Skocz do zawartości

Romantyczna naiwność?


Rekomendowane odpowiedzi

24 minuty temu, Yolo napisał:

Gdyby tak było, wziąłby ją na orbitę. I brał z 'doskoku'.

Miał ją na orbicie cały czas. Tu nie chodziło tylko o seks, to nie jest jedyna waluta w relacji. Biorąc pod uwagę fakt, że ludzie nie dobierają się przypadkowo, wychodzą ciekawe rzeczy. Sam słusznie stwierdziłeś że sytuacja średnio świadczy o obojgu. Nie mów mi że facet piszący z zapatrzoną w niego srudentką przez tak długi czas jest nieświadomy i nie wie co robi.

 

Jedyne co go być może zaskoczyło to jej dziewictwo. Może się przestraszył, że oto złamał dziewczynoe spojrzenie na związki/słaby seks i nie chciał marnować jej czasu. Prawdopodobnie dlatego nie bierze jej z doskoku.

Na pewno nie z powodu jej złamanego serduszka tylko z czystej obawy przed konsekwencjami.

 

 

Co do kwestii granic- nie o tych granicach napisałam. Seks to tylko skutek w tym przypadku. Granice o których mówię -autorka najpewniej dopiero zdała sobie z nich sprawę. Nie miałam jak tego podkreślić ale najważnieksze zdanie i jedyna istotna kwestia to dlaczego stawia się z automatu w relacji "pod". Sam wybór obiektu fascynacji też o tym mówi. Myślę też, że to nie pierwszy raz za kimś lata- i wybór tej osoby też nie jest przypadkowy.

Nie o tych samych granicach mówimy.

Poza tym powiedziałam o jej udziale: "daje przekraczać"

 

Zdecydowanie nie jest to kwestia rozmijania interesów.

Autorko zastanów się nad swoimi wyborami.

 

@leto jak wyżej. Nie o tych granicach mówię

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wielokropek zbyt pochopnie kreślisz portret psychologiczny autorki wątku, ale mniejsza o to.

 

To, co nazywasz granicami, to są dokładnie oczekiwania - mianowicie, żeby nie ulatniał się po upojnej nocy, tylko został w jej życiu na dłużej. Autorka wątku zdawała sobie z nich sprawę (w przeciwnym wypadku nie czułaby rozczarowania po fakcie; zakładam tutaj, że jest zdrowa psychicznie). To, że ich nie zakomunikowała partnerowi, jest wyłącznie jej błędem. Romeo niepytany nie odpowiedział, że ma ochotę wyłącznie na łatwy seks. Tak to według mnie wygląda.

 

No i owszem, w takiej sytuacji, przy takich oczekiwaniach i niedopowiedzeniach, iść z kimś do łóżka na pierwszej randce jest trochę ryzykowne, o czym na swej skórze przekonała się @Claudianne.

 

Lekcja odrobiona. Autorko, nie przejmuj się, przeżyłaś miłe chwile, ludzka natura jest skomplikowana, nie raz jeszcze się zdziwisz.

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto nadal się nie rozumiemy. Nie o oczeliwania mi chodzi, to za proste wyjaśnienie.

Do przeanalizowania: "Dlaczego postępuję tak, a nie inaczej"

Co do Romea-w mojej opinii ludzie nie dobierają się przypadkowo. Tyle.

Autorce życzę miłego dla niej rozwiązania sytuacji. Jakikolwiek wynik końcowy nie był ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego wzięliście za pewnik, że jak gość jest nauczycielem akademickim, to od razu wykorzystuje każdą, co się nawinie. Jeszcze z matematyki, gdzie jest masa nerdów i ogólnie ludzi mocno odrealnionych od życia, czego ja zresztą sam jestem przykładem.

 

Bez informacji o nim, które są nader skąpe, nic nie można powiedzieć. Równie dobrze może klęczeć w kościele w rodzinnej wiosce i przepraszać za grzechy swoje.

 

Autorko postu, to, kim jest ten człowiek ma drugorzędne znaczenie, znaczenie ma jego wyobrażenie, którym żyjesz. I to jest źródło problemu.  

