Skocz do zawartości

Doza męskiej samokrytyki - mężczyźni to bajkopisarze i często tak naprawdę żyją jak szit


jankowalski1727

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, leto napisał:

Zgadzam się z tym sentymentem, ale jednak "w razie W" auto się przydaje, jak pokazują ostatnie tygodnie. Nie jest cool w takiej sytuacji bujać się zbiorkomem.

Jestem po części się z Tobą zgodzić. Ale to sytuacja kryzysowa raz na kilkadziesiąt lat, z którą i tak sobie radzę, bo w metrze rano jest zero ludzi, w razie czego uberek. Omińmy epidemię.

 

Generalnie - lubię auta, zeby nie bylo, podróż autem to dla mnie przyjemnosć - ale wywalać grube tysiące, zeby odpalać go raz na dwa tygodnie... Bije się z myślami. Chce dać szansę przeciwstawnym poglądom, ale za chiny nie moge znaleźć arugmentów.

 

Dobra, wyjazd z dupą nad jezioro. Ale to może być zwykłe, normalne auto typu Vectra C, a nie Mercedes w kredycie jak to polskie chłopki mają w zwyczaju. To poraża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, trop napisał:

Moim skromnym zdaniem facet powinien mieć prawo jazdy i samochód.

Bravo Gif GIF | Gfycat

 

21 minut temu, jankowalski1727 napisał:

No i co z tego? Rzygam waginami już i całym tym tańcem godowym. To jest takie głupie i bezsensowne. 

Dlatego jak po prostu chcesz spuścić ciśnienie to idź n Divy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Baca1980 napisał:

Bravo Gif GIF | Gfycat

 

Dlatego jak po prostu chcesz spuścić ciśnienie to idź n Divy. 

Bez sensu jest Twoja wypowiedź. Jak chcę spuścić ciśnienie to wchodzę na Badoo albo Tindera, co później kosztuje mnie dwa Desperadosy. Chyba nie wydaje Ci się, że ruchają tylko ci z autami? Jeżeli tak, jesteś w ogromnej niewiedzy.

 

Prawko facet powinien mieć, to oczywiste, bo są rózne sytuacje w życiu i zawsze się przyda. A auto ? Dobra konsumpcyjne które i tak spada na wartości ? Jezeli chce sie miec status wsrod pseudokolegów i głupkowatych samic (z którymi notabene zawsze wychodzi się na minus) to oczywiście - esencja polaczkowatej mentalności.

 

Według mnie ,każdy winien jest zakupić dopiero w momencie, kiedy realnie go na to stać i realnie go potrzebuje. Ale niestety, większość z nas męzczyzn jest na tyle durnych, ze wchodzi kwestia zastawiania się i popisywania.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Throgg said:

 

Bezsens to jest dopiero posiadanie dużego auta w mieście. Już od dłuższego czasu widuję wzrost liczby wszelkiego rodzaju SUV-ów w swoim wojewódzkim mieście, co się ledwo mieszczą na chodnikach i miejscach parkingowych.

Jakby było tak jak mówisz, to ludzie by tak chętnie ich nie kupowali.

 

SUV-em można bez obaw wjeżdżać w dziury na polskich drogach, jest sporo miejsca nawet jak jedziesz w kilka osób, jest lepsza widoczność, o wiele wygodniej jest mieć seks w SUVie, niż w Oplu Corsie. A w razie wypadku jest bezpieczniejszy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja powiem więcej :D Już któryś raz widzę, że obywatel x i obywatelka y mają Iphony i drogie, markowe ciuchy. Oczywiście, te najbardziej dowalone za parę kafli. A otworzy jeden, drugi buzie a tam smrodek, bo jakiś ząbek niezadbany (popsuty aż ropą zajeżdża). Za ewentualne kanałowe max 2000 zł. Ale wiecie, pozory trzeba zachować, żeby ludzie mieli dobre zdanie. Nie ważne, że życie to kawałki dykty a wszystko posklejane na ślinę. 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z autorem wątku i większością braci, Polacy to tacy pozerzy i chorągiewki że głowa mała już nie mówiąc o tych wieśniakach co szpanują przed typowymi karynami ?

