Obniżki pensji przez koronawirusa

[absolutarianin]

16 hours ago, Słowianin said:

Ja pracuję w IT ale w sektorze turystyki. Już w tym momencie kryzys kosi konkurencję równo.

A otwiera nam lukę na rynku.

Odezwij się na priv, co tam porabiasz w kraju Dantego i Petrarki. Pozdro! Czy to Information&Tech stronki na urlaub dla Hansa?   

Edytowane 18 Marca 2020 przez absolutarianin

[Obliteraror]

Musiałoby mnie ostro popierdolić, by robić redukcje. Ludzi, których szukałem i szkoliłem latami, których lubię, szanuję i którzy dali mi dobrze zarobić a i sami nie narzekają. O ile nie będzie prawdziwej hekatomby rodem świata z Fallouta czy Mad Maxa, nie ma takiej opcji. Musieliby wszyscy ze mną długoterminowe umowy pozrywać. To oczywiście jest możliwe, ale mało prawdopodobne. Najwyżej coś sprzedam, akcje, albo wyjdę z jakichś dodatkowych aktywów. Firma musi działać. I będzie działać. Kapitał ludzki to mnie najcenniejszy kapitał.

 

Ale fakt, dla korpo jesteś rekordem w Excelu. Tzw. "duitem" łatwym do wymiany w pewnych okolicznościach, do pewnego poziomu. No ale ja nie jestem korpo.

A dla lewaka i dla systemu państwa dalej jestem kurwą, wyzyskiwaczem i burżujem rodem z sowieckiej karykatury w "Krokodylu".

[SSydney]

12 minut temu, Obliteraror napisał:

I będzie działać. Kapitał ludzki to mnie najcenniejszy kapitał.

Rzadko spotykana postawa w dzisiejszych czasach. 

 

 

[Obliteraror]

1 minutę temu, SSydney napisał:

Rzadko spotykana postawa w dzisiejszych czasach. 

Nie przesadzaj, nie jest tak źle z tym IMO u nas. A u mnie taka branża Kapitał siedzi w głowach, a fachowców się trochę kształci. No i ważne, by się "chciało chcieć". A z tym bywa paradoksalnie najtrudniej.

[mac]

@Obliteraror kozacko, szanuję  

[Margrabia.von.Ansbach]

15 godzin temu, mac napisał:

Przyznam, że czekam na jeszcze większe giełdowe pierdolnięcie, bo to, co jest teraz to jeszcze śmiech na sali i żaden kryzys. Kasiorka już dawno na ten cel odłożona. Nakupiłem niedawno KGHM za 52 zł, jestem już 5% na plusie, ale pewnie sprzedam jutro i znowu zagram krótkoterminowo. Raj dla spekulantów ogólnie. Na osłabienie złotówki można pograć, pewnie euro pierdolnie ponad 5 zł, biorąc pod uwagę działania NBP. Luźne myśli. 

 

 

Dokładnie @mac, dokładnie !

 

Obecnie wyłacznie daytrading KGHMem i PGNIGiem.

Na dłużej zakupię gdy przyjdzie druga fala histerii.

Bo szczyt histerii, w tym giełdowej, przed nami.

Kupię i niech leżą.

 

I powoli zaczynam obserwować nieruchy w Warszawie.

Nie spieszy mi się.

Przyda się kolejne 35-40 m2 blisko metra.

 

Za 10 lat, jak będziemy mądrzy Panowie, wyjdziemy z tego o niebo zasobniejsi.

Spokojnie i z głową Panowie !

Spokojnie i z głową !

 

[Kasownik]

17 godzin temu, Mosze Red napisał:

U mnie 25 osób w tym miesiącu dostanie wypowiedzenie umowy o pracę.

 

Już wiem +/- o ile mi na chwilę obecną spadną zamówienia, a co za tym idzie zyski.

 

Nie łatwiej ich zastrzelić?

[Kespert]

13 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Jeśli taniej wyjdzie zapłacić kary umowne - zgadnij, co się stanie?

Zapłacą karę i wywalą ludzi... albo ogłoszą upadłość, nie zapłacą kary i wywalą ludzi.

Ale są też korpo, gdzie kasy jest w bród - na rok działania bez żadnego zysku - i dwie, trzy kary umowne całą tą kasę zeżrą do zera. Wtedy lepiej dopłacić ludziom by zrobili ze stratą, niż ryzykować że następnych przez kilka lat nie znajdziesz.

Cóż, każda branża ma inne problemy i specyfikę.

 

13 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Banki nie chcą gotówki, bo to w chuj kosztowna sprawa.

Logistyka tej makulatury jest FCHUJ droga.

Ale tłumaczenie "sterylizacją" to dobry argument "dla ludu", dlaczego nagle nie można wypłacić gotówki z okienka.

