Skocz do zawartości

Zapędziłem się w ciemny kąt - czas to zmienić


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

@leto

Nie smieszkuj bo tak jest.

Jeśli penis nie jest używany tak często to będzie grubszy i twardszy.

Z tym się zgadzam,nawet jeśli logicznie tego nie argumentuje to moja podświadomość w to wierzy.

Co do plusów to się zgadzam są ogromne,mówię to jako osoba uzależniona level hard,więc może u kogoś z małymi objawami korzyści nie będą aż tak spektakularne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak jak jesteś wierzący (bo jak nie, no to nie będzie miało takiej mocy w mojej opinii) to obejrzyj sobie Pasję Mella Gibsona. Ciarki mi przechodzą po plecach i wstępuje we mnie jakaś moc, jak Jezus modli się w Ogrójcu i przychodzi Szatan, aby siać pokusy i odwieść od Jezusa jego cel.

Parafrazując, Szatan mówi: "nie dasz rady udźwignąć tego ciężaru. Żaden człowiek nie jest w stanie tego udźwignąć." i wtedy Szatan wypuszcza węża, jak symbol pokusy i grzechu.

A co Jezus? Modli się, aż tu trach z buta tego węża co to go kusił. Ale wali go raz, nie chce go z nienawiścią unicestwić, to jest przepiękne. 

 

Trzymaj się w ten czas Zmartwychwstania. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś rano miałem chwilę słabość rączki aż swędziały ale ostatecznie nie skończyłem i mnie pokarało bo teraz nie mogę się ruszyć tak mnie bolą klejnoty :lol: a chwila słabości była dlatego że w nocy czy jak wstanę do kibla czy coś to stoi jak pojebany a mokrych snów zero nosz kurwa.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo. Ręce same mi idą w stronę mojego przyjaciela w spodniach. Po prostu częściej niż zwykle podświadomie muszę zrobić dick graba żeby sprawdzić czy wszystko jest na miejscu xD.

Dzisiaj rano obudziłem się z takim żelaznym masztem w bokserkach że oddanie moczu było nielada wyzwaniem.

Stay strong!

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę już edytować. 

Bracia przyznaje się przed wami z wielkim wstydem że poległem po 8 dniach i kilku godzinach jednak był to najdłuższy okres odkąd pamiętam bez porno i na nofap. Tyle w tym dobrego że obyło się bez porno czy zdjęć także lecę od nowa. 

 

Ciśnienie było zbyt duże w nocy non stop namiot w gaciach a snów zero, jeszcze trochę a chodził bym okrakiem. 

Edytowane przez bassfreak
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Aż wstyd to pisać ale od ostatniego posta poległem chyba ze dwa razy i od 3 dni lecę znowu , raz włączyłem porno ale powiem wam że po prawie miesiącu bez porno jakoś wielkiego "wow" nie było przy oglądaniu.

Cholernie ciężko jest z tym no fapem jak prawie nigdzie nie można wyjść i do tego nie ma się dziewczyny no kurwa tak mi źle jest bez baby że nie da się tego wytłumaczyć i tu nie chodzi tylko o seks tylko ogólnie o bliskość , spanie razem itd.

 

 

Edytowane przez bassfreak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, bassfreak napisał:

Aż wstyd to pisać ale od ostatniego posta poległem chyba ze dwa razy i od 3 dni lecę znowu , raz włączyłem porno ale powiem wam że po prawie miesiącu bez porno jakoś wielkiego "wow" nie było przy oglądaniu.

Cholernie ciężko jest z tym no fapem jak prawie nigdzie nie można wyjść i do tego nie ma się dziewczyny no kurwa tak mi źle jest bez baby że nie da się tego wytłumaczyć i tu nie chodzi tylko o seks tylko ogólnie o bliskość , spanie razem itd.

 

 

Ostatnio wpadlem przypadkiem na ciekawa ksiazke o tematyce porno itp. Jest do pobrania w pdfie.

 

”Karmić właściwego wilka”

 

Na pewno dużo z niej wyciagniesz, jesli ciagle upadasz. U mnie tak jak pisalem wczesniej - od 06.02 przestalem.

 

edit.

Wyslalem na pw.

Edytowane przez Młody Samiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sobie uświadomiłem jak to gówno ryje beret i samopoczucie , wczoraj poległem i to dwa razy do porno a dziś czuje się jak by mnie pies wysrał najprościej mówiąc nie wspominając już o jakiś "filmach" na bani.

