Skocz do zawartości

Podryw, co pomogło mi wyrywać piękne panie?


RENGERS

Rekomendowane odpowiedzi

Wydaje mi się, że ludzie po prostu dobierają się z podobnej ligi i tyle. Są jakieś tam przykłady, które łamią tą regułę ale generalnie to wyjątki. Problem w tym, że laski makijażem i tak dalej podbijają to SMV o 2 oczka conajmniej + od nadmiaru atencji chcą lepszego niż wskazuje na to ich poziom. Jeśli facet 5/10 zacznie uganiać się za laskami 4/10 to myślę, że nie będzie źle i pozna trochę kobiet. Oczywiście jest to dla niego frustrujące bo chciałby w życiu mieć te ładniejsze, no ale dlaczego one miałyby chcieć brzydkiego?

 

Wzrost jest absolutnie kluczowy. Nie ma ważniejszej cechy jeśli chodzi o wygląd. Kobiety uwielbiają wysokich. Na dyskotece facet 175cm wygląda jak dziecko (większość lasek ma obcasy po 10-12cm, więc nawet one są wyższe). Nie znaczy to oczywiście, że nie da się mieć kobiety, sam miałem z tym, że one miały około 160cm czyli różnica między nami to 15-16cm. Każda z nich jest teraz z wysokim gościem (190+).

 

Średni, przeciętni mężczyźni mają kobiety, to dowodzi temu, że się da wejść w związek. Natomiast nie dowodzi temu, że tacy panowie mogą mieć regularnie kobiety i to w dodatku atrakcyjne. Autor posta to wysoki gość z przystojną twarzą i głównie dla takich jak on powstał ten temat, jak sam twierdzi musiał pozbyć się nieśmiałości. No i super, takie tematy też są potrzebne bo na pewno są wysocy, przystojni mężczyźni, którym brakuje pewności siebie i mogą się czegoś tutaj nauczyć.

 

No bo chyba nikt nie myśli, że przeciętniak obejrzy jakiś serial amerykański i będzie wyrywał hurtowo laski :)

 

Podsumowując temat spoko, ale dla odpowiedniego targetu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, heavy27 napisał:

Co do tych chadów, też cały czas myślałem, że to przesada, do wczoraj... kumpel opowiadał mi o swoim kumpul. że gdy z nim jest to wpada w kompleksy. Gość wysoki zbudowany i z mordy też się chyba podoba, bo rucha wszystko, dosłownie. Od licealistek po milfy i podobno nie musi się nawet wysilać, a te kobiety jeszcze potem same za nim gonią. Ten mój kumpel będąc z nim jest podobno niewidzialny ?  Kolo wśród kobiet wywołuje coś takiego jak dupa 10/10 wśród mężczyzn. Od razu mi się przypomniały te kłótnie o chadów z forum i wszystko się dosłownie zgrywa w całość, więc może jednak tacy istnieją :P 

a mężatki rucha?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

5 godzin temu, self-aware napisał:

Wzrost jest absolutnie kluczowy. Nie ma ważniejszej cechy jeśli chodzi o wygląd. Kobiety uwielbiają wysokich. Na dyskotece facet 175cm wygląda jak dziecko (większość lasek ma obcasy po 10-12cm, więc nawet one są wyższe). Nie znaczy to oczywiście, że nie da się mieć kobiety, sam miałem z tym, że one miały około 160cm czyli różnica między nami to 15-16cm. Każda z nich jest teraz z wysokim gościem (190+).

Mam 188 i coś w tym jest. Na Tinderze o wzrost nie pytam, a już dwa razy zdarzyła mi się sytuacja gdy na randkę przyszła niewiast poniżej 160cm. Całe szczęście, że wożę w aucie dziecięcy fotelik...

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@horseman - Z tego co zauważyłem to niestety te niższe jeszcze bardziej wola wysokich :)

 

Wzrost daje mega dużo i wysocy, którzy twierdzą, że nie po prostu pierdolą farmazony. Owszem, jak ktoś poza wzrostem nie ma nic to wiadomo, że nie ugra. Ale te wszystkie pierdoły typu pewność siebie, dobra gadka i tak dalej, żeby w ogóle miały szanse coś dać to kobieta musi najpierw chcieć dać Ci się poznać. A żeby tak było, musisz się jej jakoś spodobać i wyjątki, że zakazana morda ma seksowną laskę są nie bez powodu wyjątkami. I jak jesteś niski to laska z automatu Cię skreśla, więc pewność siebie można sobie wsadzić w dupę. Ktoś wyżej to fajnie napisał, że jak napiszesz do 100 lasek i każda zapyta o wzrost a Ty odpowiesz, że masz 187 jak autor tematu to dalej 100 lasek kontynuuje z Tobą rozmowę. Napiszesz, że masz 170 to nagle zostaje 5 chętnych. I na chuj tej drugiej osobie pewność siebie wtedy?

