Skocz do zawartości

Rozstanie, czy dobrze postąpiłem?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak widać, tylko prawdziwi twardziele tak potrafią. Zazdroszczę, bo ja za twardziela się nie uważam. I faktycznie brak mi tych jaj. Jednak to natura nas zbudowała i to natura ma kontrolę nad nami. Nie da się być silniejszym od niej (natury), bo to tak jakby planeta nagle wyleciała z orbity, bo jej się tak podoba. Trzeba umieć zapanować nad sobą i wrócić na właściwy tor, bo im bardziej będziemy z niego zbaczać, to tymbardziej będziemy nieszczęśliwi. Jeśli dziewczyna nas obraża, krzyczy na nas, chce jawnie nam dopiec, zemścić się za istnienie, ma złe dni bo chce się wyżyć, to tylko w naszej gestii jest to, jak na to zareagujemy. Albo jej się uda nas sprowokować i wprawić w panikę, nerwy, albo nie uda. Zawsze wszystko zależy tylko od tego, jak bardzo zapanujemy nad samym sobą, a nie nad nią i jej zachowaniem. Jak ona zachowuje się źle, to jest jej problem, jej wina, jej błędy. My możemy wtedy wziąść 2 głębokie wdechy i np. wyjść na spacer bez słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, chyba się udało:) 

Przeanalizowałem wszystkie rady braci, przestałem sprawdzać co u niej, odciąłem się już kompletnie. 

Czasem jeszcze myśli wracają lecz to chyba normalne, potrzeba czasu.

 

Myślę, że wyszedłem z tego. Bardzo dużo dała praca nad sobą oraz odnalezienie swojej wartości.

 

Mam kilka pytań na przyszłość. 

Otóż zauważyłem, że mam wpojone przez rodziców rycerskie idee. Może polecacie jakieś książki? Warto by było z tego wyjść.

Również widzę, że jestem skłonny do uzależniania swojego szczęścia od innych (pracuje nad tym)

 

Po drugie, powinno się unikać bliższych relacji z kobietami bez ojców? (Dużo na ten temat przedtem czytałem i ponoć takie kobiety szukają "ideałów" a jak wiadomo, nikt nim nie jest.) 

 

Po trzecie, podryw przez internet według was ma sens? Nie zbyt jestem teraz skłonny na podrywanie na żywo, zastanawiałem się nad próbą poznawania kobiet przez internet. 

Edytowane przez Nownor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam braci. Dziś przychodzę z przeprosinami. Bracia, którzy pisali, że kiedy kobieta zrywa, to nie mamy po co się do niej więcej odzywać, mieli zupełną rację. Sam to musiałem przetrawić, ale to jedyna słuszna rzecz, którą należy zrobić po tym, jak kobieta z nami zrywa. Chce iść, niech idzie. To jej życie i jej wola. Nie śledzimy na portalach, nie analizujemy. Zajmujemy się sobą.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Pozytron napisał:

Dziś przychodzę z przeprosinami. Bracia, którzy pisali, że kiedy kobieta zrywa, to nie mamy po co się do niej więcej odzywać, mieli zupełną rację. Sam to musiałem przetrawić, ale to jedyna słuszna rzecz, którą należy zrobić po tym, jak kobieta z nami zrywa. Chce iść, niech idzie. To jej życie i jej wola. Nie śledzimy na portalach, nie analizujemy. Zajmujemy się sobą.

Za ten wpis masz u mnie dużego plusa @Pozytron 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.05.2020 o 02:59, Nownor napisał:

Otóż zauważyłem, że mam wpojone przez rodziców rycerskie idee. Może polecacie jakieś książki?

Koniecznie No more Mr. Nice Guy! - Robert Glover i oczywiście "Mężczyzna Racjonalny" od Rollo Tomassi - jeśli jeszcze nie czytałeś.

 

W dniu 12.05.2020 o 02:59, Nownor napisał:

Po drugie, powinno się unikać bliższych relacji z kobietami bez ojców?