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Claudianne napisał:

Znaczy on był bardzo fajny, nic do niego nie mam. Napisałam tutaj, bo widziałam jakiś problem w sobie, czułam, że coś zrobiłam nie tak. Młoda, głupia, jak to mawiają. 

Przecież obie wiemy, że Ci przykro. 

Mi też jest trochę przykro bo to Twój pierwszy raz, a teraz dupa. 

Nie czekaj, on się już nie odezwie, a nawet jeśli to już nie świadczy o nim dobrze. Nie ulegaj wymówkom jego jak coś. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystraszył się, że trzeba będzie się z Tobą związać, tak normalnie, jak inne człowieki. Spędzać cały dzień z Tobą, wspólnie wyjść do kina, zaproponować spacer - a kiedy on nie umie. On będzie musiał naprawić kran, wynieść śmieci, Ty usmażyć schabowego. Są ludzie dla których to jest jakiś kosmos. Jak dla mnie, przeraziło go zwykłe życie. On nie umie w związki i już. Nawet go w pewnym sensie rozumiem. To nie Twoja wina, ale jego też nie. Myślę, że ma jakieś swoje dziwactwa - może się buja, albo ma jakieś dziwne przyzwyczajenia i woli być sam.

Tak myślę po prostu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety kochana teraz widzisz jak się czują miliony mężczyzn.

Szkoda, że jak już jakiejś kobiecie to się przytrafi to przeważnie takiej fajnej, wrażliwej o czystych intencjach i niebędącej tak zwanym "npc.".

 

*NPC - Non player character czyli ludzie podążający za masą, modą, nie potrafiący myśleć samodzielnie i nie szukający drugiego dna.

 

Ktoś tu dobrze napisał, że zachwiałaś prawo równowagi.

Za bardzo pchnęłaś wahadło w stronę angażowania się i musiało to niestety z pozytywnego bieguna odbić się równie mocno w stronę bieguna negatywnego.

A mówiąc prościej -------> Sama widzisz, że zwrócił Ci uwagę, że zachowujesz się dziwnie.

Tak naprawdę nie wiemy co tam się wydarzyło, więc możemy jedynie obliczać prawdopodobieństwa z wiedzy, którą już posiadamy.

Ja tam bym się ucieszył bardzo z takiego spotkania.

 

Wielu facetów marzy o tym, co przeżył twój były kochanek z Tobą.

I to jest przykre, że Ci co bez sumienia rzucają dziewczyny w kąt, mają je na pęczki.

Najwidoczniej tu też działa pewne prawo, ale tego za cholerę nie jestem w stanie pojąć.

 

Być może brat @absolutarianin podzieli się ciekawymi spostrzeżeniami.

 

*Edit

Widzę, że już się wypowiedziałeś zanim Cię przywołałem xD

 

 

 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko jest bicie piany. Takie wynajdywanie wszystkich możliwych przyczyn, i jeszcze ich mielenie. 

Jedna zasadnicza kwestia - dlaczego faceci nie uciekają od ładnych lasek po pukaniu, tylko na drugi dzień chcą kontynuować znajomośc? 

Dziękuję za uwagę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Rolbot napisał:

To wszystko jest bicie piany. Takie wynajdywanie wszystkich możliwych przyczyn, i jeszcze ich mielenie. 

Jedna zasadnicza kwestia - dlaczego faceci nie uciekają od ładnych lasek po pukaniu, tylko na drugi dzień chcą kontynuować znajomośc? 

Dziękuję za uwagę. 

Wygląd rzecz gustu - mówił mi, że jestem najpiękniejsza i najzgrabniejsza dla niego na świecie. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Claudianne napisał:

mówił mi, że jestem najpiękniejsza i najzgrabniejsza dla niego na świecie.

A mi mówiła jedna taka, że jakbyśmy się rozstali, to ona się zabije, bo nie widzi życia beze mnie. 

