Skocz do zawartości

Kiedy będą zamieszki w Pl?


thvd

Rekomendowane odpowiedzi

@Mosze Red Twoje rozumowanie opiera się na trzech błędnych założeniach i ogólnie trąci trochę niewolniczą mentalnością.

 

Dlaczego założyłeś, że jestem tu niechciany? Nie oglądałeś pewnie mojego filmiku z Rajchu 2014. Biały młody wykształcony człowiek w EU jest na wagę złota, a taki który jeszcze nie wziął od państwa ani 1€ (to ja), to jest w ogóle jak miś koala w rezerwacie, takiego człowieka się chroni a nie goni. Polakowi to ciężko zrozumieć, bo jego okupant goni we własnym kraju przez to ma on spaczony obraz świata. Nie wie, ile warte są jego kwalifikacje na tle reszty świata, która ma często zerowe skille a roszczenia ogromne. Większość tych brudasów, co goni na EU z południa, goni do Niemiec, a nie słyszała o takim kraju jak Polska! Robiono z nimi wywiady pod węgierskim płotem. Na myśl o nich stary Italianiec wpada w panikę i całuje mnie po rękach, że tu jestem, serio. Niemiec karmi, podrzuca jakieś drobne, bo wie, że bez takich ludzi, których tu wcale dużo nie ma, prawie wcale, jest w czarnej dupie. Po prost złoży się wszystko. I ta zadyma jeszcze to potwierdzi. Bo cicha inicjatywa aktualnie stoi, zostały mu markety i zapierdalalnie samemu z deską na dachu. Niemiec też Italiańcowi nie przeszkadza, bo Niemiec zawsze jest przy kasie, więc na dowolnych papierach się tutaj przyda. Oni mu jeszcze te papiery wyrobią. Polak ma jeszcze lepiej, bo nie ma opinii wroga, a opinia podludzia już przeminęła przez ostatnie dwie dekady. Teraz Polak w porównaniu z ekipą z Afryki, czy z Bliskiego Wschodu to jest swój chłop. Italiańcowi przeszkadza tylko tyrania UE nad Italią, że ich ssają z kasy, młodych ludzi i z rynków zbytu.

 

Drugie fałszywe założenie jest takie, że Italiańce coś na mnie tracą. Ale co niby? Języki znam, kulturę szanuję. Przecież nic na mnie nie tracą, nie wyciągam łapę po socjal, do lekarza nie chodzę, no ok, może im trochę drogę zużyję, ale przecież ciągle robię zakupy i przede wszystkim robię COŚ, strzygę trawę, mam ładnie wyglądający dom, w dolinach, gdzie dachy się zapadają. No jaki by mieli cel wyrzucać kogoś, kto ma gdzie mieszkać?

 

Trzecie założenie jest takie, że to system totalitarny na modłę polską, czy ueberwachungstadt jak w DE i że oni tu cokolwiek głupiego egzekwują. Oni egzekwują, jak już nie mają innego wyjścia, albo ktoś ich przyciśnie z zewnątrz, jak teraz. I to jest zagrożenie, ale znowu, nie róbmy paniki. Nie da się kontrolować wszystkiego i wszystkich. Dzisiaj byłem we wiosce znowu u ukraińskiego klanu. Zakupy zrobiłem spod lady w sklepie, którego nie ma, oni jeżdżą na  dół do marketów na jakiś lewych papierach, wszystko mają, nawet te rośliny do sadzenia. Zakaz upraw wyśmiali.

 

Gdyby sprawy potoczyły się w duchu jak to opisałeś i wymagana by była moja reakcja, to po pierwszej rozmowie z sindaco we wiosce, lub najdalej u przełożonego prowincjonalnej policji dostałbym carte blanche i przymknięte oko na wszystko. Pamiętam jak byłem u urzędnika w prowincji załatwiać papiery do ślubu z moją Białorusinką. Byliśmy razem, a potem byłem sam. Gość uciął sobie ze mną pogawędkę na pięknym balkonie, częstował papierosem, żartował sobie ze ślubu mojego drugiego... To nie jest rewia krzywych wrednych mord jak w ZUSIE. 

 

Zrezygnowaliby z jakichkolwiek akcji przeciwko mnie. Bo po co? Italiańce liczą pieniądze przede wszystkim, to nie żołnierzyki, które robią drugim piekło z życia. Chyba, że są naciski wysoko z góry, ale znowu, to trzeba wiać z definicji, jak z Polski. Albo jak ich Chinole podbiją, ale to jak wspomniałem, każdemu przyjdzie z EU nogi za pas brać, przynajmniej każdemu, kto czuje się wolnym człowiekiem i szanuje wartości cywilizacji białego człowieka.  

