Skocz do zawartości

Ceny mieszkań ogólnie i kogo na to stać?


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Temat był wałkowany pewnie wiele razy i pewnie też tutaj na forum, żyjąc w tym kraju masz 3 opcje : albo tyrasz do 3x roku życia mieszkając z rodzicami i kupujesz jakąś klitkę , albo dostajesz mieszkanie po kimś no albo ładujesz się w kredyt na długie lata co jest dla mnie głupotą no ale dla niektórych jedyne wyjście. Nie chodzi tu o moje cebulactwo ale przykładowo w Gdańsku nad morzem szczególnie już nie ma gdzie stawiać nowych bloków a ciekawe jest to że ledwo co skończą to budować to już widać że ktoś tam mieszka , na pewno jest dużo wynajmów ale kogo stać na mieszkanie za 350 tyś + za gotówkę ? wiadomo że każdy kto sporo zarabia typu adwokaci , sędziowie , właściciele dużych firm ale ile jest takich ludzi ? sporo ludzi którzy tam mieszkają wyglądają dość przeciętnie nie jak jakieś "szychy". Ja akurat mam tego farta że jestem w grupie "mieszkanie po babci" ale i tak będę musiał władować 50-70 tyś na remont generalny przy dobrych wiatrach.

 

Druga sprawa co spowodowało taki kosmos cenowy na rynku mieszkań ? lipiec 2018 znajoma kupiła mieszkanie w "ok" stanie remont generalny był 9 lat temu 4 piętrowy blok 2 pokoje 36m2 za 205 tyś , teraz takie samo mieszkanie lata po 300 tyś. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh. Prawo popytu i podaży.

Zwłaszcza nad morzem masz tak że mieszkania są kupowane hurtowo pod wynajem.

Znajomej dziani rodzice kupili mieszkanko w apartamentowcu.

W wakacje nie moze wytrzymać bo wokół pełno nawalonych skandynawów którzy sobie urządzają weekendowe meliny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, bassfreak napisał:

Druga sprawa co spowodowało taki kosmos cenowy na rynku mieszkań ?

Tani kredyt, mamy czasy kiedy Janusz z taxi bawi się w wynajem  mieszkań-  posiada często 2 mieszkania w kredycie, mając dochody w wysokości 6 k netto razem z Grażynką...

 

Teraz, kiedy pierdolnęła gospodarka  szczerze współczuję wszelkim dłużnikom bankowym, będzie ostro.

 

Możliwe że za pół roku, rok ceny będą o połowę mniejsze, mam zamiar kupić kawalerkę  jeżeli to nastąpi.

Edytowane przez RENGERS
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bassfreak napisał:

no albo ładujesz się w kredyt na długie lata co jest dla mnie głupotą no ale dla niektórych jedyne wyjście

Albo nie słuchasz głupot o "ładowaniu się w kredyt" tylko godzisz się z faktem ze albo to, albo wynajem za podobną kwotę, w międzyczasie ogarniasz życie i płacisz go wcześniej, a potem już spokojnie odkładasz gotówkę na kolejne. 

 

Potwierdzam, da się. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Obliteraror napisał:

Nie może, jeżeli finansowo daje radę to zrobić? I skąd ten pogardliwy ton? :) I przy 6k netto ciężko mieć dwa mieszkania w kredycie, moim zdaniem.

Dostali od rodziców po 50k i odpalili z Grażyną 2 mieszkania, jedno na niego a drugie na nią. 
Może, jasne, to wolny kraj, a jak widzisz człowieka który kupuje w lidlu 150 suszarek na pranie po 15 zł i sprzedaje na bazarku po 20 zł ? 
Ja postrzegam to jako podobny poziom przekombinowania kosztem innych.

Moglby kupić 1-2 tanie suszarki i dać skorzystać reszcie z promocji.

I to budzi niesmak.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Obliteraror napisał:

Nie może, jeżeli finansowo daje radę to zrobić? I skąd ten pogardliwy ton? :) I przy 6k netto ciężko mieć dwa mieszkania w kredycie, moim zdaniem.

Móc, może robić co mu się podoba, nie jest to jednak rozsądne,  kiedy rata dziadowskiego kredytu z małym wkładem własnym   na 30 lat z 1k wzrośnie np do 3.

 

Mieszkania chcą wynajmować wszyscy, flipować chcą wszyscy, a tak naprawdę powinni zajmować się tym ogarnięci, z odpowiednim zapleczem finansowym ludzie.

