Skocz do zawartości

Rozstanie, czy dobrze postąpiłem?


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Nownor napisał:

@ntech

"inne nie będą tak wyjątkowe, nie dadzą mi tego tego i tego"

A co Ci dawała poza dupą ? Inne też mają i smakuje tak samo. Właśnie NIC ci nie dawała.To była Twoja projekcja, to tylko Ty czekałeś na to że w końcu będzie normalnie i że w będzie światło na końcu tunelu. Że któregoś dnia ta szarpanina zamieni się w normalną , dojrzałą relację.

Otóż NIE , nic Ci wartościowego Ci nie dała .

Wypisz sobie na kartce, ale tylko takie rzeczy,cechy i wartości niepowtarzalne, których żadna inna kobieta nie potrafi, lub nie posiada.

Ile tego jest ?? Masz z dwie pozycje ?

Edytowane przez ntech
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, Nownor said:

@ntech

Zgodzę się z tobą, obojętność jest potężna. Tylko nie czaje tego, przed wyrzuceniem swojego żalu wobec niej - nie pisała, była obojętna. A teraz nagle ona próbuje nawiązać kontakt.

Tak kobiety funkcjonują.

Nie staraj się zrozumieć.

 

Na koniec dnia pozostaje jedno pytanie:

Jak wyrywa się ząb?

Powoli, delikatnie, żeby mniej bolało, za dwa miesiące będzie usunięty.

Czy też JEB!!! i go nie ma?

 

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, ntech napisał:

Wypisz sobie na kartce, ale tylko takie rzeczy,cechy i wartości niepowtarzalne, których żadna inna kobieta nie potrafi, lub nie posiada.

Ile tego jest ?? Masz z dwie pozycje ?

Niepowtarzalnych to raczej żadnych nie ma:)

6 godzin temu, JoeBlue napisał:

Jak wyrywa się ząb?

Powoli, delikatnie, żeby mniej bolało, za dwa miesiące będzie usunięty.

Czy też JEB!!! i go nie ma?

Rzecz jasne, że "jeb". Niestety w głębi duszy wciąż jej pragnę, mimo że się tego wypieram. Czas się odciąć kompletnie, zapewne będzie mi łatwiej nie widząc jej nawet. Tylko ta ciekawość mnie zżera;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Nownor said:

Niepowtarzalnych to raczej żadnych nie ma:)

Rzecz jasne, że "jeb". Niestety w głębi duszy wciąż jej pragnę, mimo że się tego wypieram. Czas się odciąć kompletnie, zapewne będzie mi łatwiej nie widząc jej nawet. Tylko ta ciekawość mnie zżera;/

Czemu mnie to nie zaskakuje?

Odchorujesz ale miej honor.

Ona nie moze o tym wiedzieć.

Mężczyźni cierpią tak żeby nikt o tym nie wiedział.

Myślisz że ja jechałem inną drogą?

Dziś jestem dumny z tego, że miałem jaja.

Bolało, tego możesz być pewien.

Chcesz być facetem z jajami czy pizdą?

Życie jest brutalne, tego na pewno się dowiesz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nownor 2 miesiące to świeże rozumiem cie masz dalej w głowie złość itp , ale pamiętaj to co panowie wyżej napisali jest świętością - ”obojętność  Ją / je zabija ” - 100 razy gorsza jest dla niej obojętność niż jakbyś napisał i nawyzywał ją od ku... itp 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.04.2020 o 20:33, trop napisał:

Za każdym razem jak ulegniesz tej ciekawości rana się znów otwiera. Daj jej się zabliźnić. Wbij sobie to do głowy!!

To jest najcięższe, walczę sam ze sobą a wciąż "obczajam" co u niej. Widzę, że jest jej dobrze. Zapewne ma innego chłopa, jestem ciekaw jakiego(Pewnie jakiś plaster, który szybko ucieknie jak ją dobrze pozna). Gdy sprawdzam, co się u niej dzieje odczuwam ból. Tak to, jest okej. 

Od dzisiaj, narzucam sobie, że koniec z tym bo sam sobie sprawiam trudność.

 

Napisała dziś do mnie, znowu. Stwierdziłem, że odpisze. Wymieniliśmy kilka wiadomości, okazalem obojętność + dobry humor. Kocham żartować, dobrze się bawić więc jak zawsze trochę humoru się znalazło. Napisałem jej, że jest mi to wszystko już obojętne, daje jej czystą kartkę lecz nie chcę mieć z nią nic wspólnego. Podziękowałem, że ze mną zerwała bo jednak dużo się zmieniło w moim życiu, na plus. 

Po czym usłyszałem "Nie pisz do mnie psychopato" 

 

Lekko się zdziwiłem, pewnie chciała mnie jakoś ruszyć, nie odpisałem. Usunąłem numer itd, mam nadzieje, że niedługo rzeczywiście stanę się w pełni obojętny.