   

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, absolutarianin napisał:

Twoje rozumowanie opiera się na trzech błędnych założeniach i ogólnie trąci trochę niewolniczą mentalnością.

Moje założenie wynika z czegoś innego, jeśli Włochy wyjdą z EU, będzie musiało to być poparte narracją, oni nas zdradzili, oni nam nie pomogli, oni zostawili nas samych sobie gdy potrzebowaliśmy pomocy.

 

Ludzie trzeba będzie nakłaniać, żeby to wyjście poparli, a robi się to wskazując wroga zewnętrznego i wewnętrznego. 

 

Trzeba będzie wzbudzić niepokoje społeczne i je skanalizować, a kanalizuje się na tych co przyszli z zewnątrz "tych obcych".

 

Włochy już to kiedyś przerabiały jak przyszedł kryzys, a historia lubi się powtarzać. 

 

Zwykła inżynieria społeczna i tyle.  

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red Tylko, że wymieszałeś tu 3 różne scenariusze, z których wynika trojaka linia mojej obrony.

 

Trzeba odróżnić kto dokonuje represji, czy to wkurwione ogłupione Italiańce, nie rozumiejące, co dzieje się na szczeblu rozgrywek światowych, czy dokonuje to sprzedany rząd dekretem.

 

W przypadku pierwszej sytuacji załatwiam sobie jakiekolwiek papiery, lewa praca, co przy braku funkcjonowania we włoskim systemie jest łatwe, bo możesz odegrać dowolny scenariusz z użyciem silniejszych podmiotów, np. papiery niemieckie, lub brytyjskie. Niemców oni nie wyrzucą, bo zdechliby z głodu, przecież żyją w jakiś 40 % z turystyki, głównie niemieckiej, a kolejnych 20% ze sprzedawania im jedzenia. Manewr dość kosztowny, mało prawdopodobny, bo skąd nienawiść przeciwko Polakom? Zarówno Niemcy, jak i Polacy wysłali im pomoc humanitarą w postaci samolotu z lekarzami, Niemcy nawet zabrali chorych do swoich szpitali. A że nie dali szmalu? Przecież Polak nie drukuje €, to co im winny? Mają wszystkich skreślić? Powtarzam, z czego bedą żyć i jaki im interes gonić obcokrajowców, którzy tu już mieszkają? Wiesz ile milionów ich tu mieszka? W samej mojej wiosce chyba z 50ciu, pomnóż to przez setki tysięcy miast, które są w Italii. Ale nie wiem nawet czy w przypadku takiej erupcji ignorancji i nacjonalizmów miałoby sens się tu zakotwiczać. Sprzedaję budę Niemcom i ruszam sobie do kolejnego fajnego kraju, po co przykuwać się łańcuchem?

 

Druga sytuacja jest taka, że rząd jest sprzedany globalnym skurwysynom, Chińczykom, Amerykanom, globalistom, żydom, whatever. A Italianiec nacjonalista jest w ruchu oporu. Wtedy ja od razu zawiązuje z nim oddolnie sztamę i napierdalamy globalistów razem.

 

Trzeci aspekt jest taki, jak wspomniałem wyżej. Jest różnicą czy przedmiotem działań jest zastraszona Polka bez ogarnięcia w niczym i bez znajomości realiów prawnych, globalnych, czy nawet językowych, która znalazła się tu w dużym mieście za jakąś pracą do opieki staruszka, czy w barze. Ona pojedzie, bo nie ma tu umocowania w niczym i jej się to już teraz nie opłaca, w porównaniu z takimi Niemcami, czy Anglią. Cała reszta jest w Italii nie z powodów zarobkowych, tylko rodzinnych lub hobbystycznych - bo lubią. Wyrzucać takich, którzy kochają Twój kraj to też jest skrajny debilizm. Tym bardziej jak znają prawo, mają koneksje i wiedzą jak się zaczepić.

 

Więc widzisz, ciężko na prawdę wyobrazić mi sobie tą sytuację. I to jest wielki plus Italii, że to, kto tu siedzi nie zależy bezpośrednio od mamony i jednej wajchy w systemie finansowym. I dlatego globalistów tak wkurwia ten kraj, kto wie, czy to nie był główny powód tej zadymy. Inny, który mi jeszcze przychodzi do głowy to chińska mafia w Milanie, która rozniosła wirus na zasadzie dywersji i podbijania rynków południowej Europy.

 

  Ale jest to też ciężko wytłumaczyć komuś, kto tu nie mieszkał i nie wie, jakimi kategoriami rozumują ci ludzie. To, co pokazują Wam mendia to jest jeden wielki rozpiździel i propaganda nie mająca wiele wspólnego z rzeczywistością. Nawet te trumny co to niby w Bergamo leżały z tymi kwiatami to było zdjęcie z 2013 roku z utoniętego jakiegoś pontonu z emigrantami Sorosa.  