5 godzin temu, bernevek napisał:

To ja powiem więcej :D Już któryś raz widzę, że obywatel x i obywatelka y mają Iphony i drogie, markowe ciuchy. Oczywiście, te najbardziej dowalone za parę kafli. A otworzy jeden, drugi buzie a tam smrodek, bo jakiś ząbek niezadbany (popsuty aż ropą zajeżdża). Za ewentualne kanałowe max 2000 zł. Ale wiecie, pozory trzeba zachować, żeby ludzie mieli dobre zdanie. Nie ważne, że życie to kawałki dykty a wszystko posklejane na ślinę. 

 

 

Mało tego nie dość że z ryja jebie to jeszcze słoma wystaje z butów, unikać takich osobników jak ognia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mieszkam w dużym mieście, mam tramwaj/autobus w dowolnym kierunku co 5min, miesięczny kosztuje te 150zł... To na jaką cholerę stać w korkach, wściekać się. że nie ma miejsc parkingowych, wydawać znacznie więcej na paliwo? Jeśli wiem, że operuje tylko na terenie jakiegoś miasta to samochód jest zupełnie niepotrzebny. I jest jeszcze jeden plus, w każdej chwili mogę dziabnąć jakaś małpkę po drodze w zaprzyjaźnionej żabce. :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach szpanerzy pozerzy troche się po świecie podróżowało żyło się tu i tam. Wiecie co ma wspólnego młody facet w Wenezueli, Kenii, Ukrainie, Kolumbii, Tajlandii? Właśnie to chęć imponowania kasą. Jest pewna korelacja między biedą a braggingiem. Mnie to bardziej bawi niż drażni. Dopóki są szczęśliwi nikomu krzywdy nie robią to niech sobie żyją po swojemu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, jankowalski1727 napisał:

Bracia, opiszę co mnie wkurza w naszej płci. Niestety.

Zauwazyłem, że u nas w Bolandi faceci to niestety często mitomani i ludzie tak naprawdę ukrywający swoje gówniane zycie.

Co nie poznam jakiegoś koleżkę (a poznaję różnych) to:

- wiecznie przechwalanie się: poderwanymi kobietami, seksem, autami (często gruzami robiącymi takie koszty, że chłopak żre kit z okien byleby było na mechanika)

- zgrywanie macho, podczas, gdy wewnątrz jak się go podejdzie to miękka faja i pies na baby;

- zastaw się a postaw się - pracujący po 16 h zeby wszystkim naokoło udowodnić, jaki to on zarobas, jaki samiec alfa i jak to go na wszystko stać.

 

Panowie, po co to?

 

Zwłaszcza to moda na posiadanie auta w dużym (sic!) mieście. Bezsens. Kupują ten szrot wypierdziany z zachodu, konserwują, inwestują tysiące w ten szit warty często 5-7 tysięcy, tylko po to, żeby "miec auto", no i żeby księzniczka miała dupę wożoną. Faceci pod tym względem są tak głupi, że głowa mała.

 

Sam mógłbym mieć auto, ale ze mieszkam w Wawie (czyli dużym mieście), to mi się nie opłaca i nie zgrywam bohatera. Wolę oszczędzać pieniądze i życ na codzien wygodnie, niż wywalić hajs na samochów i żreć parówki, byleby blacha stała pod blokiem. Nie rozumiem tego.

 

Polacy to niestety umysłowy Bangladesz Europy. I jeszcze branie kredytów na samochody.. ręce opadają...

 

Głupia samcza rywalizacja, którą do nikąd nie prowadzi, chyba, że poza chwilowym podziwem samic, które i tak są ulotne.

