Eredin Opublikowano 27 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2015 (edytowane) Wczoraj widziałem się z kolegą, którego nie spotkałem od 2,5 roku. Rozmowa zeszła na temat kobiet i pozytywne zaskoczenie. Powiedziałem, że ja już ,,nie uprawiam tego sportu damsko-męskiego'' i wyjaśniłem dlaczego. Okazało się, że kolega wszystko wie - jak działają kobiety, na czym im zależy, jak trzeba 'grać' żeby z nimi wygrać itp. Całkowite zaskoczenie i przeciwieństwo poprzedniego, tylko że tamten poprzedni leci na życiowym automacie praca->alkohol->praca->alkohol itp. Zresztą w niedzielę tamten poprzedni (zachęcający do żeniaczki) znowu poruszył ten temat, bo przyjechała do jego siostry w odwiedziny taka koleżanka, za którą świrowałem kiedyś lekko. Mówił mi, żebym się 'brał za nią', na co ja mówię, że mi to do szczęścia nie jest potrzebne i tak jak ona kiedyś miała na mnie wysrane tak teraz role się wyrównały, bo ja też mam.No i pojawiła się standardowa gadka + tekst o szklance wody. Zostaje mi jedynie powiedzieć, że ludzie... 0:19 Edytowane 27 Października 2015 przez Vercetti 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eryk Opublikowano 27 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2015 Dobrze jest być uświadomionym. W przeciwnym razie znajdujesz z czasem trupa w szafie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser28 Opublikowano 27 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2015 @Vercetii, Dezerter śpiewał: Ludzka rasa jest niezmiennanigdy nie uczy się na własnych błędachwięc konkluzja musi być smutnakara ze grzechy będzie okrutna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kic-anty Opublikowano 27 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2015 (edytowane) @Vercetii, Dezerter śpiewał: Ludzka rasa jest niezmiennanigdy nie uczy się na własnych błędachwięc konkluzja musi być smutnakara ze grzechy będzie okrutna. Ja jednak widzę, że jednak się zmienia ( tzn " rasa ludzka "). Coraz więcej moich znajomych po tzw. przejściach ma wyjebane na związki.A te wszystkie gwiazdy, o których wiem, że są do wziecia, bo się porozpadały ich pary, jakoś dziwnym zbiegiem okoliczności nie mogą znależć chętnych facetów chcących się z nimi wiązać. Jednak po odrobieniu lekcji ( tkwieniu latami w gównie) coś niecoś zaczyna docierać do męskich głów. Wyniszczyło wiele znanych mi związków ( na czele z moim) jedno pytanie, jakie KAŻDY facet powinien sobie zadać: Co ja Kurwa mam w zamian? Mam na myśli szczególnie tych zapierdalających i mających WSPÓLNE ze swoimi księżniczkami konta w banku. Sam strasznie zmieniłem się na gorsze. Nie daję się wykorzystywać żadnej kobiecie ( i nie tylko ). Parę miesięcy temu byłem z kumplami w klubie i poznałem kobitkę, ładną i baaardzo fajną ( jak się potem okazało pensja dużo poniżej średniej krajowej+dziecko, samotna ). No i ja zwykły, prosty inżynier- wielokrotność tejże, " stanu wolnego". Z miejsca zrobiłem się w hoooj przystojny, fajny, itp. Bawiłem się świetnie. Taniec godowy na cały gwizdek. Pani gwiazda w pewnym momencie, wiadomo, gierki kobiece zaczęła mnie zlewać i ruszyła w tan z jakimś kolesiem. No z lekka mnie dobiła. Ale od kumpla, z którym byłem usłyszałem życzliwe, tu cytat: - Zostaw tą Kurwę ! Pół Gdynii ją pierdoliło. Jako człowiek dobrze wychowany, podszedłem