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, absolutarianin napisał:

Więc widzisz, ciężko na prawdę wyobrazić mi sobie tą sytuację.

Mi też, jednak ja zawsze zakładam najgorszy scenariusz, szykuję się do niego, a jednocześnie mam nadzieję na najlepszy.

 

Jak się posypie według najgorszego, nie jestem zaskoczony, a jak będzie lepiej czy nawet całkiem dobrze to wtedy nie ma już o czym mówić tylko trzeba korzystać z okazji.

 

Więc przyjmij w celu hipotetycznych rozważań co by było, gdybyś jednak został odesłany do Polski pod przymusem, co byś zrobił.

 

Masz jakiś plan awaryjny?

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Mosze Red said:

Więc przyjmij w celu hipotetycznych rozważań co by było, gdybyś jednak został odesłany do Polski pod przymusem, co byś zrobił.

 

Masz jakiś plan awaryjny?

 

Gwarantuję Ci, że do Polski nie dojechałbym. Zgubiłbym się gdzieś po drodze. Jak to śpiewała Trybuna Ludu w "Hotelu Polonia": 

 

Skąd więc najbliżej jest do Polski? Do Polski jest najbliżej z piekła....

 

Może zostałbym w Austrii, gdzie mam rodzinę, może u kolegów w Niemczech, w najgorszym razie schowałbym się u jakiejś uroczej Czeszki pod łóżkiem, ale najpewniej ruszyłbym przed siebie w szeroki świat, na jakieś tropikalne wyspy w poszukiwaniu równie ciepłych, co egzotycznych łon kobiet z innych kręgów kulturowych...

 

A co do kwestii bytowych, to na każdej takiej wyspie jest zawsze przynajmniej jeden Niemiec, który ma emeryturę i potrzebuje kompana do flaszki i przykręcenia kilku desek.

 

To mój ostateczny profil zawodowy ;)   

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, thvd napisał:

Kiedy będą zamieszki w Pl?  Włamania do sklepów?

Zasadniczo KTO TO miałby niby robić?

I GDZIE?

 

..... jebnąć 13 odtwarzacz i 17 tiwik?

.... A może wrotki, twuuu, rolki na komunię chsześnicy?

.... niby jest taka opcja w smartfonie??? Klikasz i masz włam?

 

DOBRY łomik w ciastoplasto to 100PLN minimum.

Skąd studencka WEŹMIE stosie?

Pomijając kolejki w ciastoplasto za resztkami cementu.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Morskiczlowiek napisał:

Panowie!

 

Oby nigdy nie było zamieszek w naszym kraju - nigdy!

 

Wczoraj byłem uczestnikiem próby napadu na moją osobę, gdy wychodziłem z całodobowego z piwem i wodą mineralną. W kraju pełno obostrzeń - siedźcie w domu, nie wychodźcie, itd itp, wczoraj do lasu na chwile mnie nawet nie wpuścili, po fakcie dowiedziałem się o rozporządzeniu. Zmierzając do clue mojej wypowiedzi. Wychodziłem ze sklepu o 22:40 - ludzi praktycznie dwie osoby w kolejce, idę 100 metrów i oglądam piwo, kupiłem browar nieco podejrzany - na opakowaniu był piłkarz który w reprezentacji już od dwóch lat nie gra wiec po wyjściu ze sklepu postanowiłem sprawdzić datę przydatności do spożycia. Wszystko jest ok, nagle mijam rejon gdzie nie ma latarni (dla ścisłości sklep ma lokalizacje w centrum miasta wojewódzkiego) i naglę postanowiłem jakoś podświadomie może albo mimowolnie spojrzeć co się za mną dzieje - czy ktoś idzie czy pusto jest. Nie wiem jakiś taki odruch. Nagle około 30 metrów za mną z za samochodu który jest na parkingu wyłania się gościu taki normalny z wyglądu w kurtce z rękoma w kieszeni. Rozgląda się lewo, prawo, lewo, prawo i zaczyna do mnie biec. Od razu wyczułem zagrożenie, bo nikt normalny tak się nie zachowuje. Gdy gościu był już przymnie dostałem takiego kopa w kostkę, ale na szczecie nie od nogi postawnej tylko dostała ta noga która była w powietrzu. Mocno się wystraszyłem, warunki fizyczne tego gościa nie były powalające ale nigdy nie wiadomo czy taki zwyrol nie ma noża albo kastetu albo nawet "tulipana gdzieś schowanego za pazuchą. Atak mu się nie udał, mogłem stracić telefon a nawet zdrowie, dlatego schowałem dumę w kieszeń i po prostu uciekłem okrężna drogą do domu i postanowiłem sobie ze już nie będę wychodził do sklepu a nawet na spacer po zmroku. W ludziach zaczynają się budzić najgorsze instynkty, jakby typ normalnie podszedł i zapytał - nie ma problemu dam co mogę bo póki co dobrze mam, ale jeżeli są takie akcje to nie ma zmiłuj. Dlatego, jeżeli nawet idziecie z psem, zrobić zakupy, po prostu się przewietrzyć to róbcie to jak jest widno, a jak wysyłacie swoje kobiety do sklepu to idźcie razem z nimi. 

