Skocz do zawartości

Z pluszowego penisa w przewodnika stada


XYZ

Rekomendowane odpowiedzi

Samce,

wracam do żywych i krok po kroku opisywać będę efekty moich działań ku przestrodze innym młodszym Samcom i ku rozwadze tym starszym niezdecydowanym.

 

Na początek wszystkim misiom i rycerzykom proponuję nabycie psa. Jeśli go wytresujesz pod siebie to może i uda się z Samicą.

Mój już po 5 dniach słuchał tylko mnie. Teraz? Jak zrobi coś nie tak wie co go czeka (nie, nie biję zwierząt) i szcza sam pod siebie ze strachu przed odrzuceniem przez Pana.

Pomocna może być również książka o tresurze, bo do tego życie z Samica się sprowadza - system nagród i kar, który baby opanowały do perfekcji...

 

Główne zasady, które przyjąłem w swoim nowym życiu:

- spokój i opanowanie

- kultura

- niezależność finansowa i emocjonalna

 

Publikuję z opóźnieniem 7-14 dni w zależności od efektów (nie chcę opisywać domysłów tylko fakty).

 

Już za kilka dni ciąg dalszy.

  • Like 18
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz wierzyć mi na słowo, że pozytywna zmiana samego siebie oraz swojej pozycji w małżeństwie jest jak najbardziej możliwa.

Trochę to trwa, wymaga atencji, wysiłków i wytrwałości ale efekty są całkiem wymierne.

Przerabiałem i przerabiam na własnej skórze.

 

Powodzenia,

 

S.

 

PS. Humorystycznie napiszę być odrzucił logiczność i racjonalność a zaczął obracać się w klimatach biologiczności, podświadomości i warunkowania zachowań - efekty są zadziwiające.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak, dokładnie. Racjonalność i logika potrzeba jest ale do zarabiania pieniędzy.

Na biologię, emocje i podświadomość Samicy mam uszyty plan... będę informował regularnie.

Dzięki S.

Czołem Samce,

działania rozpocząłem od:

1. porządkowanie finansów - koniec z workiem bez dna - każdy swoje,

2. Ja - siłka, nowe ciuchy, dentysta dla samego faktu. Fryzura, pazury i świeże majtki to standard więc dużo zmieniać nie musiałem;)

3. Ojciec i mąż roku - udzielam się, sprzątam gotuję. I najlepsze jest to że mam radochę z tego :)

"hmmm jaki on zaradny... to po co mu ja skoro robi wszystko sam..." - widziałem takie schematy, gdzie mężczyzna dostawał opieprz, że zrobił coś co naturalnie było zajęciem kobiety - czekam aż ten opieprz zostanie wyartykułowana przez podświadomość mojej Samicy.

4. Wracam kiedy chcę, ale daję szanse na ustalenia, nie przeginam oczywiście, bo nie o łajdaczenie się mi chodzi.

5. Kultura, uśmiech, szacunek, wsparcie jak poprosi lub jak uznam za potrzebne - jednym słowem tak jak być powinno.

Efekty?

1. Jest miło, rozmawiamy jak ludzie, coś tam wspólnie robimy drobnego.

2. Małe wzajemne przypadkowe prezenty - przekupujemy i nagradzamy się wzajemnie :)

3. Zaczęliśmy zarządzać czasem - niezwykle ważne dla funkcjonowania rodziny.

Naprawdę jest fajnie w sferze codziennych podstawowych kontaktów - zmiana w skali galaktyki a to raptem dwa tygodnie:)

Cel etapu osiągnięty 10/10.

Oczywiście na spokojnie podchodzę do tematu, nie ma zachwytu, jest radość z pozytywnych zmian.

Traktuję obecną sytuację jako "rozpoznanie wroga przez Samicę" - jest fajnie bo nie wiadomo o co chodzi.

Co dalej? - nic nie zmieniam, utrwalam schemat, czekam, obserwuję i spodziewam się w między czasie:

1. jakiegoś emocjonalnego szantażu / ataku, w tym milczenia i zerwania z dotychczasową miłą postawą

lub

2. seksualnego przekupstwa

Utrwalanie do końca życia oczywiście, ale zanim przejdę do etapu nr 2 niech sprawy toczą się miesiąc czy dwa, zobaczymy co się wydarzy.