 

Wynajem, kredyt, flipy to wszystko stało się modne, teraz będzie płacz i zgrzytanie zębami, bo ludziom którym zabraknie siana na raty mieszkań ( ponieważ potracą pracę ) bank zabierze te mieszkania i sprzeda za połowę ceny.

 

I proszę Cię nie próbuj mi wmawiać @Obliteraror że moja wypowiedź miała wybrzmienie pogardliwe, ponieważ tak nie było.

 

To się nazywa życie ponad stan.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze co mógłby naród nasz robić to przestać brać kredyty i pogonić bankierskich złodziei narodowości wiadomej.

Spłacić co trzeba i pogonić sk**synów sprowadzonych przez Balcerowicza i okrągłostołową mafię. 

 

Potem jak się uporamy z lichwiarzami odkładać i 20 lat poświęcić na dorabianie się i stawiać budynki za własne skumulowane pieniądze. 

 

Z tym, że jak Sachsy, Rotschieldy, Warburgi, Rockefellery etc. raz złapali to już chyba nie puszczą żłoba.

 

Ja nie wezmę kredytu nigdy, dla zasady. Mam wryte mocno, że kredyt to najgorszy syf.

  • Like 8
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Exile napisał:

Może, jasne, to wolny kraj, a jak widzisz człowieka który kupuje w lidlu 150 suszarek na pranie po 15 zł i sprzedaje na bazarku po 20 zł ? 
Ja postrzegam to jako podobny poziom przekombinowania kosztem innych.

Moglby kupić 1-2 tanie suszarki i dać skorzystać reszcie z promocji.

I to budzi niesmak.

W taki sposób można by wytknąć palcem każdego, który czymś handluje.

Ceny detaliczne odbiegają grubo od cen hurtowych. Na tym to polega. Taniej kupić drożej sprzedać. Winić handlowca za to, że korzysta z  popytu? 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze typów którzy mają taką działalnośc polegającą na wynajmie  mieszkania w kamiennicy gdzie mieszkam . Nie wydaje mi sie żeby to byli jacyś słabeusze. Jak nie Hiszpanom na weekendy to Trzaskoskiemu pod dzienne domy opieki dla "dzieciaczków". To nie sa ludzie którzy mają po 2 mieszkania ale kilkanaście i  przyrasta im po prostu jak kula snieżna. Mało tego teraz jak jest przerwa  w ich biznesach w koło są remonciki także jest chyba optymistycznie z tego co słyszę.

To oni będą beneficjentami (rzekomych lub faktycznych) spadków a nie ludzie co zarabiają po 6-7 k miesięcznie. 

8 minut temu, Carl93m napisał:

Najlepsze co mógłby naród nasz robić to przestać brać kredyty i pogonić bankierskich złodziei narodowości wiadomej.

Spłacić co trzeba i pogonić sk**synów sprowadzonych przez Balcerowicza i okrągłostołową mafię. 

 

Potem jak się uporamy z lichwiarzami odkładać i 20 lat poświęcić na dorabianie się i stawiać budynki za własne skumulowane pieniądze. 

 

Z tym, że jak Sachsy, Rotschieldy, Warburgi, Rockefellery etc. raz złapali to już chyba nie puszczą żłoba.

 

Ja nie wezmę kredytu nigdy, dla zasady. Mam wryte mocno, że kredyt to najgorszy syf.

oby tak było, oby tak było !!!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra wynajem, wynajmem, ale myślę, że każdy zdrowy mężczyzna do tej 30 chociażby kawalerke jest w stanie kupić, a jak ktoś mówi, że się nie da, to dla mnie leń i tyle, jak Ci nie dało państwo, to trzeba zapierdalać od rana do nocy, aż się człowiek dorobi, ja mam 26 lat, miesiąc temu splacilem małe mieszkanie w małej miejscowości, nikt mi nie dał, nikt mi nie dołożył, na wczasach nie byłem nigdy, teraz sobie będę odbijać to wszystko, ale często gęsto 13 w pracy były. Jak ktoś płaczę, że się nie da to dla mnie odrazu przegrany, nie ma czegoś takiego, że się nie da, można zdobyć coś ciężko bardzo ciężko, ale nie znoszę jak ktoś mówi, że nie da się uzbierać jak niektórzy je kupują. 