 

Wygląd to jest praktycznie wszystko w relacjach z ludźmi (w obie strony) jeśli chcemy regularnie kogoś poznawać w kontekście łóżkowym. Brzydcy, niscy mężczyźni oczywiście mają szansę na związek, ale nie mają szans na jakieś bogate życie seksualne, a już na pewno nie na piękne kobiety i nie wiem po co takie pierdoły opowiadać.

 

Nazwa tematu powinna brzmieć "Co mi pozwoliło wyrywać panie?" i wtedy wszystko by grało, bo rzeczy, które wymienił @RENGERS są na pewno przydatne. Natomiast to co pozwoliło, aby te wyrywane panie były piękne to nie żadne sztuczki, treningi i inne gówna a po prostu wygląd autora.

 

Gość 5/10 stosując rady z posta może się zakręcić u kobietek koło 4/10 i wszystko będzie grało. Po prostu szukać kobiet ze swojej ligi i zaakceptować, że tak działa natura. Ewentualnie bawić się w bankomat czyli ona seksowna i on "$ek$owny" lub chodzić na prostytutki, ale to też w sumie zabawa w bankomat.

Edytowane przez self-aware
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware Każdy ma tam jakąś swoją bańkę, dalej twierdzę że facet który jest brzydki ale charyzmatyczny, zadbany, pewny siebie może wyrywać najpiękniejsze tego świata, może mieć 165,175 nie ma to specjalnie znaczenia.

 

Atrakcyjność rozumiesz z czysto męskiego pkt. widzenia, pamiętaj że kobiety myślą troszkę inaczej.

 

Moja koleżanka- szprycha 8 na 10, pomijając jej  rozwiązłe życie, często zmieniała i chyba dalej zmienia chłopaków, widziałem ją z : gościem bez paru zębów, długie włosy ( typ rasta mena), wysokim przystojnym gościem jak z żurnala w garniaku i z punkowcem, różowe farbowane włosy postawione do góry, jego twarzy dałbym jakieś 3,4 na 10.

 

Kobiety nieco inaczej rozumieją atrakcyjność niż my mężczyźni.

 

Ja np. nigdy nie chciałbym być w związku z brzydką kobietą bez zębów, choćby miała najpiękniejszy charakter.

 

 

Wiele razy bywając na imprezach zdarza mi się być przez kobiety olewany, mimo że wyglądam często  najlepiej w towarzystwie - ja wracam do domu bez kobiety, z butelką pod pachą, kolega 170 z twarzą

 

parę oczek w dół wraca  z fajną szprychą, różnie to w życiu bywa.

 

 

 

 

 

Edytowane przez RENGERS
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, właśnie co znaczy piękne ? Czy ma piękną panią uznajemy kobietę o SMV minimum 5, czy może minimum 7 ? Wszystko zależy od postawionych wymagań.

 

Inna sprawa trzeba zawsze spełniać pewne minimalne wymagania. Np. kobiecym minimum może być 6, a chce mieć 7,8,9,10. Facet z 6 może ją wyrwać, choć chciałaby mieć lepszego, ale facet poniżej 6 już nie. Osobowość charakter, pewność siebie są ważne, ale dopiero jak spełnimy podstawowe wymagania kobiety dotyczące wyglądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam większe od średniej doświadczenie, miałem 37 kobiet nie licząc div a spałem tylko z JEDNĄ piękną laską. Czytam teraz blog o uwodzeniu Milroha. Koleś rozbiera uwodzenie na najdrobniejsze elementy niczym w pracy naukowej. Do tej pory myślałem, że piękne laski nie chcą się ze mna ruchać bo jestem nie dość przystojny ale teraz, po lekturze bloga skłaniam sie ku tezie, że jestem słabym uwodzicielem.