Moim zdaniem to loteria i obniża to co prawda szansę wylosowania kobiety ze zdrowym podejściem, ale według mnie są gorsze rzeczy jak np. córeczka tatusia (czyli drugi biegun). Normalne (są takie o dziwo) dziewczyny bez ojców potrzebują właśnie by im trochę poojcować - bardziej je poprowadzić przez życie. Oczywiście musi Ci coś takiego odpowiadać. Ja zdecydowanie wolałbym tak zamiast wyzwolonej księżniczki. No ale we wszystkim lepiej szukać umiaru. Tego czy kobietę trzeba zareklamować do sił wyższych nie da się zawsze ocenić na pierwszy rzut oka - wychodzi z czasem. Niestety. Więc obserwuj.

 

W dniu 12.05.2020 o 02:59, Nownor napisał:

Po trzecie, podryw przez internet według was ma sens?

Jak najbardziej. Czasy się zmieniły - teraz to normalne, ale rządzi się swoimi prawami. Dużo par poznaje się nie na ulicach jak to ukazywałyby materiały PUA, w bibliotekach czy kościołach, a chociażby na domówkach (czyli dzięki znajomym), studiach, w pracy (chociaż tu wiadomo  - nie sra się tam, gdzie się je - chyba że chcesz być pod monitoringiem :P ). Ale Internet też jest częsty. Z tym, że wiele atrakcyjnych (z wyglądu) lasek nie siedzi na portalach randkowych, bo zwyczajnie nie musi. Mają w życiu sporo orbiterów. Mimo wszystko na takim Badoo czy Tinderze można znaleźć całą paletę:

- księżniczki czekające na księciów (często siedzące tam od kilku lat) lub po prostu atencjuszki potrzebujące dowartościowania

- kobiety o niskim SMV albo mało przebojowe albo z jakąś niespodzianką xD

Znajdzie się jeszcze kilka grup. No a wśród nich może być jakiś % dobrego materiału. Ale o tym czy to dobry materiał na cokolwiek trzeba się samemu przekonać i po prostu zagadać.

 

Najgorsze jest to, że nie trzeba na takich portalach uzupełniać więcej pól niż login i cycki na zdjęciu. Z drugiej strony wiele z Pań przyblokowałoby się na etapie uzupełnienia zainteresowań. A wtedy portal nie zarobiłby na mikropłatnościach.

 

Mimo wszystko uważam, że takie portale są ok jak się umiejętnie podejdzie do tematu. Nie chciałbym żyć jak ludzie kiedyś i mieć tylko do wyboru tego, co w wiosce piszczy lub liczyć na szczęście. Chociaż takie życie miało pewnie też swoje plusy - może bardziej się szanowało to, co było.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bigblackcock napisał:

Moim zdaniem to loteria i obniża to co prawda szansę wylosowania kobiety ze zdrowym podejściem, ale według mnie są gorsze rzeczy jak np. córeczka tatusia (czyli drugi biegun). Normalne (są takie o dziwo) dziewczyny bez ojców potrzebują właśnie by im trochę poojcować - bardziej je poprowadzić przez życie.

Nie ważne podejście kobiety. Ważne nasze opanowanie i brak reakcji na ich gry, bracie. Nie reagujesz, zdrowiej żyjesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Pozytron napisał:

Witam braci. Dziś przychodzę z przeprosinami. Bracia, którzy pisali, że kiedy kobieta zrywa, to nie mamy po co się do niej więcej odzywać, mieli zupełną rację. Sam to musiałem przetrawić, ale to jedyna słuszna rzecz, którą należy zrobić po tym, jak kobieta z nami zrywa. Chce iść, niech idzie. To jej życie i jej wola. Nie śledzimy na portalach, nie analizujemy. Zajmujemy się sobą.

@Pozytron Zrobiłeś mi dzień tym wpisem. Cieszę się, że przetrawiłeś w sobie choć tę jedną rzecz. Ufam, że czas będzie działał tylko na twą korzyść jeśli chodzi o zdrowe przemyślenia, oraz zmianę niewłaściwie wpojonych nam za młodu ,,właściwych postaw życiowych". Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam bracia, chciałbym wam podziękować za wszelakie rady, pomoc z waszej strony.

 

Minęło trochę czasu...

Najgorsze już raczej za mną, z dnia na dzień jest znacznie lepiej. Myślę o niej bardzo rzadko, powiedziałbym że prawie wcale. 