 

Więcej na pewno jej nie odpisze, nie odbiore telefonu od niej. Bo to są jakieś jaja. 

 

Nie potrzebnie jej odpisałem, teraz już wiem, że nie warto:). Nic dobrego z tego nie wychodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Nownor napisał:

 Widzę, że jest jej dobrze.

Pozory. Będzie teraz pokazywała jak jest świetnie. Tylko po to żeby Cię ranić. Żeby mieć satysfakcję z cierpienia. Większość będzie ściemą. Olej to.

11 minut temu, Nownor napisał:

Napisała dziś do mnie, znowu. Stwierdziłem, że odpisze. Wymieniliśmy kilka wiadomości, okazalem obojętność + dobry humor.

Wiem,wiem...Musiałeś spróbować. Może jednak Myszka zrozumiała swój błąd i chce z Tobą żyć w szczęściu i zgodzie...

11 minut temu, Nownor napisał:

Po czym usłyszałem "Nie pisz do mnie psychopato" 

Popsułeś jej zabawę. A oczekiwała że będziesz błagał, że będziesz skamlał a ona będzie mogła karmić swoje chore ego Twoim cierpieniem.

Już rozumiesz po co są te próby kontaktu ?

11 minut temu, Nownor napisał:

Lekko się zdziwiłem, pewnie chciała mnie jakoś ruszyć, nie odpisałem.

Pewnie ? PEWNIE ŻE TAK ! Potrzebuje paliwa !

 

11 minut temu, Nownor napisał:

Więcej na pewno jej nie odpisze, nie odbiore telefonu od niej. Bo to są jakieś jaja. 

;)

11 minut temu, Nownor napisał:

Nie potrzebnie jej odpisałem, teraz już wiem, że nie warto:). Nic dobrego z tego nie wychodzi. 

Ile razy jeszcze będziesz chciał włożyć rękę do ognia zanim Ci się znudzi ?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, ntech napisał:

Ile razy jeszcze będziesz chciał włożyć rękę do ognia zanim Ci się znudzi ?

Pogodziłem się z tym rozstaniem. Widzę, że bez niej też jest okej, a nawet mam więcej czasu na przyjemności i mam więcej zapału chociażby do ćwiczeń, nauki czy pracy nad sobą. 

Nie ukrywam, nie brakuje mi jej. Brakuje mi tych emocji, które przy niej odczuwałem oraz tego, że w każdej chwili mogłem się do niej odezwać, uzyskać pomoc czy wygadać się. Wiadome, od tego są przyjaciele ale jednak ta bliskość pomagała przy totalnym otwarciu się. 

 

Fajnie by było kogoś poznać, może nie od razu do związku. Zbyt wcześnie na to, ale czas zrobić krok w przód. W szczególności, że jest ze mną dużo lepiej niż gdy rozpocząłem ten wątek na forum:)

 

24 minuty temu, ntech napisał:

Pozory. Będzie teraz pokazywała jak jest świetnie. Tylko po to żeby Cię ranić. Żeby mieć satysfakcję z cierpienia. Większość będzie ściemą. Olej to.

Wydaje się to bardzo naturalne, aż dziwne. Może zbyt bardzo, widzę ją jakby była "inna". Nagle otwarta na świat, pokazuje swoje ciało w internecie, a przedtem? Musiałem ją wspierać, aby nie bała się opini innych, że nie ma w tym nic złego. Nagle "promienieje" a przedtem szara myszka. Tak jakbym zniknął - znikły jej problemy. 

Zapewne masz tutaj rację, wszystko na pokaz. 

44 minuty temu, ntech napisał:

Popsułeś jej zabawę. A oczekiwała że będziesz błagał, że będziesz skamlał a ona będzie mogła karmić swoje chore ego Twoim cierpieniem.

Już rozumiesz po co są te próby kontaktu ?

Tak, rozumiem. Żeby sobie podbudować ego, sprawdzić czy wciąż cierpię i błagam o powrót. Przeliczyła się tym razem :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Nownor napisał:

To jest najcięższe, walczę sam ze sobą a wciąż "obczajam" co u niej.

To jest ta obsesyjna potrzeba dłubania sobie w ranie, żeby sprawdzić czy boli i krew się nadal leje. Znudzi ci się w końcu. 

 

Godzinę temu, Nownor napisał:

Widzę, że jest jej dobrze.

To taka sama prawda jak twoja obojętność i dobry humor ?

 

Godzinę temu, Nownor napisał:

jestem ciekaw jakiego(Pewnie jakiś plaster, który szybko ucieknie jak ją dobrze pozna).