Zapytacie - dlaczego nie zrobiłeś zakupów za dnia? Zakupy robię raz na kilka dni - świeże kupuje tylko pieczywo u siebie w piekarni na dole. Jestem zdrowy i dość odporny na różne wirusy i nie wiem czy mam koronawirusa (może przechodzę bezobjawowo) dlatego postanowiłem wyjść wtedy żeby nikogo nie spotkać - no i spotkałem przestępce.

 

Dlatego pilnujcie się i swoich matek, sióstr i innych kobiet, bo ja zwyrole nikogo nie oszczędzają. Dodam tylko że jestem dość wysoki i wystarczająco silny, ale nie znam się na żadnych sztukach walki. Mam rozum i konflikt albo jeżdżenie po sądach  albo pobyt w szpitalu jest mi najmniej potrzebny.

 

Zdrowia wszystkim i trzymajcie się

Dlatego zawsze chodzę z gazem oraz pałką teleskopową, nóż przyczepiony zaś wisi w pokrowcu przy pasie. Tylko raz miałem nieprzyjemną sytuację, mam w oczach wypisaną drapieżność która odstrasza potencjalnych agresorów, ale

 

jakby co zawsze jestem gotowy, zaopatrz się  byczku chociaż w dobry gaz np. fox green, drogi ale naprawdę warto, przy zachowaniu dystansu rozwalasz gościa na łopatki, potem możesz go oprawić pałką, nie potrzeba nawet używać

 

pięści :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamieszek w PL nie będzie z prostej przyczyny, słaby naród nie dostrzegający jak bardzo, co dzień jest upadlany.

Ludzie żyjący w Polsce tego nie widzą, nikt nie strzela to tzn.że żyją w dobrym kraju, są nowe samochody na ulicach to musi być dobrze, myślą że to normalne i tak jest wszędzie.

 

Polacy myślą, że posiadanie 100 metrowego mieszkania + 50 metrowego mieszkania do wynajmu, własna działalność, BMW w garażu to sukces. Gdzie w krajach normalnych lub po prostu w USA to nawet nie jest minimum.

 

Dziwicie się prawda ?

O tym właśnie mówię, Polakom nawet nie może pomieścić się w głowach, że to nawet nie minimum.

Za to z pokorą przyjmują notorycznie kary za spóźnienie się z jakimś dokumentem, że na wszystko trzeba składać wniosek i go opłacić. Zastanawialiście się kiedyś po co w Polsce na wszystko jest potrzeba wypisania wniosku ? Po to, żeby odepchnąć od urzędnika odpowiedzialność, który zawsze może powiedzieć „to nie ja, to on”. Wniosek zabija w takich ludziach chęć działania.

Wiecie, że w USA nie ma wniosków ? Za to jest potrzeba, którą wszyscy rozumieją. Chcę prawo jazdy tzn. wszyscy rozumieją, że jest człowiekowi potrzebne do lepszego życia. Wiecie ile wyrabiałem tam prawo jazdy ? Od wejścia do budynku, „zdania egzaminu” i do wydrukowania plastiku minęło 4 godziny - a ile to trwa w pl ?

W PL zrobią ci wszystkie badania i ułożą test wielokrotnego wyboru, żeby cię zniechęcić i udowodnić, że na rondzie to włączasz kierunkowskaz czy nie - nie wiesz ? to nie zdałeś - to złóż wniosek jeszcze raz, opłać i czekaj - „ale ja muszę jutro jeździć służbowym busem” - a co urzędnika to obchodzi, trzeba było się nauczyć i zdać.

Tak samo jest ze wszystkim w PL.

Czerwone pieczątki urzędów, żeby podświadomie wywołać strach, alarm - używanie słów: stawić się, wezwanie, pod rygorem, zajęcie, podejrzany, termin ostateczny.

No i ta fikcja doręczeń korespondencji, skoro fizycznie nie odebrałeś tzn. że odebrałeś po 14 dniach.

W krajach rozwiniętych aparat państwa nie chce złapać obywatela, natomiast chce mu jak najszybciej pomóc.

Niewiarygodne co ?

