Skocz do zawartości

Wasze doświadczenia z relacji/związków z kobietami z zagranicy


lukasss

Rekomendowane odpowiedzi

Wszyscy wiemy jakie są nasze witaminki. Ktokolwiek wyjechał kiedyś zagranicę i tam poznawał laski, przekonał się, że kobiety mogą być inne i fajniej się z nimi obcuje. Jakie są Wasze doświadczenia ze związków czy innych relacji (damsko-męskich naturalnie) z kobietami spoza Polski? Ja sam przerobiłem w życiu sporo Polek, w związkach byłem tylko z Polkami, ale miałem kilka romansów z Azjatkami, Ukrainkami, Rosjanką, Kazaszką i coś tam może jeszcze było. Pytam o to dlatego, że teraz nie zależy mi już na samym seksie, ale na fajnej relacji z kobietą, która dotrzyma mi kroku. Zauważyłem na przykład dużą różnicę w podejściu do sportu między Polkami i Ukrainkami. U nas młode laski niby coś tam ćwiczą, ale rzadko można trafić na kobietę autentycznie dbającą o swoje ciało. Za wschodnią granicą jest to jakby wpojone od dzieciństwa, że laski coś robią ze swoim ciałem i mi osobiście to imponuje, zwłaszcza że seks jest dla mnie bardzo ważny, a wiadomo że seks najlepiej smakuje ze zdrową zadbaną partnerką.

 

Poznałem kiedyś w Polsce pewną Kazaszkę, która pracowała jako pomoc medyczna i codziennie po pracy ćwiczyła w domu. W łóżku oczywiście okazało się, że ma ciało lepsze niż 95% kobiet, które wcześniej bzykałem. Była przy tym miła, wesoła, komplementowała mnie i co więcej - sama inicjowała kontakt na etapie poznawania się. Podobnie było z pewną 19-letnią Ukrainką, którą poznałem w barze. Laska szczuplutka i na randkę przyszła oczywiście bardzo dobrze ubrana. Już po drugim spotkaniu sama napisała, że za mną tęskni. Parę lat wcześnie będąc na Krymie miałem romans z inną panną, która zanim do niej podszedłem, pierwsza wysłała mi szeroki uśmiech co było wyraźnym sygnałem do podrywu i później bujaliśmy się przez kilka dni, a laska była zakochana po uszy, mimo że jedyne za co płaciłem to wino w sklepie, które później piliśmy na plaży. Te romanse za każdym razem robiły mi mindfuck i nie ukrywam, że pobudzały emocje,  o co ciężko z naszymi witaminkami.

 

Jak wspominam te sytuacje i analizuje swoje relacje z Polkami, to w zasadzie mogę powiedzieć, że nie pamiętam większości rodaczek, z którymi byłem w łóżku. Po prostu jakby jedna była kopią drugiej, nawet nie chce mi się czasem umawiać na randkę z nową panną, bo wiem, że albo będzie co najwyżej przeciętna z wyglądu albo jak ładna to obcowanie z nią będzie po prostu wkurwiające. Też tak macie? Pytanie oczywiście do tych, którzy mają jakieś doświadczenie z kobietami z zagranicy i od razu zaznaczam, że chodzi o ładne kobiety, a nie jakieś zahukane przeciętne co to marzą tylko o wyrwaniu obcokrajowca ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.