Skocz do zawartości

Zaczynam się bać o oszczędności


debesciak20009

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, bernevek napisał:

Wczoraj euro było po prawie 4,60.. A to jest początek roku. Niestety, nie ma popytu na polską walutę i ciekaw jestem jak to się skończy.

Za to funt coś stoi w miejscu.

Jeżeli to przez wirusa to równie ciekawie może być z CHF. U Szwajcarów ilość chorych dogania Włochy (przeliczając na mieszkańca).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

Nie cała gra jest ustawiona, zobaczcie mandaryn wydymał kowboja (tramp, bandyteska, wymuszenia) bo widać dogadał się z banksterką. Wszyscy myśleli, że będzie wypierał epidemię, utrzymywał status quo, a on przeskoczył! I rozniósł zarazę, by sobie UE podporządkować, chińska taktyka prowadzenia wojny.

Widzę, że mamy podobne myślenie.

O teoriach piszemy tu:

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Brat Jan napisał:

Za to funt coś stoi w miejscu.

Jeżeli to przez wirusa to równie ciekawie może być z CHF. U Szwajcarów ilość chorych dogania Włochy (przeliczając na mieszkańca).

4,97 i stoi w miejscu? Pamiętam czasy jak na równi z euro był. W przypadku Franka Szwajcarskiego to nie ma co go porównywać do Złotego. Bo popyt na CHF jest w przeciwieństwie do złotówki, która dostaje zadyszki jak chorzy na koronawirusa. We Frankach miliony ludzi ma kredyty, dokonuje wymian handlowych. To jedna z najsilniejszych walut na świecie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, debesciak20009 napisał:

W dobie tego co się dzieje serio chyba bym coś sobie zrobił gdybym stracił cały mój życiowy dorobek.

Byłbyś w stanie coś sobie zrobić za 40tys? Serio? 

Edytowane przez Moriente
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, jaro670 napisał:

@spacemarine Tylko gdzie ? Już nawet srebro ciężko kupić.

 

To prawda teraz jest ciężko, 79element jest znanym dilerem metali od lat, z uwagi na braki wstrzymali sklep ale są zapisy na maila. To odroczona dostawa więc trzeba szczególnie uważać, lepiej zawsze kupować od ręki i za gotówkę. Kiedyś było dużo wałków szczególnie na Allegro i olx z dostawą terminową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę serio. Do tej pory miałem gdzieś kursy walut. Oszczędności mam w złotych. Natomiast czytam od kilku dni informacje, również tu na forum i albo mi się lekko panikarz włącza albo za dużo myślę.

 

A że nie znam się na tym zbyt dobrze, wolę pytać mądrzejszych.

Edytowane przez Kajko
korekta treści
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Kajko napisał:

Widzę, tylko pytanie czy to jest już szczyt czy dopiero zaczyna się wzrost walut?

Nie słuchaj tych" pewnych" rad, bo nikt tego nie wie co będzie. 

Euro to waluta organizmu, który jest w rozkładzie. Włochy są na skraju bankructwa, Hiszpania za chwilę to samo. Co to oznacza dla Unii nikt nie musi tłumaczyć. Waluta trupa nie jest dobrą inwestycją na dłuższy termin. 
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy serio wierzycie, że wasze depozyty są gwarantowane? A wiecie o tym, że Bankowy Fundusz Gwarancyjny to jedynie jakieś 10-11% od wszystkich depozytów. A pozostałe 90%? No cóż. Będę ratować w pierwszej kolejności państwowe molochy, jeżeli w ogóle będę, na pozostałych nie będą mieć pieniędzy.

 

 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Rolbot said:

Euro to waluta organizmu, który jest w rozkładzie.

Wyjątkowo muszę się z Tobą nie zgodzić. Jakiego trupa? € to waluta Niemiec, kraju, którego gospodarki Polska, nawet z żydowską pomocą nie dogoni, jak ostatnio wyliczono nawet za 200 lat przy obecnych podrygach. I chcesz powiedzieć, że to bankrut? Tu żyje 500 milionów pracowitych, bogatych ludzi, o których walczą właśnie kitajce i jankesi. Walczą o trupa? Wybacz, ale w swoim powyższym poście zawarłeś niemal same slogany.

 

Dłuższy termin w obecnej sytuacji NIE ISTNIEJE. Musisz być maksymalnie upłynniony i przyczajony do szybkich reakcji, do skoku wręcz, by uratować te swoje parę grosiczków. A o firmy Hansa się nie martw, dadzą sobie radę. Nawet te 'zbankrutowane' Italiańce jeszcze kilka ładnych dekad będą swoje bogactwo przeżerać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Moriente napisał:

Byłbyś w stanie coś sobie zrobić za 40tys? Serio? 

Tak. To są moje młodzieńcze lata, których nikt mi nie wróci. Kiedy ja pracowałem inni leżeli do góry brzuchem i byli na utrzymaniu mamusi. Ja mam teraz małą przewagę-stać mnie na prawie wszystko, inni cóż, nie.