Rozstaliśmy się. Ona ma męża, dzieci. Żyje. Nie bądź naiwna, i nie racjonalizuj sobie tego, bo kobiety tak lubią - wynajdywać milion róznych usprawiedliwień, byle nie dopuścić prawdy do siebie. 

Ja zaś ci nei piszę, tego, żeby ci dopiec, a po to żeby ci uświadomić na czym stoisz. I żebyś się nie męczyła roztrząsaniem tego "co poeta miał na myśli".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Claudianne napisał:

trenuję balet i maluję na płótnie.

Super! To już jesteś ciekawsza niż 80% rówieśniczek, dla których shopping i komórka to cały świat.

Cytat

Zaprosiłam go do siebie, upiekłam pizzę, było wino, rano zrobiłam quiche lorraine.

Extra. Jak pizze wypiekasz? Jaką mąkę do tego bierzesz? Poważnie pytam.
 

Cytat

ciary mnie na wskroś przeszywały z euforii, „bratnie dusze, to TEN” - myślałam. Było pięknie.

Nie ma czegoś takiego jak "bratnie dusze". To jest bujda, która niejednego człowieka zniszczyła. Połówki pomarańczy, bratnie dusze. Ściema. 
Takie poczucie masz kiedy się zakochujesz/jesteś pod wpływem silnego działania hormonów. Podkochiwałaś się w tym facecie bardzo długo i w tym czasie rzeźbiłaś w swojej głowie jego obraz. Bardzo wyidealizowany i zapewne bardzo daleki od prawdy. To jest normalne. Tak działa nasz umysł. Ale to jest pułapka. Jakiekolwiek ślady cech, które nam się podobają bierzemy za dobrą monetę, a kompletnie nie zauważamy sygnałów alarmowych. 

Bratnich dusz nie ma. Nie ma ludzi idealnie dopasowanych. Kiedy ludzie łączą się w pary pierwszy okres jest idealny. Ale potem zakochanie przemija, zaczynasz widzieć prawdziwego człowieka z jego wadami. Nieraz to co uważałaś za urocze, zaczyna Cię wkurzać po czasie. Nie bez powodu w relacjach romantycznych pierwszy kryzys pojawia się po roku lub dwóch. 

 

Cytat

 Po spotkaniu się do mnie nie odezwał, gdy spytałam co u niego słychać - zero odpowiedzi, spytałam czy coś nie tak - zero odpowiedzi. Mija 4 tydzień bez kontaktu, gość był wolny, rocznik ’89. Czy facet mógł stracić mną zainteresowanie ze względu na brak doświadczenia w seksie, dziewictwo (generalnie nie mam żadnych blokad, robiłam to co mu się podobało i mnie też to kręciło tamtego wieczoru, zresztą kilka razy i bym się nauczyła wić na łożu niczym rasowa sucza ?)? Nie byłam aż tak pewna siebie, to była dla mnie nowość, czasem lekkie skrępowanie mnie pochłaniało. A może byłam za miła

A może to, a może tamto.
Nie idź w tą stronę. Sprawy potoczyły się nie tak jak sobie je wyobrażałaś. Ale to nie świadczy źle o Tobie, tylko raczej o tym gościu. 
Z tego co opisujesz, podeszłaś do sprawy uczciwie i szczerze. Podobał Ci się mężczyzna, zainicjowałaś kontakt. Spotkało się dwoje dorosłych i teoretycznie odpowiedzialnych ludzi i spędziło razem noc. 
Nie dowalaj sobie "a może byłam za bardzo, a może za mało? a może się za bardzo starałam? a może blablablabla" Nie tędy droga.
To jest to o czym wspomniałem wcześniej. Kiedy dochodzi do interakcji dwojga ludzi, to są w tym oczekiwania. Jeśli jedna strona ma oczekiwania inne i chciałaby coś inaczej- to powinna to komunikować. Zwłaszcza jeśli jest facetem (i nie mam na myśli kompletu chromosomów tylko charakter i odpowiedzialność). Byłaś taka jaka byłaś, niczego nie grałaś i nie ściemniałaś, nie miałaś nieuczciwcch zamiarów. I nawet nie miałaś możliwości zachować się inaczej. 
To sobie nie dowalaj.

 

Cytat

Spotkanie zainicjowane przeze mnie, on sam nic mi nigdy nie zaproponował, żadnego wyjścia na przysłowiową kawę, spacer, cokolwiek. Poprosiłabym o opinię, przyjmę na klatę każdą krytykę ? chyba teraz będzie mi bardzo ciężko zaufać i otworzyć się ponownie na jakiegokolwiek mężczyznę, coś we mnie pękło (w końcu mu się oddałam, to też ma dla mnie znaczenie, długo z tym zwlekałam), zaś frasunek wypełnia każdą komórkę w moim ciele, choć wcześniej promieniowałam radością (czyżbym była w dołku życiowej sinusoidy?). 

Ktoś użył wcześniej określenia "ghosting". To dość nowe zjawisko i bardzo przykra sprawa. Ghosting to w skrócie nawiązanie relacji, rozkochanie kogoś, a potem nagłe i kompletne urwanie kontaktu.
Przykro mi, że Cię coś takiego spotkało.

Widzisz, życie jest pasmem doświadczeń. Bardzo różnych. Są dobre i przyjemne, są dobre nieprzyjemne, a są też takie które są po prostu paskudne. 
Kluczowe jest to, co z nimi robimy. Za wszystko życie wystawia rachunek. Ci, którzy mają same przyjemne doświadczenia z wiekiem stają się słabi i podatni na manipulacje i potrafią załamać się przy błahym wręcz problemie. 


To co opisujesz jest w finałowej części przykre. Szczerze mówiąc miałem kiedyś podobną sytuację- pierwsza kobieta z którą poszedłem do łóżka też nie planowała ze mną przyszłości i wspólnej starości. 
Kluczowe jest to jak do tego podejdziesz. Wybór!


1) Tak się w nim kochałam. Pizzę mu zrobiłam i śniadanie. Chciałam żeby był moim pierwszym. Jak on mógł mnie tak potraktować. Już nigdy nie zaufam... Coś pewnie jest ze mną nie tak.
To jest najprostsze rozwiązaniem które nie wymaga większego wysiłku. Po prostu dowalasz sobie i obniżasz własną samoocenę. Płyniesz z prądem nieprzyjemnych emocji. Ale to słabe, bo cierpisz, zamykasz się na fajne rzeczy jakie życie ma Ci do zaoferowania i tracisz czas na ponure myśli. Są tacy co latami tkwią w takim stanie.  
2) Tak się w nim kochałam. Pizzę mu zrobiłam i śniadanie. Chciałam żeby był moim pierwszym. Jak on mógł mnie tak potraktować. Co za skurwiel. Na pewno wszyscy faceci są tacy. Nienawidzę.
Tak też można. Ale nienawiść szkodzi bardziej Tobie niż obiektom nienawiści. Poza tym w takim nastawieniu zepsujesz sobie ewentualną przyszłą relację i dokopiesz komuś niesłusznie za to, że zupełnie inny gość potraktował Cię kiepsko.
3) Kurcze. No fajnie było. Podobałam się przystojnemu wykładowcy. Jestem konkretna babka. Podobał mi się, chciałam z nim pójść do łóżka, chciałam spróbować seksu. Cel osiągnięty. Niezła jestem. 
No szkoda, że tak się zachował, ale to jest jego problem a nie mój. Nie będę się pizdą przejmować. Materiał do przemyślenia na przyszłość= czemu jak się zakochuje, to tak idealizuję. Trzeba na to uważać. W sumie to lepiej takie doświadczenie niż jakbym poszła w takim zaćmieniu w jakieś poważne sprawy (dzieci, wspólne życie) z jakimś nieodpowiedzialnym niedojebańcem. Dobra. Życie czeka. 

Czujesz tą kontrolę i możliwości??!
PS. Trzy razy pisałem ten tekst. Doceń to :DCoś mam z przeglądarką i nie chciało zapisać. Myślałem, że szlag mnie trafi. Teraz zapisuję w notatniku kopię na wszelki wypadek. 

