Skocz do zawartości

Jak reagować jeśli ktoś nas podpuszcza


nowy00

Rekomendowane odpowiedzi

Hello. 

Bracia mam pytanie, a mianowicie jaka jest dobra reakcja jeśli ktoś was podpuszcza? Podjudza w rozmowie? (Nie ma znaczenia czy facet czy kobieta)

Wiecie dobrze o tym, że to co druga strona co mówi jest kłamstwem, ale pomimo tego i tak ciągnie temat, aby was wsiąść jak najbardziej pod włos? 

 

Wtedy co dobrze jest robić? Zmienić temat, nic nie odpowiadać...Jak się nie dawać tak łatwo podpuścić, w szczególności jest to widoczne jeśli ktoś cytuje czyjąś wypowiedz np. Kaziu to zawsze robi w taki sposób...

 

Czy ktoś się do tego odniesie :)

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z humorem! Cięta riposta! Wymowne spojrzenie w stylu wiem co tu próbujesz kombinować! Pozorne łapanie się na przynętę aby na końcu wszystko przekręcić na swoją korzyść. Ogólnie trzeba używać mózgu! Przydaje się też inteligencja emocjonalna aby czytać przeciwnika. Trening czyni mistrza! Ić i walcz! A i poćwicz gramatykę!

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zależności od sytuacji sarkazm/pocisk/autopocisk/obrócenie żart.

Tak myślę, że od tego CO mówisz ważniejsze jest JAK mówisz. 

Ton głosu, mowa ciała, mimika, itd. 

 

Przykład? 

Ktoś Ci mówi "masz małego chuja", ja bym pewnie odpowiedział "ale za to kiepsko się rucham i co?" z uśmiechem na ustach. 

Pokazanie dystansu do siebie działa cuda lepsze niż cięta riposta często. ?

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SSydney

Nawet dystans do siebie, w takim będę próbował gdyż często mi go brakuję :)

 

Przypomniałem sobie moją byłą robotę i rozmowy z moim szefem(prezesem), dokładniej to w jaki sposób do mnie mówił lub do innych pracowników.

 

Miałem gorszy okres w pracy - wezwał mnie do siebie do gabinetu. Wcale mnie nie opieprzał, a zaczął pytać czy mam jakieś problemy w rodzinie lub zaczął mi radzić co robić skoro ja taki rozkojarzony jestem. Zaczął używać takich słów jakich ja dawno nie słyszałem(znałem je). Chodzi mi po prostu o to jak profesjonalnie potrafił rozmawiać, a z tego mogłem wywnioskować iż ma wysoki poziom inteligencji intelektualnej.

 

@BlacKnight

Byłoby to dobre, ale to czasem są ludzie z roboty albo zdarzy się ktoś nawet z rodziny. Z tego powodu w jakiś inny sposób też trzeba sobie radzić. :) Nie może być zawsze tak idealnie.

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, BlacKnight napisał:

Przestań zadawać się z takimi ludźmi. Szkoda zdrowia(psychicznego) na takie osobniki. Lepszej rady nie ma.

A czemu ja dzięki temu że zacząłem poszerzać swojego grono znajomych trafiam na takich osobników, którzy lubią pocisnąć (czasem w formie żartów czasem pół serio, wiadomo jak ktoś jest zjebany non-stop to szkoda czasu na taką znajomość) i dzięki temu wyćwiczyłem umiejętność ciętej riposty, dystansu do siebie, przez to też zwrasta pewność siebie bo wiesz że takie podpuchy, pociski cię nie ruszają i umiesz z nich wybrnąć. Bo jak unikasz konfrontacji słownej z kimś to na 100% będziesz pękał na wielu frontach i będziesz ciamajdą.  

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, karmazynowy napisał:

A czemu ja dzięki temu że zacząłem poszerzać swojego grono znajomych trafiam na takich osobników, którzy lubią pocisnąć (czasem w formie żartów czasem pół serio, wiadomo jak ktoś jest zjebany non-stop to szkoda czasu na taką znajomość) i dzięki temu wyćwiczyłem umiejętność ciętej riposty, dystansu do siebie, przez to też zwrasta pewność siebie bo wiesz że takie podpuchy, pociski cię nie ruszają i umiesz z nich wybrnąć. Bo jak unikasz konfrontacji słownej z kimś to na 100% będziesz pękał na wielu frontach i będziesz ciamajdą.  