Edytowane przez debesciak20009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, absolutarianin napisał:
13 minut temu, Rolbot napisał:

Euro to waluta organizmu, który jest w rozkładzie.

Wyjątkowo muszę się z Tobą nie zgodzić. Jakiego trupa? € to waluta Niemiec, kraju, którego gospodarki Polska, nawet z żydowską pomocą nie dogoni, jak ostatnio wyliczono nawet za 200 lat przy obecnych podrygach. I chcesz powiedzieć, że to bankrut? Tu żyje 500 milionów pracowitych, bogatych ludzi, o których walczą właśnie kitajce i jankesi. Walczą o trupa? Wybacz, ale w swoim powyższym poście zawarłeś niemal same slogany.

Pisałem o Unii, więc nie utożsamiaj na siłę pozszywanego patchworka jakim jest Unia, z tylko li Niemcami. Rozumiem, że siedzisz we Włoszech i się niejako z urzedu z tym  nie godzisz, ale to niczego nie zmienia. 

Walutą Niemiec była marka niemiecka, która sztucznie zamieniono na euro, z czym do dziś wielu Niemców się nie godzi, ba, są wiadomości ( jak znajdę to wrzucę) o tym, że Niemcy mają od jakiegoś czasu przygotowane matryce do nowej marki, o ile już nie drukują, tak na wszelki wypadek. 

500 milionów pracowitych ludzi jest zszytych ze sobą sztucznie. Chiny i USA nie walczą O trupa, a Z trupem. A to jest diametralnie coś innego niż ci się wydaje. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, debesciak20009 napisał:

Tak. To są moje młodzieńcze lata, których nikt mi nie wróci. Kiedy ja pracowałem inni leżeli do góry brzuchem i byli na utrzymaniu mamusi. Ja mam teraz małą przewagę-stać mnie na prawie wszystko, inni cóż, nie.

I byłbyś w stanie przekreślić swoje dalsze życie. Ciekawe. 

 

To teraz Ci podam swój przykład. Ostatnio miałem do wyjęcia na kontraktach terminowych 100k PLN, FED dopompował rynki, zabrakło mi zimnej krwi i straciłem 70k własnych, ciężko zarobionych pieniędzy. Wygoliłem się prawie do zera. Jak widzisz, cały i zdrów Ci odpisuje na forum, chociaż nie ukrywam, pierwsza noc i kilka dni były dramatyczne.  Idąc Twoim tokiem rozumowania z tego powodu powinienem był się wyhuśtać, skoczyć z okna, podciąć żyły, rzucić pod pociąg? Mogłem mieć 170k, mam -70k. Nie chwalę się ani nie żalę, po prostu chcę Cię skłonić do refleksji nad Twoim myśleniem. 

 

Co do tego jak uchronić ten kapitał. Sytuacja jest dynamiczna. Tak na prawdę jak ktoś Ci mówi kup złoto, kup mieszkanie, samochód to wróży Ci z fusów. BTC też poleciało na łeb na szyję i nikt nie wie jak jeszcze nisko poleci. Wymiana na inne waluty, niby są historyczne szczyty, ale czy ktokolwiek jest w stanie zagwarantować, że frank, euro lub dolar nie przebiją granicy 5 złotych? Może przebiją, a może nie. Wirus zacznie się wygaszać, gospodarka ruszy i kursy walut wrócą do normy, a może sytuacja się bardziej rozwinie i kursy wystrzelą. Nikt Ci nie powie co będzie za dwa miesiące bo nikt nie wie. Przypomnij sobie co myślałeś dwa miesiące temu, gdyby Ci ktoś przedstawił obecny scenariusz, to byś pewnie go wyśmiał. Najgorsze co możesz zrobić to nerwowe ruchy.  Na pewno nie pakuj wszystkiego w jedno aktywo. Rozdziel środki. 1/4 GPW, 1/4 Dolar, a z resztą obserwuj sytuację. Jeśli ktoś Ci w obecnej chwili z pewnością mówi w co inwestować, lub jak zabezpieczyć kapitał to jak dla mnie jest szarlatanem. 

 

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 @Rolbot no ja rozumiem mniej więcej Twój punkt widzenia i nawet się z nim zgadzam, ale te skróty myślowe w przeciętnym czytelniku bez głębszej wiedzy o finansach budzą zupełnie nieadekwatne skojarzenia.

 

Przykładowo: Unia jest trupem ze swoją walutą € i się rozsypie.

 

Bardzo możliwe, że się rozsypie, sam to wieszczę, tylko skojarzenie z tym powstające jest takie, że € będzie papierem toaletowym a to tak nie zadziała.

 

Po prostu w ciągu jednego miesiąca Niemcy wyciągną z siennika przygotowane, wydrukowane świeżutkie marki i wymienią 1:1 z eurosem , Italiańce w ciągu kolejnych dwóch wydrukują sobie lirę i wymienią w stosunku 1:2, w ciągu kolejnych trzech wymienią oprogramowanie w automatach płatniczych na nową wersję, zdemontują stare skrzynki na monety i układ sił w EU pozostanie niezmieniony lub nieznacznie zmieniony, a stosunek nowej DM do PLN osiądzie na 1:7

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, alfa_sralfa napisał:

To jest bankructwo. Jak w Argentynie. Ale najpierw, zanim okradnie z kont, powie że nie spłaca obligacji. A to jest wydarzenie bez precedensu na skalę Unii.