do pani, która wirowała w tańcu, poinformowałem, że spadam i że rachunek za siebie zapłaciłem.I poszliśmy z kumplem w siną dal napić się wódki. Ot taka historyjka z życia. Jednak się zmienia ludzkość. Kiedyś takie zachowanie byłoby nie do pomyślenia ( u mnie ). Edytowane 29 Października 2015 przez Brzytwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TPakal1 Opublikowano 27 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2015 Z opisów naszych przeżyć i doświadczeń wynika jeden wniosek. Bycie w związku z kobietą rodzi tylko problemy, a przede wszystkim, na dłuższą metę ogłupia. Ogłupia, bo wiecznie musisz grać, okazywać swoją męskość, żeby zasłużyć na szacunek kobiety. Musisz być zaradny, operatywny i udowadniać swoją mądrość, a jednocześnie cierpliwość, wyrozumiałość i odporność na głupie, nieprzewidywalne zachowania Pani. A wszystko po to żeby sobie od czasu do czasu podymać. Jak dla mnie to raczej gra nie warta świeczki. Za duża i niepotrzebna utrata cennej energii. Zresztą w niedzielę tamten poprzedni (zachęcający do żeniaczki) znowu poruszył ten temat, bo przyjechała do jego siostry w odwiedziny taka koleżanka, za którą świrowałem kiedyś lekko. Mówił mi, żebym się 'brał za nią', na co ja mówię, że mi to do szczęścia nie jest potrzebne i tak jak ona kiedyś miała na mnie wysrane tak teraz role się wyrównały, bo ja też mam.Jakiś czas temu (dwa lata temu) zadurzyłem się w pewnej Pani. Laska od początku manifestowała swoje niezadowolenie z faktu, że jakiś facet (czyli ja) robi pewne podejścia do niej i próbuje się do niej zbliżyć. Dostrzegłem to w tym swoim zaślepieniu i wziąłem na przetrwanie. Ile mnie to q...a Panowie zdrowia kosztowało. Ale przeszło to zasrane zauroczenie. Nieraz widuję tę laskę, teraz widzę jej mankamenty, dostrzegam jej taką jałowość i przyziemność. I nagle Pani stała się dla mnie jakby życzliwsza, uśmiecha się, próbowała nawet coś do mnie zagadywać. A ja już mam na nią "wyjebane", jestem uwolniony i szczęśliwy. Czekam na odpowiedni moment, aby jej jebnąć jakiś tekścik, żeby wyp.....ła. Już nawet wiem jaką będę miał wtedy satysfakcję. Mądry cytat o małżeństwie:Cytat: Ożenić się, to jest pozbyć się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki. (A. Schopenhauer) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kic-anty Opublikowano 27 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2015 Z opisów naszych przeżyć i doświadczeń wynika jeden wniosek. Bycie w związku z kobietą rodzi tylko problemy, a przede wszystkim, na dłuższą metę ogłupia. Ogłupia, bo wiecznie musisz grać, okazywać swoją męskość, żeby zasłużyć na szacunek kobiety. Musisz być zaradny, operatywny i udowadniać swoją mądrość, a jednocześnie cierpliwość, wyrozumiałość i odporność na głupie, nieprzewidywalne zachowania Pani. A wszystko po to żeby sobie od czasu do czasu podymać. Jak dla mnie to raczej gra nie warta świeczki. Za duża i niepotrzebna utrata cennej energii. Jakiś czas temu (dwa lata temu) zadurzyłem się w pewnej Pani. Laska od początku manifestowała swoje niezadowolenie z faktu, że jakiś facet (czyli ja) robi pewne podejścia do niej i próbuje się do niej zbliżyć. Dostrzegłem to w tym swoim zaślepieniu i wziąłem na przetrwanie. Ile mnie to q...a Panowie zdrowia kosztowało. Ale przeszło to zasrane zauroczenie. Nieraz widuję tę laskę, teraz widzę jej mankamenty, dostrzegam jej taką jałowość i przyziemność. I nagle Pani stała się dla mnie jakby życzliwsza, uśmiecha się, próbowała nawet coś do mnie zagadywać. A ja już mam na nią "wyjebane", jestem uwolniony i szczęśliwy. Czekam na odpowiedni moment, aby jej jebnąć jakiś tekścik, żeby wyp.....