁO! Ale ciągle coś możesz zrobić. Możesz wypreparować te belki, które leżą, kamienie odłożyć na kupkę, niepotrzaskane okna może nawet. Ale przede wszystkim masz wiedzę, że dom był ch.jowo zbudowany. Popełniono błędy na etapie jego konstrukcji, krytyczne błędy. Popełnił jeszcze twój ojciec, bo nie spostrzegł pęknięcia. Pęknięcie ostatniej przewracającej się ściany szło już od lat 90tych i styropianowej 'rewolucji'. Ogólnie był zbudowany z ch.owym materiałów. Ale żyjesz i masz teraz dużo z tej wiedzy. A zatem do pracy!

 

Pozbieraj to, co zostało, znajdź sobie lepsze miejsce i zbuduj tym razem lepiej. A co zostało? Jak w tym filmie z mojego wątku prezentacyjnego:

 

"Nie ma drzewa, nie ma samochodów, to co jest do cholery?

- Ludzie są panie kierowniku

- A wiesz, że to samo pomyślałem? Musisz tam pojechać!"

 

Każdego z nas ten dzień zastał w innym miejscu, kraju, etapie życia. Są tylko ludzie i ta sterta kamieni. Kraj sprzedany, kobiety sprzedane, władza sprzedana. Sam wybierasz, gdzie udasz się z tą wiedzą. 

 

Ja akurat siedzę w Italii, bo lubię słońce, włoskie jedzenie i włoską urodę dziewczyn. Tak wybrałem z możliwości i wiedzy, którą wtedy miałem. Mamy tu swoją pieczarę operacyjną na trudne czasy przygotowaną, kontakty, nasze tajne ścieżki wydeptane w górach. Wiemy o co biega, przynajmniej w pryncypiach. Ale to wszystko jest Twój wybór. Ty może znadziesz podobnych sobie ludzi w Niemczech, może pośród norweskich fiordów, może w birmańskiej dżungli, może na rajskich wyspach, w dorzeczu Amazonki, a może na afrykańskiej pustyni? Może nawet znajdziesz w Polsce, bo ktoś i tam musi zrobić porządek.

 

Siła jest w JEDNOŚCI, ŚWIADOMOŚCI i przede wszystkim KONSEKWENTNYM DZIAŁANIU.

 

Nie popieram przedmówców, odnośnie wyjebizmu. Nie zrób nic, a obudzisz się w jeszcze większym totalitaryźmie, jakiego świat jeszcze nie oglądał. Wer rastet der rostet - kto odpoczywa - ten rdzewieje. Nic ci nie będzie dane. To jest prawo wibracyjne, by nie zaburzać energii własnym usilnym pragnieniem, nie ma nic wspólnego z bezczynnością i 'ch.j będzie co ma być' . I będzie ch.j

 

Działaj! To, co przygotowałem sobie 5 lat temu dzisiaj ma swoje pięć minut. Dzisiaj wyciągam turbinę wiatrową, którą kupiłem 7 lat temu. Zapasy do jedzenia sprzed pół roku, materiały budowlane z przywiezionego kontenera. To, o czym pomyślisz dzisiaj, kontakty które nawiążesz, okienka w tym murze, które sobie wybijesz, które cię dzisiaj niewiele kosztują - jutro mogą uratować Ci życie.      

Edytowane przez absolutarianin
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba stopniowo zauważać, że ludzie są ważniejsi niż pieniądze, a przez ludzie mam na myśli mężczyźni. Puki, faceci się nie

trzymają, każdego można rozmontować w sekundę. Tylko dlatego jesteśmy bezpieczni, bo system się nie rozdrabnia na jednostki,

tylko działa globalnie. Ale jak się znajdą rodzynki, które trzeba indywidualnie "z-targetować", to się nimi system zajmie indywidualnie..

Za komuny się zajmowali i to bardzo skutecznie..

Jak by się nie spierdolił świat, zawsze znajdą się mężczyźni po tej czy tamtej stronie systemu, którzy są w stanie

zaoferować kobiecie przetrwanie, dlatego kobiety nie myślą długoterminowo i dbają tylko o swoje dobro doraźne..

Dla nich, zawsze "jakoś to będzie". To, że "jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz" tyczy się głównie mężczyzn. Jak Ci coś w życiu nie wyjdzie,

to nie znajdziesz sobie opiekunki, tylko dlatego, że "jesteś". Prawda taka, że systemy tworzą mężczyźni, dla mężczyzn. To mężczyźni są

predatorami i pewnego rodzaju wspólna umowa między nimi jest konieczna, ale żeby móc konkurować, potrzebne są

sprawiedliwe reguły.. W obecnym systemie, ten na racje, kogo na nią stać..

