Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@Bruxa
Co Ci się wymknęło spod kontroli? Straciłaś pracę? Masz długi? Przytyłaś 50 kg? Zostawił Cię facet/rodzina? Straciłaś kogoś bliskiego?
Jeśli przestaniesz jeść słodycze w ilości x g czy kg; odinstalujesz fb, msg, poblokujesz poszczególne strony www, to co się stanie (konkretnie)?

Ja po prostu przestałam miauczeć "oh, bo nie jestem modelką, to jestem gównem dla facetów, dla świata". Boże, jakie infantylne miałam myślenie... A to mnie tak bezsensu ograniczało... Aż wstyd mi...
Teraz mam na głowie : przygotowanie się do kolejnego przebranżowienia się w życiu (muszę się nastawić na utratę pracy, bo spadek obrotów w firmie nawet o 70% nic chyba innego nie zapowiada) ; cisnę studia, by mieć szanse na stypendium naukowe od przyszłego roku akademickiego. Mąż chciałby założyć rodzinę za konkretny czas, więc oboje musimy ogarniać własne M i mentalność w trybie ekspress, więc z tymi celami mam już w uj zadań, nad czym tu myśleć. Tu nawet motywacja nie powinna za mną nadążać. :P:P:D

A tym bardziej zaczynam się nareszcie godzić sama ze sobą i raczej już nie zakładam sobie do zrealizowania checklisty dnia codziennego wegańskiej, wysublimowanej topmodelki, BO NIĄ KUŹWA NIE JESTEM I NIE BĘDĘ!

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.04.2020 o 09:37, Hatmehit napisał:

 A Ty co planujesz jako umysł ścisły? 

Umysł ścisły, ale planuje iść w stronę nauk ekonomicznych, oraz politologii. Prawdopodobnie UW ^_^

W dniu 30.04.2020 o 09:37, Hatmehit napisał:

 

76% z rozszerzenia... Brzmi tak nierealnie. Dla mnie zdanie podstawowej matematyki na 40-50% będzie cudem i marzeniem :P 

Arkusze, arkusze, matemaks i wiara w swoje możliwości ^_^ 

Melduję, że idę do przodu w swoich postanowieniach! Wczoraj 5h30m nauki i 87-90% z geografii rozszerzonej. Czas zacząć wierzyć w swoje możliwości B)
Przesyłam motywację do spełniania postanowień i miłego dnia :wub:

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bruxa

 

Dołączam się, chcę skończyć wszystkie książki, które mam na pułkach, a które leżą już dosyć czasu. Absolutnie nie lubię takich tematów, w sensie takim bo kojarzą mi się z ludźmi i face bookiem na zasadzie pokazywania "co ja osiągnąłem, co przeskoczyłem itd, itp" natomiast właśnie to, że nie lubię brać udziału w czymś takim, to jest dosyć solidną motywacją by wziąć udział i się zdyscyplinować do kilku spraw - jakkolwiek to pokrętnie brzmi, więc "na początek" postaram się przeczytać wszystkie książki, które mam na półce, a które sobie leżą i leżą. Jak nie przeczytam 5 książek na miesiąc, to nie wiem - muszę pomyśleć nad bolesną karą ;) 

 

W "Aktualnie czytane" na bieżąco będę dodawał by się zmobilizować:

 

Na ten moment czytam:

 

Duchowa moc empatii - Cyndi Dale

Złote dzieci ery wodnika - Ramaathis-Mam

Boski Kompas - Squire Rushnell

Listy do ziemi - Elia Wise

Lotos i Miasto David Fontana

 

Zobaczymy ile mi na to zejdzie.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.04.2020 o 13:17, Bruxa napisał:
  • Rower codziennie, ..., nieco ćwiczeń o poranku ,
  • zimny prysznic
  • kupowanie nabiału i mięsa zamiast przekąsek i kanapek,
  • codziennie się czegoś uczę min. 30min (np. angielski).

@Bruxa @melody @Lalka @prod1gybmx @Hatmehit @Ramzes @Eywa Mamy 1 Maj. I jak postępy?

