Skocz do zawartości

Czilera Utopia - Major Suchodolski, wspominkowa melodeklamacja i kino drogi


Dworzanin.Herzoga

Rekomendowane odpowiedzi

@piratos Ciekawe, że wraz z takimi produkcjami nie stricte-komediowymi, tylko skręcającymi w tematykę egzystencjalną, przeróbki z Kononem i Majorem już IMO wkroczyły

w coś a la post-memizm, jak np takie memy z nosaczem:

 

OGVeil34fkvsovlj.jpg  

 comment_9wjHdCUe7vTk5qm6CqJbrvGTAQhFrcg9

 

comment_x31p1fyToUIXOPZQUu35h9LxoOF8rHv3  

 

? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dworzanin.Herzoga akurat do mnie przemawiają te spin-offy z nosaczowych memów, zupełnie inne od poniżających i pogardliwych pierwowzorów.

 

Niestety, pozytywnym przeróbkom materiałów ze Szkolnej 17 nie wróżę świetlanej przyszłości. Aczkolwiek, chciałbym się mylić. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dworzanin.Herzoga okuratne tu tego. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, tu tego, że ta piosenka jest debesta.

 

Jeszcze knur na tylnej kanapie, meega :D

 

Moim zdaniem przebój nr. 2 z uniwersum od razu po utworze "Nie chcem"

Przepraszam że tak powiedziałem.

 

 

 

 

Nr. 3 na mojej liście, kawałek o nazwie "Jebać baby":

 

 

Edytowane przez Carl93m
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Carl93m napisał:

Jeszcze knur na tylnej kanapie, meega :D

 

To prawda.

 

Konon w moim odczuciu jest tutaj personifikacją ciążącego bagażu doświadczeń życiowych.

Chociaż inni krytycy sztuki awangardowej widzę, że interpretują też go jako uosobienie teraźniejszości.

?

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dworzanin.Herzoga ale zobacz jaki paradoks możemy zaobserwować. 

Konon jako personifikacja ciążącego bagażu doświadczeń życiowych, ale też kogoś kto jednak udzielił schronienia pod swoim dachem, całe te. Obdarzył niejako ojcowską (nie wnikam głębiej xd) miłością Majora. 

Edytowane przez Carl93m
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Carl93m napisał:

Obdarzył niejako ojcowską (nie wnikam głębiej xd) miłością Majora. 

 

Ogólnie Major był w sumie sierotą, bo jego matka kiedy był dzieckiem wyjechała do USA i tam zmarła, a ojciec alkus nie interesował się nim i przepił mieszkanie, też już nie żyje - przynajmniej wg Majora tak wyglądało.

I pewnie początkowo u Knura miał załatane te deficyty uczuć, troski itd. z dzieciństwa i młodości, zanim ich relacja zaczęła przypominać współuzależnienie.

W ogóle tutaj mi się nasuwa na myśl:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Trójkąt_dramatyczny

 

Czyli część jego podświadomych pragnień początkowo się spełniła, chociaż nie zdawał sobie z tego sprawy.

I nie przyniosło to ani spokoju, ani ukojenia.

 

Kolejny paradoks jest taki, że Major tęskni za beztroskim życiem, a jednocześnie takie ma.

Bez zobowiązań, bez kredytów, z dachem nad głową, pełną lodówką, dochodami ze streamów, rozpoznawalnością, "fanami" - całkiem nieźle jak na uzależnionego od nitro niepiśmiennego olkoholika.

I tutaj kolejna część jego potrzeb jest spełniona, tylko jego percepcja tego nie obejmuje/nie tak jak chciał heh.

 

Teraz przypomniał mi się znany z uniwersum profesor Tomasz, jedyna postać epizodyczna universum S17 z wyższym wykształceniem [skończył KUL], będąc w domu opieki społecznej, długo po utracie majątku i rodziny

powiedział: "Zawsze chciałem beztroskiego życia, i takie mam - tutaj".

 

I nasuwają się dwa cytaty jak ogólnie o tym wszystkim myślę, pierwszy "Uważaj czego sobie życzysz, bo może się spełnić" [autrorzy różni, ale dla mnie

Olgierd von Everec z "Serca z kamienia", zakończenie po uratowaniu jego duszy].

 

A drugi to jak Podvodnyj pisał, że wolność nigdy nie powinna być dążeniem samym w sobie, tylko efektem ubocznym innych dążeń, bo inaczej

zmaterializuje się jako farsa [luźna interpretacja, nie pamiętam dokładnego cytatu].

 

Ale to wszystko takie luźne myśli, niepozbierane heh i może być mało czytelne i bez puenty to co napisałem.

?

 

 

 

 

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawne, że zacząłem ten temat słowami:

Czas, czas, czas...goi rany...

 

A później coś mnie natknęło, by wpisać w google "rozpuszczalnik szkodliwość" i pierwszy otwarty tekst zaczyna się od słów:

Czas leczy rany, ale zmian wywołanych w ludzkim mózgu przez długotrwały wpływ rozpuszczalników nie jest w stanie zaleczyć.

 

Byli pracownicy zakładów z rozpuszczalnikami, jeszcze długie lata po braku styczności z takimi substancjami w dużej części mieli problemy poznawcze.

 

http://www.rynekfarb.pl/rozpuszczalniki-a-wplyw-na-mozg-zaskakujace-wyniki/

 

? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.