Skocz do zawartości

Ściana is ściana - na, na, na, na, na


Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma co wciskać komuś "szczęścia" na siłę. Nie każdy się nadaje do LTR. Może kwestia jakieś nieprzepracowanej traumy, swoich błędów lub... Sama masz coś na sumieniu i bardzo się boisz, że ktoś będzie postępował z tobą tak, jak Ty kiedyś z kimś? 

 

Nie chce mi się przekopywać postów. To nie Ty czasem ostatnio zakładałaś temat, że jeden chłop to za mało? 

 

Jeśli by założyć, że wszechświat jest deterministyczny... To nawet się nie dziwie, nie jestem zaskoczony i nie mam zamiaru osądzać takiej postawy i pomysłu na życie.

Dokładnie taki schemat można zaobserwować w "męskiej" części forum, gdzie goście dojechani i oszukani przez życie, stają się cyniczni i przestali wierzyć w jakiekolwiek wyższe wartości.

Edytowane przez prod1gybmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Mosze Red napisał:

mężczyźni single potrafią sobie zaspokoić potrzeby socjalizacji na wiele różnych sposobów

Ależ kobiety podobnie: praca, ploteczki z koleżankami, sąsiadkami.

Myślisz że posiadanie męża i dzieci jakoś dramatycznie to zmienia?

Dzieci za nastolatka mają na rodziców wywalone, a za dorosłego żyją swoim życiem. 

 

Teraz, prod1gybmx napisał:

Dokładnie taki schemat można zaobserwować w "męskiej" części forum, gdzie goście dojechani i oszukani przez życie, stają się cyniczni i przestali wierzyć w jakiekolwiek wyższe wartości.

U mnie jest to po prostu obserwacja otoczenia, wygoda i zdrowy rozsądek :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, deomi napisał:

Ależ kobiety podobnie: praca, ploteczki z koleżankami, sąsiadkami.

Tak, a w nocy płacz bo wraca do pustego domu, koleżanki mają, a ona nie.

 

Nie neguję, że jest jakiś % kobiet, które sobie z tym radzą, ale jest niewielki.

 

1 minutę temu, deomi napisał:

Myślisz że posiadanie męża i dzieci jakoś dramatycznie to zmienia?

Dzieci za nastolatka mają na rodziców wywalone, a za dorosłego żyją swoim życiem. 

 

Tak zmienia, popatrz na koleżanki jak przeżywają życie swoich dorosłych dzieci, nawet jeśli te są na drugim końcu świata. 

 

Popatrz jak inne kobiety wykluczają bezdzietne kobiety, albo podstarzałe rozwódki, jak wbijają im szpile. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mosze Red napisał:

Tak zmienia, popatrz na koleżanki jak przeżywają życie swoich dorosłych dzieci, nawet jeśli te są na drugim końcu świata. 

Czyli dodatkowe zmartwienia ?Znam wiele dorosłych osób ( moich rówieśniczek i rówiesników) którzy podle traktują swoich rodziców, Ci wiecznie żebrzą o ich atencje, czy akceptacje, a dzieciory mają sam rozszczenia i wymagania. Podziękuje za takie atrakcje. Zresztą choćby co tutaj można przeczytać : "moja matka to wariatka, zniszczyła mi życie, była nadopiekuńcza/ za mało opiekuńcza/ nie radzi sobie w życiu, jakie są rady? odetnij sie" 

 

10 minut temu, Mosze Red napisał:

Popatrz jak inne kobiety wykluczają bezdzietne kobiety, albo podstarzałe rozwódki, jak wbijają im szpile.

Może 10 czy 20 lat temu, teraz jest większa tolerancja, liczy się osobowość, jeśli jesteś fajnym człowiekiem to ludzie bedą lubić Twoje towarzystwo, niezależnie od tego czy jesteś dzietny czy nie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, deomi napisał:

Czyli dodatkowe zmartwienia ?Znam wiele dorosłych osób ( moich rówieśniczek i rówiesników) którzy podle traktują swoich rodziców, Ci wiecznie żebrzą o ich atencje, czy akceptacje, a dzieciory mają sam rozszczenia i wymagania. Podziękuje za takie atrakcje.