 

O czym zresztą mowa, skoro żyjemy w takim czasie, że za chwilę 30% społeczeństwa nie będzie miało co jeść, a oni właśnie stoją w kolejce pod Castoramą, żeby farbę kupić i pokoje pomalować na kwarantannie.

Nie lepiej zostawić sobie w tak trudnym czasie pieniądze wydane na farbę i kupić za 2 miesiące chleb i masło ?

 

Dlatego żadnych zamieszek nie będzie ponieważ Polacy nie zdają sobie sprawy w jakiej dupie na co dzień są. 

Co dzień katują Polaków i nikt nic nie robi, musieliby strzelać z ostrej amunicji lub wieszać ludzi na latarniach, ale pewnie i wtedy Polacy stwierdzą „gdyby robił tak jak mu kazali to nic by mu się nie stało”.

Edytowane przez Pozytywniak
  • Like 7
  • Dzięki 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, RENGERS napisał:
18 godzin temu, Morskiczlowiek napisał:

1.Wczoraj byłem uczestnikiem próby napadu na moją osobę

2.oglądam piwo, kupiłem browar nieco podejrzany - na opakowaniu był piłkarz który w reprezentacji już od dwóch lat nie gra wiec po wyjściu ze sklepu postanowiłem sprawdzić datę przydatności do spożycia.

3. Nagle około 30 metrów za mną z za samochodu który jest na parkingu wyłania się gościu taki normalny z wyglądu w kurtce z rękoma w kieszeni. Rozgląda się lewo, prawo, lewo, prawo i zaczyna do mnie biec.

4. Od razu wyczułem zagrożenie, bo nikt normalny tak się nie zachowuje. Gdy gościu był już przymnie dostałem takiego kopa w kostkę, ale na szczecie nie od nogi postawnej tylko dostała ta noga która była w powietrzu.

5. Mocno się wystraszyłem, warunki fizyczne tego gościa nie były powalające ale nigdy nie wiadomo czy taki zwyrol nie ma noża albo kastetu albo nawet "tulipana gdzieś schowanego za pazuchą.

6. Atak mu się nie udał, mogłem stracić telefon a nawet zdrowie, dlatego schowałem dumę w kieszeń i po prostu uciekłem okrężna drogą do domu i postanowiłem sobie ze już nie będę wychodził do sklepu a nawet na spacer po zmroku.

7. W ludziach zaczynają się budzić najgorsze instynkty

8. Dlatego pilnujcie się i swoich matek, sióstr i innych kobiet,

9. bo ja zwyrole nikogo nie oszczędzają.

10. Dodam tylko że jestem dość wysoki i wystarczająco silny, ale nie znam się na żadnych sztukach walki.

 

11. Dlatego zawsze chodzę z gazem oraz pałką teleskopową, nóż przyczepiony zaś wisi w pokrowcu przy pasie.

12.Tylko raz miałem nieprzyjemną sytuację, mam w oczach wypisaną drapieżność która odstrasza potencjalnych agresorów

13. jakby co zawsze jestem gotowy, zaopatrz się  byczku chociaż w dobry gaz np. fox green,

14.  przy zachowaniu dystansu rozwalasz gościa na łopatki, potem możesz go oprawić pałką

Bardzo dziękuję, rozbawiliście mnie z rana do łez :)

Myślałem, że to @Analconda zrobił multi, ale chyba nie.

A więc pozwólcie, że odniosę się do tego co napisaliście.

 

1. Anna Maria Wesołowska by się nie powstydziła takiego wstępu. 

2. Znaczy jak oglądałeś to nie oglądnąłeś do końca i chciałeś dooglądać w ciemnym miejscu, spoko. "Jest noc, mamy czarny samochód i ciemne okulary, jedzie z nami murzyn..." :)

3. Jebnąłem śmiechem, rabuś to czy maratończyk?

4. Leci facet, leci, leci i ni z tego ni z owego kopie w kostkę. Ale rozumiem, można być zaskoczonym. W takiej sytuacji mało kto się sprawdza.

5. No, stałeś jak zahipnotyzowany i nagle ból i nagle szok. A jak ma za pazuchą potłuczoną butelkę? O matko ? Będę musiał mu wyciągać odłamki szkła z wnętrzności. Makabra :(

6. Znowu A.M.W. + brak wiary w siebie. Mężnie stawiłeś czoło Oprawcy, ocaliłeś zdrowie i telefon. A nawet to podejrzane piwko z promocji. Klasa!

7. Zgadza się. Zaczynają pieprzyć głodne kawałki. Ale fajny akcent przy porannej kawie, dobrze, że nie miałem jej w ustach :P

8. Mam wrażenie, że są dorosłe i mają swoje życie. Jeszcze tych innych kobiet mam pilnować? Chyba jednak nie :)

9. "bo ja zwyrole". Nie ogarniam. Ale tak, zwyrole nikogo nie oszczędzają, miasto puste, ludzie się boją wychodzić bo zwyrole-maratończycy ruszyli na łowy.

