Hipergamia kobieca - w spadku swobodnym

[Słowianin]

7 hours ago, azagoth said:

Ale żałosna postawa. Wstyd straszny.

 

Oczywiście że tak, w myśl oczywistej zasady: "Nie ważne kto spłodzić, ważne kto wychował". Każdy kto przeciwny tej zasadzie to żałosny Piotruś Pan  

Wyobrażacie sobie ten kwik jakby wszystkie beciaki stwierdziły że mają to głęboko gdzieś i przestały jebać na kobietki. Kwit byłoby słychać w Galaktyce Andromedy.

[absolutarianin]

20 minutes ago, Daniello332 said:

Poza brakami w portfelu nic się nie zmieni, co najwyżej zintensyfikuje się aktywność poszukiwania orbiterów i stopień ich wykorzystywania w zamian za środkowy palec w niezbyt odległym horyzoncie czasowym.

Zmieni się, zmieni. Braki w portfelu pani, przy jednoczesnym przyzwyczajeniu do sojowego latte i braku opcji na zmianę w horyzoncie niewiadomojakim, to będzie ryło banię i zmuszało do myślenia.

 

Wszystko, co napisaliście u góry, że zostanie jutub, że celebrytki przetrwają, to teoria. To tak jak ta szkoła przez internet. Zadziała, gdy przymusowa. Nie będzie na to popytu. Gdy skończą się ludziom bufory finansowe - zarobi biedronka i lidl, a nie hipsterska gastronomia na wynos. Wszystko będzie lecieć według swego gatunku i według swojego harmonogramu. Celebrytka spadnie z wymaganiami 9 na 7, a niszowa vlogerka z 7 na 4.  

 

Jak to powiedział pan Graf:

 

- A co z takimi, co nie mają żadnych oszczędności? (dziennikarz)

- Ja nie mam rad dla takich ludzi, myślę, że rzeczywistość będzie radą. Jeżeli człowiek odczuje dyskomfort na sobie, duży dyskomfort, to zaczyna zmieniać swoją postawę, nie każdy, ale taki, który ma jakąś szansę genetyczną jeszcze...  

 

Ale to od Was zależy, czy ZGODNIE wykorzystacie tę historyczną szansę. Jeżeli przybiałorycerzycie jeszcze bardziej - wszystkie problemy jak zwykle spadną na Was i faktycznie zobaczycie ten środkowy palec. Bo wiele pań będzie wypierać zaistniały stan. Znam takie panie. Już obserwuję zjawisko.

 

A jeżeli wyrzucicie te akcje, tzn. skupicie się na walce lub chociażby defensywie, a nie na damskich majtkach w tej chwili - to za pół roku kupicie te akcje za 1/3, albo i 1/5 ceny. Pozdro dla myślących. 

Edytowane 24 Marca 2020 przez absolutarianin

[Patton]

22 minuty temu, Słowianin napisał:

Kwik byłoby słychać w Galaktyce Andromedy.

Ja już nawet słyszę ten kwik.

 

 

[Daniello332]

To nie zmieni podstaw problemu społecznego, być może z braku laku przytulą się do misia ale jak pisałem to tymczasowe rozwiązanie. Przyleci motyl, w domu zastaniesz larwę która w końcu zamieni się w poczwarkę.

[deleteduser179]

12 hours ago, absolutarianin said:

Za 90 dni opadnie kurz z awaryjnego zatrzymania pociągu europejskiej, a może nawet światowej gospodarki. Co to oznacza? Niestety/stety - bardzo wiele.

Ten pociąg nie wróci już na stare tory, nie łudźcie się, chciałbym się mylić, też chciałbym, by za 2 tygodnie wszyscy wrócili do swoich zajęć, ale to mało prawdopodobne.

Najprawdopodobniej za 90 dni, bo tyle potrzeba, by opadł kurz po zatrzymaniu pociągu okaże się:

90% branż już nie istnieje, nie ma popytu na ich towary, w tym z całą pewnością branże:

 

- lansiarsko - celebryckie

- modowe

- podróżników/vlogerów/influencerów

- gastronomia/restauracje/dogadzanie sobie kulinarno barowe

- imprezy

- fundacje walki o prawa zwierząt, równouprawnienie murzynów itp.