 

Ja też jestem tego zdania by się zmierzyć z wyzwaniem pomimo tego, że z początku może źle...

Próbować i się w końcu powinno zacząć udawać z osobnikami jacy chcą Ciebie stłamsić.

 

@GriTo jak się tak zastanowiłem to chodzi mi i bardziej pasowała inteligencja emocjonalna. 

 

Znam jedną ripostę co mi się podoba. Były premier Wielkiej Brytanii tak zafasował do parlamentarzystki:

– Gdybyś był moim mężem, wsypałabym ci truciznę do herbaty.

– Gdybyś była moją żoną, wypiłbym ją...Winston Churchill

Edytowane przez nowy00
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, karmazynowy napisał:

pociski cię nie ruszają

Po latach doświadczenia w różnych środowiskach (językowych, kulturowych, obyczajowych) pozwolę sobie na wtrącenie.

 

Otóż, zamiast "nie ruszać" czyli będziesz stawiał opór, a te będą się "odbijać" czyli nie ruszać, proponuję z czasem wyrobić w sobie mechanizm, 

że będą "przelatywać" przeze mnie, nie raniąc, nie czyniąc szkód. Ot, tak jakby przelatywały przez pustą przestrzeń.

 

Po co marnować prąd i wysiłek na stawianie oporu?

Ale, tak jak powiedziałem. To przychodzi z czasem.

 

Podobnie jak z pojęciem "przebaczanie". Jak masz przebaczyć komuś za krzywdę, którą Ci wyrządził.

Odpuść, niech rana nie jątrzy. Chodzi o to, aby nie poświęcać czasu ani energii. Zaprzestać karmić gówno.

A z takim, Panowie, nie raz przyjdzie Nam spotkać się w życiu.

 

ps. czy ktoś w ogóle czyta to, ze zrozumieniem? :)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@karmazynowy bo człowiek najwięcej uczy się poprzez obserwacje i chłonięcie wzorca. To coś jak przebywanie z tzw. "naturalami", o którym mówił @HodowcaKrokodyli, które daje nieporównywalnie wyższe benefity niż czytanie poradników PUA z całego świata. 

 

Takie coś musi działać automatycznie, nie zastanawiasz się nad ripostą tylko mówisz to naturalnie. 

Co ciekawe w męskich relacjach takie uszczypliwości to norma według mnie. Wiadomo nie chodzi tu o napierdalanie się z toksykami. Miejmy we wszystkim rozsądek i umiar. 

Jeszcze dodam  jedno, takie coś nie będzie dotykać twoich emocji, przez co dasz sygnał podświadomy oponentowi, że psychicznie Cię nie przewyższa. 

Dlatego napisałem nie jest ważne CO a JAK mówisz. Możesz nauczyć się ciętych ripost na pamięć ale jak przekaz podświadomy będzie słaby to może okazać się, że wywoła to jeszcze większą agresję. 

Edytowane przez SSydney
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złośliwość jest cechą ludzi inteligentnych. To, że ktoś chce się z Tobą skonfrontować, to raczej kwestia tego, że uważa Cię za kogoś interesującego. Jeśli człowiek nie wchodzi z drugą osobę w interakcję, traktuje go jak powietrze, to wtedy może być problem. Nie mylic złośliwości z wyrzucaniem jakiś frustracji na drugą osobę i wyzwaniu się na niej. Ja tam lubię się konfrontować. Może przez to, że przez całe życie musiałem walczyć o swoje, to mam w tym doświadczenie i jestem często na pulp position w jakiś takich przepychankach słownych. Przy okazji mam dystans do siebie i czarny pas w poniżaniu także raczej ja kogoś potrafię przegadać.

Edytowane przez prod1gybmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nowy00 napisał:

Nie ma znaczenia czy facet czy kobieta

 

Akurat to ma również bardzo duże znaczenie.