Ważne - działania i intensywność dopasowane do cyklu miesięcznego kobiety!!! Są appsy które pomagają :)

Rumcajs żyje i ma się dobrze :)

Czołem

PS był moment, że wizja waginy mnie rujnowała ale powstrzymałem moje instynkty i odpuściłem atak na bobra, który i tak skończyłby się porażką.

Czekamy na bobra, aż sam wejdzie do sieci :)

  • Like 9
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Endeg - coś pomogło? Co Samica zrobiła? Zbladła/opluła/wyzwała/płakała...? :)

Pytam, bo będąc świadomym rozglądam się i widzę trochę syfu wokoło u innych par... ale reagować na daną chwilę mi się nie chce.

 

Zastanawiam się Bracia, takie rozterki filozoficzne mam w tym okresie utrwalania pierwszych pozytywnych zmian Samicy, czy to wszystko nie ma głębszego sensu.

Daleki jestem od obwiniania mojej Samicy czy też innych Samic z mego stada, że są gadającymi szparkami warunkowanymi biologią. Po przeczytaniu forum mam wrażenie, że często za stan rzeczy obwiniamy właśnie Samice za to, że są sobą.

Czy możemy mieć żal do Samicy, że daliśmy się zrobić w misia?

Czy mając pozycję Alfa lub w trakcie walki o nią możemy tracić szacunek lub czuć pogardę do któregokolwiek z członków stada za to że go zdominowaliśmy?

Bycie Alfą to ODPOWIEDZIALNOŚĆ za stado, to również zaszczyty i korzyści i nieustanna walka o stado i własną pozycję.

Bycie Alfą singlem to fajna zabawa :)

 

Moje rozważania ubrałem w następujący schemat / proces:

Założenia:

0. nie ma związków partnerskich - Samica ujawni swą naturę prędzej czy później

1. Skoro Samica dąży do zrobienia z Samca pluszowego misia, to wystawia na próbę jego pozycję Alfa lub sprawdza czy jest Alfa.

2. Jeśli Alfa się utrzyma lub ujawni to jest git:

a) konsekwencja nr 1 - zdrowa biologicznie Samica prawdziwego Alfy nie puści do innej, związek trwa.

B) konsekwencja nr 2 - brak dalszych konsekwecji

3. Jeśli zejdzie niżej w hierarchii to lipa, bo po co dla Samicy, która warunkuje świat biologią a nie rozumem, Samiec bez zdolności przywódczych oraz chęci ich utrzymania i wzmacniania (alternatywne następstwa):

a) konsekwencja nr 1 - nudny związek aż po grób z marszczeniem pingwina

B) konsekwencja nr 2 - rozstanie

c) konsekwencja nr 3 - powrót Alfy

4. Schemat jest kołowy i walka toczy się całe życie - wróć do pkt.0.

a) Wyjściem z koła jest pkt. 3b - koło tak się rozkręciło, że siła odśrodkowa rozgoniła stado.

 

Hipoteza:

1. Mechanizm jest pozytywny, gdyż poddaje ciągłej weryfikacji oczekiwane i pozytywne z natury zdolności Samca bycia Alfą.

2. Świadome i/lub doświadczone Samce winny traktować mechanizm jako naturalny i wyzwalany przez Samicę.

3. Samcom bez świadomości i/lub doświadczenia i dostępu do tego forum grozi wylądowanie w punkcie nr 3 powyższego schematu.

4. Samica poprzez wyzwolenie mechanizmu daje bodziec w rozwój osobisty samca.

5. Samce, które obronią swoje stado przed rozpadem poprzez utrzymanie/odbudowanie pozycji Alfa winne są Samicy dobre rżnięcie na wyspie skarbów w ciepłych krajach.

6. Młode samce Alfa single myślą, że tylko pkt. 2 powyższego schematu ma u nich zastosowanie.

7. Stare Samce Alfa single dążą podświadomie do realizacji powyższego schematu ze zdrową biologicznie Samicą, którą świadomość rysuje im jako Samicę Alfa. W sferze marzeń chcą stworzyć Parę Alfa.