- wellness/fitness/sport 

 

Jak myślicie, kto pracuje w pozostałych, wymienionych u góry branżach? Zgadliście. Panie.

 

Pomijając panie-zombie na korpopaskach wypłaty, czy dziennikarki łże mendiów, które i tak nie wzbudzają we mnie pożądania, przyjrzyjmy się branżom, które raczej przetrwają, bo muszą:

 

- zbrojeniówka

- policja

- energetyka, gazownie, wodociągi

- magazyny/logistyka

- rolnictwo wielohektarowe

- kościelnictwo i pogrzeby 

 

No, tu raczej poza kasami i służbą zdrowia, gdzie i tak pracują szare myszki, kobiet za dużo nie ma.

Jak bardzo zapobiegawcze są Panie i ile mają oszczędności?

Ile z tych Pań, pracuje na roli? W ogrodzie? Zajmuje się wytwarzaniem jedzenia?

Do kogo zwrócą się te Panie?

  

Możecie bić, ale to nie jest takie złe. Od dawna wiedziałem, że musi rypnąć, aby zaczęło iść ku lepszemu. Z początku będzie trudno, ale łebscy ludzie jakoś to przetrwają. Może w końcu zacznie się bardziej szanować tokarzy, ślusarzy, robotników na kolei etc. Jedno niestety pozostanie bez zmian - armia urzędasów, tych systemowych pasożytów, których chyba tylko regularna wojna może ruszyć ze stołków.

12 hours ago, Sovilous said:

po kryzysach kobiety bardzo szybko potrafią się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Na rynku pracy też radzą sobie lepiej. Są po prostu bardziej zaradne w takiej codziennej krzątaninie.

W czasach prawdziwego kryzysu panie potrafia odnaleźć się tylko w jeden sposób - obciągając za puszkę fasoli/tabliczkę czekolady/karton papierosów.

Właśnie rzecz w tym, że wracamy powoli do czasów, gdzie nikt nie będzie płacił za "codzienną krzataninę", ale za konkretny fach i umiejętność wytężonej pracy. Jeżeli panie będą tęgo obciągać, to z pewnością będą wynagradzane.

 

Panie po stosunkach międzynarodowych będą uskuteczniać stosunki międzynarodowe w praktyce - na klęczkach, w jakimś ośrodku dla imigrantów. Tyle jeśli chodzi o zaradność.

Edytowane 24 Marca 2020 przez zychu

[Libertyn]

A ja tam bym był w stanie chować cudze dzieci.

Tak zupełnie cudze, z pogotowia opiekuńczego.

2 minuty temu, zychu napisał:

Jedno niestety pozostanie bez zmian - armia urzędasów, tych systemowych pasożytów, które chyba tylko regularna wojna może ruszyć ze stołków.

Nie. Ktoś musi administrować. Urzędasy cywilne będą urzędasami armijnymi i tyle.

[deleteduser179]

6 minutes ago, Libertyn said:

Nie. Ktoś musi administrować. Urzędasy cywilne będą urzędasami armijnymi i tyle.

W przypadku regularnego konfliktu pierwsze, co należałoby zrobić - także w administracji armijnej - to uprościć procedury, bo te obecne uniemożliwiają wojsku sprawne reagowanie w sytuacjach kryzysowych. A liczebność cywilbiurwów zostałaby znacznie zredukowana.

Na tę chwilę administracja stanowi ogromny i wierny elektorat partii, więc oczywiste jest, że nikt ich nie ruszy. Będą dalej żerować na umęczonym społeczeństwie.

 

Edytowane 24 Marca 2020 przez zychu

[Perun82]

14 minut temu, zychu napisał:

Panie po stosunkach międzynarodowych będą uskuteczniać stosunki międzynarodowe w praktyce - na klęczkach, w jakimś ośrodku dla imigrantów. Tyle jeśli chodzi o zaradność.

Wystarczy zobaczyć co Niemki robiły za masło po wojnie

 

Ba, jaki stopień qrewstwa był w II RP. To było jest i będzie. Bo dla nich do środek do celu.

5 minut temu, zychu napisał:

Na tę chwilę administracja stanowi ogromny i wierny elektorat partii, więc oczywiste jest, że nikt ich nie ruszy. Będą dalej żerować na umęczonym społeczeństwie.