Fatalne towarzystwo sobie dobierasz. ;) Skoro mają taki stosunek do rodziców to w innych relacjach też pewnie są wyrachowani i nie do życia. Po drugie, większość ludzi raczej szanuje swoich rodziców a po trzecie i najważniejsze... To Ty masz ogromny wpływ na to, jak Cie dzieci będą traktowały, czy będą twoją dumą czy utrapieniem. 

Czasem trzeba doświadczyć czegoś na własnej skórze, żeby się przekonać. (to co chłopaki pisali wyżej). A może akurat Ty masz racje, będziesz sobie wiodła klawe życie w samotności z poczuciem satysfakcji, że jednak postawiłaś na swoim i robisz zgodnie ze swoimi przekonaniami a nie co dyktuje "natura" lub presja społeczna. Co by nie było, to Twoje życie i Ty wypijesz piwo które sobie nawarzysz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Mosze Red napisał:

Prawda jest taka, że mężczyźni nawet gdy są sami niekoniecznie są samotni, mężczyźni single potrafią sobie zaspokoić potrzeby socjalizacji na wiele różnych sposobów.

Świetnie się to ma do dużej liczby samobójstw wśród mężczyzn. 

Choć niech zgadnę- z ich samotnością nie ma to nic wspólnego.

 

 

23 minuty temu, Mosze Red napisał:

a później okazuje się że nie mają czym zainteresować innych ludzi, rodziny brak (w sensie dzieci/ partner), pasji brak, rodzice i dziadkowie odchodzą, zostają same i z samotnością sobie nie radzą. 

Dzieci urosną i pójdą w świat. Partner może z nami być lub nie- a nawet jeżeli jest, to wielokrotnie tak, jakby go nie było, tzw. "samotność we dwoje", rodzice odejdą i od tej samotnej jak i "szczęśliwej", pasja nie sprawi magicznie, że zainteresujesz innych, choć jest ważna pod wieloma innymi względami.

Tak czy siak, każdy finalnie zostaje w końcu sam.

Nie strasz więc już tak tą samotnością, nie ma to większego sensu. To żaden problem, to naturalna kolej rzeczy. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Wielokropek napisał:

Nie strasz więc już tak tą samotnością, nie ma to większego sensu. To żaden problem, to naturalna kolej rzeczy.

Racja ale jeśli miałbym oceniać dla której z płci samotność jest gorsza to wskazałbym na płeć "piękną" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, prod1gybmx napisał:

To Ty masz ogromny wpływ na to, jak Cie dzieci będą traktowały, czy będą twoją dumą czy utrapieniem. 

Nie ma na to żadnego dobrego przepisu, ŻADNEGO. Znam niektórych rodziców i ich dzieci od 7 rż i całe ich życiowe historie. 

 

23 minuty temu, prod1gybmx napisał:

z poczuciem satysfakcji, że jednak postawiłaś na swoim i robisz zgodnie ze swoimi przekonaniami a nie co dyktuje "natura" lub presja społeczna. Co by nie było, to Twoje życie i Ty wypijesz piwo które sobie nawarzysz. 

Ale mi nie chodzi o żadną satysfakcję czy udowadnianie komukolwiek, czegokolwiek czy nawet samej sobie. MI JEST TAK PO PROSTU WYGODNIEJ i LEPIEJ. Nikt mnie z niczego nie będzie rozliczał, nikomu właśnie NIC nie musze udowadniać, nikt mi niczego nie zarzuci, nie będę musiała zabiegać o czyjąkolwiek atencje.  Np. żadne rozpieszczone dziecko nie powie mi że byłam/ jestem fatalną matką bo czegoś tam nie zrobiłam, lub że muszę coś zrobić, żeby ono coś tam, żaden partner nie powie mi "roztyłaś sie" "zestarzałaś się" i ja nie będe tego przeżywać :) 

 

Spora część kobiet, poświęca swoje ja dla kogoś przeważnie dla dzieci, partnera, a i tak ciągle im się coś zarzuca,  ma sie do nich o coś pretensje- niewdzięczne role.... 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Wielokropek napisał:

Choć niech zgadnę- z ich samotnością nie ma to nic wspólnego.

