Skocz do zawartości

Człowieczeństwo


Libertyn

Rekomendowane odpowiedzi

A co jeśli się ten nawróci na człowieczeństwo? ? 

 

Zawsze pojawiają się takie dylematy, czy należy takiego "człowieka" potwora unicestwić dla ogółu czy nauczyć go żyć jak człowiek. Póki co wkładamy ich do więzień i na nich płacimy co jest w mojej ocenie dosyć głupie.

 

Nic nie jest czarno białe, moim zdaniem go trzeba by było nauczyć znów być człowiekiem lub mu przypomnieć jak to jest, w książkach Anastazji coś tam z Rosją (dzwoniące cedry Rosji chyba) czy coś w nazwie z Rosją ale nie dam sobie nogi uciąć, że to w tej książce czytałem, że świetną metodą by było, by tacy ludzie dostali ziemię i ją uprawiali w specjalnych do tego przystosowanych rejonach. Praca z ziemią i roślinkami uszlachetnia, dodatkowo musieliby w ten sposób pracować i zapracować na swój byt i na przykład połowę swoich zbiorów przekazywać na ogół społeczeństwa. Gdyby nie pracowali, umarli by po prostu z głodu. Ciekawa koncepcja, a jeszcze bardziej jestem ciekaw czy faktycznie by to pomagało. Ogólnie zamysł jest ciekawy bo to przywraca pewne podstawowe rozumienie w człowieku, gdzie widzi że trzeba dbać by wyrosły owoce i, że łatwiej jest zniszczyć niż tworzyć i dbać i, że częścią pracy się należy dzielić.

 

Tak mi się skojarzyło, może trochę nie na miejscu wpis ale może da komuś do myślenia.

 

Dziękuje @Dakota za ciepłe słowo ? też lubię Twoje posty.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Lucid napisał:

Tak naprawdę to nie i jest takim samym człowiekiem jak Ty czy ja.

Trynkiewicz? Nie - człowiekiem był do momentu aż mocno nie od***ał. Na tym to polega.

A teraz powinien mieć odebrane wszystkie prawa by stał niżej od wszystkich zwierząt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to takiego człowieczeństwo?
Nawet chrześcijaństwo 90% dogmatów zaczerpnęło z dawnych wyznań, np Zaratusztrianizmu który istniał w V w p.n.e.

Istniał, bo strzyc barany trzeba, jak nie to, to tamto, jedne instytucje religijne padają, pojawiają się inne.

Świat w żadnym aspekcie nie jest sprawiedliwy, jeden rodzi się piękny, drugi brzydki. Nawet Ci co rzekomo chcą pomagać, robią to m.in dla uczucia bycia przydatnym, uczucia braku pustki w życiu. Wszystko w tym życiu jest BIZNESEM.

 

Im szybciej to zrozumiesz, tym łatwiej zaczniesz zarabiać kasę, pozbędziesz się złudzeń, a swoje życie będziesz kontrolował w 100%.

Ewolucja, biznes, silniejszy zjada słabszego, a tutaj niektórzy jeszcze wierzą w tzw. 'człowieczeństwo'? Nawet taki Hołownia chce być prezydentem, bo zwyczajnie siedząc tyle czasu w mediach chce sobie (moim zdaniem) ZASPOKOIĆ SWOJE EGO! 

 

Proponuję poczytać więcej o matematyce, sztuczne inteligencji, sieciach neuronowych a zrozumiecie, że wszystko jest kalkulowalnym algorytmem, nawet genetyka, ułożenie i kod DNA człowieka ma swoją teorię w algorytmach genetycznych.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie człowieczeństwo to najpełniejsza autentyczność każdego z nas, która zazwyczaj zostaje zaburzona , najczęściej przez otoczenie.
 

Każdy z nas jest swego rodzaju kwiatem, który przy idealnych warunkach może się rozwinąć w swój własny niepowtarzalny sposób i w tej formie jesteśmy najszczęśliwsi, wtedy jesteśmy niemalże Bogami.