Masz dużo racji, że Polacy to umysłowy Bangladesz, ale nie w każdej kategorii życiowej. A jak poznajesz jakiś "koleżków" to nie traktuj tej znajomości jako obowiązkowej. Ja starannie dobieram grono znajomych i mam 4 ludzi, z którymi mogę pogadać na wszystkie tematy albo ustawić się gdzieś na spotkanie na mieście i dobrze się bawić. Sam uważam że nie jestem przyjacielem nikogo tylko taką znajomością na tu i teraz, która trwa już trochę czasu. Jakoś wyjątkowo jest mi to obojętne. Nikt nie chce pożyczyć pieniędzy, czy zaopiekować się mieszkaniem - to jest ok, Dochodzę do wniosku, że nie muszę wszystkich znać i kolegować się z połową miasta żeby być fajnym. A po za tym w miesicie wolę rower albo pójść pieszo - przewietrzę się, lepiej się poczuję i tyle. Też miałem takie rozkminy jak miałem te 18-19 lat, ale teraz już mam na to wywalone choć demony z przeszłości czasem zostały bo gdy widzę nowe porsche to wiem, że kierowca albo ma leasing, albo kredyt, albo zasuwa naprawdę że nie ma czasu się po jajach podrapać- tak to odbieram. Szczególnie teraz, A życie na kredyt zaraz się skończy, jak instytucje upomną się o swoje raty które trzeba płacić - tak wiec nie martw się że nie masz niepotrzebnych kosztów. A wawka to bananowe miasto gdzie każdy chce być naj i mieć naj i jeździć na wakacje najdalej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jankowalski1727 no trochę chyba poleciałeś z tematem kolego.

 

Posiadanie auta to głupota?

No więc ja Tobie odpowiem takim samym tonem jak Ty.

 

Głupota to nie mieć auta przy w miarę dobrych zarobkach. Powodzenia w tłuczeniu się komunikacją przykładowo w dniu dzisiejszym. Podjedzie spóźniony autobus wypchany potencjalnymi wirusokoronami po czym nie masz pewności, że Pan kierowca Cię wpuści. To raz.

Dwa, że nie wyobrażam sobie robienia zakupów, załatwienia różnych spraw w różnych miejscach Warszawy i tłuczenia się komunikacja. Jeśli tak lubisz- ok, Twoja sprawa ale ja nie przepadam czekać i upychać się jak sardynka dzień w dzień.

Poza tym, jeśli jadę przykładowo do rodziców na drugi koniec Polski, to wolę zdecydowanie zrobić to moim autem.

Poza tym, wiesz że nie każdy jeździ autem dla cipek?

O kurwa, o zgrozo. Niemożliwe.

Niektórzy po prostu lubią dobre samochody tak jak lubią dobre książki, sport czy cokolwiek co sprawia im radość.

Serio tak ciężko to pojąć?

,,Januszolandia”? Kurwa serio?! Proszę wytłumacz mi to na argumenty, spokojnie i rzeczowo.

 

I co według Ciebie jestem durniem, bo posiadam auto w stolicy?

Wybacz, nie chce kłótni wywoływać i obrzucać się błotem ale tak subiektywnego wpisu oceniającego innych dawno tutaj nie czytałem.

 

@Throgg zgadzam się z Tobą w 100%. Czytałem badania odnośnie SUVów. Ludzie argumentują kupno tym, że czują się bezpieczniej w nich ale to ma gówno wspólnego z rzeczywistością. Po prostu, gdzieś z tylu głowy siedzi przekonanie, że im większe auto tym czujesz większą przewagę na ulicy. Zresztą, większość tych aut na rynku to ma tak na prawdę gówno wspólnego z SUVami. Reszty można się domyśleć. Musiałby mi nieźle odjebać żeby kupić tak duże auto do miasta.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, jankowalski1727 napisał:

Zwłaszcza to moda na posiadanie auta w dużym (sic!) mieście. Bezsens. Kupują ten szrot wypierdziany z zachodu, konserwują, inwestują tysiące w ten szit warty często 5-7 tysięcy, tylko po to, żeby "miec auto", no i żeby księzniczka miała dupę wożoną. Faceci pod tym względem są tak głupi, że głowa mała.

 

Sam mógłbym mieć auto, ale ze mieszkam w Wawie (czyli dużym mieście), to mi się nie opłaca i nie zgrywam bohatera.

Zgrywasz. 

 

Właśnie takiego kumatego, co to dobrze rozkminił, nie to co inni, którzy na pewno mają auto dla szpanu bo przecież Ty uznałeś, że jest niepotrzebne. 

