Skocz do zawartości

Jak reagować na kobiece zaczepki?


Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że Wy Panowie jesteście zaprawieni w boju chciałabym byście udzielili mi kilka rad odnośnie tego jak kobieta ma reagować na zaczepki innej kobiety. :) 

Chciałabym osiągnąć przede wszystkim taki efekt by te inne kobiety znały swoje miejsce i mnie szanowały. :) 

Nie wiem czy kobieta może szanować drugą kobietę ale warto spróbować. :) 

 

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, z góry wiem już, że braknie mi lajków więc jak coś to będą później. :P 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy w jaki sposób ta osoba to robi. W 8 mili eminema jest pokazana fajna strategia podczas jednej freestyle bitwy. Obnażasz swoje słabości, pokazujesz że jesteś ich świadoma i że masz je gdzieś. Ten który Cie atakuje nie ma już punktu zaczepienia żeby Ci ubliżyć, a Ty możesz odbić piłeczkę. ;) #dystans

 

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o jaką sytuację chodzi, ale słabo to widzę.

 

Jeżeli jesteś bardzo ładna, to pewnie co najmniej kilkanaście procent innych kobiet nienawidzi Cię z zazdrości. Oczywiście żadna Ci tego nie powie wprost, bo to by je jeszcze bardziej upokarzało. Więc będą wynajdować powody-preteksty, albo być nieprzyjemne bez wskazywania powodu. Albo po prostu obgadywać za plecami, jednocześnie się do Ciebie uśmiechając. :)

 

Wiele bardzo ładnych kobiet ma tego typu problemy - aż dziwi mnie, że nie masz jeszcze tego "rozpracowanego". Czy też może masz, ale myślisz, że faceci mają na to jakieś specjalne sposoby?

 

Moja dziewczyna też ma problem z niechęcią ze strony innych kobiet, jej metody na to są następujące:

 

1. Preferuje towarzystwo facetów. Nawet gdy ma coś kupić, załatwić, to wybiera sprzedawcę czy urzędnika płci męskiej.

 

2. Jeżeli chodzi o kobiety, to pomijając bliskie koleżanki z dzieciństwa, unika brzydkich i średnich kobiet, preferuje towarzystwo ładnych, które mają mniejszy problem z zazdrością.

 

3. W sytuacjach konfliktowych nie kłóci się z drugą kobietą, bo to jej zdaniem nie ma sensu. Za to czasami idzie do kierownika-faceta i mu się skarży.

 

4. Zna też taki patent, że opowiada, że tamta druga jest zakochana we wspólnym koledze i nie lubi mojej dziewczyny dlatego, bo jest o nią zazdrosna. To coś w stylu: "Mi się wydaje, że Basia jest zakochana w Tomku, bo gdy z nim chwilę rozmawiałam, to spojrzała się na mnie takim wściekłym wzrokiem. Ale ja tylko z nim rozmawiałam, czysto koleżeńsko, a zresztą oni i tak nie są razem... Mi jest jej żal, ale to jest dla mnie problem, kompletnie nie wiem, co mam z tym zrobić, nie mogę się z nią dogadać". Oczywiście wybiera najprzystojniejszego faceta w otoczeniu. Opowieść się rozchodzi i wkrótce oponentka ma opinię zakochanej wariatki. Ludziom może być jej żal, ale też nie traktują jej już poważnie. Przyszłe pretensje pod adresem mojej dziewczyny są traktowane jako przejaw toksycznej zazdrości o tamtego faceta. Ci którzy jej nie lubią, zaczynają z niej się naśmiewać. Gdy oponentka się o tym dowiaduje, to czuje nacisk emocjonalny, jest jej głupio, szczególnie w towarzystwie tego mężczyzny.

 

  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Za to czasami idzie do kierownika-faceta i mu się skarży.

Always.

Odkąd za szefa miałam faceta!

W dniu 21.03.2020 o 09:14, Lalka napisał:

Chciałabym osiągnąć przede wszystkim taki efekt by te inne kobiety znały swoje miejsce i mnie szanowały

Ja mam taki sposób, że nigdy nie wchodzę w zażyłe relacje. Po pierwsze mam i tak nadmiar przyjaciół. 

Po drugie nie chce mi się. 

Więc tylko "cześć" i "nara". 

 

Ostatnio jedna laska jednak chciała zaimponować moim kosztem jednemu kolesiowi z pracy, chyba zabujała się w nim. A ja sobie z nim gadałam, bo do mnie się odezwał, przyjemny typek, więc ucinałam sobie z nim pogawędki. 

Olałam to. Nie zareagowałam. Koleś chyba też był zażenowany jej zachowaniem. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynasz zawsze od komplementu i mówisz tak. 

 

Piękna sukienka Basiu, Kasiu, czy jakoś tam, ale buty to fatalne, musisz się bardziej postarać, wtedy poważnie porozmawiamy. Na razie nie mam czasu, dzięki za twój wkład. Buziaczki, pa. 

 

Kochana pięknie wyglądasz, chyba przytyłaś ostatnio, ale pasuje ci idealnie. 

 

Idź popraw kreskę, bo klienci patrzą. Mówię to w dobrej wierze, bo i tak już skargi na ciebie były. 

 

Coś mówiłaś? Aha, przypomniało mi się. Weź kup mi kanapkę, masz tutaj 1 zł, a kanapka kosztuje, np. 5 zł. Prawdziwa dominacja. 

 

Basia, jeżeli kogoś szkalujesz to najpierw naucz się wysławiać, bo seplenisz. Logopeda ci pomoże, znam dobrego, zapisać cię? 

 

Słuchaj Agnieszka. W dzieciństwie wychowywałam lwy na safari, a ty jesteś zwykłym robakiem, na którego nie mam teraz czasu. 

 

Jak cię pierwszy raz spotkałam to pomyślałam, o inteligentna babka, w końcu będzie z kim pogadać, a teraz przypominasz kiepski żart. 

 

Stajesz za plecami i mówisz cicho Katarzyna, gruba świnia, hehe, Co? Co?

Edytowane przez mac
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.03.2020 o 09:14, Lalka napisał:

 jak kobieta ma reagować na zaczepki innej kobiety. :) 

Chciałabym osiągnąć przede wszystkim taki efekt by te inne kobiety znały swoje miejsce i mnie szanowały. :) 

 

Mój sposób, jeśli sytuacja zdarza się w pracy: wpuszczasz tekst jednym uchem, wypuszczasz drugim. Potem pytasz "Już? Skończyłyśmy? To wracamy do pracy" i wracasz do obowiązków czy kontynuujesz swoją wypowiedź, jeśli Ci przerwała. 
Na każdą uszczypliwość odpowiadasz "dzięki" lub "ooo dobre, udało ci się", uśmiechasz się, a następnie dalej robisz swoje. 
Potem odnosisz się do nich tak, jakby nic się nie stało. 

Poza tym unikasz zaniedbanych kobiet (które lubią rzucić tekstem, że pewnie nie robisz nic poza dbaniem o wygląd, one na to czasu nie mają, bo pracują więc skąd Ty go masz itd.), marudzących (nie zasypią Cię ciągłym "nie chce mi się", będziesz miała dobry humor i więcej energii a co za tym idzie - będziesz robiła wrażenie pewniejszej siebie, a takich nie chce im się próbować zdeptać.

Najlepiej ograniczyć kontakt z koleżankami do rozmowy online co jakiś czas i spotkań raz na parę miesięcy - nie będzie porad na siłę ani sypania mundrości.  Im rzadziej będziesz je wpuszczać do swojego życia, tym mniej będą miały materiałów do wykorzystania przeciwko Tobie.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, zależy jakie to są zaczepki? Podasz jakieś typowe przykłady w jaki sposób byłaś zaczepiana? Było by łatwiej ocenić jaki to typ ludzia jest wokół Ciebie.

 

Mnie czepiają się teraz głównie stare grzyby (faceci) w zakładzie pracy i najchętniej to bym się zamienił na kobiety. Bardzo nieprzyjemni ludzie mi się trafili, równie a może nawet bardziej toksyczni od kobiet.  Albo jestem po prostu za miękki.

 

 A ty dużo masz tych zaczepek dziennie? Może nie zawsze warto o nich rozpamiętywać? Reakcje mogą tylko spotęgować i nakręcić toksyczne relacje. Wyjątki trzeba robić jak jest grubo, żeby żmije nie Wlazły na łeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Claudianne Strategia dobra jeśli się jest sam na sam, ewentualnie przy jakiś epizodycznych spotkaniach lub nic nieznaczących znajomościach. W towarzystwie, np pracy/uczelni nie polecam. Zostaniesz odebrana za słabą, otoczenie dostrzeże, że w żaden sposób nie reagujesz na zaczepki i też będą się z Tobą "próbować". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.03.2020 o 09:14, Lalka napisał:

jak kobieta ma reagować na zaczepki innej kobiety. :) 

To zależy.

Np.

 

Jaka sytuacja: praca/warzywniak/występ Twojego zespołu baletowego.

 

Jaki kaliber zaczepki: lekki sarkazm/szturchnięcie/wyzwiska.

 

Generalnie, najczęściej Ci pomoże bycie asertywną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.03.2020 o 09:14, Lalka napisał:

Chciałabym osiągnąć przede wszystkim taki efekt by te inne kobiety znały swoje miejsce i mnie szanowały.

- To nie jest szacunek - powiedział zjadliwie pułkownik i znowu zaczął walić w stół swoją potężną pięścią. - To jest marksizm. Ja wam powiem, co to jest szacunek. Szacunek to kolanem w brzuch z ziemi w zęby w nocy skrycie nożem z góry w dół na magazyn okrętu przez worki z piaskiem wobec przeważającej siły w ciemnościach bez słowa ostrzeżenia. Za gardło. Oto, czym jest szacunek, kiedy musimy być twardzi i niezłomni, aby stawić czoło kobietom. Z biodra. Rozumiecie?

 

BPNMSP ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.03.2020 o 09:14, Lalka napisał:

Chciałabym osiągnąć przede wszystkim taki efekt by te inne kobiety znały swoje miejsce i mnie szanowały. :) 

Dlaczego szukasz szacunku na zewnątrz?

 

Zobacz dlaczego i jakie zachowanie innych wzbudza określone reakcje. Można zaniżyć bodźce idąc do klasztoru lub jaskini ale imo nie da się żyjąc w stadzie nie walczyć o swoje granice komfortu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężka sprawa. Bardzo często kobiety są wredne bo czegos Ci zazdroszczą. Baby nie są takie jak faceci, ze powiedzą wprost ze je wkurwiasz, będą kopać pod Tobą dołki i knuć intrygi albo obgadywać. Radze być po prostu być najlepsza wersja siebie, uśmiechać się, a jeśli już ktoś będzie warczeć to mieć w kieszeni dobra ripostę. Chociaz nie zawsze jest to takie łatwe, ja np. w każdej pracy zawsze byłam najmłodsza i traktowana jako tzw. popychadło wszystkich rozwiedzionych mamusiek i innych kaszalotów. Niestety ciężko postawić się np. wrednej kierowniczce, wiadomo jak to może się skończyć ? 

Edytowane przez Lana07
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś bawiłem się w dyplomacje i kurtuazje ale kiedy ktoś bezczelnie kopie podtobą dołki chcąc cię zrównać z ziemią pokazując że nietrzeba się z tobą liczyć wtedy radziłbym ostro i bezwzględnie. Na twoim miejscu powiedział bym tak " Słuchaj cichodajko wiem jak dostałaś tę robotę robiłaś dobrze to szefowi to kierownikowi wiem bo takie zakompleksione szmaty zawsze muszą się jakoś wkupić w łaski. Więc zamknij ryj bo inaczej zmasakruje ci facjatę".  Napluł bym jej do kubką z kawą oblizał swoją dłoń i wytarł o jej twarz. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że babki potrafią być bezwzględne względem siebie. Z ciekawości obczaiłem insta starej znajomej. Dała fotkę, gdzie było widać trochę piersi. Komentarze? Prześmiewcze: "co zrobiłaś, że ci urosły". I to od koleżaneczek, z którymi zna się od dzieciństwa. Tylko niech nikt nie forsuje tej durnej postawy, że może miały namyśli co innego i nie chciały skrzywdzić. Jeżeli ci na kimś zależy to dbasz o jego samopoczucie i nie zostawiasz niedomówień w tej (dość) drażliwej kwestii. 

 

Dla mnie najskuteczniejszą metodą jest brutalne cięcie. Tj. blok gdzie się da. Jeżeli spotykasz te osoby na codzień i czujesz ich toksynę to potrenuj niedefensywne odpowiedzi nastawione na ich samoośmieszenie (np. przytyłaś?!). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka, co prawda w poście poprosiłaś Panów, ale... aż mi kolacja z ręki wypadła.

Serio uważacie, że bezczelny tekst o zoo, komentowanie stroju/wyglądu spowoduje, że ktoś Was zacznie szanować. O donoszeniu do szefostwa już nie wspominam. A może to sarkazm, którego mój skwarantanniony mózg już nie wyczuwa ;)

 

Czy kobiety potrafią być okrutne? Oczywiście, że tak.

Jak sobie radzić? Zależy od sytuacji. W sytuacjach prywatnych szybko kończyć rozmowę (np. Przepraszam, ale nie będę kontynuować tego tematu), albo najprościej - unikać tej osoby.

W sytuacjach zawodowych donosicielstwo najpewniej wróci niczym bumerang. Nie lepiej pokazać, że jest się dobrym, w tym, co się robi?

W skrajnych przypadkach zmienić pracę. Tak, zrobiłam tak i jest mi z tym wspaniale :)

 

Podobno agresja prowokuje agresję. Może czasem warto wziąć głęboki oddech, albo dwa, i zatrzymać ten łańcuszek.

A to, co sobie pomyślimy, to już nasze.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, CrazyWitch napisał:

To wtedy możemy wejść na drogę prawną. Ale po co obrzucać się inwektywami i... zniżać się do poziomy osoby, która nas nie szanuje...

Jasne też próbowałem rozwiązań prawnych. Trzeba mieć dowód zaistniałej sytuacji ,świadków nie jest to proste jak dookoła ciebie ludzie mają gdzieś to że spotyka cię krzywda. Własnie po to by druga osoba niemyślała sobie że wolno jej bezkarnie wszystko.

Edytowane przez Frank89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Frank89 napisał:

Jasne też próbowałem rozwiązań prawnych. Trzeba mieć dowód zaistniałej sytuacji ,świadków nie jest to proste jak dookoła ciebie ludzie mają gdzieś to że spotyka cię krzywda. Własnie po to by druga osoba niemyślała sobie że wolno jej bezkarnie wszystko.

Mnie rodzice nauczyli, że czasem lepiej odpuścić i mieć święty spokój niż się niepotrzebnie denerwować i zniżać do czyjegoś poziomu.

Dlatego najlepiej, o ile to możliwe, zaprzestać kontaktów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.