Niewiele, raczej w ogólności presja społeczna, której mężczyźni podlegają. 

 

8 minut temu, Wielokropek napisał:

Tak czy siak, każdy finalnie zostaje w końcu sam.

Dokładnie tak.

 

8 minut temu, Wielokropek napisał:

Nie strasz więc już tak tą samotnością, nie ma to większego sensu. To żaden problem, to naturalna kolej rzeczy. 

Ja niczym nie straszę, ja tylko opisuję rzeczywistość.

 

Nie uważam żeby straszenie zmieniło cokolwiek, ba nawet nie uważam, żeby właściwa socjalizacja od dziecka zmieniła coś radykalnie w zachowaniach związkowych kobiet jak i mężczyzn.

 

 

Jedyne co ma wpływ na te zachowania to przymus społeczny, który odszedł w niebyt w latach 50 i 60 tych. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Wielokropek napisał:

Dzieci urosną i pójdą w świat. Partner może z nami być lub nie- a nawet jeżeli jest, to wielokrotnie tak, jakby go nie było, tzw. "samotność we dwoje", rodzice odejdą i od tej samotnej jak i "szczęśliwej", pasja nie sprawi magicznie, że zainteresujesz innych, choć jest ważna pod wieloma innymi względami.

Tak czy siak, każdy finalnie zostaje w końcu sam.

Nie strasz więc już tak tą samotnością, nie ma to większego sensu. To żaden problem, to naturalna kolej rzeczy. 

Tak naprarwdę rodzimy się sami, żyjemy sami i umieramy sami - zdanie to, zrozumiałe dla najbardziej powierzchownych umysłów, służyło również za konkluzję najbardziej subtelnym myślicielom; we wszelkich okolicznościach spotykało się z jednogłośnym uznaniem i każdemu wydawało się, gdy padły te słowa, że nigdy nie słyszał nic równie pięknego, głębokiego i słusznego - niezależnie od wieku, płci czy pozycji społecznej rozmówców”. - M. Houellebecq

 

Nie mogłam się powstrzymać. ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis? Ja sobie doskonale radze bez towarzystwa i bez seksu.

Podejrzewam że moi rówieśnik płci męskiej radzi sobie z samotnością(brakiem seksu) dużo gorzej niż ja. - w tym kontekście to napisałam.

 

O czym też świadczą oburzone wpisy niektórych Panów, że jak to? kobieta faceta nie potrzebuje? No halo

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi

 

Zdecydowanie i rozumiem, że kobiety nie kupują takich zabawek, które są substytutem mężczyzny, a kiedyś nie używały ogórków itp? :) 

Na pewno sobie radzą, zdecydowanie bez seksu, nawet piszecie na męskim forum by zrozumieć lepiej facetów by ten seks dostać z jakimś Alwaro i by go lepiej zrozumieć, no chyba że wbiłyście na forum bo zainteresowała was tematyka survivalu to zwracam honor. 

Kobiety tak samo potrzebują seksu jak i faceci. To, że nam się trochę częściej statystycznie chce nie oznacza, że wam się nie chce. 

