Skocz do zawartości

Jakie najbardziej walnięte dziewczyny mieliście?


Rekomendowane odpowiedzi

Moja ostatnia dziewczyna.

Kłamczucha, znikała i pojawiała się, atencjuszka i wianuszek adoratorów. Rozstania i powroty. Wielka miłośc na przemian z zimnem emocjonalnym i fochem. Cały czas próby namówienia na dziecko.W miedzyczasie pojawiał się jej były facet (a raczej ja myślałem że były) i starszy o 20 lat gosciu z którym spotykała się potajemnie przed mną. Mnie ukrywała przed nim. Gdy ją przyparłem do muru i pokazałem dowody, zerwała histerycznie i zablokowała mnie, a gdy wysłałem do szerszego grona wspólne zdjęcia żeby przekonać się czy mam rację oskarżyła mnie o nękanie. Sprawa umorzona.

 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, smerf napisał:

Kobieta z DDA - inaczej tykająća bomba z tym że nie masz podglądu timera kiedy wybuchnie... bardzo trudna relacja gdzie musisz cały czas  mocno trzymać rame, co kosztuje dużo energii, nie polecam.

Według ciebie gorsza laska DDA czy borderka ? ja z DDA nie miałem styczności a ty pewnie nie miałeś z borderką :P co było według ciebie takiego męczącego ? 

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, bassfreak said:

co było według ciebie takiego męczącego ? 

Kobiety DDA często mają zaburzony obraz mężczyzny wyniesiony z domu, problem z okazywaniem uczuć, kompletny brak zaufania, plus bardzo dominujący charakter który stara się cię zdominować aby mieć poczucie kontroli.

 

Mała dziewczynka widzi swoją matke jako osobe decyzyjną odpowiedzialna z drugiej strony pijącego ojca który nie ma nic do powiedzenia bo jest odcięty przez alkohol, przyjmuje to podświadomie jako model rodziny i jako kobieta chce dominować i na odpale robi ci avanti jak wypijesz jedno piwko na weekendzie.

Edytowane przez smerf
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś panią komornik, dopiero rozpoczynała karierę.

Najpierw mnie sprawdziła na wskroś w „systemie”.

Następnie zauważyłem, że pała nienawiścią do wszystkich dłużników i gdyby mogła, a prawo dawałoby jej takie uprawnienie to paliłaby nimi w piecu.

 

Po tym jak opowiedziała mi co robi dłużnikom, natychmiast ją zostawiłem.

Filmy o przemocy mafii (fizycznej i psychicznej) to małe miki.

W jej kręgu znajomych, głównie komorników sami psychopaci bez skrupułów wręcz czczący żeźników z II wojny światowej.

 

Przerażające doświadczenie.

  • Zdziwiony 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, smerf napisał:

Kobiety DDA często mają zaburzony obraz mężczyzny wyniesiony z domu, problem z okazywaniem uczuć, kompletny brak zaufania, plus bardzo dominujący charakter który stara się cię zdominować aby mieć poczucie kontroli.

 

Mała dziewczynka widzi swoją matke jako osobe decyzyjną odpowiedzialna z drugiej strony pijącego ojca który nie ma nic do powiedzenia bo jest odcięty przez alkohol, przyjmuje to podświadomie jako model rodziny i jako kobieta chce dominować i na odpale robi ci avanti jak wypijesz jedno piwko na weekendzie.

Faceci też przykładem jestem ja.

Wszystko to co odpisałeś dokładnie taki jestem.

Na krótki moment to Nawet fajne dla lasek, ale na dłuższy żadna nie wytrzymała.

Dlatego nie polecam wchodzić z kobietami dda jak i dla kobiet z facetami.

Jesteśmy pojebani serio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.03.2020 o 16:53, bassfreak napisał:

Według ciebie gorsza laska DDA czy borderka ?

Wolisz dostać łopatą w łeb czy żeby Cię ciężarówka przyjechała? ?

Byłem z laską z DDA 4 lata, mój pierwszy związek. Nie wiem czy był a borderem ale chyba nie. Byłem tak zmęczony psychicznie na koniec, że jej zdrada i wyprowadzka mnie ucieszyła.

Nawet wiedziałem, że mnie zdradzi bo miałem dostęp do jej fejsa i widziałem jak z nim piszę o mnie per. "były".

Jakby ktoś zdjął mi wielki kamień z pleców. 

Zapytacie dlaczego nie skończyłem z nią wcześniej? A no bałem się, że bidulka nie da rady beze mnie, taki syndrom bohatera. Do tego miałem wbite mocne poczucie winy przez jedną sytuację na początku związku. 

 

A jej matka to był narcyz i to ostro pojebany i chuj wie co jeszcze ale gruba akcja tam się potrafiła odjebać. 

No ale na szczęście mimo oczu zarośnietych sromem nie miałem zamiaru się ożenić. ?