A co cię to obchodzi? A zapomniałbym. Ty ciągle liczysz, że ona zrozumie swój błąd, wróci, ukorzy się, a ty będziesz ją kochał jak w Hollywoodzkim filmie. Życie to nie film stary. Takie historie nie mają happy endów, nawet gdybyście się znów zeszli....  

 

Godzinę temu, Nownor napisał:

Po czym usłyszałem "Nie pisz do mnie psychopato" 

Głupiutka jest uwierzyła, że ci dobrze. Teraz cierpi. Ona pisze do Ciebie, żeby widzieć twoje cierpienie. To je nakręca. Boli zaś najbardziej obojętność. Ale ty jesteś tak dobry, że nie chcesz swej miłej dać tej gorzkiej pigułki?

 

Godzinę temu, Nownor napisał:

 

 

Więcej na pewno jej nie odpisze, nie odbiore telefonu od niej. Bo to są jakieś jaja. 

 

Nie potrzebnie jej odpisałem, teraz już wiem, że nie warto:). Nic dobrego z tego nie wychodzi. 

My nie piszemy ci na złość, sugerując obojętność. Sprzedajemy tajemną wiedzę o tym jak postępować z kobietami po rozstaniu, ponieważ uwierz lub nie, ale twoja historia nie jest wyjątkowa. Miliony mężczyzn przerobiły ją na własnej dupie...
Co poniektórzy z nich dają ci rady, jak przetrwać to optymalnie, bo po prostu wiedzą, jakie błędy w swoim życiu popełnili.  Póki co z tych dobrych rad nie korzystasz. Prędzej czy później jednak zrozumiesz, że nikt ci tu źle nie życzył. 

 

Edytowane przez Tyson
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Tyson napisał:

My nie piszemy ci na złość, sugerując obojętność. Sprzedajemy tajemną wiedzę o tym jak postępować z kobietami po rozstaniu, ponieważ uwierz lub nie, ale twoja historia nie jest wyjątkowa. Miliony mężczyzn przerobiły ją na własnej dupie...
Co poniektórzy z nich dają ci rady, jak przetrwać to optymalnie, bo po prostu wiedzą, jakie błędy w swoim życiu popełnili.  Póki co z tych dobrych rad nie korzystasz. Prędzej czy później jednak zrozumiesz, że nikt ci tu źle nie życzył. 

 

Doceniam to wszystko. I nie zgoodzę się z jednym. Staram się korzystać ze wszystkich rad, niestety czasem się "potknę" i zrobię coś głupiego. Tak czy tak, dostrzegam jak to wszystko wygląda i staram się przełożyć na swoje życie:) Także dziękuję!

 

26 minut temu, Tyson napisał:

Głupiutka jest uwierzyła, że ci dobrze. Teraz cierpi. Ona pisze do Ciebie, żeby widzieć twoje cierpienie. To je nakręca. Boli zaś najbardziej obojętność. Ale ty jesteś tak dobry, że nie chcesz swej miłej dać tej gorzkiej pigułki?

 

Chyba to przez obawę, że jej będzie beze mnie lepiej, dużo lepiej, że o mnie zapomni, będzie mnie źle wspominać i przede wszystkim nigdy nie doceni. 

Ale skoro to tak wygląda, to ona zasługuje na obojętność, za to wszystko co się ostatnio wydarzyło. 

Kompletnie olać, wyrzucić do kosza ten rozdział, iść dalej a z czasem z pewnością się stanę obojętny:) 

 

Małymi kroczkami do celu, dzięki, zadbam o to:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.04.2020 o 17:50, ntech napisał:

Chodzi o to że wciąż rządzi Twoimi emocjami, wciąż prowokuje, a więc wciąż jest silna, podnosi swoją wartość we własnych oczach. Nic tak nie boli jak czyjaś obojętność, jak ktoś Cie nie widzi. Wtedy czuje się taka malutka, mrówka która próbuje zirytować słonia.Żeby poruszyć słonia naprawdę trzeba go wkurwić.

Brawo. Tak właśnie jest. Z tym, że jej celem nie jest go wkurwić, a stłamsić emocjonalnie, co jak sam autor pisze, tak właśnie poczuł. Gdyby chciała go wkurwić, byłaby potulna jak baranek. A to stłamszenie ma na celu, żeby on zaczął błagać, prosić i przepraszać (wtedy ona uwolni się od niego emocjonalnie. Poczuje, że z nim wygrała). Czyli zrobiła to specjalnie. Uzyskała swój cel. Ale ona może nie wiedzieć czy ten cel uzyskała, bo wiemy to np. tylko autor i my, bo nam to powiedział. Teraz on musi kontratakować. Np. odpisać "dupka to sobie znajdź, kurwo!". To ją stłamsi tak jak jego stłamsiło. Do odważnych świat należy, a jej udało się go przestraszyć i on nie rozumie jak to działa. Myśli o jej pipie i dlatego boi się zaatakować.  Autorze atakuj! Tylko tak wygrasz. Zmuś ją tym do uległości. "Złam jej mózg". Inaczej ona pozostanie w twojej pamięci jako ta naświętsza i najmocniejsza i już nigdy nie będzie twoja.