 

Najpierw staram się zobaczyć intencję zachowania stąd późniejsza moja "taktyka" zależy od prawdziwych właśnie wspomnianych intencji "zaczepkowicza".

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SSydney napisał:

Ktoś Ci mówi "masz małego chuja"

Powiedziałbym:

'Może i mały ale wariat'.

 

Kiedyś miałem taką zajawkę w pracy (biurowa, dużo ludzi), że na każdą zaczepkę odpowiadałem: 'No chyba Ty'.

 

I tak na przykład:

- Czemu się tak z tym guzdrzesz?

- No chyba Ty!

- Nie możesz się pospieszyć?

- No chyba Ty!

- Zrób ten wykres.

- No chyba Ty!

Ale trzeba uważać bo może ktoś przyjść i powiedzieć:

- Brawo, świetnie to zrobiłeś.

- Yyyy...

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy mam zły dzień potrafię odpowiedzieć agresją - podpuszczanie  kończy się  automatycznie, osoba z którą rozmawiam ma mnie za osobę niepoczytalną, w sumie mnie to jebie, bo po co mi kontakt z takimi

 

osobami, natomiast prawidłową reakcją jest wydaje mi się cięta riposta, bezczelne humorystyczne docięcię osobnikowi płci męskiej bądź żeńskiej , jednak nie każdego dnia potrafię się na nie silić.

 

W pewnych sytuacjach, kiedy dana osoba przesadza wydaje mi się jednak że nie można brać jeńców w swojej odpowiedzi, mówię tu o sytuacji kiedy np. dziewczyna sugeruje że coś jest nie tak z waszym penisem,

 

jakąś częścią ciała, wtedy bez ogródek trzeba walić w ten sam sposób np. mówić że ma cycki jak krówka, i co to będzie za 20 lat skoro już dziś zwisają do samej ziemi :)

Edytowane przez RENGERS
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, SSydney said:

Ktoś Ci mówi "masz małego chuja"

"Jak chcesz zmierzyć, to zapraszam do mnie dziś wieczorem" xd

 

A tak na serio - po co się wdawać w takie pyskówki... Zlać i tyle.

2 hours ago, prod1gybmx said:

To, że ktoś chce się z Tobą skonfrontować, to raczej kwestia tego, że uważa Cię za kogoś interesującego.

Otóż nie - przynajmniej z mojego doświadczenia. Raczej świadczy to o ich własnej frustracji, którą koniecznie muszą gdzieś wylać.

2 hours ago, GriTo said:

proponuję z czasem wyrobić w sobie mechanizm, że będą "przelatywać" przeze mnie, nie raniąc, nie czyniąc szkód. Ot, tak jakby przelatywały przez pustą przestrzeń.

Dokładnie to.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SennaRot napisał:

 

Akurat to ma również bardzo duże znaczenie.

 

Najpierw staram się zobaczyć intencję zachowania stąd późniejsza moja "taktyka" zależy od prawdziwych właśnie wspomnianych intencji "zaczepkowicza".

 

To do kobiety inaczej mówisz do faceta też?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, nowy00 napisał:

Hello. 

Bracia mam pytanie, a mianowicie jaka jest dobra reakcja jeśli ktoś was podpuszcza? Podjudza w rozmowie? (Nie ma znaczenia czy facet czy kobieta)

Wiecie dobrze o tym, że to co druga strona co mówi jest kłamstwem, ale pomimo tego i tak ciągnie temat, aby was wsiąść jak najbardziej pod włos? 

 

Wtedy co dobrze jest robić? Zmienić temat, nic nie odpowiadać...Jak się nie dawać tak łatwo podpuścić, w szczególności jest to widoczne jeśli ktoś cytuje czyjąś wypowiedz np. Kaziu to zawsze robi w taki sposób...