  • Like 12
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny normalne, w sensie, rosną regularnie, ale nie jak w bańce, tylko 10 procent rocznie powiedzmy. 

 

Moim zdaniem jeszcze wzrosną, mimo kryzysu.

 

Osobiście, cieszy mnie to.

 

Co do tego kogo stać... Mieszkanie to aktualnie towar luksusowy. Za granicą większość ludzi wynajmuje. Krótko mówiąc, takie jest życie ;)

Edytowane przez vand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Turop napisał:

Dobra wynajem, wynajmem, ale myślę, że każdy zdrowy mężczyzna do tej 30 chociażby kawalerke jest w stanie kupić, a jak ktoś mówi, że się nie da, to dla mnie leń i tyle, jak Ci nie dało państwo, to trzeba zapierdalać od rana do nocy, aż się człowiek dorobi, ja mam 26 lat, miesiąc temu splacilem małe mieszkanie w małej miejscowości.

Dotyczy to nie tylko mężczyzn. Znam parę pielęgniarek, które jeżdziły do pracy za granicę, aby uzbierać na własny kwadrat. Ja wybrałem tą samą drogę (lata temu) jak Ty.  Bardzo szybko uzbierałem na własne mieszkanie. Nie wydawałem przez ten czas ani grosza. Wszystko dla frontu! Da się.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kredytu na mieszkanie.

 

Obecnie mieszkam w innym miescie niz sie urodzilem, za wynajem mieszkania ceny wychodza ponad 1000 zl, meczysz sie z nawalonymi studentami albo innymi dziwadlami. Wole doplacic 500 zl i splacac kredyt za mieszkanie, anizeli dalej gnic na wynajmie, bo placic i tak trzeba.

 

Pracuje w mundurowce, wiec mieszkanie nie bedzie na mnie - o sluzbowym moge zapomniec, wiec rownowaznik ok. 300 zl za brak dachu nad glowa brzmi rozsadnie. Do tego sedziuje - wiec w sezonie moge liczyc na dodatkowe finanse, ktore w pelni pozwola spelnic zobowiazania finansowe wzgledem kredytu mieszkalnego.

 

Oczywiscie, moglbym wyjechac za granice i tam szybciej dorobic sie na dach nad glowa - jednak przez moje przedswiewziecia zyciowe dot. pracy itd., nie moge sobie pozwolic juz na takie ekscesy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie masz opcji w najbliższym czasie odziedziczenia mieszkania to pozostają Ci trzy rzeczy: wynajem, kredyt, zakasać rękawy i pracować oszczędzać. 

 

Kredytu nie polecam i nie będę 20 raz się rozwodził nad tym dlaczego, po co to moję zdanie oparte na doświadczeniach swoich i otoczenia. Poza tym nikt Ci nie da kredytu tak o nie te czasy jak nie spełniasz kryterium. Natomiast mówi się, że ze statystykami się nie dyskutuje. W moim gronie szerokim znajomych tylko jedna osoba sama swoją ciężką pracą zarobiła na mieszkanie. Cała reszta ( kredyt, mocna pomoc finabsowa rodziców, spadek ). Także element szczęścia odgrywa tu nie małą rolę.

 

Można wszystko zgadzam się z bratem wyżej. Natomiast Ty na mieszkanie tyrasz latami często okupując to zdrowiem, inny dostaje coś z nieba. Life is brutal men!

 

 

 

 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Kali(NIE)baka napisał:

W taki sposób możnaby wytknąć palcem każdego, który czymś handluje.

Ceny detaliczne odbiegają grubo od cen hurtowych. Na tym to polega. Taniej kupić drożej sprzedać. Winić handlowca za to, że kozysta z  popytu? 

Jasne, tylko nie należy mylić hurtu z korzystaniem z czegoś kosztem innych. 
Gdyby Janusz pojechał do hurtowni i wziął 150 suszarek za 15 zł i sprzedawał po 20 zł na rynku to spoko, szacun dla gościa. Tymczasem gość zabrał je z Lidka, gdzie ich ilość powinna być dostępna w takiej cenie dla większej liczby osób niż on sam.

Gdyby Janusz i Grażynka mieli przypadkiem kupione od dewelopera 30 mieszkań i stad on sprzedał im taniej - proszę bardzo niech sobie działają.

Ale to co robi się teraz - moim zdaniem nie jest fajne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Exile napisał:

Jasne, tylko nie należy mylić hurtu z korzystaniem z czegoś kosztem innych. 

