Skocz do zawartości

Kiedy kupować akcje na giełdzie? Kiedy sprzedawać?


Morfeusz

Rekomendowane odpowiedzi

Jak tytule, kiedy kupować akcje na giełdzie? Doświadczeni inwestorzy mówią wprost. Rób odwrotnie niż tłum. Kupuj kiedy "leje się krew". Sprzedawaj, kiedy mówią, że koniunktora jest świetna i będzie tylko lepiej. Sam inwestując kupował bym w bessie i sprzedawał, kiedy ludzie cieszą się, że mamy trwającą jakich czas hossę. Posiłkując się wskaźnikami wyprzedzającymi konkunktury, jak CLI, PMI, ISM, itd.

 

Mnie korci żeby wykorzystać panikę. Kupić trochę spółek regularnie wypłacających dywidendy. Najlepiej z państwowym akcjonariatem (np. PKO BP, PZU). Co zmniejsza ryzyko ich upadku, w przypadku dłuższego kryzysu. Jednak kasę muszę przeznaczyć teraz na inne cele. Nie chcę jej zamrażać na 2-4 lata, licząc na kolejną hossę. Gdybym miał teraz większe zasoby gotówki, to pewnie bym się skusił.

 

Ciekaw jestem Waszego zdania. Czy obecna panika to dobry czas na zakupy?

Dla PKO BP na każdą akcję może przypaść ok. 2,88 zł dywidendy za 2019r, co po ostatnich spadkach na kursie PKO BP daje ponad 10-proc. stopę dywidendy przy kursie ok. 24 zł.

 

6 prezesów, którzy kupują akcje, gdy na rynku leje się krew

2020-03-11 16:54:22 Daniel Paćkowski 

OMAWIANE WALORY: ALIOR, BNPPPL, DELKO, K2INTERNT, PKOBP, SIMPLE
   

W samym środku koronabessy na zakupy wybrało się kilku prezesów giełdowych spółek. Odwaga, łapanie spadającego noża, czy może dowód wiary w kierowaną przez siebie firmę? StockWatch.pl sprawdził, co kierowało insiderami przy marcowych transakcjach.

 
giełda,insider,trading,akcje

W marcu, w samym środku jednej z największych wyprzedaży w historii polskiego rynku, na zakupy wybrało się kilku prezesów spółek.

Koronawirus wywołał na giełdach coś, co już można śmiało nazwać globalną koronabessą. Inwestorzy na całym świecie w panice pozbywają się akcji. W miesiąc amerykański S&P500 spadł o 13,5 proc., japoński Nikkei 225 schudł o 16,2 proc., brytyjski FTSE 100 cofnął się o 19,6 proc., a niemiecki DAX stracił 22 proc. Na tym tle fatalnie wypada polski WIG20, który w tym samym czasie zanurkował aż o 23,5 proc. Na szerokim rynku też nie jest lepiej. Tylko w ostatnich dniach ponad 110 spółek ustanowiło roczne minima.

indeksy,bessa,koronawirus

Stopy zwrotu od początku roku. Źródło: tradingview.com

Dla jednych paniczna wyprzedaż to sygnał do ucieczki, dla drugich okazja. Niemniej, kupowanie akcji teraz i inwestowanie oszczędności na tak rozchwianym rynku wymaga nie lada odwagi. Tę wykazało się ostatnio kilku insiderów z dużych firm. Przeważnie takie ruchy są przez rynek odczytywane jako żywy dowód wiary w spółkę, co potwierdziło się m.in. przy okazji styczniowych transakcji. Wprawieni inwestorzy doskonale wiedzą, że mówienie o dobrych perspektywach firmy to jedno, ale postawienie na to własnych pieniędzy to zupełnie co innego.

Transakcje insiderów to zawsze cenna wskazówka. W wypadku marcowych ruchów trzeba jednak podkreślić, że ich skala jest symboliczna. Transakcji insiderskich na całym rynku jest mało. Ciężko tu doszukać się wzmożonej aktywności inwestorów. Po drugie, insiderzy kupują niewielkie pakiety, co oznacza, że z prawdziwymi dużymi zakupami nikt się nie spieszy.

W marcu na polowanie wybrało się trzech prezesów znanych banków. Obawy związane ze skutkami epidemii nie ominęły nawet tego sektora. Indeks WIG-Banki od początku roku spadł o 22 proc. i jest o krok od minimum ze stycznia 2016 r. Jak zauważają eksperci BM mBanku, obecnie sektor notowany jest z większym dyskontem do wartości księgowej niż podczas krachu w 2008 roku.