Ponad milionowa armia. Nikt jej nie ruszy. 

 

https://pomorska.pl/armia-urzednikow-rosnie-w-sile-przekroczyla-milion/ar/9967980

Edytowane 24 Marca 2020 przez Perun82

[Libertyn]

 

Cytat

Na tę chwilę administracja stanowi ogromny i wierny elektorat partii, więc oczywiste jest, że nikt ich nie ruszy. Będą dalej żerować na umęczonym społeczeństwie.

 

 

Tak. Pani Bożenka z Urzędu Skarbowego co siedzi tam przez 30 lat  jest elektoratem wiadomej partii.

Nie jest.

Nie ważne kto wygrywa, urzędnicy są trwali i nie wzruszeni. 

W lokalnym PUPie dyrektor 3 lata temu obchodził 25 lecie bycia na stanowisku. Partia która rządziła gdy obejmował funkcje obecnie jest jedynie w podręcznikach historii.

Co innego urzędy gminy jakichś wioch gdzie wójt jest przez niektórych urzędników nazywany per Tata/wujek/brat.

[Perun82]

8 minut temu, Libertyn napisał:

Nie ważne kto wygrywa, urzędnicy są trwali i nie wzruszeni. 

Amen. jestem ciekaw ile samic pracuje w tej milionowej armii. Są jakieś dane? 

[deleteduser179]

15 minutes ago, Libertyn said:

 

15 minutes ago, Libertyn said:

Pani Bożenka z Urzędu Skarbowego, co siedzi tam przez 30 lat, jest elektoratem wiadomej partii.

Nie jest.

Nie ważne kto wygrywa, urzędnicy są trwali i niewzruszeni.

 

Każda opcja polityczna, która w programie zawrze redukcję liczby urzędów i urzędników będzie się musiała liczyć z tym, że większość urzędasów będzie głosować przeciwko niej. Dlatego w kwestii biurokracji nic się nie zmieni w najbliższych latach.

Pani Bożenka nie jest na tyle głupia, aby głosować przeciwko sobie.

 

Edytowane 24 Marca 2020 przez zychu

[Libertyn]

4 minuty temu, Perun82 napisał:

Amen. jestem ciekaw ile samic pracuje w tej milionowej armii. Są jakieś dane? 

Ponoć w UDT nawet nie ma damskiej toalety.

3 minuty temu, zychu napisał:

Pani Bożenka nie jest na tyle głupia, aby głosować przeciwko sobie.

No. Poza konfą ma masę alternatyw

[Perun82]

out

 

 

Edytowane 24 Marca 2020 przez Perun82

[holek]

A mi się wydaje że nic się nie zmieni a nawet pogorszy. Bedą nowe mody na instagramach, youtubowcy , influenci i ta cała masa pseudo gwiazd dopiero teraz rozkwitnie. Ludzie tego przekazu natury nie zrozumieli. W niemczech zamknęli Aldika gdyż ludzie nie byli wstanie utrzymać odstępu 1,5 metra.  Prosili by nie wychodzić, a parki , sklepy, miejsca publiczne pełne ludzi. Każdy myśli tylko o sobie co teraz bardzo widać. 

 

Kto padnie , to padnie ale reszta nie zmieni nawyków za cholerę. Będzie jeszcze większy lans, bo przecież może przyjść zagłada i nawet sobie nie użyją, z tą różnicą że obiekty się zmienią. A nasze Panie , no cóż , one są dużo bardziej kreatywne jeśli chodzi o przeżycie niż my. Ty stracisz inny zyska. Więc tam szukaj swojej byłej. 

[BlacKnight]

@holek Też mam takie zdanie.

Nic się nie zmieni @absolutarianin.

To tylko pobożne życzenia. 

[absolutarianin]

57 minutes ago, zychu said:

Dlatego w kwestii biurokracji nic się nie zmieni w najbliższych latach.

Zdumiewa mnie wasza niewiara.

 

Na każdego chuja, nawet na p. Mariolę znajdzie się większy chuj.

