Skocz do zawartości

Szczęśliwy związek z borderką - jak to zrobić?


Kolejorz

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, bracia! Trafiłem na to forum podczas poszukiwań instrukcji obsługi tzw. borderek i szybko zauważyłem, że dysponujecie obszerną wiedzą na ten temat... Poruszaliście już to, jak je rozpoznać czy czym to grozi, sam chciałbym jednak przegadać inną kwestię. Poznałem kobietę pół roku temu i od razu zrobiła na mnie obłędne wrażenie, więc szybko zacząłem podejrzewać, że coś jest nie tak - w końcu aż trudno było mi uwierzyć, że taka partia jest singielką. Od samego początku chętnie mówiła o swoich przeżyciach i problemach, więc nie musiałem długo czekać, by się przyznała do tego, że ma zdiagnozowane borderline... Rzecz w tym, że od tamtego czasu się spotykamy i myślę, że jestem zakochany, stąd moje pytanie: jak stworzyć szczęśliwy związek z borderką? Jak się z taką dziewczyną obchodzić, żeby znała swoje miejsce? Wiem, że pewnie powiecie, że oszalałem, ale czy ktoś z Was tego próbował, czy komuś się udało? 

Edytowane przez Kolejorz
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Kolejorz napisał:

Wiem, że pewnie powiecie, że oszalałem, ale czy ktoś z Was tego próbował, czy komuś się udało? 

Czy jesteś jedną z tych osób, które muszą cierpieć, żeby czuć, że żyją?

 

Bawiłeś się kiedyś petardami? Takimi co mają siarkę z boku i odpalasz je od draski z pudełka od zapałek?

Jak już się pali ta siarka, to zawsze zastanawiałem się, ile mogę tą petardę trzymać w rękach zanim mi upierdoli rękę..

I zawsze jak rzucałem, a rzucałem jak najszybciej, to się okazywało, że musiałem czekać dłużej niż trzeba...

Otóż z borderkami jest jak z trzymaniem w rękach odpalonej petardy.. Prędzej czy później pierdolnięcie nastąpi..

 

A teraz na poważnie.. Miałem koleżankę w pracy, ładna, inteligentna, miałem z nią świetny kontakt, lubiłem się z nią droczyć,

a ona ze mną. W ogóle to uważałem, że jest zdrowa i normalna. Aż kiedyś chyba po roku pracy z nią, ni z dupy i z pietruszki zrobiła

mi taką psychodramę, że zrozumiałem, że granatami się bawić nie należy..

Może być super, świetnie, fajnie, ale przyjdzie taki dzień, że będzie miała humor wbić Ci nóż w plecy i popatrzeć jak cierpisz..

Ten wstępny miły okres jest po to, żeby zapoznać się z twoją konstrukcją psychiczną, znaleźć w niej luki, ale te luki nie będą eksploatowane

od razu, dopiero jak zbierze na Ciebie "kwity", to się zacznie zmiękczanie..

 

Ale jak już musisz, to należy bardzo starannie zadbać o drogę ewakuacji. Najlepiej, żeby nie wiedziała gdzie mieszkasz, nie znała

twoich słabych punktów, nie angażować się emocjonalnie i nie otwierać za bardzo.. W każdym razie takie moje wnioski..

Ale co ja tam wiem :)

12 minut temu, RENGERS napisał:

PS: Osobiście bym ją jeszcze na koniec wyruchał.

Powiem Ci szczerze, że dla mnie ważniejszy jest święty spokój. Nie wiesz, czy dla niej nie będzie to oznaczało czegoś więcej i czy nie będzie Ci

uprzykrzać życia, albo mówić jakichś głupot za twoimi plecami..

Ja kiedyś miałem okazje i nie skorzystałem, a później się cieszyłem że nie skorzystałem.. Jakby człowiek nie miał wystarczająco dużo problemów..

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to jak zakochany  to zmienia postać rzeczy. Złoty środek nazywa się złota karta kredytowa. Kupuj jej prezenty, kwiaty, pisz wiersze, bądź na każde wezwanie.

Z pewnością doceni i będziecie razem w szczęściu i zgodzie aż do śmierci.

Godzinę temu, Kolejorz napisał:

trudno było mi uwierzyć, że taka partia jest singielką

Modliszki są singielkami. Taka natura ich związków...

Edytowane przez ntech
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ntech napisał:

Złoty środek nazywa się złota karta kredytowa. Kupuj jej prezenty, kwiaty, pisz wiersze, bądź na każde wezwanie.

Z pewnością doceni i będziecie razem w szczęściu i zgodzie aż do śmierci.