Co śmieszne trafiłem na ten blog a przy okazji na to forum, bo pracownik mojego znajomego widział jak wyrwałem babkę na ruchanie i chciał abym go uczył podrywu i razem imprezował? Faktycznie ten Milroh nauczył sie podrywania od innych lepszych od siebie.

Widzę, że muszę zmienić bajerę na bardziej miekką, kochajmy się, zachody słońca, ptaszki i inne telenowele czy harlekiny? Niedobrze mi się robi na samą myśl o tym? Pozostanę przy tych brzydszych. Najpiękniejsze zostawiam więc droga wolna, do ataku?

 

Najśmieszniejsze, że ta najpiękniejsza wcale dobrze się nie ruchała, no nie miała do tego talentu. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za długi wątek, ale wyrywki mi się podobają.

Ten język..!!!

"Wyrywać piękne panie.."

"Uwodzenie dam..."

 

Mam wrażenie, że zajrzałem przez dziurkę od klucza do alternatywnego świata.

Jakże innego od tego gdzie "dziewczynę trzeba zjebać jak kota i puścić jej parę kurew"...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dość słuchania troche o tym SMV, jak to kobieta musi mieć oczka mniej od nas. 

 

Mam dobrego kumpla, który nigdy nie miał dużego SMV, jednak potrafił podrywać kobiety. Tak, to ten typ człowieka, który wygląda schludnie ale nie jakoś super elegancko bo nie smierdzi groszem. On ma wywalone na cały świat, żyje tak jak mu się podoba a jak się nie podoba, to ma problem. 

 

Wiele osób widzi kobiety o wiele ładniejsze niż ich partnerzy i zastanawia się co one w nich widzą. Nie zawsze chodzi o pieniądze - niektórzy po prostu osobowością potrafią tak okręcić kobietę w okół palca, że ta na sama myśl możliwością bycia jego kobietą dostaje budyniu na dole. Czasami czar pryska, czasami nie, wszystko zależy od kobiety i jej oczekiwań. 

 

Nie mówcie tylko, że trzeba wyglądać jak Ken a stówki muszą wysypywać się z kieszeni, żeby wyrwać Panny z SMV większym od nas. To tłumaczenia tych, którzy próbują na coś zwalić swoje niepowodzenia. Każda lasia ma inny charakter i po prostu czasami spędza się mniej lub więcej czasu aż znajdzie się tą, z którą coś pyknie. Nad sobą też trzeba trochę popracować i tyle... 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Zgredek napisał:

Mam dość słuchania troche o tym SMV, jak to kobieta musi mieć oczka mniej od nas. 

 

Mam dobrego kumpla, który nigdy nie miał dużego SMV, jednak potrafił podrywać kobiety. Tak, to ten typ człowieka, który wygląda schludnie ale nie jakoś super elegancko bo nie smierdzi groszem. On ma wywalone na cały świat, żyje tak jak mu się podoba a jak się nie podoba, to ma problem. 

 

Wiele osób widzi kobiety o wiele ładniejsze niż ich partnerzy i zastanawia się co one w nich widzą. Nie zawsze chodzi o pieniądze - niektórzy po prostu osobowością potrafią tak okręcić kobietę w okół palca, że ta na sama myśl możliwością bycia jego kobietą dostaje budyniu na dole. Czasami czar pryska, czasami nie, wszystko zależy od kobiety i jej oczekiwań. 

 

Nie mówcie tylko, że trzeba wyglądać jak Ken a stówki muszą wysypywać się z kieszeni, żeby wyrwać Panny z SMV większym od nas. To tłumaczenia tych, którzy próbują na coś zwalić swoje niepowodzenia. Każda lasia ma inny charakter i po prostu czasami spędza się mniej lub więcej czasu aż znajdzie się tą, z którą coś pyknie. Nad sobą też trzeba trochę popracować i tyle... 

Też mam kumpla dobrego, który jest niewiele niższy ode mnie, a ma zajebiste branie - młode, milfy, tindery - cały czas jakieś spacery, randki. Ale znam chyba przyczynę jego powodzenia.

To też zależy ile kontaktów mamy z przeszłości i do jakiego, jak bardzo hermetycznego środowiska chcemy wejść później. Już tłumaczę. Jak masz paczke z liceum i idziecie na studia na różne kierunki, ale w tym samym mieście to twoje kręgi powiększają się o twoich nowych znajomych i nowych znajomych twoich ziomków - masz po prostu większe pole manewru. Bo powiększasz grono znajomych o znajomych twoich znajomych - oczywiście jeżeli potem utrzymujecie dobre kontakty jak wcześniej. 