 

 

Edytowane przez Esmeron
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Rolbot said:

Ja zaś ci nei piszę, tego, żeby ci dopiec, a po to żeby ci uświadomić na czym stoisz. I żebyś się nie męczyła roztrząsaniem tego "co poeta miał na myśli".

Nie wiesz co miał na myśli więc nie zgaduj. Może ma dziewczynę która ukrywał , może wie że romans ze studentka to nic dobrego dla jego kariery. Powodów może być wiele a twoj wcale nie musi być bliżej prawdy niż moje dwa z doopy. Autorce radzę przestać roztrzasac temat . Ten gość nie reprezentuje ogólnej większości samców na tej planecie. Poprostu miałaś pecha zdarza się. Głowa do góry jeszcze nie raz się zakochasz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, thyr napisał:

Nie wiesz co miał na myśli więc nie zgaduj.

Nie zgaduję, tylko mówię z całą pewnością, że faceci chcą kontynuować znajomość jak im się laska podoba. 

I pisze to dlatego, żeby własnie nie wymyślała sobie, i nie słuchała o takich powodach z dupy. Wszystkie one są nieważne w obliczu tego jednego który wymieniłem wyżej. 

Jak się laska podoba facetowi, to potrafi zwolnić się z pracy żeby zdążyć na pociąg, i pojechać 300 kilometrów, i wziąć wolny poniedziałek, żeby z nią pobyć. 
Jak się nie podoba, to wyruchał, i nie chce nic dalej. 
Sprawy są proste. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, thyr napisał:

Ogólnie to można powiedzieć że facet zrobił sobie bilans zysków i strat . 

O tym mówię. Jego obliczenia wyglądały tak: " nie jest z niej az taki cud, żebym aż....." i w miejsce kropek sobie wstaw dowolne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minutes ago, Claudianne said:

Wygląd rzecz gustu - mówił mi, że jestem najpiękniejsza i najzgrabniejsza dla niego na świecie. 

Miałem nic nie pisać po tym czymś napisze.

 

Ostatnio już o tym wspominałem tutaj że pewni faceci mówią dziewczyną to co chcą usłyszeć tzn. mam wille w Dubaju, nie mam dzieci i żony, zarabiam milion rocznie, jesteś najpiekniejsza pod słońcem i inne bajki w celu zdobycia tego co chcą czyli twojego tyłka w tym wypadku. 

 

Chcesz zdrowej relacji z mężczyzna to najpierw go dobrze poznaj kim tak naprawde jest i jakie ma zamiary a sprawy łóżkowe zostaw na pózniej.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Esmeron

Na 1 dużą pizzę zużywam 250 g mąki pszennej 405, którą przesiewam przez sitko (żeby była dobrze napowietrzona i ciasto ładnie urosło) + zaczyn z 25g świeżych drożdzy + sól + 1 łyżka oliwy z oliwek. Grzanie góra-dół, na sam dół tacka i 250 stopni, żeby była z dołu dobrze przypieczona. Ogólnie pizzę zrobiłam z mozzarellą + serem kozim, szynką parmeńską i suszonymi pomidorami, posypana świeżą rukolą.

 

Nie uważam, żeby on był tym "złym", chciałam go na dłużej, a on mnie na jeden raz - dzięki Wam to sobie uświadomiłam, wcześniej tłumaczyłam, że jest "ostrożny", stąd jego małe zaangażowanie i wkład w relacje. Nie rozmawialiśmy wcześniej o oczekiwaniach, ale sobie ubzdurałam, że to "ten", więc będzie i tak coś z tego więcej. Być może faktycznie to idealizacja w mojej głowie, gdyż nikt go na zajęciach nie lubił, dla mnie prywatnie był bardzo miły, ale na zajęciach wzniosły, zimny i nieprzyjemny dla innych. Jednakże, spędziłam z nim przepiękne chwile, nigdy nie zapomnę tych 2 dni i niczego nie żałuję. Jeszcze jak się żegnaliśmy, przytulił mnie i głaskał po głowie, powiedział, że już tęskni. Obiektywnie uważam, że byłam zbyt dostępna i gościa to odstręczyło, zbyt bardzo chciałam. Taka Wasza rola na tym planie, że chcecie stanąć na głowie, by uszczęśliwić kobietę, ale kobieta ma jasno wyrazić swoje potrzeby, gdyż się za Chiny Ludowe tego nie domyślicie. To moja lekcja i nauczka na przyszłość, jesteście zdobywcami, taka Wasza natura, odebrałam mu jego rolę i zniechęciłam. Nie ma sensu dalej tego analizować, w ogólności - gość nie jest mną zainteresowany, a innych powodów oprócz tejże dostępności może być całe mnóstwo, no cóż - trzeba to przeboleć. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, na pewno ułatwi mi to pracę nad sobą. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Claudianne napisał:

@Esmeron

Na 1 dużą pizzę zużywam 250 g mąki pszennej 405, którą przesiewam przez sitko (żeby była dobrze napowietrzona i ciasto ładnie urosło) + zaczyn z 25g świeżych drożdzy + sól + 1 łyżka oliwy z oliwek. Grzanie góra-dół, na sam dół tacka i 250 stopni, żeby była z dołu dobrze przypieczona. Ogólnie pizzę zrobiłam z mozzarellą + serem kozim, szynką parmeńską i suszonymi pomidorami, posypana świeżą rukolą.

Następnym razem weź mąkę 00. Duużo lepsza. 
Nie znajdziesz w każdym sklepie, ale jest do kupienia. Świeże drożdże zastąp suchymi. Proporcje: na 1 kg mąki 1 saszetka suchych drożdży. Do tego sól i woda (fajne efekty daje dodanie piwa 50:50 z wodą) Oliwę z oliwek dodaję zazwyczaj pod sam koniec na końcu zagniatania ciasta, a następie lekko po wierzchu, bo ciasto powinno odczekać 1 noc w lodówce w pojemniku przykrytym z wierzchu bawełnianą chustką/ściereczką.
250 stopni to minimum. Pieczenie w piekarniku ułatwiają specjalne tacki z dziurami - do kupienia za grosze.
No jeszcze zostaje kwestia sosu do pizzy.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wgl to chyba też ważne, żeby mąka była z pszenicy durum, nie?

14 minutes ago, Claudianne said:

Taka Wasza rola na tym planie, że chcecie stanąć na głowie, by uszczęśliwić kobietę, ale kobieta ma jasno wyrazić swoje potrzeby, gdyż się za Chiny Ludowe tego nie domyślicie.

Zrób dużo dzieci (córek) i ich tego naucz! Świat stanie się lepszym miejscem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo pesymistycznie to wszystko opisaliście. 

 

1 godzinę temu, Amperka napisał:

Wystraszył się, że trzeba będzie się z Tobą związać, tak normalnie, jak inne człowieki

Dokładnie, najprawdopodobniejsza opcja. 

39 minut temu, Esmeron napisał:

Nie ma czegoś takiego jak "bratnie dusze". To jest bujda, która niejednego człowieka zniszczyła. Połówki pomarańczy, bratnie dusze. Ściema. 
Takie poczucie masz kiedy się zakochujesz/jesteś pod wpływem silnego działania hormonów

Warto przyjąć, że szanowny brat @Esmeron przyjął tutaj strikte punkt widzenia niezwykle racjonalny i logiczny, co nie zmienia faktu, że nadal wielu rzeczy nie wiemy o tym świecie, co nie zmienia faktu, że są ludzie, którzy "się znają" od pierwszego wrażenia, czy też spojrzenia, są takie przypadki i fakty, ja sam miałem wiele dziwnych zdarzeń w życiu, więc nie neguję, że nie ma bratnich dusz ale też nie potwierdzam - bo po prostu nie wiem.

 

3 minuty temu, Claudianne napisał:

ale na zajęciach wzniosły, zimny i nieprzyjemny dla innych

Heh, to co w priv napisałem. 