– W Europie rosną obawy przed kolejnymi cięciami stóp procentowych pogrążających efektywność banków. Niemniej jednak uważamy, że ostatnie spadki dyskontują znacznie więcej niż chwilowe spowolnienie. Na chwilę obecną przeważamy bardziej defensywne spółki takie jak BHW, KB czy PZU. Ze względu na wycenę oraz dywidendę dość interesująco także wyglądają PKO BP oraz Erste Group – komentują eksperci z BM mBanku.

Największą aktywnością wykazali się insiderzy z Alior Banku, gdzie 6 członków z 7-osobowego zarządu kupiło akcje. W sumie zainwestowali oni 400 tys. zł. Najwięcej, bo ok. 106 tys. zł, wyłożył prezes banku. Krzysztof Bachta kupił pakiet 5 tys. akcji po kursie ok. 21,20 zł. Kwoty rzędu 100 tys. zł zainwestowali także wiceprezesi: Dariusz Szwed i Marcin Jaszczuk. Tomasz Biłous kupił 2,5 tys. akcji po kursie 20,84 zł (52 tys. zł), a w tym tygodniu wiceprezes Agata Strzelecka zainwestowała blisko 28 tys. zł w pakiet 1.500 akcji, płacąc 18,55 zł za sztukę.

Kupowanie akcji „cyfrowego buntownika” póki co przypomina łapanie spadającego noża. Alior to jedna z najsłabszych spółek w sektorze i całym WIG20. W ubiegłym roku notowania banku były pod presją odpisów na nietrafione kredyty (m.in. ZM Henryk Kania, Onico, Ruch), konsekwencji wyroku TSUE, kary finansowej od KNF (która ostatecznie okazała się wyjątkowo niska) czy wykluczenia akcji z MSCI Poland Index. W tym roku spadki przyspieszyły po publikacji słabszych od oczekiwań wyników za IV kwartał. W efekcie od początku roku kapitalizacja banku skurczyła się o 40 proc. do 2,23 mld zł. W środę jedna akcja banku kosztuje niewiele ok. 17 zł. Po marcowej przecenie wskaźnik C/Z nie jest wysoki. Do tego spółka jest bardzo tania pod względem ceny do skorygowanych aktywów netto (0,36).

Szerokim echem odbiły się zakupy insiderów z PKO Banku Polskiego. W tym tygodniu Zbigniew Jagiełło, czyli niekwestionowany rekordzista, jeśli chodzi o staż na stanowisku prezesa spółki Skarbu Państwa, kupił 2 tys. akcji banku po kursie 28,32 zł. W ubiegłym tygodniu szef PKO BP kupił 1 tys. akcji po 32,51 zł, a wiceprezes Adam Marciniak nabył 2 tys. akcji po 32,42 zł. W środę po południu do tego grona dołączył Mieczysław Król. Wiceprezes PKO BP we wtorek kupił 1 tys. akcji po 28,72 zł.

Obecnie PKO BP notowany jest z relatywnie niskim wskaźnikiem C/Z (8,3) i ceny do skorygowanych o wnip aktywów netto (0,88). Mocnym atutem jest też szykowana olbrzymia dywidenda. W tym tygodniu bank dostał od Komisji Nadzoru Finansowego zielone światło na wypłatę połowy zysku za 2019 r., czyli ok. 1,92 mld zł. Z wcześniejszych wypowiedzi wiadomo, że PKO BP rozważa zwiększenie puli o 1,67 mld zł z niepodzielonego zysku za 2018 rok. W sumie do akcjonariuszy największego polskiego banku może trafić blisko 3,6 mld zł. Na każdą akcję może przypaść ok. 2,88 zł, co po ostatnich spadkach na kursie PKO BP daje ponad 10-proc. stopę dywidendy.

pkobp,wskazniki,analiza

Analiza wskaźnikowa PKO BP na tle sektora. Źródło: StockWatch.pl

Na małe zakupy wybrał się także prezes BNP Paribas Bank Polska. Przemysław Gdański 4 marca kupił 500 akcji po kursie po 67 zł. Wycena tego banku pod względem C/Z nie jest niska (14,8), ale podobnie jak pozostałe spółki z sektora, jest wyceniany tanio majątkowo – cena do skorygowanych aktywów netto (0,85). Oczywiście obecna panika wywołana przez epidemię rodzi obawy o zachowanie portfela kredytów, ale być może rynek przereagowuje tę przesłankę.