Żadne autoklawy, wystarczy "oficjalna" kwarantanna 14 dni w jakimś magazynie.

 

13 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Wszelkie kwestie rezerw itpd są BARDZO ściśle określone.

... ustawą.

A korona robi ze stabilności prawa karuzelę - i nikt nie zaprotestuje zbyt głośno w czasach pandemii.

14 godzin temu, tytuschrypus napisał:

A jeśli wiesz, to pewnie wiesz też, że wszelkie próby manipulowania tym wskaźnikiem to tylko opóźnianie nieuniknionego. Tak jak z dodrukowywaniem pieniędzy, że tak powiem.

Mam wrażenie, że tym razem FED próbuje rozegrać to inaczej.

W taki sposób, by każdemu zależało na dodruku/inflacji - i żeby nikt nie powiedział "sprawdzam" po wprowadzeniu zerowych stóp i zerowej rezerwy cząstkowej.

Wtedy można opóźniać bardzo długo, dziesięciolecia... wielki poker, gdzie każdy blefuje, ale nikt nie odważy się powiedzieć że wszystko to blef.

 

 

[Mosze Red]

33 minuty temu, Kasownik napisał:

Nie łatwiej ich zastrzelić?

@Kasownik ja nie jestem instytucją charytatywną, ja prowadzę działalność gospodarczą, której celem jest zysk, osiągam go poprzez zaspokajanie określonych potrzeb klientów.

 

Mam główny profil działalności, który zasadniczo nawet w sytuacji epidemii nie jest zagrożony, zlecenia będą stałe.

 

Mam też realizacje nazwijmy to poboczne, które ze względu na odpowiednie zaplecze mogę być realizowane, bo zaplecze nie jest w pełni wykorzystane w głównym profilu działalności.

 

Owe realizacje/ zlecenia poboczne już zaczęły się masowo urywać, co za tym idzie ludzie, którzy byli przy nich zaangażowani, wykonujący mało specjalistyczną pracę stali się zbędni. 

 

Wszyscy mieli umowy na czas nieokreślony, dostaną odprawy zgodnie z kodeksem pracy i tyle. 

 

Ci ludzie do końca roku kosztowaliby firmę jakieś 1,3 miliona, byłoby to równie efektywne wykorzystanie tych pieniędzy jak spalenie ich w ognisku.

 

Natomiast ludzie, którzy mają wyższe kwalifikacje, są w firmie potrzebni, są trudni do zastąpienia pracę nadal będą mieli. 

 

[Obliteraror]

28 minut temu, Mosze Red napisał:

Owe realizacje/ zlecenia poboczne już zaczęły się masowo urywać, co za tym idzie ludzie, którzy byli przy nich zaangażowani, wykonujący mało specjalistyczną pracę stali się zbędni. 

 

Wszyscy mieli umowy na czas nieokreślony, dostaną odprawy zgodnie z kodeksem pracy i tyle. 

Jest to przykre, ale czasami nie da się inaczej, szczególnie przy ilości pracowników, o której wspominałeś i oszacowaniu strat. Sam w swoim życiu zwolniłem 4 osoby. Trzy Panie, jednego Pana. Panie, gdy jeszcze roiła mi się w głowie "dywersyfikacja płciowa", a Pan niestety kompletnie pomylił miejsce, w które trafił. Jak by to powiedzieć - za dużo "samorządowych naleciałości".

[manygguh]

Obczajcie to:

 

https://www.money.pl/gospodarka/pakiet-pomocowy-dla-firm-pensje-czesci-polakow-w-modelu-40-40-20-6490221904750209a.html

[trop]

A u mnie w firmie i ościennych nikt pracy nie stracił. 

 

Pracodawcy rozumieją sytuację i podchodzą do tematu "elastycznie" 

[JAL]

U nas póki co nie było drastycznych przesunięć poza redukcją (ochotniczych) nadgodzin, a modele kryzysowe zakładają likwidację etatów tylko w ostateczności. Brak zdecydowanego ruchu ze strony miłościwie nam panujących nie pomaga, ale ogólnie mamy podejście do pracy jak w firmie u  @Obliteraror. Do tego wszystkiego dochodzi aspekt praktyczny. Nie po to przez lata walczyliśmy o jakość na stanowisku pracy, żeby najpierw je zwolnić, a potem zapełniać ludźmi z łapanki, kiedy kryzys minie, a bezrobocie pójdzie pod sufit. 

[Morskiczlowiek]

18 godzin temu, SSydney napisał:

Ja mam mało ale nie wiem czy nie pójdę do kantoru i nie wymienię część na jakieś franki albo dolary i w materac.

A może bitcoiny? 