 

Ostatnio zacząłem randkować, poznawać nowe kobiet. Na spotkaniu jest zajebiście, świetnie się bawię.

Po czym wracam do domu i przychodzą mi myśli, że nie poznam kogoś lepszego od ex bądź, że nie poznam kogoś kto da mi to co moja ex. 

Tak jakbym szukał kogoś na wzór jej ale gdy teraz o tym myślę ze spokojem - to by była porażka, ta kobieta prawie nie miała zalet. 

No może, jedną - ogrom seksu, może do tego mnie ciągnie?

 

Ale z pewnością zfundowała mi rollercoster emocjonalny, przez co byłem w tak silnym uzależnieniu.

 

A jednak wciąż mnie jakaś dziwna siła ciągnie do tej ex, że aż szukam kogoś takiego jak ona.

Coś mi tutaj nie gra, może zbyt szybko wpadłem w wir randkowania?

Chociaż czułem sie już na siłach aby wrócić do gry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Nownor napisał:

Po czym wracam do domu i przychodzą mi myśli, że nie poznam kogoś lepszego od ex bądź, że nie poznam kogoś kto da mi to co moja ex

Pytanie mam, a w zasadzie dwa...

1. W czym była taka zajebista, że nie poznasz lepszej? 

2. Co takiego wspaniałego dala Ci pańcia, że nie da Ci żadna inna? 

8 godzin temu, Nownor napisał:

A jednak wciąż mnie jakaś dziwna siła ciągnie do tej ex, że aż szukam kogoś takiego jak ona.

Kogoś takiego czyli jakiego?*

W dniu 16.05.2020 o 07:39, Gorączka napisał:

Zrobiłeś mi dzień tym wpisem

Mhm... nauka nie poszła w las jak pokazał inny temat. :)

 

* - na te pytania musisz odpowiedzieć sam sobie koniecznie ale chętnie też poznam odpowiedź.

8 godzin temu, Nownor napisał:

Coś mi tutaj nie gra, może zbyt szybko wpadłem w wir randkowania?

Nie bo:

8 godzin temu, Nownor napisał:

Chociaż czułem sie już na siłach aby wrócić do gry.

 

Spokojnie bracie jeszcze trochę i Ci przejdzie.

Polecam przelecieć kilka kobiet.

Wtedy przestaniesz być romantycznym rycerzykiem.

 

Tak na prawdę to pewnie odpowiedzią na moje pytania jest słowo "mój penis". 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie, a może każda inna będzie właśnie lepsza od twojej eks? Może trzeba myśleć w tą stronę?

Najwidoczniej coś tam się jeszcze tli, mi ostatnio za sprawą mojej byłej która "zroooozumiaaaaałaaaaa swój błąd" też wracały takie myśli, to bardzo niebezpieczne, moja eks chciała je uskuteczniać ale w moim przypadku tak mi dała w kość że zaraz mam migawki ze wszystkich awantur o byle co, z jej wielkim wku***ym grymasem, i to mnie uchroniło od powrotu do niej, i teraz za każdym razem jak wskakują mi takie myśli, dzieje mi się takie zjawisko.

Daj sobie czas, zapewnij sobie maksymalny komfort psychiczny, wysypiaj się, dbaj o siebie, pasje, hobby.

Trzymaj się ciepło!
Udanego dnia!

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, SSydney napisał:

Tak na prawdę to pewnie odpowiedzią na moje pytania jest słowo "mój penis". 

Jak ty to krótko podsumowałeś, a najlepsze jest to że trafiłeś w punkt. 

8 godzin temu, SSydney napisał:

1. W czym była taka zajebista, że nie poznasz lepszej? 

2. Co takiego wspaniałego dala Ci pańcia, że nie da Ci żadna inna? 

Hmm zastanawiając się nad tym pół dnia, to szczerze tylko mam w głowie seks, oraz inne zboczone myśli.

Cholerka, nie myślałem nad tym przedtem. 

 

Tak wnioskując, jestem młody, mam wysokie libido, na dodatek uwielbiam piersi. 

I głównie tęsknię za widokiem nagiego ciałka, które było jak na mój gust bardzo fajne. Za piersiami do których mogłem się "przytulić" bądź się nimi pobawić;D

Aż mi trochę głupio, że tylko TO jest mi potrzebne, reszta była do dupy. 