8. Samica, która odchodzi od Alfa jest chora psychicznie lub z głową ma duże problemy lub jest Alfa.

 

Co o tym myślicie Bracia Samcy?

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XYZ - opierdzieliłem nie za kolegę, tylko za to że będąc u nas z mężem i jego siostrą zaczęła dziwne wrzutki czynić. 

Przed wakacjami były jej imieniny i wtedy koniecznie chciała, żebyśmy oboje - ja i żona - u nich w domu przenocowali po imprezie. Dotąd mieszkaliśmy w tym samym mieście, ale pół roku temu zasiedliliśmy nowy kwadrat (mam teraz bliżej do pracy), ale za to do starych znajomków żony trzeba dojeżdżać samochodem.

Koleżanka małżonki upierała się wtedy mocno by nas położyć w momencie gdy przyjęcie dogasało a ja nic nie wypiłem alko  :angry:

 

Fochy były jak wychodziliśmy, później impra i tak przeniosła się do mieszkania jednego z gości. W kolejnych miesiącach parę razy też wspominała, że wzgardziliśmy gościnnością. Az tu w weekend zaczęła coś pierdolić, że u innej koleżanki nocowaliśmy kiedyś a u niej nie i że moja żona też zanim mnie poznała u kogoś nocowała, takie tam niby nic, babskie gdakanie... ale cokolwiek wkurwiające.

Pożegnaliśmy się ozięble, następnego dnia żonie zrobiłem wykład na temat relacji w tamtym małżeństwie, ale moja mówi - jak im taki układ pasuje ... może zazdrości koleżance?

Edytowane przez Endeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) nie ma czego dupczyć to myślenie zostało mi tylko.... no i szukam pierwotnego schematu skąd natura wzięła pomysł na nieustanne wymaganie od Samca utrwalania pozycji Alfa...

:)

Jak to skąd? Mechanizm ewolucyjny i tyle. Kobiety chcą uzyskać jak najlepsze geny dla swojego potomstwa. Czyż człowiek nie jest elementem świata przyrody ?

 

No kurwa, wszystko cacy i pięknie. Fajnie być alfą, ale co z  samcami, będącymi pozostałymi literami alfabetu greckiego, takie retoryczne pytanie ?

 

Dla nich wymyślono burdele, albo toksyczne związki.

Warto gromadzić zasoby i wiedząc o co chodzi nie dać się dupom wypierdalać w powietrze na zasobach itp.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kic-anty, zgadzam sie z Toba. Chronić zasoby.

Szukam tylko uzasadnienia dla podtrzymywania przez Samice u dzieciatego Samca pozycji Alfa... Zeby dzieci wykarmić.? Zeby chronił je.?

Jesli tak to mechanizm daje w krótkim okresie po porodzie odpowiedź dla Samicy czy to aby na 100% ALFA. Bo jesli nie, to bierze nowego, z którym ma szanse dochować dzieci lub szybko zrobic nowe.

Lwy zabijają nie swoje lwiątka. Więc Samce niżej w hierarchii to zagrożenie zarówno dla Alfy jak i biologii Samicy - wydała na świat potomstwo nie po to zeby je tracić.

Szukam uzasadnienia dla ciągłego dążenia Samicy do bycia z Alfa.

Wracam do meritum, niestety ale pod własnym postem.

Miło było ale się skończyło. Samica chce rozwodu (już któryś raz).

Oczywiście ze stoickim spokojem proponuję - dogadajmy się w kwestii dzieci, majątku. Generalnie nie widzę problemu.

I zaczyna się jazda, że ja taki owaki sraki... i że zbyt mało proponuję $ :)

A mi wychodzi, że proponuję dokładnie połowę wartości majątku w gotowiźnie.

Co dalej? - nic nie zmieniam, utrwalam schemat, czekam, obserwuję i spodziewam się w między czasie:

1. jakiegoś emocjonalnego szantażu / ataku, w tym milczenia i zerwania z dotychczasową miłą postawą

lub

2. seksualnego przekupstwa

Skoro pełnia minęła i chuć kobiety również i się nie zdecydowała na seksualne przekupstwo to pozostał jej tylko emocjonalny atak - pkt.1.

