Skocz do zawartości

Tworzenie przez samiczki mitu - ich talentów


Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś dłuższego czasu czytam, obserwuję i słucham. Tzw kobiety biznesu, kobiety artystki, piosenkarki.

 

O kobietach biznesu wiele już tutaj napisano. Sam miałem styczność z czymś takim - prawie regułą jest że za taką kobietą z tyłu stoi ON, który finansuje te interesy, dogląda, popycha do przodu, załatwia klientów, rozwija aby po kilku latach usłyszeć takie oto słowa swojej pańci - "zobacz do czego doszłam, co osiągnęłam, faceci są kobietom niepotrzebni".

 

Kolega ma żonę. Zakupił jej sprzęt fotograficzny, wyposażył mini studio, komputer oprogramowanie itd. A pańcia motylki fotografuje. Ktoś zresztą już tu pisał o podobnym przypadku jak to jedna chciała być artystką fotografem.

 

Ale jeszcze jedna sprawa - do zadumy mnie skłoniła śmierć zdaje się kompozytora Perfektu. Przy okazji opisywano dla kogo komponował i pisał teksty. Okazało się, że dla większosci polskich piosenkarek.

 

Czyli odwalał zasadniczo całą robotę, melodia, słowa. I ktoś to później zaśpiewał...ktoś płci żeńskiej.

 

I tak sobie myślę i szukam w zakamarkach umysłu czy znam jakąś kobietę kompozytora, autorkę tekstów piosenek. Nie jestem orłem historii muzyki. ale żadna nie przychodzi mi do głowy, wszędzie mężczyźni komponują i piszą teksty.

 

W sumie mamy od dziesięcioleci emancypację, wyzwolenie, równość szans, parytety.  Ale tak jak w dziedzinie nagrody Nobla - ale tej prawdziwej nagrody za osiągnięcia naukowe a nie za wierszyki i za pokój na świecie - jest nikły ułamek kobiet.

Czy im ktoś przeszkadza robić karierę? Prowadzić badania naukowe, być wynalazcą. odkryć coś przełomowego dla nauki światowej?

 

To jak to jest? Bo wygląda mi to jedynie na pracę odtwórczą i jesli im ktoś podsunie gotowca pod nos.

 

Znacie jakieś przykłady kobiet kompozytorek, które osiągnęły szczyty w prawdziwej pracy twórczej?

 

Wiem - wszystkie zaraz krzyczą, Maria Skłodowska, ale właśnie, bylą żoną naukowca.....

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błagam, nie róbmy z mężczyzn geniuszów i bohaterów, którzy niczym nieskalani dają światu wszystko co najlepsze, a biedne kobiety powinny najlepiej klęczeć przed płcią brzydszą, z racji tego, że nie posiadają penisa i pracować tak, jak najlepiej umieją - ustami. Rzygać mi się chce jak słyszę stulejarzy, którzy podnoszą żałośnie głos mówiąc, że więcej jest odkrywców mężczyzn, bo tak, to jest fakt, ale taka jest męska natura - do tego jesteśmy STWORZENI. Dlatego niektórzy, którzy czują wewnętrzną niemoc obrażają się, że mają nagle zarabiać pieniądze, to będą atrakcyjniejsi - tak samo brak werwy działania jest niemęski, a postawą raczej kobiecą. Kobiety mają INNE JAKOŚCIOWO zadania. Gdyby było inaczej, nie byłoby nikogo kto by to czytał i nikogo kto by to pisał. Znowu bawimy się w robienie z kobiet mężczyzn? Znowu te durne porównania płci, widziane z jednej jedynej i słusznej strony? A gdy kobieta wchodzi w męską energię to nagle przestaje być pociągająca - zaczyna być królową, nikt jej nie będzie chciał, za kogo ona się uważa, że jest wyniosła, odpycha siłą dobrych chłopaków i tak dalej, i tak dalej, prawda? Kobiety są INNE, są różne, wolą świat formy (yin) niż świat rozmyślań, abstrakcji i "odlotu w przestworza" (yang). Czy to jest aż tak ciężkie dla pojęcia dla wiodących męskich intelektualistów? 