Mówię STOP !

 

Musiał bym znów ogarnąć spowiedź bo bez tego to nie będę ukrywał ciężko mi się z tym walczy.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/12/2020 at 10:13 PM, Carl93m said:

@bassfreak  i przychodzi Szatan, aby siać pokusy i odwieść od Jezusa jego cel.

 

Dodajmy, że Szatan w "Pasji" ma postać kobiety :) 

 

Ja borykałem się z masturbacją (i z porno) wiele razy w życiu, i w młodości, i czasach samotności (kiedyś fatalnie znosiłem bycie samemu, dziś dopiero odkrywam uroki konstruktywnego singielstwa) w schyłkowym okresie małżeństwa (przemocowego), no i ostatnio (listopad-luty) odreagowując brak mojej ex (borderki). Czasami bywało to kompulsywne, rozładowanie stresu, napięcia, no i nagłej odciny od seksu (a ten przez niemal cały zeszły rok miałem po prostu kosmiczny). W każdym razie na drodze pracy nad ogólną samokontrolą (crossfit, medytacja, praca z książkami psychologicznymi nad pewnością siebie) udało mi się też ogarnąc masturbację. Nie uważam, żeby ona była złem całkowitym, natomiast - jak z alkoholem, wszystko jest dla ludzi, aby z umiarem. Ja wykorzystałem ją konstruktywnie:
 

- praca nad odraczaniem (odkładaniem konieczności zaspokojenia, czasem na kilka dni),
- jeśli już - to drastyczne zmniejszenie tempa i intensywności dotyku, naprawdę nic na szybko,
- od kilku miesięcy codzienny trening mięśnia Kegla (oświeciła mnie w tym wspomniana borderka),

- edging do orgazmu - i przerwa mać!

 

W ten sposób doszedłem do: 

- kontroli nad popędem (1 czy 2 tygodnie przerwy w mast. nie robią mi różnicy)

- orgazmu bez wytrysku - daje kapitalny wystrzał endorfin bez osłabienia.

 

Oczywiście ZERO PORNO (juz od 2-3 lat, bo srasznie ryje beret nawet w małych początkowo dawkach).

 

No i w efekcie mam budujące poczucie samokontroli, co przekłada się na samoocenę, energię życiową, pewność siebie. To oczywiście idzie w parze z szerszym kontekstem pracy nad sobą - kolejno wprowadzane: regularna gimnastyka (od listopada), crossfit (grudzień), odstawienie alko (styczeń), rzucenie fajek (luty). No i praca psychologiczna, nad emocjami, nad zrozumieniem siebie, zrozumieniem katastrofy małżeństwa, rozpadu związku z borderką, ale też swojego dzieciństwa, w ogóle pociągu do borderek, niskiej samooceny itp. Jadę na książkach m.in. Brandena, Masłowskiego, Starowicza, Deidy,, Biddulpha, Blya, Zimbardo, Jucewicz, Stankiewicza (o stoicyźmie), tekstach Brodskiego (jako chodzącej zasady niezniszczalności, intelektualista a kobiety do niego lgnęły jak pszczoły do miodu). Wydaje mi się, że wyszedłem z tego wszystkiego, mimo ogromnej ceny emocjonalnej, mądrzejszy i nareszcie wolny - od cudzych oczekiwań ale też w pewnej mierze od własnych ograniczeń, bardziej świadomy siebie. Mam w portfolio dużo rozmaitych doświadczeń, rozwód rodziców, 10 kobiet, katastrofalne małżeństwo, białorycerzowanie przy borderce, bolesną weryfikację wielkiej miłości z młodości - mam nad czym myśleć i nad czym pracować. Na terapię mnie nie stać, więc pracuję sam, zresztą - to praca, ktrej żaden terapeuta za mnie nie zrobi. Nawet ze związku z borderką wyciągnałem dobro - otworzyła mnie seksualnie po paraliżującej exżonie i dała rozpęd do drugiej młodości. Z tego świeżo odkrytego własnego potencjału właśnie korzystam i mając 43 lata dopiero z chłopca przeistaczam się w mężczyznę ? 

 

Rozpisałem się, ale nic się nie dzieje bez kontekstu, także tego.

Edytowane przez Feniks77
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Feniks77 o proszę, także nigdy nie jest za późno. 