Logika, kalkulacje i rachunki nie przemawiają, dogadać się nie chce, nie chce żeby gadały za nas papugi, więc pozostaje złożyć kwity.

I tak zrobię a do tego czasu wyjebane na Samicę - Ojciec roku!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki owaki itd... Standard. Jesteś krzywdzicielem i potworem. Zalecam konsultacje z prawnikiem. Rozwód to jedna sprawa, druga to póżniejszy podział majątku. W takich sytuacjach warto dążyć do maksymalnie szybkiego załatwienia sprawy ( rozwód). Ona naprawdę chce się rozwieść czy tylko tak gada trzy po trzy? A ty naprawdę chcesz się rozwieść czy jw.?

 

                                           Mój wielki autorytet moralny- Jerzy Urban twierdzi, że należy się rozwieść wtedy, gdy po raz pierwszy pomyśli się o rozwodzie.

A ty kolego działaj: uszykój 600PLN , zanieś kwity i działaj, albo sobie dalej tak się napierdalajcie, albo jakaś terapia małżeńska? Ja bym wolał rozwód.

Edytowane przez kic-anty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Terapia była - odpuściła. Wskazanie terapeuty jednoznaczne...

Żyjemy razem ale osobno od 2 lat z przebłyskami na małe barabara...

Jest tamponem emocjonalnym dla koleżanek i matki - dla mnie po prostu nie ma już sił.

Jest pod kontrolą matki.

Spierdolone wzorce - rodzice rozjebali lokal jak była mała.

6 lat małżeństwa - 6 lat podważania moich intencji, statusu, odpychania, lekceważenie, braku szacunku, olewania wspólnych spraw.

Dzieci zadbane jak żadne inne, wzorowa matka - to i ich wiek mnie trzymało w ramie do tej pory.

 

U prawnika już byłem wcześniej żeby rozeznać sprawę.

 

Czy chcemy rozwodu?:

Ona, jak to Samica sama nie wie czego chce - ja tym bardziej nie wiem czego chce ona. Tym majątkiem mnie trzyma, bo chce zbyt dużo.

Ja chcę żyć jak biały człowiek z Kobietą a nie Samicą. Ale to raczej niemożliwe w tym przypadku. Bierze się żonę nie po to żeby się rozwodzić, ale też nie po to żeby żyć jak gniot.

Dałem sobie czas na wychowanie do końca roku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda czasu i szkoda życia.Nie majątek ciebie trzyma, a brak zdecydowania. Im szybciej tym lepiej. Dobrze ci z tym ? Zawsze znajdzie się powód, aby czegoś nie zrobić.

                           Dzieci nie są zadbane, jak mają napierdalnkę między starymi w domu. Chrzanić takie zadbanie. Te przebłyski na bara bara skutkują chronicznym obrzękiem jąder. Lepiej nie będzie kolego.

Edytowane przez kic-anty
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kic-anty, zgadzam sie w pełni. Dzieci tak wychowane będą powielać schemat i historia zatoczy koło. Albo wychowam Samice, albo sie rozejdziemy. Rozwód wezmę tak czy siak - w pył obracam wszelkie formalizmy dające bezpieczeństwo Samicy. Moment wybiorę ją - zarządzam tym bez emocji. Jak zrozumie to super. Jak odejdzie to kij w oko.

Na daną chwile Samica kontynuuje swoje fochy, ale jak cos każę zrobic to jęczy ale robi.

I ciągle daję do zrozumienia, że do niczego jej nie potrzebuję, bo jeśli nie ona to inna, ja sam lub kupię.

Mój temat jest skazany na publikowanie własnych postów seryjnie, więc Bracia wykażcie zrozumienie.

Samce to wzrokowcy, więc publikuję grafikę, która fajnie przedstawia proces zmiany w kontekście reakcji człowieka na nie.

Traktujmy to jako element wiedzy dla wszystkich którzy chcą coś zmienić - w sobie lub kimś :) lub dwa na raz.

Moja Samica przechodzi obecnie etap godzenia się ze zmianą (jest on w jej odczuciu negatywny) - to faza spadkowa wykresu.

Kluczowe jest wyczucie dna: etap chaos + potknięcie, aby reorientacja zachowań Samicy zaczynająca się na tym etapie, nie poszła w kierunku negatywnym dla nas.