 

 Najbliżsi, szkoła, religia, źle dobrany partner przycinają nam liście, formują jak chcą, ich myśli stają się naszymi i stajemy się czymś... jakąś kopią fragmentów tej całej papki, która nie wie czym jest i czym powinna być. Taka pół-egzystencja na pewno nie jest naszym celem jako gatunku ludzkiego. 

 

Generalnie życie polega właśnie na tym żeby wrócić do siebie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sol napisał:

Najbliżsi, szkoła, religia, źle dobrany partner przycinają nam liście, formują jak chcą, ich myśli stają się naszymi i stajemy się czymś... jakąś kopią fragmentów tej całej papki, która nie wie czym jest i czym powinna być. Taka pół-egzystencja na pewno nie jest naszym celem jako gatunku ludzkiego. 

Nic nie przycinają, tylko dostarczają ludzkiemu umysłowi zestawu informacji. Jakbyś chciała 'wrócić do siebie' to byś wróciła do poziomu zwierzęcia, bo małe dziecko nie ma żadnej empatii i jest w stanie bez mrugnięcia okiem zabijać, póki nie zostanie ukształtowane przez ludzi.

 

Nikt z nas nie jest kwiatem tylko zwierzęciem do przetrwania. Poczytaj o dzikich dzieciach, o czym pisała @Ewka a zrozumiesz jakim to 'kwiatem' jesteś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dakota napisał:

Masz tu na myśli same "pozytywne cechy" czy też mroczniejszą stronę ludzkości?

Tak, dla własnej wygody psychicznej wybrałam tylko pozytywne. Pominęłam terror, chorą ambicję, obłudę. Chcę wierzyć w ludzi, w dobre człowieczeństwo, choć to durne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Libertyn said:

Czym ono jest? Jak można je stracić? O ile to możliwe jest by je stracić?

Człowieczeństwo polega, zgodnie z naukami naszych przodków, na tym, żeby człowiek człowiekowi wilkiem był.

 

"Człowieczeństwo" to jest taki poroniony koncept, którzy służy podłym i małym ludziom do wmawiania sobie, że są fajni i wyjątkowi przez sam fakt pochodzenia z określonego gatunku. Ten sam mechanizm psychologiczny, który powoduje, że Karyny uważają, że są godne pożądania przez sam fakt urodzenia się kobietą, a Janusze - że są wynalazcami, odkrywcami i zdobywcami przez sam fakt posiadania członka. Jak się nie ma powodów do zadowolenia z siebie, to się szuka satysfakcji z należenia do arbitralnie wybranej grupy. Nihil novi sub sole.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tarasin napisał:

Nic nie przycinają, tylko dostarczają ludzkiemu umysłowi zestawu informacji. Jakbyś chciała 'wrócić do siebie' to byś wróciła do poziomu zwierzęcia, bo małe dziecko nie ma żadnej empatii i jest w stanie bez mrugnięcia okiem zabijać, póki nie zostanie ukształtowane przez ludzi.

 

Nikt z nas nie jest kwiatem tylko zwierzęciem do przetrwania. Poczytaj o dzikich dzieciach, o czym pisała @Ewka a zrozumiesz jakim to 'kwiatem' jesteś.

Zanim Ci odpowiem, chcę zrozumieć lepiej Twój punkt widzenia. Powiedz,  czy uważasz, że rodząc się jesteśmy tabula rasa względem charakteru i osobowości i tylko i wyłącznie społeczeństwo ma wpływ na to kim w głębi ducha jesteśmy? A jeśli nie „tabula rasa” to co mamy „na wejściu” i czy to co mamy „na wejściu” można a) zupełnie usunąć i zmienić b) rozwinąć aby stało się lepsze, „urosło”. W jaki sposób?

