Skocz do zawartości

Czy straciliście pracę, znaczącą część dochodu lub zbankrutowaliście przez "lock down" i Covid 19?


TheFlorator

Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, Leniwiec napisał:

Kolega z pracy ma kredyt, chyba gotówkowy na  ~ 5 lat, z uwagi na obniżenie stóp procentowych, jego rata spadła o 100zł. Moja, przy kredycie hipotecznym o .... 2zł  ? ? O co tutaj chodzi ?

Juz bank obniżył? To i tak szybko. 

 

Większość banków ma taki fajny zapis o tym, jak często musi aktualizować harmonogram spłaty w związku ze zmianą stóp procentowych - są takie, które dają sobie i pół roku. Co w praktyce oznacza, że jak stopy idą w górę, to bank Ci za tydzień wyśle nowy harmonogram z wyższą ratą, a jak spadną to możesz i zobaczyć to za kilka miesięcy ;)

 

Temat wyczerpał @Stary_Niedzwiedz - wiele zmiennych wchodzi w grę. Ciężko porównywać ze sobą hipo i gotówkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, tytuschrypus napisał:

Co w praktyce oznacza, że jak stopy idą w górę, to bank Ci za tydzień wyśle nowy harmonogram z wyższą ratą, a jak spadną to możesz i zobaczyć to za kilka miesięcy ;)

Mnie rozjebało kiedyś cennikowe pasmo wahań.
+0,05/-1%
No qrwa super sprawa! ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracę mam everyday, troszkę mniej ale mam. Niestety kiedyś może się skończyć, liczę się z tym ale nie narzekam.

Planowałem kilka fajnych inwestycji, ale z powodu sytuacji zostały odwołane.

Żyję, kupuję, sprzedaję, zarabiam i tracę ale nie narzekam, bo oszczędności mam, umiejętności też, po angielsku się dogadam w razie W.

 

A drobiazgi jak zmiana auta czy wycieczki poczekają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zakłady produkcyjne na kilka tygodni pozamykane, będą otwierać nieśmiało może za 2- 3 tygodnie, zaczynając od 20-30% wydajności.

 

Przez to 95% załogi produkcyjnej i 50% biurowej wylądowało na tymczasowym bezrobociu na kilka tygodni. Ja z powodu specyficznych kwalifikacji na szczęście jestem potrzebny non-stop.Odpowiednio wcześnie pomogłem temu szczęściu i się nauczyłem co trzeba. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwolnienie przez maila w dzisiejszych czasach powinno być w ogóle w pełni uzasadnioną drogą formalnej komunikacji, obecny stan prawny to relikt przeszłości.

3 minuty temu, thyr napisał:

Komentarz Stanisława Gomułki rozbawił mnie do łez. ?

Ile osób zatrudniasz i ile razy pracownicy walnęli Cię w chuja, mimo że Ty ich nie walnąłeś? ;) Ile razy dokładałeś do swojego biznesu żeby utrzymać wypłaty ludzi jak spadały Ci przychody, albo ile razy musiałeś to zrobić? ;)

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Zwolnienie przez maila w dzisiejszych czasach powinno być w ogóle w pełni uzasadnioną drogą formalnej komunikacji, obecny stan prawny to relikt przeszłości.

No nie wiem. Jest to w jakiś sposób uwłaczające, tak potraktować pracownika. Jak zbędny balast. Chodzi mi o formę zwolnienia, nie uelastycznienie Kodeksu Pracy. Tutaj akurat masz sporo racji : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Obliteraror napisał:

No nie wiem. Jest to w jakiś sposób uwłaczające, tak potraktować pracownika.

No cóż, szkoda że pracownicy nie mają takich wyrzutów sumienia jak spierdalają na L4 a potem dosyłają pocztą kolejne, a w końcu wypowiedzenie ;)

 

Ale bardziej chodzi mi o to, że w dzisiejszych czasach wiele rzeczy załatwia się przez maila - podpisuje kontrakty, umowy, przyjmuje zlecenia itd. - dlaczego jeśli okoliczności wykluczają inną formę zwłaszcza obecnie nie zrobić tak z wypowiedzeniem? Przecież nikt nie zabrania zadzwonić do pracownika i o tym porozmawiać na przykład, a potem wysłać maila.

 

Traktuję to tak samo jak wszystkie inne "ważne" rzeczy, które kiedyś robiło się tylko w formie papierowej, a teraz można też elektronicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Zwolnienie przez maila w dzisiejszych czasach powinno być w ogóle w pełni uzasadnioną drogą formalnej komunikacji, obecny stan prawny to relikt przeszłości.

Ile osób zatrudniasz i ile razy pracownicy walnęli Cię w chuja, mimo że Ty ich nie walnąłeś? ;) Ile razy dokładałeś do swojego biznesu żeby utrzymać wypłaty ludzi jak spadały Ci przychody, albo ile razy musiałeś to zrobić? ;)

Zatrudniam sam siebie więc jestem na czysto z własnym sumieniem. Te praktyki które tu opisujesz to w większości "spłata długu " tzw. Januszom biznesu . Tam gdzie pracują znajomi zdarza się to naprawdę rzadko, no ale oni  dostają przyzwoite pensje i nikt ich nie okrada z godności ( nie Polin). 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, tytuschrypus said:

Przecież nikt nie zabrania zadzwonić do pracownika i o tym porozmawiać na przykład, a potem wysłać maila

Termin o którym myślę - "bezskuteczne doręczenie".