Ja szykuję na dnie coś przyjemnego, taka pomocna dłoń dla leżącego - w końcu Alfa w stadzie = ODPOWIEDZIALNOŚĆ.

1525576_10201875783234494_413960897_n.jpg

Tu macie jeszcze jeden link do fajnego wykresu - bardziej profesjonalnego.

Sporo tam tez wskazówek odnośnie działań/zachowań w procesie zmiany... warto.

Rumcajs żyje i się nie daje!

Czołem Bracia

PS oficjalnie zostałem "tatą 100-lecia", którą to PRETENSJĘ oczywiście skomentowałem odpowiednio :)

Edytowane przez Brzytwa
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem Adolf, Czołem Bracia.

 

Jest dobrze. Samica obserwuje mnie przez "szybę" - niby taki sam jak był a jednak inny, jakiś niedostępny...

Tak jak wspominałem poprzednio jestem już "tatą 100-lecia", co usłyszałem jako pretensję oczywiście.

Sam sobie ogarniam wszystko: jedzenie, sprzątanie, pranie, prasowanie. Tak jak wcześniej tyle, że nie robię z tego problemów. Po prostu pokazuję, że sobie radzę i nikogo nie potrzebuję do pomocy w tak banalnych czynnościach. Czasem dam znać podświadomości Samicy, że nawet już do tych bzdetów jej nie potrzebuję.

Ogarniam się - ćwiczę, wychodzę na piwko,wymieniam garderobę, cieszę się z życia i tego co mam. Coś tam wspomniałem o samodzielnym wyjeździe z dziećmi  - był bunt, ale olałem :)

 

Logiczne przebłyski Samicy nagradzam: mówię krótko i treściwie, że to i tamto było dobre i dziękuję za to. W weekend nawet Samicę nakarmię tym co upichcę:) - wcina jak szalona ale nic nie mówi :) a ja się śmieję. Olewam cały dotychczasowy schemat i żyję tak jakbym był sam z dziećmi i nianią. Śmieję się co chwila, bo to wszytko już mnie bawi jak licho.

Zgodnie ze schematem zmian Samica jest w "Opór i problemy" na przemian z "Chaos" - grzeczna ale milcząca na przemian z wyrysowaną złością na twarzy. Z uwagi na zbliżający się koniec cyklu miesiączkowego nie wprowadzam dodatkowych działań. Na daną chwilę utrwalam cierpliwe mój nowy schemat.

 

Niczego nie oczekuję. Żyję w swoim nowym rytmie. Będzie dobrze lub bardzo dobrze, z nią lub bez niej. Mam swój plan na najbliższe 2-3 lata i tego się trzymam.

:)

 

 

Na koniec trochę nowej teorii:

1. Warto wiedzieć kiedy i co się dzieje z Samicą, aby być bardziej skutecznym w swych działaniach

- 50% dorosłego życia Samicy to ból/lęk i krwawienie pomieszane ze złością,

- drugie 50% to szansa na zagięcie parola na nieświadomym Samcu

2. Warto wiedzieć, że my jesteśmy względnie stabilni hormonalnie

3. Warto wiedzieć, za co odpowiadają poszczególne hormony u Samicy: link

4. Warto wiedzieć o pewnych naturalnych zależnościach (moja Hanka chodzi w księżycowym zegarku): link

5. Warto wiedzieć, że jest coś takiego jak nerw błędny i sam się przekonałem, że działa zajebiście choć nie zawsze... poczytajcie: link

6. Warto wiedzieć to wszystko i wiele innych rzeczy, bo Samica raczej nie wie...

 

Dla wzrokowców rysunek - pamiętać Bracia i brać zachowanie baby na chłodno, bez emocji.

wykr_popr.jpg

  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WoW XYZ, moja metodologia odnośnie mojej samiczki jest podobna, z tym, że sytuacja trochę bardziej skomplikowana. Nie wiem czy czytałeś moje poprzednie posty w jednym z tematów w dziale o manipulacji kobiet, odnośnie mojego planowanego rozwodu. Natomiast obecnie myśl o rozwodzie jest "zawieszona", ponieważ moja żona idzie na mój pomysł, chociaż czas pokaże czy będzie tak chciała. Wyczytała między wierszami, że jeśli dalej będzie dokazywać, to zostanie sama. Oczywiście ma ciągle fochy o nic, na swoim profilu z fb spamuje motywatorami ze strony temyśli.pl i innych, ale mnie to nie rusza. Dodatkowo ja jestem za granicą, więc ta sytuacja paradoksalnie może wpłynąć na polepszenie (bo niepewność, bo może mnie zdradza, bo bo ....itd itp.) naszego związku. Jednak na wszelki wypadek jestem ubezpieczony.