Rynkowej zawieruchy nie przestraszyli się prezesi kilku mniejszych spółek z szerokiego rynku. Stan posiadania zwiększył m.in. prezes Simple. Rafał Wnorowski kupił 3 tys. akcji po kursie 8 zł. Tu także motywem mogła być sowita dywidenda. Spółka informatyczna niedawno ogłosiła, że na tegoroczną wypłatę dla akcjonariuszy chce przeznaczyć 2,65 mln zł. Przy obecnym kursie stawka 0,55 zł na akcję daje stopę w okolicach 7,7 proc.

W marcu uaktywnił się prezes innej spółki znanej z pokaźnych dywidend. Mowa o Pawle Wujcu z K2 Internet. Szef firmy specjalizującej się w usługach e-marketingu kupił łącznie 1,5 tys. akcji po kursie 8,68 zł. Zakupy kontynuował Dariusz Kawecki, prezes Delko. Spółka zarządzająca kilkunastoma hurtowniami chemii gospodarczej i kosmetyków w całej Polsce może być jednym z beneficjentów koronabessy, w obliczu wzmożonego zapotrzebowania na środki czystości.

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gościu ci insajderzy zarabiają pół miliona rocznie. Zrobili zakupy za 20 tysięcy. Widzisz to? I oni to opisują za sukces spółki hahahaha

 

Oczywiście stracili.

 

Kupowanie w panice to głupota a nie odwaga. Ewentualnie hazard.

 

Opadnie kurz, można pomyśleć o inwestowaniu.

 

Kupować tanio sprzedawać drogo xd

Edytowane przez alfa_sralfa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym sie w to teraz bawil to zrobilbym tak:

 

kupiilbym jakies przecenione akcje przewoznikow lotniczych lub firm turystycznych/transportowych. W sumie mozna juz teraz be po co czekac.

Wczoraj  FTSE100 spadl rekordowo o 5%.

 

Zakupilbym tez koniecznie akcje z 3-6 duzych farmaceutykow (poszukalbym ktore beda sie scigaly o szczepionke na wirusa). Strzelam: GlacoSmithKline, AstraZeneca itp.

 

Potrzymac to wszystko z 6-12 mies oaz sie wirus ustabilizuje i pozniej sprzedac ewentualnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Endeg napisał:

"nie łapię spadających noży". I słusznie, dziś rekordowy spadek na WIG20.

 

https://wojciechbialek.pl/2020/03/kolejna-zla-wiadomosc.html

Błąd. Właśnie powinno się takie noże łapać :) Dziady zawiesili notowania na jakieś 20 minut przed zamknięciem sesji :(

Edit

@Kleofas wystarczy rachunek maklerski np. w banku.

Edytowane przez Damian
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Kleofas napisał:

Wiem, że to może głupie pytanie, ale co trzeba zrobić, żeby kupić akcje? Trzeba mieć jakieś konto specjalne?

Musisz otworzyć rachunek maklerski w banku, to wszystko.

 

Odnośnie tematu, celowałbym w Orlen, KGHM, Bogdankę, Asseco.

Edytowane przez TheWalrus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Kleofas napisał:

Wiem, że to może głupie pytanie, ale co trzeba zrobić, żeby kupić akcje? Trzeba mieć jakieś konto specjalne?

 

Trzeba skorzystać z oferty któregoś z domów maklerskich, zakładając rachunek inwestycyjny.

Nie wspominam o takim drobiazgu jak klikanie na potwierdzenie warunków, zapoznania się, różne zgody, no i zapewnienie środków finansowych..

Edytowane przez Endeg
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupować można zawsze. Ale broń boże nie ładować całej kasy w jedna spółkę bez względu na to co kto mówi i jak wam się podoba działalność. Broń boże ładować finanse w różne spółki z jednego sektora. Broń boże ładować kasę w spółki których specyfiki się wcale nie rozumie. Broń boże nie ładować kasy gdy nie jesteś w stanie reagować na bieżąco. Broń boże nie ładować kasy w spółki gdy planujesz się z tego utrzymywać/nie wyobrażasz sobie straty poniesionych wkładów. 
Broń boże nie inwestuj w to czego nie rozumiesz.
Broń boże nie ładuj się w cokolwiek co  ma w sobie dźwignie. Przepisanie mieszkania na laskę poznaną w klubie nie będzie wcale głupszym pomysłem.