W dniu 21.04.2020 o 20:53, Nownor napisał:

@ntech

Tylko nie czaje tego, przed wyrzuceniem swojego żalu wobec niej - nie pisała, była obojętna. A teraz nagle ona próbuje nawiązać kontakt. Zapewne masz racje, szuka czy dalej jakieś emocje żywię. Może straciła pewność, gdy jej wszystko wygarnąłem. Na dodatek rzuciła pracę więc ma więcej czasu na głupoty.

Nie mogę tego pojąć, zero sentymentu, zero docenienia. A na dodatek próbuje sobie poprawić ego. Niestety rozstania są ciężkie, ale trzeba iść dalej.

 

Już tłumaczę i wyjaśniam to, czego nie potrafisz pojąć. Tak. Straciła pewność po tym jak jej wygarnąłeś. Chcesz się dowiedzieć więcej, to atakuj dalej. Odbierz jej całkowicie pewność siebie, a zacznie błagać, żebyś już przestał, że ma dość, że chce wrócić do ciebie, bo za bardzo ją ranisz. Jeśli chodzi o sentyment, to myślisz, że ona się przed tobą teraz otqorzy i napisze "brakuje mi ciebie?". Nie zrobi tego, dopuki albo nie będziesz się odzywał (ale wtedy dalej nie zrozumiesz co się tak naprawdę dzieje), albo nie zaczniesz przejmować inicjatywy, czyli walił do niej najgrubszym kalibrem. A podstawy masz. Nazwała cię dupkiem. Dlatego masz prawo do końca życia nazywać ją kurwą. A jak zapyta czemu ją obrażasz, to napisz "bo jesteś kurwą!!!!!!!!!!!". Nie zapomnij o wykrzyknikach. To ją tak bardzo zaboli, że złapie aię za brzuch i zacznie wymiotować. Rozumiesz jak to działa? Twoje słowa ogromnie na nią działają. Kiedy jesteś dla niej miły, ona cię obraża, wtedy ty czujesz się źle, a ona nabiera pewności siebie i przestaje cokolwiek do ciebie czuć. Kiedy ona cię obraża i ty ją obrażasz, ranicie się oboje. Wtedy ty walczysz i ona walczy. Kiedy ona przestanie cię obrażać i pójdzie do lekarza wykonać gastroskopię, ty jedź z nią dalej. Dalej atakuj. Wtedy ona będzie cierpiała, kochała cię, a ty zyskasz kontrolę nad jej emocjami i wtedy zrobisz z nią co chcesz, bo będziesz mógł ją emocjonalnie konteolować. Wtedy sobie wybieżesz: albo do niej wracasz, albo niszczyć jej psychikę do końca, a ona zapisuje się do paychiatry na 2 letnie leczenie. Sam zdecyduj jak chcesz to pociągnąć. Walka trwa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, powerade napisał:

100 razy gorsza jest dla niej obojętność niż jakbyś napisał i nawyzywał ją od ku... itp 

Nie dla autora. Mimo nieodzywania się, ona dalej ma go za zbyt słabego do związku z nią. Niech atakuje! Niech jej napisze, że dziś wieczorem będzie lizał pipkę innej i wyliże ją aż do kości z wielką radością. U niej  wtedy psychiatra murowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.04.2020 o 22:26, Nownor napisał:

Taki mam plan:) myślę, że już najgorsze za mną... Przetrwałem najgorsze etapy rozstania i jest tylko coraz lepiej:). Jedynie pozostał wstręt, że znów zrobiła to samo, czyli nowy chłop. Na chwilę:) bo nikt z nią dłużej nie wytrzyma. Niedługo na pewno doceni wszystko co dla niej robiłem;]

Wygląda na to że jednak czekasz na swoją stara sprawdzona w nieszczęściu myszke . Wyczekujesz na moment kiedy w końcu zrozumie swój błąd i na kolanach będzie błagać o powrót . Ty się trochę na początku będziesz opierał aby nie wyjść na frajera a później to już tylko będzie bajka ever -forever, ech.. Pamiętaj jedno, laska która choć raz przekreslila gościa ( czytaj zeszmaciła ) już go nie szanuje i nigdy już szanować nie będzie. To się sprawdza w 100 procentach. Jesli nagle zaczyna być miła to wiedz że coś się dzieje .Na stan obecny jesteś lepsza opcja ( ale tylko opcja) i na stan obecny. Przyjdzie lepsza opcja i lecisz na ryj gdyż....  już ma na ciebie wyjebke  bo byłeś opcja zapasową na ciężkie czasy. 