Jesteś modelem, tzn pracujesz w agencji modelek/modeli, albo znasz kogoś kto tam pracuje, nie wiem organizuje castingi sringi, etc to już mniej więcej masz jakieś pole manewru żeby kogoś z tamtego środowiska poznać przez znajome osoby z tego środowiska. Na pewno rozumiesz. 

 

Trzeba nad sobą pracować, ale wiesz, inni mają tę pracę odbębnioną przez geny, pieniądze(rodziców) i nie wiadomo co jeszcze. Swój status możesz podnieść ale to jest ciężka praca, która nie gwarantuje sukcesu jak praca na studiach że dostaniesz dyplom i stypendium. Możesz pracować do 40 roku życia i gówno z tego mieć. 

 

Odnośnie osobowości - to osobowość poznaje się zawsze jako drugą cechę, pierwsza jest wygląd (pierwsze wrażenie) - chyba że zabierasz się za ślepą laskę. Czy to jakaś impreza w gronie nowych znajomych, czy spotkanie z nowymi pracownikami. Jak Cie widzą tak Cie piszą. Jak laska która kompletnie ci się nie podoba, ale zero, nawet jest mniej atrakcyjna od twojej dłoni to docenisz jej charakter? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Morskiczlowiek napisał:

Też mam kumpla dobrego, który jest niewiele niższy ode mnie, a ma zajebiste branie - młode, milfy, tindery - cały czas jakieś spacery, randki. Ale znam chyba przyczynę jego powodzenia.

To też zależy ile kontaktów mamy z przeszłości i do jakiego, jak bardzo hermetycznego środowiska chcemy wejść później. Już tłumaczę. Jak masz paczke z liceum i idziecie na studia na różne kierunki, ale w tym samym mieście to twoje kręgi powiększają się o twoich nowych znajomych i nowych znajomych twoich ziomków - masz po prostu większe pole manewru. Bo powiększasz grono znajomych o znajomych twoich znajomych - oczywiście jeżeli potem utrzymujecie dobre kontakty jak wcześniej. 

Jesteś modelem, tzn pracujesz w agencji modelek/modeli, albo znasz kogoś kto tam pracuje, nie wiem organizuje castingi sringi, etc to już mniej więcej masz jakieś pole manewru żeby kogoś z tamtego środowiska poznać przez znajome osoby z tego środowiska. Na pewno rozumiesz. 

 

Trzeba nad sobą pracować, ale wiesz, inni mają tę pracę odbębnioną przez geny, pieniądze(rodziców) i nie wiadomo co jeszcze. Swój status możesz podnieść ale to jest ciężka praca, która nie gwarantuje sukcesu jak praca na studiach że dostaniesz dyplom i stypendium. Możesz pracować do 40 roku życia i gówno z tego mieć. 

 

Odnośnie osobowości - to osobowość poznaje się zawsze jako drugą cechę, pierwsza jest wygląd (pierwsze wrażenie) - chyba że zabierasz się za ślepą laskę. Czy to jakaś impreza w gronie nowych znajomych, czy spotkanie z nowymi pracownikami. Jak Cie widzą tak Cie piszą. Jak laska która kompletnie ci się nie podoba, ale zero, nawet jest mniej atrakcyjna od twojej dłoni to docenisz jej charakter? 

Kiedyś napisałem w jednym temacie, możesz mieć wygląda Kena a owies w głowie albo wyglądać jak łajza a być mega osobowością. W 1 przypadku przyciągniesz uwagę ale jej nie utrzymasz, w drugiej nie przyciągniesz aby pokazać "lepsza stronę". Dlatego najlepiej mają "średniaki", nie za brzydki, nie za głupi. 

 

Efekt znajomych (pamiętam krąg ludzi na studiach i wciąż nowi znajomi) jest fajny ale to tylko skraca drogę. Jeśli ktoś jest duszą towarzystwa to zaintereuje sobą kogoś. Kogoś można jednak poznać z własnej inicjatywy, więc nie uważam to aż za taki czynnik mocno wpływający na swoją atrakcyjność. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2020 o 18:43, RENGERS napisał:

Uwierz w siebie   i pracuj nad sobą nie tylko w zakresie jakże przyjemnego uwodzenia.