 

Nie ma ludzi nietykalnych i imperiów wiecznych. Nawet historia nie potwierdza tego. Moja stuletnia babcia opowiadała mi, co się działo z urzędnikami w Krakowie, jak w 39tym wkroczyli hitlerowcy. Gwarantuję ci jeden z drugim, że nie chciałbyś być wtedy na posadce. Kto był nikim - miał szansę przeżyć.

 

1 Nie polegaj na swoich bogactwach
i nie mów: «Jestem samowystarczalny»¹.
2 Nie daj się uwieść żądzom i sile,
by iść za zachciankami swego serca.
3 Nie mów: «Któż mi ma coś do rozkazywania?»
Albowiem Pan z całą pewnością wymierzy ci sprawiedliwość.
4 Nie mów: «Zgrzeszyłem i cóż mi się stało?»
Albowiem Pan jest cierpliwy.
5 Nie bądź tak pewny darowania ci win,
byś miał dodawać grzech do grzechu.

(Syracha 5)

 

Ty tylko patrz, byś sam był w porządku w bałaganie, który niebawem nadejdzie i zachował swoje wartości. A porządek zrobi kto inny i nawet nie bedziesz miał na to wpływu.

[Słowianin]

Instagramerki już znalazły nowy trend:

https://natemat.pl/303363,cottagecore-to-trend-ktory-podbija-internet-nie-tylko-hygge-nas-uratuje

 

Wszystko toczy się dalej jak dawniej tylko tematy się zmieniają.

[absolutarianin]

2 minutes ago, Słowianin said:

Wszystko toczy się dalej jak dawniej tylko tematy się zmieniają.

 

Nic nie toczy się tak jak dawniej. Jeszcze nawet kurz nie opadł, trupów dobrze nie policzono. Tak jak powiedział Cezary Graf, samochód wyrżnął w mur przy 150km/h ofiary wysiadły i idą ze złamanymi nogami piechotą. To jest stan gospodarki. To się uwidoczni za miesiąc dwa.

 

Wiecie, czemu wierzę temu gościowi? Bo przewidział to z dokładnością do miesiąca. Takich ludzi słuchajcie, a nie influencerek.

[tytuschrypus]

14 godzin temu, absolutarianin napisał:

- lansiarsko - celebryckie

- modowe

- podróżników/vlogerów/influencerów

- gastronomia/restauracje/dogadzanie sobie kulinarno barowe

- imprezy

- fundacje walki o prawa zwierząt, równouprawnienie murzynów itp.

- wellness/fitness/sport 

Będzie absolutnie inaczej. Wnioskuję, że nie masz za dużej styczności z tymi powyższymi środowiskami i wnioskujesz bardziej na podstawie swoich wyobrażeń na ten temat.

 

Ja mam (dużo bardziej niż chcę) i na razie nic na to nie wskazuje. Część branż spotka kryzys (w tym gastronomiczną zwłaszcza), ale wszelkie celebrytki, moda, lansy, vlogi, influencerzy ogólnie z pewnością przetrwają. Zapewniają szeroko rozumianą rozrywkę, a ludzie potrzebują rozrywki. 

 

Takie prognozy mogłyby być gdyby właśnie po świecie latały zombie, ale tak nie będzie. Zapraszam do tematu za jakieś pół roku, chętnie go odgrzebię. 

[Kim Un Jest?]

Zajebisty temat! Nie będę się wypowiadał co będzie na pewno, bo to i tak tylko prorokowanie, natomiast chciałbym, żeby wszelkiej maści celebryctwo odczuło kryzys. A chciałbym tego od czasu kiedy kilka lat temu przeczytałem, że Kim Kardashian zgarnia 150 tys dolców za przyjście na imprezę! Tak - za przyjście. Żeby to był jeszcze profesor medycyny, który zjawił się na evencie, wygłosił prelekcję o nowym leku. Nawet niech to będzie murarz, elektryk, każdy z nich w jakiś sposób przyczynia się do rozwoju i funkcjonowania cywilizacji. Ale laska, która zasłynęła sex taśmą, a potem dalszymi operacjami stworzyła jakby nie było imperium finansowe??? Nawet sprzątaczka ulic zrobi więcej pożytku utrzymując czystość ulicy niżeli te celebryckie pasożyty.

 

Świat się nie zawali jak influencerzy, celebryci, blogerzy i podobnej maści szarlatani stracą dochody.