 

Temat dzikich dzieci znam oczywiście, swego czasu byłam nim zafascynowana. Polecam również dokument Herzoga o ludziach, którzy od urodzenia nie widzą i nie słyszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, icman napisał:

Czyli jak?

Nie wiem za bardzo o co pytasz. Chodzi o to, że powinna być dokładna definicja bycia człowiekiem i kiedy się człowieczeństwo traci.

Bo tu na forum każdy może mieć inne zdanie - ktoś mówi, że człowiekiem jest się zawsze a np ja mówię, że nie.

Za najcięższe niehonorowe przestępstwa powinno się ten status tracić i w konsekwencji nie być chronionym przez prawo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Analconda napisał:

A teraz powinien mieć odebrane wszystkie prawa by stał niżej od wszystkich zwierząt.

Ja uważam, że wielu ludzi jest niżej od zwierząt. Jeśli można w ogóle dać takie porównanie.


Zwierzęta przykładowo, nie wyrządzają krzywdy dla frajdy, nie oszukują dla marnych korzyści. Ogólnie żyją sobie i nie przeszkadzają niepotrzebnie. Czego nie można powiedzieć o wielu, wielu ludziach. 
 

Ale ogólnie rozumiem Twój wywód i popieram. Dla mnie powinien dawno już wisieć.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sol napisał:

Zanim Ci odpowiem, chcę zrozumieć lepiej Twój punkt widzenia. Powiedz,  czy uważasz, że rodząc się jesteśmy tabula rasa względem charakteru i osobowości i tylko i wyłącznie społeczeństwo ma wpływ na to kim w głębi ducha jesteśmy? A jeśli nie „tabula rasa” to co mamy „na wejściu” i czy to co mamy „na wejściu” można a) zupełnie usunąć i zmienić b) rozwinąć aby stało się lepsze, „urosło”. W jaki sposób?

 

Temat dzikich dzieci znam oczywiście, swego czasu byłam nim zafascynowana. Polecam również dokument Herzoga o ludziach, którzy od urodzenia nie widzą i nie słyszą.

Nie, nie jesteśmy białą kartką, mamy pewien zbiór naturalnych talentów i powołań genetycznych. Co nie zmienia faktu, że nie jesteśmy żadnym kwiatem i nie rodzimy się ani z moralnością ani z dobrocią, więc nawet nie wiem jak można takie bzdury pisać.

A jak chcesz zrozumieć człowieka, to mniej wierszy i bajdurzeń, więcej poucz się o sieciach neuronowych, działaniu ludzkiego mózgu, czy klasyfikatorach statystycznych. A no tak, to już trochę zbyt męczące, co? No to wróć do wierszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, tarasin napisał:

Nie, nie jesteśmy białą kartką, mamy pewien zbiór naturalnych talentów i powołań genetycznych. 

A co jeśli Ci powiem, że większość ludzi zupełnie za nimi nie idzie, vide: czytaj mój pierwszy post?

 

11 minut temu, tarasin napisał:

Co nie zmienia faktu, że nie jesteśmy żadnym kwiatem i nie rodzimy się ani z moralnością ani z dobrocią, więc nawet nie wiem jak można takie bzdury pisać.

Czy Ty czytasz ze zrozumieniem? :D gdzie widzisz słowa dobroć i moralność? Kwiat to metafora, proszę bardzo, jesteśmy algorytmem genetycznym gdzie zastosowane są słabej jakości selektory jeśli już tak bardzo popisujemy się kto umie bardziej w nauki ścisłe. Nie idę dalej w ten jakże fascynujący „dialog” bo obrażanie rozmówcy świadczy z reguły o słabości argumentów drugiej strony.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Hatmehit napisał:

Człowieczeństwo to coś, co odróżnia nas od zwierząt. Człowieczeństwo to uczucia, nadzieje, abstrakcja.

Dyskutowałbym. Obstawiam, że delfiny mają bardzo podobnie.

