Skocz do zawartości

Panowie - jakie macie cechy dzięki którym uważacie że warto z wami tworzyć związek?


Rekomendowane odpowiedzi

Tak się zastanawiam, dlaczego wielu z Was, drodzy samcy żyje z myślą, że kobieta nie jest w stanie się w Was zakochać, pokochać? To również tyczy się i kobiet wobec mężczyzn. Takie myślenie często wynika z faktu, iż raz/wiele razy nie udało nam się w odpowiednią osobę swoich uczuć ulokować. Im dłużej ludzie powtarzają sobie „że wszyscy mężczyźni to, a wszystkie kobiety tamto”, tym te przekonania wydają się mieć mocniejsze fundamenty. Nie lubię, gdy ktoś mówi „bo kobiety są takie i takie”, a dlaczego mam ponosić odpowiedzialność za to, co zrobił ktoś inny? Nie patrzmy na ludzi przez pryzmat płci, a po prostu patrzmy na to kim są, jacy są, czego chcą i jak traktują innych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Claudianne Zależnie od płci mamy tendencję do pewnych zachowań. Mamy inne podejście do emocji, a przede wszystkim do komunikacji. Faceci są przede wszystkim zadaniowi, a kobiety najczęściej rozmawiaja, nie po to żeby coś ustalić, lub wydać polecenie, tylko żeby kontrolować atmosferę, rozładować emocje i odczucia. Przez ten brak zrozumienia wynika najwięcej konfliktów. Niech ludzie wkoncu zrozumieją, że faceci od kobiet się różnią praktycznie na każdej płaszczyźnie. Sęk w tym żeby czerpać z siebie na wzajemnym i się uzupełniać. (Oczywiście mam tu na myśli w miarę zdrowe psychicznie jednostki obu płci).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykształcony jak cholera, prestiżowy zawód z konkretną kasą, wysportowany, zadbany, oczytany, kilka języków obcych, ciekawe  i bardzo zróżnicowane hobby, dobrze tańczy, nieźle bzyka. 

 

Nie warto ze mną tworzyć związku, bo tego nie chcę. Nie opłaca mi się.

One night stand, śniadanko,

kawusia i papa. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Gorączka napisał:

zacytowałem to co zdecydowana większość kobiet z którymi byłem mówiła na końcu znajomości że z takim dyktatorem jak ja, który ,,ucieka w swój świat" i który nie pozwala jej do tego świata wejść nie da się zbudować związku.

 

Chyba dziewczynek, nie kobiet. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Claudianne napisał:

Tak się zastanawiam, dlaczego wielu z Was, drodzy samcy żyje z myślą, że kobieta nie jest w stanie się w Was zakochać, pokochać?

Naczytali się propagandy. Tak samo jak feministki sądzą że każdy facet to "świnia".

Dodatkowo mieli problem z kobietami bo zostali olani, wybierali takie które się nadają tylko do seksu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Patton napisał:

Pomijając charakter, to odwiedź mnie, popatrz na mnie, i wtedy zrozumiesz.

Yyy no ja jakoś nie mam urody bogini, ot przeciętna dziewucha ze mnie - ale nie odrzucam możliwości przydarzenia się w moim życiu wzajemnej miłości, choć nie dostaje się jej w pudełeczku owiniętym kokardką. Na atrakcyjność nie składa się tylko i wyłącznie wygląd zewnętrzny. Jeśli sam siebie skreślasz to jak inni Cię mają nie skreślać? Skup się bardziej na swoich zaletach, pielęgnuj je, uwydatnij je, a nie tylko i wyłącznie na wadach (zaś z pewnością można nad nimi popracować). Nie podchodź do siebie w sposób przedmiotowy, nie jesteś na żadnym przetargu, nie jesteś koniem do sprzedania. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Claudianne napisał:

kobieta nie jest w stanie się w Was zakochać, pokochać?