 

Kart od natury nie zmienisz, graj nimi !

Kurde nawet Konon niemal wyrwał tą Ewę L. na meblościankę, a Major bawił się cipką Mońki, a ona bawiła się jego siurkiem.

Wiele jest do zrobienia :D 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RENGERS - To, że ludzie patrzą na wygląd fizyczny to nie jest żadna moja bańka tylko fakt naukowy :) Stwórz konto na portalu randkowym niskiego brzydala i wysokiego przystojniaka. Pierwszemu daj opis, że jesteś pewnym siebie skurwysynem a drugiemu jakiś piździarski tekst typu "Słyszałem nie raz, że mam ładną buzię, ale bywam nieśmiały w stosunku do Was piękne Panie, bądźcie proszę wyrozumiałe :)" - Gwarantuję, że napisze do niego niejedna kobieta. Oczywiście do tego pierwszego nikt.

 

Warto jedynie dodać, że jak facet ma brzydki ryj, ale męski, taki zakazany, to to może się podobać.

 

Mówisz, że koleś może mieć 165cm i mieć masę najpiękniejszych kobiet. Szkoda tylko, że tacy kolesie to wyjątki (ewentualnie mają świetną twarz).

 

Nie patrzę na atrakcyjność z czysto męskiego punktu widzenia, wiem że faktory są inne, ale takie rzeczy jak wzrost czy przystojna gęba to autostrada do kobiet i gadanie, że nie to zwykłe pierdzielenie. Strasznie tego nie lubię, to brzmi jak kołczanerstwo typu ju ken du it. Natomiast bogaty biednego nie zrozumie. I owszem, tak jak pisałem są wyjątki, ale ich jest mało. To, że na 20 kolesi jakiś niski i brzydki koleś znajdzie ładną kobietę to żadne pocieszenie.

 

Ja się absolutnie zgadzam z tym, że trzeba być wyluzowanym, mieć gadkę, humor i takie tam i to pomaga. Przed 20 rokiem życia miałem całkiem duże powodzenie, jestem ekstrawertykiem i to w czasach szkolnych robiło robotę. Tyle tylko, że interesowały się mną tak czy siak dziewczyny z mojej ligi, nie jakieś tam lepsze. Te lepsze miały mnie w dupie (w sensie seksualnym bo pogadać to i owszem, niektóre chciały).

 

Podtrzymuję, że nie ma opcji, żeby poza wyjątkami mało atrakcyjni kolesie regularnie bzykali piękne kobiety. I 1 na 20 czy więcej nie zmienia mojego zdania. Natomiast na swoim poziomie wizualnym to jak najbardziej, można mieć na pewno bujne życie erotyczne..

Edytowane przez self-aware
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, self-aware napisał:

Tyle tylko, że interesowały się mną tak czy siak dziewczyny z mojej ligi, nie jakieś tam lepsze.

Można by wysnuć taki wniosek, że żeby ocenić swój wygląd wystarczy zobaczyć jakie laski się nami interesują. 

Zanim użyjemy gadki, bajery, humoru. 

Sam wygląd. 

Im ładniejsze laski wysyłają sygnały, interesują się tym ładniejszy jesteś. 

Ameryki chyba nie odkryłem xD 

 

3 godziny temu, Carl93m napisał:

Kurde nawet Konon niemal wyrwał tą Ewę L. na meblościankę, a Major bawił się cipką Mońki, a ona bawiła się jego siurkiem.

d5339925-a78b-456a-91d8-5c5d90227a8a.jpe

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Meg4tron - Myślę, że nie jest tak w 100% bo jak laska leci na forsę to może Ci styknąć ładna bryka. Natomiast generalnie to pewnie masz sporo racji. W kontekście czysto fizycznym najlepsze możliwe laski z wyglądu, które gdzieś tam zerkają, uśmiechają się czy coś, to mniej więcej Twój poziom. Myślę, że ma to dużo sensu. Sam po sobie wiem, że jak uśmiechałem się do jakichś dziewczyn to też takich, które czułem, że są na moim poziomie. Do tych bardzo ładnych nawet nie próbuję bo one mają wtedy taką japę jakby chciały Ci przypierdolić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, self-aware napisał:

Sam po sobie wiem, że jak uśmiechałem się do jakichś dziewczyn to też takich, które czułem, że są na moim poziomie. Do tych bardzo ładnych nawet nie próbuję bo one mają wtedy taką japę jakby chciały Ci przypierdolić.