Jeżeli mamy faceta, który porównuje dwie różne płcie i sugeruje co jest właściwe i jak powinno to wyglądać dla wszystkich (taki trochę komunista) ludzi, jednocześnie postulując że pewne zachowania świadczą o inteligencji a drugie nie, to nie mamy za bardzo inteligentnego człowieka. A przypisywanie sobie specjalnych uprawnień za rzekome bycie lepszym za należenie do płci męskiej, bo w tej płci jest więcej odkrywców jest kretynizmem. Nie mów mi o czyichś osiągnięciach, tylko pokaż własne, jaki wynalazek opracowałeś. To jest tak, jakbym zarabiał 2k, poszedł do sąsiada, który zarabia 100k miesięcznie i zaczął krzyczeć o tym, że jestem lepszy od kogoś tam, bo jako facet, też mam penisa jak mój sąsiad - więc należy mi się szacunek za wybitne zdolności zarabia. Ja i mój sąsiad w magiczny sposób zaczęliśmy współdzielić jego majątek. Genialne. :) 


Nie, jeżeli jedyne co tworzysz w życiu to to, co zostawiasz w kiblu a czujesz specjalne przywileje, to nie jesteś geniuszem naszych czasów. Tak, wiem - statystyka. I to jest fakt, mężczyzn jest więcej odkrywców, bo powtarzam, naturą męskości jest podbój i zdobywanie. Wystarczy popatrzeć na symbolizm genitaliów, co szturmuje, a co w siebie przyjmuje i gromadzi bo taką ma naturę? My jesteśmy tylko narzędziem, bo plemników jest miliony, kobieta jest tym co przyjmuje, i ile ma jajeczek..? Tak jesteśmy stworzeni odgórnie i taka jest natura, takie są zasady działania tego świata. A podświadomie odstępstwa od normy postępowania własnej płci odczuwamy jako coś dziwnego, wywołuje to nieprzyjemne emocje.
 

Godzinę temu, rarek2 napisał:

To jak to jest? Bo wygląda mi to jedynie na pracę odtwórczą i jesli im ktoś podsunie gotowca pod nos.

Warto zwrócić uwagę na to, że do twórczości czasem potrzeba wyobcowania, oddzielenia, samotności. Kobiety tego biologicznie nie znoszą, nie są do tego zupełnie przystosowane, przy tym wariują. To nawet jest jeszcze jeden wariant, gdzie jest na korzyść mężczyzn.

Poza tym, co za pojebane czasy lgbt. Wszystko wywrócono na drugą stronę, młode kobiety są agresywne, a faceci zpizdowacieli. Nawet starszym można przeprać na tyle mózg, żeby uwierzyli że kobiety mają stawać się jakościowo mężczyznami i zacząć nosić spodnie?

Znam jedną panią odkrywczynię, która sama prowadzi parę biznesów i zakłada nowe, chociaż nie na wysoką skalę, a zarabia naprawdę pięknie - chociaż prowadzi złom. Jest wstrętna, w sensie osobowości. Po prostu antykobieca, odpychająca, nie mogę znieść jej obecności. To daje, gdy kobieta bardzo mocno wchodzi w bycie mężczyzną, zamiast pielęgnować swój kobiecy pierwiastek. Natomiast, gdy zwykła kobieta wchodzi w bycie urocza damą to jest głupiutką idiotką, która nie nadąża za światem i zamiast zdobywać sama to czeka na "beta providera".

Ta planeta to maszynka do tworzenia cierpienia, daję słowo, wystarczy wypuścić parę głupich idei i ludzie sami się wykończą i będą się cieszyli osiągnięciami, które ktoś im narzucił i zaplanował.

Dawniej wiedziano, że mężczyźni mają inne zadania i chociaż przyjmowało to czasem skrajne formy traktowania kobiet, to ludzie posiadali tą świadomość, że jesteśmy po prostu różni, a nie lepsi czy gorsi.

family-sculpture.jpg?w=600&h=600

le_monument_de_la_renaissance_africaine.