 

Czy ktoś się do tego odniesie :)

Ja często staram się wrzucić kamyczek do ogródka rywala ponieważ dość często zdarza mi się używać ironii więc ciężko mnie "zbić". Jeżeli ktoś idzie w zaparte uważa się za wielki cud świata i zna wszystkie sprawy lepiej niż inni to wtedy zwykle rzucam takie zdanie " Słuchaj nie masz racji, ale i tak cię nie przekonam, najlepiej zakończmy dyskusję, poszukaj w necie odpowiedzi na nurtujące cię kwestie oraz zapoznaj się z tematem lepiej, jeżeli ich nie znajdziesz to mogę podesłać ci odpowiedni linki gdzie się mylisz postaram się dać ci rzetelne źródła" Wygaszam taką rozmowę tak szybko jak się da. Jeżeli chodzi o ad persona to czasami jest to coś w stylu " Tak jesteś najmądrzejszy i masz racje nie ma o czym dyskutować skoro ty znasz prawdę lepiej od mnie zakończmy więc tą dyskusje bo do niczego dobrego nie doprowadzi a w pewnym momencie może dojść do niefortunnej serii inwektywów" Jak dalej idzie w zaparte krótkie " ok" na każdy zarzut. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, nowy00 napisał:

Hello. 

Bracia mam pytanie, a mianowicie jaka jest dobra reakcja jeśli ktoś was podpuszcza? Podjudza w rozmowie? (Nie ma znaczenia czy facet czy kobieta)

Wiecie dobrze o tym, że to co druga strona co mówi jest kłamstwem, ale pomimo tego i tak ciągnie temat, aby was wsiąść jak najbardziej pod włos? 

 

Wtedy co dobrze jest robić? Zmienić temat, nic nie odpowiadać...Jak się nie dawać tak łatwo podpuścić, w szczególności jest to widoczne jeśli ktoś cytuje czyjąś wypowiedz np. Kaziu to zawsze robi w taki sposób...

 

Czy ktoś się do tego odniesie :)

Zalezy od wielu czynników, kontekstu, zabarwienia tej sytuacji, szerokości geograficznej, ogólnego nastroju, pory roku, płci i ogólnej postury i uzbrojenia tej podpuszczającej strony.

Zasadniczo wyjebanie komuś z bani załatwia sprawę, ale nie zawsze jest to akurat to, czego byśmy naprawdę chcieli. Np. jeśli podpuszcza mnie panna i jest to flirt, zalotna zaczepka- no to nie... Tak się nie robi.
Rozumiesz. Musisz wyczuć sytuację. Pomogłem? :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, hatejoo napisał:

Tak jesteś najmądrzejszy i masz racje nie ma o czym dyskutować skoro ty znasz prawdę lepiej od mnie zakończmy więc tą dyskusje bo do niczego dobrego nie doprowadzi a w pewnym momencie może dojść do niefortunnej serii inwektywów" Jak dalej idzie w zaparte krótkie " ok" na każdy zarzut. 

W podobny sposób moja matka mówi, to jest jej taktyka słyszałąc jak z kimś rozmawiała. 

 

Chodzi mi także o takie sytuacje, że podpuszcza nas facet lub kobieta mówiąc coś o jakimś swoim przewidywanym zachowaniu (jakie mamy zdanie na temat tego bądź co sądzimy w tej sprawie) a następnie zachowuje się zdecydowanie inaczej jak z początku deklarowała.

1. Przykład: 

Ja to chyba w tym roku zdecyduję się na jakieś wczasy za granicą - co tam sądzisz o Turcji, Włoszech czy Hiszpanii? My mu mówimy swoje zdanie. Jednak w rzeczywistości osoba pytająca i tak wiedziała, że będzie spędzać urlop w Polsce nad Bałtykiem. To co uzyskała dotyczy zdania na temat zagranicznych wczasów, a wszystko przez podpuszczenie nas oraz skłamanie. 

2. Przykład:

Rozmowa w pracy. Znajoma z roboty mówi, ja to chyba będę zmieniała firmę. Ile można pracować w tym samym miejscu? Potrzeba czasem jakiś zmian? Oczywiście za kilka dni znajoma dostała awans(co już szybciej wiedziała, ale i tak brać mnie pod włos chciała, aby usłyszeć moje zdanie w temacie zmiany pracy)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.