 

Nie sądziłem, że odpowiedź będzie tak banalna. A ja głupi się tak nad tym trudziłem.

8 godzin temu, SSydney napisał:

Kogoś takiego czyli jakiego?*

Czyli osoby, która mnie zawsze zaspokoi, nie będzie miała problemu o różne zabawy, namiętność. Taka swoboda seksualna. 

 

Wszystko inne już przepracowałem, jeszcze ten temat seksu pozostał. Inne kobiety też mi to dadzą? 

 

6 godzin temu, VIREK napisał:

Bracie, a może każda inna będzie właśnie lepsza od twojej eks? Może trzeba myśleć w tą stronę?

Myślę, że gdy poznam te "inne" okaże się, że z pewnością tak jest:D

6 godzin temu, VIREK napisał:

Najwidoczniej coś tam się jeszcze tli, mi ostatnio za sprawą mojej byłej która "zroooozumiaaaaałaaaaa swój błąd" też wracały takie myśli, to bardzo niebezpieczne, moja eks chciała je uskuteczniać ale w moim przypadku tak mi dała w kość że zaraz mam migawki ze wszystkich awantur o byle co, z jej wielkim wku***ym grymasem, i to mnie uchroniło od powrotu do niej, i teraz za każdym razem jak wskakują mi takie myśli, dzieje mi się takie zjawisko.

Właśnie widziałem twój wątek, powiem ci, że szacunek bo nie jest to takie proste:)

 

Ogólnie to się dziś do mnie odezwała, z pewnym pytaniem (pierwszy raz od dawna). Odpisałem, krótko, bez emocji. Nawet jak napisała, nie ruszyło mnie to, tak jakby była tylko jakąś dawną znajomą:)

Potem ona coś odpisała, jakaś tak zawiedziona, pewnie chciała pociągnąć temat i już olałem:) 

 

Raczej to nic złego, że odpiszę na jakieś pytanie? Wszędzie mam ją zablokowaną, prócz sms'ów.

 

Tak myślę, to po co ona się do mnie odezwała? Sprawdza czy wciąż chłoptaś chce wrócić:P?

Edytowane przez Nownor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Nownor napisał:

Tak myślę, to po co ona się do mnie odezwała? Sprawdza czy wciąż chłoptaś chce wrócić:P?


Sprawdza czy o niej myślisz, nie ważne czy dobrze, czy źle, ważne że myślisz.
Jak dasz radę ignorować to całkowicie, czyli nie odpowiadać na smsy, może twoja nie jest inwazyjna tak jak moja eks, to sobie odpuści.

Myślisz że przyszło mi to łatwo?
To było tąpnięcie, na szczęście moja podświadomość dobrze skojarzyła ją z cierpieniem, ale za to moja druga głowa doskonale pamiętała te cycki i seks, a moja eks oczywiście ubrała się tak jak lubię, jak zwykle przypadkiem, co chwilę na tej ławce a to "mogę się przytulić?" a to eskalowała dotyk, pachniała dobrze jak zawsze, musiałem trzymać się sam w sobie rękami i nogami, na chwilę nawet zamknąłem oczy, dosłownie w myślach krzyczałem "Virek musimy sobie dać z tym radę, Ma****a "wyp******j z mojego życia.

Całe szczęście że przeleciały mi przed zamkniętymi oczyma wszystkie awantury, chore jazdy, akcja z nożem, uwierz mi bracie czas wtedy na prawdę zwolnił jak zamknąłem na chwilę te oczy, dla mnie to była wieczność, ale udało się, jestem z siebie zadowolony, nawet bym powiedział że niech jej się wiedzie, niech w końcu znajdzie tego nieświadomego jelenia, który ją zaleje i będzie w końcu tą mamusią z instagrama, a chłop jak wtepnie w nią, a w porę się nie połapie o co chodzi, no to trudno, chyba że będzie to lepszy zawodnik ode mnie, to też dla niej będzie dobrze, będzie ją trzymał krótko, to może ta panna się w końcu naprostuje, ważne że to Ja się w końcu nie męczę, mam błogi spokój.