 

Tak czy srak ten wpierdol mentalny wiele mnie nauczył. Mogę być w sumie jej wdzięczny!

 

EDT. 

Zapomniałem dodać, że dość dobrze się ruchała. 

Edytowane przez SSydney
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, leto napisał:

Powiedzmy sobie szczerze, gdyby nie ten aspekt, to nikt z nas by nie tolerował pojebanych lasek.

U mnie to nie było to, nie przez to tak długo to się ciągnęło. Nie chcę zbytnio wchodzić w szczegóły ale u mnie było to poczucie winy(które ona często mi wbijała, abym nie zapomniał) i odpowiedzialności za myszkę z powodu pewnych ciężkich wydarzeń na początku naszego związku. No ale skąd 18-letni ja miał się znać na manipulacjach? Internet nie był dostępny aż w takim stopniu jak teraz. Wybaczyłem sobie te błędy, wyciągnąłem wnioski i idę dalej. 

Myślę, że zarośnięcie oczu cipką już mi nie grozi. Czy tak będzie? Nie wiem, życie pokaże. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Taboo napisał:

Forum nam ostatnio pokazuje że to różnie z tym jest ;)

W moim przypadku to nie jest takie pewne. Raczej nie czeka mnie taka historia. 

Nie jestem wrażliwym na piękno kobiet-poetą-romantykiem-uduchowionym, dla którego seks to efemeryczne doświadczenie, łączenie dusz i ciał pod patronatem Boga, stwórcy.

 

Ja prosty chłop jestem, widzę dziurę to wsadzam, nie widzę w tym nic mistycznego.

 

No ale nie mogę napisać na 100% tak nie będzie bo skąd mam wiedzieć?

Pewna jest tylko śmierć. ?

Edit. 

Tak sobie próbuje przypomnieć jak to jest być zakochanym. Nie wiem czy którąkolwiek z moich byłych kochałem. Chyba jestem upośledzony. ??

Edytowane przez SSydney
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem zaburzoną pracownicę. Mocno wchodziła w strefę prywatną (moją jako szefa) i innych pracujących u mnie kobiet. Od facetów w firmie trzymała się z daleka. Rzucała pracę i podejmowała z powrotem średnio raz na miesiąc. Potrafiła nie pojawić się przez kilka dni w firmie bez uprzedzenia, tłumacząc się później, że była chora i musiała wyzdrowieć na wesele koleżanki albo urodziny babci... Zrzucała swoje obowiązki na koleżanki, próbowała płaczem wymusić na mnie przywileje względem innych pracowników. Zaczęła nachodzić mnie w domu pod pozorem poszukwań zagubionego zwierzęcia, proponowała masaże pleców, dowiedziała się gdzieś "na mieście" że miałem kontuzje sportowe...

Szybko się rozstaliśmy. Poblokowałem ją gdzie się da ale potrafiła jeszcze po dwóch latach pisać mi w nocy smsy z nieznanych mi numerów...  

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.03.2020 o 16:07, x6eine napisał:

Ja trafiłem na jedną świruskę i to wczoraj. 

Ogólnie sytuacja była taka, że po prostu gadaliśmy ale widziałem że chcę czegoś więcej ale tego nie odwzajemniałem. 2-3 tygodnie temu złożyła mi propozycję abym wpadł do niej na mieszkanie, w tym momencie powiedziałem jej że " Nie chce z Tobą seksu, żadnych pocałunków, niczego". Kontakt się urwał i ją poblokowałem. Przyjeżdżam do rodzinnego miasta aby nie wydawać pieniędzy przez ten okres zarazy i dowiaduję się że kobitka na całe miasto, dosłownie wszystkim wmawiała że byliśmy w związku ( mam screeny jej rozmów), ba wmawiała swoim koleżankom że się wtedy przeruchaliśmy I ŻE MOŻE BYĆ ZE MNĄ W CIĄŻY ( Też mam screen XD). Dzisiaj wszystko odkręcam i normuję sytuację, bo w małych miastach wszystko się szybko roznosi. Więc do jej matki zadzwoniłem i powiedziałem żeby ją wyprostowała, słyszałem wstyd w jej głosie za córkę. Laska 17 lat. Podkreślam, nic z nią nie było. 

Widzę, że laski potrafią być śmieszne w swojej mściwości ;D Jedna rozpowiadała, że nie da się ze mną żyć. Zlałem to. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.03.2020 o 16:34, leto napisał:

@x6eine ooo, przypomniałeś mi moją dobrą kumpelę z czasów liceum, z którą uwielbiałem się szlajać i wypiliśmy razem morze piwa, ale nigdy do niczego między nami nie doszło. Kilka lat później się dowiedziałem że podobno ją przeleciałem :D

To było niepokalane przerżnięcie :D

Edytowane przez cst9191
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.