W przypadku emaila służbowego, jest on (powinien być) blokowany w momencie, kiedy istnieje zagrożenie bezpieczeństwa danych. Pętla zamknięta - wysłanie maila o zwolnieniu, byłoby równoznaczne z zablokowaniem emaila.

A wysłanie na adres prywatny... to wyląduje w spamie, "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobi"? ;)

 

A co z prywatnym inwentarzem zwolnionych tak pracowników, pozostałym w miejscu pracy, do którego nie można wejść z powodu stanu epidemiologicznego? To przywłaszczenie przez pracodawcę...

O ile sama idea zwolnienia przez email brzmi niewinnie, potencjał problemów prawnych "dookoła" takiego zwolnienia jest gigantyczny. Bez zmiany innych przepisów w KC/KK, sama zmiana KP będzie koszmarkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kespert napisał:

Termin o którym myślę - "bezskuteczne doręczenie".

Taka sama sytuacja co ze zwolnieniem korespondencyjnym, które jest w pełni dopuszczalne i nikt nie zastanawia się, czy aby adres pocztowy podany w kadrach jest aktualny. Podobnie można zrobić z adresem e-mail, nie oszukujmy się.

 

1 godzinę temu, Kespert napisał:

A co z prywatnym inwentarzem zwolnionych tak pracowników, pozostałym w miejscu pracy, do którego nie można wejść z powodu stanu epidemiologicznego?

To samo co ze zwolnieniem korespondencyjnym albo rzekomym przewłaszczeniem, gdy pracownik porzuci miejsce pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, tytuschrypus said:

nikt nie zastanawia się, czy aby adres pocztowy podany w kadrach jest aktualny

Dlatego jest różnica, czy listonosz na potwierdzeniu odbioru wpisze "adresat odmówił przyjęcia", czy wpisze "podany adres nie istnieje".

W teorii bowiem, jest w tej drodze doręczenia "odpowiedzialny" pośrednik.

Z adresem e-mail zaś można znacznie większe "cuda" zrobić.

 

Oczywiście, problemu tego by nie było, gdyby istniał "odpowiedzialny pośrednik" dla adresów e-mail... godna zaufania instytucja państwowa/publiczna, gwarantująca każdemu obywatelowi jego własny adres e-mail do spraw urzędowych... "Jak nie wiadomo o co chodzi..." :)

 

1 hour ago, tytuschrypus said:

gdy pracownik porzuci miejsce pracy

Skala i ilość przypadków, po "odmrożeniu" sądów, może z ilości zrobić nową jakość problemu.

Zresztą w przypadku porzucenia pracy, pracownik zazwyczaj skrzętnie zabiera co jego... i nie zawsze tylko to. Życie, Panie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Kespert napisał:

Dlatego jest różnica, czy listonosz na potwierdzeniu odbioru wpisze "adresat odmówił przyjęcia", czy wpisze "podany adres nie istnieje".

Obecnie to nawet nie bardzo, co czyni np dochodzenie roszczeń problematyczne, gdy znosi się instytucję domniemania doręczenia. 

 

10 minut temu, Kespert napisał:

Oczywiście, problemu tego by nie było, gdyby istniał "odpowiedzialny pośrednik" dla adresów e-mail...

Bez przesady. Podpisujesz oświadczenie, że to Twój adres e-mail i wyrażasz zgodę na otrzymywanie tą drogą korespondencji z pracy o tematyce kadrowej (ujęte w ładną formułkę) i tyle. 

 

Identycznie jak zgoda na otrzymywanie faktur drogą elektroniczną. Nie można potem unikać płacenia za telefon a w sądzie powiedzieć że nie dostawałeś bo coś tam. Twoim obowiązkiem jest aktualizacja tego adresu i zachowanie jego sprawności. I to działa, więc nie podzielam Twoich wątpliwości. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, tytuschrypus napisał:

No cóż, szkoda że pracownicy nie mają takich wyrzutów sumienia jak spierdalają na L4 a potem dosyłają pocztą kolejne, a w końcu wypowiedzenie ;)

Każdy kij ma dwa końce.

 

Ile razy pracodawca wyruchał Cię bez mydła?

Ile razy zarząd odjebał inbę, a wyjebali kogoś z dołów, bo przecież "zarząd się nie myli"?

Ile razy pracodawca przymykał oko na patologie na poziomie kosmos?
Ile razy korporacyjne pierdololo sobie, a życie sobie, bo "zmienne realia w biznesie"?

Ile razy firma przerzuca swoje ryzyka na pracowników ("ups, rynek siadł! Zapraszam wypierdalać,, a jak już spłacicie koszty, jakie nasze chujowe decyzje wywołały, to wtedy radośnie zatrudnimy was z powrotem, nasz kochany zasobie ludzki"

 

A to oczywiście obficie podlane sosem "społecznej odpowiedzialności biznesu" itp bullshitem.

 

Pracodawca ma "nieco" inny ciężar gatunkowy w zwarciu z szarym przekładaczem papierów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.