  • Like 15
  • Dzięki 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Messer napisał:

jesteśmy po prostu różni, a nie lepsi czy gorsi.

Wystarczy to zrozumieć i zaakceptować.

 

Ja myślę, że rarek się wkurza na to, że miś dał pani wszystko na tacy a pani nie potrafi tego docenić i całe zasługi przypisuje wyłącznie sobie - niewątpliwie jest to wkurzające. Jeśli tak, to niczego pani nie dawać, niech sama próbuje i kombinuje, stać z boku i się przyglądać. Jak sobie poradzi to dobrze, jak nie - trudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rarek2 tu nie chodzi o brak talentu, tu chodzi o nie korzystanie z niego - wybieranie łatwiejszego życia/ życia na cudzy koszt/ łatwiejszych pieniędzy (niepotrzebne skreślić).

 

Znam dziewczynę uzdolnioną pianistkę, może nie poziom najwyższy z możliwych, ale taki, który gwarantuje bezproblemowe znalezienie pracy za wielokrotność średniej krajowej w Polsce, gdyby wyjechała więcej. 

 

Oczywiście wiąże się to z ćwiczeniami kilka godzin dziennie, stałym rozwojem, przyswajaniem nowego repertuaru itp. 

 

Dziewczyna owa poznała misia, majętnego misia, zaobrączkowała i od razu muzyka zeszła na plan trzeci, na szczyt listy wskoczyło życie towarzyskie, na drugie miejsce lans na social media. 

 

Tak jak wcześniej muzyka była pasją, poświęcała jej mnóstwo czasu, tak teraz może siądzie do klawiszy z godzinę dziennie, jak nie zapomni. 

 

Natomiast na social media spędza 5-6 h dziennie, głównie jak męża nie ma w domu, bo wiadomo zapierdala, pieniądze ma za bycie żoną czyli w praktyce nic nierobienie, to po co ma rozwijać talent?

 

Takich przypadków historia zna wiele, mistrzyni olimpijska, z ofertą pracy jako trener w USA za dobre pieniądze wybierające pracę w luksusowym burdelu bo tam więcej pieniędzy za mniej pracy dostawała.

 

Kobieta z najwyższym IQ na świecie rzucająca pracę naukową i jakże by inaczej do najstarszego zawodu świata.

 

Teraz sobie przypomnijcie ile znaliście na studiach zdolnych dziewczyn lub w szkole średniej prymusek, wszystkie miały jakieś super plany, większość tych planów kończyła się jak pojawiał się dobrze zarobiony misio, albo opcja zarabiania ciałem w tej czy innej formie, niekoniecznie mowa o prostytucji, no ale jak kobieta jest w miarę ładna to nie ma musu się edukować i zapierdalać. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red przykłady, które podałeś, są w dużym stopniu efektem niezdrowego wpływu społeczeństwa i/lub niewłaściwych wzorców za młodu. Skądś przecież te dziewczyny musiały wziąć pomysł, że bycie kurą domową na utrzymaniu bogatego męża jest szczytem marzeń kobiety, albo że spoczko pomysłem na życie jest zarabianie dupą.

 

Jaskrawe przykłady, jak "tradycyjny model społeczny" poniekąd podciął skrzydła najbardziej utalentowanym jednostkom. No nie bójmy się tego słowa: patriarchat.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, leto said:

Jaskrawe przykłady, jak "tradycyjny model społeczny" poniekąd podciął skrzydła najbardziej utalentowanym jednostkom. No nie bójmy się tego słowa: patriarchat.

W Polsce nie ma patriarchatu to wymysł skrajnych lewaków i feminonazistek.

W Polsce od wieków panuje matriarchat. Nawet w XVI/XVII wieku mieliśmy już zawierzanie losu Rzeczpospolitej kobiecie czyli Maryi.

Z opisów tamtych lat wynika że już białorycerze pajacowali przed swoimi damami żeby uchyliła im swojej rozkoszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Słowianin said:

W Polsce nie ma patriarchatu to wymysł skrajnych lewaków i feminonazistek.