Dzisiaj mija mi 2 tygodnie na wstrzemięźliwości od grzechu samogwałtu i powiem szczerze, że modlę się do Maryi, ale modlitwy te są inne niż wcześniej.

Kiedyś modliłem się na zasadzie:

- jestem w czystości już tydzień, panie Jezu daj mi jakieś łaski, no... dawaj, przecież tyle wytrwałem.

 

Teraz modlę się na zasadzie:

- Panie Jezu i Matko Boska jeśli taka jest wola Boga to daj mi łaskę czystości i pomagaj pokonać pokusy.

Do tego czytam książki, nazwijmy je religijnymi. Dzisiaj idę do Kościoła na spowiedź po dłuuugim czasie.

 

Dodam, że według np. ks. Natanka czystość to dopiero pierwszy krok do dalszych bitew. Na ten moment to jest coś przerażającego dla mnie i od wczoraj jestem totalnie zdołowany. 

Gołe panienki, pornosy, randki, próby podrywu etc. mam z tego wszystkiego zrezygnować i skierować całą swoją uwagę na Jezusa. 

Czuję się jakbym wyrwał sobie kawałek życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat jestem ateistą, więc mi Jezus nie pomoże. Za to najbardziej w życiu pomogły mi trzy zdania:

 

NIKT NIE NADEJDZIE

(Nathaniel Branden)

 

GDY CZŁOWIEK WOLNY PONOSI PORAŻKĘ, TO NIKOGO O TO NIE WINI - BIERZE ODPOWIEDZIALNOŚĆ I WYCIĄGA WNIOSKI

(Josif Brodski)

 

NAJLEPSZE WYJŚCIE WIEDZIE ZAWSZE NA WPROST

(angielski poeta Robert Frost)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak:

 

1. Przestań się biczować, to nic nie daje a tylko pogarsza sprawę.

2. Przestań liczyć dni, to tylko cyferki. Orientacyjnie możesz sobie ogarniać np. 1 tydzień, drugi tydzień czy coś, ale nie ma to większego znaczenia. Liczenie powoduje, że jak wytrzymasz np. miesiąc i polegniesz to potem znowu zaczynasz od nowa, 1... 2... To zajebiście demotywuje. Jest fajne jak przychodzi moment, w którym WIESZ, że Ci się uda. Miałem tak 2 razy (co prawda i tak spierdoliłem finalnie, ale to były już dłuższe przerwy 2 miechy i 5 miechów). Wtedy liczenie było spoko bo motywowało. Niedawno zacząłem kolejną próbę i znowu to przeczucie we mnie siedzi :) Uda się.

3. Nie wkładaj łap do gaci że niby tak tylko podotykać.

4. Rano jak się obudzisz od razu wstawaj, nie leż i nie myśl za wiele bo na 99% zaczniesz fantazjować i chujnia.

5. Skup się. Jak tylko zaczynasz myśleć o tych sprawach to rób wszystko żeby przestać. Napierdalaj pompki do śmierci, idź na spacer, zadzwoń do kogoś, cokolwiek.

6. Nie włączaj pornusów!!!!!!! Jeśli przyjdzie Ci myśl "aa ciekawe czy po 2 tygodniach będzie mnie to podniecać" i pójdziesz za tym to już przejebałeś. Porno leci out dożywotnio.

7. Porno leci otu dożywotnio.

8. Porno leci out dożywotnio.

...

...

...

9213901293012. Porno leci... i tak dalej ;)

 

Finalnie... Bez kobiety będzie trudno. Jeśli nie umiesz takiej znaleźć to pozostają prostytutki, może kupienie jakiejś lalki i dupczenie w nią (da się wtedy oszukać tak mózg żeby myślał, że to prawdziwa?). Najważniejsze żeby nie oglądać syfu. Ewentualnie pozostaje masturbacja raz na jakiś czas ale strzelam, że wtedy szybciutko wrócisz do nałogu. Ja już wiem, że u mnie masturbacja również leci out do końca życia. Ewentualnie za rok, dwa, pięć może spróbuję... Szkoda ryzykować tytanicznej pracy jaką trzeba wykonać aby z tym wygrać. Zapomniałbym też o tych 90 dniach, na moje leczenie trwa duuuużo dłużej. Aczkolwiek to na pewno zależy od stopnia uzależnienia.

 

Aaa, najważniejszy podpunkt, musisz znaleźć zajęcie na niemalże każdą minutę życia. Czas wolny na odwyku = prędzej czy później na 99% fantazjowanie = przejebałeś.