Więc i ja dołączam.

  • Powrót do regularnych treningów.
  • Zdrowsze żarcie. Ograniczenie słodyczy i zastępowanie ich owocami.
  • Nowy projekt biznesowy (zarys, zebranie materiałów, realizacja).
  • Nauka angielskiego.
  • Systematyczne wykonywanie innych zaległych zadań z listy.
Edytowane przez ufo
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Absolutnie nie lubię takich tematów, w sensie takim bo kojarzą mi się z ludźmi i face bookiem na zasadzie pokazywania "co ja osiągnąłem, co przeskoczyłem itd, itp"

Mój profesor kiedyś powiedział, że te książki, które zakupiliśmy będziemy czytać w czyśćcu. 

Zawsze nam przynosił opasłe tomy z fizyki cząstek elementarnych, kiedy mu się nie chciało zajęć prowadzić. ?‍♀️

Siedziałam i udawałam, że przeglądam, w rzeczywistości rozmyślałam i zastanawiałam, co ja tam właściwie robię. 

Od lat gromadzę książki, i wiem, że ich nie przeczytam. Ale kupuję, bo jestem uzależniona. 

Przestałam się tym zamartwiać. ?‍♀️

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ufo i pozostali szanowni towarzysze walki, melduję 75% sukcesu :D 

 

-4 godziny powtórek maturalnych- zacięta bitwa z wczesnym średniowieczem, przyznaję sobie wygraną. Żadne Justyniany, Chlodwigi i Mojmiry mi nie podskoczą

 

-30 minutowy trening siłowy i rozciąganko do szpagatów po 3 dniach przerwy. Tak energiczna i obrzydliwa jednocześnie dawno się nie czułam, krew pot i łzy generalnie

 

-ok. 2400 zdrowych kcal spożytych! Z tego chyba najbardziej dumna jestem. Chciałabym przytyć, a zwykle udawało mi się mieć ok 1800kcal

 

-zawaliłam czas z telefonem w łapie, screentime wyszedł mi dziś 4,5 godzinny, a miał być max. 3, lekka porażka, ale katować się za to nie będę. Z kolejnymi dniami będzie lepiej 

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, melody napisał:

Prawdopodobnie UW ^_^

Oh UW i rejestracje żetonowe - nie ma to jak stresik na 5 sekund przed rejestracją, życzę Ci, żebyś tego "zasmakowała". ?

 

26 minut temu, JudgeMe napisał:

opasłe tomy z fizyki cząstek elementarnych

Cudo. ?

 

14 minut temu, Hatmehit napisał:

rozciąganko do szpagatów

Super, go girl! ?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia budowania dobrych nawyków i redukowania złych nawyków w codziennym życiu to jest mój ulubiony temat.

Mam tutaj sukcesy i mogę podzielić się moim doświadczeniem, a także obserwacjami.

Realizowanie celów życiowych jest możliwe dzięki wyrobieniu w sobie zdrowych, konstruktywnych nawyków.

Możemy mieć bardzo różne cele życiowe:  nauka języków obcych,  nauka do matury, egzaminu

rezygnacja z  jedzenia niezdrowych produktów, ćwiczenia fizyczne, nauczenie się zdrowego odżywiania.      

Co trzeba zrobić, aby zrealizować nasz cel.?

