Skocz do zawartości

Świat IT należy do USA


IronHide

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Frank89 napisał:

Korzystałem przez pare miesięcy z Linux Mint. Całkiem estetycznie wyglądający system funkcjonalny jeśli chodzi o jego zastosowanie do podstawowych czynności po paru miesiącach wróciłem do Windowsa ponieważ  zaczeło się w nim coś walić po zainstalowaniu paru programów. Trzeba przywiązywać większa wagę do tego co się instaluje i do samej dystrybucji. Miałem też problemy z formatowaniem dysku. Jednak lata przyzwyczajenia do Win zrobiło swoje i raczej już się nieprzesiąde na Linx.

Ciekawe co to były za programy bo to dosyć nietypowe dla Linuxa. Może jakieś sterowniki były zainstalowane open source zamiast własnoścowych i dlatego tak było?

 

 

4 godziny temu, wilk_polnocny napisał:

@IronHide I co z tego?

Zawsze ktoś dominuje.

Dzięki Amerykanom nie jesteś pod sowieckim butem i nie mówisz po niemiecku. 

Do 89 byliśmy. USA to największy wygrany II Wojny Światowej a nas sprzedano ruskim. Potem sami wywalczyliśmy wolność do spóły z problemami ruskich. Za to teraz USA to hipermocarstwo, Niemcy to największa gospodarka Unii, a Rosja to Rosja. Gigant niezależny. Polska to natomiast zaścianek i przydupas USA, które w razie potrzeby pewnie nas oleje jak pokazała historia.

 

 

3 godziny temu, wrotycz napisał:

Bardziej urzędnicy są zależni od podarków sprzedawców Micro$oftu.

 

--

Tak się składa, że w jednej bibliotece na komputerach pojawiły się linuksy. Nie wiem co ich natchnęło ale sprawa niechcianego, zawirusowanego oprogramowania, ciągłych zwisów, i nieustannego czyszczenia "się rozwiązała". "Sama"...

I nikt nie narzeka, że nie umie obsługiwać a zapewniam, że asy informatyki z bibliotecznych kompów nie korzystają. 

 

Linux Mint obsługuje się prawie tak samo jak Windows. Największa różnica to archaiczne programy używane często w administracji, które wymagają nie raz starej wersji Internet Explorera, co ogranicza nie raz zmianę systemu i naraża kompy na niebezpieczeństwo z powodu braku aktualizacji.

 

 

Godzinę temu, horseman napisał:

Wiecie, że coraz więcej laptopów wychodzi z preinstalownym lInuksem? A siedzi tam chiński Deepin...

 

Z całym szacunkiem, ale linuks od dawna nie jest niczym szczególnym. Co z tego, że ktoś pobierze sobie ubuntu, jak ma zainstalowane tam Chrome i jest zalogowany 24/7?

Nie wiem gdzie te laptopy wychodzą. Nie raz pytam sprzedawców czy jak wezmę laptopa bez Windowsa to będzie taniej (na x-kom taki Windows najtańszy kosztuje prawie 600 zł a najdroższy ponad 1000 zł), a oni mówią, że nie bo jest już zainstalowany. To podnosi cenę laptopa o co najmniej 15-20% i nawet nie można z tego zrezygnować, co dodatkowo blokuje rozwój alternatyw. Po banie dla Huwawei liczyłem, że może Linux trochę ruszy ale chyba odblokują możliwość używania Windy bo pewnie się boją, że może to doprowadzić do powstania alternatywy. Gdyby taki Huwawei wypuszczał kompy z Linuxem i był znaczącym graczem PC czy laptopów to jakiś cień nadzieji może by się pojawił. Natomiast do Dell, HP czy Lenovo im daleko.

Są alternatywy. Bardzo dobre, bardzo dużo, dające prywatność, pozwalające nie rezygnować za bardzo z komfortu, ale do tego trzeba skali. 1 na 100 użytkowników to mało ale już 15 na 100 to super początek. Ostatnio się zniechęciłem bo argumenty nie trafiają do znajomych. Oni nie wyobrażają sobie zmiany nawyków, a to powoduje, że Status Quo monopolistów świata IT jest niezagrożony. Nie mówię tu o zmianie połowy użytkowników, ale po prostu jak ktoś jest sam a ma 10 współpracowników czy klientów używających sprzętu gigantów to zmiana tylko swojego środowiska niewiele daje.