ła. Już nawet wiem jaką będę miał wtedy satysfakcję. Mądry cytat o małżeństwie:Cytat: Ożenić się, to jest pozbyć się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki. (A. Schopenhauer)Młody kolego TPakal1! Co ty pierdolisz? Nie ma czegoś takiego jak głupie i nieprzewidywalne zachowanie Pań i Panów! Właśnie one są do bólu przewidywalne. ." A wszystko po to żeby sobie od czasu do czasu podymać. Jak dla mnie to raczej gra nie warta świeczki Za duża i niepotrzebna utrata cennej energii." Czyli co, przechodzisz na ręczny? Ty chcesz się mścić na kobiecie? Gdzie masz rozum? Po hooj tys się pompujesz tak negatywnymi emocjami? Ja przytoczyłem biblijną opowieść z życia, aby pokazać, że podstawą udanych relacji międzyludzkich jest bycie wolnym. Wolny jesteś wtedy, gdy ci " nie zależy". Gorąco zachęcam do lektury książki " Odpowiednio dobry". Niech to będzie dla ciebiepismo święte. Nad laskami masz przewagę, bo jesteś na tym forum i wykorzystaj wiedzę, której tu w hoooj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eredin Opublikowano 27 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2015 Jakiś czas temu (dwa lata temu) zadurzyłem się w pewnej Pani. Laska od początku manifestowała swoje niezadowolenie z faktu, że jakiś facet (czyli ja) robi pewne podejścia do niej i próbuje się do niej zbliżyć. Dostrzegłem to w tym swoim zaślepieniu i wziąłem na przetrwanie. Ile mnie to q...a Panowie zdrowia kosztowało. Ale przeszło to zasrane zauroczenie. Nieraz widuję tę laskę, teraz widzę jej mankamenty, dostrzegam jej taką jałowość i przyziemność. Mam to samo. I z perspektywy czasu cieszę się, że nic z tego nie wyszło, bo zakochanie prędzej czy później przechodzi, a ja miałbym na głowie kogoś, z kim się nie dogaduję itp. Jeśli już ktoś chce 'brać' pannę, to podstawa kierowanie się rozsądkiem, a nie jakimś zakochaniem, zauroczeniem itp. To są źli doradcy - i nie doradzają wiecznie. Bycie w związku z kobietą rodzi tylko problemy, a przede wszystkim, na dłuższą metę ogłupia. Ogłupia, bo wiecznie musisz grać, okazywać swoją męskość, żeby zasłużyć na szacunek kobiety. Musisz być zaradny, operatywny i udowadniać swoją mądrość, a jednocześnie cierpliwość, wyrozumiałość i odporność na głupie, nieprzewidywalne zachowania Pani. A wszystko po to żeby sobie od czasu do czasu podymać. Jak dla mnie to raczej gra nie warta świeczki. Za duża i niepotrzebna utrata cennej energii. A rola kobiety w tej bajce? Być. One myślą, że po prostu wystarczy istnieć, a sam ten fakt jest już takim wspaniałym prezentem. Tymczasem w rzeczywistości za swoje starania (często nadmierne i nieadekwatne do 'jakości' i wkładu panny) nie usłyszysz nawet małego podziękowania, a jedyne co otrzymasz to pretensje, awantury i tak dalej. Jedynie fałszywą namiastkę wdzięczności można uzyskać w momencie gdy panna się nas boi lub liczy na coś (ślub, dziecko, pieniądze, dom itp.). 