  • Nie odwlekać startu nauki, pracy tylko zaczynać natychmiast rano po porannej toalecie
  • Nie odwlekać startu za pomocą  różnych zapychaczy jak: poranna kawa. długie śniadanie, bezproduktywne przeglądanie internetu czy plotki z rodziną.
  • Pracować, uczyć się nowych rzeczy maksymalnie 40-45 minut  i zrobić przerwę 10-15 minutową aby nie zajechać naszego umysłu i wrócić do procesu nauki, pracy.
  • Dzień wcześniej przed zaśnięciem, proszę wizualizować sobie nasz cel. 
  • Nagradzać się za wysiłek np:  przysmakiem ale zdrowym.
  • Uświadomić sobie kimś się chcę stać/ zostać w pewnym okresie czasu.  Co dzięki nowej wiedzy, nawykowi, uzyskam. ?
  • Pamiętać, że   zdecydowana większość Ludzi nie osiągnie sukcesu w jakiejś dziedzinie bo jest po prostu zbyt leniwa.
  • Nie pytać się o radę rodziny, znajomych bo prawdopodobnie będą zniechęcać, odradzać. 
  • Pamiętać o równaniu, że zainwestowany czas i wysiłek w naukę nowej umiejętności opłaci się bo musi. Na razie tyle.
Edytowane przez Legionista
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wylegiwanie się na łóżku zaliczył bym do hobby, po co z tym walczyć?;)

54 minuty temu, Ksanti napisał:

Aczkolwiek wybiłem sobie z głowy spotkania z samicami z rezerwatu.

Bo zajęte? Niektóre są nawet fajne mimo, że plotą czasami głupotki.

 

 

Ze złych nawyków to zmieniłbym zajadanie się do syta pod korek w każdym posiłku. Także jedzenie na noc należało by już zmienić.

Wiecie co może być błędem w naszym mocnym postanowieniu poprawy? Czas w którym to wdrażamy bez wcześniejszego psychicznego nastawienia, bez stopniowego odejścia od tego.

 

Ja zanim odstawiłem ciastka z cukrem podejmowałem się chyba z 7 nieudanych prób zakończonymi nie powodzenie po dwóch, trzech tygodniach. Co mi pomogło, że w końcu się udało? Psychiczne nastawianię się, że to jest złe, to mi szkodzi, to jest bardzo nie zdrowe, trzeba to zakończyć, bo cenę zapłacę w przyszłości wysoką. W końcu udało się, ale stanę przedcukrzycowe utrzymują się z rana na czczo dalej, zapewne przez zbyt obfite posiłki.

 

Z odrzuceniem nawyków z przesiadywaniem w sieci trzeba by było zrobić podobnie, przekonać swój komputer kwantowy (mózg) żeby przestał pobudzać układ nagrody gdy sięgamy po telefon czy wchodzimy do sieci przez kompjuter. Trzeba wdrażać silne myśli za każdym razem gdy sięgamy po nawyk jaki uważamy za niegodny postępowania. I nie należy robić tego radykalnie tylko stopniowo etapami, z radykalnym zakończeniem wtedy kiedy się umocnimy w przekonaniu co do zasadności złego postępowania.

 

Warto by było poszukać sobie inne zdrowsze nawyki. Ja np mam sport, albo praca podwórkowa, koszenie trawy. A Wy możecie wdrożyć chociażby dłuższe spacery w przyśpieszonym tempie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, maggienovak napisał:

@Bruxa
Co Ci się wymknęło spod kontroli? Straciłaś pracę? Masz długi? Przytyłaś 50 kg? Zostawił Cię facet/rodzina? Straciłaś kogoś bliskiego?
Jeśli przestaniesz jeść słodycze w ilości x g czy kg; odinstalujesz fb, msg, poblokujesz poszczególne strony www, to co się stanie (konkretnie)?

Będę zdrowsza, silniejsza. Przestanę chcieć uciekać w to czy tamto, umysł będzie się łatwiej skupiał na pracy zamiast marzył o lenistwie.

 

Ja sama rzuciłam pracę (nie nadaję się do biurowej, do kompa też niespecjalnie a właśnie w takich pracowałam lol). Potem

 

1. zła inwestycja + szybkie nadejście złych czasów zaraz po tym

2. załamanie się, balowanie i przepierdzielanie dalszej kasy (+ myśli samobójcze, bez prób, miałam już depresję i nigdy wcześniej nie miałam myśli samobójczych!)
3. potem choroba i duże osłabienie + panika, że mogę się znaleźć w dupie ze słabym zdrowiem + czepianie się bliskich że co się ze mną dzieje, co ja wyrabiam (ku** zero wsparcia, jeb** ich)

 

Poza tym planowałam wyjazd za granicę i musiałam zmienić plany, to też mnie przybiło.