Tak długo, jak w społeczeństwie funkcjonuje idea "tradycyjnego modelu rodziny" (mąż robi karierę i przynosi pieniądze, a żona jest "panią domu"), funkcjonuje patriarchat, bo dokładnie to jest jego fundamentem. Nie jest to samo w sobie złe albo dobre, jest to po prostu jeden z modeli funkcjonowania. Jak widać, może to jednak podcinać skrzydła np ambitnym kobietom, które stwierdzą, że zamiast się dalej rozwijać, można iść po takiej "linii najmniejszego oporu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto Dalej jest to ich świadomy wybór, trochę ten argument jest kiepski, że patriarchat, że społeczeństwo, że śnieg na mount everest! 
Faktem jest, że mają wybór i notorycznie dokonują takiego a nie innego wyboru. Dlaczego? Są przecież autonomicznymi jednostkami z wolną wolą, nikt nie bierze ich za frak i nie każe tak postępować.
Wybierają taką ścieżkę bo tak jest wygodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, leto napisał:

Jak widać, może to jednak podcinać skrzydła np ambitnym kobietom, które stwierdzą, że zamiast się dalej rozwijać, można iść po takiej "linii najmniejszego oporu".

Zaraz zaraz czyli jak dobrze rozumiem? 

Kobieta jest ambitna i ma wybór, więc wybiera lekkie życie na cudzy koszt. 

Patriarchat podcina im skrzydła? 

Czy jak ktoś jest bezdomny z wyboru bo nie chce się pracować to kapitalizm podcina skrzydła? 

Mają wybór, mogą rozwijać się ale patriarchat je do tego zmusza no ciekawe.

 

Ty piszesz takie bzdury, żeby dostawać atencje od niewiast z rezerwatu? xD

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Reflux said:

Dalej jest to ich świadomy wybór

Nie twierdzę inaczej.

1 minute ago, Reflux said:

Wybierają taką ścieżkę bo tak jest wygodnie.

Dokładnie to napisałem.

 

Natomiast jest to kwestia motywacji. Jak byś dał ludziom zamiast 500+, 5000+, to też 3/4 p0laków przestałaby robić cokolwiek przypominającego pracę (już nie mówiąc o kreatywności). Dla niektórych kobiet wizja "życia w patriarchacie" jest tego rodzaju "marchewką".

1 minute ago, SSydney said:

Czy jak ktoś jest bezdomny z wyboru bo nie chce się pracować to kapitalizm podcina skrzydła?

No raczej nie, chybiona analogia. Lepsza byłaby taka: ludzie masowo wrzucający do puszki bezdomnego pieniądze są siłą, która utrzymuje go w bezdomności.

2 minutes ago, SSydney said:

Ty piszesz takie bzdury, żeby dostawać atencje od niewiast z rezerwatu?

Żeby to było takie proste. Nie spotkałem tutaj w rezerwacie żadnej kobiety o antypatriarchalnych poglądach, więc obawiam się, że nie przyspieszy to zabookowania mojego łóżka. No chyba że @Fit Daria, ale hmmmm, nie, może jednak nie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto Ale podcinanie skrzydeł sugeruje, że właśnie ten wybór i opcje są im nie jako odbierane a taka sytuacja nie ma miejsca.
Zgodzę się mają taką opcję to korzystają, ale nie mów w takim razie, że ktoś lub coś podcina im skrzydła. Mają wybór, wybierają tak a nie inaczej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Reflux podcina skrzydła w takim sensie, jak 5000+ by je podcinało. Nie jest to oczywiście przymus, ale wygodny (w pewnych aspektach) model funkcjonowania, którego efektem jest rezygnacja z wyższych ambicji.

 

W sumie to jest sytuacja trochę podobna (i ściśle związana!) z tym, jak funkcjonuje "rynek damsko-męski". Te tabuny simpów dających atencje za darmo kobietom, "psujące rynek". Podobne zjawisko.

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, leto napisał:

Fanny Mendelssohn. Ada Lovelace. Emma Noether. I "parę" innych.