 

Drugą rzeczą, jest wartość pieniądza. Jeśli przyjdzie Ci zbyt łatwo, nie doceniasz, jeśli przyjdzie Ci zbyt ciężko

czujesz się wyzyskiwany, tracisz energie i cel z oczu... Przez te socjalistyczne zapędy, jedni, są grabieni, a drudzy  są

demoralizowani i stają się roszczeniowi.. Wiadomo, każdy by chciał, ale wszystko kosztuje, czyiś czas..

 

Problem trzeci, prawdopodobnie nie do przeskoczenia, to taki, że ludzie w kupie zachowują się jak bydło i na tym

cały system bazuje.. Demokracja.. Sprzeciwienie się władzy wymaga zjednoczenia się ogromnej masy ludzi, a w narodzie

indywidualistów, jeszcze wymieszanego z obcymi kulturami, to jest praktycznie nie wykonalne..

Takie procesy zajmują dekady i to pod warunkiem, że istnieją mechanizmy, które na taką "integrację" pozwalają..

 

Żeby mieć na to czas, energie i środki, trzeba by być zawodowym rewolucjonistom :D

Dlatego uważam, że obecny system jest jaki jest. On dba o to, aby nikt nic nie zakumulował, bo najlepszym sposobem, żeby

uniknąć zagrożenia, jest nie dopuścić do jego powstania, bo jak się dopuści, to zostaje tylko konfrontacja..

A konfrontacja oznacza, że się popełniło do tej pory bardzo wiele błędów i niesie ze sobą duże ryzyko..

4 godziny temu, absolutarianin napisał:

Działaj! To, co przygotowałem sobie 5 lat temu dzisiaj ma swoje pięć minut. Dzisiaj wyciągam turbinę wiatrową, którą kupiłem 7 lat temu.

W sumie, trochę Ci zazdroszczę twojej sytuacji. Wykorzenienie się ze swojej obecnej sytuacji, jest czasem trudne i czasochłonne..

Nie każdy żyje na dwóch walizkach, ja akumulowałem różnego rodzaju sprzęty domowe etc. które są dla mnie teraz trochę taką kotwicą..

Dopiero teraz zaczynam dostrzegać pewne zalety minimalizmu. Zawsze lubiłem mieć wszystko swoje i sobie wszystko sam naprawiać,

bo nie lubię liczyć na innych..

Więc każdy ma przygotowany plan ewakuacji, a nawet język, takie rzeczy zajmują lata.

Poza tym, jest też kwestia skali. Fizycznie nie da się, żeby każdy spełnił wymagania.. Statystycznie i tak znaczna większość będzie w dupie.

Pozostaje tylko się modlić, że jeszcze mamy trochę czasu..

 

Może opisał twoją sytuacje, pod tym kontem? Chodzi mi głównie, o to jak sobie poradziłeś z tym "mentalnym" wykorzenieniem się, z miejsca, gdzie

było Ci wygodnie, bo się już jako tako rozgościłeś i ułożyłeś..

Chociaż, jak Cię obserwuje, to odnoszę wrażenie, że byłeś w takim punkcie życia, że to u Ciebie nastąpiło w sposób naturalny i pod wpływem czynników

zewnętrznych. Dlatego w pełni rozumiem ludzi, którym ciężko zrobić to co ty, w sytuacji, kiedy mają dom, kredyt, dzieci, szkoły, psy, starszych rodziców etc. etc..

 

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.03.2020 o 00:32, ZortlayPL napisał:

 

Za to jedno dziękuję Hitlerowi że rozproszył i wyplenił żydostwo, bo już dzisiaj byśmy sobie nie poradzili z nimi. Są dużo cwańsi od nas i sprytniejsi. 

Przeczytałem to z niedowierzaniem. Ty naprawdę pochwalasz ludobójstwo w wykonaniu Hitlera? Podoba ci się wymordowanie 6 milionów ludzi? Przecież Polacy byli drudzy w kolejce do gazu. Co tam drudzy, Hitler już w 1939 niezwykle energicznie zabrał się za mordowanie Polaków. To naprawdę trzeba tłumaczyć? 