Ale ona nie leci na pieniądze, ma zajebi ście dobrą pracę, w sumie to nawet zarabia znacznie więcej niż ja... chodzi właśnie o to, że może co innego potrafiłaby docenić. Dużo tutaj pisaliście o tym, że one boją się odrzucenia - jak zatem mógłbym sprawić, żeby się przekonała, że przy mnie to jej nie grozi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Kolejorz napisał:

Ale ona nie leci na pieniądze, ma zajebi ście dobrą pracę, w sumie to nawet zarabia znacznie więcej niż ja... chodzi właśnie o to, że może co innego potrafiłaby docenić. Dużo tutaj pisaliście o tym, że one boją się odrzucenia - jak zatem mógłbym sprawić, żeby się przekonała, że przy mnie to jej nie grozi?

Jak czytałem forum to miałem wrażenie, że podstawowa zasada - jeśli trafiasz na bordera to spier.... bo w każdym przypadku efekt będzie nie do pozazdroszczenia.

 

Możesz masz duszę sapera i lubisz ryzyko? ? Żartuję...jesteś zakochany, to wiele tłumaczy.

 

Z chłodnego punktu widzenia to Twoja słabość. Zależy Ci na związku, ale jak chcesz zacząć związek od przypodobania się kobiecie to robisz pierwszy krok, aby związek zamienił się w dłużej perspektywie w porażkę.

Posłuchaj sobie ostatnich nagrań Marka na samiectv, wspomniał tam o wersji demo w związkach. Ty jesteś na etapie demo, ona też.

 

Nie żebym odradzał, każdy może się zmienić, ale nawyki są ciężkie do przeskoczenia, a Twój filtr postrzegania rzeczywistości może być teraz zaburzony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kolejorz napisał:

stąd moje pytanie: jak stworzyć szczęśliwy związek z borderką? Jak się z taką dziewczyną obchodzić, żeby znała swoje miejsce?

Zamykasz ją w piwnicy na kłódkę i wyjeżdżasz do Australii zanim zdoła się wydostać.

Ewentualnie Patagonia.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Kolejorz napisał:

Dużo tutaj pisaliście o tym, że one boją się odrzucenia - jak zatem mógłbym sprawić, żeby się przekonała, że przy mnie to jej nie grozi?

Nijak.

Bo to nie wynika z Twojej postawy czy działań a wynika z jej niskiego poczucia wartości, strachu i kompleksów które nabyła w dzieciństwie. To emocjonalnie niedojrzała osoba. Wyobraź sobie że zakochałeś się w dziewczynce 12 letniej. Bedzie miła , lub będzie Cię nienawidzieć kiedy coś jej strzeli do łba.

Wyobraz sobie że życie to kręta droga przez góry, każdy z nas ma w głowie kierownice żeby płynnie zmieniać kurs i unikać przeszkód czy wpadnięcia w przepaść. A u borderki nie ma kierownicy a jedynie wajcha "lewo/prawo" jak w czogłu. Na maksa .. Jak myślisz ile trzeba żeby się wjebać na skałę po lewej lub w przepaść po prawej ?

Nie ma znaczenia co będziesz robił , bo to jest w JEJ głowie. Im bardziej będziesz się starał , tym bardziej będzie czuła się niewartościowa. Żeby uprzedzić porzucenie , swój strach przed konfrontacja ze swoją naturą , sama będzie Cie prowokować, ubliżać, atakować , puszczać się na lewo i prawo, robić popierdolone rzeczy żebyś ją opuścił, żeby mogła przekonać swoje wewnętrzne dziecko że "on znowu mnie skrzywdził".  Ile razy jesteś w stanie wybaczyć zdradę ? A chciałbyś żeby w kłótni wjebała Ci nóż podczas robienia kanapki ?

Wersja demo skończy się,  a Ty zostaniesz z wariatką , będziesz bawił się w detektywa śledząc gdzie i z kim się puszcza ,a ona będzie na Tobie trenować emocjonalny wpierdol . Za rok, dwa staniesz się emocjonalnym wrakiem nie wiedząc o sobie co myślisz, co czujesz, czego chcesz , co jest prawdziwe a co nie.

NIE MASZ na to wpływu. Żadnego.

Ktoś tu napisał o petardzie w ręku. To nawet nie petarda , to granat. Jest tak skonstruowany żeby wyjebać w powietrze. 3...2...1....