10. Ty patrz. A ja niski, chudy i chyba słabowity a takich akcji nie mam. Nikt nawet nie myśli żeby mnie kopnąć w kostkę :)

11. Ta. I płaszczyku z maskowaniem grille i łukiem bloczkowym. Dobra rada. Albo, albo, bo pojawi się kłopot co wybrać.

12. Ta, i ta nieopisana drapieżność odstrasza napastników. Nie, że ktoś myśli, że jesteś jebnięty, to ta drapieżność. Na bank.

13. Lokowanie produktu jak cholera. Dodam od siebie, że kawałek zbitej szyby też świetnie się sprawdza. Twardy-zwarty-zgotowany, jak zawsze.

14. Ta, gazem powalasz na łopatki a potem oprawiasz tępym narzędziem. Eh, ci oprawcy ❤️

 

Z takim stekiem bzdur dawno nie miałem styczności.

Jeszcze raz.

 

DZIĘKUJĘ

 

Edytowane przez wroński
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pozytywniak napisał:

Polacy myślą, że posiadanie 100 metrowego mieszkania + 50 metrowego mieszkania do wynajmu, własna działalność, BMW w garażu to sukces. Gdzie w krajach normalnych lub po prostu w USA to nawet nie jest minimum.

 

Czyli w krajach normalnych ,,lub po prostu w USA" (perełka) 80% społeczeństwa żyje poniżej minimum?

 

Czerwoni propagandyści by tego lepiej nie wymyślili. ?

 

3 godziny temu, Pozytywniak napisał:

Dlatego żadnych zamieszek nie będzie ponieważ Polacy nie zdają sobie sprawy w jakiej dupie na co dzień są. 

Co dzień katują Polaków i nikt nic nie robi, musieliby strzelać z ostrej amunicji lub wieszać ludzi na latarniach, ale pewnie i wtedy Polacy stwierdzą „gdyby robił tak jak mu kazali to nic by mu się nie stało”.

 

Dokładnie 10 lat temu miał miejsce narodowy zryw obejmujący protesty, nielegalne zgromadzenia, manifestacje, starcia uliczne oraz zamieszki w wersji soft.

 

Tak, chodzi dokładnie o sprawę usunięcia dwóch desek zbitych gwoździem z Krakowskiego Przedmieścia. Na podstawie tego można byłoby założyć, że gdyby Duda na wizji zaczął bić kutasem zdjęcie Jana Pawła II, a Kaczyński złożyłby pokłon krucyfiksowi z ukrzyżowanym kotem, to rząd zostałby obalony w tydzień.

 

Polskie społeczeństwo to podręcznikowy przykład ultra-habiuacji. Do Polaków już strzelano na ulicy z ostrej amunicji, więc powtórka nie zrobi takiego wrażenia. Głód? W 44 dano radę, więc teraz też się da. Wypełnienie stosu papierów w urzędzie? Śmiech.

 

Ale świętokradztwa w Polsce jeszcze nie grano. Chociaż moim zdaniem jest już za późno, aby taki bodziec wywołał ogólnonarodowe niepokoje. Kościół nie ma już takiej pozycji jak 10 lat temu, a za kolejne 10 będzie już cieniem.

 

Wtedy pozostanie już tylko odłączenie internetu i oczekiwanie, że internetowi agitatorzy wyjdą ze swoim hasłami na ulice.  

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Morskiczlowiek napisał:

idę 100 metrów i oglądam piwo, kupiłem browar nieco podejrzany - na opakowaniu

 

18 godzin temu, Morskiczlowiek napisał:

zaczyna do mnie biec. Od razu wyczułem zagrożenie, bo nikt normalny tak się nie zachowuje. Gdy gościu był już przymnie dostałem takiego kopa w kostkę,

Jakiś zdesperowany alkoholik.

 

17 godzin temu, RealLife napisał:

Dla osób myślących o gazie - najpierw jeden, dwa pojemniki zużycie na próbę. Żeby sobie w oko samemu w stresie nie jebnąć.

Przetestowałeś na sobie podczas ataku? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, Stary_Niedzwiedz said:

W humanizację to można się bawić, jak ma się dach nad głową i pełną michę. Jak nie masz za co żyć, to bierzesz siekierę i idziesz szabrować sklep. A potem idziesz z tą siekierą do sąsiada, jeśli ten okazał się bardziej zapobiegliwy i ma żarcie. Bez obawy. Pozostali mniej zapobiegliwi sąsiedzi wesprą Cię. Serio

A potem się nawzajem pozabijacie z tymi mniej zapobiegliwymi sąsiadami. 