Edytowane przez self-aware
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.05.2020 o 10:56, Feniks77 napisał:

od kilku miesięcy codzienny trening mięśnia Kegla (oświeciła mnie w tym wspomniana borderka)

mógłbyś polecić jakieś sprawdzone materiały na ten temat? :D

 

@bassfreak trzymam kciuki Bracie, ja też staram się od 27 marca na poważniej pozbyć się tego gówna, z porno nie jest ciężko, gorzej z fapaniem, SIŁA Z TOBĄ! ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Wincenty said:

mógłbyś polecić jakieś sprawdzone materiały na ten temat? :D

Materiały to nie wiem, wujek G. Mogę powiedzieć o sobie. Oczywiście robię spięcia m.K. Obecnie to po prostu stały element porannej codziennej gimnastyki ogólnej i robionego co 2-3 dni treningu typu crossfit (hantle, drążek, obciąż. wł. ciała). Teraz sam m.K. : robię albo "krótkie spięcia" w seriach 60/45/30 powt. z odstępem ok. pół min. albo drugi wariant - trzy długie spięcia, analogicznie 60/45/30 sek. Zaczynałem od 10 sek. i 15 powt. w listopadzie. Czasem też spinam na czas 0,5-1 min. w sytuacjach bezczynności, też jakieś 5 powt. Ale nie koncentruję się mentalnie na m.K. na co czeń, to po prostu jeden z mięśni jak każdy inny z ciała. Przydaje się ?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, self-aware napisał:

może kupienie jakiejś lalki i dupczenie w nią (da się wtedy oszukać tak mózg żeby myślał, że to prawdziwa?).

Prostytutki odpadają, może nie mam lali ale mam fleshlight :lol: i faktycznie jest różnica w samopoczuciu po zwykłym waleniu a po zabawie z gadżetem. Za każdym razem nie chcę mi się tego używać bo trzeba zawsze dokładnie umyć a później z 2 dni musi leżeć na kaloryferze w żeby wyschło na 100% w środku.

 

Tylko też nie ma chyba sensu używać na potęgę? po użyciu tego nie mam później takiego parcia co chwilę jak po samej ręce. No i wiadomo że zero porno przy tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak - Szczerze to nie wiem co Ci powiedzieć. Ogólnie ja uważam, że trochę do dupy jest wbijać w odwyk i dalej korzystać z takich różnych rzeczy. Zrobiłbym przerwę od tego te umowne 90 dni (lub mniej/więcej jak czujesz) i jeśli nie możesz totalnie wytrzymać po takim czasie to chyba pozostaje szukać seksu z kobietami.

 

Spójrz na siebie z pozycji 3 osoby... Trochę głupio z tym masturbatorem czy jak to się tam nazywa, co?

 

Jeśli dopiero zaczynasz to możesz wbić na uwolniony.pl, mój mały blog, który stworzyłem po to aby pisać o tym temacie. Liczę też na to, że pomoże mi przezwyciężyć to gówno :) Może jak będziesz czuł, że ciśniesz z kimś to będzie Ci łatwiej? Zacząłem niedawno z tym, że czuję okrutnie, że to TEN odwyk :) Już tyle razy przejebałem, że nie ma już rzeczy, która mogłaby mnie tu zaskoczyć.

 

ps. Do modów, jeśli podanie tej domeny jest niezgodne z regulaminem proszę dać znać, usunę natychmiast. Dosłownie teraz czytałem regulamin dwukrotnie i wydaje mi się, że chyba nie ma problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware wpisałeś swoją stronę w portfolio w CV? ?  Haerka by się pewnie zesrała jakby zobaczyła taki wpis. Ale mogłoby to przykuć uwagę w sumie, bo nie codziennie w CV programisty się widzi słowo "masturbacja" xd

 

Żartuję, ale mam bekę, sory xD Co do stronki, to fajna i sobie poczytam, dzięki.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Właśnie sobie uświadomiłem jak to gówno ryje beret i samopoczucie , wczoraj poległem i to dwa razy do porno

Jest parę kroków, które mogą ci pomóc.