 

Zakładam, że nie posiadałeś w tej wawie auta na co dzień przez kilka lat (albo w ogóle w życiu). Też mi się kiedyś za małolata wydawało, że niepotrzebne bo jest KZ a dopiero jak kupiłem pierwszy samochód to zobaczyłem, jak bardzo moje codzienne życie było podporządkowane temu, że nie posiadam samochodu. Do dzisiaj znam takie osoby, które nie mają i dlatego że są "wolne" muszą:

 

-brać pod uwagę lokalizację przy wyborze pracy

-brać ściśle pod uwagę rozkład KZ przy wyborze miejsca zamieszkania i względem tej pracy

-robić zakupy co dwa dni z ograniczonym asortymentem produktów w małych sklepach chyba że masz fart i mieszkasz pod dużym albo znalazłeś sobie specjalnie mieszkanie żeby mieć biedrę blisko co dla mnie zakrawa o absurd (tylko błagam, bez mówienia że są zakupy online bo ceny, brak wystarczającej liczby produktów czy ustawiania swojego życia pod czas dostaw to nieśmieszny żart i przepłacanie) 

-jak nie umawiasz się z nimi na alko wieczorem gdzie i tak każdy jedzie uberem czy KZ ewentualnie, to trzeba się umawiać żeby było "blisko" i żeby mieli "czas dojechać" 

-poza powyższymi, w niezliczonych w życiu mniejszych lub większych pierdołach ja wsiadam w samochód i jadę, wybieram ten punkt, który chcę, a Ty zawsze musisz dodać jedno kryterium - "czy tam jest blisko/czy da się dojechać KZ". Wolność? Nie sondzem 

 

A wawa i tak ma w porównaniu z innymi miastami bardzo dobrą i gęstą sieć KZ. 

 

9 godzin temu, jankowalski1727 napisał:

Bez pierdolnika ubezpieczeniowego, konserwacji, mechaników i tej całej Janoszulandii. 

No, to jest argument. 

 

To tak jakby ktoś mieszkający w szałasie w lesie pisał, że to super, bo ubezpieczenie nieruchomości, założenie księgi, konserwacja i remonty przy posiadaniu mieszkania to Januszolandia. Beka. 

 

#racjonalizacja

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, trop napisał:

Moim skromnym zdaniem facet powinien mieć prawo jazdy i samochód.

Prawko trzeba mieć, żeby w razie potrzeby kupić auto, np żeby dojeżdżać do pracy.

Sam gdybym nie miał domu rodzinnego w górach, to sprzedałbym gruza.

Bo do pracy mam 300m i podobnie do sklepu.

Fakt, samochód to niezależność, ale jak ktoś chce ciąć koszty  i nie potrzebuje samochodu, to można egzystować bez.

 

Samo posiadanie starego wrzoda, żeby się lansować, to głupota.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Morskiczlowiek napisał:

Masz dużo racji, że Polacy to umysłowy Bangladesz, ale nie w każdej kategorii życiowej.

Cały świat jeździ samochodami, nie wiem czy zauważyliście. Zakładanie, że każdy ma samochód dla szpanu a TAK NAPRAWDĘ (he, he) jest niepotrzebny, jest absurdalne. 

 

Dodam, że podobnie absurdalne jest założenie tematu z "samokrytyka" w nazwie i skrytykowanie X osób które robią "głupoty" poza sobą. Beka do kwadratu. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, jankowalski1727 napisał:

Prawko facet powinien mieć, to oczywiste, bo są rózne sytuacje w życiu i zawsze się przyda. A auto ? Dobra konsumpcyjne które i tak spada na wartości ?

Nabijasz się z Januszy a sam widzę tą namiastkę Janusza w Tobie.

 

,,Bo jak to tak. Kupię coś i spadnie wartość?!

Łolaboga!

Jeszcze części trza jakieś wymienić!

A ja to Łuberka zamówię i niech się ten frajer kierowca martwi łeheheh. Frajer, polaczek.”
 

No sam napisz proszę to nie jest Januszostwo?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tytuschrypus napisał:

Cały świat jeździ samochodami, nie wiem czy zauważyliście. Zakładanie, że każdy ma samochód dla szpanu a TAK NAPRAWDĘ (he, he) jest niepotrzebny, jest absurdalne. 

Oczywiście, że cały świat, ale jaki jest sens posiadania samochodu, który generuje koszty na które ledwo nas stać (o takich ludziach jest chyba teraz tutaj mowa). Jaki jest sens jechać do Holandii, spać w kontenerze zarobić minimalna kasę i wydać w auto które jest nie potrzebne?