6 hours ago, Pozytywniak said:

Polacy myślą, że posiadanie 100 metrowego mieszkania + 50 metrowego mieszkania do wynajmu, własna działalność, BMW w garażu to sukces. Gdzie w krajach normalnych lub po prostu w USA to nawet nie jest minimum.

 

A mogę zapytać jak długo mieszkałeś w tych normalnych krajach? Bo chyba jakieś bajki opowiadasz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Brat Jan said:

Przetestowałeś na sobie podczas ataku? ?

 

Nie, ale kiedyś lata temu mieszkajac u teściow kupiłem sobie gaz. Jeździłem wówczas dużo na rowerze (treningi) i ma psy kupiłem. Pewnego słonecznego dnia siedzę w domu i się nudzę, no to wziąłem gaz i tak zacząłem się nim bawić. Myślę sobie - a nacisnę lekko zobaczę co się stanie. Nie chciało mi się iść na dwór a okno było otwarte. Jak prysnęło to trzeba było cały dom ewakuować bo oczy chciały wypłynąć a żółta plama na ścianie do następnego malowania została. Taka zabawa. 

 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Kleofas napisał:

A mogę zapytać jak długo mieszkałeś w tych normalnych krajach? Bo chyba jakieś bajki opowiadasz

Właśnie o tym pisałem, ludzie nie dowierzają jak można żyć normalnie.

 

Odpowiadając: posiadam dwa paszporty i życie rozkładam pomiędzy Polską, a USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I

7 godzin temu, Pozytywniak napisał:

słaby naród nie dostrzegający jak bardzo, co dzień jest upadlany.

Ludzie żyjący w Polsce tego nie widzą

Mała uwaga. Moim zdaniem ludzie to wszystko widzą i to bardzo, tylko się w tym burdelu już zdążyliśmy urządzać i się po prostu przyzwyczailiśmy. Ten kto nie wie jakie są standardy życia na zachodzie po prostu będzie charował jak osioł z przekonaniem, że "żeby coś mieć trzeba zapierd@l@ć".

 

Na swoim przykładzie osoby żyjącej blisko w skrajnych warunkach bytowych na wsi powiem, że mi niewiele na prawdę potrzeba do spełnienia materialistycznego. Żyję w półwiecznym domu po śp Dziadku, nie ma w nim łazienki, ani dobrej instalacji centralnego ogrzewania.

Moje problemy zniknęły by gdybym zainwestował 150 000 w dom i zmienił autko na szczyt moich realnych marzeń czyli opla corsę z 2004 np. i już bym był szczęśliwym człowiekiem. Przynajmniej na jakiś czas.

 

Wielu moich znajomych żyje w nieporównywalnie leprzych warunkach i jeździ samochodami za kilkadziesiąt tyś zł, nie mają długów czegoś się dorobili i oni dostrzegają stan nędzy i rozpaczy naszego nieszczęśliwego kraju, tylko co mogą z tym zrobić? Tylko gadanie pozostaje a za takie gadanie przypina się łatkę malkontentów i "polskiej mentalności" narzekaczy i jęczydvpy.

 

Bez twardej rewolucji np przedsiębiorców nic się nie zmieni.

 

A jeszcze dodam, że mamy mentalność do zacharowywania się kosztem własnego zdrowia i ludzie już chyba to przyjmują jako normę... Smutne to zapieprzeć 200 godzin w miesiącu na budowie by zarobić na wypierdziany poniemiecki szrot i jeszcze być z tego dumnym. Ja już wolę jeździć rowerem, albo fiatem Seicento. I tak przeżyje.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, Pozytywniak said:

Właśnie o tym pisałem, ludzie nie dowierzają jak można żyć normalnie.

Mieszkam od 15 lat na Zachodzie. To o czym piszesz to może wyższa klasa średnia. Mieszkania są bardzo drogie, mercedesami też się ludzie tutaj nie rozbijają. Standard życia najlepszy jest w Skandynawii i Szwajcarii, ale też są wielkie różnice. To co na pewno jest lepsze niż w Polsce to wolność gospodarcza i jasne oraz przejrzyste przepisy, które nie krępują rąk. Ale to też nie jest raj.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwracam tylko uwagę, że jedyny masowy -nie "branżowy" jak w przypadku górników, skuteczny protest w ostatnich kilku latach przed którym rząd wymiekł to był Czarny Protest. To tak w kwestii tego , że Polacy są  "bezjajeczni".

7 godzin temu, Pozytywniak napisał:

 

 

Polacy myślą, że posiadanie 100 metrowego mieszkania + 50 metrowego mieszkania do wynajmu, własna działalność, BMW w garażu to sukces. Gdzie w krajach normalnych lub po prostu w USA to nawet nie jest minimum.