Dlatego bracie, choćby Cię paliło w gaciach do niej ... niech Cię ręka naszego kochanego stwórcy broni, i uwierz mi zdaję sobie sprawę z tego co czujesz, dobrze by było nad sobą jeszcze popracować, jesteś na dobrej drodze, daj sobie czas, w końcu i twoje wewnętrzne Ja się przestawi.

Rozumiem też to że brakuje bliskości z kobietą, a najbliżej Ci do wspomnień z byłą bo to ostatnie pamiętasz najbardziej, czyli jeszcze twoje wewnętrzne Ja płata Ci małe figle.

Wyobraź sobie że w tym tygodniu pracowałem z gościem który mi szczegółowo streścił jak wygląda u niego życie jak pozwolił swojej byłej wrócić, gość młodszy sporo ode mnie, a wygląda już jak 40 latek, a jego organizm ... ruina.

Dlatego bądź silny bracie, buduj swoje poczucie wewnętrznej siły, będzie Ci nie raz potrzebna, a takiej sytuacji jak jak miałem to Ci szczerze nie życzę.
Udanego dnia!

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Nownor napisał:

Odpisałem, krótko, bez emocji.

Nie czujesz się nie fair wobec samego siebie i swoich własnych zasad / obietnic?

 

Przeczytałem Twój wątek i widzę, że masz duży problem z samodyscypliną.

 

Po części to rozumiem, miałem podobną historię.

Też po zerwaniu (tu akurat z mojej strony, złamałem Pani serce), byłem wyzywany od najgorszych, oczerniany w jej środowisku, dawała mi rady żebym się zmienił i nigdy nikogo tak nie skrzywdził jak ją, życzyła mi również by mnie ktoś tak skrzywdził, emocjonalny rollercoster, którego się nie spodziewałem. Myślałem, że po 3 letnim związku uda nam się zakończyć ten etap w zgodzie.

 

Też po zerwaniu popełniałem błędy, kontaktowałem się z nią, pytałem co u niej, jak sobie radzi, sprawdzałem jej media społecznościowe.

 

Doperio blokada i brak kontaktu pomógł.

 

Od zerwania minął rok i dopiero teraz mam z byłą normalną relację, pogadaliśmy sobie po tym czasie jak znajomi, którzy mają jakąś wspólną przeszłość.

Oczywiście nie omieszkała powiedzieć mi, że ma super faceta i jej się układa.

Super, ciesze się bo ona mnie nie skrzywdziła. Po prostu nie byłem zadowolony z naszej relacji więc ją zakończyłem.

 

Na wszystko potrzeba czasu, tak jak Ty ona również tego potrzebuje. Myślę, że jest szansa na to, że kiedyś sobie oboje za to podziękujecie jednak teraz musisz popracować nad samodyscypliną i nie odpowiadać na jej wiadomości.

Do relacji koleżeńskiej, bez emocji jeszcze wam dużo brakuje.

 

Odniosę się jeszcze do tego co powiedziałeś, że ciężko jest Ci znaleźć kobiete, która będzie lepsza od ex. 

Doskonale Cie rozumiem. Na Twoją niekorzyść działa fakt, że to była Twoja pierwsza, przez co idealizujesz ją poważnie.

Patrząc na siebie też jeszcze mi się to zdarza, chociaż nie odbieram tego jako problem.

Kobiety są różne, tak jak nasze upodobania i potrzeby, ja dużo analizuje i porównuje. Czy to dobrze, nie wiem, ale staram się nad tym pracować i wyciągać wnioski.

 

Uważam, że ważne żeby się przyglądać temu co dzieje się w naszej głowie i analizować dlaczego tak się dzieje.

Dzięki temu mamy nad tym większą kontrolę.

 

Nadal jestem świeżakiem, mam za sobą 4 długoterminowe relację, każda czegoś mnie nauczyła, z każdej staram się wyciągać wnioski na przyszłość, każda następna kobieta była przeciwieństwem poprzedniej.

 

Dzięki temu coraz bardziej poznaje siebie, to co lubie, czego szukam w związku, co jest dla mnie ważne, co potrafię zaakceptować a na co nie mogę się godzić bo znam siebie już na tyle, że wiem że przymykanie oka,

na niektóre aspekty prędzej czy później odbije się czkawką.