 

Cieszę się, że nie mam rodziny. Nawet jak mnie wyjebią i zlicytują mi mieszkanie to dalej mam dwie ręce, nogi i łeb na karku. 

Generalnie dobrze jest posiadać dolary i euro. Sprawdźcie sobie wykres dolara na cinckiarzu i oceńcie sami kiedy warto kupować. Na walutach można zarabiać jeżeli inwestowane są duże sumy, a sama wymiana wraz z przelewami trwa możliwie jak najkrócej.  Generalnie dobrze ze mam połowę oszczędności w PLN a drugą płowe w USD i EURO i póki co nie wymieniam na PLN. Polska gospodarka za jakiś czas powoli się odbije i zainwestuje w dolara jak wróci do poziomu 3.70 - taki mam plan w głowie. Generalnie zarabiam w USD, wiec jakoś jestem spokojny o swój tyłek. Jedyne co pozostaje to obserwować, bo cały rynek jest pierwszy raz w takiej sytuacji, a obce waluty nie będą wiecznie drożały. Jedynie co teraz na ten moment obserwuje to akcje PKO BP które potaniały o połowę i mam trochę grosza na taką inwestycje

[manygguh]

Tarcza antykryzysowa Rządu:

 

 

[Kapitan Horyzont]

W dupę sobie można wsadzić tę tarczę, zmieści się.

Odroczenie spłat ZUS, serio, ludzie za miesiąc-dwa zaczną zarabiać podwójnie i uregulują? Przeczytałem masę krytycznych artykułów na ten temat, rząd chyba nie wie, co się dzieje. Warto porównać, co proponuje Orban na Węgrzech.

[ares]

W dniu 17.03.2020 o 19:29, Zdzichu_Wawa napisał:

Jakie znasz firmy które obecnie zwiększają obroty poza supermarketami i Rossmannem?

Kolego są firmy które bardzo się rozwijają w tym momencie. Podaje przykład Firma którą jeszcze nie dawno produkowała bańki na wodę właśnie przerabia te bańki i dodaje dozownik do mydła plus zaczyna produkować same dozowniki do mydła wyczuli temat i działają. Firmy farmaceutyczne wszystkie dodają nagle jakiś pseudo dodatek który dodaję odporność i nawet witaminy C się lepiej sprzedaje. Powstały nagle firmy które dowożą jedzenie coś jak Uber eats plus zakupy itp. Chcesz mi powiedzieć , że każdy upada? Bez urazy kolego , ale w takim razie mało wiesz o życiu , a tym bardziej biznesie. Zawsze coś powstaje w miejsce drugiego. Pozdrawiam:)

[Patton]

A w linku więcej szczegółów.

 

https://www.money.pl/gospodarka/tarcza-antykryzysowa-to-nizsze-pensje-czasami-nawet-o-polowe-6490580028561537a.html

[Zdzichu_Wawa]

22 minuty temu, ares napisał:

Podaje przykład Firma którą jeszcze nie dawno produkowała bańki na wodę właśnie przerabia te bańki i dodaje dozownik do mydła plus zaczyna produkować same dozowniki do mydła wyczuli temat i działają.

No po prostu za chwilę pewnie Googla (Alfabet) wykupią.  O czym ty piszesz? To że jedna czy dwie firmy (w skali globalnej gospodarki to firemki) coś teraz tłuką nie znaczy, że jest to warte brania pod uwagę. Nawet wspomniana przez Ciebie Farmacja jest w d***ie, bo część substancji mieli z Chin, a nawet jeśli nie, to zaczynają mieć problem z transportem. Nie wiem czy wiesz, ale wiele firm z farmacji które działają w Polsce produkcje mają rozsianą po całej Europie, zerknij sobie jakie są korki na jednej tylko granicy Niemcy/Polska to zrozumiesz jaki robi się problem ze zrywaniem łańcuchów dostaw.

 

Czytałem właśnie że 80% linii lotniczych ma gotówkę na pokrycie kosztów działalności do 3 miesięcy max. Nie mogą liczyć także na normalny przypływ kasy w związku z zakupem nowych biletów przez ludzi, bo Ci raczej przebookowują loty niż kupują nowe. Także za chwilę tam będzie dramatycznie. 

[Stary_Niedzwiedz]

W dniu 18.03.2020 o 12:49, Kespert napisał:

Zapłacą karę i wywalą ludzi... albo ogłoszą upadłość, nie zapłacą kary i wywalą ludzi.

Yep.

 

W dniu 18.03.2020 o 12:49, Kespert napisał:

Ale są też korpo, gdzie kasy jest w bród - na rok działania bez żadnego zysku - i dwie, trzy kary umowne całą tą kasę zeżrą do zera. Wtedy lepiej dopłacić ludziom by zrobili ze stratą, niż ryzykować że następnych przez kilka lat nie znajdziesz. 