 

1.https://app.box.com/s/egd334rvmuxipmyuj8jk7d08zcudh85s

Pobierasz te książkę i przerabiasz ją etap po etapie. Książka w nurcie terapii poznawczo-behawioralnej napisana jak kompletny poradnik do autoterapii. Nie ma nic cenniejszego od wiedzy z czym przychodzi ci się mierzyć. Jeśli chcesz pokonać wroga, to najpierw musisz go poznać, ale na tym droga się nie kończy. Póżniej najtrudniejszy etap, czyli poznanie siebie.

To jedna z nielicznych książek, przy której dostawałem olśnienia i wywoływała u mnie efekt "wow".  Gwarantuje ci, że jeśli będziesz konsekwentny, to oprócz pozbycia się nałogu zyskasz wiele przydatnych umiejętności na resztę życia i staniesz się bardziej samoświadomy.

 

2. Wygospodaruj wolną godzinę i wypisz na kartce, co ci porno zabrało i co jeszcze może ci zabrać w przyszłości. Gdy przyjdzie pokusa, to postaw sobie warunek, że najpierw przeczytasz tą listę minusów i dopiero wtedy podejmiesz decyzje.

 

3. Jedną z technik jest też "popuszczenie hamulców". Robisz sobie cały dzień przy porno i katujesz nim mózg. Przerwa tylko na jedzenie i siku, a przez resztę dnia oglądanie wszystkich możliwych filmów i walenie gruchy. Uwierz mi, że taki całodzienny seans zmęczy cie jakbyś tydzień bez zmrużenia oka zasuwał w kopalni. Tą technikę poznałem na forum dla ćpunów i lekomanów.  Porada adekwatna do tematyki wspomnianego forum, ale na mnie zadziałała tak, że do dzisiaj nie mogą oglądać porno, bo mi się żle robi na sam widok. Na szczęście sama masturbacja po jakimś czasie od tego doświadczenia nadal sprawia przyjemność.

Ten krok raczej odradzam, bo może zadziałać odwrotnie. To jest opcja dla najbardziej zdesperowanych.

 

4. Znajdż kogoś, do kogo będziesz mógł napisać, gdy będziesz miał najtrudniejsze chwilę i pokusa będzie najsilniejsza. To jest naprawdę jedna z lepszych rzeczy dla nałogowca. Jak komuś powiesz albo napiszesz o tym co się z tobą dzieje, to już sam ten akt potrafi sprawić, że mija ci ochota.

 

5. Jeśli masz możliwość, to zamontuj lustro w ten sposób, żebyś widział siebie siedzącego przed komputerem z bocznej perspektywy. Z przedniej nie polecam, bo jeśli nie masz wyglądu amanta i nie jesteś narcyzem, to patrzenie na swój pysk przez większość dnia jest irytujące, wiem coś o tym.

Jak zaczniesz oglądać pornosy, to w którym momencie mimowolnie spojrzysz w lustro podczas tej czynności. Uwierz mi, że nie ma bardziej żałosnego widoku niż widok samego siebie siedzącego zgarbionym przed monitorem z chujem w łapie. Taki namacalny obraz powoduje taki poziom wstydu, że nie zauważysz nawet kiedy naciśniesz X w prawym górnym rogu ekranu i właśnie będziesz zapinał rozporek.

 

6. Ktoś kiedyś podał na forum ciekawą poradę dotyczącą ubioru. Staraj się ubierać tak jakbyś się spodziewał za chwilę odwiedzin gościa. To daje jakiś psychologiczny efekt, bo jak się siedzi przed kompem w samych gaciach, to jakoś sam negliż powoduje wiadome skojarzenia.

Nawet jeśli się złamiesz, to zawsze jest jakiś plus, bo będziesz musiał zdjąć garderobę i ubrać się z powrotem. Zawsze spalisz trochę kalorii podczas tych czynności, a nie wykonasz jeden ruch jak podczas siedzenia w samych gaciach.

 

7. Jak już wpadniesz, to nie rób z tego tragedii. Tak jak człowiek składa się z małych, niewidocznych atomów, tak sukces składa się z porażek i małych zwycięstw. Autorzy książki " Pułapka Porno" przekonywali, że złe myślenie o porażce jest przyczyną ciągów. Porażka w ich definicji jest krokiem do sukcesu, jeśli potraktujesz ją jako komunikat i poddasz ją analizie. Zapisz jakie miałeś myśli, co się wydarzyło tego dnia ( albo w ostatnich dniach poprzedzających) czy pojawiły się jakieś sytuacje, które mogły być katalizatorami takiej reakcji.

 

 

 

Edytowane przez Infernal Dopamine
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.