 

Wy "nie potrzebujecie seksu" bo macie po szufladkach najczęściej pochowane sztucznych "przyjacielów" i ot cała zagadka rozwiązana.

https://esextoys24.pl/kategoria-produktu/akcesoria-erotyczne/?gclid=CjwKCAjw95D0BRBFEiwAcO1KDLgcLbiEeJO5vYnH3pka_VzlrrBmMbww4FWNnILeFGR2ZU5pp5ruZxoC1aAQAvD_BwE

 

https://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/emocje/seks-samotnych-kobiet-jak-radza-sobie-z-potrzebami-seksualnymi-aa-XFPe-zuXi-jcUA.html

 

- U kobiet miedzy 25. a 40. rokiem życia występuje bardzo silna potrzeba seksualna i to sprawia, że niemożność jej zaspokojenia staje się szczególnie dojmująca. Dla tych, które nie chcą być z byle jakim mężczyzną, jest to naprawdę trudna sytuacja, zważywszy, że biologia ma swoje wymagania. – twierdzi Zuzanna Celmer, psycholog, terapeuta. Dodaje: - Niektóre mówią mi nieco żartobliwie, że gdyby nie wstyd, byłyby gotowe wyjść na ulicę z transparentem “Potrzebuję mężczyzny!”.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Claudianne napisał:

Tak naprawdę rodzimy się sami, żyjemy sami i umieramy sami - zdanie to, zrozumiałe dla najbardziej powierzchownych umysłów, służyło również za konkluzję najbardziej subtelnym myślicielom;

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Tak czy siak, każdy finalnie zostaje w końcu sam.

- rzekł Wielokropek, jeden z najbardziej powierzchownych umysłów ,

a subtelny myśliciel, niejaki @Claudianne, w zadumie nieświadomie kiwnął głową, przyznając mu rację.

 

Ja też nie mogłam się powstrzymać ;) 

 

53 minuty temu, Quo Vadis? napisał:
Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Nie strasz więc już tak tą samotnością, nie ma to większego sensu. To żaden problem, to naturalna kolej rzeczy.

Racja ale jeśli miałbym oceniać dla której z płci samotność jest gorsza to wskazałbym na płeć "piękną" ;)

Może nie tyle samotność, co bycie samemu. Z tym mogłabym się zgodzić. 

Samotność/ból braku celu zaś, to w moim odczuciu domena mężczyzn.

 

Poza tym, są gorsze rzeczy niż bycie samemu; z mojej obserwacji wynika, że boją się tego osoby, które po prostu nie mogą siebie znieść.

P.S,Jest mnóstwo kotów do kochania ;) 

 

50 minut temu, Mosze Red napisał:

Niewiele, raczej w ogólności presja społeczna, której mężczyźni podlegają. 

Oczywiście. Mogłabym zapytać co odróżnia mężczyzn nie potrafiących sobie poradzić z presją społeczną i popełniających samobójstwa od mężczyzn również nie potrafiących sobie poradzić z presją społeczną i jednak nie popełniających samobójstw, ale zapewne znowu- nie ma to nic wspólnego z samotnością, czyż nie?

 

Pozostanę przy swoim zdaniu, z całym moim szacunkiem do tego co piszesz.

 

50 minut temu, Mosze Red napisał:

Ja niczym nie straszę, ja tylko opisuję rzeczywistość.

Więc w jakim celu tą rzeczywistość opisujesz?

50 minut temu, Mosze Red napisał:

Nie uważam żeby straszenie zmieniło cokolwiek, ba nawet nie uważam, żeby właściwa socjalizacja od dziecka zmieniła coś radykalnie w zachowaniach związkowych kobiet jak i mężczyzn.

 

 

Jedyne co ma wpływ na te zachowania to przymus społeczny, który odszedł w niebyt w latach 50 i 60 tych. 

Tutaj, uważam podobnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, @leto

powiedziałam, że odczucie samotności nieco różni się w przypadku płci- problem bycia  samemu- dla mnie bardziej dotyczy kobiet, zaś mężczyzn bardziej dotyka samotność; jako swego rodzaju wyraz niezrozumienia, brak idei- czegoś za czym chcą podążać, przynajmniej ja tak to widzę.

 

Mogłabym powiedzieć też, że mężczyźni bardziej skupiają się na celu podróży, nie uważają zaś podróży za cel sam w sobie- jak w moim odczuciu jest w przypadku kobiet.