Owszem:

1. Jest w stanie się zakochać na dany moment.

2. Jest w stanie na swój sposób pokochać na pewien czasokres, z naciskiem na kres jesli coś nie pyknie.

3. Jest również w stanie powiedzieć "to już koniec, ponieważ kocham cię, ale nie jestem w tobie zakochana" :D

 

Godzinę temu, Claudianne napisał:

Nie patrzmy na ludzi przez pryzmat płci,

Patrząc na związki kobiety i mężczyzny - a o tym jest ten wątek - MUSIMY patrzeć na ludzi przez pryzmat płci, ponieważ

a) ich priorytety a więc motywy i decyzje

b) ich zachowania

są zupełnie zupełnie zuupełnie różne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joł dzieciaki! Ja osobiście nie mam żadnej cechy, świadczącej o byciu dobrym kandydatem. Uwielbiam być sam, na dłuższą metę wszyscy mnie irytują, ćwiczę i tego samego, bym wymagał od parten plus oczywiście dieta, brak nałogów, zero tzw "kolegów" itp.

 

Ogólnie jestem za płatnym seksem, tylko takim przejrzystym, w znaczeniu oferty pokrywająca się z aktualnym wizerunkiem roksanki. Jak pisze 24 to niech tak będzie, a nie 29. 

Związki/ relacje są fajne tak, na 3 miesiące. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Androgeniczna napisał:

Naczytali się propagandy. Tak samo jak feministki sądzą że każdy facet to "świnia".

Dodatkowo mieli problem z kobietami bo zostali olani, wybierali takie które się nadają tylko do seksu.

Hihihi no, przecież śpiewają wyraźnie, że "Każda kobieta to szpieg"! To nie do wiary! :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Claudianne napisał:

dlaczego mam ponosić odpowiedzialność za to, co zrobił ktoś inny? Nie patrzmy na ludzi przez pryzmat płci, a po prostu patrzmy na to kim są, jacy są, czego chcą i jak traktują innych. 

Bo jesteśmy bardzo sentymentalni. 

Ogólnie też mi się to nie podoba, kiedy jakiś koleś zaczyna opowiadać o swojej byłej. 

A miałam już w swoim życiu z trzy takie przypadki. 

Uważam, że to żenujące. Ja osobiście nigdy nikomu tak nie dopieprzałam, żeby rozprawiać o swoim byłym. Ale chyba zacznę, zobaczycie jak to jest wspaniale tego słuchać.  

 

Edytowane przez JudgeMe
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu zacznę was traktować tak, jak wy mnie traktowaliście przez tyle lat. 

 

A moja była to, a moja była tamto, bla bla bla. A ona zawiesiła tu obraz... 

 

Raz powiedziałam jednemu, że mój były pieprzył mnie tu od tyłu.  

A robił mi tak i tak. 

No, poddałam się temu wszystkiemu.  

Ale potem poczułam się zażenowana. 

 

Edytowane przez JudgeMe
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, JudgeMe napisał:

Ogólnie też mi się to nie podoba, kiedy jakiś koleś zaczyna opowiadać o swojej byłej. 

A miałam już w swoim życiu z trzy takie przypadki. 

Uważam, że to żenujące. Ja osobiście nigdy nikomu tak nie dopieprzałam, żeby rozprawiać o swoim byłym

 

Mnie również kandydaci truli swoimi byłymi (mówili o nich negatywne rzeczy) , dzięki temu byli tylko kandydatami na kogolwiek w moim życiu. 

Rozmowa z jednym z nich:

- wkurzylem się 

- na mnie? 

- tak

- a o co? 

- zgadnij

Śmiechłam i wkrótce ucięłam z nim kontakt wiążąc się z normalnym. Rozemocjonowany pisał do mnie jeszcze parę miesięcy potem.