Edytowane przez thyr
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Pozytron napisał:

Np. odpisać "dupka to sobie znajdź, kurwo!". To ją stłamsi tak jak jego stłamsiło. Do odważnych świat należy, a jej udało się go przestraszyć i on nie rozumie jak to działa. Myśli o jej pipie i dlatego boi się zaatakować.  Autorze atakuj! Tylko tak wygrasz. Zmuś ją tym do uległości. "Złam jej mózg". Inaczej ona pozostanie w twojej pamięci jako ta naświętsza i najmocniejsza i już nigdy nie będzie twoja.

 

5 godzin temu, Pozytron napisał:

Nie dla autora. Mimo nieodzywania się, ona dalej ma go za zbyt słabego do związku z nią. Niech atakuje! Niech jej napisze, że dziś wieczorem będzie lizał pipkę innej i wyliże ją aż do kości z wielką radością. U niej  wtedy psychiatra murowany.

Twoja teoria jest unikatowa. Osiągnąłeś nią jakieś sukcesy w długoterminowych związkach z kobietami? Bo ma się nijak do wszelkiej wiedzy jaką dzielą się ludzie, którzy trochę temat znają np. założyciel tego forum. Ale twardo radzisz koledze wyzywanie byłej od kurew? 

 

Pomijając, że nie każdy ma taki poziom klasy, żeby wyzywać byłe partnerki od kurew, moim zdaniem jedyny cel jaki osiągnie się tego typu zachowaniem, to łatka: prostaka i cham, który zasłużył żeby go zostawić. I w gruncie rzeczy będzie to łatka słuszna. Bo bycie prostakiem i chamem w odpowiedzi na prostactwo i chamstwo, to żadne usprawiedliwienie.  

 

A tak bardziej obrazowo, dla zwolenników wyzywania byłych od kurew. Widzieliście czasem na spacerze jak idzie duży pies i doskakuje do niego mały dożarty, zaczynając jazgotać i szczekać jak szalony? Duży najczęściej nawet na niego nie zwraca uwagi, co najwyżej podniesie nogę i go obsika. Kto robi na was większe wrażenie, mały jagoczący ratlerek, czy duży olewający tego jazgoczącego? Bądźcie dużymi psami młodsi bracia a nie tymi małymi?

Edytowane przez Tyson
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.04.2020 o 01:21, Nownor napisał:

Witam wszystkich, jestem jeszcze dość młodym chłopakiem, mało przeżyłem więc mało wiem o życiu. Mam zaledwie 20 lat, a w moim życiu ostatnio wiele się wydarzyło, chciałbym dowiedzieć się co myślą o tym bardziej doświadxzeni ludzie:)

 

Zacznijmy od tego że "byłem" z dziewczyną przez 4 lata (teraz dziewczyna ma 18lat.). Po ochłonięciu, stwierdzam że związek był burzliwy jak i toksyczny. Po 2 latach, rozeszliśmy się na 3/4 miesiące, zostawiła mnie dla innego, bo byłem cipką która za nią latała:). Ogarnąłem się, wziąłem się za siebie i stworzyłem nowe "Ja". Gdy zobaczyła że kręci się wokół mnie pełno kobiet, znów zakręciła mi w głowie i wróciliśmy do Siebie, nie miałem do niej żalu o wcześniejszą sytuację, wybaczyłem i było okej. Po powrocie udało nam się utrzymać związek kolejne dwa lata, tym razem to ona za mną latała:). 

Wydwało mi się że tworzymy zgraną parę, dobrze się dobraliśmy mimo młodzieńczych lat. Moja ex nie ma żadnych znajomych, ludzie jej nie cierpią, odsuwaja się od niej, rodzina na nią narzeka bo ciężko z nią wytrzymać... Ale byłem przy niej, bo doceniałem jej wartość. Jako jedyny byłem, mimo jej problemów psychicznych, ciężkiego charakteru, obdarzyłem miłością bezwarunkową. 

Planowaliśmy ślub, wspólne mieszkanie (od połowy kwietnia mieliśmy się przeprowadzić.) I jak myślicie co się stało? 

 

Okazało się, że gdy jej mama znalazła sobie narzeczonego(Moja ex była wychowywana przez samą matke), nagle stałem się nie potrzebny. Mimo że to ona za mną latała, przykuwałem uwagę do tego żeby o nią zwyczajnie w świecie dbać, obdarzyć ją bezpieczeństwem jak i wsparciem. Zawsze mogła na mnie liczyć. A nagle gdy znalazł sie nowy "tatuś" zostałem kopnięty w dupe. Na dodatek przy zerwaniu usłyszałem, że się za słabo starałem i zbyt mało uczuc okazywałem. Okej pomyślałem, że to może być fakt, przez co obiecałem poprawę.