A jeszcze z tym Chrome. Po co chrome? Firefox jest równie dobry, nieporównywalnie bardziej prywatny, tworzony przez firmę nie nastawioną na zysk (fundacja). Nawet wyszukiwarkę google można oszukiwać, czy korzystać z alternatyw. Mi chodzi o podejście ludzi do monopolu. Tak sobie myślę, co by było gdyby np na wojnie rezygnowano z oporu, "bo sprawa jest przegrana", więc nie ma co próbować. Czy warto było powstańcom walczyć o Polskę, skoro wiadomo było że to prawie nic nie da? A jednak walczyli. To tylko przykład mentalności i walki z odgórnymi zasadami czy przeciwnościami ;D

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, IronHide napisał:

Ciekawe co to były za programy bo to dosyć nietypowe dla Linuxa. Może jakieś sterowniki były zainstalowane open source zamiast własnoścowych i dlatego tak było?

Nie pamiętam jakie to były programy bo to było dość dawno niektóre najprawdopodobniej były niekompatybilne z dystrybucją . Co do sterowników to pobrane zostały automatycznie i niemiałem wglądu w to co się instaluje. Ten format dysku był zadzwiający nie mogłem go przeprowadzić z płyty z instalatorem Windows dopiero po wyjęciu dysku z komputera i podpięciu go do drugiego udało się to zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
On 3/18/2020 at 5:00 PM, wrotycz said:

Jak żyję formatowałem dysk raz (poza tworzeniem nowej partycji), i ze dwa razy musiałem przeinstalować system, nic nie pomagało. Poza tym utrzymanie ruchu działa prawidłowo. Widziałeś kiedyś żeby w fabryce raz do roku wyrzucali maszyny, instalacje, wszystko jak leci i instalowali nowe?

Jeśli chcesz zrobić kopię posektorową (czyli taką kopię z prawdziwego zdarzenia - obraz dysku, a nie kopiowanie katalogów z nadzieją, że wszystko się skopiuje), to linux jest najlepszym wyjściem. Podpinasz pendrive z Linuxem, wykonujesz odpowiednie polecenia i jazda. Do pewnego stopnia nawet typowy użytkownik Windy może się tego nauczyć, o ile ma chęć. Nawet konsolowy linux ma programy, które umożliwiają wykonanie poleceń obrazu w formie tekstowo-okienkowej (dmde). Wszystko jest do ogarnięcia.

 

Istotna sprawa - jak już zrobisz kopię posektorową to zrób dla pliku sumę kontrolną (SHA, ew. MD5). Nigdy nie wiesz kiedy będziesz z kopii korzystał, a przed przywróceniem obrazu lepiej mieć pewność, że kopia nie jest uszkodzona (w przypadku uszkodzenia, zmienia się suma kontrolna).

 

Jeśli kogoś interesuje jak to działa - załóżmy, że potraktowałbym przytoczony tekst Brata Wrotycza algorytmem najbardziej rozpowszechnionym (md5 - md5sum w linuxie):

 - 752a47d55f2bb698254960f847406e95

A teraz zmieniam jedną literkę i zamiast  "w fabryce" zmieniam na "w farbyce". Uzyskujemy wtedy md5

 - 9956b79d02fe7ad358f89cdec2ca8172

 

Czyli zupełnie inny, pomimo iż nie zmieniła się ilość liter. Dlatego też jeśli ktoś jest rzeczywiście uważny - robi kopię w paru miejscach i jeśli kopia A jest naruszona, to sprawdza sumę kontrolną kolejnej kopii (B) i jeśli OK - przywrócenie realizowane z tej kopii. To sprawia, iż przywrócona kopia będzie właściwie funkcjonować.

 

Na tej samej zasadzie można nie tylko przywrócić system, ale również całość zapisów na dysku (łącznie z partycjami..jeśli ktoś ma więcej niż jeden itd). Jeśli łapie Cię cholera na myśl o reinstalacji systemu, to czas poważnie pomyśleć o nauce wykonywanie i odtwarzania kopii. Jeśli masz z tym problem pisz na PW, pomogę w miarę możliwości.

On 3/18/2020 at 6:28 PM, Ksanti said:

Zawsze po mniej więcej roku system się zaczyna zacinać i wolniej myśli.

Niemal u każdego kogo znam tak się dzieje.