Czemu? Ostatnim z państw tworzących dzisiaj Unię Europejską, które zbankrutowało, były Niemcy - w 1953 roku. Nie aż tak dawno!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba podejmować więcej decyzji finansowych, spekulacyjnych, aby nie martwić się tak o hajs. Jak nominalnie wymieniasz walutę to nic tam nie stracisz, ani też specjalnie nie zyskasz. Nawet wahania o zeta, dwa to jest cały chuj w porównaniu do kontraktów terminowych, gdzie może ci wygolić depozyt zabezpieczający. To jest dopiero zabawa w panikę, kto ostatni odbierze ognistego kartofla. Po prostu chodzi o czystą, zdrową dywersyfikację kapitału, aby nie trzymać wszystkiego w jednym miejscu. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, absolutarianin napisał:

Bardzo możliwe, że się rozsypie, sam to wieszczę, tylko skojarzenie z tym powstające jest takie, że € będzie papierem toaletowym a to tak nie zadziała.

Dokładnie tak to działa - kto zostanie z Euro, zostanie z papierem toaletowym. a nawet gorzej, bo euro jest śliskie, więc nie nadaje się nawet do d. 

 

 

21 minut temu, absolutarianin napisał:

Po prostu w ciągu jednego miesiąca Niemcy wyciągną z siennika przygotowane, wydrukowane świeżutkie marki i wymienią 1:1 z eurosem , Italiańce w ciągu kolejnych dwóch wydrukują sobie lirę i wymienią w stosunku 1:2, w ciągu kolejnych trzech wymienią oprogramowanie w automatach płatniczych na nową wersję, zdemontują stare skrzynki na monety i układ sił w EU pozostanie niezmieniony lub nieznacznie zmieniony, a stosunek nowej DM do PLN osiądzie na 1:7

I Ty myślisz, że po tym jak Niemcy wymienią euro na marki, to Włosi, Hiszpanie, i inne nacje utopione w euro będą miały co zbierać z euro? Wtedy ta waluta nie będzie w innych krajach się nadawała do podpałki. 

Wymiana musiałby nastapić równolegle we wszystkich krajach. Co nie zmienia faktu, że na drugi dzień nowe waluty nabrałyby kursów realnych, i taki lir na przykład wymieniony po kursie 1:7 złapałby realny kurs odzwierciedlający gospodarkę, czyli powrót do starego modelu - chleb po 10 tysięcy lirów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Rolbot said:

Co nie zmienia faktu, że na drugi dzień nowe waluty nabrałyby kursów realnych, i taki lir na przykład wymieniony po kursie 1:7 złapałby realny kurs odzwierciedlający gospodarkę, czyli powrót do starego modelu - chleb po 10 tysięcy lirów. 

Ale siła pieniądza odzwierciedla siłę gospodarki, a gospodarka włoska wbrew temu, co się tam wam pierdoli w mediach, nie ma się tak znowu źle.

 

Tu na północy jest pełno produkcji wszystkiego od samochodów (przecież koncern Fiat jest od niedawna szczęśliwym posiadaczem takich marek jak Dodge, Chrysler, czy Jeep), których w Polsce nawet nie widziałeś - typu kosmiczne małe multicary (poszukaj w google COMAI, CMAC) z hdsami, takie autko potrafi kosztował 60 tys. € i pełno ich tu po wioskach jeździ. Oni mają ogromny rynek wewnętrzny na mnóstwo pierdół, od pstryczka elektryczka po linię do produkcji jedzenia, czy maszyny rolnicze. To jest wszystko ich. Oni mogą zamknąć granicę i będą dalej żyć przez dekady. A wyeksportują sobie jedzenie i bilans na rzeczy, których nie mają - sobie zepną. Mają do tego mentalność - że rodzime jest OK, dlatego wszystko trzyma się na rodzinnych hacjendach i się nie przegibnie tak łatwo jak banksterka by sobie tego życzyła. To nie Grecja, czy Hiszpania, która jest drugim światem tak naprawdę.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, absolutarianin napisał:

Ale siła pieniądza odzwierciedla siłę gospodarki, a gospodarka włoska wbrew temu, co się tam wam pierdoli w mediach, nie ma się tak znowu źle.


Niezawodnym jak dla mnie wyznacznikiem REALNEJ siły gospodarki jest to jak żyją niższe warstwy w danym kraju. A jeśli w UK widzę, ba, mam za ścianą kilku Włochów, idę do Lidla a tam dwie Włoszki na kasach, jestem w Hiszpanii, a tam Włoscy robotnicy spawają znajomemu schody do domu, a w knajpach kelnerzy i pomywacze to Włosi, to wiem, że tam jest coś nei halo z tą "siłą gospodarki włoskiej".

Widziałeś kiedyś Niemców pracujących na robotniczych stanowiskach w fabrykach? Bo ja nie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.