 

Czerwone pieczątki urzędów, żeby podświadomie wywołać strach, alarm - używanie słów: stawić się, wezwanie, pod rygorem, zajęcie, podejrzany, termin ostateczny.

No i ta fikcja doręczeń korespondencji, skoro fizycznie nie odebrałeś tzn. że odebrałeś po 14 dniach.

W krajach rozwiniętych aparat państwa nie chce złapać obywatela, natomiast chce mu jak najszybciej pomóc.

Niewiarygodne co ?

 

 

Własnie w Europie Zachodniej mieszkania sa bardzo drogie. Tym samym "posiadanie 100 metrowego mieszkania + BMW w garażu" to wcale nie jest standard.

W Stanach moze posiadanie to standard ale czy własność tu już nie byłbym taki pewien.

To co faktycznie robi róznice to traktowanie obywatela przez Państwo,  tak jak zwięźle napisałeś powyżej  i to jest moim zdaniem najważniejsza różnica. Dodałbym tylko, że także te róznice robi traktowanie obywatela przez PRACODAWCĘ. To czyni z naszego Kraju piekło a nie postkomuniści , szeregowi funkcjonariusze KK, brat Michnika, feministki czy LGTB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, norbert napisał:

Pracy tam prawie nie ma, a jak jest to zarabia się słabo (na południu Włoch to jak 1500 euro zarobisz to będzie dobrze), głównie zapierdol na roli, wynająć nikomu nie wynajmiesz, bo kto Ci na wiosce wynajmie. Takie tam, może w celach rekreacyjnych kiedyś bym kupił, ale na pewno nie pod inwestycję i nie jako miejsce do nawet mieszkania.

Właściwie to nie jest złe dla określonych grup osób, którzy po pierwsze lubią wiejskie życie, uprawę ogródka i święty spokój. 

 

Do tego mają dobry zawód wykonywany zdalnie jak programista/ inżynier, który mogą wykonywać z dowolnego miejsca na świecie byle mieli dostęp do internetu. Są i tacy, którzy wolą siedzieć w Europie na prowincji zamiast w na egzotycznej wyspie, kwestia gustu.

 

Ewentualnie dla tych, którzy lubią pracę na roli. 

 

W sumie to samo co kupić sobie np. chatę w Bieszczadach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, wroński napisał:

Bardzo dziękuję, rozbawiliście mnie z rana do łez :)

Myślałem, że to @Analconda zrobił multi, ale chyba nie.

A więc pozwólcie, że odniosę się do tego co napisaliście.

 

1. Anna Maria Wesołowska by się nie powstydziła takiego wstępu. 

2. Znaczy jak oglądałeś to nie oglądnąłeś do końca i chciałeś dooglądać w ciemnym miejscu, spoko. "Jest noc, mamy czarny samochód i ciemne okulary, jedzie z nami murzyn..." :)

3. Jebnąłem śmiechem, rabuś to czy maratończyk?

4. Leci facet, leci, leci i ni z tego ni z owego kopie w kostkę. Ale rozumiem, można być zaskoczonym. W takiej sytuacji mało kto się sprawdza.

5. No, stałeś jak zahipnotyzowany i nagle ból i nagle szok. A jak ma za pazuchą potłuczoną butelkę? O matko ? Będę musiał mu wyciągać odłamki szkła z wnętrzności. Makabra :(

6. Znowu A.M.W. + brak wiary w siebie. Mężnie stawiłeś czoło Oprawcy, ocaliłeś zdrowie i telefon. A nawet to podejrzane piwko z promocji. Klasa!

7. Zgadza się. Zaczynają pieprzyć głodne kawałki. Ale fajny akcent przy porannej kawie, dobrze, że nie miałem jej w ustach :P

8. Mam wrażenie, że są dorosłe i mają swoje życie. Jeszcze tych innych kobiet mam pilnować? Chyba jednak nie :)

9. "bo ja zwyrole". Nie ogarniam. Ale tak, zwyrole nikogo nie oszczędzają, miasto puste, ludzie się boją wychodzić bo zwyrole-maratończycy ruszyli na łowy.

10. Ty patrz. A ja niski, chudy i chyba słabowity a takich akcji nie mam. Nikt nawet nie myśli żeby mnie kopnąć w kostkę :)

 

 

DZIĘKUJĘ

 

To gratuluję, życzę Ci miłego dnia @wroński czy  wieczoru zależy gdzie jesteś.  Miałeś chociaż miły akcent przy porannej kawie. Obyś nigdy nie musiał się spotkać z taką sytuacją. 
 

Nie chce mi się tego jeszcze raz tłumaczyć, a tym bardziej rozmieniać na drobne, więc z mojej strony to tyle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.