Skocz do zawartości

Czy skończą się problemy pierwszego świata?


Rekomendowane odpowiedzi

Kolejny temat o pandemii i sytuacjach, które spowodowała. 

 

Wchodzę sobie czasem na fejsbuka i widzę dziesiątki postów o tym ze jaka wielka szkoda że siłownie są pozamykane i jak ja zrobię formę na lato, albo jaka straszna bieda że nie mogę wyjść do kina czy teatru czy kosmetyczki. 

 

Czy ludzie zdają sobie sprawę jaka bieda nadciąga i serio martwią się zamknięta siłownią czy fryzjerem.

 

Krew mnie zalewa i z jednej strony się ciesze, ale z drugiej strony się boje kryzysu który na 100% otworzy oczy ludziom i zmieni diametralnie podejście do niektórych spraw.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Wolverine1993 napisał:

Krew mnie zalewa i z jednej strony się ciesze, ale z drugiej strony się boje kryzysu który na 100% otworzy oczy ludziom i zmieni diametralnie podejście do niektórych spraw.

To zadziała tylko na pokolenia, które teraz żyją/ urodzą się krótko po kryzysie, później będzie jak teraz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Wolverine1993 said:

Czy ludzie zdają sobie sprawę jaka bieda nadciąga i serio martwią się zamknięta siłownią czy fryzjerem.

 

To już kolejne pokolenie, które wyrosło w pokoju i mimo wszystko w jako takim dostatku. Ja jeszcze pamiętam komunę i stanie w kolejkach, ale nie głodowałem. Nieco młodsi ode mnie już tego nie pamiętają. Jeszcze młodsi myślą o komunie i pustych pólkach jak o czasach w którym żyły dinozaury - coś tam słyszeli na lekcjach, może od rodziców, ale to nudy są...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Krew mnie zalewa i z jednej strony się ciesze, ale z drugiej strony się boje kryzysu który na 100% otworzy oczy ludziom i zmieni diametralnie podejście do niektórych spraw.

Oby tak było. Żyjemy w społeczeństwie którego świadomość jest na niskim poziomie egzystencjalnym. Np: Niewielu ludzi wierzy w tak zwane "teorie spiskowe" Ale wszyscy którzy się interesują tym tematem wiedzą od dawna że zbliża się niejeden kryzys ale będzie ich kilka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nawyk chodzenia na siłownię i też się czuję, jak flak ? Potrafię zrozumieć takich ludzi, bo po prostu myślisz o tym, że odzyskanie formy trwa bardzo długo, wychodzisz z rytmu życia. 

 

Każdy nieco inaczej oswaja się z kryzysami, również przez takie gadanie można sobie wiele rzeczy uświadomić. Zwykłe wyjście na siłownię doceni się później znacznie, znacznie bardziej. Po kryzysach wszystko lepiej smakuje. 

 

Teraz to nawet się cieszę, że mam tego tłuszczu jeszcze trochę na brzuchu ? 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie siłownia działała trochę terapeutycznie poprawiając mój stan psychiczny i fizyczny, a teraz jak nie mam zastrzyku dopaminki z odbicia lustra po treningu z mojego pięknego ciała, to odczuwam starość i smutek, że coś się skończyło.

 

I co będzie teraz jak siłowni nie będzie, a pracować za miskę ryżu trzeba będzie? Czasami przychodzą do mnie czarne myśli i pytania takie same jakie zadawał mój dziadek cierpiąc ze swojej niedoli czyli kiedy się to cierpienie skończy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.