Jest na to rada. Obraz dysku po pierwszej instalacji i przy problemach, zrzut kopii danych, przywrócenie danych z kopii + ew. instalacja aktualizacji systemowych. Używanie rozwiązań do czyszczenia rejestru czy CCleanerów i system będzie dawał radę.

On 3/18/2020 at 3:53 PM, IronHide said:

Praktycznie 1:1 w funkcjonalności odplane po prostu w przeglądarce

Niby mniej problemów, ale łatwiej o wyciek danych. Program wykonywalny jest lepszym rozwiązaniem.

On 3/18/2020 at 4:52 PM, Ksanti said:

A co do LibreOffice to porażka - co chwila się zwieszał i rozwalał formatowanie tekstu.

Miałem podobne odczucia. LibreOffice fajna inicjatywa, ale na Windows - porażka.

On 3/18/2020 at 2:18 PM, IronHide said:

tak sobie ostatnio pomyślałem, że koronawirus to temat nr jeden, ale wiele osób jest już trochę nim zmęczone i chce po prostu przeczekać. Niemniej od jakiegoś czasu chciałem gdzieś podzielić się poglądami na temat amerykańskiej władzy nad światem nie tylko z poziomu gospodarki czy wpływów politycznych, ale też absolutnej kolonizacji i zawłaszczenia internetu.

Plus za temat. Interesujące sprawy, szkoda że skończyły mi się lajki. Tak jak piszesz Bracie - biografia Snowdena otwiera oczy i przy okazji jest bardzo zgrabnie i wciągająco opisana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.03.2020 o 15:05, IronHide napisał:

Właśnie najgorzej, że jest mnóstwo sposobów jak odejść od inwigilacji, od amerykańskiej technologii takiej jaką ją teraz widzimy. Tylko, że to musiałaby być potężna skala. Linux, wolne oprogramowanie, czysty android bez google lub F-Droid. Dla maili i innych usług jest pełno szyfrowanych usług płatnych. Jest tego multum. Tylko ludzie wolą wygodę i przyzwyczajenia, bo nie są świadomi a jak są świadomi to często machają ręką bo prywatność nie jest tak ważna dla nich żeby za nią płacili i zmienili przyzwyczajenia ?

Szkoda, że już nawet linux, vpn, systemy, takie jak whonix dzialajace na zdalnych serwerach mogą nie uchronić przed inwigilacją bo wystarczy, że przeanalizują ruch sieciowy z danego miejsca przy pomocy korelacji i dojdą, skąd użytkownik korzystał z sieci. Chyba, że bedziesz miał uruchomione 3 vpn'y na raz i przed otworzeniem przeglądarki włączysz go z innej lokalizacji, podczas przegladania sieci przełączysz na inna, a gdy wyjdziesz jeszcze raz na inną. Ale i to nie daje 100% anonimowości w sieci. Bardziej można zadbać o swoja prywatność bo jeszcze istnieją kraje na świecie, gdzie nie oddaja danych klientów tak łatwo - jak np. Szwajcaria. Jeśli chcesz sie czuć w w miarę bezpieczny w sieci to najlepiej korzystac z publicznego wi-fi w jakiejs lokalizacji - ale tez musisz wiedzieć coś o zabezpieczeniach.

Edytowane przez rejdi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, rejdi napisał:

Jeśli chcesz sie czuć w w miarę bezpieczny w sieci to najlepiej korzystac z publicznego wi-fi w jakiejs lokalizacji - ale tez musisz wiedzieć coś o zabezpieczeniach.

Tak, ale powinien korzystać tylko i wyłącznie w takiej sytuacji. Jeśli korzystał w swojej prywatnej sieci to adres MAC już poszedł i można zrobić powiązanie jak zaloguje się z publicznej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linux jest bezpieczniejszym systemem, ale to nie zmienia faktu, że wchodząc na dowolną stronę przekazujemy swój adres IP, rodzaj systemu, przeglądarki, adres MAC itd. Stanisław Lem w wywiadzie prowadzonym przez Grzegorza Brauna już w tamtych czasach powiedział, że przyszła wojna będzie na informacje.

 

Skoro bez żadnych metadanych większość użytkowników forum potrafi rozpoznać archa, to do czego są zdolne i na jaką skalę zaawansowane algorytmy największych systemów informatycznych?

Edytowane przez goryl
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nowy00 napisał:

Albo whonix lub inna dystrubucja linuxa (kali linux) odpalona z virtualboxa albo VNC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.