2 minuty temu, ZortlayPL napisał:

Według ekonomisty Cezarego Grafa, jest już po ptokach. Jego zdaniem 9 marca 2020 rozpoczął się superkryzys.

Super kryzys to idealny okres by wykupywać całe pakiety. Oczywiście to olbrzymie ryzyko

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Damian napisał:

Błąd. Właśnie powinno się takie noże łapać :) Dziady zawiesili notowania na jakieś 20 minut przed zamknięciem sesji :(

 

Na krótko z niewielką suma jak najbardziej tak. Jednak do wartości początkowych indeksu największych spółek daleka droga... (zakładając, że ta bessa mocno nas wessa)

 

 

?s=wig20&c=30y&t=c&a=lg&svg

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moment do kupowania akcji czy ich sprzedawania jest zawsze dobry. W każdym momencie można wśród ogromu spółek wyszukać takie, które są tanie po względem wskaźników takich jak P/E, CAPE, P/S czy P/BV oraz takie, które już posiadamy, ale pod względem wyceny są dość drogie i warto się ich z portfela pozbyć.

 

Moim zdaniem to jeszcze nie jest dobry moment na zakup lub co gorsza wchodzenie w cały indeks. To jest dopiero początek i dna jeszcze nie osiągnęliśmy. Niemniej jednak jeśli ktoś teraz decyduje się na zakup akcji, niech uzbroi się w cierpliwość i niech ma nerwy ze stali, ponieważ rynki będą jeszcze spadać i potencjał do nich jeszcze przed nimi spory, a wielu tzw. inwestorów nie potrafi tych emocji utrzymać na wodzy i wymięka, ponieważ idealne trafienie w dołek, jak i szczyt, to jak trafienie szóstki w totka.  

 

Dodatkowym problemem z naszą giełdą jest to, że ona przed tym krachem wcale jakoś wysoko wyceniana nie była i kapitał z niej raczej uciekał niż napływał.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Krugerrand napisał:

W każdym momencie można wśród ogromu spółek wyszukać takie, które są tanie po względem wskaźników takich jak P/E, CAPE, P/S czy P/BV

Tylko, że takie wskaźniki stosowane same, mogą być pułapką. Należy je łączyć ze wskaźnikami wyprzedzającymi koniunktury. 

Spółka, która w czasach koniunktory będzie mieć wysokie zyski, pokaże atrakcyjną wartość C/Z. W czasie kryzysu zyski mogą spaść albo pojawią się straty finansowe. Wtedy pomimo spadku kursu, C/Z może być absurdalnie wysoki. I tak w kółko.

5 godzin temu, Conrad napisał:

Już wcześniej pisałem, ale widzę pierwszy mocniejszy opór na 1000pkt na WIG20, to będzie test.

USA mają jeszcze z czego spadać. GPW, będzie tylko małpować ich ruchy. Nie ma kto odbierać tych akcji, po nacjonalizacji OFE.

Choć krótkoterminowo, pewnie będą korekty wzrostowe.

4 godziny temu, ZortlayPL napisał:

Według ekonomisty Cezarego Grafa, jest już po ptokach. Jego zdaniem 9 marca 2020 rozpoczął się superkryzys.

Kwestia, czy inwestorzy znów zaufają dodrukowi pieniądza, sypanego do systemu przez banki centralne.

4 godziny temu, Libertyn napisał:

Ale broń boże nie ładować całej kasy w jedna spółkę bez względu na to co kto mówi i jak wam się podoba działalność. Broń boże ładować finanse w różne spółki z jednego sektora. Broń boże ładować kasę w spółki których specyfiki się wcale nie rozumie. Broń boże nie ładować kasy gdy nie jesteś w stanie reagować na bieżąco. Broń boże nie ładować kasy w spółki gdy planujesz się z tego utrzymywać/nie wyobrażasz sobie straty poniesionych wkładów.

 

37 minut temu, Krugerrand napisał:

wielu tzw. inwestorów nie potrafi tych emocji utrzymać na wodzy i wymięka, ponieważ idealne trafienie w dołek, jak i szczyt, to jak trafienie szóstki w totka.

To również trafne spostrzeżenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Morfeusz napisał:

kiedy kupować akcje na giełdzie?

Jak dla mnie relatywnie bezpieczne jest ładowanie pieniędzy w kruszce (złoto, srebro) i ropę jak spadnie do poziomu 20-25$ za baryłkę w kontraktach.