 

BTW ja ważę 64 kg :P po prostu chcę zdrowo jeść i się wyrzeźbić, poprawić kondycję.

 

@SzatanKrieger dobry kierunek! A dorzucisz coś więcej, może jakiś wysiłek fizyczny? Nauka czegoś ścisłego?

 

@Hatmehit 4,5 to sporo. I w ogóle niedopuszczalne w tym temacie. :P
 

2 godziny temu, Legionista napisał:

Nie odwlekać startu nauki, pracy tylko zaczynać natychmiast rano po porannej toalecie

tak

2 godziny temu, Legionista napisał:
  • Nagradzać się za wysiłek np:  przysmakiem ale zdrowym.

A cel nie jest nagrodą samą w sobie ?

Wizualizacja, hmm.. Niebezpiecznie przypomina mi to bujanie w obłokach leniwego człowieka, więc spasuję.

 

@LiderMen mi się nigdy tak nie udało, miałam tylko chęci zmiany, ale bez motywacji. Póki mnie sytuacja nie zmusiła nic nie mogłam zrobić.

 

Mi się dziś udało, jedyne obsuwy to

- za długo wylegiwałam się w łóżku

- trochę za mało pracy

 

Oczywiście natychmiast do poprawy hehe. Na śniadanie paróweczki. :P Jutro muszę zjeść 2 razy, no bo bez przesady. 3h rowerka. Spakowałam różne zbędne graty i na sprzedaż z nimi. Mięśnie nie bolą, trochę tylko jestem zmęczona. 30min. uczenia się anglika (tu nie mam zapału, muszę znaleźć coś innego do nauki). W ogóle to jestem zdziwiona moją niezłą kondycją i to bardzo. Zły stan psychicznie osłabia siły fizyczne, potem to się dalej nakręca.

 

PS

Jeszcze nie wszyscy się wpisali. :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Bruxa napisał:

Ja sama rzuciłam pracę (nie nadaję się do biurowej, do kompa też niespecjalnie a właśnie w takich pracowałam lol). Potem

 

Ja też o dziwo to zrozumiałem, chociaż chodziłem do szkoły informatycznej i na początku myślałem, że komp to "moje przeznaczenie" a teraz widzę, że to nie to. Choć ja nie pracowałem przy kompach ale byłem jakieś 3 lata temu na kursie exela i worda i ogólnie kompów i już wtedy stwierdziłem, że najgorsza praca jaką miałbym wykonywać to praca przy Exeleu, bym wyje### kompa przez okno albo programowanie (na lekcjach programowania więcej mnie nie było jak było :D ) Choć chciałbym to umieć, bo wyobraźnię mam bogatą ale jednak te siedzenie przy kompie jako pracę 8h dziennie to bym nie wytrzymał. A jak widziałem w biurach gdzie pracowałem tych kilku ludzi koło siebie, to idź pan w cholerę - jeszcze, widzą co przeglądasz i robisz na kompie - totalnie nie moja działka.

 

6 minut temu, Bruxa napisał:

2. załamanie się, balowanie i przepierdzielanie dalszej kasy (+ myśli samobójcze, bez prób, miałam już depresję i nigdy wcześniej nie miałam myśli samobójczych!)

Ale co masz na myśli pod balowaniem, chłopaki, koks, zapiekanki czy tylko przepierniczenie kasiory?

Bo zależy jak daleko to zaszło, pamiętaj że jeśli brałaś coś na przykład to robisz jakby dług i musi on być wyrównany w Twoim organizmie.

11 minut temu, Bruxa napisał:

A dorzucisz coś więcej, może jakiś wysiłek fizyczny? Nauka czegoś ścisłego?