Oczywiście, zawsze są wyjątki.

Mam nadzieję, że dobrze wyjaśniłam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wielokropek aj get it, no tengas miedo. W sumie to powtarzasz ten mem, że mężczyźni są idealistyczni, a kobiety pragmatyczne. Samo to, że widzisz sprawy w ten sposób, jest jednak jakąś formą idealizmu u Ciebie :D Taka mini-incepcja. Hmmm, może powinienem jednak iść spać.

 

PS. Kierkegaard była kobietą! :P

Edytowane przez leto
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mem znikąd się nie wziął. ;) 

Nie mam kobiet za 100% pragmatyków, ani tym bardziej mężczyzn za 100% idealistów. Wychodzę trochę z okrutnego założenia, że jesteśmy tym, w czym jest nam na dany moment wygodnie, z czego mamy korzyść.  Z resztą, najbardziej ciekawą rzeczą jest dlaczego dana osoba uważa się za pragmatyka; bądź co jeszcze ważniejsze- idealistę; dlaczego chce być za takowego uważana.

Mniejsza o to. :) 

Z moim idealizmem mi tu nie wychodź naprzeciw; wiem co we mnie siedzi- i ma tam siedzieć, nigdzie nie wychodzić ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilu obrońców kobiecego szczęścia przyszło przekonać nas, że bez nich jesteśmy do niczego, nieszczęśliwe (uśmiechasz się? Nieprawda!) , a jak sobie radzimy bez nich to 

7 godzin temu, prod1gybmx napisał:

kwestia jakieś nieprzepracowanej traumy

 

Dla tego pana nagroda Goebbelsa. 

 

 

 

PS. Czego to się nie zrobi, żeby zwiększyć szansę seks - otóż przekona cały rezerwat, aby dawały póki są młode

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi Raczej chodziło mi o to, że co zrobisz lub czego nie zrobisz, to konsekwencje twoich działań odczujesz przede wszystkim Ty. Nikt z nas tutaj nic nie straci jeśli nie będziesz postępować zgodnie z "sugestiami". Ewentualnie petenci którzy teraz orbitują wokół Ciebie. Z czasem ich będzie coraz mniej i może teraz nie wierzysz, ale zobaczysz jak to MOŻE lecz nie musi zmienić Twój światopogląd. Narazie masz wybór, w każdej chwili możesz przebierać w ofertach, ale z czasem tych ofert będzie mniej. Nie masz wpływu na swoje hormony, a to w głównej mierze wpływa na to jak postrzegasz różne rzeczy. Z czasem wszystko Ci się może pozmieniać w tej kwestii. Na koniec frazes- kobieta zmienną jest.

@Halinka Napisałem, że na pewno to jest ta przyczyna czy możliwe, że może być. Ludzie skrzętnie ukrywają swoje porażki przed innymi a nawet przed sobą. Te które dusimy w sobie mają później wpływ na kolejne decyzje. Dbacie o reputację innych, o to , jak was inni ludzie postrzegają. Czasem niektórzy ludzie mają problem się przyznać przed sobą, że ktoś ktoś ich w dupę kopnął, zdradził itd. wypierają to, a taka może być tego konsekwencja. Pozorna obojętność na związki i płeć przeciwną w kontekście bliższych relacji. Miłego dnia. Mniej jadu na przyszłość ?

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Wielokropek napisał:

 

- rzekł Wielokropek, jeden z najbardziej powierzchownych umysłów ,

a subtelny myśliciel, niejaki @Claudianne, w zadumie nieświadomie kiwnął głową, przyznając mu rację.

 

Ja też nie mogłam się powstrzymać ;) 

Cytat nie miał być stronniczy, po prostu przyszedł mi na myśl, więc go wklepałam - ot co. Polecam nieco luzu i uśmiechu w codziennym życiu. ;) 

 

"Uważajcie na ludzi, którzy się nie śmieją – są niebezpieczni." - J. Cezar 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.