Też tak robiłem. Bardzo przyjemne uczucie dla mnie odzwajemnic uśmiech od jakiejś fajnej łaski. Zdarzyło mi się również wymienić spojrzenia z całkiem niezła szprycha, ale to mało kiedy.
Sporadycznie na spacerze miałem taka sytuację, że idąc z moja dziewczyna jakaś inną łaska się do mnie uśmiecha i moja kobieta już coś tam mi mówi - ona patrzy na Ciebie czy coś. Nie jest źle jak inna dziunia na Ciebie luka

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, RENGERS said:

@self-aware Każdy ma tam jakąś swoją bańkę, dalej twierdzę że facet który jest brzydki ale charyzmatyczny, zadbany, pewny siebie może wyrywać najpiękniejsze tego świata, może mieć 165,175 nie ma to specjalnie znaczenia.

 

Atrakcyjność rozumiesz z czysto męskiego pkt. widzenia, pamiętaj że kobiety myślą troszkę inaczej.

 

Moja koleżanka- szprycha 8 na 10, pomijając jej  rozwiązłe życie, często zmieniała i chyba dalej zmienia chłopaków, widziałem ją z : gościem bez paru zębów, długie włosy ( typ rasta mena), wysokim przystojnym gościem jak z żurnala w garniaku i z punkowcem, różowe farbowane włosy postawione do góry, jego twarzy dałbym jakieś 3,4 na 10.

 

Kobiety nieco inaczej rozumieją atrakcyjność niż my mężczyźni.

Nie. Nawet mi się nie chce rozbijać tego na czynniki pierwsze. To taki blue pill w stylu rozmów w dzień dobry TVN.  Natomiast fascynujące jest to, że pomimo wszelkiego rodzaju badań i przykładów wciąż nie dopuszczasz do siebie rzeczywistości. W dodatku podajesz przykład jakiejś zaburzonej koleżanki.  Ja rozumiem, że masz potrzebę chronić swoje ego i oddalić od siebie myśl, że Twoje geny dają Ci przewagę nad  95% innych samców a Twoje sukcesy z kobietami to w mniejszym stopniu owoc ciężkiej pracy. Kolega @self-aware stara Ci się to ładnie wytłumaczyć na przykładach. Jest na ten temat sporo badań, ale podejrzewam, że taki Czad jak Ty ma inne ważniejsze rzeczy do roboty niż ich czytanie, wkleje Ci więc tylko kilka zdań konkluzji usmysławiających (być może) jak się mylisz. 

 

Badanie z 2018 roku. 

The dating website Badoo analyzed its most successful users' "about me" sections, taking note of the most frequently used words among popular users to figure out which words best predict swiping success for a male and female user. Ror men, the #1 most successful entry was "6'", i.e. indicating that the man was 6' tall.  Najważniejsze informacja w profilu randkowym to zapisanie, że masz powyżej 6 stóp   Czyli 182cm +.

 

2013 

The researchers analyzed the data of the participants in relationships and found that women were most satisfied with their partner's heights when they were 8.24 inches (20.93 cm) taller them themselves. Kobiety są najszczęśliwsze, gdy partner ma nad nimi przewagę 20cm wzrostu.

 

I z tego samego roku. 

  • 90% of women will reject a man who is 5'4" based solely on his height.  (90% kobiet odrzuci gościa który ma mniej niż 163cm)
  • 65% of women will reject a man who is 5'7" based solely on his height.  (65%  odrzuci gościa  który ma mniej niż 170cm)
  • 50% of women will reject a man who is 5'8" based solely on his height.  (50%  odrzuci gościa  który ma mniej niż 173cm )
  • 30% kobiet uważa, że nie ma czegoś takiego jak "za wysoki męczyzna"
  • 94% odrzuci faceta tylko ze względu na fakt, że jest za niski. 

Podsumowując, Twoje "rady" mogą działać, ale tylko dla bardzo wąskiej grupy w której sam się znajdujesz, dla wielu są bezuzyteczne a właściwie to szkodliwe bo oparte na kłamstwach i dowodach anegdotycznych. 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 hours ago, Zgredek said:

Mam dość słuchania troche o tym SMV, jak to kobieta musi mieć oczka mniej od nas. 