 

 

 https://www.mp.pl/pacjent/psychiatria/zaburzenia_osobowosci/74280,osobowosc-borderline-informacje-ogolne

Cytat

Najbardziej typowe dla osobowości borderline jest niezwykle silne pragnienie bardzo bliskiej, wyłącznej relacji z drugą osobą i jednoczesny lęk dwojakiego rodzaju. Po pierwsze lęk przed „pochłonięciem” przez drugą osobę, a po drugie – lęk przed porzuceniem przez nią. Prowadzi to do stanu silnego napięcia emocjonalnego. Często zdarza się, że w sytuacji takiego napięcia emocjonalnego osoby te podejmują próby samobójcze, okaleczają się, doświadczają przemijających stanów psychotycznych (np. urojeń prześladowczych).

Inne często obserwowane objawy to: stany lękowe (np. napady paniki), zaburzenia nastroju (głównie o charakterze depresyjnym), natręctwa oraz objawy różnych chorób somatycznych, jak np. bóle różnych części ciała czy objawy neurologiczne, w przypadku których nie można stwierdzić podłoża organicznego. Należy również wspomnieć o nadużywaniu substancji psychoaktywnych, zaburzeniach odżywiania się oraz perwersjach seksualnych. Warto zaznaczyć, że opisane objawy mogą występować także w przypadku innych zaburzeń psychicznych.

To, co najwyraźniej odróżnia zaburzenia osobowości typu borderline od innych zaburzeń osobowości, to przede wszystkim trudność w jednoczesnym odbieraniu „dobrych” i „złych” aspektów innych osób. Są one odbierane skrajnie, a postawy wobec nich często się zmieniają – od uwielbienia i idealizacji do nienawiści i dewaluacji. Bywa to niezmiernie trudne i bolesne dla „odbiorców” tych uczuć – zarówno dla rodziny, przyjaciół, znajomych, jak i dla lekarzy czy terapeutów. U bliskich mogą się naprzemiennie pojawiać fantazje o ratowaniu pacjenta, poczucie winy, uczucia złości i niechęci, lęku czy bezsilności, a także – w przypadku osób udzielających fachowej pomocy – zachowania naruszające granice etyki zawodowej. Trudności w kontaktach z osobami z zaburzeniami „z pogranicza” nie dotyczą jedynie najbliższych relacji. Wychodzą one daleko poza obszar psychiatrii i psychoterapii.

 

8 godzin temu, SSydney napisał:

O kurwa ktoś tu chyba ćpa twarde narkotyki. Szczęśliwy związek z borderem...

Nie nabijaj się... większość z nas to przechodziła. Każdy ma tę fazę zachwytu, zaprzeczania, potem bezradności... Po prostu nie ten etap.

Wróci za kilka miesięcy, zbity ,skopany, z przeorana dupą.. ale będzie miał otwarte jedno oko...

Dopiero wtedy przeczyta siebie, to co pisaliśmy i pokiwa głową.


 

Edytowane przez ntech
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Kolejorz said:

Rzecz w tym, że od tamtego czasu się spotykamy i myślę, że jestem zakochany, stąd moje pytanie: jak stworzyć szczęśliwy związek z borderką? Jak się z taką dziewczyną obchodzić, żeby znała swoje miejsce?

Jak nie jesteś psychiatrą z doświadczeniem to zapomnij o związku z taką kobietą. 

Edytowane przez Kleofas
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Kolejorz napisał:

w sumie to nawet zarabia znacznie więcej niż ja

Aha, czyli chodzicie na randki i pokazuje Ci "w sumie", że zarabiasz o wiele mniej od niej"...?

 

 

11 godzin temu, Kolejorz napisał:

Jak się z taką dziewczyną obchodzić

 

Wiem jak obchodzić się ze szlifierką, wiertarką, dłutem. 

Co ty właściwie skrobiesz???

 

10 godzin temu, Kolejorz napisał:

ja naprawdę jestem zakochany

Synku, piszesz "tak ładnie po kobiecemu"...

 

A może ty jesteś Mariolką spod piątki na pierwszym piętrze i nie wytrzymujesz już kwarantanny..?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chuja się tam znacie, nikt mi tak dobrze i ochoczo nie gotował jak borderki :D dewolaje, steki, schabowe ❤️  

kurwa jak laski chcą coś od faceta, to niebiosa poruszą, szczególnie borderki :D oczywiście od czasu do czasu trzeba nimi "poruszać" ;) 

Edytowane przez radeq
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kolejorz

Już Ci tak powiem skoro nie dociera... Chyba Ty siedzisz w sektorze dla "Januszy" na Bułgarskiej. 

A jeśli nie to popytaj chłopaków z "Kotła" to Ci powiedzą co robić. Wbrew powszechnej opinii Gazety Wyborczej to ogarnięte chłopaki. 

 

Ode mnie krótkie - SPIERDALAJ OD NIEJ JAK NAJDALEJ BO CIĘ ZNISZCZY. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.