 

Lekko przychylam się do opinii @Sundance Kid. Człowieczeństwo to podobny abstrakt, jak narodowość, chyba równie często wykorzystywany do budowania nienależnej dumy.

Edytowane przez leto
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, JudgeMe napisał:

Nie da się stracić. 

 

 

Można stracić, tak jak i można w ogóle nie posiadać. W tym akurat zgadzam się z tym, co zawarł Frank Herbert w "Diunie". To że człowiek rodzi się człowiekiem nie oznacza tego, że nim jest. Człowiek jest człowiekiem, gdy nie ulega swoim słabościom, pierwotnym instynktom, prezentuje i kieruje się wyższymi wartościami, jest empatyczny.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sol napisał:

Czy Ty czytasz ze zrozumieniem? :D gdzie widzisz słowa dobroć i moralność? Kwiat to metafora

Co za idiotyczne tłumaczenie. Teraz będziesz sugerować, że poprzez kwiat nie miałaś na myśli dobra ludzkiego, humanizmu i temu podobnych, a jedynie rozwój swoich talentów.

Totalne dno w kwestii dyskutowania, wypieranie się tego, co się miało na myśli, przeinaczanie, byleby teraz nie wyjść na głupka.

 

Żegnam i bez odbioru.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, lxdead napisał:

To że człowiek rodzi się człowiekiem nie oznacza tego, że nim jest. Człowiek jest człowiekiem, gdy nie ulega swoim słabościom, pierwotnym instynktom,

Ha ha. 

Spaemann. 

O różnicy między czymś a kimś? 

Zakładam, że nie. 

Zachęcam. 

4 godziny temu, tarasin napisał:

Totalne dno w kwestii dyskutowania, wypieranie się tego, co się miało na myśli, przeinaczanie,

Gorsze od kobiety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Libertyn napisał:

Czym ono jest? Jak można je stracić? O ile to możliwe jest by je stracić?

Np. jak coś złego dzieje się komuś na kim Ci zależy, jak moja matka miała raka nie miałam żadnego problemu się nią zajmować, ale zaczęła brać leki które ją otępiały i wprowadzały w stan paranoi. Zaczęła snuć teorie że chcemy jej zrobić krzywdę, w ogóle pozbyć się jej albo że ojciec chce się powiesić, bo już nie ma do niej siły (co było bzdurą) itp. i codziennie powtarzała takie rzeczy. Jak na to patrzyłam coś tam we mnie pękło i faktycznie stałam się dla niej trochę przykra.. Np. popchnęłam ją bo przystawała by znowu głosić farmazony (matkę która chodziła o kulach!) albo usiadłam obok niej na łóżku i zaczęłam powtarzać, że umrze (no comment.. aż jej świadomość wróciła jak usłyszała co ja pierdolę!). Poza tym stałam się po tym przykra i dla innych, dążyłam do kłótni i mówiłam im rzeczy które miały ich zaboleć, chciałam by cierpieli tak jak ja (albo żeby mi ktoś w końcu wpierdolił?). Można więc powiedzieć, że w starciu z przykrą rzeczywistością straciłam część tożsamości, wcześniej myślałam, że jestem dobrą osobą i w życiu bym się tak nie zachowała, a jednak. Poza tym jestem teraz apatyczna wobec ciężko chorych, najchętniej byłabym za eutanazją by oszczędzić im i sobie cierpienia. Tak więc jak ktoś jest słaby / okoliczności zbyt przykre to szybko straci swoje tzw. człowieczeństwo / wyjdzie na jaw prawda o tej osobie.

 

Generalnie to nie lubię opinii innych ludzi na przeróżne tematy których nie doświadczyli, dopóki czegoś się nie przeżyje to nie wiadomo jak się zachowasz w danej sytuacji, nie znamy swojego prawdziwego 'zdania' - albo inaczej zdanie jest nic nie warte, tylko czyny się liczą.

  • Like 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.