Edytowane przez Halinka
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Halinka napisał:

 

Mnie również kandydaci truli swoimi byłymi (mówili o nich negatywne rzeczy) , dzięki temu byli tylko kandydatami na kogolwiek w moim życiu. 

Rozmowa z jednym z nich:

- wkurzylem się 

- na mnie? 

- tak

- a o co? 

- zgadnij

Śmiechłam i wkrótce ucięłam z nim kontakt wiążąc się z normalnym. Pisał do mnie jeszcze parę miesięcy potem. 

 

4 minuty temu, Halinka napisał:

 

Mnie również kandydaci truli swoimi byłymi (mówili o nich negatywne rzeczy) , dzięki temu byli tylko kandydatami na kogolwiek w moim życiu.

Też nie lubię rozmów o byłych, natomiast mój Mężczyzna prezentuje ciekawe podejście do tego tematu: reaguje wręcz słowną agresją na jakiekolwiek wspomnienie przeszłości, niekoniecznie stricte o byłych związkach. Kiedy chcę mu opowiedzieć jakaś historię np. Z czasów studiów (a wtedy faktycznie byłam w innym związku) muszę strasznie lawirować i używać odpowiednich słów, by nie wywołać kłótni. Nauczyłam się np. mówić "kiedy mieszkałam na ul. XZ" zamiast prostego "na poprzednim mieszkaniu/ w czasie mieszkania z kimśtam" albo nie mogę powiedzieć "kiedyś dostałam w prezencie fajną książkę/grałam w fajną grę" bo przecież książka była NA PEWNO od kogoś, a w grę grałam Z KIMŚ. Trochę to męczące, bo dużo tematów odpada i często trzeba gryźć się w język. I działa to w dwie strony, praktycznie nie wiem nic o przeszłości Mojego. Nie chcę znać jego podbojów miłosnych czy niewiadomo jak pikantnych szczegółów, ale unikanie odpowiedzi na pytanie zadane Mu "jaki film w kinie podobał Ci się najbardziej", bo przecież na tym filmie było się z ex jest trochę paranoją. Fajnie, jak można to wypośrodkować i przede wszystkim akceptować to, że zanim się poznaliśmy to próbowaliśmy ułożyć sobie życie wcześniej. Tematy łóżkowe to stąpanie po linie - gdybym spróbowała powiedzieć mu "lubię od tyłu" to kłótnia na 100%, bo skoro lubię to znaczy, że to o zgrozo! W ten sposób robiłam. Po 2 latach nauczyłam się zastępować to komunikatem "myślę, że byłoby fajnie zrobić to od tyłu", gdzie kluczowe jest słowo "myślę, że..". Ale według mnie takie gierki to po prostu oszukiwanie siebie nawzajem, bardzo bez sensu.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Lalka napisał:

nie stawiacie kobiety na piedestale

Czym jest dla Ciebie to sformułowanie? Podaj jakiś przykład zachowania.

1 minutę temu, Elfii napisał:

Trochę to męczące, bo dużo tematów odpada i często trzeba gryźć się w język

Jesteś z jakimś przewrażliwionym facetem. Jest pewny siebie czy tylko takiego udaje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Czym jest dla Ciebie to sformułowanie? Podaj jakiś przykład zachowania.

Jesteś z jakimś przewrażliwionym facetem. Jest pewny siebie czy tylko takiego udaje?

Nie jest i nie udaje, że jest. Jest to do przegryzienia, ale czasem męczy. Dłużej mi schodzi z odpowiednim doborem słownictwa, by nie poczuł się niczym urażony, niż z samym opowiedzeniem jakiejś historii/anegdotki z przeszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Elfii napisał:

Nie jest i nie udaje, że jest. Jest to do przegryzienia, ale czasem męczy. Dłużej mi schodzi z odpowiednim doborem słownictwa, by nie poczuł się niczym urażony, niż z samym opowiedzeniem jakiejś historii/anegdotki z przeszłości.

Z takiego związku nic nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.