15 minut temu, smerf napisał:

Ostatnio już o tym wspominałem tutaj że pewni faceci mówią dziewczyną to co chcą usłyszeć tzn. mam wille w Dubaju, nie mam dzieci i żony, zarabiam milion rocznie, jesteś najpiekniejsza pod słońcem i inne bajki w celu zdobycia tego co chcą czyli twojego tyłka w tym wypadku. 

No i to jest właśnie degradacja, bo jak ktoś faktycznie uważa, daną kobietę za "najpiękniejszą" dla niego - to wie, że już tak nie może się w ten sposób wyrazić, bo dziewczyna pomyśli, że chce ją przelecieć i zostawić. Sami siebie pakujemy jako masa ludzka właśnie w problemy bo manipulatorzy nie dostają po tyłku a co najgorsze są przedstawiani jako "silni" co jest nie prawdą, bo wewnętrznie są słabi, że muszą uciekać się do manipulacji. Silny nie musi manipulować by coś ugrać, to słaby "staje na głowie" by zwyciężyć we walce.

 

7 minut temu, Claudianne napisał:

Jeszcze jak się żegnaliśmy, przytulił mnie i głaskał po głowie, powiedział, że już tęskni

Moim zdaniem tak jak @Amperka opisała jest. 

Doszło do niego, że "oho" zaczyna się jazda, związkiem może dzieci, ślub i zobowiązania - umysł potrafi nam niezłe figle zaprezentować. Co nie zmienia faktu, że powinien się odezwać.

48 minut temu, Esmeron napisał:

Nie dowalaj sobie "a może byłam za bardzo, a może za mało? a może się za bardzo starałam? a może blablablabla" Nie tędy droga.
To jest to o czym wspomniałem wcześniej. Kiedy dochodzi do interakcji dwojga ludzi, to są w tym oczekiwania. Jeśli jedna strona ma oczekiwania inne i chciałaby coś inaczej- to powinna to komunikować. Zwłaszcza jeśli jest facetem (i nie mam na myśli kompletu chromosomów tylko charakter i odpowiedzialność). Byłaś taka jaka byłaś, niczego nie grałaś i nie ściemniałaś, nie miałaś nieuczciwcch zamiarów. I nawet nie miałaś możliwości zachować się inaczej. 
To sobie nie dowalaj.

Dokładnie, bo to Ci tylko dowali. 

Ty nie zrobiłaś niczego złego i błędem by było nie dawać "siebie" w przyszłych relacjach. 

 

Zanim wejdziesz w kolejną relację, sprawdź co tam Ci w sercu gra i napraw co trzeba, poza tym obstawiam, że on się odezwie do Ciebie na 95% ale najzwyczajniej w świecie, się wystraszył i jest sparaliżowany i odpowiedzialnością jak mniemam "za swoją kobietę". Uważam, że jak jest się z dziewicą, to naprawdę trzeba uważać by jej psychiki nie zrąbąć, dlatego przestrzegam przed "ruchaczami" bo oni zrobią swoje i odejdą, może to sprawić przeogromny szok i ból, dla młodej kobiety lub po prostu "grał" - wiele kobiet wybiera takich na swoich mężczyzn szczególnie na pierwszy raz. 

 

Różnie to bywa ale jedno Ci pozostaje - pozbierać się, jak idzie dowiedzieć się co mu w głowie siedzi, wybaczyć i ruszyć dalej. 

 

Trzymaj się i nie daj się, świat jest pełen facetów i wydajesz się być spoko babką, więc znajdziesz swojego Romeo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, leto napisał:

Wgl to chyba też ważne, żeby mąka była z pszenicy durum, nie?

Nie.
Teoretycznie możesz upiec pizzę z każdej mąki, ale jej rodzaj ma jednak ogromne znaczenie.
Do wypieku pizzy nie ma lepszej mąki niż 00. Po prostu nie ma i cześć. Koniec dyskusji.
Zmielona niemal na puder, bardzo lekka i daje w efekcie bardzo chrupiące i smaczne ciasto. Tak się robi pizzę we Włoszech. Nie biorą do tego innego surowca. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.