Na szczęście była zdecydowana, że chce odejść więc odeszła. A teraz gdy o tym wszystkim myślę, to zostałem zwyczajnie wykorzystany. Brakowało jej tatusia, osoby która będzie się nią opiekować. 

Po zakończeniu związku, również widzę że jest taka sama jak jej mama, czyli materialistka, która manipuluje ludźmi w celu uzyskania dóbr dla siebie samej. Również za mną bardzo latała, próbowała ograniczać, demotywowała, nigdzie nie chciała wychodzić... Przez nią sam zacząłem przesiadywać w domu. A potem usłyszałem "bo ty nigdzie mnie nie zabierasz"

Jedyne, co dobrze wspominam to seks, oraz jej starania gdy miała dobry nastrój (ciężko z tym było, przez wachania nastroju;/)

 

Zastanawia mnie czy dobrze zrobiłem, spaliłem wszystkie mosty... Wygarnąłem jej co o tym wszystkim myślę, jak to wygląda. Powinienem? Czy był to głuli impuls?

 

Co myślicie o takich kobietach? Uważam że dostarczyłem jej odpowiednio emocji, bliskości, namiętności. Jedynie co spierniczyłem, to to że po zerwaniu przez kila dni się płaszczyłem przed nią:/

 

Myślicie że mimo spalonych mostów wciąż będzie próbować wrócić za jakiś czas, gdy jej się noga podwinie? 

Moim zdaniem dobrze się stało,  nie warto być  z taką  dziewczyną. Chyba sam to teraz widzisz. 

Nie zasługuje na 3-cią szansę. Wykasuj fotki, usuń facebooka i numer wykasuj. Zero kontaktu.

Są lepsze dziewczyny.  Ale wiadomo masz 20lat, też tak myślałem w Twoim wieku że  trzeba z nią być,  pomóc  jej, ratować ją za wszelką cenę.  Na szczęście się  przebudziłem  i Ty widzę  też.  Ciesz się że  tak szybko a nie za 5 czy 10 lat.

 

Urwij kontakt, znajdziesz sobie fajną dziewczynę za kilka lat. Ja znalazłem w wieku 26 i była  to 4ta lub 5ta dopiero.  Mało jest przypadków  że  pierwsza  dziewczyna to ta na zawsze. Chyba nigdy tak nie ma. Gdybym mógł  cofnąć  czas, to zajął bym się  jakimi kolwiek kontaktami z dziewczynami po 25 roku życia,  nigdy wcześniej  ( jedynie koleżanki przed 25, żadne  związki poważne  ).

 

Nie pisz do niej, jak zobaczysz gdzieś przypadkiem w realu to "cześć , wszystko dobrze, śpieszę  się  na spotkanie "  tyle wystarczy. Tylkl tyle i aż  tyle. Działa 

Edytowane przez Adrianoob
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Tyson napisał:

Bo ma się nijak do wszelkiej wiedzy jaką dzielą się ludzie, którzy trochę temat znają np. założyciel tego forum. Ale twardo radzisz koledze wyzywanie byłej od kurew? 

 

Pomijając, że nie każdy ma taki poziom klasy, żeby wyzywać byłe partnerki od kurew, moim zdaniem jedyny cel jaki osiągnie się tego typu zachowaniem, to łatka: prostaka i cham, który zasłużył żeby go zostawić. I w gruncie rzeczy będzie to łatka słuszna. Bo bycie prostakiem i chamem w odpowiedzi na prostactwo i chamstwo, to żadne usprawiedliwienie.

Marek może nie wyzywał od kurew, bo byćmoże bał się bana, ale oglądałeś film Marka na Vimeo, po tym jak mu zbanowali kanał na YT? A kanał został zbanowany przez, jak to nazwał sam Marek "zawistne suki" z Kafeterii. I ja też uważam, że to zawistne suki, bo marek uświadamia wielu facetów, a im to przeszkadza, bo one chcą facetów kontrolować. Czasami trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Moja była gzi się nie wiem z kim i komu dupy daje, ale daje. I ona do mnie pisze pogadać. No buahaha. Chyba jej się coś pomyliło. Więc ja ją od razu z buta i blokada na komunikatorze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, JoeBlue napisał:

Zawsze było ciężko, ale ludzkość jednak nie wyginęła, co znaczy ze dwie znane mi płcie jakoś się dogadywały a po rozstaniu znajdowały kogoś innego.