Do jednego doszedłem. Nie warto być misiem, trzeba być NIEDŹWIEDZIEM ;)

Btw ostatnio chciała mi zabronić dodawania koleżanek na fb! I nie chciała abym pojechał na koncert mojej ulubionej grupy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem Bread,

dobrze pamiętam Twoje powitanie, ale posty gdzieś w pamięci mi się zapodziały. Podeślij link.

 

Zachęcam też do założenia własnego tematu w dziale "Jak wychowałem swoją kobietę" i regularne publikowanie historii.

Korzyść dla innych jak również dla Ciebie - będziesz miał spisane działania i w chwili słabości bądź rozkojarzenia czytanie tego postawi Cię na nogi. Warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie Janie, niech będzie że 40% ;)

 

Bracia,

na polu wychowywania Samicy niewiele nowości - dalej jest względnie miło, drobne uczynki w moją stronę etc.

Zauważyłem, że Samica nie wykazała nawet najdrobniejszych oznak PMS, a do tej pory był cyrk na kołach jak tylko ciocia się zbliżała :)

Myślę, że ogólnie się rozkleja i pokornieje i trochę to jeszcze potrwa.

Jeden duży pozytyw to miła i grzeczna rozmowa zainicjowana przez nią w temacie ważnym dla niej - do tej pory inne Samice jej doradzały.

 

Jeśli chodzi o mnie to jest zajebiście - tyle pięknych kobiet wokoło :) Patrzę prosto w cycki i mówię co myślę - Samice wariują :)

Trochę szkodzą :blink: mi moje weekendowe wyjścia ale jest dobrze - głowa się opróżnia i myśl czysta i nieposkromiona ją wypełnia!

No i najcenniejsze jest to że mam dużo siły i spokoju dla dzieci!

 

 

Na koniec trochę teorii:

Wielu Braci słusznie pisało - obserwuj dom swojej Samicy, znajdź schemat, wybadaj teścia / teściową / rodzeństwo i ogólnie otoczenie...

Waga tematu jest ogromna, gdyż schemat wgrany w domu rodzinnym odtworzony będzie w Twoim domu przez Samicę (Twój przez Ciebie również).

 

Nauka przychodzi z pomocą i nieświadome przekonanie dotyczące naszych oczekiwań w relacjach z innymi nazywa stylem przywiązania (patrz. Teoria Przywiązania wiki)

 

Wyróżniamy trzy style przywiązania:

  • styl unikający – osoba unika bezpośredniego kontaktu z ludźmi, tylko czasami spotyka się z bliższymi osobami, ale nie zależy jej na tworzeniu jakichkolwiek związków z innymi ludźmi. Spowodowane jest to brakiem poświęcania jej uwagi we wczesnej fazie rozwoju.
  • styl lękowo-ambiwalentny – osoba boi się utraty bliskich osób. Stara się odnaleźć osobę, z którą będzie mogła spędzić resztę życia i robi wszystko by spędzać z nią jak najwięcej czasu. W momencie gdy brakuje osoby, z która się związuje, zaczyna bać się, że może ją stracić. Styl ten występuje u osób, którym w dzieciństwie rodzice, bądź inne obiekty znaczące, nie poświęcały wystarczająco dużo uwagi.
  • styl oparty na poczuciu bezpieczeństwa – osoba daje swojemu partnerowi kredyt zaufania i czuje się bezpiecznie w związku. Taka osoba we wczesnej fazie swojego rozwoju była objęta uwagą obiektów znaczących i nie boi się o utratę bliskich osób.

 

Jednym słowem - jakie dzieciństwo taki związek.

 

Rumcajs żyje!

Pozdrawiam,

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.