Skocz do zawartości

Bezpieczeństwo, pieniądze, równość - luźne rozważania


Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, Fizzmm123 napisał:

Skąd takie wnioski czy jesteś wróżbitą?

Trzeba być wróżbitą, żeby wiedzieć że poprzez poszerzanie kwalifikacji i pracowitość zwiększa się możliwości zarobkowe.

 

Trzeba być również wróżbitą żeby wiedzieć, że przez siedzenie bez woli działania nie poprawi się swojej sytuacji.

 

Kisnę. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Exar napisał:

Jak czytam takie naiwne lewackie bajkopisarstwo to zawsze rechoczę. " Winny jest system i ludzie." Touché!

Ale to pewnie wina młodości. Jak powiedział klasyk - kto za młodu nie było socjalistą, ten na starość będzie chamem

Ale ja nie jestem lewakiem, socjalistą czy też komunistą moje poglądy są wymieszane nie jestem za żadną stroną. Dla mnie nie ma znaczenia czy krowa jest czarna czy biała jeżeli daje mleko?.

2 minuty temu, Exar napisał:

Jak ten ktoś zacznie myśleć jak wyjść z biedy sam, a nie o Polsce, to przejdzie załamanie.

 

Bo tak to wiesz - historia o tym chcącym świat ratować, które obsrał majty, więc czeka, aż ktoś mu ktoś je zdejmie, podetrze i da buzi w czoło.

I nie doczeka się.

Przecież nikt nie oczekuje jakiejś opiekuńczości wystarczy uczciwe wynagrodzenie ale to nie w Polsce.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red To są cierpienia młodego Wertera, nie masz szans starcze! ?
 

10 minut temu, Fizzmm123 napisał:

Przecież nikt nie oczekuje jakiejś opiekuńczości wystarczy uczciwe wynagrodzenie ale to nie w Polsce.  

Co to znaczy uczciwe? 5 netto, 10 netto, 20 netto?

Skoro  jak rozumiem, powodem narzekań jest za mała wypłata to trzeba:

- iść po podwyżkę,

- nabyć nowe kwalifikacje i iść po podwyżkę,

- wysłać CV do innej firmy i zweryfikować czy jest się tak genialnym, za jakiego człowiek się uważa - powinni dać więcej.

 

Bo tak, sprowadza się wszystko do narzekania i roszczeniowości. Rynek weryfikuje możliwości zarobkowe każdego.

Może błędne jest po prostu przeświadczenie o własnej wspaniałości?

 

Po odpowiedzi na to pytanie wyjścia są trzy:

- nie jest błędne - należy wrócić do pytania;

- jest błędne - siedzę na tyłku i czekam, aż coś się zmieni;

- jest błędne - rozwijam się, uczę, zdobywam świat - i uwaga to będzie wymagało czasu! Nic nie dzieje się od razu.

 

Powodzenia!

Edytowane przez Exar
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fizzmm123 napisał:

Znasz mnie czy jesteś pewny moich poglądów może siedzisz w mojej głowie albo jak pisałem wcześniej jesteś wróżbitą?

Ja wiem z doświadczenia :) Ale sprawdźmy. Opisz nam praktyki w Twojej firmie, filantropie :)

 

Mosze już Ci wyjaśnił w sumie. 

Godzinę temu, Fizzmm123 napisał:

Żeby mieć przydatne umiejętności najpierw trzeba mieć szanse je zdobyć. 

Uwierz mi na słowo (albo nie), patrząc Twoimi kategoriami nie miałem prawa znaleźć się w miejscu, w którym jestem. Widać nikt mi nie powiedział, że się da. Po prostu zapierdalałem. Mądrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mosze Red napisał:
17 minut temu, Fizzmm123 napisał:

Skąd takie wnioski czy jesteś wróżbitą?

Trzeba być wróżbitą, żeby wiedzieć że poprzez poszerzanie kwalifikacji i pracowitość zwiększa się możliwości zarobkowe.

 

Trzeba być również wróżbitą żeby wiedzieć, że przez siedzenie bez woli działania nie poprawi się swojej sytuacji.

 

Kisnę. 

Jak masz poszerzać swoje kwalifikacje jak cały dzień harujesz jak niewolnik. Jak kiśniesz to lepiej załóż pampersa może coś pomoże.

8 minut temu, Exar napisał:

@Mosze Red To są cierpienia młodego Wertera, nie masz szans starcze! ?śc

Nie musze być w grupie wyzyskiwanych aby widzieć sytuacje.