 

 

Nie mam problemu z poznaniem kogoś nowego, wręcz bym powiedział że jest to proste, banalne. Niestety przez wirusa u mnie jest z tym ciężko ponieważ praktycznie wcale nie ruszam się z domu. Mój młodszy brat, niedawno miał przeszczep szpiku przez co musimy być bardzo ostrożni ze względu na niego. 

Dlatego przez najbliższy czas jestem uziemiony, dla dobra brata:)

 

Walczę od wczoraj, aby nie sprawdzać jej mediów społecznościowych. Udaje się, ale tak jak teraz przychodzi późna godzina i bardzo chcę to sprawdzić, a wiem że nie mogę:/ 

To takie dziwne, ciężkie aby przestać interesować się dotychczas najważniejszą dla Ciebie osobą:/ 

Ale będę wytrwały, macie rację, że jeśli wciąż będę sie nią interesował - rana będzie się otwierać.

 

Jedno jest pewne, chociażby nie wiem co się stało. Nie mogę jej na nowo wpuścić do swojego życia, bo tylko tym sobie życie spiernicze;/. Będzie ciężko, ale wypracuje to u siebie:)

Edytowane przez Nownor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj młodszy Bracie!
Na samym początku, dobrze że już nie jesteś z tą kobietą, bardzo dobrze się stało, ale to już zapewne wiesz.

Szarpie Cię dlatego że twoje stare ja kłóci się z tym nowym jeszcze nie stabilnym (Widać to po twoich wypowiedziach) to co zrobiłeś to siłą stłumiłeś, żal i tęsknotę za FAŁSZYWYM OBRAZEM WYKREOWANYM NA POTRZEBY ZWIĄZKU Z TOBĄ.

Jest obłudną suką i pasożytem emocjonalnym który jest ostro zaburzony, kontaktuje się z Tobą żeby się żywić twoim cierpieniem, niby się bronisz, niby odpłacasz ale tak na prawdę twoje stare Ja przejmowało nad Tobą kontrolę, bo wydawało mu się (Twojemu staremu Ja) że olśnisz ją prawdą, że zrozumie. Nie olśnisz.

Pogódź się ze swoim starym Ja, i weź odpowiedzialność że to TY pozwoliłeś żeby ten związek trwał zbyt długo.
Pogódź się z tym że Ty jej nie zmienisz, bo to ona znalazła sobie za twoimi plecami kolejną ofiarę - Jak poczęstuje tego chłopaczka sobą to mu bokiem wyjdzie, spokojnie.
Musisz być ze sobą 100% szczery że to Ty na to pozwoliłeś, dojdziesz do tego, dasz radę nawet jak miałbyś płakać, pozwól temu żalu znaleźć ujście akceptując starego siebie, biorąc odpowiedzialność za to co się stało i dzieje, wybacz sobie błędy które popełniłeś.

Dobrym środkiem na "wewnętrzny rollercoaster" jest też założenie dzienników.
Idź do sklepu, kup dwa zeszyty, dobrze by było jakby były w dwóch kolorach (Np Czarny i Niebieski) i teraz tak.
W czarnym zapisujesz wszystkie swoje żale, niespełnione zdania które chciałbyś jej powiedzieć, gniew, sam poczujesz ile jesteś wstanie zapisać, zamykasz ten zeszyt i już go nie otwierasz.
Przy ponownym zapisywaniu kiedy znów będziesz odczuwał potrzebę wyżalenia się na papier, zaczynasz od świeżej strony nie czytając tego co wcześniej tam zapisałeś.

W białym zeszycie spisujesz wszystkie swoje pozytywne myśli, to nowy TY, każdy mały sukces, każdą radość, każdy tak zwany "banan na ryju"
Każdy mały stopień w górę w samopoczuciu ma się znaleźć w tym zeszycie, ten zeszyt możesz spokojnie otwierać, czytać go przy chwilach zwątpienia, w zjazdach w dół.

Rzeczy, przedmioty, wspomnienia.

Usuń wszystko co jest z nią związane, łącznie ze zdjęciami z chmur (A wiem że gdzieś tam jeszcze się pałętają pomiędzy plikami, nie oszukuj się).

Kręgi znajomych, kampania oczerniająca.

Twoja ex nie tylko za twoimi plecami znalazła sobie nową gałąź ale też zadbała o to żeby sprzedać się jako "niewinna myszka która uwolniła się od potwora" i teraz licz się z tym że mogą znaleźć się osoby które bezmyślnie jej uwierzą i nawet ją poprą. Robi to żeby za wszelką cenę ukryć swoje spierdolenie umysłowe, szukając fałszywych potwierdzeń tego że jest normalna - nie jest, TY to już wiesz, oni nie.
Jeżeli mieliście wspólne grono znajomych, sam poczujesz/zobaczysz że zmienili do Ciebie stosunek - wykluczasz ich ze swoich kręgów, niestety oni już wybrali, będzie to ciężkie dla Ciebie ale to oni wybrali kogoś obcego zamiast Ciebie - osobę którą zapewne znali dłużej od niej.