Kilka spośród sztandarowych feministycznych ulubienic, którymi szafują zawsze feminazi chcąc za wszelką cenę mieć jakies genialne reprezentantki w nauce. 

Niestety, kiedy pokopie się w ich historiach, zawsze sztampowo wyłazi tam gdzieś jakiś facet. Czy to jako promotor, czy jako "wpierając tylko", czy ...tata. 

A już najśmieszniejsza jest ta środkowa - Lovelace - sztandarowa ostatnio ulubienica feministek, bo robiła podobno w ważnej i modnej dziedzinie - programowaniu. Tu jak się pokopie to wychodzą banialuki i śmiech. 
Napisała podobno pierwszy algorytm do maszyny Babbagea. Kiedyś w wikipedii stało, że dzięki niej ta maszyna mogła zostac uruchomiona (czyli facet coś zaprojektował, ale nie wiedział jeszcze jak to będzie działało). Kiedy to wyśmiano, zmienili wpis w wikipedii. 

Jakie "parę" innych jeszcze?

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Rolbot said:

czyli facet coś zaprojektował, ale nie wiedział jeszcze jak to będzie działało

Ale wiesz, że tak działa nauka, nie? Nikt nie wymyśla nic od zera, tylko bazuje na tym, co wymyślono wcześniej. Einstein też bazował na przemyśleniach Newtona (i je w znacznym stopniu uogólnił/zmodyfikował). Stoimy na ramionach gigantów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A tak ją lubiłem. Kobiecość i logika jednak nie idą w parze.

"Czy pomimo długiego stażu w pracy, wciąż nie awansowałaś?"

Czyli długi staż w pracy powinien stanowić podstawę do awansu i/lub lepszego wynagrodzenia. Nie umiejętności, nie rozwój i zasługi dla firmy - ale staż. Brawo, pani Katarzyno.

Myślę, że powinniśmy wszyscy solidarnie dążyć do tego, aby wprowadzono wyrównawczy dodatek dla kobiet - "cyckowe" na przykład.

Edytowane przez zychu
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, leto napisał:

Ale wiesz, że tak działa nauka, nie? Nikt nie wymyśla nic od zera,

Bzdura. 
Tak to sobie można znaleźć patyk na drodze i wymyślić dla niego funkcję np mieszanie zupy. 

Zegarek nei został zbudowany najpierw, a potem wymyślono mu funkcję. To samo z transformatorem, samochodem, maszyną parową itd itp.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Reflux said:

@leto Czyja to wina?

Wg mnie to skomplikowana kwestia i pole do długiej debaty filozoficznej. W osobistych wyborach to "wina" (czy raczej lepszym słowem byłoby: odpowiedzialność) kobiet, natomiast za istnienie tego systemu odpowiedzialni są zarówno mężczyźni, jak i kobiety; być może mężczyźni w stopniu większym, ze względu na do niedawna uprzywilejowaną pozycję ekonomiczno-prawną (ten system nie powstał wczoraj, ale ciągnie się od co najmniej starożytnego Rzymu), ale tak jak mówię, jak się w to zagłębić to można spędzić 42 wieczory na dyskusjach, a chyba nie o to tutaj chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto jakoś nie wszyscy siedzą na zasiłkach i 500+.

Więc nie każdemu podcina skrzydła. 

Dziwnym trafem statystycznie na takie "podcinanie" skrzydełek bardziej podatne są kobiety. ?

13 minut temu, leto napisał:

Nie spotkałem tutaj w rezerwacie żadnej kobiety o antypatriarchalnych poglądach, więc obawiam się, że nie przyspieszy to zabookowania mojego łóżka

Ale piszesz coś co im pasuje i robi z nich ofiary. Niby nie są feministkami ale jak podrapiesz to pod warstwą brudu jest tam feminizm w jakimś stopniu. ? 

Nie napisałem, że chcesz je do łóżka.

W innym temacie pisałeś, że miło mieć atencje pań z rezerwatu i piszą do Ciebie. Do tego piłem. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Tworzenie przez samiczki mitu - ich talentów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.