9 minut temu, Exar napisał:

Co to znaczy uczciwe? 5 netto, 10 netto, 20 netto?

Skoro  jak rozumiem, powodem narzekań jest za mała wypłata to trzeba:

- iść po podwyżkę,

- nabyć nowe kwalifikacje i iść po podwyżkę,

- wysłać CV do innej firmy i zweryfikować czy jest się tak genialnym, za jakiego człowiek się uważa - powinni dać więcej.

 

Bo tak to sprowadza się do narzekania i roszczeniowości. Rynek weryfikuje możliwości zarobkowe każdego. Może błędne jest po prostu przeświadczenie o własnej wspaniałości.?

Gdzie w Polsce pracownicy są roszczeniowi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tytuschrypus napisał:

To brzmi bardzo naiwnie, ale spróbuję. Ponoć nie jesteś socjalistą. Skąd się bierze wynagrodzenie, wiesz może? 

Domyślam się ? ale może taki ekspert jak ty mi to ładnie wytłumaczy bo ja już nie mam czasu na takie słowne przepychanki.Niestety jest jak zawsze każda kasta broni swojego interesu i nic tego nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Looo kurła Panie, kurlaaaaa, ale zajebiscie będzie kryzys -  biznesmeny padną, dobrze tak złodziejom jednym bo mają pieniędze i dużo zarabiają jak mój somsiad, nie to co inni co pracują za 1500 zł. 

 

Państwo powinno dać ludziom godne zarobki i godne życie bo nie mają pieniendzy, trzeba niszczyć przedsiębiorców i im zabrać bo mają za dużo... Chrum chrum chrum. 

 

Trzeba dać tym przedsiębiorcom dużo podatków, niech płacą i niech daja więcej kasy pracownikom minimum 5 koła brutto najniższej pensji. 

 

Panie kurła, chrum, chrum

 

 

 

  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Fizzmm123 napisał:

jak zawsze każda kasta broni swojego interesu

Klasa. Na szczęście jest walka klas.

 

A wszystkie zbrodnicze ideologie przychodzą z Niemiec.

"Psipadek? Nie sądzę "?
Karl_Marx_001.jpg

 

 

5 minut temu, dobryziomek napisał:

minimum 5 koła brutto najniższej pensji. 

Netto, Ty wredny reakcjonisto! ?

 

 

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Exar napisał:

Klasa. Na szczęście jest walka klas.

 

A wszystkie zbrodnicze ideologie przychodzą z Niemiec.

"Psipadek? Nie sądzę "?

Boże to chyba nie powinienem się przyznawać do nauki niemieckiego jeszcze zostanę posądzony o bycie marksistą. No cóż nie jest tajemnicą ,że Niemcy są znacznie lepiej rozwinięci od Polaków szybciej się zorientowali jak wygląda system.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Fizzmm123 napisał:

Jak masz poszerzać swoje kwalifikacje jak cały dzień harujesz jak niewolnik. Jak kiśniesz to lepiej załóż pampersa może coś pomoże.

Chyba w zagranicznych korporacjach ?  

 

W normalnej firmie pracownik, poświęca na pracę 8 godzin dziennie, w niektórych firmach pracuje dodatkowo jedną sobotę w miesiącu, +/- wychodzi 42 godziny tygodniowo, przy czym jeśli ma nadgodziny dostaje + 50% stawki. Czasami pracuje trochę w nadgodzinach.

 

Nadgodziny też są limitowane. Przyjmijmy, że przeciętny Janusz  czy Seba pracują, 48 h tygodniowo łącznie z nadgodzinami, do tego potrzebuje czasu na przemieszczanie się/ zakupy/ posiłki/ jakąś rekreację/ rozrywkę, policzmy hurtem 4 h dziennie przez siedem dni w tygodniu, daje nam to 28 h tygodniowo.  Potrzebuje też spać, zdrowe osiem godzin na dobę, daje nam to 56 godzin tygodniowo.

 

Teraz trochę matematyki level szkoła podstawowa: 48 + 28 + 56 = 132

 

Tydzień ma 168 godzin, więc 168 - 132 = 36.

 

Proszę, Janusz czy Seba ma 36 godziny tygodniowo wolnego czasu, który może poświęcić na naukę i zdobywanie kwalifikacji.  To jest ponad 5 godzin dziennie, który można poświęcić na poprawienie swojego życia na wielu różnych poziomach.

 

Mały quiz, na co statystyczny Janusz poświęca ten czas? 