Odcinasz się od nich.

Konfrontacje na mieście.

Jest to jeden z cięższych etapów wrócić do funkcjonowania, kiedyś będziesz mógł wyjść po tej całej izolacji, przez ten czas pracuj nad sobą, nad zbudowaniem swojej mocy, pewności siebie bo przecież już ze sobą się pogodziłeś, zaakceptowałeś starego siebie i wybaczyłeś sobie błędy (Nie otwierasz czarnego zeszytu do czytania, tylko w nim piszesz)

Licz się z tym że będzie chodziła ze swoją nową ofiarą w wasze miejsca, nawet w towarzystwie swoich minionów którzy wybrali jej stronę ale:
Boi się jeszcze bardziej od Ciebie - dlaczego?
Włożyła wiele w kłamstwa, oczernienie Ciebie, musi utrzymać na swojej pustej głowie ten cały ciężar kłamstwa - Ty nie musisz utrzymać żadnego kłamstwa ponieważ zaakceptowałeś siebie, żyjesz w zgodzie z prawdą i wiesz jak na prawdę było, dlatego będzie próbowała sprawdzić jak mocny już jesteś bo to jej broń, łącznie z oblizywaniem swojej nowej ofiary, uśmieszkiem na ustach, przy wtórowaniu bezmyślnych minionów.

Od Ciebie zależy to co ona będzie widzieć, jeżeli zobaczy że nie pogodziłeś się ze sobą, że dalej się ze sobą szarpiesz, że dalej masz do siebie żal i gniew to wtedy dasz jej benzynę żeby Cię mogła odpalić i będzie miała się czym żywić.
Będzie Cię zaczepiać, ale Ty już zbudowałeś się na nowo i jak ona to zobaczy, to każdy Twój krok będzie dla niej trzęsieniem ziemi dlatego (Użyje jako tarczy swoich minionów i nowej ofiary)
Jak popatrzysz jej w oczy, zobaczysz ucieknie wzrokiem gdzieś indziej, Ty nie musisz wodzić wzrokiem, ponieważ twoja postawa jest manifestacją prawdy, miłości i akceptacji do samego siebie.
Twoje zimne spojrzenie w jej puste jak kamfora ślepia skruszą jej postawę, a obojętność zasadzi jej emocjonalnego kopa.

Jeżeli coś wypowiesz w jej stronę to niech to będzie zimne "Niema o czym rozmawiać" powiedz jej to pewnie, patrząc w oczy.
Dlaczego?
Nie TY potrzebujesz coś udowadniać, bo znasz prawdę i wiesz jak było!
Nie TY potraktowałeś ją jak śmiecia tylko ONA Ciebie!
NIe TY potrzebujesz się dowartościowywać kłamstwami, ukrywać fakty.

Bo to właśnie TY pokochałeś siebie, zaakceptowałeś siebie, wybaczyłeś sobie dzięki czemu zgasiłeś ogień nienawiści i resztki tlącego się żalu, wykułeś swoją nową postawę i teraz jesteś gotowy na bycie tu i teraz!
I jak?
Na liczniku 20 lat, świat do zdobycia stoi otworem, mnóstwo normalnych fajnych kobiet do poznania?
Zainteresowany?
No to na co czekasz?

Każdy z nas musi znaleźć swój złoty środek, bo każdy z nas przeżywa to na swój sposób, dlatego podał swoje rozwiązanie które mu pomogło ale od Ciebie zależy co wybierzesz i jak to zrobisz.
Pozdrawiam i powodzenia.

 

  • Like 3
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@VIREK - odkopałem kilka dni temu twój post i poczytałem "Uciekłem, nie wytrzymałem". Taka historia z happy endem to coś pięknego. Cieszę się, że Ci się udało ułożyć swoje sprawy, uwolnić się od niby przyjaciół i toksycznej ex. Twój post tutaj jest dowodem na to :) Zawarłeś w nim rady, które Tobie pomogły, które mam nadzieję pomogą kolejnemu bratu z forum.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kryszak86 Niema co robić offtopu, to temat naszego Brata, tylko krótko dodam o siebie.
Bracia wyciągnęli do mnie rękę poświęcając swój czas, forum mi pomogło, więc też chcę pomóc.
Dzieląc się doświadczeniem ze swoich przeżyć chcę mieć wkład w jego wzrastanie i nie potrzebuję pochwał za to, bo najlepszą dla mnie zapłatą za mój czas będzie to jak przyjdzie za X czasu i powie "wyszedłem z tego"
Ale to już zależy tylko i wyłącznie od niego.
Tyle w temacie.
:)

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.