Jeżeli masz korpo, to tam rządzą księgowi z excelem.

A zysk jest realizowany tu i teraz.

 

Akcjonariuszy pierdoli perspektywa "za kilka lat".

Nie ma zysku -> nie ma dywidendy -> do odstrzału.

A wtedy w zarządzie robi się nerwowo...

 

Nie mogę podać szczegółów, ale miałem okazję zobaczyć, jak wygląda zarządzanie, gdy się "samemu bogu" pod dupą zapali.

Racjonalne decyzje? Myślenie strategiczne? Biczplis...

 

Myśleć strategicznie możesz gdy zarząd = właściciel.

 

W dniu 18.03.2020 o 12:49, Kespert napisał:

Ale tłumaczenie "sterylizacją" to dobry argument "dla ludu", dlaczego nagle nie można wypłacić gotówki z okienka.

Mlehh

Po prostu - logistyka sałaty siadła, bo się ciemny lud do bankomatów rzucił

I tez jest to problem rozdmuchany - ostatnio filowałem po mieście - wszystkie bankomaty były czynne...

 

W dniu 18.03.2020 o 22:01, Kapitan Horyzont napisał:

rząd chyba nie wie, co się dzieje.

Jak nie wie?
Są wybory.

Ciemny lud to słyszy i łyka.

"O proszę, jaki sprawny rząd! I tyle miliardów DAŁ tym zarobasom!"

Jest KAMPANIA WYBORCZA. To na co liczysz, poza pierdzeniem z ekranu?

 

[Kapitan Horyzont]

Nie sądzę, szybciej wkurwią ludzi. 

[deleteduser64]

13 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

Nie sądzę, szybciej wkurwią ludzi. 

Których?

Osób z głową na karku jest kilka procent, reszta to szczury, szara ciemna masa dla której świat wygląda tak, jak mówią im że wygląda w telewizji.

[Druid]

Mamy 2 mln Ukraińców i kilkaset tysięcy imigrantów zarobkowych. co z nimi ?

[Revolt]

Jak to co z nimi,są tańsi i o wiele mniej wymagający,mogą dłużej charować za mniejsze pieniądze więc podejrzewam że panowie przedsiębiorcy w pewnym momencie za miesiąc-dwa powymieniają Polskie ekipy pracowników na ukrainców.

Przedsiębiorcy nie będą mieli przy tym żadnych skrupułów,nawet przez myśl im nie przejdzie że źle robią,liczą się tylko zyski co zresztą widać po tym temacie.

[Andy Anderson]

Godzinę temu, Revolt napisał:

Jak to co z nimi,są tańsi i o wiele mniej wymagający,mogą dłużej charować za mniejsze pieniądze więc podejrzewam że panowie przedsiębiorcy w pewnym momencie za miesiąc-dwa powymieniają Polskie ekipy pracowników na ukrainców.

Przedsiębiorcy nie będą mieli przy tym żadnych skrupułów,nawet przez myśl im nie przejdzie że źle robią,liczą się tylko zyski co zresztą widać po tym temacie.

Wątpię, żeby zbyt wielu powymieniało swoje całe załogi na Ukraińców, ale nawet jeśli by tak zrobili, to mają do tego prawo (pod warunkiem oczywiście jeśli umowy z pracownikami na to pozwalają).

 

Patrząc na Twoje poprzednie posty mam wrażenie, że nie zauważasz, że "prywaciarz" ponosi dużo większe ryzyko niż pracownik. Jak pracownik zostanie zwolniony, to w najgorszym wypadku nie będzie miał, co do gara włożyć. Jak pracodawcy firma upadnie, to oprócz tego że może nie mieć co do gara włożyć, to także w wielu rodzajach działalności odpowiada własnym majątkiem, a także jest na tą firmę zwykle zakredytowany na duże pieniądze. Po upadku firmy może pozostać z trudnymi do spłacenia długami. Dlatego właśnie pracodawca powinien mieć znaczącą przebitkę w zarobkach w porównaniu z pracownikiem, żeby wynagrodzić ponoszone ryzyko, a także nie powinien za bardzo się przejmować losem swoich pracowników w przypadku takich kryzysów jak ten związany z wirusem. Jego pracownik nie będzie ręczył za niego majątkiem.

 

Oprócz tego to od niego zależy planowanie rozwoju i posunięć firmy, użeranie się z nieprzewidywalnymi urzędnikami, a także potencjalnie konieczność myślenia o firmie lub pracy prawie całą dobę (głównie na początku). Jest to na pewno bardziej stresujące niż praca etatowa.

 

Opisuję oczywiste rzeczy, ale czytając niektóre posty, mam wrażenie, że trzeba o tym przypominać.