 

 

 

 

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, tytuschrypus napisał:

To brzmi bardzo naiwnie, ale spróbuję. Ponoć nie jesteś socjalistą. Skąd się bierze wynagrodzenie, wiesz może? 

Od klientów. W większości branż przeciętny klient jest jednocześnie czyimś pracownikiem.

Pieniądz bierze się z dodruku/kreacji bankowej.

Pieniądz w Twej czy mej kieszeni bierze się  zapłaty za wykonaną pracę/usługę.

To co się teraz dzieje czyli redukcja kosztów i pęd ku oszczędzaniu jest zabójcze dla gospodarki.

Bo gospodarka i jej rozwój polega na obrocie pieniądza, nie zaś jego tezauryzacji.

Redukcja kosztów => spadek popytu => mniej wpływów => konieczność redukcji kosztów i tak w kółko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mosze Red napisał:

Chyba w zagranicznych korporacjach ?  

 

W normalnej firmie pracownik, poświęca na prace 8 godzin dziennie, w niektórych firmach pracuje dodatkowo jedną sobotę w miesiącu, +/- wychodzi 42 godziny tygodniowo, przy czym jeśli ma nadgodziny dostaje + 50% stawki. Czasami pracuje trochę w nadgodzinach.

 

Nadgodziny też są limitowane. Przyjmijmy, że przeciętny Janusz  czy Seba pracują, 48 h tygodniowo łącznie z nadgodzinami, do tego potrzebuje czasu na przemieszczanie się/ zakupy/ posiłki/ jakąś rekreację./ rozrywkę, policzmy hurtem 4 h dziennie przez siedem dni w tygodniu, daje nam to 28 h tygodniowo.  Potrzebuje też spać, zdrowe osiem godzin na dobę, daje nam to 56 godzin tygodniowo.

 

Teraz trochę matematyki level szkoła podstawowa: 48 + 28 + 56 = 132

 

Tydzień ma 168 godzin, więc 168 - 132 = 36.

 

Proszę, Janusz czy Seba ma 36 godziny tygodniowo wolnego czasu, który może poświęcić na naukę i zdobywanie kwalifikacji.  To jest ponad 5 godzin dziennie, który można poświęcić na poprawienie swojego życia na wielu różnych poziomach.

 

Mały quiz, na co statystyczny Janusz poświęca ten czas? 

No tak bo ludzie nie mają własnych rodzin ,nie chorują idealny świat prosta matematyka level podstawówka?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Fizzmm123 napisał:

No tak bo ludzie nie mają własnych rodzin ,nie chorują idealny świat prosta matematyka level podstawówka?.

Jak ktoś zaczyna od dupy strony i pakuje się w rodzinę jako młody człowiek to sam jest sobie winien, trzeba było zacząć od zdobywania pozycji zawodowej.

 

Młodzi ludzie z reguły nie chorują zbyt wiele, młodość to czas kiedy można postawić fundamenty swojej przyszłej pozycji w świecie, jeśli się jej nie roztrwoni. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mosze Red napisał:

Jak ktoś zaczyna od dupy strony i pakuje się w rodzinę jako młody człowiek to sam jest sobie winien, trzeba było zacząć od zdobywania pozycji zawodowej.

 

Młodzi ludzie z reguły nie chorują zbyt wiele, młodość to czas kiedy można postawić fundamenty swojej przyszłej pozycji w świecie, jeśli się jej nie roztrwoni.

Taki społeczny darwinizm a potem ludzie się dziwią dlaczego spada dzietność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Fizzmm123 napisał:

Taki społeczny darwinizm a potem ludzie się dziwią dlaczego spada dzietność.

Ale społeczny darwinizm przyszedł z lewej strony, od takich "ulepszaczy" społecznych jak ty. 

 

Wcześniej wszystkie problemy rozwiązuje klasyczny model rodziny, który został rozwalony przez lewicę właśnie.

 

Masz młodą kobietę, która wiąże się ze starszym zarobionym mężczyzną, który utrzymuje ją i wspólne dzieci. 

 

Mężczyzna wie, ze musi być zarobiony, żeby założyć rodzinę. 