 

Nie należy takich faszystowskich opinii zamieszczać na publicznym forum. Pan Marek ma dość kłopotów. Takie opinie mogą być wykorzystane przez Jego wrogów. Masz z nimi coś wspólnego? 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On nie ma pojęcia o czym mówi, jak wielu innych ludzi, przytoczmy tu słowa jednego starego iluminata, taką samą fałszywkę podobno jak PMS:

 

 

Do Agendy należy trzecia wojna światowa z udziałem Ameryki Północnej, Europy, Rosji i Chin. Państwo Izraela jest przygotowywane do bycia przynajmniej jednym z powodów wywołania tego, razem z Pakistanem, Koreą Północną i państwami Morza Kaspijskiego, takimi jak Iran. Celem jest stworzenie globalnego konfliktu , który doprowadzi do narzucenia światowego rządu i armii, aby "nigdy więcej się to nie powtórzyło". Jest to dokładnie ta sama metoda , której użyto po pierwszej i drugiej wojnie światowej, by usprawiedliwić ogromną centralizację globalnej władzy przez nowe instytucje, takie jak stworzona przez Rothschildów/Rockefellerów ONZ, Unia Europejska, Bank Światowy , Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz inne powiązane z nimi organizacje. Muszą zniszczyć "mocarstwa" Stanów Zjednoczonych, Chin i Rosji, jeśli mają wprowadzić swoją tyranię światowego rządu. A jaki jest na to lepszy sposób niż rozegranie ich przeciwko sobie w wojnie obopólnego zniszczenia? Amerykański masoński "gwiazdor" , Albert Pike , miał rzekomo w XIX wieku opisać trzy wojny światowe, które zostały zaplanowane po to, by zmienić planetę Ziemię w scentralizowaną tyranię. Albert Pike , Suwerenny Wielki Komandor Szkockiego Rytu Wolnomularstwa oraz czołowy działacz Iluminatów,  napisał w 1871 r. list do niesławnego agenta Iluminatów zwanego Giuseppe Mazzini , w którym opisał trzy światowe wojny , które doprowadzą do globalnej dominacji. Pierwsza wojna, miała obalić carów w Rosji , poprzez konflikt między brytyjskimi i germańskimi imperiami. Druga miała doprowadzić do umocnienia politycznego syjonizmu na tyle , aby powstało suwerenne państwo Izraela w Palestynie. Są tacy , którzy twierdzą, że list nigdy nie istniał , lecz, podobnie jak w przypadku Protokołów Mędrców Syjonu, fałszerz musiałby być natchnionym prorokiem. Oto, co Pike powiedział o trzeciej wojnie światowej:

Trzecia wojna światowa musi zostać wywołana poprzez wykorzystanie różnic spowodowanych przez "agenturę" (termin użyty również w Protokołach ) "Iluminatów" między politycznymi syjonistami a przywódcami świata islamu. Wojna musi być prowadzona w taki sposób, aby islam (świat arabów) i polityczny syjonizm (państwo Izraela) zniszczyły się wzajemnie. W tym czasie inne narody , po raz kolejny podzielone w tej kwestii, będą zmuszone do tego , by walczyć aż do kompletnego wyczerpania fizycznego, moralnego, duchowego i gospodarczego.... Spuścimy ze smyczy nihilistów i ateistów i sprowokujemy potężny społeczny kataklizm, który swoją zgrozą jasno pokaże narodom skutek absolutnego ateizmu, źródła zniszczenia i największego zgiełku. 

Potem wszędzie, obywatele, zmuszeni do bronienia się przed światową mniejszością rewolucjonistów, eksterminują tych niszczycieli cywilizacji, i większość, rozczarowana chrześcijaństwem, którego deistyczne dusze od tej pory będą bez ukierunkowania i kompasu, spragnione ideału, lecz bez wiedzy , gdzie skierować swoją adorację, otrzymają prawdziwe światło poprzez uniwersalne uzewnętrznienie czystej doktryny Lucyfera, która zostanie wreszcie upubliczniona. To objawienie będzie wynikiem ogólnego ruchu reakcyjnego , który nastąpi po zniszczeniu chrześcijaństwa i ateizmu, które zostaną zniszczone jednocześnie.

 Zwróćcie uwagę na zdanie o wojnie "prowadzonej w taki sposób, że islam i polityczny syjonizm [Izrael] zniszczą się wzajemnie". Syjonizm Rothschildów i Żydzi ogółem są zupełnie czym innym.

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.