 

Mam dobrego kumpla, który nigdy nie miał dużego SMV, jednak potrafił podrywać kobiety. Tak, to ten typ człowieka, który wygląda schludnie ale nie jakoś super elegancko bo nie smierdzi groszem. On ma wywalone na cały świat, żyje tak jak mu się podoba...

I TO właśnie jest jego wysokie SMV.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, self-aware napisał:

To, że na 20 kolesi jakiś niski i brzydki koleś znajdzie ładną kobietę to żadne pocieszenie.

No właśnie, ale związek/małżeństwo z przeruchaną to żadne osiągnięcie a wręcz symbol prz*grywu. 

Ch*dy mogą sobie brać te z nabitym licznikiem bo mają szanse na jakikolwiek szacunek od samicy.

Jednak nikt nie wziął pod uwagę, że "używana" kobieta może sobie celowo albo podświadomie szukać bety (z jej punktu widzenia).

Wtedy to zawsze jest relacja typu kukold bo facet będzie dla niej samcem gorszej kategorii.

O kant dupy są te wszystkie teksty typu "taki brzydki a wyrwał takiego lachona" - sukces na słomianych nogach.

Pogratulować można tylko i jedynie w sytuacji kiedy laska to nówka nie śmigana.

Wtedy niemal wszystkie możliwe dylematy i problemy znikają a relacja jest zdrowa.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, nowy00 said:

Też tak robiłem. Bardzo przyjemne uczucie dla mnie odzwajemnic uśmiech od jakiejś fajnej łaski. Zdarzyło mi się również wymienić spojrzenia z całkiem niezła szprycha, ale to mało kiedy.
Sporadycznie na spacerze miałem taka sytuację, że idąc z moja dziewczyna jakaś inną łaska się do mnie uśmiecha i moja kobieta już coś tam mi mówi - ona patrzy na Ciebie czy coś. Nie jest źle jak inna dziunia na Ciebie luka

;)

Chyba nie do końca zrozumiałeś mój tekst :) Po pierwsze to ja uśmiechałem się do kobiet (a nie one do mnie), i wtedy ewentualnie to one coś odwzajemniały. Nie kojarzę ani jednej sytuacji w życiu, żeby kobieta uśmiechnęła się do mnie pierwsza. No i po drugie ja uśmiecham się do kobiet na moim poziomie, czyli nie mówimy tu o żadnych "fajnych laskach" z punktu widzenia tego co jest ładne dla społeczeństwa :) Zwykłe, przeciętne dziewczyny.

 

Gdy uśmiechnę się do ładnej kobiety to albo nie ma reakcji albo taką minę typu zmarszczone czoło i jedno powieka do góry typu "Ty? Chyba żartujesz.".

 

@Ksanti - Mi ani trochę nie zależy na dziewicy, chyba nawet bym takiej nie chciał. Jednak laska co już kogoś miała to chociaż wie jak się dupczyć. Zresztą mam prawie 30 na karku to nie będę oczekiwał dziewicy bo to bez sensu. W ogóle o tym nie myślę jeśli mam być szczery, nie będę dociekał ani nic, mam to w dupie. Nie uważam też abym musiał być gorszy od jej poprzedniego samca, to też mam w dupie. W tym poście chodziło mi tylko o to, że jakieś sytuacje gdzie brzydal jest z bardzo seksowną kobietą to po prostu wyjątki i robienie z tego reguły jest bez sensu. To tak jakby powiedzieć, że każdy Afrykańczyk będzie zajebiście bogaty bo Didier Drogba (taki piłkarz jakby ktoś nie znał) jest.