 

Wszystko było proste, a teraz trzeba się odnajdywać w innej rzeczywistości, a najgłośniej płaczą te grupy, które tą rzeczywistość spierdoliły. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red, dużo prawdy napisałeś, bo żyję obecnie podobnie. Ale u mnie wszyscy pracują zdalnie, taka branża. Ja patrzę i podobnie i trochę inaczej - tak, firma to nie instytucja charytatywna. Oczywisty fakt. Ale jestem też za nich w jakimś tam stopniu odpowiedzialny. Za nich, rodziny, które mają (ci co mają), czy kredyty. To dobrzy ludzie. Naprawdę dobrzy w tym, co robią. I fajni też, jako ludzie. Wiele lat budowałem taki zespół i jestem z niego dumny. Po prostu. I nie z przymusu, nie progresistowskich bredni wymuszonej odpowiedzialności społecznej ustawą, ale sam z siebie. Z empatii i wartości, na których wszystko to zbudowałem. Może to taka branża, że nie dostaje za bardzo po krzyżu (odpukać). Ale rozumiem tych, którzy dostają, bo u mnie zawsze było specyficznie, nawet w latach normalności. 70 proc online, teraz blisko 100 proc. Kontakt osobisty z klientami niepotrzebny.

 

Przykre jest jedynie to, co widzę dookoła. Jeżeli dwa, trzy tygodnie przestoju dla wielu to już kwestia życia i śmierci, to ten polski sukces rynkowy był napisany patykiem na piasku.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Fizzmm123 napisał:

Taki społeczny darwinizm a potem ludzie się dziwią dlaczego spada dzietność.

Spada dzietność bo ludzie stają się świadomi, jakie komplikacje niesie za sobą posiadanie bombelka. Może czas iść na jakość a nie ilość?  Posiadanie dziecka to nie jest obowiązek. 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror widzisz tak jest w każdej firmie, niestety jeśli firma opiera się na produkcji jest ciut inaczej. Można mieć jakąś ograniczoną pulę produktów, w normalnej sytuacji rynkowej zapotrzebowanie na jedne spada na inne rośnie, czasem coś się zastąpi czymś innym. Podkreślam w normalnej sytuacji, a teraz sytuacja nie jest normalna. 

 

Są tez produkty, na które zapotrzebowanie jest stałe niezależnie od sytuacji rynkowej, ale to nie oznacza że da się wprowadzając nadprodukcję zastąpić te, których rynek nie wchłonie i trzeba zaprzestać ich produkcji.

 

Każdy pracownik przekłada się na ilość produktu, jeśli zapotrzebowanie na produkt maleje i nie ma możliwości zastąpienia produktu czymś nowym (a w aktualnej sytuacji niestety tak jest) to zwyczajnie dla części ludzi nie ma pracy.

 

I tak w mojej firmie też jest jakiś rdzeń pracowników, który uważam za nienaruszalny, tzn. będę im utrzymywał etaty bo mimo kryzysu jednak firma generuje wciąż zyski i będzie je generować tyle że mniejsze, dzieje się tak ze względu na to iż główny profil działalności jest rentowny i będzie nawet jeśli sytuacja rynkowa się pogorszy. Może być mniej płynny, bo przecież odbiorców też kryzys dotknie w jakiejś mierze. 

 

Mówiąc najprostszym językiem, ponieważ odpadają wszelkie dodatkowe "fuszki" lub są mocno ograniczone, więc ludzie odpowiedzialni za ich realizację musieli odejść, żeby firma utrzymała się na rynku i reszta zachowała pracę.

 

I to wcale nie było łatwe, bo przez ostatnią dekadę zwolniłem jak dobrze pamiętam trzy osoby, to były sytuacje ekstremalne typu przychodzenie do pracy po spożyciu, czy okradanie współpracowników. Zdarzało się, że nie przedłużałem umowy, która była na czas określony, ale to jest normalne w każdej branży.

 

Teraz musiałem wypowiedzieć umowę 25 osobom, ani to nie było łatwe, ani przyjemne, było zwyczajnie koniecznie. 

 

Czy jeśli za kilka miesięcy/ rok kryzys minie i znów będę mógł rozszerzyć działalność będę skłonny zatrudnić ponownie tych ludzi lub część z nich. Odpowiedź jest prosta TAK, bo będę miał dla nich pracę, której teraz zabrakło.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mosze Red napisał:

Trzeba być wróżbitą, żeby wiedzieć że poprzez poszerzanie kwalifikacji i pracowitość zwiększa się możliwości zarobkowe.

Trzeba być wróżbitą. Zwłaszcza że rynek jest kapryśny. I to co dziś zdaje siępewne, jutro może nie być.

Wystarczy spojrzeć na IT z masą bootcampowiczów gdzie rynek obniżył wypłaty juniorów na poziom niższy od wypłaty kasjera z biedry.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.