Rożne masz zawody które "wymagają" posiadania drogiego auta np agent luksusowych nieruchomości albo właściciel jakiejś ogrooooomnej międzynarodowej firmy. To jest temat rzeka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze tematu zgadzam się że wszystkim co tu opisałeś natomiast nie uogólniaj każdej osoby posiadającej samochód jako wabik na cipki. Nie chcę wchodzić w zbędna dyskusje każdy ma swoje zdanie na ten temat. Samochód to wygoda, wolność, niezależność. A przynajmniej dwóch ostatnich cech nie można przeliczać na pieniądze. Moim zdaniem większość osób nie posiadających auta jako główny argument podają koszta, ok ale co w życiu nie kosztuje ? 

 

Masz mieszkanie w którym może popsuć się masę rzeczy. Do tego remonty, usterki, nowe meble. Wszystko kosztuje. Ja sobie na dzień dzisiejszy nie wyobrażam życia bez samochodu, który nie raz uratował mi tyłek. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem Was, przeciwników posiadania samochodu... Dla mnie Wasze wpisy to jakaś abstrakcja. 

 

Gdybym pozbył się samochodu musiałbym - 

1- zwolnić się z pracy. 

2- zrezygnować z pasji która notabene wcale nie jest związana z motoryzacją. 

3- oddać chorego Ojca do DPS (dojazdy do lekarza) 

4- zrezygnować z działalnością poza pracą. 

5- itd itd... 

 

Jak widzicie nie znalazł się tu żaden punkt sugerujący np. cipkowóz. 

 

To czy mi lachę opierdzieli w aucie czy tam w domu ma dla mnie trzeciorzedne znaczenie. Ważne że brzuch pełny a jaja puste. 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Morskiczlowiek napisał:

Oczywiście, że cały świat, ale jaki jest sens posiadania samochodu, który generuje koszty na które ledwo nas stać (o takich ludziach jest chyba teraz tutaj mowa).

Nic na co Cię nie stać nie ma sensu, ale przeczytaj pierwszy post tematu i zastanów się, czy o to w nim chodzi. 

9 minut temu, bigbear napisał:

Ok, tylko, że auto naprawdę sporo kosztuje. Policz sobie wszystkie koszta związane z autem. Przeglądy, podatki, benzyna, myjnia, serwis, zmiana opon, itd. Wyjdzie Ci, że co miesiąc wtapiasz na to z 700 zł,

Czym jeździsz, że co miesiąc wydajesz 700 zł? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to autorze Ci powiem, że bardzo dobrze, że są tacy faceci.

Trochę mnie uspokoiłeś bo moi znajomi to kompletne świry jak i ja ale to 40 plus gdzie nie liczy się już prawie w ogóle oferta społeczna.

Natomiast młode pokolenie jak obserwuję to totalne zamuły, nic im się kurna nie chce, w robocie to lipa totalna niby obcykani i kumaci a czegoś brakuje jakiejś takiej chęci czy zwykłego przestrzegania zasad.

To co opisujesz to wg mnie normalne produktywne osobniki, nastawione na pozycje w stadzie i rozsiew genów i w tym wieku to standard, to że ich ambicja jest czasem głupia, koślawa i wbrew logice to też bardzo dobrze, taka ma być. To jest czas gdzie lepiej się powywracać, zbańczyć, zastawić czy nieszczęśliwie zauroczyć niż siedzieć na dupie z padem i wąsem. Nie ma innej drogi do samodzielności jak nie przetestować główny nurt i samemu odpowiedzieć sobie na parę pytań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc tym tokiem rozumowania, to:

- telewizora nie warto kupić bo zaraz po kupnie wartość spada no i technologia się starzeje;

- prysznic w domu to przesada jeśli jest taka możliwość w pracy. Szkoda wody;

- po co garnki, roboty kuchenne. Można taniej w Mcdonaldsie czy chińczyka na obiad ojebać;

- po co lodówka w zimie, taniej jest trzymać jedzenie na balkonie. W lato jedynie się przyda... a nie po co... patrz punkt wyżej;
- zegarek na ręku? Palakocebulostwo, za darmo jest w telefonie, dla szpanu tylko noszą polaczki;

 

Jak Cię nie stać na auto, to Cię nie stać. Tak jak mnie na jacht i nie nazywam innych celularzami czy Januszami bo Oni korzystają. Widocznie mają takie potrzeby i środki.

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Doza męskiej samokrytyki - mężczyźni to bajkopisarze i często tak naprawdę żyją jak szit
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.