 

Wygląd w relacjach to baaaardzo ważny czynnik. I choć zbyt intensywne myślenie o tym ogranicza i doskonale zdaję sobie z tego sprawę, to mówienie że jest to mało istotne na tle pewności siebie innych tego typu rzeczy to totalna bujda. Rozumiem tez dlaczego przystojni mężczyźni starają się obniżyć wagę wyglądu jak tylko to możliwe, czują się wtedy lepszymi podrywaczami. Wierzą, że bez wyglądu byliby tak samo skuteczni. Dzięki temu pewnie czują się lepiej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te badania odnoszą się do portali randkowych, a wiadomo, że tam wygląd i dobre zdjęcia to numero uno. W rl wygląda to trochę inaczej bo inne cechy łatwiej pokazać. Wyobraźcie sobie taką sytaucje: Jakaś impreza w większym gronie. Dwóch typów. Jeden wysoki, przystojny, ale zamknięty w sobie, jakiś lękliwy, nieśmiały, małomówny. Drugi karakan z metra cięty, ale za to pewny siebie, charyzmatyczny, rozbawia wszystkich, laski leją z jego żartów, ogólnie wszyscy go lubią, dusza towarzystwa. Jak myslicie, który ma większe szanse zaruchać najlepszą laskę na tej imprezce? 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NoName - Jak wielu znasz przystojnych, wysokich kolesi, którzy są lękliwi, nieśmiali i zamknięci w sobie? Ludzie z dobrymi genami bardzo często mają świetnie rozwinięte cechy związane z relacjami międzyludzkimi, czyli nie są nieśmiali i lękliwi. Od młodego czują, że wygrali na loterii i dzięki temu nawiązują kontakty bez kompleksów, trenują swój skill od młodości.

 

Poza tym nawet w tej Twojej historyjce kobieta chętnie przespałaby się z tym pierwszym chociaż czas chętnie spędzi z drugim. Ten pierwszy byłby przez chociaż jakiś czas zachęcany, no napij się z nami! no chodź zatańczyć! No dawaj! Dopiero gdyby to wszystko nie działało zostałby prawdopodobnie sklasyfikowany jako cipsko. Ten drugi z kolei, gdyby był cichy i nieśmiały, byłby zwyczajnie niewidzialny.

 

Natomiast tak jak napisałem, jeśli już mamy strzelać, który z nich będzie nieśmiały i lękliwy to nie znając obu to właśnie ten niski (chyba, że miał dobry mindset od młodości i pociski uczyniły go silniejszym, ale rzadko tak bywa jak się jest bardzo młodym). Osobiście niektóre kompleksy mam do dzisiaj mimo, że ostatni raz słyszałem je w gimnazjum.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NoName Twój komentarz dużo wyjaśnia. Podryw w realu i internecie różni się. 

 

Godzinę temu, NoName napisał:

zamknięty w sobie, jakiś lękliwy, nieśmiały, małomówny

Te cechy to jest killer dla facetów, tak jak piszesz nawet przystojny nie wyrwie z takim zjebanym mindsetem. 

Kiedyś ktoś na forum pisał, że Brad Pitt wcale nie wyrywał hurtowo przed tym jak stał się sławny, dodatkowo chodził na jakiś kurs podrywu. 

Niestety wiem ile można stracić przez wyżej wymienione cechy, a słyszałem, że jestem przystojny, widziałem przygryzanie warg, uśmiechy, gdy przechodziłem obok grupki dziewczyn to nagle zaczynały zachowywać się głośno żeby zwrócić uwagę, kiedyś w bodaj w Deichmannie laska się na mnie gapiła i przygryzała wargę a gdy zobaczyła, że się na nią patrzę opuściła wzrok na ziemię i się zaczerwieniła. 

Nie chcę za bardzo o tym pisać, to jest chujowe uczucie jak wiesz ile fajnych dziewczyn przeszło ci koło nosa. 

Kilka razy już opisywałem to porównanie, ale moim zdaniem dobrze oddaje sytuację.

Przystojny facet ze zjebanym mindsetem jest jak Ferrari bez silnika.

Dlatego jak twardzi redpillowcy albo blackpillowcy spuszczają się tak nad tym wyglądem to mam dość. 

Oni nawet jakby nagle obudzili się w ciele chada (już mi zbrzydło to słowo) to pewnie i tak nic by nie wyrwali, bo nie wystarczy kupić szybki samochód żeby szybko jeździć. Trzeba skilli. 

Pewność siebie, luz, wyjebanie, jaja, odwaga. charyzma, własne zdanie to jest to. 

Łatwo napisać, nie? :D 

 

Napiszę teraz jak zjebany kołcz, ale najlepszy rozwój to rozwój holistyczny.

Ciało i duch w jak najlepszej harmonii. 

 

Wygląd jest ważny, owszem, charakter też. 

Co jest ważniejsze?

Zależy od osoby. 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Podryw, co pomogło mi wyrywać piękne panie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.