Jeśli wierzyć najczarniejszemu ze scenariuszy MOŻE upaść system monetarny, wtedy wróci się do parytetu złota najpewniej.

Optymistyczny wariant zwykłej cyklicznej recesji to inwestowanie w akcję ale jedynie krótkoterminowe. Czyli dodruk pieniądza - giełda w górę, zaraz tąpnięcie i znów pieniążki drukujemy aż do następnego kryzysu który w końcu skończy tę maskaradę.

Edytowane przez armin
Literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś WIG20 traci aktualnie ponad 7%. Tak jak doradzali rozsądni, lepiej nie łapać spadających noży. Zaczekać na rozwój sytuacji, bo może być jeszcze dużo taniej...

Inwestorów nie uspokoiły cięcia stóp procentowych na świecie i dodruk kolejnych miliardów papieru, zwanego walutami. 

 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/12/2020 at 11:22 PM, Moriente said:

pomyśle kupowania teraz przewoźników lotniczych lub firm turystycznych jest jeden wielki minus. Skąd wiesz, która upadnie, a która nie? Bo prawdopodobieństwo jest bardzo duże.

Racja, nie pomyslalem o tym.

 

Ale, jak zwykle jest to ocena ryzyka a bez tego zysku nie ma.

Wybierasz takich, ktorzy sa w dobrej kondycji finansowaj z zapasami gotowki a nie jakis naskraju bankructwa.

 

Poza tym, watpie aby wieksi przewoznicy (np BA lub Easyjet lub Ryanair) pozwolili sobie na bankructwa. Przeciez oni doskonale wiedza, ze ciezka sytuacja potrwa w miesiacach a nie latach.

Juz ty sie nie martw, oni wiedza, ze to chwilowe tapniecie i jest kasa do odrobienia za 6-12 mies.

Najwyzej poniosa straty w tym roku ale nie oglosza bankructwa i tyle.

 

Juz dzis przedstawiciele tych firm wzywali rzad w pewnym panstwie do pomocy w tarapatach :) (czytaj pieniadze podatnikow).

 

Poza tym akcjonariusze tych firm to w sporym procenccie to miliarderzy, ktorzy gdy trzeba bedzie przeleja fundusze z innych swoich biznesow aby sie podeprzec.

 

No ale najpierw mozna pobiec po pieniadze podatnikow nim wyda sie wlasne...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie: kupuj tylko te spółki, których biznes rozumiesz. Rozumiesz, z czego pochodzi ich zysk. Nie musisz być ekspertem branżowym - zacznij od właśnie tego. Zajrzyj też od czasu do czasu do ich materiałów giełdowych i raportów okresowych - nie tylko do sprawozdania finansowego, ale również sprawozdania zarządu, w tym komentarza do wyników. Sporo ciekawych rzeczy tam można znaleźć. To też dobre pole do weryfikacji - dobra spółka puszcza te materiały zrozumiałym językiem, nieważne jak odjechany i niszowy biznes prowadzi. Powinien to zrozumieć laik spoza branży.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wykrakaliśmy, będzie dużo taniej... Być może zobaczymy PKO BP i PZU notowane po kilka zł. Rynki nie reagują już na cięcie stóp do zera w USA, dodrukowanie i wpompowanie jednego dnia 700 000 000 000 USD w system przez FED. Kolejne fabryki i firmy stają wstrzymując produkcję. Tutaj nie pomoże nawet dodrukowanie codziennie biliona dolarów. 

Niedługo zabraknie im miejsca na dopisywanie kolejnych zer, do sum rzucanych na rynek.

 

Fed wystrzelał się z „amunicji”. Masakra na Wall Street

2020-03-16 21:01

Mimo bezprecedensowej skali poluzowania polityki pieniężnej w USA w poniedziałek nowojorskie indeksy zanotowały kolejne potężne spadki przekraczające 10%. Panika powoli zamienia się w desperację.

To był kolejny bardzo nerwowy i długi dzień na rynkach finansowych. Zaczął się on już w niedzielę w nocy, gdy Rezerwa Federalna na niezaplanowanym posiedzeniu ścięła stopy procentowe i uruchomiła program skupu obligacji (QE) za wykreowane z powietrza 700 mld dolarów. Po tak niecodziennej interwencji można było oczekiwać solidnego, wzrostowego odreagowania na rynkach akcji. Przynajmniej jednodniowego.