Nie chcę za bardzo opisywać, co będę robił bo mówię nie lubię takiego dzielenia się, poza tym ja zmieniam całkowicie swoje życie bo po prostu wyjścia nie mam (wiesz sprawy eneegramu "4")

 

20 minut temu, Bruxa napisał:

PS

Jeszcze nie wszyscy się wpisali. :angry:

A może klub stwórz panno @Bruxa i tam na bierząco możecie się motwywować :) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Bruxa napisał:

@Hatmehit4,5 to sporo. I w ogóle niedopuszczalne w tym temacie. :P

Oj wiem, przytłoczyło mnie to. Dziś będzie mniej:D Stwierdziłam, że dopisać trzeba, aby nie było tak różowo. 

7 godzin temu, Bruxa napisał:

A cel nie jest nagrodą samą w sobie ?

Mam dokładnie takie samo podejście, podstawą jest satysfakcja i świadomość wykonanej pracy. Mnie takowe nagrody by rozleniwiły i sprawiły poczucie, że w sumie nic nie muszę, bo i tak mam czym się nagrodzić. A mi chodzi o to, aby przed zakończeniem pracy tego czegoś nie mieć, aby musieć tego dosięgnąć. Oprócz satysfakcji jest to spokój pod koniec dnia. Mam obsesję na punkcie wypełnianiu zadań z listy to-do i zawsze najmniejsze niedociągnięcia budziły mój wieczorny niepokój. Teraz kiedy widzę, że wypełniłam kilka dużych celów, to nie przeraża mnie wizja niewyprasowanego jednego ręcznika. Walczę z perfekcjonizmem, który dawniej bardzo mi utrudniał codzienność. 

7 godzin temu, Bruxa napisał:

Uczenia się anglika (tu nie mam zapału, muszę znaleźć coś innego do nauki).

A że tak spytam- jaki masz poziom oraz cel nauki? Może mogłabym jakoś doradzić, przepracowałam od cholery metod.

 

Powodzenia dziś wszystkim! Spadam na spacerek do lasu, aby zjeść sałatkę z serem halumi na łonie natury:D 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Bruxa napisał:
Cytat
  • Nagradzać się za wysiłek np:  przysmakiem ale zdrowym.

A cel nie jest nagrodą samą w sobie ?

 

Tak,  Cel jest nagrodą samą w sobie ale w trakcie procesu wyrobienia nowego nawyku trzeba sobie dostarczyć pozytywnego bodźca co wzmocni proces.

W ten sposób uczymy nasz umysł, ze po pracy/nauce jest nagroda.

 

Wizualizować cel proszę przed snem w łóżku to jest najlepszy moment.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.05.2020 o 21:58, LiderMen napisał:

Bo zajęte? Niektóre są nawet fajne mimo, że plotą czasami głupotki.

W Internecie każdy może wykreować swój "avatar" a w realu być kimś zupełnie innym.

 

Oczywiście nie zaprzeczam, że nie ma tutaj fajnych dziewczyn.

 

Jednak ktoś kiedyś zwrócił uwagę na ciekawy fakt.

Jaka normalna kobieta wbija i udziela się na męskim forum?

Atencja, atencja i jeszcze raz atencja - parafrazuje.

 

Nie zmieniłem zdania, że tak ogólnie dzi*wice to fajny materiał na "żonę".

Jednak nie jest to miejsce gdzie warto zakładać z góry, że wszyscy są okej.

 

Mówię to zwłaszcza w kontekście pewnego trójkąta forumowego i ostatniej dramy.

Jak ktoś wspominał, na privie kręcą się tutaj różne ukryte romanse a selekcja jak na Kinderze.

 

Jeśli w moją stronę padnie jakaś propozycja mogę się zastanowić 

ale nie mam zamiaru brać udziału w walki o samice i dostarczanie atencji.

 

 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój dzisiejszy dzień mógł zacząć się lepiej, ale mimo wszystko pod wieczór poszło jak burza. Konflikty, organizacje międzynarodowe, plusy i minusy Unii weszły do główki jak burza :wub:
Jeszcze poczytam co nieco po angielsku i skończy się na około 5 godzinkach. Jestem w miarę zadowolona. 
Pozdrawiam i miłej nocy życzę! B) Mam nadzieje, że u Was same sukcesy! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.