 

Po 3 letnim związku z ex związałem się w dość krótkim odstępie czasu z nową dziewczyną, na początku była ideałem, z czasem wyszło pare rzeczy, których nie byłem w stanie zaakceptować. Jednak uważam, że był to mój najlepszy związek, nie tak długi bo 7 miesięcy ale na pewno najbardziej zdrowy i dojrzały jaki miałem. Myślę, że w dużej mierze dzięki temu jak się zmieniłem po 3 letnim związku. Rozstaliśmy się w zgodzie i była to nasza wspólna decyzja, chociaż to ja powiedziałem ostatnie słowo.

 

Dlatego też moja rada do Ciebie, nie bój się nowego, każda kolejna relacja czegoś Cie nauczy, warto sobie na to pozwolić, bo tylko w praktyce możemy się czegoś nauczyć.

 

To co mi pomaga to wypisanie sobie na kartce papieru tego co jest dla Ciebie ważne w relacji, z czasem będziesz miał to już w głowie, ale przelanie myśli na papier czasami daje więcej na początku drogi.

Poznając nowe osoby będziesz automatycznie czuł czy wpasowuje się w Twoje potrzeby i nie wejdziesz z klapkami na oczach w związek, z którego będziesz niezadowolony.

 

Życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki, widać że masz potencjał i chcesz się rozwijać, co nie wszystkim przychodzi łatwo.

 

Gdybyś chciał bliżej poznać moją historię, w której bracia mnie naprostowali i wskazali kierunek, który mnie odmienił zapraszam do świeżakowni :)

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 28.07.2020 o 15:12, VIREK napisał:

I jak tam Brachu Ci idzie? Była się uspokoiła? Stabilizujesz się?

Hmm myślę, że zwalczyłem tego demona.

Brak jakiegokolwiek kontaktu, była zablokowana w każdym możliwym miejscu. Nie ukrywam czasem ciekawi mnie co u niej słychać, raczej zwykła ciekawość. 

Jakiś czas temu(z miesiąc temu) potrzebowałem wypisać wszystko co leżało mi na sercu, wypowiedzieć wszystkie słowa, domknąć w pełni ten rozdział. Od tamtego momentu z czystym sumieniem mogłem ją zablokować.

 

Teraz? Spotykam się stale z atrakcyjną, młodą dziewczyną. Co dziwne, nie użytkuje instagrama, itp. Nie szuka atencji, co mnie bardzo zaskakuje po starej relacji w której na każdym kroku ex partnerka wymagała atencji. 

Jeden fakt, który mnie irytuje - Przedtem nikogo nie miała, jest bardzo czuła na każdy dotyk, mowa tu o takich normalnych miejscach typu ręce, brzuch itd. W dodatku muszę przykładać sporo pracy aby nauczyć ją wielu rzeczy chociażby całowania się bo nie szło jej zbyt dobrze z początku:).

 

W żadnym związku nie jesteśmy z jednego powodu - nie chcę. Chociaż w ostatnim czasie zacząłem powoli o tym myśleć, trafiłem na spoko dziewczynę w porównaniu do ex partnerki. Z dobrego domu, brak czerwonych lampek.

Aż mi tak dziwnie, bardzo idealizowałem ex chociaż tak naprawdę była kulą u nogi, jednym wielkim ograniczeniem.

 

Było naprawdę ciężko co pokazuje cały ten wątek, bardzo ciężko musiałem nad tym wszystkim pracować ale jak widać da się. Przez te kilka miesięcy bardzo wiele nauczyłem się o relacjach damsko-męskich, w szczególności z tego forum, różnych książek, czy chociażby YT. Przydatna wiedza, patrząc teraz na dawną relację - widzę jak wiele błędów popełniałem, hmm nawet jakim byłem lamusem. Nie ma co się oszukiwać, byłem rycerzykiem o lśniącej zbroi.

Pewnie jeszcze wiele pracy przede mną, lecz co ważne widzę ogromne efekty.

 

Dziękuję wszystkim za pomoc, wątek był długi i ciężki lecz dzięki wam wyszedłem na prostą a nawet moje życie jest lepsze niż kiedykolwiek wcześniej:)

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.