[deleteduser179]

27 minutes ago, Słowianin said:

Wszystko toczy się dalej jak dawniej tylko tematy się zmieniają.

Poczekajmy rok...

5 minutes ago, Kim Un Jest? said:

Nawet sprzątaczka ulic zrobi więcej pożytku

Sprzątaczki, czyściciele kibli etc. - wiem, że bananowcy traktują takich ludzi jak gówno, ale to są bardzo potrzebne prace. Pogardzane, brudne, niewdzięczne - ale potrzebne.

A celebryci oczywiście będą, szlag ich nie trafi - ale z pewnością już strumyczek pieniędzy nie będzie leciał tak szeroko i wartko. Czy opamiętają się i poszukają rzeczywistej pracy? Oczywiście, że nie - te szafiareczki prędzej pozwolą się jakiemuś Mokebe wyknocić na twarz niż pomyślą o pracy.

Ale zmiany będą. Oczywiście, aby dostrzec ich ogrom i głębię, będziemy musieli poczekać kilka lat - ale właśnie przyśpieszył proces, o którym mówił m.in. Karoń, a wcześniej nieżyjący już Bogusław Wolniewicz - "wielkie żarcie się kończy".

 

[RENGERS]

Ja czekam na pierdolnięcie i otwarcie nowych możliwości szybkiego wzbogacenia się, mogę zapierdalać po 16 godzin dziennie jak zobaczę światełko w tunelu i wywęszę okazję

 

Nie wiem czemu, ale nie czuję strachu przed kryzysem, bardziej podniecenie.

[Personal Best]

Nie wiem czemu niektórzy tak zagięli parola i otwierają korki od szampana w związku z tym,  że wąska grupa kilkuset celebrytów (rzekomo) straci pracę przy okazji pandemii.

Przykre jest to że zamiast zmóżdzać się nad tym w co inwestować "w bitcoiny czy w nieruchomości"  albo "ile stanieją divy"  nie służy ta sytuacja do jakieś refleksji np. na temat tego jak niewiele jako obywatele wspieraliśmy protesty najbardziej sfeminizowanej i najbardziej w tych czasach potrzebnej grupy zawodowej jaką są pielęgniarki. Jak bardzo daliśmy sie przy tej okazji wkręcic że to co teraz jest to nie służba zdrowia ale "USŁUGI medyczne" i jak bardzo w obecnej sytuacji było to złudne myślenie i ch@ jest warte. Obyśmy wyszli z tego cało, zdrowo, bezpiecznie i..... z szacunkiem dla innych.

[tytuschrypus]

22 minuty temu, Kim Un Jest? napisał:

Nawet niech to będzie murarz, elektryk, każdy z nich w jakiś sposób przyczynia się do rozwoju i funkcjonowania cywilizacji. Ale laska, która zasłynęła sex taśmą, a potem dalszymi operacjami stworzyła jakby nie było imperium finansowe???

Obawiam się, że spóźniłeś się z tym sposobem myślenia o jakieś kilkanaście tysięcy lat  

 

Rozrywka to jest konieczna nadbudowa cywilizacji i wszędzie gdzie się ona pojawia, tam pojawiają się "niepotrzebne" z utylitarnego punktu widzenia profesje, zajęcia i zawody. I teraz filozoficzne pytanie - jeżeli zawsze się pojawiają, to może to oznacza, że są w cywilizacji potrzebne?

 

Na pewno obecna sytuacja wpłynie na to, że część tego rodzaju zawodów zacznie zarabiać mniej i np. gwiazdy NBA zamiast skasować kilkadziesiąt milionów, skasują kilkanaście. Przez jakiś czas. A potem wszystko wróci do normy. Nie ma już innej drogi dla cywilizacji, tylko ta, która się niektórym tak nie podoba. 

[Kim Un Jest?]

2 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Rozrywka to jest konieczna nadbudowa cywilizacji i wszędzie

Rozrywka jest potrzebna, ale nie w tak absurdalnej formie do jakiej wyewoluowała teraz. Jeśli ktokolwiek dostrzega jakąkolwiek wartość rozrywkową w Kardashianach i innych tego typu klaunach to tak - reset tego świata jest potrzebny jak najbardziej. Czas najwyższy zdefiniować rozrywkę od nowa.