To nie myl tego.

 

24 minuty temu, Exile napisał:

Gdyby Janusz pojechał do hurtowni i wziął 150 suszarek za 15 zł i sprzedawał po 20 zł na rynku to spoko

 

Zasadniczo, tak właśnie zrobił. Zapłacił za to z góry, zorganizował transport, punkt sprzedaży etc.. Nałożył na to marże 5zł.

W efekcie jego działań kupujący, zamieszkujący otoczenie jego rynku są zwolnieni z opłaty za dojazd do Lidla, transport etc.

 

Gdybyś kupił w lidlu 60kg ziemniaków, bo byłyby tańsze, a potem część rozdał rodzinie, to też byś to nazwał "korzystaniem kosztem innych"?

Jeśli nie to różnica polega tylko na tym, że "Janusz" chce na tym zarobić, tak?.

 

Rozumiem, do czego się odnosisz.

Punkt sprzedaży detalicznej jest dla klienta detalicznego i nie powinno się wykupywać asortymentu w dużych ilościach w celach zarobkowych.

Problem jest taki, że sami klienci detaliczni się tego nie stosują. W przypadku okazji cenowych sami skupują asortyment kosztem innych, na zapas.

 

Edytowane przez Kali(NIE)baka
edit: dopisanie
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas niestety dalej pokutuje myślenie o przymusie posiadania własnych 4 kątów i stąd biora się te ceny. 

 

Żeby Polacy zamiast ładować się w kredyty na mieszkania, domy zaczęli otwierać i rozwijać własne interesy ew. inwestowali w swój rozwój  to bylibyśmy w zupełnie innej sytuacji.

 

Tak przynajmniej mi się wydaje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Wolverine1993 napisał:

U nas niestety dalej pokutuje myślenie o przymusie posiadania własnych 4 kątów i stąd biora się te ceny. 

 

Żeby Polacy zamiast ładować się w kredyty na mieszkania, domy zaczęli otwierać i rozwijać własne interesy ew. inwestowali w swój rozwój  to bylibyśmy w zupełnie innej sytuacji.

Nie do końca się zgadzam. U nas nie tyle pokutuje jakieś myślenie, tylko jesteśmy po prostu na innym etapie rozwoju zwesternizowanych (dla uproszczenia nazwijmy, wiadomo o co chodzi) społeczeństw. Tam częściowo jest tak, że ludzie nie kupują, bo ich nie stać. Buduje się znacznie mniej mieszkań a te co są, są poza zasięgiem kredytowym wielu. Nie ta skala.

 

My jesteśmy parę kroków wcześniej na tej ścieżce, mamy wciąż spore niedobory na rynku bo i X lat gospodarki centralnie sterowanej a potem odgrzebywanie się z tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie mieszkanie to przewartościowane G...

 

Jak ładować taką kasę to w ziemię oraz mały domek - nawet na pozwolenie.

Teraz jak jak epidemia jest i kryzys - sadzisz na działce warzywa, zioła, masz drzewa owocowe, możesz jakieś kurki hodować.

Nie cierpię mieszkać w tych klitkach dla biorobotów, czuję się jak kurczak na fermie drobiu.

Edytowane przez Słowianin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Kali(NIE)baka napisał:

 

W efekcie jego działań kupujący, zamieszkujący otoczenie jego rynku są zwolnieni z opłaty za dojazd do Lidla, transport etc.

Nie nie są zadowoleni. Mają lidl pod domem.

Nie mogli tam przyjechać o 6 rano i kupić suszarkę przed Januszem bo prowadzili dzieci do szkoły.

W efekcie jego działań muszę zapłacić cene regularna lub większa, a całość zniżki danej od Lidla idzie do kieszeni Janusza.

13 minut temu, Kali(NIE)baka napisał:

Gdybyś kupił w lidlu 60kg ziemniaków, bo byłyby tańsze, a potem część rozdał rodzinie, to też byś to nazwał "korzystaniem kosztem innych"?

Jeśli nie to różnica polega tylko na tym, że "Janusz" chce na tym zarobić, tak?.

 

Gdyby w lidlu było 6 ton ziemniaków w tej cenie to nie problem. 
Gdyby zaś było 80 kg w tej cenie a ja biorę 60 to jestem egoistą i bogacę się kosztem tego ze inni nie skorzystają z ulgi.

 

 

Edytowane przez Exile
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.