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser28 Opublikowano 27 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2015 (edytowane) Ja jednak widzę, że jednak się zmienia ( tzn " rasa ludzka "). Coraz więcej moich znajomych po tzw. przejściach ma wyjebane na związki. A te wszystkie gwiazdy, o których wiem, że są do wziecia, bo się porozpadały ich pary, jakoś dziwnym zbiegiem okoliczności nie mogą znależć chętnych facetów chcących się z nimi wiązać. Jednak po odrobieniu lekcji ( tkwieniu latami w gównie) coś niecoś zaczyna docierać do męskich głów. Wyniszczyło wiele znanych mi związków ( na czele z moim) jedno pytanie, jakie KAŻDY facet powinien sobie zadać: Co ja Kurwa mam w zamian ? Mam na myśli szczególnie tych zapierdalających i mających WSPÓLNE ze swoimi księżniczkami konta w banku. Sam strasznie zmieniłem się na gorsze. Nie daję się wykorzystywać żadnej kobiecie ( i nie tylko ). Parę miesięcy temu byłem z kumplami w klubie i poznałem kobitkę, ładną i baaardzo fajną ( jak się potem okazało pensja dużo poniżej średniej krajowej+dziecko, samotna ). No i ja zwykły, prosty inżynier- wielokrotność tejże, " stanu wolnego". Z miejsca zrobiłem się w hoooj przystojny, fajny, itp. Bawiłem się świetnie. Taniec godowy na cały gwizdek. Pani gwiazda w pewnym momencie, wiadomo, gierki kobiece zaczęła mnie zlewać i ruszyła w tan z jakimś kolesiem. No z lekka mnie dobiła. Ale od kumpla, z którym byłem usłyszałem życzliwe, tu cytat: - Zostaw tą Kurwę ! Pół Gdynii ją pierdoliło. Jako człowiek dobrze wychowany, podszedłem do pani, która wirowała w tańcu, poinformowałem, że spadam i że rachunek za siebie zapłaciłem. I poszliśmy z kumplem w siną dal napić się wódki. Ot taka historyjka z życia. Jednak się zmienia ludzkość. Kiedyś takie zachowanie byłoby nie do pomyślenia ( u mnie ). Spoko, ja po sobie i swoich znajomych też widzę zmiany ale to kropla w morzu. Jakiś czas temu w czasie baletu jednej znajomej coś odjebało i zaczęła się pruć do mojego kumpla.Powiedziałem spokojnie, że jeżeli jej nie pasuje towarzystwo to ma wstać i wyjść. Zostałem zwyzywany, ale reszta towarzystwa murem za mną stanęła z jej koleżanką włącznie.Nie powiem, dosyć miło mi się zrobiło. Jeżeli chodzi o najbliższe otoczenie to niezbyt często spotykam się z uprzywilejowaniem kobiet i upatrywaniemszczęścia w związku, w obcym środowisku wydaje się to dalej być nagminne. Edytowane 27 Października 2015 przez Pogromca_wdów_i_sierot Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kic-anty Opublikowano 27 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2015 Mam to samo. I z perspektywy czasu cieszę się, że nic z tego nie wyszło, bo zakochanie prędzej czy później przechodzi, a ja miałbym na głowie kogoś, z kim się nie dogaduję itp. Jeśli już ktoś chce 'brać' pannę, to podstawa kierowanie się rozsądkiem, a nie jakimś zakochaniem, zauroczeniem itp. To są źli doradcy - i nie doradzają wiecznie. A rola kobiety w tej bajce? Być. One myślą, że po prostu wystarczy istnieć, a sam ten fakt jest już takim wspaniałym prezentem. Tymczasem w rzeczywistości za swoje starania (często nadmierne i nieadekwatne do 'jakości' i wkładu panny) nie usłyszysz nawet małego podziękowania, a jedyne co otrzymasz to pretensje, awantury i tak dalej. Jedynie fałszywą namiastkę wdzięczności można uzyskać w momencie gdy panna się nas boi lub liczy na coś (ślub, dziecko, pieniądze, dom itp.).One są ustawiane w takiej roli w jakiej MY je tam ustawiamy! Nie rozumiem, ty wykonując jakiekolwiek działania liczysz na wdzięczność? Po co ? Nie można normalnie, wykorzystując WIEDZĘ? Potęgę ludzkiego umysłu? Męską siłę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TPakal1 Opublikowano 27 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2015 Młody kolego TPakal1! Co ty pierdolisz? Nie ma czegoś takiego jak głupie i nieprzewidywalne zachowanie Pań i Panów! Właśnie one są do bólu przewidywalne.@kic-antyOd razu stwierdzam, że to właśnie zachowanie Panów jest przewidywalne, zgadzam się, ale ono nie było przedmiotem mojego wpisu. Natomiast zachowanie kobiet jest dla Ciebie w pełni przewidywalne? No to jesteś widocznie zajebistym znawcą kobiet. Gdyby zachowanie kobiet było przewidywalne, to życie byłoby o wiele prostsze. Najgorzej, że same laski nie wiedzą, jak się za chwilę zachowają. Ich humory, fochy oraz cykle miesięczne determinują ich codzienne zachowania, a to najbardziej wk...a facetów, a przynajmniej mnie. Jeżeli zalecasz książki Marka to zapoznaj się z ich tytułami, nie "odpowiednio", a "Stosunkowo Dobry"!!! Dzięki tą książkę oraz "Co z tym kobietami" już przeczytałem. To nie musi być dla mnie pismo święte, to jest dla mnie świetny poradnik, wręcz podręcznik, Pismem Świętym jest dla mnie Biblia. byłoby przynajmniej 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kic-anty Opublikowano 27 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2015 (edytowane) @kic-antyOd razu stwierdzam, że to właśnie zachowanie Panów jest przewidywalne, zgadzam się, ale ono nie było przedmiotem mojego wpisu. Natomiast zachowanie kobiet jest dla Ciebie w pełni przewidywalne? No to jesteś widocznie zajebistym znawcą kobiet. Gdyby zachowanie kobiet było przewidywalne, to życie byłoby o wiele prostsze. Najgorzej, że same laski nie wiedzą, jak się za chwilę zachowają. Ich humory, fochy oraz cykle miesięczne determinują ich codzienne zachowania, a to najbardziej wk...a facetów, a przynajmniej mnie. Jeżeli zalecasz książki Marka to zapoznaj się z ich tytułami, nie "odpowiednio", a "Stosunkowo Dobry"!!! Dzięki tą książkę oraz "Co z tym kobietami" już przeczytałem. To nie musi być dla mnie pismo święte, to jest dla mnie świetny poradnik, wręcz podręcznik, Pismem Świętym jest dla mnie Biblia. byłoby przynajmniej Zachowanie kobiet jest właśnie w tym sensie przewidywalne. Jak nie poznałem tych prostych ( biologicnych ) uwarunkowań zachowań, to myślałem tak jak ty.Jestem pizda i dupa wołowa, nie znawca kobiet. Gdybym był znawcą kobiet, to nie znalazłbym sie w kompletnie pojebanym małżeństwie i co ja bym robił na tym forum? No tak, pomyliłem się z tm tytułem, ale dopierdalasz się do mnie o nieistotne bzdety ( tytuł), jak nie przymierzając kobieta. Dzisiaj skończyłem ją czytać. Przepraszam, nie chciałem obrazić twoich uczuć religijnych. Dzisiaj, min. dzięki wiedzy zdobytej tu na forum umiem zmienić swój status z miśka- dupy wołowej, na wrednego, podłego skurwysyna. Byłem ślepy jak kret, że nie widziałem tej przewidywalności w zachowaniach. Widać to min. po historiach na forum. Przygnębiająco podobnych do siebie. Edytowane 29 Października 2015 przez Brzytwa 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi