Skocz do zawartości

Historia mojego upadku i powstania. O toksyczności ubranej w uległość


Yolo

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, Yolo napisał:

On jeszcze nie wie w co się pakuje i choćby mu to młotkiem walił do głowy i wszyscy tutejsi mędrcy tłumaczyli, nie przyjmie. 

Ona, chciałaby inaczej. To, że jest toksyczna nie jest jej winą i to nie jest wyrachowanie. Nie umie inaczej, za dużo chujostwa przyjęła żeby nie odbiło się to na psychice. 

A ty dalej chcesz to ratować, czy jaki *uj?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, dyskutujemy, sprzeczamy się, zgadzamy etc... 

Ale sam ten wątek mimo drobnych docinek bije wiedzą, schematami zachowań, świetną analizą psychologiczną itd. 

Mimo wszystko brawo ? dla wszystkich. Jesteście wielcy i mądrzy!!! 

Za takie wątki kocham nasze Forum. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Twojej ex wybranki, @Yolo, to nie jest trochę tak, że ją ciągle idealizujesz? Piszesz że jest ofiarą swoich ciężkich doświadczeń życiowych itd. Ale wiesz, ona, z tego, co zrozumiałem, ma jakoś tak minimum 23-24 lata, i myślę że niejeden człowiek mówił jej, że ma problemy i powinna zacząć się ogarniać. Jest dorosła. Myśli za siebie. Nie można w nieskończoność rozgrzeszać kogoś, kto np notorycznie unika terapii.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Yolo napisał:

On jeszcze nie wie w co się pakuje i choćby mu to młotkiem walił do głowy i wszyscy tutejsi mędrcy tłumaczyli, nie przyjmie. 

Świata nie zbawisz. Wszyscy tu jesteśmy dorośli i odpowiadamy za swoje czyny.

 

40 minut temu, Taboo napisał:

Dam łapę uciąć że każdemu weteranowi tego forum przeszło przez myśl czytając to, czy jemu też może to się zdarzyć, mimo nabytej wiedzy i praktyki.

Wot i prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, TheFlorator napisał:

Mówiąc krótko, porównujecie przeziębienie do grypy i mówicie, że to 2 te same choroby i opierdalacie chorego, że nie brał antybiotyków zamiast polopiryny.

Tak się składa, że obie mają podobne objawy więc łatwo o pomyłkę.

 

45 minut temu, TheFlorator napisał:

Gówno prawda. Człowiek pod wpływem takiej osoby jest w pewnym transie. Dalej nie wierzycie?

Nikt tego nie kwestionuje.

 

45 minut temu, TheFlorator napisał:

Podsumowując wątek tematu:

1. Autor zakochał się i to konkretnie (uważam za nieprawdziwe kreowanie tutaj teorii, że to uczucie można kontrolować bo zna się jakieś tam czerwone teorie).

2. Trafił na panią zaburzoną emocjonalnie/psychicznie. Nie wiadomo co miała. Wypełniła jego pewne luki i wzięła na przejażdżkę rollercoasterem.

Tego również nikt nie kwestionuje. Co więcej, większość właśnie to podkreśla i co się ewidentnie Yolowi nie podoba.

 

45 minut temu, TheFlorator napisał:

3. Sprawa się skończyła, Tyle.

Nie byłbym tego taki pewny.

 

45 minut temu, TheFlorator napisał:

1. Rok czy tam ile zmarnowany na toksyczny związek.

Autor myśli jednak inaczej.

 

45 minut temu, TheFlorator napisał:

2. Autor żyje i ma się nienajgorzej

3. Autor dzieci ma i żyją i chyba mają się ok

4. Autor nie ochajtał się, nie spłodził z panią dzieci, nie oddał całego majątku, nie został pod mostem.

I bardzo dobrze, cieszę się z tego i życzę mu jak najlepiej.

 

45 minut temu, TheFlorator napisał:

Znam 100 razy gorsze scenariusze i finały więc nie róbcie tu paniki jak z chińskim wirusem.

Przecież nikt nie robi paniki, wyrażamy tylko swoje opinie starając się zachować jak największy obiektywizm w stosunku do całej sytuacji, której jak się okazuje nie znamy jednak w całości.

 

Powstałe tu wszelakiej maści niejasności są niestety wynikiem niedokładnego opisu autora. Taka była jednak jego wola i musimy to uszanować. Przecież nie będziemy go ciągnąć za język w tak wrażliwym temacie. Zechce to rozjaśni bardziej, nie to nie.

 

45 minut temu, TheFlorator napisał:

Teoria, teorią a życie, życiem. I zawsze tak bedzie ale niektórzy nie potrafią tego zrozumieć za cholerę.

Kto tego nie potrafi zrozumieć? Większość właśnie to rozumie.

 

47 minut temu, Taboo napisał:

Dam łapę uciąć że każdemu weteranowi tego forum przeszło przez myśl czytając to, czy jemu też może to się zdarzyć, mimo nabytej wiedzy i praktyki.

No, ba... Ja to się nawet zastanawiałem czy nie chciałbym tego przeżyć ponownie... :mellow:

Haj jest niesamowity i wciąga jak komin powietrzny...

 

 

41 minut temu, Yolo napisał:

Chuj, wyszło jak wyszło. Sam czuję kwas w pysku po umieszczeniu tutaj tej historii. 

Może jednak będzie to miało pozytywny wydźwięk terapeutyczny... Czego Ci życzę.

 

 

 

Edytowane przez Cortazar
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Cortazar said:

Tak się składa, że obie mają podobne objawy więc łatwo o pomyłkę

To po ch krytykowac chorego, ze zachorowal.

 

Napisal szczerze, znaczy, ze o tym wie.

 

Szablonowanie kazdej problemowej sytuacji z kobieta jest nagminne tutaj i nie tylko w tym temacie. Niuanse i kontekst juz nieistotne....


 

7 minutes ago, Cortazar said:
49 minutes ago, TheFlorator said:

Gówno prawda. Człowiek pod wpływem takiej osoby jest w pewnym transie. Dalej nie wierzycie?

 Nikt tego nie kwestionuje.

Skoro nie rozumieja o jakiej sytuacji pisza ale jednak znaja kazdy schemat z innej sytuacji i stosuja go wszedzie, to nie maja czego kwestionowac. 
Bo nie rozumieja do czego sie odnosza.

Ale odniesc sie musza...

10 minutes ago, Cortazar said:
52 minutes ago, TheFlorator said:

Podsumowując wątek tematu:

1. Autor zakochał się i to konkretnie (uważam za nieprawdziwe kreowanie tutaj teorii, że to uczucie można kontrolować bo zna się jakieś tam czerwone teorie).

2. Trafił na panią zaburzoną emocjonalnie/psychicznie. Nie wiadomo co miała. Wypełniła jego pewne luki i wzięła na przejażdżkę rollercoasterem.

 Tego również nikt nie kwestionuje. Co więcej, większość właśnie to podkreśla i co się ewidentnie Yolowi nie podoba.

Uczucie milosci do kobiety w calym tym redpillu jest traktowane jako jakas “hanba/slabosc/beta/pogardliwe/cos co mozna kontrolowac”.

 

Nie rozumiem tego i nie zgadzam siw z tym.

 

Przeciez on wie, ze sie zabujal w niestabilnej pannie wiec po co to tlumaczyc i punktowac ?

 

14 minutes ago, Cortazar said:
56 minutes ago, TheFlorator said:

Sprawa się skończyła, Tyle.

 Nie byłbym tego taki pewny.

To juz jego ryzyko i sprawa.

Jesli kolejny raz wejdzie w toksyczny zwiazek (zdarza sie to czesto-brak przepracowania swoich problemow) to juz jego ryzyko. 
 

16 minutes ago, Cortazar said:

bardzo dobrze, cieszę się z tego i życzę mu jak najlepiej.

Ciesze sie.

17 minutes ago, Cortazar said:

Przecież nikt nie robi paniki, wyrażamy tylko swoje opinie

Temat ma juz chyba 6 stron. I jak zwykle zmierza w kierunku “loo, schemat schemat, dales dupy yolo, ja bym tak nigdy nie dal sie zrobic bo jestem prawdziwy facet”

20 minutes ago, Cortazar said:
1 hour ago, TheFlorator said:

Teoria, teorią a życie, życiem. I zawsze tak bedzie ale niektórzy nie potrafią tego zrozumieć za cholerę.

Kto tego nie potrafi zrozumieć? Większość właśnie to rozumie.

Watpie. 
Inaczej nie szafowaliby oklepanymi pojeciami i schematami w kazdym temacie aby “dopasowac do ideologii“.

 

23 minutes ago, Cortazar said:

Może jednak będzie to miało pozytywny wydźwięk terapeutyczny... Czego Ci życzę.

Z tym sie zgodze. Wizyta u psychologa bylaby wskazana po takim epizodzie. Zreszta po kazdym toksyku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, TheFlorator napisał:

Podsumowując wątek tematu:

1. Autor zakochał się i to konkretnie (uważam za nieprawdziwe kreowanie tutaj teorii, że to uczucie można kontrolować bo zna się jakieś tam czerwone teorie).

2. Trafił na panią zaburzoną emocjonalnie/psychicznie. Nie wiadomo co miała. Wypełniła jego pewne luki i wzięła na przejażdżkę rollercoasterem.

3. Sprawa się skończyła, Tyle.

Trochę inaczej interpretujesz to, o czym piszemy, a przynajmniej ja. Bo gdyby autor tylko trochę rozwinął te wątki w taki sposób, jak piszesz powyżej, to myślę że odbiór byłby znacząco inny. 

 

Stało się to się stało, wszyscy wiemy dlaczego tylko nie ma co do tego dorabiać ideologii. Ja też mam wykształcenie jakby nie patrzeć kierunkowe i to niczego w tym temacie nie zmienia :) Nie będę zrzucał tego, z kim się zadawałem na zjawiska mistyczne, których nie dało się uniknąć, bo da się ich uniknąć - czego dowodem dla mnie osobiście jest to, że potem odrobiłem lekcję i trafiając na podobnie zachowującą się laskę potraktowałem ją już zgoła inaczej. Pisalem nawet tu kiedyś o niej.

 

Także z jednej strony wiem co masz na myśli, a z drugiej nie zgadzam się z tym, że jak pierdolnie to nikt i nic Ci nie pomoże, tylko czego byś nie przeżył i co nie myślał to się zapadniesz w cipkę jak w puch. To odejmuje zbyt wiele sprawczości naszemu życiu, nie jest zgodne ani z moim podejściem do niego, ani z moim doświadczeniem. 

 

Godzinę temu, Yolo napisał:

To, że jest toksyczna nie jest jej winą i to nie jest wyrachowanie. Nie umie inaczej, za dużo chujostwa przyjęła żeby nie odbiło się to na psychice. 

To nie stary sentyment ani białorycerzenie. Takie zachowania biorą się z krzywdy, która rujnuje osobowość

To nie jest sentyment, ani nie białorycerzenie, tylko zwykła racjonalizacja. O tyle zdradliwa, że brzmiąca "obiektywnie" i całkiem mądrze. Każdy z nas ma jakieś problemy, każdy z nas mial różne wydarzenia i był różnie traktowany przez rodziców, brał mniej lub więcej używek. I co? Czy to tłumaczy, wyjaśnia i załatwia wszystkie nasze chujowe uczynki? Absolutnie nie. Więc nie ma co tłumaczyć jej. 

 

Już pomijam, że słuchanie o nieszczęściach doznanych przez kobietę z ust tej kobiety to też znana nam wszystkim historia. Taka sama jak ta, jak to ją poprzedni facet nie traktował. Mam nadzieję, że nie połączysz teraz w jednym poście słów w stylu "U niej wiem na pewno że tak było naprawdę" z "już mi przeszło i podchodzę do tego racjonalnie". Bo zaburzeń Dziewczęta to wiesz, dużo rzeczy opowiadają. I nawet w to wierzą. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli @Ancalagon to drugie konto pana starego redpilowca... To by wyjaśniało jego udzielanie się w tym wątku, oraz reakcję śmiechem na pierwszy post @Yolo.

Widzę, że wypadają kolejne trupy z szafy.

Wątek jest jednocześnie nauczką dla Braci, jak i obnażeniem, wielu "śmierdzących" spraw na forum...

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.