Lecz tak się nie stało. Rynek nawet przez moment „nie kupił” odsieczy z Fedu. W ten oto sposób Powell i spółka wystrzelali cały magazynek antykryzysowej amunicji i nie osiągnęli niczego. To mogło wzbudzić przerażenie. W Australii skala spadków sięgnęła 9,5%.

Jeszcze gorzej było w Europie, gdzie pandemia Covid-19 zbiera teraz największe żniwo, a kolejne kraje wprowadzają stan wyjątkowy, paraliżujący praktycznie jakąkolwiek aktywność gospodarczą. W tych warunkach żadne działania banków centralnych nie są w stanie uspokoić inwestorów. Przecież ani awaryjne cięcia stóp procentowych, ani nadzwyczajne zastrzyki płynności nie ożywią gospodarki sparaliżowanej przez rządowe zakazy. Główne indeksy na Starym Kontynencie jeszcze po południu zniżkowały po przeszło 10%, by ostatecznie zredukować skalę strat do 4-6% i prawie -8% Madrycie.

 

 
567d8a6f4449f7-645-351-0-0-978-533.png
(Bankier.pl)

Ale poniedziałkowa sesja na Wall Street to już była prawdziwa katastrofa, a spadki drastycznie pogłębiły się w samej końcówce handlu. Dow Jones zaliczył tąpnięcie o 12,94%, co w liczbach bezwzględnych przekłada się na obniżkę o blisko trzy tysiące punktów! Był to drugi najsilniejszy dzienny spadek tego indeksu w historii. Gorzej było tylko raz: podczas pamiętnego „czarnego poniedziałku” w 1987. Nawet w październiku 1929 nie było tak źle.

FnSU3984_normal.jpg
Historyczne spadki także na Wall Street ⬇️??

Obliczany od końca XIX wieku indeks Dow Jones Industrial Average zanotował dziś 4. najgorszą sesję w historii

1. 19 października 1987 -22,61%
2. 28 października 1929 -12,82%
3. 29 października 1929 -11,73%
4. 12 marca 2020 -9,99%
Zobacz obraz na Twitterze
 
13
 
 
 
Indeks S&P500 po zjeździe o 11,98% znalazł się na poziomie 2 386,13pkt., zbliżając się do lokalnego dołka z grudnia 2018 roku. Nasdaq poszedł w dół o 12,32% i osunął się do najniższego poziomu od stycznia 2019 roku. O rozmiarach strachu panującego na Wall Street najlepiej świadczy fakt, że indeks zmienności VIX osiągnął dziś historyczny rekord na poziomie 82,69 pkt. Szczyt z listopada 2008 roku to 80,86 pkt.

W dalszym ciągu „lała się krew” na rynku ropy naftowej. „Czarne złoto” w Nowym Jorku (WTI) zostało przecenione o ponad 12%, a w Londynie (Brent) o blisko 15%. Po raz pierwszy od 4 lat i po raz drugi od 16 lat ropa naftowa kosztuje mniej niż 30 dolarów za baryłkę. Dantejskie sceny rozgrywały się także na rynkach metali szlachetnych, gdzie kontrakty terminowe na platynę momentami zniżkowały nawet o 26%. Potaniało nawet złoto (ostatecznie jednak tylko o 1,7%), które w takich warunkach teoretycznie powinno mocno drożeć. Ale inwestorzy z powodu braku płynności zamykali długie pozycje także w sektorze metali szlachetnych.

Nawet dwucyfrowe spadki giełdowych indeksów powoli przestają robić wrażenie na inwestorach. Historyczna przecena akcji i surowców przestaje zdradzać objawy paniki, a zaczyna przypominać desperację. Wygląda to tak, jakby każdy uczestnik rynku chciał z niego wyjść jak najszybciej i po każdej cenie. Powoli powinniśmy się zatem zbliżać do ostatecznej kapitulacji, po której można oczekiwać choćby krótkotrwałego odbicia.

Wszyscy też zaczęli sobie zdawać sprawę z faktu, że jest to zupełnie inny kryzys niż ten z roku 2008. I że nawet najbardziej radykalne posunięcia ze strony władz monetarnych nie uratują sytuacji. Globalna recesja już stała się faktem. Do oszacowania pozostaje jedynie jej głębokość i długość. Oraz styl odbicia, które po niej nastąpi: czy będzie ono szybkie i dynamiczne (V-kształtne), czy też długie i powolne (U- albo nawet L-kształtne).

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Fed-wystrzelal-sie-z-amunicji-Masakra-na-Wall-Street-7841057.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.